sobota, 15 września 2018

Automatyczne działko morskie 57 mm wz.1944



Automatyczne działko morskie 57 mm wz.1944

W efekcie ożywionej dyskusji na blogu oraz moich własnych kwerend i przemyśleń, wprowadzone zostały do uzbrojenia nowe działka 57 mm L45 i L65 na stanowiskach pojedynczych i podwójnych. Zastąpią one stanowiska działek 57 mm wz.1939 oraz niektóre wz.1920/34.
Nowe działka są bronią samoczynną, a automatyka oparta jest na długim odrzucie lufy. System automatyki jest wzorowany na systemie Molinsa, przynajmniej tak, jak ja go sobie wyobrażam (nie posiadam pełnych informacji na temat pierwowzoru).
Od podwójnych stanowisk L65 wz.1939 nowe różnią się w zasadzie tylko konstrukcją podstawy oraz pewnymi niuansami systemu zasilania, balistyka działek pozostaje bez zmian. Dokonane zmiany pozwoliły na zmniejszenie masy stanowisk z 4,10 do 3,35 t oraz niezbędnej ilości miejsca dla ich zamontowania. Dodatkowo wprowadziłem stanowiska pojedyncze, których dotychczas unikałem z uwagi na dużą niesymetryczność ich konstrukcji. Całkiem nowe stanowiska L45 są tylko lżejszą wersją tych L65 i nie różnią się od nich w istotny sposób.
Poniżej krótka charakterystyka i rysunki poszczególnych modeli.
1. Ix57/45:
- masa stanowiska 1,28 t;
- kąt ostrzału poziomy 0-360o, pionowy -5-85o;
- masa pocisku 2,31 kg;
- prędkość początkowa 794 m/s;
- donośność maksymalna w poziomie 10100 m, w pionie 6500 m;
- szybkostrzelność teoretyczna 80/min, praktyczna 36/min;
- ładowanie 1 nabój w komorze nabojowej, 6 na podajniku i 12 w zasobniku na stanowisku.
 2. IIx57/45:

- masa stanowiska 2,18 t;
- kąt ostrzału poziomy 0-360o, pionowy -5-85o;
- masa pocisku 2,31 kg;
- prędkość początkowa 794 m/s;
- donośność maksymalna w poziomie 10100 m, w pionie 6500 m;
- szybkostrzelność teoretyczna 80/min, praktyczna 40/min;
- ładowanie 2 naboje w komorach nabojowych, 12 na podajnikach i 28 w zasobnikach na stanowisku.
 
 3. Ix57/65:

- masa stanowiska 1,95 t;
- kąt ostrzału poziomy 0-360o, pionowy -5-85o;
- masa pocisku 2,31 kg;
- prędkość początkowa 953 m/s;
- donośność maksymalna w poziomie 12100 m, w pionie 8400 m;
- szybkostrzelność teoretyczna 80/min, praktyczna 36/min;
- ładowanie 1 nabój w komorze nabojowej, 6 na podajniku i 12 w zasobniku na stanowisku.

4. IIx57/65:
- masa stanowiska 3,35 t;
- kąt ostrzału poziomy 0-360o, pionowy -5-85o;
- masa pocisku 2,31 kg;
- prędkość początkowa 953 m/s;
- donośność maksymalna w poziomie 12100 m, w pionie 8400 m;
- szybkostrzelność teoretyczna 80/min, praktyczna 40/min;
- ładowanie 2 naboje w komorach nabojowych, 12 na podajnikach i 28 w zasobnikach na stanowisku.





13 komentarzy:

