sobota, 23 lipca 2016

Lotnictwo morskie rok 1938

Lotnictwo morskie rok 1938

Jak zwykle na początku roku blogowego, przedstawiam aktualne zestawienie tabelaryczne oraz sylwetki samolotów używanych w lotnictwie morskim. Nadal trwa intensywne „wietrzenie” arsenału lotniczego; wprowadzonych zostało siedem nowych modeli, i tyle samo wycofanych.

Typ
Nazwa
Rok prod.
Załoga
Wymiary
Pow. nośna
Masa
Silniki
V max.
V wzn.
Pułap
Zasięg
Uzbrojenie
S
L
H
własna
start.
km
nkm
dz.
bomby
torp.
osób
m
m
m
m2
kg
kg
KM
km/h
m/s
m
Mm
szt
szt
szt
kg
szt
S a m o l o t y  m y ś l i w s k i e
PWL-96M(p)
Kobuz
1937
1
9,7
8,0
2,7
15,8
1 927
2 332
1x920
459
12,3
8 350
414

4



CZL-64M
Orlik
1938
1
12,2
9,8
3,0
23,9
2 481
3 126
1x1040
521
13,2
10 300
658

2
2


PWL-103M(p)
Aguja
1938
1
11,6
8,8
2,8
24,2
2 655
3 598
1x920
502
11,2
10 450
707

6



PWL-104M
Sęp
1938
2
11,5
8,8
2,5
21,5
2 424
3 535
2x560
556
9,0
10 000
810
6

1


S a m o l o t y  m y ś l i w s k o-b o m b o w e
PWL-104MB
Sęp
1938
2
11,5
8,8
2,5
21,5
2 424
3 835
2x560
515
7,7
8 550
779
6

1
300

S a m o l o t y  b o m b o w e
PWL-92B
Głuszec
1936
4
17,9
12,9
5,1
53,5
4 280
9 025
2x920
412
4,6
7 000
863
5


2 500

PWL-105B
Przepórka
1938
3
14,6
10,5
3,3
31,5
1 995
3 550
1x920
425
6,0
7 700
702
4


600

PFS-39B
Cietrzew
1938
4
19,2
13,5
3,4
45,4
3 955
6 040
2x800
445
9,0
9 150
1 159
5


1 250

S a m o l o t y  b o m b o w e  n u r k u j ą c e
PFS-33BN(p)
Rycyk
1937
2
12,8
8,8
3,7
23,6
1 886
3 053
1x720
310
5,2
8 550
695
3


500

S a m o l o t y  t o r p e d o w o - b o m b o w e
PWL-98TB
Ketupa
1937
3
16,2
13,1
4,9
45,0
2 524
3 924
1x800
321
5,9
8 250
1 242
3


750
1
CZL-60TB(p)
Uszatka
1937
3
15,2
10,7
4,6
39,2
2 540
4 213
1x920
334
3,7
5 950
716
1
2

750
1
S a m o l o t y  r o z p o z n a w c z o - b o m b o w e
PFS-27RB(p)
Żako
1936
3
11,9
9,4
2,6
24,1
2 043
2 942
1x800
344
10,6
6 650
809
3


250

WSD-28RB
Ara
1938
3
17,3
12,6
4,7
43,0
2 475
4 608
2x480
367
6,7
7 000
996
3


500

S a m o l o t y  r o z p o z n a w c z e
WSD-22R
Kawka
1937
2
14,5
10,9
3,8
31,6
2 030
3 090
1x800
336
8,7
8 550
539
2


150

W o d n o s a m o l o t y  p ł y w a k o w e  m y ś l i w s k i e
CZL-50HMf
Rybożer
1935
1
11,8
9,5
3,8
20,3
1 554
2 290
1x920
350
10,0
8 000
466
4




W o d n o s a m o l o t y  p ł y w a k o w e  r o z p o z n a w c z e
CZL-56HRf(k)
Nurzec
1936
2
12,4
11,0
4,5
28,4
2 960
3 683
1x920
308
5,0
6 950
589
1
2

