Międzynarodowa konferencja w sprawie zjednoczenia państw niemieckich – cz.I
Zgodnie
z planem rozpoczęła się w Londynie międzynarodowa konferencja w sprawie
ewentualnego zjednoczenia państw niemieckich.
W
okresie poprzedzającym rozpoczęcie Konferencji rządy Polski, Francji i Danii
przeprowadziły konsultacje, celem wypracowania wspólnego stanowiska oraz
taktyki osiągnięcia celów wspólnych i jednostkowych.
Uczestnicy.
W
Konferencji biorą udział delegacje następujących państw: Zjednoczonego
Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii, Królestwa Francuskiego, Królestwa
Niderlandów, Cesarstwa Austro-Węgierskiego, Królestwa Polskiego, Królestwa
Danii i Norwegii, Królestwa Północnoniemieckiego, Saksonii, Królestwa Bawarii i
Związku Reńskiego. W składzie delegacji Związku Reńskiego są przedstawiciele
wszystkich pięciu krajów związkowych (Westfalii, Palatynatu, Hesji, Badenii i
Wirtembergii), jednakże państwo to – tak jak i inne – będzie dysponować jednym
głosem, który musi zostać uzgodniony wewnątrz jego delegacji.
Przewodniczącym
obrad został szef delegacji brytyjskiej lord Curzon.
W
skład delegacji polskiej wchodzą: minister spraw zagranicznych dr Wielowieyski
(przewodniczący), wiceminister wojny gen. armii Brzostowski, wiceminister
marynarki wiceadmirał Gryficki, wiceminister lotnictwa gen. dyw. Dąbkowski,
wiceprzewodniczący Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego gen. broni w st. sp.
Sosnowski, starszy radca w Ministerstwie Spraw Zagranicznych dr Szreniawski i
szambelan królewski Frankiewicz. Delegacji towarzyszy personel pomocniczy
(sekretarze, tłumacze itp.).
Porządek
i tryb obrad i głosowania.
Przewiduje
się następujący porządek obrad:
-
Złożenie pełnomocnictw i rozpoczęcie obrad.
-
Wystąpienia poszczególnych delegacji oraz wstępne przedstawienie ich stanowisk.
-
Dyskusja nad wystąpieniami stron Konferencji z możliwością zgłaszania wniosków
i postulatów.
-
Głosowanie nad wnioskami i postulatami.
-
Przerwa umożliwiająca konsultacje i negocjacje bilateralne.
-
Powrót do dyskusji.
-
Ostateczne sformułowanie postulatów stron konferencji.
-
Ponowne głosowanie nad wnioskami i postulatami.
-
Sformułowanie protokołu końcowego, głosowanie nad nim i jego podpisanie.
Ustalono
następujący tryb głosowania:
-
do zatwierdzenia poszczególnych wniosków i postulatów wystarcza zwykła
większość głosów,
-
do przyjęcia protokołu końcowego potrzebna jest większość kwalifikowana 3/4
głosów,
-
w przypadku równej ilości głosów, zarządza się głosowanie powtórne, po
trzykrotnej nieudanej próbie rozstrzygnięcia uważa się, ze wniosek lub postulat
upadł,
-
głosów wstrzymujących się nie bierze się pod uwagę przy obliczaniu większości;
np. jeśli 6 głosów będzie „za”, 3 „przeciw”, a 1 wstrzymujący się, to wniosek
lub postulat przechodzi większością 2/3.
Przebieg Konferencji.
Złożenie
pełnomocnictw i rozpoczęcie obrad.
Na
początku obrad, po przyjęciu od przewodniczących delegacji pełnomocnictw, lord
Curzon powitał uczestników Konferencji. Następnie zwrócił się do wszystkich
delegacji z apelem o pragmatyczne podejście do tematu, w duchu wzajemnego
zrozumienia tak, aby możliwe było rozwiązanie tego – niełatwego przecież –
problemu.
Wystąpienia
poszczególnych delegacji oraz wstępne przedstawienie ich stanowisk.
Jako
pierwszy wystąpił przedstawiciel Niemiec Północnych. Powołując się na względy
historyczne, ekonomiczne, językowe i kulturowe, wyraził życzenie – jego zdaniem
- całego narodu niemieckiego posiadania jednego, zjednoczonego państwa. Na
zakończenie oznajmił, że tak utworzone państwo wyrzeknie się wojny, jako
sposobu rozwiązywania sporów i dołączy do wielkiej rodziny pokój miłujących
krajów.
W
następnej kolejności głos zabrał przedstawiciel Saksonii, który poparł in toto swego przedmówcę, dodatkowo
zwracając uwagę na trudności ekonomiczne obecnych państw niemieckich wynikające
z ich niesamowystarczalności pod względem zasobów naturalnych lub zaplecza
rolniczego.
Po
krótkiej przerwie wystąpił przewodniczący delegacji Bawarii. W swoim
przemówieniu poruszył odmienności religijne i kulturowe pomiędzy swoim krajem,
a pozostałymi państwami niemieckimi i ujawnił wolę większości społeczeństwa
bawarskiego zachowania odrębnego państwa. Wystąpienie to wywołało spore
poruszenie pośród członków delegacji pozostałych państw niemieckich.
Jako
następny zabrał głos przedstawiciel Związku Reńskiego. W swojej mowie
przypomniał zgromadzonym federacyjny charakter swojego państwa, składającego
się z pięciu podmiotów, cieszących się sporą autonomią. Zaakcentował także
znaczną niejednolitość wyznaniową, nawet w granicach poszczególnych krajów
związkowych, co ma znaczny wpływ na stosunek różnych grup ludności do
omawianego zagadnienia. Następnie mówca wyraził ubolewanie, że nie przyznano
indywidualnego prawa głosu delegatom poszczególnych krajów Związku. W konkluzji
stwierdził, że ponieważ nie ma jednomyślności wewnątrz jego własnej delegacji,
Związek Reński, jako całość, będzie musiał zdać się na podjęte na Kongresie
postanowienia.
