Pancerniki „II klasy” typu Francisco Franco 1943-1944 (2 jednostki)
Dziś projekt wg pomysłu kolegi
Hrotgara. Legendę napisałem na bazie skromnych wytycznych Pomysłodawcy; opis
techniczny – jak zwykle – mój.
Seria hiszpańskich pancerników typu España nie była ani wybitnie udana, ani
szczęśliwa. Stosunkowo długi czas, jaki upłynął pomiędzy opracowaniem koncepcji
a ukończeniem budowy spowodował, że już w momencie wejścia do służby okręty były
przestarzałe. Szczególnie dotyczyło to trzeciego okrętu serii Jaime I; koncepcja marzec 1907, projekt
luty 1909, położenie stępki luty 1912, wodowanie wrzesień 1914, oddanie do
służby grudzień 1921. Z kolei brak szczęścia polegał na tym, że wszystkie
okręty serii zostały utracone, w tym dwa na skutek nieszczęśliwych wypadków.
Pierwszy „wypisał się” z floty lider serii España. W sierpniu 1923
roku, podczas bombardowania pozycji powstańców rifeńskich, wszedł na podwodne
skały
przy przylądku Tres Forcas u wybrzeży Maroka. Długa operacja
ratunkowa nie zdołała uwolnić statku, a w listopadzie 1924 r. silne sztormy przełamały kadłub na pół. W kwietniu
1931 roku, po abdykacji Alfonsa XIII, noszący jego imię drugi okręt serii,
przyjął po swoim utraconym poprzedniku nazwę España. Okazało się, że razem z nazwą przejął
na siebie również zły los poprzednika. 30 kwietnia 1937 roku, podczas blokady
Santander, okręt wszedł na postawioną wcześniej przez własne okręty minę i zatonął.
Wkrótce dopełnił się los trzeciego okrętu serii Jaime I. 17 czerwca 1937 roku, stojący w porcie Kartageny okręt,
zatonął na skutek przypadkowej (choć początkowo podejrzewano sabotaż) wewnętrznej
eksplozji. Jednostka została podniesiona z dna, ale na jej remont się nie
zdecydowano. Jaime I został skreślony
z listy floty dnia 03.07.1939 i zezłomowany. Z okrętu odzyskano całą artylerię
główną, część średniej i małokalibrowej oraz sporą ilość stali pancernej.
Ponieważ España zatonęła na
głębokości 60 m, również z niej udało się odzyskać cztery działa artylerii
głównej.
Początkowo wszystkie odzyskane działa
305 mm chciano użyć w artylerii nadbrzeżnej, ale ostatecznie zdecydowano
inaczej. Powodem zmiany decyzji był aktualny brak w hiszpańskiej flocie okrętów
liniowych, co obniżało prestiż marynarki i państwa. Podjęto więc prace
koncepcyjne nad budową pancernika(ów), z wykorzystaniem odzyskanych dział 305
mm i stali pancernej. W trakcie tych prac, ścierały się po dwa przeciwstawne
poglądy w dwu kwestiach; budować jeden większy, czy dwa mniejsze okręty i użyć
oryginalnych dział 305 mm, czy rozwiercić je do większego kalibru. Ostatecznie
zdecydowano o budowie dwu okrętów z działami rozwierconymi do kalibru 320 mm.
