Holownik portowy typu Arden 1924-1925 (5 szt.)
Małe,
skromne, niepozorne, ale bardzo pożyteczne okręciki. Pomagają dużym jednostkom manewrować w
basenach i kanałach portowych (ferholung i owerholung).
Uzbrojenie
symboliczne dla zaakcentowania przynależności do Marynarki Wojennej. Reszta
parametrów zgodna z przeznaczeniem okrętu. Mimo skromnych rozmiarów, holowniki wykazują się niebywałą wprost wytrzymałością kadłuba, a właściwości
żeglugowe pozwalają im operować na otwartym morzu.
W
stosunku do oryginalnego raportu Springsharpa skorygowałem moc maszyn oraz
liczbę załogi (co by miało robić na tym okręciku 33 marynarzy?).
Jeśli
nazwy jednostek komuś nic nie mówią, to informuję, że pierwsze trzy nazwy to
rasy koni roboczych (pociągowych), a dwie następne to podgatunki dzikich osłów.
Arden, Poland Tug boat laid down 1924
Displacement:
184
t light; 188 t standard; 190 t normal; 191 t full load
Dimensions: Length (overall / waterline) x
beam x draught (normal/deep)
(74,86
ft / 72,18 ft) x 18,54 ft x (9,02 / 9,07 ft)
(22,82
m / 22,00 m) x 5,65 m x (2,75 / 2,76 m)
Armament:
1
- 0,51" / 13,0 mm 76,0 cal gun - 0,09lbs / 0,04kg shells, 1 500 per
gun
Machine gun in deck mount, 1918 Model
1 x Single mount on centreline, forward deck
forward
Weight of broadside 0 lbs / 0 kg
Machinery:
Oil
fired boilers, complex reciprocating steam engines,
Geared
drive, 1 shaft, 360 ihp / 267 Kw = 9,00 kts
Range
300nm at 6,00 kts
Bunker
at max displacement = 9 tons
Complement:
10
Cost:
£0,023
million / $0,092 million
Distribution of weights at normal
displacement:
Armament:
0 tons, 0,0%
- Guns: 0 tons, 0,0%
Machinery:
7 tons, 3,7%
Hull,
fittings & equipment: 177 tons, 93,4%
Fuel,
ammunition & stores: 5 tons, 2,9%
Miscellaneous
weights: 0 tons, 0,0%
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability
(Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
1 315 lbs / 596 Kg = 594,4 x 0,5 "
/ 13 mm shells or 0,5 torpedoes
Stability
(Unstable if below 1.00): 1,26
Metacentric
height 0,6 ft / 0,2 m
Roll
period: 10,0 seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 75 %
-
Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,00
Seaboat
quality (Average = 1.00): 1,36
Hull form characteristics:
Hull
has a flush deck,
a normal bow and a round stern
Block
coefficient (normal/deep): 0,550 / 0,551
Length
to Beam Ratio: 3,89 : 1
'Natural
speed' for length: 8,50 kts
Power
going to wave formation at top speed: 58 %
Trim
(Max stability = 0, Max steadiness = 100): 55
Bow
angle (Positive = bow angles forward): 7,50 degrees
Stern
overhang: 1,64 ft / 0,50 m
Freeboard
(% = length of deck as a percentage of waterline length):
Fore
end, Aft end
- Forecastle: 20,00%, 7,87 ft /
2,40 m, 5,91 ft / 1,80 m
- Forward deck: 30,00%, 5,91 ft / 1,80
m, 4,92 ft / 1,50 m
- Aft deck: 35,00%, 4,92 ft / 1,50 m, 5,58 ft / 1,70 m
- Quarter deck: 15,00%, 5,58 ft / 1,70
m, 6,56 ft / 2,00 m
- Average freeboard: 5,71 ft / 1,74 m
Ship
tends to be wet forward
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low =
better): 14,0%
-
Above water (accommodation/working, high = better): 36,7%
Waterplane
Area: 906 Square feet or 84 Square metres
Displacement
factor (Displacement / loading): 1 000%
Structure
weight / hull surface area: 111 lbs/sq ft or 543 Kg/sq metre
Hull
strength (Relative):
-
Cross-sectional: 4,06
-
Longitudinal: 33,10
-
Overall: 5,01
Excellent
machinery, storage, compartmentation space
Extremely
poor accommodation and workspace room
Ship
has slow, easy roll, a good, steady gun platform
Good
seaboat, rides out heavy weather easily
Arden (1924)
Perszeron (1924)
Brabant (1924)
Onager (1925)
Kułan (1925)
Urocze, małe, ale jakże potrzebne, okręty pomocnicze. Godne pochwały jest zachowanie, w charakterze jednostki napędowej, prostej, tłokowej maszyny parowej. Wszak możliwość jej krótkotrwałego przeciążenia jest nieocenioną zaletą dla holownika.
OdpowiedzUsuńŁK
Całkowicie z Tobą się zgadzam, ja nawet w myślach nazywam te okręciki "sympatycznymi"! Toż to takie miłe jak np. kilkutygodniowe szczeniaczki :).
UsuńMyślę, że jeszcze długo, długo holowniki będą korzystać z takiego "archaicznego" napędu.
Pozdrawiam -
JKS
Jeszcze jedno pytanie: czy w springsharpie pojęcie "oil" odnosi się wyłącznie do lekkiego oleju napędowego/opałowego, czy też obejmuje również frakcje ciężkie (półpłynne) np. mazut?
