Zaopatrzeniowiec typu Pemba 1924 (1 szt.)
Duży,
szybki i silnie uzbrojony okręt zaopatrzeniowy. Głównym jego zadaniem jest
dostarczanie zaopatrzenia do naszych posiadłości zamorskich.
Jednostka
jest w stanie przewieźć ok. 3 500 t zaopatrzenia (broń i amunicja,
żywność, części zamienne, materiały eksploatacyjne i budowlane, wyposażenie
kwatermistrzowskie itp.) dowolną trasą do najbardziej oddalonej od metropolii
kolonii bez tankowania po drodze. Pomiędzy ładowniami znajdują się wzmocnione
strefy pokładu dla transportu ładunków wielkogabarytowych, niemieszczących się
w lukach ładowni (np. potrójna wieża 203 mm). Znaczna powierzchnia wolnego
pokładu pozwala zabrać dodatkowy ładunek np. drewno, prefabrykaty betonowe, czy
paliwo lotnicze w beczkach. Bardzo silne – jak na jednostkę „niebojową” –
uzbrojenie, predestynuje okręt do ewentualnej roli krążownika pomocniczego.
Dobre właściwości żeglugowe pozwalają mu działać niezależnie od pogody.
Uprzedzając
spodziewane pytania o treści „po co?, po co? i po co?”, odpowiadam:
- Duża szybkość pozwala w razie niespodziewanego wybuchu
wojny szybko dostarczyć niezbędne zaopatrzenie do kolonii; np. czas dotarcia na
Belitung przy standardowej prędkości marszowej 10 w wynosi ok. 39 dni (przez
Kanał Sueski), Pemba dotrze tam w
ciągu 28 dni; 11 dni w początkowym okresie wojny często robi różnicę.
- Silne uzbrojenie artyleryjskie czyni z tego okrętu bardzo
wartościowy krążownik pomocniczy. Zainstalowany dalmierz optyczny oraz
usytuowanie wszystkich dział artylerii głównej na jednym poziomie, zwiększają
celność ognia. Siła ognia jest porównywalna z małym lekkim krążownikiem,
a „solidne” kształty kadłuba zwiększają odporność na trafienia. Myślę, że ten
okręt mógłby powtórzyć wyczyn niemieckiego HSK
Kormoran z IIWS, oczywiście nie tonąc przy okazji!
- Dwie podwodne wyrzutnie torpedowe (+4 torpedy zapasowe) pozwalają
zaoszczędzić amunicji, nie tak łatwo jest zatopić statek o wyporności np.
10 000 t tylko ogniem artylerii 152 mm.
Nauczony na własnych błędach, zastosowałem dwie pary
masztów ładunkowych, teraz nie ma problemu z zasięgiem bomów. Każda para masztów
jest połączona poprzeczną konstrukcją dla usztywnienia zładu, tworzy to coś w
rodzaju bramy.
Skorygowałem liczbę załogi, program wyliczył tu zupełnie
fantastyczne wartości.
Myślę, że w przyszłości, korzystając z tego kadłuba i
napędu dałoby się zbudować duży okręt desantowy, a dokładniej okręt-matkę barek
desantowych.
Zdaję sobie sprawę z tego, że jako autor projektu nie mogę
być obiektywny, ale dla mnie ten okręt to rewelacja! Co koleżanki(!) i koledzy
na to?