  1. Fajne działka, ale uderza mnie zbyt duża, w moim odczuciu, rozbieżność pomiędzy szybkostrzelnością teoretyczną a praktyczną (= 100%, niczym w działach z zamkiem półautomatycznym kalibru od 75 mm wzwyż). Chyba, że ta ostatnia wartość dotyczy strzelania na wysokich elewacjach (ale to i tak zbyt dużo). Prawdę powiedziawszy sądziłem pierwotnie, że będzie to wyłącznie wyposażenie małych okrętów (ścigacze, eskortowce do 400 tn), a więc będą to działka bardzo lekkiej i prostej konstrukcji, tak jak ich brytyjskie pierwowzory. Ty jednak poszedłeś inną ścieżką, tworząc działo, które ma zastąpić model z 1939 r. Nie wiem, czy jest to dobre rozwiązanie. Tamte działa były ciężkie i bardzo solidne, ale też miały duży potencjał na przyszłe modernizacje np. system stabilizacji typu Hazemeyer, zwiększenie szybkostrzelności przez zmianę systemu zasilania, wodne chłodzenie luf i inne. Reasumując: tutaj uderza mnie przede wszystkim stosunkowo niewielka szybkostrzelność, którą należałoby zwiększyć o 50% dla wartości praktycznej, o ile ma to być również efektywny system przeciwlotniczy.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Równoczesna eksploatacja wielu modeli nawet tego samego kalibru jest z przyczyn logistycznych niewygodna. Zawsze dąży się do ujednolicenia uzbrojenia, choć rzadko się je osiąga. Działka wzoru 1944 również można modernizować, ze stabilizacją włącznie; wymagać to będzie jedynie niewielkich zmian podstawy. Stanowiska wz.1939 były bardzo zaawansowane technicznie, gdzieś tak na lata 50-te, ale miały też dużą wadę - były ciężkie i duże gabarytowo. Wiele razy ze złością rezygnowałem z ich zastosowania, właśnie z tych powodów. Aby więc uniknąć przyszłych frustracji...
      O szybkostrzelności praktycznej trzeba powiedzieć nieco więcej. Aby szybkostrzelność praktyczna zbliżała się do teoretycznej, należałoby zastosować bardzo pojemny podajnik, zrezygnować z celowania/naprowadzania, a ludzi z obsługi zastąpić robotami. Szybkostrzelność praktyczna naszych działek to 45-48% teoretycznej. Podam dla przykładu odpowiednie wartości dla innych realnych działek podobnego kalibru i rodzaju:
      - 37 mm/70 (1.46") AA Gun Model 1935 - 36%,
      - 4 cm/56 (1.57") Flak 28 - 50%,
      - 40 mm/39 Vickers-Terni 1915/1917 - 38%,
      - Vickers 40 mm/62 "HI" Shiki - 40%,
      - Bofors 40 mm/60 (1.57") Model 1936 - 54%,
      - 6-pdr/7cwt QF Mark IIA - 45%.
      Średnio wychodzi 44%, a więc z naszymi działkami nie jest tak źle.

      JKS

      Usuń
    2. Twoja armata 57 mm wz. 1939 r. miała odniesienie raczej do niemieckiego działa 55 mm L/77 Gerät 58 wz. 1944 r., zasilanych 5-nabojowymi obejmami. Tu jednak ogień prowadzony w trybie ciągłym osiągał do 150 strz./min. Ale są i fakty, które przemawiają za Twoim stanowiskiem: armata ta była tylko "czynnym" prototypem (bodaj 2 szt.), a technicznie co najmniej znajdowała się na poziomie szwedzkiego Boforsa 57 mm L/60 wz. 1950 r. Ten system zasilania i szybkostrzelność są jednak przyszłościowo (poza perspektywą chronologiczną tego bloga) raczej trudne do zaakceptowania.
      ŁK

      Usuń
    3. A więc zgadzamy się, że nasze armaty wz.1944 mają charakterystyki odpowiednie do epoki, a próba bliższego nawiązania do Gerät 58 byłaby anachronizmem.
      Przy zasilaniu bębnowym i automatyce napędowej, armata 57 mm jest w stanie osiągnąć szybkostrzelność teoretyczną do 220/min, a praktyczną do 60/min. Są to już parametry właściwe dla lat współczesnych. Zauważ jednak, że daje to stosunek szybkostrzelności praktycznej do teoretycznej w granicach 27%, czyli wyraźnie niższy, niż w przypadku naszych działek. Obliczenia przeprowadziłem dla szwedzkiego działa 57 mm/70 (2.25") Mark 2 z roku 1981. W jego bębnie mieści się 120 naboi, które można wystrzelić w czasie ok. 40 s (wliczając czas na naprowadzanie). Uzupełnienie bębna trwa 2 minuty, czyli w ciągu 6 min (40+120+40+120+40 s) można wystrzelić 360 pocisków. 360 / 6 = 60.