OdpowiedzUsuńŁK
Wg nomenklatury Springsharpa "oil" oznacza raczej cięższe frakcje oleju do mazutu włącznie. Wprawdzie w raportach tego nie widać, ale dla diesli stosuje nazwę "diesel oil", a dla silników benzynowych po prostu "petrol" Ten ostatni termin upewnia mnie, że autorami programu są Anglicy, Amerykanin powiedziałby "gas"
UsuńI taka mała dygresja; często wieszamy psy na Springsharpie i czasem słusznie, ale gdyby go nie było, to i tego bloga pewnie by nie było. Na pewno potwierdzi to de Villars. Nawet nazwa jego bloga odnosi się do programu.
JKS
Nawet sylwetka jest sympatyczna. :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajne okręty. :)
Kpt.G
Witam
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za niedyskretne pytanie: a gdzie komin?
Poza tym kwestie techniczne:
Schodki na niższą część nadbudówki. Z góry są różne – czy to oznacza, że prawoburtowe są w górę, a lewoburtowe w dół? Poza tym jednostka ma litą burtę więc nie widoczna z boku część schodów prawoburtowych powinna być pokazana z góry. A na rysunku z góry zbyt wcześnie się kończą się.
Tylna część dolnej nadbudówki jest „w skos”, ale nie współgra to ze schodami, które mają „wchodzić” na nadbudówkę..
Dziób – dlaczego jest ostry, patrząc z góry?. Wydawało mi się, że na takich holownikach dziób był półokrągły – co umożliwiało „pchanie”.
Z tyłu nadbudówki wystaje „coś” – hak główny? Jeżeli tak, to trzeba zdemontować linkę rufa-maszt oraz drzewiec na rufie – oba mogą być ścięte prze hol.
W ogóle takie umieszczenie haka głównego dziwi mnie. Sądziłem, że powinien być jak najbliżej śrub napędowych – czyli nisko na rufie. W przeciwnym razie powstaje ramie „śruby do przodu, hol tył-skos góra” i efekcie jednostka przy ruszaniu z holem może stawać dęba, aż do wepchnięcia rufy pod wodę.
Pozdrawiam
H_Babbock
Witam.
UsuńSkandal wprost niebywały; zapomniałem o kominie! To tak, jakbym rysując słonia zapomniał o trąbie! Gdybym żył 100 lat wcześniej, to pewnie bym zamknął bloga i się zastrzelił!. Dzisiaj mamy trochę inne poczucie honoru, a poza tym te obowiązki rodzinne...
Schodnia prawoburtowa prowadzi na nadbudówkę, a lewoburtowa pod nią. Rzut prawoburtowej schodni poprawiłem, kształt tylnej ściany nadbudówki jest dopasowany do schodni, choć trudno to w takiej skali wyobrazić.
Dorysowałem odbijacz, pierwotnie go pominąłem sądząc, że oszpeci rysunek i chyba miałem rację.
Hak holowniczy znajduje się w prawidłowym i zgodnym z praktyką miejscu. Między hakiem, a rufą znajdują się trzy zestawy pachołków (prowadnic?) uniemożliwiających linie holowniczej "harce" po pokładzie. Na skutek tego "punkt przyłożenia" holu zawsze będzie na samej rufie w osi okrętu.
Za chwilkę wkleję do posta poprawiony rysunek.
Dziękuję za uwagi, pozdrawiam -
JKS
Z kominkiem wygląda jeszcze sympatyczniej. Swoją koleją rzeczy, to niesamowite, że umknął nam tak istotny "detal"!
UsuńŁK
No faktycznie niesamowite i niewybaczalne (dla mnie!).
UsuńW swojej karierze zawodowej chyba tylko raz spotkałem się z błędem tego kalibru; pewna projektantka puściła nieizolowane rurociągi ciepłownicze przez komory chłodnicze. Oczyma wyobraźni widziałem jak "siłują" się ze sobą kotły grzewcze i agregaty chłodnicze, jedne próbują ogrzać, a drugie schłodzić i walka trwa :).
Tak się teraz zastanawiam, jak mogłem dopuścić się takiego "byka", prawdopodobnie myślami byłem już przy innym okręcie, którego pomysł wpadł mi do głowy podczas rysowania holownika. Postaram się lepiej wewnętrznie zorganizować, aby takie lapsusy nie miały miejsca w przyszłości.
Przepraszam -
JKS
Z samokrytyką nie znależy przesadzać! Choć autoironia wykazana przez Autora jest bardzo dziś rzadką, a wielce pożądaną cechą charakteru. :)
UsuńŁK
Przypomniał mi się rysunek satyryczny (chyba Mleczki); sala konferencyjna, na ścianie baner o treści "I Zjazd Historycznych i Legendarnych Postaci Krakowa", przy stole m.in. Krak, Wanda, Smok Wawelski, szewczyk Skuba, trębacz mariacki, Tatar, Lajkonik, dwaj bracia budowniczy kościoła mariackiego. Smok, jako przewodniczący zagaja obrady: "Proponuję, aby na początku szewczyk Skuba złożył samokrytykę"
UsuńJestem - jak wiesz - dość "nieprzemakalny" na krytykę, ale taki błąd to po prostu kuriozum, dramat i zgroza, wstyd, obciach i blamaż, hańba, poruta i sromota! Cóż, jakoś z tym będę musiał żyć dalej :(.
JKS
Mały , lecz potrzebny :)
OdpowiedzUsuń