100

LWS-20HRf(k)
Siewka
1937
2
12,9
8,9
3,7
25,0
1 336
1 908
1x480
263
7,2
6 150
423
2




W o d n o s a m o l o t y  p ł y w a k o w e  r o z p o z n a w c z o - b o m b ow e
CZL-48HRBf
Ibis
1934
5
26,5
19,2
7,5
86,3
8 750
12 705
3x720
337
5,3
7 000
1 100
3
1

1 250
1
W o d n o s a m o l o t y  p ł y w a k o w e  t o r p e d o w o - b o m b o w e
LWS-16HTBf
Wydrzyk
1935
5
25,4
15,9
6,1
75,0
4 028
6 042
2x640
253
2,8
3 500
648
4


1 000
1
Ł o d z i e  l a t a j ą c e  r o z p o z n a w c z e
PWL-73HRb
Kszyk
1931
2
11,1
7,8
2,9
19,0
440
726
1x160
200
4,1
3 800
356





CZL-51HRb
Rybitwa
1935
4
23,7
19,2
5,3
98,0
6 580
8 500
2x600
250
2,2
4 400
1 910
2




CZL-63HRb
Perkoz
1937
3
16,0
11,3
3,9
38,2
2 054
3 507
1x720
221
4,2
6 050
668
2


150

Ł o d z i e  l a t a j ą c e  r o z p o z n a w c z o - b o m b o w e
CZL-57HRBb
Kormoran
1936
6
25,9
16,7
6,6
135,4
5 100
8 620
2x920
265
6,8
5 650
1 000
3


900

CZL-69HRBb
Pelikan
1938
9
34,4
26,0
10,0
138,0
15 660
26 330
4x1040
331
3,6
4 900
2 588
2
4
1
900



Uwagi, do poszczególnych typów samolotów:
- wycofane zostały samoloty typów: PWL-90M(p) Raróg, PWL-76MB-m Palmojad, PWL-62B-m Jerzyk, PWL-86B Salangana, CZL-44B Czubik, WSD-16R Jemiołuszka oraz  PWL-66HRBb Albatros;
- wprowadzone zostały do służby samoloty typów: CZL-64M Orlik, PWL-103M(p) Aguja, PWL-104-M/MB Sęp, PWL-105B Przepiórka, PFS-39B Cietrzew, WSD-28RB Ara oraz CZL-69HRBb Pelikan.
Samolot PWL-104 Sęp posiada dwie wersje; myśliwca dalekiego zasięgu do eskorty bombowców i myśliwca bombardującego. Z uwagi na odmienność tych funkcji, umieściłem go w zestawieniu dwa razy.
Samolot CZL-64M Orlik jest pierwszym naszym myśliwcem z silnikiem rzędowym.
Myśliwiec PWL-103M(p) Aguja jest typowym myśliwcem pokładowym, od tej pory w naszym lotnictwie z reguły będzie przestrzegany podział samolotów na pokładowe i lądowe.
Bombowiec PWL-105B Przepiórka jest rozwinięciem modelu PWL-86B Salangana.
Wielka łódź latająca CZL-69HRBb Pelikan zapisuje na swoim koncie kilka rekordów; wielkość, ciężar i zasięg. Zasadniczym przeznaczeniem tego modelu jest patrolowanie i zwalczanie OP; jednocześnie wielki zasięg predysponuje ten model do roli transportowca dalekiego zasięgu. Bez ładunku bomb, samolot ten może przewieźć ok. 25 pasażerów lub 2 000 kg ładunku.
W roku przyszłym przewiduje się wycofanie 5 typów samolotów i wprowadzenie do służby 7 nowych.
Teraz aktualny zestaw samolotów pokładowych.

