Kolonie czy okręty?
Z pewnym
zaniepokojeniem zauważam, że blog mi trochę „siada” Wejść wprawdzie jest sporo
(nawet z tak egzotycznych miejsc jak Japonia, Indonezja i Singapur), ale
dyskusja trochę mizerna. Chwilami można by odnieść wrażenie, że to tylko
dwuosobowe forum wymiany poglądów; kolegi ŁK i moje. Wina oczywiście leży po
mojej stronie, widocznie nie potrafię zainteresować potencjalnych komentatorów.
Niechlubnym rekordzistą jest post na temat zaplecza stoczniowego; "całe" jedno
wejście i 0 komentarzy, żeby oszczędzić sobie wstydu chyba go usunę.
Być może poniższy temat trochę „rozkręci” dyskusję.
Otóż będące głównym
spadkobiercą byłego Cesarstwa Niemcy Północne mają problemy ze spłatą reparacji
wojennych, chociaż na utrzymanie stosunkowo silnej floty – o dziwo - pieniądze
znajdują. Aktualnie zaległość wynosi ok. 46 mln zł. Naciskane przez naszą
dyplomację, Niemcy złożyły ofertę pokrycia zaległości ekwiwalentem w postaci
niektórych swoich posiadłości zamorskich i/lub okrętów. Do wyboru mamy:
- Tsingtau – w obecnej pisowni Qingdao – chiński port w prowincji Szantung – 33 mln zł, w połączeniu z terytorium Kiautschou – w obecnej pisowni Jiaozhou – 48 mln zł (trzeba będzie „dopłacić”);
- Pemba – wyspa u wschodnich wybrzeży Afryki będąca częścią byłego Sułtanatu Zanzibaru (nie objęta niemiecko-brytyjskim porozumieniem Helgoland-Zanzibar z 1890 r.) – 30 mln zł.;
- Torpedowiec H-145 (ok. 1 000 t ukończony w 1918 r.) – 3,5 mln zł.;
- Dwa niewykończone niszczyciele typu S-113 (ok. 2 100 t wodowane w 1918 r.) – 2 x 5,7 mln zł;
- Niewykończony podwodny stawiacz min typu UC III (ok. 500 t wodowany w 1918 r.) – 3,0 mln zł.
Zapraszam kolegów do
dyskusji; czy brać, a jeżeli brać, to co? Moim zdaniem okręty nie są specjalnie
łakomym kąskiem, w przeciwnym wypadku Niemcy by się ich tak chętnie nie
pozbywali. Nie czuję też większego pociągu do chińskiego wybrzeża, chociaż
byłaby to bardzo dobra baza morska. Ciekawą opcją jest Pemba, nieźle położona
na szlaku do wschodnich kolonii, no i te goździki! Jednakże leżąc u wybrzeży
Niemieckiej Afryki Wschodniej w razie wojny byłaby mocno eksponowana i trudna
do obrony. Oczekując ciekawych rad, jeszcze raz zapraszam do dyskusji.