Komunikat wojenny nr 22/1944 cz.III – czerwiec 1944
Przebieg działań.
Zakończono walki na Iwo-jimie. Końcowy atak na
Suribachi wykonała nasza, sprowadzona z Chin brygada górska, wzmocniona
batalionem malajskim i batalionem saperów. Oddziały te, szeroko wykorzystując
granaty ręczne, saperskie ładunki wybuchowe oraz ręczne miotacze ognia,
stopniowo niszczyły lub wypierały wroga ze zboczy góry, aż w końcu zepchnęły
niedobitki do krateru na jej szczycie. Nieliczne już i cierpiące na brak
amunicji i żywności resztki japońskiego garnizonu wybrały grupowe samobójstwo.
Oto bilans walk o Iwo-jimę (nie uwzględnia on strat
załóg okrętów i samolotów obu stron):
- po stronie polskiej 2049 zabitych i 5617 rannych
(20,2% użytych sił, lecz aż 36,9% w oddziałach liniowych),
- po stronie japońskiej ok. 17500 zabitych i 4520
wziętych do niewoli.
Nasza flota desantowa straciła 1 duży, 3 średnie i
4 małe okręty desantowe, 10 kutrów desantowych oraz 2 trałowce desantowe.
Dwa nasze okręty podwodne kolejno atakowały na
południe od wyspy Adak (Aleuty) duży konwój japoński, który wyszedł z portów
zachodniego wybrzeża USA. Zatopiono 2 tankowce i 1 drobnicowiec; kontratakujące
okręty japońskiej eskorty uszkodziły nasz OP, jednak szczęśliwie powrócił on do
bazy na Clipperton.
Nasze samoloty torpedowe z Hangczou i Okinawy
atakowały japońską żeglugę na morzach Żółtym i Wschodniochińskim; zatopiono 1
eskortowiec i 2 statki, przy stracie 3 maszyn własnych.
Zespół okrętów 4.Floty (U.4.1) w składzie:
- 2 krążowniki liniowe typu Leszek Biały (BC-3
1930),
- lotniskowiec typu Hetman Kamieniecki (CV-2
1930),
- lotniskowiec typu Hetman Chodkiewicz (CV-4
1934),
- 3 lotniskowce eskortowe typu Generał Kątski
(CVE-6 1943),
- 2 krążowników ciężkich typu Warszawa
(CA-10 1925),
- 4 krążowników lekkich typu Kołobrzeg
(CL-18 1924),
- 8 niszczycieli typu Samum (DD-54 1932),
- 7 niszczycieli typu Burza (DD-108 1942);
przeprowadził rajd po Morzu Wschodniochińskim,
atakując kolejno: lotnictwem wyspy Tanegashima i Amami, lotnictwem i artylerią
okrętową wyspy Okino, Irabu, lotnictwem Ishigaki oraz lotnictwem i artylerią
okrętową wyspę Yonaguni. Po ataku na
Tanegashimę i Amami, japońskie lotnictwo lądowe zmontowało grupę powietrzną w
składzie ok. 90 samolotów. Trwało to jednak tak długo, że zespół U.4.1 zdążył
już odejść na południe i japońskie uderzenie trafiło w próżnię. Efekt działań naszego
zespołu to: zatopienie 1 OP, 1 minowca, 1 dozorowca, 1 kabotażowca, 1 promu i 2
statków rybackich oraz zniszczenie na ziemi i w powietrzu 57 samolotów. Straty
własne zamknęły się liczbą 13 samolotów i nieznacznym uszkodzeniem krążownika
liniowego dwoma pociskami 100 mm.
Nasze ścigacze z Tajwanu i Okinawy (łącznie 29
jednostek), okresowo wzmacniane dywizjonem niszczycieli typu Burza
(DD-108 1942), kontynuowały ataki na japońską żeglugę przybrzeżną w rejonie Wysp
Sakishima. Zatopiono: 1 kanonierkę, 2 dozorowce, 1 pomocniczy minowiec, 3
ścigacze, 1 prom uzbrojony, 1 kabotażowiec i 2 statki rybackie oraz zestrzelono
1 samolot. Straty własne ograniczyły się do 1 ścigacza zatopionego i kilku uszkodzonych.
Stale atakowane przez nasze ścigacze oraz lotnictwo – a ostatnio także przez
zespół U.4.1 (patrz wyżej) – oraz odcięte od posiłków i zaopatrzenia Wyspy
Sakishima, praktycznie straciły wartość militarną. Zrujnowane lotniska bez
samolotów, nieliczna, słaba i pozbawiona większych zapasów amunicji artyleria
nadbrzeżna (szacunkowo kilkanaście dział 76-127 mm), godne pożałowania siły
morskie (1 minowiec i 4 dozorowce, w tym dwa uszkodzone) bez większych zapasów
paliwa, mocno przetrzebione, niedożywione i zdemoralizowane siły lądowe (ok.