ROK
M
R(RB)
BN
TB
HR
lotn. eskadr.
lotn. eskort.
lotniskowce
lotniskowce
lotniskowce
katapulty okrętowe
1938
PWL-103M(p) Aguja          1938
PWL-96M(p)     Kobuz        1937
PFS-27RB(p)   Żako          1936
PFS-33BN(p) Rycyk          1937
CZL-60TB(p) Uszatka        1937
LWS-20HRf(k) Siewka          1937
CZL-56HRf(k) Nurzec        1936
 
Uruchomiono produkcję nowych typoszeregów silników lotniczych dużej mocy; rzędowych typu Hercules (PWL) oraz gwiazdowych typu Samson (CZL). Poniżej aktualna tabelka.

PRODUCENT
RODZAJ
TYP
M O C  [KM]
160
240
320
360
400
440
480
520
560
600
640
720
800
920
1040
1280
1400
1520
1720
1960
Państwowa Wytwórnia Lotnicza (PWL) w Świdniku
gwiazdowy
Astra








X


X
X







rzędowy
Titan




















rzędowy
Hercules














X





Centralne Zakłady Lotnicze (CZL) w Warszawie
gwiazdowy
Sirius






X



X


X






rzędowy
Vis




X




X

X








gwiazdowy
Samson














X





Poznańska Fabryka Samolotów (PFS) w Poznaniu
gwiazdowy
Lech
X


X
















Wytwórnia Silników Spalinowych (WSS) w Andrychowie
rzędowy
WSS
X



















Państwowe Zakłady Inżynieryjne (PZInż.) w Rzeszowie
rzędowy
Taurus




















 




29 komentarzy:

  1. Lotnictwo stało się niezwykle nowoczesne. Szczególnie progresywne wydają się najnowsze samoloty myśliwskie. Charakterystyki ciężkiej łodzi latającej "Pelikan" czynią ją pełnowartościowym sprzętem do końca DWS. Najstarsza w zestawieniu, łódź latająca "Kszyk", nie jest konstrukcją stricte militarną, więc jej obecność na wyposażeniu nie jest anachronizmem (niektóre modele tego typu samolotów były używane przez 20 i więcej lat!).
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę przyśpieszyłem, bo - jak sam wiesz - w dziedzinie lotniczej byłem dotychczas mało progresywny. Jeśli chodzi o myśliwce, to nowe konstrukcje będą się pojawiały prawie corocznie; znak czasu! "Kszyk" też zostanie zastąpiony już za rok.
      Jeśli jeszcze "czuwasz", to sprawdź pocztę, zaraz Ci coś wyślę.

      JKS

      Usuń
    2. W przypadku "Kszyka", jako samolotu dyspozycyjnego/ratowniczego, można opracować nowy model ("Kszyk II"): silnik 240 KM, zamknięta kabina i wciągane podwozie. Sam płatowiec jest bez zarzutu. Można też pomyśleć o powiększonej wersji - jako samolotu sanitarnego z powiększoną kabiną z miejscami dla 2 chorych/rannych na noszach.
      ŁK
      ŁK

      Usuń
    3. 1. "Kszyk" ma podwozie, może nie tyle wciągane, co składane pod skrzydło (vide PZL.12).
      2. Jego następcą będzie od roku 1939 amfibia z kabina zakrytą, podobnie jak u "Kszyka" składanym podwoziem i silnikiem właśnie 240 KM.
      3. Czy miałeś na myśli "Nikol A-2", bo ja tak!

      JKS

      Usuń
    4. Zadziwiająca zgodność stanowisk. W tym, że w punkcie 3 miałem na myśli 4-miejscową wersję "Nikol A-4"
      ŁK

      Usuń
    5. Nie znałem tej wersji, poszukam.

      JKS

      Usuń
    6. PS. Dysponujesz jakimś linkiem do modelu "Nikol A-4"? Ja niczego konkretnego nie mogę znaleźć.

      JKS

      Usuń
    7. To był samolot, w 1939 r., znajdujący się w bardzo wczesnej fazie projektowania (http://www.samolotypolskie.pl/samoloty/1967/83/Nikol-A-42).
      ŁK

      Usuń
    8. No tak, tam i ja dotarłem, ale danych taktyczno-technicznych brak.