Pemba, Poland Replenishment ship laid down
1924
Displacement:
7 456
t light; 7 698 t standard; 9 886 t normal; 11 636 t full load
Dimensions: Length (overall / waterline) x
beam x draught (normal/deep)
(483,80
ft / 472,44 ft) x 59,06 ft x (17,72 / 20,46 ft)
(147,46
m / 144,00 m) x 18,00 m x (5,40 / 6,23
m)
Armament:
4
- 5,98" / 152 mm 50,0 cal guns - 101,41lbs / 46,00kg shells, 150 per gun
Quick firing guns in deck and hoist mounts,
1917 Model
4 x Single mounts on centreline, evenly
spread 2 raised mounts
2
- 2,95" / 75,0 mm 55,0 cal guns - 13,01lbs / 5,90kg shells, 300 per gun
Dual purpose guns in deck mounts, 1923 Model
2 x Single mounts on centreline ends, evenly
spread 2 raised mounts
4
- 1,57" / 40,0 mm 60,0 cal guns - 2,05lbs / 0,93kg shells, 900 per gun
Anti-air guns in deck mounts, 1919 Model
2 x Twin mounts on sides, aft deck forward 2
raised mounts
4
- 0,98" / 25,0 mm 60,0 cal guns - 0,55lbs / 0,25kg shells, 1 800 per
gun
Anti-air guns in deck mounts, 1919 Model
4 x Single mounts on side ends, evenly spread
Weight of broadside 437 lbs / 198 kg
Main Torpedoes
2
- 21,0" / 533 mm, 24,61 ft / 7,50 m torpedoes - 1,589 t each, 3,178 t
total
submerged
bow tubes
Armour:
-
Gun armour: Face (max) Other gunhouse (avg) Barbette/hoist (max)
Main: - - 0,98"
/ 25 mm
Machinery:
Diesel
Internal combustion motors,
Geared
drive, 2 shafts, 32 538 shp / 24 273 Kw = 24,00 kts
Range
18 750nm at 14,00 kts
Bunker
at max displacement = 3 938 tons
Complement:
248
- 322
Cost:
£1,426
million / $5,704 million
Distribution of weights at normal displacement:
Armament:
150 tons, 1,5%
- Guns: 144 tons, 1,5%
- Weapons: 6 tons, 0,1%
Armour:
1 tons, 0,0%
- Armament: 1 tons, 0,0%
Machinery:
1 072 tons, 10,8%
Hull,
fittings & equipment: 2 722 tons, 27,5%
Fuel,
ammunition & stores: 2 430 tons, 24,6%
Miscellaneous
weights: 3 511 tons, 35,5%
- Hull below water: 2 000 tons
- Hull above water: 1 511 tons
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability
(Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
16 135 lbs / 7 319 Kg = 144,8 x 6,0
" / 152 mm shells or 1,5 torpedoes
Stability
(Unstable if below 1.00): 1,44
Metacentric
height 4,3 ft / 1,3 m
Roll
period: 12,0 seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 79 %
-
Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,11
Seaboat
quality (Average = 1.00): 1,59
Hull form characteristics:
Hull
has raised forecastle, raised quarterdeck ,
a normal bow and a round stern
Block
coefficient (normal/deep): 0,700 / 0,714
Length
to Beam Ratio: 8,00 : 1
'Natural
speed' for length: 21,74 kts
Power
going to wave formation at top speed: 55 %
Trim
(Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
Bow
angle (Positive = bow angles forward): 6,00 degrees
Stern
overhang: 8,53 ft / 2,60 m
Freeboard
(% = length of deck as a percentage of waterline length):
Fore
end, Aft end
- Forecastle: 15,00%, 26,90 ft /
8,20 m, 25,92 ft / 7,90 m
- Forward deck: 37,50%, 18,04 ft / 5,50
m, 18,04 ft / 5,50 m
- Aft deck: 37,50%, 18,04 ft / 5,50 m, 18,04 ft / 5,50 m
-
Quarter deck: 10,00%, 25,92 ft / 7,90 m, 25,92 ft / 7,90 m
- Average freeboard: 20,07 ft / 6,12 m
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low =
better): 79,8%
-
Above water (accommodation/working, high = better): 155,3%
Waterplane
Area: 22 362 Square feet or 2 078 Square metres
Displacement
factor (Displacement / loading): 161%
Structure
weight / hull surface area: 83 lbs/sq ft or 407 Kg/sq metre
Hull
strength (Relative):
-
Cross-sectional: 1,00
-
Longitudinal: 1,56
-
Overall: 1,04
Excellent
machinery, storage, compartmentation space
Excellent
accommodation and workspace room
Ship
has slow, easy roll, a good, steady gun platform
Excellent
seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather
Absolutnie unikatowy okręt - bardziej jednostka stricte bojowa niźli pomocnicza. I niepodważalny rekordzista prędkości (A.D. 1924) w zakresie dużych jednostek z napędem dieslowskim. Czy mógłbyś wskazać jakąś analogię z realu? Pytam bez złośliwości, jedynie z chęci zaspokojenia próżnej ciekawości, choć właściwie, zgodnie z przyjętymi przeze mnie zasadami, powinienem powstrzymać się od komentowania z racji zbyt odległego wyprzedzania epoki. Ale jest to rzeczywiście cudeńko ... i trudno mi oprzeć się pokusie! :)
OdpowiedzUsuńŁK
Zgadzam się, że unikalny. Pytając o analogię miałeś na myśli okręt podobnego przeznaczenia, czy okręt napędzany dieslami o prędkości ponad 20 w z lat 20-tych? Jeśli to pierwsze, to nie znam, jeśli to drugie to też nie znam. Najszybsze, o czym wiem, to niemiecki stawiacz min "Hansestadt Danzig" z roku 1926 o prędkości 20 w. Poza tym w tych latach sporo okrętów pomocniczych napędzanych dieslami o prędkości 18-19 w występowało we flotach brytyjskiej, amerykańskiej, niemieckiej i włoskiej. Sądzę, że między 18-20, a 24 w. nie ma przepaści.