      JKS

      Usuń
    4. Przypominam, że w czasie wojny światowej działały roje dziesiątków albo setek samolotów i odpieranie ich ataków wymagało długotrwałego prowadzenia ognia. Dziś samoloty w walce liczy się na sztuki, rzadziej na tuziny, więc odpieranie ataku z powietrza wymaga intensywnego ognia przez krótki czas - szybkostrzelność chwilowa. Szybkostrzelność praktyczna chwilowa jest zawsze większa niż praktyczna długotrwała.

      Usuń
    5. W przypadku współczesnych dział automatycznych z zasilaniem bębnowym (i zautomatyzowanym uzupełnianiem zasobnika) jest jeszcze trochę inny aspekt owej szybkostrzelności. Działo otwiera ogień zaledwie na kilka sekund (a systemy obrony bezpośredniej kalibru 20 - 30 mm nawet na ułamki sekund!), stąd praktyczna szybkostrzelność "minutowa" jest dość niska. Działa automatyczne z okresu DWS (bez zmechanizowanych systemów naprowadzania działa i uzupełniania amunicji!) musiały jednak mieć tę szybkostrzelność praktyczną na możliwie najwyższym poziomie. Stąd również podstawy 4 - 8 lufowe, dla zapewnienia odpowiedniego natężenia ognia. Dobry przykład to działa niemieckie. W 1930 r. została wprowadzona półautomatyczna armatka przeciwlotnicza 37 mm L/83 SK C/30 o znakomitej balistyce, ale nikczemnie niskiej szybkostrzelności praktycznej 30 strz./min. Potrzeby zmieniającego się pola walki, wynikające z burzliwego rozwoju lotnictwa, spowodowały jednak konieczność opracowania w 1943 r. nowej armaty 37 mm L/57 Flak M43, o bardziej umiarkowanej balistyce, ale szybkostrzelności PRAKTYCZNEJ aż 180 strz./min. Tak więc jedno takie działo dawało natężenie ognia przeciwlotniczego równego 3, dwulufowym zestawom armat SK C/30! Nie mogę też do końca zgodzić się, że działo na poziomie Gerät 58 byłoby w 1944 r. anachronizmem. Niemcy wszak mieli je gotowe do produkcji, ta jednak miała ówcześnie inne priorytety. Nb. Niemcy mieli również dość podobne i opracowane nieco wcześniej działo 50 mm L/94 Flak 41, które produkowano już (nisko)seryjnie.
      ŁK

      Usuń
    6. Do kolegi Stonka.
      Święta prawda! Moje działka mają minutową szybkostrzelność praktyczną 36-40/min, a wspomniane 57 mm/70 (2.25") Mark 2 120/min, czyli 3 razy większą. Jednakże w dłuższym czasie np. 6 min, moje wyrzucają 216-240 pocisków na min, a współczesne szwedzkie 360, a więc długotrwała szybkostrzelność praktyczna staje się porównywalna.
      Do kolegi ŁK.
      Trochę nie tak! Mamy tu do czynienia ze sprzężeniem ujemnie zwrotnym. Większa ilość naboi gotowych do załadowania i odpalenia daje większą szybkostrzelność chwilową, ale dłuższy czas uzupełnienia tego zapasu obniża szybkostrzelność długotrwałą. Przytoczone przez Ciebie (i Navweaps) szybkostrzelności działka 3.7 cm/57 (1.5") Flak M43 wydają się mało wiarygodne. Jeżeli byłyby prawdziwe, prowadziłyby do wyczerpania zapasu amunicji już po 8 minutach oraz wymagałyby wymiany luf po 32 minutach ognia, co wydatnie obniżałoby praktyczną szybkostrzelność długotrwałą oraz ogólną jego użyteczność (broń prawie jednorazowego użytku).
      Ze zdziwieniem zauważam, że Twoje rozumienie anachroniczności ewoluuje; gdyby tak wyglądało od początku, uniknęlibyśmy wielu kontrowersji.

      JKS

      Usuń
    7. @ JKS: Również konstatuję ciekawą ewolucję. Flota polska nie ZAWSZE jest liderem światowego postępu technologicznego! :)
      ŁK

      Usuń
    8. Ileż razy i od jak dawna to mówiłem...