Pomocą w pracach projektowych służyli inżynierowie włoscy, także Włochy miały
być dostawcą uzbrojenia (w tym rozwierconych dział artylerii głównej), urządzeń
napędowych i niektórych innych urządzeń i instrumentów. Budowę rozpoczęto w
stoczni SECN w El Ferrol, tej samej, w której budowano okręty typu España. Jednostki otrzymały nazwy Francisco Franco i España. Przebieg służby obydwu nowych pancerników pozbawiony był
godnych uwagi wydarzeń. Z uwagi na polityczną izolację frankistowskiej
Hiszpanii (1945-1953) oraz słabą kondycję ekonomiczną kraju, okręty nie były
modernizowane, także konserwacja pozostawiała wiele do życzenia. Po podpisaniu
Paktu Madryckiego, wstępnie planowano częściowe przezbrojenie okrętów, z wykorzystaniem
dostaw amerykańskich. Jednakże, z powodu ogólnie złego stanu technicznego a
także ogólnoświatowych zmian doktrynalnych, odmawiających okrętom liniowym
istotnego znaczenia, ograniczono się do zastąpienia w roku 1956 stanowisk IIx37
mm stanowiskami IIx40 mm oraz nkm-ów stanowiskami Ix20 mm. Francisco Franco został skreślony z listy floty w roku 1961, a España rok później. Obydwie jednostki przez
pewien czas pełniły funkcję hulków mieszkalno-magazynowych, w roku 1964 podjęto
decyzję o ich zezłomowaniu.
Poniżej opis techniczny okrętu.
Kadłub
Typowy dla okrętów liniowych tego
okresu.
Napęd
Osiem kotłów olejowych typu Yarrow w
czterech kotłowniach i cztery zestawy turbin parowych Beluzzo z przekładniami w
czterech maszynowniach.
Uzbrojenie
- 2xIIIx320
mm/47 (12.6”) Model 1910/1941, przy elewacji maksymalnej 30o
donośność maksymalna pociskiem AP 525,0 kg wynosiła 31400 m;
- 6xIIx120
mm/45 (4.7") Model 1926, przy elewacji maksymalnej 33o
donośność maksymalna pociskiem AP 23,15 kg wynosiła 15500 m;
- 4xIIx100
mm/47 (3.9") Model 1928, przy
elewacji 45o donośność maksymalna pociskiem HE 13,80 kg wynosiła 15240
m, a przy elewacji maksymalnej 85o donośność pionowa tym samym pociskiem
wynosiła 10000 m;
- 8xIIx37
mm/54 (1.5") Model 1932, przy
elewacji 45o donośność maksymalna pociskiem HE 0,823 kg wynosiła 7800
m, a przy elewacji maksymalnej 80o donośność pionowa tym samym pociskiem
wynosiła 5000 m;
- 4xIIx13.2
mm/75.7 (0.52") Model 1931, przy
elewacji 45o donośność maksymalna pociskiem 0,051 kg wynosiła 6000 m,
a przy elewacji maksymalnej 85o donośność pionowa tym samym pociskiem
wynosiła 3500 m.
Działa 320 mm to odzyskane z pancerników
Jaime I oraz España
i rozwiercone działa 305 mm, umieszczone w nowozaprojektowanych wieżach.
Do kierowania ogniem zamontowano główny
dalocelownik optyczny o bazie 8,4 m oraz pomocniczy dalocelownik optyczny o
bazie 5,6 m. Ponadto, wieże artylerii głównej posiadały dalmierze optyczne o
bazie 10,5 m.
Opancerzenie
Jak w raporcie i na rysunku. Około 40%
stali pancernej pochodziło z odzysku z Jaime
I.
Inne
Na okręcie zainstalowano sześć
radiostacji różnego zasięgu oraz radionamiernik.