4000 żołnierzy), wszystko to sprawia, że wyspy te stały się prawie bezbronne
wobec ewentualnej inwazji. Nie mamy jednak zamiaru ich zajmować, po co dobijać i
tak umierające garnizony.
Wojna
podwodna przyniosła w bieżącym miesiącu następujące wyniki (bez uwzględnionych
gdzie indziej):
-
zatopionych statków japońskich 3
-
zatopionych japońskich OP 6,
-
zatopionych polskich statków 1,
-
zatopionych chińskich statków 2.
Informacje
uzupełniające.
Dotarły do Chin brygada piechoty z Togo oraz
samodzielny batalion z Namibii. Jednostki te będą na razie stanowić odwód
naszego dowództwa w tym rejonie.
Aspekty polityczne.
Zajęcie
Iwo-jimy, nasilające się naloty na bazy i ośrodki przemysłowe, coraz bardziej
bezkarne panoszenie się polskiej floty na przedpolach japońskich wysp
macierzystych oraz inicjatywa ze strony niektórych osobistości z kół zbliżonych
do Cesarza, skłoniły w końcu władze Japonii do podjęcia dyskusji nad polskimi
(i rosyjskimi) propozycjami pokojowymi. W trakcie tajnego posiedzenia Rady
Najwyższej, doszło do burzliwej dyskusji; reprezentujący Cesarza Minister
Pieczęci, Minister Spraw Zagranicznych oraz Minister Marynarki byli za poważnym
rozważeniem propozycji pokojowych, lub przynajmniej dokładniejszym wysondowaniem
stanowiska Polski i Chin, za pośrednictwem państw neutralnych. Premier,
Minister Wojny i jego Szef Sztabu zdecydowanie odrzucali te wnioski, a Szef
Sztabu Marynarki zajął stanowisko kompromisowe stwierdzając, że na rozmowy o
pokoju jest za wcześnie, nie zaszkodzi jednak w sposób niezobowiązujący
zasięgnąć informacji o rzeczywistych celach wojennych nieprzyjaciół. Ponieważ
nie udało się uzyskać konsensusu, ani nawet wyraźnej przewagi jednej z opcji, podjęto
decyzję o zwołaniu w bliżej nieokreślonej przyszłości posiedzenia Rady
Najwyższej uzupełnionej pozostałymi członkami Rządu, po uprzednim zasięgnięciu
opinii Cesarza oraz Rady Byłych Premierów.
Bilans strat.
Po stronie
polskiej:
-
zatopionych: 1 pancernik, 2 lotniskowce, 1 ciężki krążownik, 3 lekkie
krążowniki, 1 krążownik plot, 1 kanonierka, 1 kanonierka rzeczno-morska, 8
niszczycieli, 2 niszczyciele eskortowe, 8 okrętów podwodnych, 1 podwodny
stawiacz min, 2 eskortowce, 1 patrolowiec, 5 kutrów patrolowych, 4 ścigacze
torpedowe, 2 ścigacze artyleryjskie, 1 duży okręt desantowy, 5 średnich okrętów
desantowych, 11 małych okrętów desantowych, 26 kutrów desantowych, 3 trałowce
desantowe, 3 holowniki, 15 statków;
-
zestrzelonych lub zniszczonych na ziemi 1271 samolotów;
- zabitych i
wziętych do niewoli 30330 osób.
Po stronie
chińskiej:
-
zatopionych: 1 lekki krążownik, 2 niszczyciele, 3 torpedowce, 9 okrętów
podwodnych, 1 patrolowiec, 2 ścigacze torpedowe, 1 duży okręt desantowy, 4
średnie okręty desantowe, 4 małe okręty desantowe, 10 kutrów desantowych, 44
statki;
-
zestrzelonych lub zniszczonych na ziemi 738 samoloty;
- zabitych i
wziętych do niewoli 289900 osób.
Po stronie
japońskiej:
- zatopionych: 5 pancerników, 3 krążowniki liniowe, 12
lotniskowców, 2 transportowce wodnosamolotów, 8 ciężkich krążowników, 8 lekkich
krążowników, 1 kanonierka, 18 niszczycieli, 5 torpedowców, 40 okrętów
podwodnych, 15 stawiaczy min, 6 trałowców, 9 patrolowców, 11 dozorowców, 17
ścigaczy torpedowych, 143 statki;
-
zestrzelonych lub zniszczonych na ziemi 3071 samolotów;
- zabitych i
wziętych do niewoli ok. 286300 osób.