      JKS

      Usuń
  2. Pelikan ogromnie przypomina Shorta Sunderlanda. Czy jest to wynik współpracy z Brytyjczykami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skojarzenie prawidłowe!
      Jak już nieraz wcześniej pisałem, moja skromna wiedza lotnicza powstrzymuje mnie (na razie) przed projektowaniem samolotów "ab ovo" Z zasady opieram się na realnych konstrukcjach, lekko modyfikując je dla własnych potrzeb. Powtarzam: lekko! Poza tym każda moja modyfikacja jest konsekwentna; tzn. jeśli np. zwiększam moc silnika, to koryguję masę startową i wszystko to, co od niej zależy (prędkość max, wznoszenie, pułap, zasięg itd.). Stosuję wprawdzie pewne uproszczenia, ale nie wpływające istotnie na osiągi.
      Ponieważ mamy już dość bogate własne doświadczenia oraz ciekawą gamę silników, nie musimy korzystać z cudzych technologii.

      JKS

      Usuń
    2. Jest lepszy od "Sunderlanda"! :)
      ŁK

      Usuń
    3. A w którym miejscu? Może zrobiłem błąd inter/ekstrapolując? Chyba, że chodzi Ci o uzbrojenie pop. Tutaj faktycznie trochę dołożyłem, ale przy masie własnej ponad 15 t, jedno działko nie ma znaczenia.
      Przepraszam, że tak krótko, ale chcę wykorzystać rzadko mi się ostatnio trafiający wolny weekend na pracę nad następnym okrętem (Ty wiesz jakim!).

      JKS

      Usuń
    4. Dokładnie w tym miejscu, które wyszczególniłeś. A działko też nie jest bez znaczenia, zwłaszcza w przypadku atakowania wynurzonego okrętu podwodnego nieprzyjaciela!
      ŁK

      Usuń
  3. Wydaje mi się, że CZL-60TB(p)Uszatka musi mieć bardzo długie golenie podwozia, żeby torpeda w czasie startu nie zawadzała o pokład.
    KT

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuszna uwaga. W oryginale (jak mi się zdaje) Douglas Devastator nosił torpedę mocno pochylona względem osi samolotu - ogon wysoko, głowica nisko (np rysunek w wiki). A tutaj torped "się narysowała" poziomo.
      H_Babbock

      Usuń
    2. Golenie są długie.
      Chciałem narysować torpedę lekko skośnie, ale w paincie po lekkim nachyleniu wyszła niepodobna do całkiem niczego :) Musicie użyć wyobraźni!

      JKS

      Usuń
  4. Lotnictwo rzeczywiście nad wyraz nowoczesne. W 1938 wśród samolotów bojowych (zakładając, że rozpoznawcze to nie bojowe) jest tylko jeden nie-dolnopłat! A przemysł silnikowy to w ogóle mamy lepszy, niż ktokolwiek miał na świecie. Tym nie mniej są i słabsze strony tegoż lotnictwa.