Francisco Franco, Spain battleship laid down 1940, launched 1941,
completed 1943 (engine 1942)
Displacement:
14 275 t light;
15 402 t standard; 16 512 t normal; 17 400 t full load
Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
(474,69 ft / 466,21 ft)
x 80,38 ft x (25,92 / 27,06 ft)
(144,69 m / 142,10 m) x
24,50 m x (7,90 / 8,25 m)
Armament:
6 - 12,60" / 320 mm
47,0 cal guns - 1 157,43lbs / 525,00kg shells, 150 per gun
Breech loading guns in turret on barbette
mounts, 1942 Model
2 x 3-gun mounts on centreline ends, evenly
spread
12 - 4,72" / 120 mm
45,0 cal guns - 51,04lbs / 23,15kg shells, 300 per gun
Quick firing guns in deck mounts, 1926 Model
6 x Twin mounts on sides, evenly spread
8 - 3,94" / 100 mm 47,0
cal guns - 30,42lbs / 13,80kg shells, 600 per gun
Dual purpose guns in deck mounts, 1928 Model
4 x Twin mounts on sides, evenly spread
4 raised
mounts
16 - 1,46" / 37,0 mm 54,0
cal guns - 1,81lbs / 0,82kg shells, 2 000 per gun
Anti-air guns in deck mounts, 1932 Model
6 x Twin mounts on sides, evenly spread
6 raised
mounts
2 x Twin mounts on centreline ends, evenly
spread
2 double
raised mounts
8 - 0,52" / 13,2 mm
76,0 cal guns - 0,11lbs / 0,05kg shells, 4 000 per gun
Machine guns in deck mounts, 1931 Model
4 x Twin mounts on sides, evenly spread
4 double
raised mounts
Weight of broadside 7 373
lbs / 3 351 kg
Armour:
- Belts: Width (max) Length
(avg) Height (avg)
Main: 10,8" / 275 mm 279,53 ft / 85,20 m 12,14
ft / 3,70 m
Ends: 4,92" / 125 mm 106,63 ft / 32,50 m 12,14
ft / 3,70 m
80,05 ft / 24,40 m Unarmoured ends
Upper: 3,94" / 100 mm 279,53 ft / 85,20 m 7,87
ft / 2,40 m
Main Belt covers 92% of normal length
- Torpedo Bulkhead - Additional
damage containing bulkheads:
1,97"
/ 50 mm 279,53 ft / 85,20 m 30,51 ft / 9,30 m
Beam between torpedo
bulkheads 56,43 ft / 17,20 m
- Gun armour: Face (max) Other gunhouse (avg) Barbette/hoist
(max)
Main: 10,8" / 275 mm 5,91" / 150 mm 8,86"
/ 225 mm
2nd: 0,98" / 25 mm -
-
3rd: 0,59" / 15 mm -
-
- Armoured deck - multiple
decks:
For and Aft decks:
4,92" / 125 mm
- Conning towers: Forward
10,83" / 275 mm, Aft 4,92" / 125 mm
Machinery:
Oil fired boilers,
steam turbines,
Geared drive, 4 shafts,
44 000 shp / 32 824 Kw = 25,33 kts
Range 5 800nm at
14,00 kts
Bunker at max
displacement = 1 998 tons
Complement:
727 - 946
Cost:
£7,145 million / $28,580
million
Distribution of weights at normal displacement:
Armament: 1 546
tons, 9,4%
- Guns: 1 546 tons, 9,4%
Armour: 5 943
tons, 36,0%
- Belts: 2 292 tons, 13,9%
- Torpedo bulkhead: 621 tons, 3,8%
-
Armament: 871 tons, 5,3%
- Armour Deck: 1 939 tons, 11,7%
- Conning Towers: 220 tons, 1,3%
Machinery: 1 264
tons, 7,7%
Hull, fittings &
equipment: 5 522 tons, 33,4%
Fuel, ammunition &
stores: 2 236 tons, 13,5%
Miscellaneous weights:
0 tons, 0,0%
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability
(Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
27 735 lbs / 12 580 Kg = 25,2 x
12,6 " / 320 mm shells or 4,0 torpedoes
Stability (Unstable if
below 1.00): 1,16
Metacentric height 4,7
ft / 1,4 m
Roll period: 15,5
seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 72 %
-
Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,77
Seaboat quality (Average = 1.00): 1,20
Hull form characteristics:
Hull has rise forward
of midbreak,
