Komunikat wojenny nr 9/1943
Przebieg działań.
Opisana
w poprzednim komunikacie Bitwa pod
Kayangel wywarła poważny wpływ na sytuację wojsk japońskich na Palau.
Pozbawione posiłków i zaopatrzenia, skupione w dwu izolowanych ugrupowaniach
(wyspa Koror i półwysep Garreru na Babelthuap), liczące obecnie ok. 800 osób, w
tym tylko ok. 600 żołnierzy w jednostkach bojowych, stanęły w obliczu
całkowitego zniszczenia. Wprawdzie japońskim okrętom podwodnym udało się w
ostatnich dniach przerzucić na Koror 130 żołnierzy i ok. 10 ton zaopatrzenia,
ale była to kropla w morzu potrzeb, niezmieniająca ogólnej sytuacji.
Z
naszej strony, zwycięską pod Kayangel 3.Flotyllę niszczycieli zastąpił zespół
składający się z krążownika lekkiego typu Gustavia
(CL-26 1933) oraz 4.Flotylli niszczycieli w składzie 8 okrętów typu Samum (DD-54 1932). Na trasie Rabaul -
Palau, zespół ten eskortował grupę okrętów pomocniczych złożoną z tankowca
floty typu Pieniny (FT-10 1933), 2
zaopatrzeniowców typu Togo (SV-5
1929) oraz 2 małych okrętów desantowych typu OD-1 (LSS-1 1929) z 320 żołnierzami piechoty morskiej na pokładach.
Tankowiec dostarczył paliwo dla powracających na Truk niszczycieli 3.Flotylli
oraz pozostających na miejscu kanonierek 3.Dywizjonu, zaopatrzeniowce zaś
dostarczyły w sumie 250 osób wojsk inżynieryjno-budowlanych i personelu
naziemnego lotnictwa oraz ponad 7 000 ton sprzętu i zaopatrzenia, głównie
w celu odbudowy i uruchomienia lotniska Koror na wyspie Babelthuap.
Po
kilku przeznaczonych na „ogarnięcie się” dniach, nastąpił poprzedzony nalotem
bombowym z Yap, atak na wyspę Koror. Wspierane ogniem przez kanonierki
3.Dywizjonu, małe okręty desantowe wyrzuciły w rejonie miejscowości Ngermid
dwie kompanie piechoty morskiej, które ściągnęły na siebie uwagę sił
japońskich. Godzinę potem, częściowo morzem na łodziach z kanonierek, a
częściowo groblą, cieśninę pomiędzy Babelthuap a Koror zaczęły forsować
oddziały z Babelthuap. Cierpiące na brak amunicji i cięższej artylerii oddziały
japońskie nie były w stanie stawić silniejszego oporu i rozpoczęły odwrót na
zachód wyspy Koror. Po wprowadzeniu, przez naprędce naprawioną i przystosowaną
groblę kompanii czołgów lekkich, zorganizowany opór japoński całkowicie się
załamał. Oczyszczanie wyspy Koror z niedobitków potrwało jeszcze dwa dni. W tym
samym czasie, zablokowani na półwyspie Garreru Japończycy wykonali desperacki
(a może samobójczy?) atak na 3.kompanię 4.batalionu 4.Brygady Piechoty
Morskiej. Większość zginęła w skoncentrowanym ogniu broni maszynowej i
moździerzy, lecz niewielkie grupki zdołały się przedrzeć na pierwszą linię,
gdzie doszło do walki na szable, kolby i bagnety, a miejscami wprost wręcz. Pobitewne
wspomnienia naszych uczestników tego starcia podkreślają „miękkość” Japończyków
w walce wręcz. Nie ma się jednak czemu dziwić; odcięci od zaopatrzenia
Japończycy ostatnie dni żywili się wyrzuconymi przez morze zdechłymi
skorupiakami i mięczakami, „korzonkami” oraz deszczówką. Poza tym, dała tu o
sobie znać statystyczna różnica wzrostu i wagi pomiędzy typami antropologicznymi.
Tym samym zakończyły się trwające ok. 6 miesięcy walki o Palau. W sumie w
czasie walk o tę grupę wysp Japończycy stracili ok. 2100 zabitych i 263
wziętych do niewoli (głównie ciężko rannych). Straty własne wyniosły 219
zabitych i 679 rannych.
Wspomniany
wyżej zespół, zastępujący 3.Flotyllę niszczycieli, wytropił i zatopił jeden z
sześciu japońskich okrętów podwodnych, wiozących posiłki i zaopatrzenie na
Koror, nie miało to jednak żadnego znaczenia dla przebiegu walk o Palau.
