czwartek, 13 września 2018

Komunikat wojenny nr 22/1944 cz.III – czerwiec 1944



Komunikat wojenny nr 22/1944 cz.III – czerwiec 1944

Przebieg działań.
Zakończono walki na Iwo-jimie. Końcowy atak na Suribachi wykonała nasza, sprowadzona z Chin brygada górska, wzmocniona batalionem malajskim i batalionem saperów. Oddziały te, szeroko wykorzystując granaty ręczne, saperskie ładunki wybuchowe oraz ręczne miotacze ognia, stopniowo niszczyły lub wypierały wroga ze zboczy góry, aż w końcu zepchnęły niedobitki do krateru na jej szczycie. Nieliczne już i cierpiące na brak amunicji i żywności resztki japońskiego garnizonu wybrały grupowe samobójstwo.
Oto bilans walk o Iwo-jimę (nie uwzględnia on strat załóg okrętów i samolotów obu stron):
- po stronie polskiej 2049 zabitych i 5617 rannych (20,2% użytych sił, lecz aż 36,9% w oddziałach liniowych),
- po stronie japońskiej ok. 17500 zabitych i 4520 wziętych do niewoli.
Nasza flota desantowa straciła 1 duży, 3 średnie i 4 małe okręty desantowe, 10 kutrów desantowych oraz 2 trałowce desantowe.
Dwa nasze okręty podwodne kolejno atakowały na południe od wyspy Adak (Aleuty) duży konwój japoński, który wyszedł z portów zachodniego wybrzeża USA. Zatopiono 2 tankowce i 1 drobnicowiec; kontratakujące okręty japońskiej eskorty uszkodziły nasz OP, jednak szczęśliwie powrócił on do bazy na Clipperton.
Nasze samoloty torpedowe z Hangczou i Okinawy atakowały japońską żeglugę na morzach Żółtym i Wschodniochińskim; zatopiono 1 eskortowiec i 2 statki, przy stracie 3 maszyn własnych.
Zespół okrętów 4.Floty (U.4.1) w składzie:
- 2 krążowniki liniowe typu Leszek Biały (BC-3 1930),
- lotniskowiec typu Hetman Kamieniecki (CV-2 1930),
- lotniskowiec typu Hetman Chodkiewicz (CV-4 1934),
- 3 lotniskowce eskortowe typu Generał Kątski (CVE-6 1943),
- 2 krążowników ciężkich typu Warszawa (CA-10 1925),
- 4 krążowników lekkich typu Kołobrzeg (CL-18 1924),
- 8 niszczycieli typu Samum (DD-54 1932),
- 7 niszczycieli typu Burza (DD-108 1942);
przeprowadził rajd po Morzu Wschodniochińskim, atakując kolejno: lotnictwem wyspy Tanegashima i Amami, lotnictwem i artylerią okrętową wyspy Okino, Irabu, lotnictwem Ishigaki oraz lotnictwem i artylerią okrętową  wyspę Yonaguni. Po ataku na Tanegashimę i Amami, japońskie lotnictwo lądowe zmontowało grupę powietrzną w składzie ok. 90 samolotów. Trwało to jednak tak długo, że zespół U.4.1 zdążył już odejść na południe i japońskie uderzenie trafiło w próżnię. Efekt działań naszego zespołu to: zatopienie 1 OP, 1 minowca, 1 dozorowca, 1 kabotażowca, 1 promu i 2 statków rybackich oraz zniszczenie na ziemi i w powietrzu 57 samolotów. Straty własne zamknęły się liczbą 13 samolotów i nieznacznym uszkodzeniem krążownika liniowego dwoma pociskami 100 mm.
Nasze ścigacze z Tajwanu i Okinawy (łącznie 29 jednostek), okresowo wzmacniane dywizjonem niszczycieli typu Burza (DD-108 1942), kontynuowały ataki na japońską żeglugę przybrzeżną w rejonie Wysp Sakishima. Zatopiono: 1 kanonierkę, 2 dozorowce, 1 pomocniczy minowiec, 3 ścigacze, 1 prom uzbrojony, 1 kabotażowiec i 2 statki rybackie oraz zestrzelono 1 samolot. Straty własne ograniczyły się do 1 ścigacza zatopionego i kilku uszkodzonych. Stale atakowane przez nasze ścigacze oraz lotnictwo – a ostatnio także przez zespół U.4.1 (patrz wyżej) – oraz odcięte od posiłków i zaopatrzenia Wyspy Sakishima, praktycznie straciły wartość militarną. Zrujnowane lotniska bez samolotów, nieliczna, słaba i pozbawiona większych zapasów amunicji artyleria nadbrzeżna (szacunkowo kilkanaście dział 76-127 mm), godne pożałowania siły morskie (1 minowiec i 4 dozorowce, w tym dwa uszkodzone) bez większych zapasów paliwa, mocno przetrzebione, niedożywione i zdemoralizowane siły lądowe (ok. 4000 żołnierzy), wszystko to sprawia, że wyspy te stały się prawie bezbronne wobec ewentualnej inwazji. Nie mamy jednak zamiaru ich zajmować, po co dobijać i tak umierające garnizony.