a normal bow and a round stern
Block coefficient
(normal/deep): 0,595 / 0,601
Length to Beam Ratio:
5,80 : 1
'Natural speed' for
length: 21,59 kts
Power going to wave
formation at top speed: 58 %
Trim (Max stability =
0, Max steadiness = 100): 60
Bow angle (Positive =
bow angles forward): 17,50 degrees
Stern overhang: 0,00 ft
/ 0,00 m
Freeboard (% = length
of deck as a percentage of waterline length):
Fore
end, Aft end
- Forecastle: 22,00%, 26,90 ft /
8,20 m, 22,97 ft / 7,00 m
- Forward deck: 45,00%, 22,97 ft / 7,00
m, 22,97 ft / 7,00 m
- Aft deck: 15,00%, 15,09 ft / 4,60 m, 15,09 ft / 4,60 m
- Quarter deck: 18,00%, 15,09 ft /
4,60 m, 16,08 ft / 4,90 m
- Average freeboard: 20,80 ft / 6,34 m
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low =
better): 90,9%
- Above
water (accommodation/working, high = better): 150,1%
Waterplane Area:
27 280 Square feet or 2 534 Square metres
Displacement factor
(Displacement / loading): 112%
Structure weight / hull
surface area: 157 lbs/sq ft or 768 Kg/sq metre
Hull strength
(Relative):
-
Cross-sectional: 0,91
-
Longitudinal: 2,68
- Overall:
1,02
Adequate machinery,
storage, compartmentation space
Excellent accommodation
and workspace room
Ship has slow, easy
roll, a good, steady gun platform
Good seaboat, rides out
heavy weather easily
Francisco Franco (1943)
España (1944)
Miła niespodzianka, zwłaszcza, że dotyczy Armada Espanola, którą nadzwyczajnie lubię. Dodam, że mam opracowany projekt alternatywnej reaktywacji pancernika "Jaime I". Zbieżność zadziwiająca, choć są też znaczniejsze różnice. W odleglejszej przyszłości przedstawię go na forum i będzie można dokonać wtedy stosownego porównania... Wizualnie okręt bardzo mi się podoba i stanowi swoistą wariację na temat niemieckich "panzerschiffów", nieco większych, nieco wolniejszych, ale wybitnie lepiej opancerzonych, z zachowaniem elementów typowych dla włoskiej architektury okrętowej z tej epoki. Dodam, że i legenda również mi się podoba, jako dobrze osadzona w realiach. Muszę jednak wyartykułować kilka uwag krytycznych co do niektórych komponentów w zestawie artylerii. Nie bardzo rozumiem, po co zastosowano włoskie działa SP 120 mm w zestawie z DP 100 mm. Dwa bliskie kalibry, powtarzające niewolniczo nieudane zestawienie z "Conte di Cavour". Hiszpania miała w swej flocie bardzo dobre działa DP 120 mm L/45 Vickers Mk F. Podoba mi się zastosowanie działek 37 mm Breda, o niebo lepszych od niemieckich odpowiedników. Natomiast ponowne zdziwienie budzi zastosowanie 13,2 mm nkm-ów, skoro dość powszechnie używa się w tej flocie armatek 20 mm, zarówno włoskich, jak i niemieckich. I jeszcze drobna uwaga odnośnie nazwy jednego z okrętów. Generał Franco miał rzeczywiście inklinacje do przyjmowania wiernopoddańczych hołdów społeczeństwa, co uwiarygodnia nazwanie własnym imieniem okrętu. Przypomnę choćby, że portowe miasto El Ferrol od września 1938 r. do grudnia 1982 r. (!) nosiło nazwę "El Ferrol del Caudillo". Myślę, że zakończenie służby jest nieco przedwczesne. Dobra kooperacja hiszpańsko-amerykańska, jeszcze w latach oficjalnej izolacji reżimu na arenie międzynarodowej, pozwalałaby przedłużyć służbę choćby jednego okrętu, po przeprowadzeniu "grubszej" modernizacji w początku lat 60-tych...
OdpowiedzUsuńŁK
Dziękuję za liczne pochwały i odpowiadam na krytykę.