Niezwłocznie
po odbyciu przepisanych prób i ćwiczeń, dwa świeżo oddane do służby lekkie
lotniskowce typu Generał Kątski udały
się na Clipperton. Tutaj został stworzony zespół pod nazwą L.5.3 w składzie dwu
ww. lotniskowców, 7.Eskadry krążowników 1 x typu Lwów (CA-12 1931) i 2 x typu Płock
(CL-22 1929) oraz 10.Dywizjonu niszczycieli eskortowych 4 x typu Pałuki (DE-29 1942). Zespół ten wyruszył
z Clipperton, kierując się początkowo na zachodnie Aleuty, a następnie skręcił
na SW i z odległości ok. 400 Mm zaatakował dwudziestoma samolotami CZL-93RTB(p)
Jaskólak bazę morską w Hakodate na
Hokkaido. Zaskoczenie ze strony japońskiej było całkowite; pierwsza – uzbrojona
w bomby 100 kg – eskadra Jaskólaków
wyłączyła z akcji miejscowe lotnisko oraz sporą cześć i tak nielicznej
artylerii plot, a druga – zbrojna w torpedy – dokonała spustoszenia wśród
stojących w bazie statków i okrętów. Na skutek ataku zatopione zostały:
transportowiec wodnosamolotów Akitsushima,
torpedowiec Amazuru, dwa statki
oraz jedna bliżej niezidentyfikowana jednostka pomocnicza. Po wykonaniu ataku,
zespół przyjął kurs SE, a następnie S w celu uzupełnienia paliwa od
oczekującego na północ od Marianów zbiornikowca.
Dowództwo
4.Floty zmontowało zespół pod nazwą U.4.1 w składzie:
-
2 („wypożyczonych” z 3.Floty) krążowników lotniczych typu Wilno (CAC-1 1942),
-
krążownika lekkiego typu Philipsburg
(CL-40 1938) i
-
21.Dywizjonu niszczycieli, 4 typu Autan
(DD-100 1941).
Zespół
ten wyruszył z Belitung i wpłynął do Zatoki Syjamskiej. Następnie krążowniki
lotnicze wyrzuciły w powietrze 17 wodnosamolotów typu LWS-34HMTBf(k) Łabądź; 7 uzbrojonych w bomby
zaatakowało lotnisko Pattaya, a 10 (4 z bombami i 6 z torpedami) jedną z trzech
głównych baz syjamskiej MW w Laem Chabang (25 km na północ od Pattayi). 9 wodnosamolotów
bez uzbrojenia torpedowo-bombowego pozostało do osłony zespołu. W Laem Chabang,
trafiony dwoma torpedami, przewrócił się i zatonął w ciągu niespełna minuty pancernik
obrony wybrzeża Dhonburi. Zatopione
zostały także: torpedą statek o pojemności ok. 1000 BRT i bombą mały holownik. Torpedowiec
typu Trad, jako jedyny znajdujący się w ruchu z zaatakowanych okrętów, uniknął bezpośrednich trafień, ale na
skutek bliskich wybuchów bomb i ostrzału z broni pokładowej stracił w zabitych
i rannych 30 ludzi. Na lotnisku Pattaya zniszczonych zostało 10 syjamskich
samolotów. Wobec dotychczasowego braku przeciwdziałania wroga, nasz zespół zbliżył
się do Laem Chabang na odległość ok. 2 Mm, po czym krążowniki ostrzelały port
artylerią główną i średniego kalibru. Składająca się z 4 starych (model 1892)
dział 120 mm syjamska artyleria nadbrzeżna nie miała szans na stawienie
skutecznego oporu, 2 działa zostały szybko zniszczone, a 2 pozostałe (chyba
rozsądnie) zaraz potem przerwały ogień. Nasz zespół wystrzelił łącznie 120
pocisków 203 mm, 120 135 mm oraz 180 105 mm. Na skutek ostrzału osiadł
na dnie ciężko uszkodzony okręt podwodny typu Vilun i zatonął pomocniczy trałowiec, a infrastruktura portowa
została zniszczona w ok. 70%. Próba kontrataku 6 syjamskich myśliwców (Nakajima
Ki-27) zakończyła się stratą połowy z nich. Nasze straty to jeden wodnosamolot,
którego załogę uratował z morza jeden z niszczycieli.
