Nowe działo uniwersalne 105 mm
Ponieważ awizowany przeze mnie wcześniej nowy
wzór działa DP 105 mm stanowi – moim zdaniem – naprawdę nową jakość, pozwalam
sobie przedstawić go w osobnym poście.
Jest to półautomatyczne, stabilizowane w
pionie uniwersalne (choć głównie plot) działo montowane na pojedynczych
i podwójnych stanowiskach.
Podstawowe dane taktyczno-techniczne.
Kaliber – 105 mm
Długość lufy – 55 kalibrów
Prędkość początkowa – 827 m/s
Donośność maksymalna – 16 200 m
Szybkostrzelność praktyczna – 15-17/min
Masa pocisku – 15,1 kg
Przebijalność pancerza – 111 mm, z odległości
0 m, przy kącie uderzenia 0 st.
Kąty podniesienia w pionie - -10/+85 st.
Masa stanowiska pojedynczego – 13,7 t
Masa stanowiska podwójnego – 21,7 t
Dodatkowe informacje techniczno-użytkowe.
Zamek klinowy pionowy.
Ładowanie możliwe przy kątach podniesienia
-10/+80 st.
Zasilanie za pomocą wind amunicyjnych,
transportujących na pokład pionowe zasobniki bębnowe z 6 pociskami, dodatkowo
podręczne parki amunicyjne dla 2-8 zasobników.
Żywotność luf ok. 3 000 wystrzałów.
Obsługa (nie licząc amunicyjnych w komorach) 5-7
osób.
Separacja czasowa wystrzałów dla stanowisk
podwójnych 0,03 s.
Prędkość naprowadzania 16 st./s w pionie i 20
st./s w poziomie.
Automatyka: ładowanie i zamykanie zamka ręczne,
otwieranie zamka i wyrzut łuski automatyczne.
Metoda stabilizacji:
żyroskopowo-przeciążeniowa.
Możliwość nastawiania zdalnego z centrali
artyleryjskiej.
Przewidywane zastosowanie: krążowniki,
niszczyciele eskortowe, lotniskowce, okręty liniowe?.
Rysunek.
Na rysunku przedstawiono widok boczny i
widoki z góry stanowisk, widoki zasobników bębnowych oraz przykładową aranżację
stanowiska podwójnego (widok z góry dla lewo burtowego, bokorys dla prawo
burtowego).
Podsumowanie.
Nowe działo wykazuje pewne podobieństwa do niemieckiego 10,5 cm/65 (4.1") SK C/37,
jednak nie jest ich wierna kopią.
Różnic jest niewiele mniej, niż podobieństw. Znaczne
zaawansowanie technologiczne umożliwi zapewne użycie tych dział aż do lat
50-tych, czyli już daleko poza granicę czasową tego bloga.
Znakomite działo, zgodne z moimi oczekiwaniami. Inspiracja realową armatą 105 mm L/65 SK C/33 jest niewątpliwa. Nb. niemieckie działo było w użyciu do końca lat 60-tych XX wieku, a zapewne przetrwałoby dłużej, gdyby lepiej wpisywało się w ówczesne standardy NATO. Bardzo rozsądnie, że wydłużyłeś (w stosunku do poprzedniego modelu, a skróciłeś w porównaniu do armaty niemieckiej) długość lufy. Wartość L/55 jest tu chyba optymalna. Doskonałe (czy nie nazbyt?) są prędkości kątowe nawodzenia lufy w pionie i poziomie. Bardzo dobra jest również żywotność luf, co wskazuje na opanowanie techniki ich wytwarzania na najwyższym, światowym poziomie.
OdpowiedzUsuńŁK
Mam nadzieję, że jednak warto było troszkę poczekać :).
UsuńPrędkości naprowadzania są zbliżone np. do amerykańskiego 5"/54 (12.7 cm) Mark 16. Nasze stanowiska są lżejsze, więc mogą być troszkę szybsze.
JKS
Wszystko to prawda, ale przywołane przez Ciebie działo weszło do służby dopiero w samym końcu DWS. Czyli znów dzierżymy światowy prymat! :)
UsuńŁK
A wcześniejszy model Mark 12 z roku 1934?