UsuńNa początku lat 40-tych pozyskanie przez Hiszpanię uzbrojenia od Brytyjczyków było raczej niemożliwe. Hiszpanie byli wtedy praktycznie skazani na uzbrojenie włoskie, ewentualnie niemieckie.
JKS
Sądzę, że można założyć istnienie dział zapasowych (z zapasu mobilizacyjnego), tudzież wydobycie dodatkowych, z wraku "Balearesa". Miały te armaty również kanonierka "Calvo Sotelo" i stawiacze min klasy "Jupiter". Opracowanie podwójnej lawety z maską ochronną jest zadaniem, które nie przerasta hiszpańskiego przemysłu zbrojeniowego. Także "nielicencyjna" produkcja kopii armat 120 mm L/45 Mk F jest całkiem realna w momencie, gdy Hiszpania buduje od dawna takie armaty w wersji SP.:)
UsuńŁK
Okręt bardzo mi się podoba. Przede wszystkim wizualnie jest ładnie skomponowany. Na dodatek w spójnym włoskim stylu z końca lat 30-tych. W tym dobrze pasująca wieża dowodzenia. Jak na wyporność ma znakomite parametry uzbrojenia i opancerzenia. Oczywiście nic za darmo – prędkość okrętu jest jednak skromna.
OdpowiedzUsuńPonadto ja mam słabość do okrętów „mniejszych”, czyli jak w tym wypadku „pancernika II klasy”.
Ładny wygląd to jedno, ale mam jednak kilka wątpliwości.
1. Hiszpania po wojnie domowej była biedna i zadłużona. Tak więc decyzja o budowie pancerników wydaje mi się nieprawdopodobna.
2. Sama koncepcja okrętu dla Hiszpanii, który jest dość powolny i słaby (jak na pancerniki wroga) mi się wydaje jednak nietrafiona. Choć można argumentować, że biedny buduje to, na co go stać.
3. Długość pomiędzy barbetami wież, to około 65m. Moim zdaniem jak na napęd 44tys KM powinno być jednak minimum 70m
4. Jeśli odpuścić sobie cel walki z pancernikami wroga, to może warto byłoby rozważyć projekt z mniejszym pancerzem burtowym (np. główny 200mm, upper 25mm) i spróbować trochę dodać prędkości okrętowi. Ale to wymagałoby by jednak dodatkowo zmiany proporcji kadłuba.
5. Działa 305/320. Pytanie, kiedy nastąpiło przekalibrowanie we Włoszech. Bo w 1942 (nie mówiąc o 1943), Włosi byli już w takiej sytuacji zaopatrzeniowej, że raczej nie zajmowaliby się usługami komercyjnymi.
6. Tym nie mniej, jeśli by zlecono zadanie wcześniej to wręcz narzuca się pomysł wykorzystania przez Hiszpanów dwóch z czterech Włoskich wież IIIx305 zdjętych z przebudowywanych pancerników. No chyba, że te wieże znalazły jakieś inne godne zadanie (bo ja nie wiem, co się z nimi stało).
7. Sam kształt wież artylerii głównej na rysunku jest ciekawy. Z boku wyglądają jak wieże niemieckie, ale z góry już nie. Za to zupełnie nie przypominają wież włoskich.
8. Osobliwością jest kadłub z uskokiem na śródokręciu. Prawdopodobnie jest to ostatni pancernik z takim uskokiem (przedtem stosowano je tylko na konstrukcjach z PWS i wcześniejszych). Tu dygresja – typy Deutschland, Littorio i w pewnym sensie Yamato, miało uskok pokładu, ale za ostatnią wieżą.
9. Zgadzam się, że uzbrojenie 120mm+100mm jest dziwne. Skoro niedługo później zastosowano działa uniwersalne 120 na przebudowywanym Mendez Nunes, to dla mnie logicznym byłoby i tu zastosowanie jednolitej baterii 120mm uniwersalne.