Podochoceni
ostatnim sukcesem Chińczycy wykonali w sile krążownika lekkiego (1940, 4878
ts., 6x135, 32 w) i dwu niszczycieli (1923, 1736 ts, 6x120, 34 w) wypad „na
wymiatanie” w ogólnym kierunku na Wyspy Riau. Ofiarą tego wypadu stał się patrolujący
w tej okolicy mały syjamski torpedowiec typu Trad. Trzeba przyznać Syjamczykowi, że mężnie się zachował w tej
sytuacji; początkowo próbował uciekać, a kiedy okazało się to niemożliwe,
zawrócił z zamiarem torpedowania lub taranowania chińskich jednostek. Jak można
się było spodziewać, zamiar ten pozostał tylko w zarodku; kilka salw chińskich
okrętów rozerwało syjamski torpedowiec literalnie na strzępy. Z liczącej ok. 50
osób załogi torpedowca wyratowano jedynie 4 marynarzy, z czego dwu i tak
niebawem zmarło.
Na
skutek awarii maszyn wszedł na rafę i został utracony nasz mały okręt desantowy
typu OD-1 (LSS-1 1929).
Rozwijamy
wojnę minową; nasze okręty nawodne i podwodne postawiły w ostatnim miesiącu ok.
1700 min, w tym ok. 400 niekontaktowych.
Wojna
podwodna przyniosła w ostatnim czasie następujące wyniki:
-
zatopionych statków japońskich 9,
-
zatopionych japońskich OP 1,
-
zatopionych chińskich statków 2,
-
zatopionych chińskich OP 1.
Na
lądowym froncie chińsko-japońskim bez większych zmian; trwają niezbyt
intensywne starcia typu pozycyjnego. Jedyne walki ruchowe toczą się na
zachodnim odcinku frontu, już na stepowo-pustynnym terenie Mongolii
Wewnętrznej. Mają one charakter bardziej „partyzancko-harcowniczy”, niż regularny;
biorą w nich udział głównie jednostki kawalerii, w tym nasza brygada kawalerii
pancernej (na małych transporterach gąsienicowych ze wsparciem lekkich czołgów i
artylerii samobieżnej).
Informacje uzupełniające.
Aktualnie
mamy w Chinach dwa korpusy i jedną samodzielną brygadę, łącznie 3 DP, 1 DZmot, 1
DPanc, 1 BKP, 1 bpd oraz 9 dywizjonów lotniczych. Stan oddziałów piechoty
morskiej na Belitung i PPTR osiągnął równowartość 6 brygad. Wciąż trwa
przerzucanie naszych wojsk i sprzętu, głównie przez obozy i magazyny tranzytowe
na Belitung i w Rabaulu, oraz w Szanjang i Sajgonie.
Aspekty polityczne.
Ciężko
ostatnio doświadczony Syjam zwrócił się do Japonii z nieśmiałym pytaniem, czy
ta ostatnia nie miałaby bardzo za złe, gdyby Królestwo Syjamu poprosiło o
odrębny pokój. Skutkiem powyższego było kilka mało parlamentarnych japońskich uwag
na temat defetyzmu, zdrady itp. W konkluzji, Syjam ma ścisnąć pośl... zacisnąć
zęby i walczyć nadal. Dodatkowo - "za karę" - Japończycy zażądali od Syjamu kontyngentu wojsk lądowych w sile co najmniej 2 dywizji do użycia na froncie w północnych Chinach.
Bilans strat.
Po stronie
polskiej:
- zatopionych:
1 lotniskowiec, 2 lekkie krążowniki, 1 kanonierka, 1 kanonierka rzeczno-morska,
2 niszczyciele, 4 okręty podwodne, 1 podwodny stawiacz min, 1 eskortowiec, 1
patrolowiec, 4 kutry patrolowe, 1 mały okręt desantowy, 1 kuter desantowy, 3
holowniki, 6 statków;
-
zestrzelonych lub zniszczonych na ziemi 456 samolotów;
- zabitych i
wziętych do niewoli 7130 osób.
Po stronie
chińskiej:
-
zatopionych: 1 niszczyciel, 2 okręt podwodne,
- 12
statków;
-
zestrzelonych lub zniszczonych na ziemi 308 samolotów;
- zabitych i
wziętych do niewoli 64500 osób.
Po stronie
japońskiej:
- zatopionych:
2 lotniskowce, 1 transportowiec wodnosamolotów, 3 ciężkie krążowniki, 2 lekkie
krążowniki, 5 niszczycieli, 1 torpedowiec, 6 okrętów podwodnych, 2 trałowce, 1
dozorowiec, 39 statków;
-
zestrzelonych lub zniszczonych na ziemi 776 samolotów;
- zabitych i
wziętych do niewoli ok. 53900 osób.
Po stronie syjamskiej:
- zatopionych:
1 pancernik obrony wybrzeża, 2 torpedowce, 2 okręty podwodne, 1 holownik, 2
statki;
-
zestrzelonych lub zniszczonych na ziemi 16 samolotów;
- zabitych i
wziętych do niewoli ok. 590 osób.