Wojna podwodna przyniosła w bieżącym miesiącu następujące wyniki (bez uwzględnionych gdzie indziej):
- zatopionych statków japońskich 3
- zatopionych japońskich OP 6,
- zatopionych polskich statków 1,
- zatopionych chińskich statków 2.
Informacje uzupełniające.
Dotarły do Chin brygada piechoty z Togo oraz samodzielny batalion z Namibii. Jednostki te będą na razie stanowić odwód naszego dowództwa w tym rejonie.
Aspekty polityczne.
Zajęcie Iwo-jimy, nasilające się naloty na bazy i ośrodki przemysłowe, coraz bardziej bezkarne panoszenie się polskiej floty na przedpolach japońskich wysp macierzystych oraz inicjatywa ze strony niektórych osobistości z kół zbliżonych do Cesarza, skłoniły w końcu władze Japonii do podjęcia dyskusji nad polskimi (i rosyjskimi) propozycjami pokojowymi. W trakcie tajnego posiedzenia Rady Najwyższej, doszło do burzliwej dyskusji; reprezentujący Cesarza Minister Pieczęci, Minister Spraw Zagranicznych oraz Minister Marynarki byli za poważnym rozważeniem propozycji pokojowych, lub przynajmniej dokładniejszym wysondowaniem stanowiska Polski i Chin, za pośrednictwem państw neutralnych. Premier, Minister Wojny i jego Szef Sztabu zdecydowanie odrzucali te wnioski, a Szef Sztabu Marynarki zajął stanowisko kompromisowe stwierdzając, że na rozmowy o pokoju jest za wcześnie, nie zaszkodzi jednak w sposób niezobowiązujący zasięgnąć informacji o rzeczywistych celach wojennych nieprzyjaciół. Ponieważ nie udało się uzyskać konsensusu, ani nawet wyraźnej przewagi jednej z opcji, podjęto decyzję o zwołaniu w bliżej nieokreślonej przyszłości posiedzenia Rady Najwyższej uzupełnionej pozostałymi członkami Rządu, po uprzednim zasięgnięciu opinii Cesarza oraz Rady Byłych Premierów.
Bilans strat.
Po stronie polskiej:
- zatopionych: 1 pancernik, 2 lotniskowce, 1 ciężki krążownik, 3 lekkie krążowniki, 1 krążownik plot, 1 kanonierka, 1 kanonierka rzeczno-morska, 8 niszczycieli, 2 niszczyciele eskortowe, 8 okrętów podwodnych, 1 podwodny stawiacz min, 2 eskortowce, 1 patrolowiec, 5 kutrów patrolowych, 4 ścigacze torpedowe, 2 ścigacze artyleryjskie, 1 duży okręt desantowy, 5 średnich okrętów desantowych, 11 małych okrętów desantowych, 26 kutrów desantowych, 3 trałowce desantowe, 3 holowniki, 15 statków;
- zestrzelonych lub zniszczonych na ziemi 1271 samolotów;
- zabitych i wziętych do niewoli 30330 osób.
Po stronie chińskiej:
- zatopionych: 1 lekki krążownik, 2 niszczyciele, 3 torpedowce, 9 okrętów podwodnych, 1 patrolowiec, 2 ścigacze torpedowe, 1 duży okręt desantowy, 4 średnie okręty desantowe, 4 małe okręty desantowe, 10 kutrów desantowych, 44 statki;
- zestrzelonych lub zniszczonych na ziemi 738 samoloty;
- zabitych i wziętych do niewoli 289900 osób.
Po stronie japońskiej:
- zatopionych: 5 pancerników, 3 krążowniki liniowe, 12 lotniskowców, 2 transportowce wodnosamolotów, 8 ciężkich krążowników, 8 lekkich krążowników, 1 kanonierka, 18 niszczycieli, 5 torpedowców, 40 okrętów podwodnych, 15 stawiaczy min, 6 trałowców, 9 patrolowców, 11 dozorowców, 17 ścigaczy torpedowych, 143 statki;
- zestrzelonych lub zniszczonych na ziemi 3071 samolotów;
- zabitych i wziętych do niewoli ok. 286300 osób.
Po stronie syjamskiej:
- zatopionych: 2 pancerniki obrony wybrzeża, 1 krążownik lekki, 1 kanonierka, 8 torpedowców, 2 okręty podwodne, 2 patrolowce, 5 trałowców, 1 ścigacz torpedowy, 1 holownik, 15 statków;
- zestrzelonych lub zniszczonych na ziemi 46 samolotów;
- zabitych i wziętych do niewoli ok. 2730 osób.