      JKS

      Usuń
  2. Zastanawia mnie jeszcze, w odniesieniu do przywołanego tu działa 37 mm L/57 Flak M43, jak należy rozumieć tak wysoką szybkostrzelność praktyczną, zakładając, że podana wartość jest prawidłowa? Myślę, że interpretować to trzeba w ten sposób, że gdyby działo strzelało ogniem ciągłym przez całą minutę, to wystrzeliłoby 180 pocisków. Ogień jednak otwierało, jednorazowo, na czas nie większy niż 10 - 15 sekund. Strzelanie przez całą minutę było niemożliwe jeszcze z innego powodu: braku wydajnego, wodnego chłodzenia lufy. Po strzelaniu przez całą minutę prawdopodobnie rozpaliłaby się ona aż do czerwoności...
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wg dostępnych mi informacji, działko to było zasilane z 8-nabojowych sztywnych taśm od góry, a więc bez praktycznej możliwości ich łączenia. Szybkostrzelność teoretyczna to 250/min, czyli ok. 4/s. Spróbujmy sobie wirtualnie postrzelać:
      1 runda - 8 strzałów - 2 s - razem 8 strzałów 2 s,
      1 ładowanie - 2 s - razem 8 strzałów 4 s,
      2 runda - 8 strzałów - 2 s - razem 16 strzałów 6 s,
      2 ładowanie - 2 s - razem 16 strzałów 8 s,
      ...
      15 runda - 8 strzałów - 2 s - razem 120 strzałów 60 s.
      Mamy więc szybkostrzelność 120/min, nie uwzględniając celowania/naprowadzania, przerw na schłodzenie lufy, zmęczenia obsługi itd. oraz optymistycznie krótkiego czasu ładowania. Szacuję realną praktyczną szybkostrzelność tego działka na circa 90/min. Wielkość 180/min jest więc błędna, albo dotyczy 2-lufowego stanowiska. Polska Wikipedia podaje wartości 160 strz./min (teoretyczna)
      80 strz./min (praktyczna) i to wygląda wiarygodnie.
      Działko to nie mogło strzelać ogniem ciągłym w potocznym rozumieniu, ze względu na sposób zasilania. Możliwe było tylko strzelanie krótkimi seriami do 8 strzałów. Gdyby jednak ogień ciągły był możliwy, to po seryjnym wystrzeleniu 180 pocisków, lufa zwisałaby ze stanowiska jak flak po leberce i nadawała się tylko do przetopienia. Temperatura circa 3000 K przy ciśnieniu 2600 at, to zestaw czynników, któremu niewiele może się oprzeć.

      JKS

      Usuń
    2. W książce „Niemiecka artyleria okrętowa” jest opis działania armaty 37mm M42 (opis M43 jest nader skąpy). Są jednak rysunki zarówno działka 37mm M43 jak i M42, które wskazują na prawdopodobnie identyczny mechanizm ładowania.
      Opis dla działka M42 jest „….Naboje do działa zostały spięte po 5 sztuk metalową listwą (łódką). Po wsunięciu nabojów pomiędzy prowadnice łódka odpina się i następnie jest odrzucana w lewo....”. To wskazuje, że chyba można było wsuwać następny zestaw naboi w prowadnice, w trakcie wystrzeliwania poprzedniego zestawu. Czyli uzyskać ogień ciągły. Także nie widzę problemu z utrzymaniem ciągłości ognia, jeśli tuż przy działku będzie wydajna winda amunicyjna.
      Zupełnie inna sprawa to chłodzenie. Ogień ciągły bez chłodzenia wodnego jest wykluczony. Dlatego np. pom-pom i zestawy Bofors 40mm miały chłodzenie wodne.
      H_Babbock

      Usuń
    3. Znalazłem w sieci trochę fotografii dotyczących modeli M42 i M43. Na niektórych z nich widać ładowniczego, trzymającego w dłoniach spięte razem (eight-round ammunition strip wg Okuna) osiem naboi (http://www.wikiwand.com/en/3.7_cm_Flak_18/36/37/43). Patrząc na rysunek działka (http://www.wikiwand.com/en/3.7_cm_Flak_M42), nie widzę możliwości usunięcia elementu spinającego naboje przed odpaleniem ostatniego.
      Chłodzenie to już osobny problem.

      JKS

      Usuń