Po stronie
syjamskiej:
-
zatopionych: 2 pancerniki obrony wybrzeża, 1 krążownik lekki, 1 kanonierka, 8
torpedowców, 2 okręty podwodne, 2 patrolowce, 5 trałowców, 1 ścigacz torpedowy,
1 holownik, 15 statków;
-
zestrzelonych lub zniszczonych na ziemi 46 samolotów;
- zabitych i
wziętych do niewoli ok. 2730 osób.
Wojna przedłuża się dość bezsensownie. Koszty prowadzenia wojny są zapewne, również po naszej stronie, niebagatelne. A ostatnio zaistniały również pokaźne straty w sile żywej, które będą się powtarzać przy kolejnych próbach szturmowania wyspiarskich garnizonów wroga. Zastanawiam się, jaki cios jest jeszcze niezbędny dla podjęcia przez Japonię negocjacji pokojowych? Może warto rozważyć np. operację całkowitego zniszczenia japońskich sił lądowych w Chinach i podjęcia inwazji na Koreę? Takową trzeba by jednak przeprowadzić głównie rękoma naszych chińskich koalicjantów.
OdpowiedzUsuńŁK
Czy Ty przypadkiem nie podsłuchujesz tam, gdzie nie trzeba? Trzeba będzie natrzeć uszu "smutnym" panom z kontrwywiadu.
UsuńWydział Studiów i Analiz Połączonego Sztabu Dalekowschodniego Teatru Wojennego (PSDTW) intensywnie pracuje nad sposobami jak najszybszego zakończenia wojny. Na szczęście wszystkiego nie podsłuchałeś i nasi planiści pewnie czymś Cię jeszcze - wścibski człowieku :) - zaskoczą. Nic więcej nie mogę powiedzieć; "gdyby moja koszula o tym wiedziała, musiałbym ją spalić"
JKS
Zatem dobrze "kombinuję", przynajmniej "z grubsza" :) rzecz ujmując!
UsuńŁK
Za dobrze!
UsuńJKS
Przydałby się "porządny", nowy temat okrętowy. "Coś" większego niż kuter torpedowy. Tak najlepiej powyżej 2000 tn? :)
OdpowiedzUsuńŁK
Przykro mi, ale niczego wielkiego nie budujemy. Powody częściowo wyjaśnił kolega H_Babbock poniżej. Mogę jeszcze dodać od siebie, że nasza przewaga w ciężkich okrętach jest tak duża, że zwiększanie jej byłoby klasycznym przykładem "overkillu"
UsuńAktualnie w budowie znajdują się niszczyciele po ok. 3000 tn, ale wejdą do służby dopiero na początku przyszłego roku i to w ilości mniejszej niż pierwotnie planowana (6 zamiast 9).
JKS
Wysłanie tak (relatywnie słabego) zespołu lotniskowców, do tego zawierających w składzie wolniejsze i mniej odporne na ataki lotniskowce eskortowe, to jednak ryzyko. Niedawno przecież znacznie silniejszy zespół lotniskowców pod Iwo-Jimą, nie był w stanie zatrzymać ataku japońskiego lotnictwa i poniósł niebezpiecznie duże uszkodzenia (2 lotniskowce trafione). Teraz wysłano słabszy zespół, i jak mi się zdaje bliżej wybrzeży Japonii, co stwarza jeszcze większe ryzyko.
OdpowiedzUsuńNawet strach myśleć, co by mogło się zdarzyć w czasie naszego rajdu, gdyby Japońskie dowództwo zaakceptowało teraz koncepcję ataków Kamikadze.
Duży okręt? Obawiam się, że byłoby za późno na jego użycie w działaniach bojowych. Z drugiej strony jeszcze za wcześnie na sformułowanie wniosków z działań bojowych i na tej podstawie zaprojektowanie okrętów „nowej jakości”. Czyli teraz zbudowany okręt byłby w jakimś sensie „zmarnowany”.
H_Babbock
Zapewniam Cię, że nie podjąłbym takiej akcji w pierwszej fazie wojny. Teraz sytuacja wygląda inaczej i pozwala na śmielsze działania. Zauważ, że jeszcze na początku tego miesiąca Japończycy byli w stanie rzucać na nasze siły pod Iwo-jimą po ok. 150 samolotów jednocześnie, teraz z wielkim trudem i opóźnieniem zebrali ok. 90. Powodem jest głównie brak paliwa i wyszkolonych załóg. Poza tym, nasz zespół nie był tak słaby pod względem defensywnym; na pokładach lotniskowców znajdowało się 145 myśliwców, a dodatkowo można było okresowo liczyć na wsparcie 93 myśliwców z Okinawy i Tajwanu.
UsuńJKS