OdpowiedzUsuńW kwestii zasadniczej odsyłam do mojego posta z dnia 26.02.2015.
Pozdrawiam -
JKS
"Hansestadt Danzig" (nb. statek Seedienst Ostpreussen, w służbie od 1926 r.) - prędkość 16 węzłów (ewentualnie proszę o podanie źródła dla Twojej wartości!). Między 18 - 20, a 24 węzłami jest przepaść - porównaj potrzebną moc siłowni. Dwa razy odpowiedziałeś na moje zapytanie - "nie znam" i tu dochodzimy do sedna sprawy. Ja też nie znam, podobnie jak nie znam sporej ilości okrętów pomocniczych napędzanych dieslami o prędkości 18 - 19 węzłów, występujących we flotach brytyjskiej, amerykańskiej, niemieckiej i włoskiej A.D. 1924. Tak więc kolejny raz Twoja konstrukcja to absolutna awangarda. I nie muszę chyba dodawać, że argumentacja z 26 lutego jest dla mnie trudna (a nawet niemożliwa) do zaakceptowania.Także pozdrawiam
UsuńŁK
Źródło dla "Hansestadt Danzig": http://navypedia.org/ships/germany/ger_conc_aml2.htm Przykładowe źródło dla pozostałych: http://navypedia.org/ships/uk/brit_aux_amc.htm ("Alcantara" i "Asturias").
UsuńOwszem, jest przepaść pod względem mocy, ale technologicznie to są takie same silniki, tylko moje są po prostu większe.
Tak, jest awangardowy i wynika to z... 26.02.2015.
JKS
"Alcantara" i "Asturias" to typowe pasażery i jednostki znacznie większe od Twojej "Pemby". W przypadku "Hansestadt Danzig" I.Gogin grubo przesadził. Jednostka o tej wielkości i proporcjach kadłuba nie może rozwinąć 20 węzłów przy siłowni 6400 KM. Niemieckie źródła zgodnie podają 15 do 16 węzłów, co jest wartością wyssoce prawdopodobną.A, tak z ciekawości, to ile silników potrzebowałeś dla osiągnięcia mocy 24 273 Kw?
UsuńŁK
Szczerze mówiąc nie zastanawiałem się nad ilością silników (Springsharpa to nie interesuje), jeżeli przyjmiemy 8, to ich moc jednostkowa nie będzie zbytnio odbiegała od realiów epoki.
UsuńJKS
Te 8 sztuk to absolutne minimum. Nb. to i tak trochę dużo, jak na dwuwałową siłownię!
UsuńŁK
Nie wiem czy to dużo, "Deutschlandy" też miały po 4 silniki na wał.
UsuńJKS
Weszły do służby o całą dekadę później...
UsuńŁK
A co to ma w tym przypadku do rzeczy? W roku 1924 ludzie już umieli liczyć do czterech, a nawet do ośmiu. Zgadzam się, że 9 lat później silniki mogły mieć trochę większą sprawność, ale gabarytami i ciężarem nie różniły się tak znacząco.
UsuńJKS
W sumie projekt ładny i ciekawy... ale bardziej na wojnę w Korei (po zdemontowaniu 152 mm) niż na 1924 rok... :(
UsuńPiotr
Może i do wojny koreańskiej doczekają :).
