„Jesień ludów” w Europie 1928
Jeszcze
niedawno pisałem, że na świecie spokój, a tu nagle…
Zaczęło
się we Włoszech. Otóż zmarł bezpotomnie pochodzący z dynastii Burbonów
sycylijskich król Obojga Sycylii Ferdynand IV. Rada regencyjna skłaniająca się
początkowo do powołania na tron drugiego z synów hiszpańskiego Alfonsa XII,
Jakuba, pod wpływem żądań całej burżuazji i dużej części społeczeństwa,
ogłosiła oddanie tronu Wiktorowi Emanuelowi III i przyłączenie państwa do
Królestwa Północnowłoskiego. Przeciwko temu zdecydowany protest zgłosiło
Cesarstwo Austro-Węgierskie, które mając u siebie - głównie w południowym Tyrolu
- dość liczną mniejszość włoską, obawia się popierania przez nowe, silniejsze
państwo włoskie dążeń tej mniejszości do oderwania od Cesarstwa terenów przez
nią zamieszkanych i przyłączenia ich do zjednoczonych Włoch. Niezadowolona z
takiego rozwiązania jest również Francja, której wyrasta potencjalnie groźny
sąsiad. Niezdecydowane stanowisko zajmuje Anglia; z jednej strony cieszy ją
powstanie silnego państwa mogącego być przeciwwagą dla Francji (ach, ta niezmienna
polityka równowagi…), a z drugiej martwi możliwość zagrożenia dla bardzo ważnej
dla niej drogi morskiej Gibraltar – Suez. Połączenie państw włoskich popierają
z kolei Północne Niemcy, widząc w zjednoczonych Włoszech potencjalnego sojusznika.
Pozostałe mocarstwa europejskie na razie nie zajmują zdecydowanego stanowiska.
Na
pomysł skorzystania z trudnej sytuacji rządu wiedeńskiego wpadli działacze
niepodległościowi słowiańskich narodów Austro-Węgier. Zwołali oni w Pradze zjazd
liderów tych mniejszości (Czesi, Słowacy, Chorwaci, Słoweńcy i Serbowie), na
którym wysunęli żądania utworzenia samodzielnych państw (Czechosłowacja,
Iliria), lub przyłączenia do istniejących państw sąsiednich (Serbia). Do żądań
tych przyłączyli się Rumuni z Siedmiogrodu, pragnący połączenia z księstwami
(hospodarstwami) Wołoskim i Mołdawskim oraz Włosi z południowego Tyrolu,
ciążący ku zjednoczonym Włochom. Węgrzy w tej sytuacji opowiedzieli się za
utrzymaniem całości Cesarstwa, obawiając się odpadnięcia od Korony Węgierskiej
Słowacji, Chorwacji i Siedmiogrodu. Monarchia wiedeńska stanęła w obliczu
rozpadu!
Na
wieść o tych wydarzeniach, divany (parlamenty) wołoski i mołdawski ogłosiły uwolnienie
się od zależności lennej od Turcji i powołanie zjednoczonego Księstwa
Rumuńskiego pod berłem hospodara mołdawskiego Aleksandra. Do tego dołączyły żądanie
przyłączenia do zjednoczonej Rumunii Siedmiogrodu. Spotkało się to ze
zdecydowanym sprzeciwem Turcji, a także Austro-Węgier, natomiast z poparciem
Rosji.
Na
domiar tego, licząc na to, że uwaga mocarstw będzie skierowana na opisane wyżej
wydarzenia, wchodząca w skład Związku Reńskiego Hesja ogłosiła secesję ze
Związku i przyłączenie do Królestwa Północnoniemieckiego. Tego nie mogły – jak można
się było spodziewać – zaakceptować ani Polska, ani Dania, ani Francja. Ta
ostatnia zagroziła nawet wojną. Za to – już tradycyjnie – ruch ten poparła
Rosja. Poparcie wyraziły również zjednoczone – a przynajmniej mające na to
nadzieję - Włochy; jest to niejako odpowiedź na poparcie Północnych Niemiec dla
ich własnego zjednoczenia.
Sytuacja
stała się bardzo poważna, a zagrożenie pokoju w Europie duże. W Berlinie,
Frankfurcie nad Menem, Kassel, Paryżu, Warszawie, Pradze, Brnie, Nitrze,
Koszycach, Lublanie, Mariborze, Zagrzebiu, Bukareszcie, Temeszwarze, Wiedniu, Budapeszcie,
Trieście, Neapolu, Palermo i Rzymie trwają demonstracje zwolenników i
przeciwników opisanych wyżej ruchów, w Wiedniu i Temeszwarze polała się nawet
krew. Francja, Turcja i Austro-Węgry czynią przygotowania do mobilizacji,
Anglia skierowała dodatkowe siły floty na Morze Śródziemne, a armia
północnowłoska ogłosiła stan pogotowia. Czy pokój da się uratować?
Z
inicjatywy naszego MSZ rozpoczęły się pośpieszne konsultacje rządów Francji,
Anglii, Danii, Polski i Rosji. Na mocy osiągniętego porozumienia, konsultujące
się mocarstwa wystąpiły z przesłaniem do wszystkich stron zaistniałych
konfliktów. Oto jego treść:
-
wzywa się wszystkie kraje i organizacje do powstrzymania się od stosowania
przemocy;
-
zwołuje się na początek przyszłego roku do Krakowa międzynarodową konferencję z
udziałem wszystkich prowadzących samodzielną politykę zagraniczną państw
europejskich, oraz przedstawicieli uczestniczących w wydarzeniach organizacji politycznych,
-
do czasu powzięcia przez konferencję wiążących ustaleń, sygnatariusze niniejszego
przesłania nie będą uznawać żadnych zmian politycznych na mapie Europy.
Pozostaje
więc nam teraz oczekiwać na rozpoczęcie obrad konferencji z nadzieją, że do tego
czasu nie dojdzie do eskalacji działań i pokój będzie zapewniony.