Komunikat wojenny nr 19/1944 cz.III – marzec 1944
Przebieg działań.
Składający się z dwu brygad piechoty morskiej
pierwszy rzut desantu nie napotkał zbyt silnego oporu. Mocno przerzedzonej,
przez polskie ataki z morza i powietrza, japońskiej artylerii udało się zatopić
jedynie 4 kutry desantowe i uszkodzić kilka dalszych jednostek. Niestety, na
niewykrytych wcześniej minach zatonął 1 średni okręt desantowy i 2 małe.
Japońska obrona na lądzie okazała się zaskakująco miękka i siły japońskie dość
szybko odeszły na południe i północ od miejsca desantu. Na północ wycofała się
tylko niewielka część Japończyków (pułk piechoty, oddziały piechoty morskiej i inne
drobniejsze pododdziały), siły główne odeszły na południe. Zdobyto lotniska
Kadena i Yontan, a właściwie to, co z nich pozostało po wcześniejszych bombardowaniach,
głównie z powietrza. Rozpoczęło się lądowanie drugiego rzutu desantu (dwie
dywizje piechoty).
Brak większego zaangażowania Japończyków w tej
fazie walk wynikał z przyjętej przez japońskiego dowódcę taktyki. Uważając, że w
otwartym terenie ogniowa i techniczna przewaga Polaków nie da mu szans na
wyrównaną walkę, postanowił bronić się na przygotowanych wcześnie liniach
obronnych, a po wykrwawieniu atakujących polskich oddziałów, pobić je i
zepchnąć do morza. W dniu D+1, poruszające się na południe polskie dywizje
piechoty natknęły się na pierwszą z tych linii, tzw. linię Ginowan. Atakujące
oddziały zaległy w silnym ogniu artylerii i broni maszynowej; podjęto decyzję o
wstrzymaniu ataku do czasu wprowadzenia do walki brygady pancernej. Tymczasem
pozycje japońskie miały być osłabione bombardowaniem z morza i powietrza oraz
ogniem dywizyjnych grup artylerii (łącznie 36 armat 75 mm i 72 haubice 105 mm).
Rzecz nie okazała się jednak taka prosta; Japończycy przygotowali liczne schrony,
w tym naturalne w jaskiniach, w których kryli się w czasie ostrzału lub
bombardowania, a po ich zakończeniu wychodzili z nich i prawie nieosłabieni,
stawiali skuteczny opór. Atakujące na północ dwie nasze brygady piechoty
morskiej zostały zatrzymane na linii Ishikawa, w najwęższym miejscu wyspy. Linia
ta nie była tak rozbudowana, jak na południu, ale w celu uniknięcia dużych
strat, wstrzymano się ze szturmem, do czasu podciągnięcia czołgów i większych
sił artylerii. Poniżej mapka ilustrująca pierwszą fazę walk.
Działania polskich sił na lądzie są stale wspierane
przez lotnictwo zespołu D.4.1.8 (30 samolotów rozpoznawczo-bombowych) i okręty
zespołu D.4.1.7, a okresowo przez lotnictwo zespołu U.4.1.1 i okręty zespołu
U.4.1.2. Zespół U.4.1.1 został zaatakowany przez ok. 70 samolotów japońskich z
lotnisk na wyspach Amami i Okino, o istnieniu, których (lotnisk, nie wysp J) do tej pory nie wiedziano. Ponieważ nad naszym
zespołem stale patroluje 40 myśliwców, japoński atak nie mógł dać większych efektów;
47 samolotów wroga padło łupem myśliwców, a 14 strąciła artyleria plot. Straty
własne wyniosły 6 myśliwców. Jednakże nasz zespół nie wyszedł z tego starcia całkiem
„na sucho” Uszkodzony japoński bombowiec nurkujący – nie wiadomo; celowo, czy
przypadkiem – wbił się w rufowe stanowisko dowodzenia krążownika Warszawa
(CA-10 1925). Zniszczone zostały rufowe radiodalocelowniki i 2 stanowiska
działek 25 mm wraz z obsługą, a wszyscy przebywający na stanowisku dowodzenia
zginęli. Wybuchł również gwałtowny pożar, na szczęście dość szybko ugaszony.
Okręt stracił 19 zabitych i 6 rannych, lecz zachował zdolność bojową. Niejako w
rewanżu, zespół U.4.1.1 wykonał uderzenie powietrzne na lotniska, z których
wyruszył japoński atak. Dwie nasze grupy lotnicze, po 60 samolotów każda,
zbombardowały obydwie japońskie bazy, niszcząc w powietrzu i na ziemi 27
samolotów, przy stracie 2 maszyn własnych. Ponieważ teraz Japończykom zostało
na Amami i Okino łącznie 7 sprawnych maszyn, obydwie bazy można uznać na wyłączone
– przynajmniej na pewien czas – z akcji.