UsuńJKS
Do JKS: Co to ma do rzeczy? Ano, ma! Projekt jest to po prostu ahistoryczny. Tam, gdzie Ci to pasuje, dla realizacji ciekawych (nie zaprzeczam!) koncepcji - naginasz dość dowolnie realia epoki. Mógłbym godzić się na awangardowość realizowaną od czasu do czasu, ale nie permanentnie, bo jest to nierealne. I muszę być bardziej konsekwentny w realizacji powziętego zamiaru nie komentowania nadto wybiegających w przyszłość projektów. Ale to oznacza, że stanę się tylko biernym obserwatorem tego bloga.
UsuńŁK
Każde nowe rozwiązanie techniczne jest ahistoryczne, każde nowe odkrycie jest ahistoryczne, każda nowa myśl jest ahistoryczna. Chyba znalazłem się w niezłym towarzystwie.
UsuńJKS
To nie jest jednak tak, jak to przedstawiasz. A reasumując naszą wymianę poglądów: wykraczasz poza granice tego, co zwykło się nazywać historią alternatywną, przynajmniej według mojego rozumienia tego pojęcia. Pozdrawiam odrobinę zasmucony
UsuńŁK
Mnie w historiach alternatywnych mierzi raczej uporczywe trzymanie się "realiów", prowadzące często do absurdów. Nie bierzcie przedstawionej rzeczywistości zbyt serio. Można przewidzieć "co by było gdyby...", co by było dzień albo rok po owym "gdyby". Ale kiedy zajmujemy się czasami współczesnymi (albo prawie współczesnymi), przyjmując za punkt rozbieżności wydarzenie z XIII wieku, mamy nieskończoną liczbę możliwych rozwinięć.
UsuńW kwestii progresywności nic nie zarzucam autorowi, chociaż przypuszczam, że bez wojen okresu rewolucji i Napoleona, świat byłby w latach dwudziestych nieco zacofany względem rzeczywistości.
Nic tak nie napędza rozwoju naukowo-technicznego jak wojna.
Cieszę się, że Ty mnie rozumiesz. Gdybym ściśle trzymał się tzw. "realiów", to ta moja historia przestałaby być alternatywną, a stała się jedynie - pewnie nieudolnym - kopiowaniem "realiów".
UsuńWprawdzie u mnie Napoleona nie było, ale wojny owszem. Biorąc pod uwagę Polskę (a wcześniej państwo mazurskie), to tylko XVIII wiek był trochę spokojniejszy. W pozostałych trzeba było walczyć z Prusami, Brandenburgią (potem Niemcami), Turcją i Rosją. W całej Europie do końca XIX w. zasadzie nie było takiego roku, żeby gdzieś nie toczyła się wojna. Np. Anglia walczyła z Francją, Hiszpanią i Holandią; Francja z Anglią, Niemcami i Hiszpanią, Niemcy z Francją, Danią, Polską i Austro-Węgrami; Rosja ze Szwecją, Polską i Turcją; Austro-Węgry z Niemcami, Włochami i Turcją, itd., itd... Okazji do przyśpieszenia rozwoju naukowo-technicznego więc nie brakowało.
JKS
Zacny Statek/Okręt! Chcę coś takiego jako zaopatrzeniowiec okrętów podwodnych!
OdpowiedzUsuńOdnośnie Kormorana to jest tutaj ten problem że on "wykończył" krążownik (lekki) przez zaskoczenie i "odprężenie"(?) załogi na pokładzie. Wyglądał też jak zwykły transportowiec. A Pemba natomiast jest dość charakterystyczna ze swoimi "jawnymi" 4x152mm. :)
Kpt.G
Wyczynem Kormorana nie było wzajemne zatopienie z wrogim krążownikiem, a długość rejsu korsarskiego i 11 upolowanych statków (mogłoby być więcej). Dla korsarza działającego daleko od baz, każde, choćby drobne uszkodzenia są poważnym problemem, powinien więc unikać starć z okrętami nieprzyjacielskimi, nawet słabszymi od siebie. Udowodnił to Admiral Graf Spee.
UsuńPo zamianie jednej lub dwu ładowni na zbiorniki paliwa, mógłby służyć również jako zaopatrzeniowiec OP. Chociaż biorąc pod uwagę gęstość naszych baz, nie jest to chyba konieczne.