    Brakuje mi zdecydowanie „bombowca kontroli oceanu” – 2 (ostatecznie 3 - jak np. Savoia Marchetti SM-79) motorowego samolotu bombowo torpedowego wielkiego zasięgu. W tym z kadłubem na tyle obszernym, aby załoga mogła się przemieszczać w trakcie wielogodzinnego lotu (sprawa odpoczynku, ale i toalety). Zważywszy na nasze oceaniczne ambicje powinien to być (w realiach 1938) odpowiednik Mitsubishi G3M Nelly (zasięg z torpedą ponad 2000 Mm). Niestety wątpię czy Cietrzew może spełnić to oczekiwanie – zważywszy na mały zasięg i za słabe silniki.
    Rozdział na oddzielne modele myśliwców pokładowych i bazowych może mieć tylko sens, jeśli drugi z nich (bazowy) ma mieć nadzwyczajny zasięg (lub inne parametry: szybkość, pułap). I uzyskanie tych osiągów odbywa się kosztem rozmiaru, ciężaru, długiej drogi lądowania, wykluczających użycie samolotów na pokładzie. W praktyce DWS był chyba tylko jeden przypadek budowy przez marynarkę myśliwca jednosilnikowego, z definicji bazowego, i to z nie nadzwyczajnym skutkiem (Mitsubishi J2M). Tutaj zaprezentowany Orlik dla mnie nie ma uzasadnienia, szczególnie, że zasięg ma mniejszy niż pokładowy Aguja.
    Nie rozumiem po co powstał jednosilnikowy bombowiec „horyzontalny” Przepiórka. Taka koncepcja (samolot liniowy) w działaniach lądowych była anchronizmem w drugiej połowie lat 30-tych. A w działaniach morskich wówczas po prostu nie ma uzasadnienia.
    Przy wielkich odległościach dzielących nasze bazy przydał by się zestaw do alarmowego dostarczania lekkich samolotów na wielkie odległości: samolot wielosilnikowy z np. myśliwcem (z pilotem) zamontowanym na wysięgnikach na grzbiecie staruje i po przeleceniu połowy swojego zasięgu „wypuszcza” myśliwiec, który samodzielnie kontynuuje lot do bazy docelowej. Zsumowana trasa może sięgać nawet 1500-2000 Mm.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W skrócie:
      1. Czy wg Ciebie roli „bombowca kontroli oceanu” nie może spełniać "Pelikan"? 2588 Mm zasięgu, ok. 16 godz. długotrwałości lotu, wielce pojemny kadłub.
      2. Jak już kiedyś pisałem, nasza MW jest odpowiedzialna również za całość sił zbrojnych w koloniach, w tym lotnictwo. "Orlik" to typowy myśliwiec lądowy, mogący jednak zapewniać skuteczną osłonę powietrzną na akwenach przybrzeżnych w granicy swego zasięgu. Nie musimy i nie możemy całego lotnictwa "wozić" na pokładach.
      3. "Przepiórka" to może i "przeżytek", ale jeszcze dość przydatny na lądzie.
      4. Nie kupuję na razie pomysłu nosiciela, to byłoby dla odmiany chyba zbyt "modern"

      JKS

      Usuń
    2. Pelikan jest sam zdecydowanie za wielkim celem do prowadzenia ataków torpedowych. Nie słyszałem, żeby w DWS były prowadzone ataki torpedowe prze łodzie latające.
      Zestawy multisamolotowe wzorowałem na Sowieckich "Zwieno", właśnie z tego okresu.
      H_Babbock

      Usuń
    3. Tak, znam ten przypadek. Chyba jednak się nie sprawdził, bo nie znalazł wielu naśladowców; Niemcy coś tam kombinowali w czasie IIWS, no a potem to dopiero "Mrija".

      JKS

      Usuń
  5. Jeszcze kilka szczegółów:
    Wygląd.
    Akurat Orlik (Hurricane jak sądzę) i Aguja (Wildcat) to specyficzne samoloty. Oba powstały (częściowo) jako adaptację kadłubów dwupłatowców (odpowiednio Fury i F3F) i stąd dziwaczny wygląd: odpowiednio przestarzały kratownicowy ogon oraz osobliwe podwozie. Dlatego nie bardzo rozumiem skąd się wzięły u nas? Gdyby były oparte na jakichś starszych naszych samolotach to OK, ale tak?