Po
tym wystąpieniu przewodniczący lord Curzon podziękował dotychczasowym mówcom i
przełożył dalszy ciąg obrad na dzień następny.
Nowy
dzień rozpoczął się od wystąpienia delegata francuskiego. Wyraził on wielkie
zaniepokojenie Francji próbą podważenia postanowień traktatu pokojowego
podpisanego po Wielkiej Wojnie. Spytał retorycznie; czy po to setki tysięcy
ludzi zginęły lub przelały krew, aby teraz powracać do źródła zła? Czy ich
ofiara ma pójść na marne? Przypomniał także, że silne i zjednoczone Niemcy nie
raz wywoływały większe, lub mniejsze konflikty zbrojne. Jaka jest gwarancja, że
i tym razem byłoby inaczej? Konkludując, delegat Francji wyraził zdecydowany
sprzeciw wobec planów zjednoczenia Niemiec. I znowu dało się zaobserwować
poruszenie, szczególnie wśród delegacji Niemiec Północnych.
Drugim
mówcą w tym dniu był delegat Holandii. Na początku zwrócił uwagę, że jego kraj,
położony pomiędzy Francją, a Niemcami jest szczególnie zainteresowany sytuacją
polityczną w tym regionie i z uwagi na to swoje położenie, chciałby żyć w
zgodzie z obydwoma sąsiadami. W dalszej
części swego przemówienia, przedstawiciel Holandii stwierdził, że rząd jego
kraju dopuszcza częściowe zjednoczenie Niemiec, jednakże z wyłączeniem Związku
Reńskiego.
Następne
wystąpienie należało do delegata Danii. Przypomniał on, że w przeszłości wiele
krzywd spotkało jego kraj ze strony silniejszego sąsiada, czyli Niemiec. Poparł
stanowisko Francji w kwestii respektowania postanowień traktatu pokojowego z
1918 roku i wyraził sprzeciw wobec niemieckich planów zjednoczeniowych.
Czas
na polską delegację! Dr Wielowieyski podkreślił silne zaniepokojenie
niemieckimi tendencjami rewizjonistycznymi. Nawiązując do francuskiego
wystąpienia, dał wyraz obawom, że zjednoczone Niemcy ze swoim wielkim
potencjałem demograficznym i ekonomicznym, będą stanowić stałe zagrożenie dla
swoich sąsiadów, a co za tym idzie dla pokoju światowego. Na dowód swojej tezy
przypomniał mające swoje źródła w średniowieczu niemieckie Drang nach Osten oraz militarystyczny charakter wszystkich
dotychczasowych zjednoczonych państw niemieckich. Podsumowując swoje
wystąpienie, dr Wielowieyski stwierdził, że Polska zawsze będzie przeciwna
istnieniu zjednoczonych Niemiec.
Przedstawiciel
Austro-Węgier wyraził obawy swojego rządu przed możliwością zdominowania przez
ewentualnie zjednoczone Niemcy innych krajów niemieckojęzycznych, a konkretnie
Austrii. Przypomniał również, że takie próby niejednokrotnie miały już miejsce.
Na koniec swego wystąpienia oświadczył, że Austro-Węgry zgodziłyby się na
zjednoczenie Niemiec jedynie pod warunkiem wyłączenia z tego Bawarii i
przyłączenia jej do wiedeńskiej monarchii. Ostatnie słowa wywołały z kolei
poruszenie u członków delegacji bawarskiej.
Na
koniec dnia głos zabrał lord Curzon, przedstawiając na początku stanowisko
swojego rządu. Otóż Anglia uważa, że utrzymanie rozdrobnionych Niemiec jest ze
wszech miar nienaturalne i źle służy zasadzie równowagi, która zdaniem władz
brytyjskich jest gwarancją światowego pokoju. Rząd brytyjski uważa, że należy
dopuścić do zjednoczenia krajów niemieckich, przy zastosowaniu środków mających
na celu uniemożliwienie zjednoczonym Niemcom rozpętanie kolejnej wojny. W
charakterze takich środków, należałoby zastosować pewne ograniczenia
niemieckiego potencjału militarnego oraz międzynarodowe porozumienia, służące
kontroli tych ograniczeń.
Podsumowując
dotychczasowe wystąpienia, lord Curzon – jako przewodniczący obrad – z
ubolewaniem skonstatował znaczne rozbieżności stanowisk uczestników
Konferencji. Uważa on, że jeżeli wszystkie delegacje będą twardo stać na swoich
stanowiskach, to przyjęcie protokołu końcowego Konferencji będzie niemożliwe i
właściwie to już teraz wszyscy mogliby rozjechać się do domów z poczuciem
straconego czasu. Aby jednak czas ten nie został zmarnowany, lord Curzon
zaproponował 4-tygodniową przerwę w obradach, celem umożliwienia
przeprowadzenia dodatkowych konsultacji i negocjacji, skutkujących zbliżeniem
stanowisk. Wniosek Przewodniczącego został poddany pod głosowanie i przyjęty 9
głosami „za” i 1 „przeciw”
Na
zakończenie tej tury obrad, delegat Królestwa Północnoniemieckiego
skomplementował bardzo – jego zdaniem – obiektywną postawę Przewodniczącego i
wyraził nadzieję, że dalszy ciąg obrad przyjmie bardziej konstruktywny
charakter.