UsuńJKS
Oba działa (chyba) nie do końca można porównywać. Amerykańskie zostało zbudowane wg zupełnie odmiennej "filozofii": prosta konstrukcja, balistyka daleka od przeforsowania, brak systemu stabilizacji, rewelacyjna szybkostrzelność i żywotność lufy. Nie bez kozery te działa używane są jeszcze (o ile się nie mylę!) współcześnie (oczywiście nie w US Navy!).
UsuńŁK
To do czego mam porównać?
UsuńJKS
Do porównania nadaje się najbardziej niemiecka armata 105 mm L/65 SK C/33. Tyle, że - z kolei - jest znacząco cięższa i ma mocno "podkręconą" balistykę.
UsuńŁK
Nie mogłem znaleźć dla niej prędkości naprowadzania.
UsuńJKS
Nawet nie 50% Twoich wartości. Coś mi się kojarzy, że było to po 10 st/s (w pionie i poziomie).
UsuńŁK
Już znalazłem; 10st/s w pionie i 8st/s w poziomie (wersja C/37 odpowiednio 12 i 8,5), dramat! Prędkość stabilizowania 8st/s, ja zastosowałem trochę inny system stabilizacji, więc u mnie powinno to lepiej wyglądać, ale o ile, to nie wiem...
UsuńJKS
Dane przytaczałem z pamięci, więc mam satysfakcję, że funkcjonuje ona (tj. moja pamięć) nie najgorzej. I tu właśnie tkwi problem - przyjęte przez Ciebie prędkości kątowe są jednak zbyt duże. A musimy pamiętać, że stabilizowana armata niemiecka była ówcześnie absolutną nowością w skali światowej. Jeśli pamiętasz niszczyciel rakietowy ORP "Warszawa" (sowieckiego typu "Spokojnyj"- dumę marynarki wojennej PRL w latach 70-tych), to jego podwójna wieża 130 mm miała bardzo podobny system stabilizacji (podobny, bo skopiowany od Niemców po DWS). Wracając do sedna tematu - myślę, że prędkości kątowe nawodzenia lufy powinny stanowić uśredniony rezultat armaty niemieckiej (105 mm L/65 SK C/33) i amerykańskiej (127 mm L/54 Mark 16). To będzie chyba najbardziej "realistyczny" wynik.
UsuńŁK
Teraz sam widzę, że przesadziłem, zaraz te wartości zmienię.
UsuńNie wiem czemu tak uporczywie trzymasz się niemieckiego modelu C/33, C/37 jest zdecydowanie bliższy czasowo mojemu.
JKS
Oczywiście, może być C/37 (C/33 to tylko jego pierwowzór)!
UsuńŁK
Były jednak różnice, oczywiście na korzyść C/37.
UsuńPS. Sprawdź maila.
JKS
Czy można prosić o ujawnienie szczegółów konstrukcyjnych? Np. lufa jest (w położeniu poziomym) 2,1m lub 2,3m (zależy jak liczyć) nad pokładem, czyli zdecydowanie za wysoko do obsługi „z ziemi". Stąd moje pytania:
OdpowiedzUsuń1. Czy obudowa to tylko osłona mechanizmów, czy też miejsce dla obsługi? A jeśli nie, czy to znaczy, że obsługa jest w ogóle nie chroniona?
2. Gdzie jest oś obrotu (czop) działa?
3. A w konsekwencji do 1, gdzie znajduje się dół zamka działa przy maksymalnym podniesieniu?
H_Babbock
Już pośpieszam z odpowiedziami.
UsuńAd wstęp. Ta wysokość to ok. 2,0 m licząc do osi luf. W położeniach luf zbliżonych do poziomu obsługa może korzystać z widocznych na rysunku podestów (ok. 1,5 m od osi luf). Poza tym jak napisałem, ładowanie może odbywać się przy kątach podniesienia różnych od poziomu, nie widzę problemu.
Ad 1. W obudowie mieszczą się stanowiska dla dwu celowniczych (podniesienia i kierunku), są one zlokalizowane w tylnych narożnikach obudowy, za takimi "wystajkami" (obiektywy celowników teleskopowych). Reszta obsługi znajduje się poza obudową i jest tylko częściowo chroniona nią od czoła.
Ad 2. Pozioma oś obrotu luf (czop) znajduje się na przedłużeniu osi podstawy (11 pikseli od tylnej krawędzi osłony).