UsuńOczywiście z tym "Kormoranem" to był żart albo pobożne życzenie. Jednostka nie jest przeznaczona do walki z okrętami bojowymi przeciwnika. Ona ma "niehonorowo" napadać na bezbronne statki, przed okrętami wojennymi może się tylko bronić w razie jej przechwycenia. W przeciwieństwie do Niemiec z IIWS, mamy trochę tych baz rozsianych po świecie, nie jest tak źle!
JKS
Bardzo silnie uzbrojona jednostka (niebojowa) , na podstawie tego kadłuba można by poeksperymentować z paroma jednostkami wspomnianymi przez przedmówców .
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńSłowa uznania za niezwykłą oryginalność koncepcji okrętu. Właśnie takie, nieskrępowane łamanie kanonów (tu: podział jednostek na bojowe i handlowe) może prowadzić do genialnych pomysłów na okrętu.
Jednak w tym konkretnym przypadku, dla mnie koncepcja nie jest przekonująca. Wydaje mi się, że okręt handlowy tej wyporności, z prędkością powiedzmy 18w(?) mógłby przewozić znacznie więcej zaopatrzenia. Zarówno w jednym rejsie, jak i w tym samym czasie (czyli 3 rejsy „powolne”, a w tym czasie Pemba 4 „szybkie” rejsy). Jednocześnie uzbrojenie i szybkość Pemby nie są dostateczne aby ją ochronić przed wrogimi krążownikami.
Nie wiem ile kosztował by taki statek handlowy, ale koszt Pemby 5,704 mln USD jest ogromny (dla porównania krążownik Korona w 1922r: 6,246 mln USD)!
Sylwetka okrętu i symetryczne rozmieszczenie uzbrojenia są moim zdaniem eleganckie. I tylko drobiazgi:
1. Nie rozumiem stanowisk dział 75. Oś cokołu działa według mnie, powinna być w środku „kółka” podstawy – wtedy logiczne jest, że jest to koło, i pozwala to prowadzić ogień okrężny. A tutaj cokoły są przesunięte.
2. Taki drobiazg ze skrzydłami pomostu. Są podparte. I te podpory trochę zawężają pole ostrzału dział „P” (przednie na śródokręciu). Skrzydła nie mogły by być wiszące?
3. Wydawało mi się, że, szczególnie na jednostkach towarowych, skrzydła pomostu sięgały burt. Chyba chodziło o idealną widoczność z pomostu, w trakcie manewru podchodzenia do nadbrzeża – a tu kończą się wcześniej.
Pozdrawiam
H_Babbock
Witam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za (częściowe) uznanie. W tym przypadku chodziło mi o szybkość dostarczenia zaopatrzenia, a nie o jego ilość; "kto szybko daje, dwa razy daje" Poza tym mamy jeszcze trzy inne okręty tej klasy.
Ad 1. Osie obrotu niektórych stanowisk dział nie pokrywają się ze środkami zaznaczonych "kółek" "Kółka" te wyznaczają minimalną wolną strefę konieczną dla użytkowania działa przy możliwych sektorach ostrzału. Z założenia mają mnie chronić przed popełnieniem błędu w ustawieniu dział, a dodatkowo akcentować wzmocniony obszar pokładu. Z uwagi na obsługę dział (ładowanie), potrzeba więcej miejsca od strony zamka, niż od strony wylotu lufy. Jedynie w przypadku stanowisk mogących teoretycznie prowadzić ogień okrężny lub prawie okrężny (tutaj 40 mm), stanowiska umieszczone są centrycznie.
Ad 2. Skrzydła pomostu są trochę za długie, aby mogły się obejść bez podparcia. Okręt nie jest przeznaczony do klasycznej walki "w linii", więc zakres sektorów ostrzału nie ma tu większego znaczenia. Atakując wolniejszy i nieuzbrojony statek handlowy, zawsze można przyjąć wobec niego kurs umożliwiający użycie całej artylerii głównej. Wystarczyłoby ±90 stopni - jest więcej.
Ad 3. W nawiązaniu do poprzedniego punktu, doprowadzenie skrzydeł pomostu do burt jeszcze bardziej zawęziłoby sektory ostrzału nie tylko artylerii głównej, ale także plot 40 mm. Na okrętach wojennych tego okresu skrzydeł się raczej w ogóle nie spotykało, a jakoś sobie radziły.
Pozdrawiam -
JKS