8 komentarzy:

  1. Wojna przedłuża się dość bezsensownie. Koszty prowadzenia wojny są zapewne, również po naszej stronie, niebagatelne. A ostatnio zaistniały również pokaźne straty w sile żywej, które będą się powtarzać przy kolejnych próbach szturmowania wyspiarskich garnizonów wroga. Zastanawiam się, jaki cios jest jeszcze niezbędny dla podjęcia przez Japonię negocjacji pokojowych? Może warto rozważyć np. operację całkowitego zniszczenia japońskich sił lądowych w Chinach i podjęcia inwazji na Koreę? Takową trzeba by jednak przeprowadzić głównie rękoma naszych chińskich koalicjantów.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy Ty przypadkiem nie podsłuchujesz tam, gdzie nie trzeba? Trzeba będzie natrzeć uszu "smutnym" panom z kontrwywiadu.
      Wydział Studiów i Analiz Połączonego Sztabu Dalekowschodniego Teatru Wojennego (PSDTW) intensywnie pracuje nad sposobami jak najszybszego zakończenia wojny. Na szczęście wszystkiego nie podsłuchałeś i nasi planiści pewnie czymś Cię jeszcze - wścibski człowieku :) - zaskoczą. Nic więcej nie mogę powiedzieć; "gdyby moja koszula o tym wiedziała, musiałbym ją spalić"

      JKS

      Usuń
    2. Zatem dobrze "kombinuję", przynajmniej "z grubsza" :) rzecz ujmując!
      ŁK

      Usuń
  2. Przydałby się "porządny", nowy temat okrętowy. "Coś" większego niż kuter torpedowy. Tak najlepiej powyżej 2000 tn? :)
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi, ale niczego wielkiego nie budujemy. Powody częściowo wyjaśnił kolega H_Babbock poniżej. Mogę jeszcze dodać od siebie, że nasza przewaga w ciężkich okrętach jest tak duża, że zwiększanie jej byłoby klasycznym przykładem "overkillu"
      Aktualnie w budowie znajdują się niszczyciele po ok. 3000 tn, ale wejdą do służby dopiero na początku przyszłego roku i to w ilości mniejszej niż pierwotnie planowana (6 zamiast 9).

      JKS

      Usuń
  3. Wysłanie tak (relatywnie słabego) zespołu lotniskowców, do tego zawierających w składzie wolniejsze i mniej odporne na ataki lotniskowce eskortowe, to jednak ryzyko. Niedawno przecież znacznie silniejszy zespół lotniskowców pod Iwo-Jimą, nie był w stanie zatrzymać ataku japońskiego lotnictwa i poniósł niebezpiecznie duże uszkodzenia (2 lotniskowce trafione). Teraz wysłano słabszy zespół, i jak mi się zdaje bliżej wybrzeży Japonii, co stwarza jeszcze większe ryzyko.
    Nawet strach myśleć, co by mogło się zdarzyć w czasie naszego rajdu, gdyby Japońskie dowództwo zaakceptowało teraz koncepcję ataków Kamikadze.

    Duży okręt? Obawiam się, że byłoby za późno na jego użycie w działaniach bojowych. Z drugiej strony jeszcze za wcześnie na sformułowanie wniosków z działań bojowych i na tej podstawie zaprojektowanie okrętów „nowej jakości”. Czyli teraz zbudowany okręt byłby w jakimś sensie „zmarnowany”.

    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewniam Cię, że nie podjąłbym takiej akcji w pierwszej fazie wojny. Teraz sytuacja wygląda inaczej i pozwala na śmielsze działania. Zauważ, że jeszcze na początku tego miesiąca Japończycy byli w stanie rzucać na nasze siły pod Iwo-jimą po ok. 150 samolotów jednocześnie, teraz z wielkim trudem i opóźnieniem zebrali ok. 90. Powodem jest głównie brak paliwa i wyszkolonych załóg. Poza tym, nasz zespół nie był tak słaby pod względem defensywnym; na pokładach lotniskowców znajdowało się 145 myśliwców, a dodatkowo można było okresowo liczyć na wsparcie 93 myśliwców z Okinawy i Tajwanu.

      JKS

      Usuń