Ad 3. Przy maksymalnym podniesieniu dolna krawędź zamka znajduje się ok. 0,5 m nad pokładem. Ponieważ zamki mają specjalną konstrukcję (nabój jest ładowany ok. połową swojej długości od góry, a potem dopiero wsuwany osiowo do komory), umożliwia to - jak napisałem - ładowanie przy kątach podniesienia do 80 st. Dość skomplikowane, ale technicznie możliwe; uwierz mi przemyślałem (i "przesymulowałem" rysunkowo) temat dogłębnie. Zajęło mi to wiele czasu, stąd opóźnienie we wdrożeniu tych dział.
JKS
Dzięki za wyjaśnienie. Czopy dział są więc na osi obrotu. Skoro jest tak, że tył „obudowy” to stanowiska celowniczych plus pusta przestrzeń na zamki dział (które się tam przemieszczają) to z przodu obudowy są mechanizmy stabilizujące. Czy to ma oznaczać, że całość nie jest zrównoważona?
UsuńAd 3. „Wierzę, ale sprawdzam” 0,5m nad pokładem, ale lufa podniesiona maksymalnie do góry ma wylot zamka nad stopką cokołu, czyli efektywnie jeszcze mniej niż 0,5m.
I jeszcze jedno. Wkładanie naboju to jedno, ale łuska wyrzucana automatycznie, to już musi polecić prosto (do tyłu) wzdłuż osi lufy. Będzie dla niej miejsce?
I nowe 4. Skoro większość obsługi jest poza obudową, to jak się ma zmieścić w kółku (które pokazałeś na rysunku z góry)? Szybkość obrotu działa jest naprawdę duża więc obsługa nie zdąży uciekać, przy każdym obrocie. Musi być więc poza obszarem „zamiatanym” przez wirującą osłonę działa. Moim zdaniem konieczne jest zarezerwowanie znacznie większego obszaru dla obsługi.
5. Ale z drugiej strony jak można szybko ładować działo, jeśli stoi się na zewnątrz, a lufa kręci się z szybkością 2,25 sekundy na ćwierć obrotu?
6. Tak w ogóle to kibicuję działom właśnie kalibru „około 4 cali”, jako podstawie ciężkiej obrony plot dla wszystkiego - z wyłączeniem pancerników (i ewentualnie niszczycieli). Ale wolałbym jednak zastosowanie jakiegoś rodzaju „wieży” dla obsługi. Choćby otwartej z góry, ale zapewniającej obsłudze miejsce na części obracającej się.
H_Babbock
Bardzo wnikliwe przemyślenia - ale jak już powiedziałem - ja długo nad tym działem "posiedziałem", więc:
UsuńAd wstęp. W przedniej części osłony są mechanizmy obrotu wieży i podniesienia, mechanizmy stabilizacji są zlokalizowane blisko osi pionowej stanowiska. Do zbilansowania mas stanowiska używa się powszechnie odciążaczy, przeciwwag itp. Ergo, problem nie istnieje.
Ad 3. Nie potwierdzam przy kącie 80 st. Po pierwsze sama łuska jest znacznie krótsza od naboju, a po drugie wcale nie musi wysuwać się z komory osiowo na całej swojej drodze; to pewna odwrotność ładowania.
Ad 4. Szare kółko, to obszar zarezerwowany dla samego stanowiska, przy okazji najbliższego postu wprowadzającego okręt wykorzystujący tę konstrukcję zauważysz, że dla obsługi (oraz podnośników) zapewniam dodatkową powierzchnię. Poza tym obrót z tą prędkością mógłby zaskoczyć raczej leniwca, niż wyszkolonego artylerzystę.
Ad 5. Oczywiście, w trakcie ładowania stanowisko musi być nieruchome, dotyczy to również innych niezamkniętych stanowisk.
Ad 6. Myślałem o tym, ale całkowicie zamknięte, stabilizowane stanowisko miałoby zbyt wielkie rozmiary, mocno ograniczające jego zastosowanie.
JKS
Ad 6 myślałem raczej o niestabilizowanej, otwartej od góry wieży, wewnątrz której byłaby stabilizowana laweta dział.
UsuńH_Babbock
Pomysł ciekawy, ale również wymagałby tyle miejsca co np. wieża IIx152, jeśli nie więcej!
UsuńJKS