10. Na krążownikach Hiszpańskich pod konie lat 30-tych zaczęto stosować działka 20mm, i tego też bym się spodziewał na nowym pancerniku.
11. Pancerz sięga pod wodę 1,5m. To raczej parametr dla krążowników niż pancerników.
12. Głębokość systemu obrony biernej jest 3,65m, za mało jak na pancernik, choć lepiej niż na krążownikach.
13. Interesujący jest schemat opancerzenia. Jego kształt w ogóle nie przypomina włoskiego, czy niemieckiego. Jest raczej kopią układów z nowych okrętów anglosaskich, ale z jednym wyjątkiem. Górna cześć była ochraniana tylko „przeciwodłamkowo”, a tu (wg mnie niezbyt logicznie w kontekście pokładu zaledwie 25mm) burtowa część pancerza górnego jest relatywnie gruba (100mm).
14. Podoba mi się, że obecnie stosujesz „okrągłe” moce napędu okrętów (tutaj 44tys KM) – na etapie projektu to bardo realistyczne. Pytanie tylko, czy do takiej mocy potrzebne są aż 4 śruby.
15. Zasięg okrętu raczej pasuje do Morza Śródziemnego. No, ale można pewnie zakładać, że Hiszpania wówczas nie miała już interesów „transoceanicznych” i taki „przybrzeżny” zasięg był wystarczający.
PS Trochę skoda, że jest taki dysonans – ciekawy okręt „z boku” wobec dość bladej na razie historii Niderlandów,
H_Babbock
Przekalibrowanie dział 305 mm > 320 mm absolutnie mieści się w zakresie możliwości technicznych hiszpańskiego przemysłu zbrojeniowego i uciekanie się do pomocy ze strony Włoch nie jest celowe. Zakłady Hontoria budowały armaty 320 mm L/38 już od połowy lat 80-tych XIX wieku.
UsuńŁK
Do kolegi H_Babbocka.
UsuńDziękuję za wstępne pochwały.
Ad 1. Ponieważ artyleria główna (w pewnym sensie), część stali pancernej i sporo innych elementów pochodziły z odzysku, okręty były stosunkowo tanie.
Ad 2. Sam sobie odpowiedziałeś na wątpliwości.
Ad 3. Program twierdzi, że miejsce na napęd jest "adequate" i ja się z tym zgadzam.
Ad 4. Zgoda, ale byłaby to już inna koncepcja.
Ad 5. Założyłem, że rozwiercenie dział nastąpiło w końcu roku 1941, wtedy sytuacja Włochów nie była jeszcze taka zła. Ponadto, chęć wciągnięcia Hiszpanii do wojny mogła przeważyć opory. "W rezerwie" mamy opcję kolegi ŁK, czyli rozwiercenie na miejscu.
Ad 6. Działom 320 mm mogłoby być w wieżach po 305-kach ciasno. Prócz samego rozwiercenia, zmodyfikowano także zasilanie oraz zwiększono elewację.
Ad 7. To już taki mój "autorski projekt"
Ad 8. Powodem jest oszczędność na wyporności.
Ad 9 i 10. Uzbrojenie średnie i małokalibrowe "wcisnęli" Włosi, trudno było im odmówić...
Ad 11 i 12. Bo to i pancernik... II klasy :).
Ad 13. Tak to żeśmy sobie w Hiszpanii wymyślili.
Ad 14. Cztery wały napędowe konieczne nie są, ale i nie przeszkadzają.
Ad 15. Myślałem o większym zasięgu kosztem opancerzenia, ale skoro to miał być pancernik...
JKS
Ad 3. Ten komunikat w Springsharp jest oparty na zasadzie "65% długości po lw" (tak to jest opisane w instrukcji) i moim zdaniem, podobnie jak komunikat, że pancerz nie pokrywa "vital space" (akurat tu go nie ma) jest generalnie mało wiarygodny.