Na froncie chińskim, pobite siły japońskie, w celu
uniknięcia okrążenia, wycofują się w ogólnym kierunku na wschód. Chińczycy wprowadzili
do walki następne dwie dywizje, pomimo że proces ich szkolenia i wyposażania nie
został jeszcze zakończony. Należy się liczyć z dużymi stratami tych jednostek,
ale chińskie dowództwo uznało, że stawka jest tego warta.
Na postawionych przez nasze podwodne stawiacze minach
zatonęły: japońskie 1 OP, 1 trałowiec i 2 statki oraz 1 chiński OP, któremu własna
admiralicja nie dostarczyła na czas aktualnej mapy pól minowych.
Stracono kuter patrolowy KP-70 (PC-57 1941),
który wskutek błędu nawigacyjnego wszedł na skały u wyjścia z atolu Clipperton.
Wojna
podwodna przyniosła w ostatnim czasie następujące wyniki:
-
zatopionych statków japońskich 4
-
zatopionych japońskich OP 3,
-
zatopionych chińskich statków 2,
-
zatopionych polskich statków 1.
Informacje
uzupełniające.
Mając na uwadze wstępne doświadczenia z akcji
desantowej na Okinawę, podjęto dwie istotne decyzje:
- budowy następnych trałowców desantowych oraz
przydzielania zespołom desantowym trałowców klasycznych;
- budowy, będących modyfikacją średnich okrętów
desantowych typu Dąbie (LSM-9 1939), okrętów wsparcia artyleryjskiego
desantu.
Jednostkom wsparcia desantu będzie przypisany kod
LSG, a nazywane będą potocznie kanonierkami desantowymi. Przewidywane uzbrojenie
tych okrętów to: 4-6 dział 105 mm wz.1920, 4 automatyczne 57 mm wz.1939, 8 plot
25 mm wz.1933 oraz 2-4 moździerze 210 mm. Działa 105 mm pochodzić będą z
rezerwy, znalazły się tam po zastąpieniu ich przez stabilizowane działa
wz.1939. Moździerze 210 mm używane były dotychczas tylko na lądzie w składzie
armijnych brygad moździerzy (54x152 mm i 18x210 mm). Zamontowane na projektowanych
kanonierkach, służyć będą do niszczenia nadbrzeżnych fortyfikacji oraz celów
ukrytych, nieosiągalnych dla strzelających płaskotorowo dział okrętowych.
Bilans strat.
Po stronie
polskiej:
- zatopionych:
2 lotniskowce, 1 ciężki krążownik, 2 lekkie krążowniki, 1 kanonierka, 1
kanonierka rzeczno-morska, 4 niszczyciele, 2 niszczyciele eskortowe, 7 okrętów
podwodnych, 1 podwodny stawiacz min, 1 eskortowiec, 1 patrolowiec, 5 kutrów
patrolowych, 2 ścigacze torpedowe, 2 ścigacze artyleryjskie, 2 średnie okręty desantowe,
7 małych okrętów desantowych, 16 kutrów desantowych, 3 holowniki, 12 statków;
-
zestrzelonych lub zniszczonych na ziemi 1065 samolotów;
- zabitych i
wziętych do niewoli 22180 osób.
Po stronie
chińskiej:
-
zatopionych: 1 lekki krążownik, 1 niszczyciel, 2 torpedowce, 6 okrętów podwodnych,
1 patrolowiec, 2 ścigacze torpedowe, 1 duży okręt desantowy, 4 średnie okręty
desantowe, 4 małe okręty desantowe, 10 kutrów desantowych, 34 statki;
-
zestrzelonych lub zniszczonych na ziemi 655 samolotów;
- zabitych i
wziętych do niewoli 209400 osób.
Po stronie
japońskiej:
- zatopionych: 3 pancerniki, 3 krążowniki liniowe, 9
lotniskowców, 2 transportowce wodnosamolotów, 7 ciężkich krążowników, 6 lekkich
krążowników, 14 niszczycieli, 4 torpedowce, 18 okrętów podwodnych, 9 stawiaczy
min, 4 trałowce, 6 patrolowców, 6 dozorowców, 9 ścigaczy torpedowych, 104 statki;
-
zestrzelonych lub zniszczonych na ziemi 2334 samolotów;
- zabitych i
wziętych do niewoli ok. 159400 osób.
Po stronie syjamskiej:
-
zatopionych: 2 pancerniki obrony wybrzeża, 1 krążownik lekki, 1 kanonierka, 8
torpedowców, 2 okręty podwodne, 2 patrolowce, 4 trałowce, 1 ścigacz torpedowy,
1 holownik, 14 statków;
-
zestrzelonych lub zniszczonych na ziemi 46 samolotów;
- zabitych i
wziętych do niewoli ok. 2690 osób.