UsuńAd 6. Raczej nie - Włosi przecież swoje rozwiercone 305 ->320 umieścili w oryginalnych wieżach "305mm" i dotyczyło to zarówno wież IIx305 jak i IIIx305.
Ad 9 i 10 Włosi na okrętach z końca lat 30-tych zaczęli stosować działka 20mm zamiast wkm plot.
H_Babbock
Z racji warunków, jakie mieliśmy (brak prądu etc) dopiero dzisiaj wchodzę by odpowiedzieć. Co do samej koncepcji budowy, Hiszpania w tym czasie nie ma żadnego ciężkiego okrętu poza jedynym ocalałym krążownikiem z typu Canarias. Sporo oszczędzono używając co się dało z odzyskanego wyposażenia z pancerników typu Espana. Z powodu właśnie że pancerniki ciężko byłoby zafundować. Dlatego mocno się zastanawiałem między koncepcją jednego a dwóch okrętów (wybudowanie jednego byłoby pewnie tańsze) , z której jednak w końcu zdecydowałem się na drugą opcję z powodu większej przydatności dwóch okrętów w miejscu jednego , mimo że są nieco słabsze. Co do wyboru Włochów- cóż, wspierały one siły Franco razem z Niemcacmi w tym czasie więc jest to być może forma odwdzięczenia się. Technicznie Hiszpania mogła by wybudować ten okręt własnymi siłami, choć pewnie trwałoby to o wiele dłużej, z racji stanu kraju po wojnie. Z tego powodu też pierwotnie plan zanim wybrano Włochów i dwa okręty, zakładał maksymalną długość okrętu zgodną z przypuszczalnym maksimum hiszpańskich stoczni (z pamięci koło 178 metrów, ciężko mi było znaleźć informację o obecności większych doków w Hiszpanii).
OdpowiedzUsuńHistoria przedstawiona tu jest z gatunku dość "odległych" alternatyw. Wolno to jednak P.T. Autorom uczynić. Proponuję tym niemniej, aby nie rozważać "na serio" możliwości budowy tych okrętów w Hiszpanii, bo nie jest to możliwe. Nawet umiejętności "bajerowania" Włochów/Niemców, jakie bezsprzecznie posiadał gen. Franco, nie skłoniłyby Mussoliniego i Hitlera do współfinansowania tej inwestycji... :) Pomysłu jednak i wykonania generalnie gratuluję, z wyartykułowanymi powyżej zastrzeżeniami.
UsuńŁK
"...zakładał maksymalną długość okrętu zgodną z przypuszczalnym maksimum hiszpańskich stoczni (z pamięci koło 178 metrów, ciężko mi było znaleźć informację o obecności większych doków w Hiszpanii)..." - zbudowany w Hiszpanii typ Canarias miał długość (po lw) 192,2m, więc pancernik też mógł by mieć tyle metrów długości.
UsuńH_Babbock
W rzeczywistości Hiszpania była zbyt wyniszczona wojną (i wcześniejszymi problemami, wojna nie zaczęła się z dnia na dzień), żeby zbudować takie pancerniki. Ale gdybyśmy trzymali się tylko tego, co było możliwe, to moglibyśmy co najwyżej zrobić Rodneya z jedną wieżą przeniesioną na rufę. Już na blogu pojawiały się dalekie alternatywy.
UsuńBudowa takich okrętów w Hiszpanii byłaby możliwa, gdyby wojna domowa była krótsza i mniej niszczycielska. Załóżmy, że rebelianci przejęli kontrolę nad hiszpańską rezerwą złota, więc rząd nie mógł sobie kupić pomocy sowieckiej. Amerykanie kilka lat wcześniej zrobili porządek w Meksyku, więc nie istnieje tamtejszy komunizujący reżim i nie miesza w sprawach Hiszpanii.
Ciekawe rozważania.
UsuńJKS