    Techniczne
    Zdziwienie budzi porównanie: przy tym samym silniku Aguja jest ponad 1,5 razy cięższa od Kobuza, ale za to szybsza o ponad 40 km/h.
    Porównanie danych Cietrzewia i Głuszca prowadzi także do konfuzji. Pusty Cietrzew (czy to jakaś wariacja na temat Hudson Electra?) jest ciut lżejszy od Głuszca, ale masa startowa Cietrzewia jest 6040 i Głuszca 9025. Czyli Cietrzew to masa własna 3955 + 1250 bomby +835 paliwo i inne. A Głuszec 4280+ 2500 +2245 (!). Skąd taka różnica w masie paliwa i innych? Przecież to Cietrzew ma większy zasięg!
    Nie widzę zasadności budowy nowych samolotów projektowanych pod silniki słabsze niż aktualnie najlepsze dostępne (Cietrzew, Sęp). A już budowa samolotów z definicji słabo-silnikowych (jak nasz Sęp) okazała się w realu kompletną porażką.
    Kompletnie nie kupuje Sępa (czyli jak mi się wydaje wzorcem był Wilk?). Jak samolot dwusilnikowy (opór czołowy: 2 x silnik + kadłub), obciążony dwuosobowa załogą i mocą zsumowaną 1120KM może mieć prędkość 556km/h, czyli osiągi w pół drogi między Huriccanem mk I i Spitfire mkI (moc 1130km). A przecież dodatkowo zakładano w DWS, że silnik gwiazdowy (z powodu oporów czołowych) musi mieć moc o 10% większą, żeby dać efekt taki sam jak silnik rzędowy.
    Nie wierze w prędkość maksymalną Przepiórki (Sum?) (425km/h). Samolot jednosilnikowy, ze stałym podwoziem może z trudem przekroczyć 400km/h (dość opływowy Ju-87 z mocnym silnikiem 415 km/h) a myśliwski 440km/h (lekki i opływowy CR-42). Tak więc Przepiórka z przeciętnym silnikiem (ale za to extra dużej średnicy - w końcu to Bristol Pegassus) nie ma szans na 425km/h.

    PS Czy to zamierzona „złośliwość” nadawać silnikom rzędowym nazwy jednoznacznie przypisane historycznym silnikom gwiazdowym (Bristol Hercules, Taurus)?
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ten komentarz odpowiem już jutro, przepraszam.

      JKS

      Usuń
    2. Wygląd.
      "Orlik" nie jest oparty na żadnym wcześniejszym naszym samolocie, bo też żaden z nich nie posiadał tzw. potencjału rozwojowego. On sam jest punktem wyjścia dla nowszych i lepszych konstrukcji. Podobnie "Aguja"; to pierwszy nasz myśliwiec, który został zaprojektowany od razu jako pokładowy.
      Z braku własnych pierwowzorów, musieliśmy skorzystać z osiągnięć innych krajów, stąd ich wygląd niepodobny do niczego (naszego) wcześniejszego i pewne wady "wieku dziecięcego"

      Techniczne.
      O prędkości max prócz tzw. obciążenia mocy decydują także inne czynniki, np. aerodynamika, siła nośna itp. Jeśli chodzi o "Głuszca" i "Cietrzewia", to większy zasięg tego drugiego wynika z tego, że jest właśnie lżejszy i ma słabsze silniki, a więc i mniejsze zużycie paliwa. Tak na marginesie "Cietrzew" to nie Hudson, to Aero A-300.
      Ogólnie przy szczegółach osiągów "mojego" lotnictwa mocno upierał się nie będę. Jak już wielokrotnie pisałem, nie jestem zbyt "swobodny w tym temacie" Z konieczności opieram się na realnych konstrukcjach z niewielkimi modyfikacjami; np. dostosowanie mocy silników do naszych typoszeregów (z korektą osiągów), nieznaczne zmiany w uzbrojeniu i wyposażeniu. Czasem przy porównywaniu pierwowzorów też mnie zastanawia (może tylko pozorny) brak logiki w dziedzinie ich osiągów, ale nie będąc ekspertem, przechodzę z reguły nad tym do porządku dziennego.
      Tak "Przepiórka" to PZL.46 "Sum"; w tym wypadku pozostawiłem dane techniczne bez zmian i korekty.

      PS. To nie złośliwość, to tylko przypadek!

      JKS

      Usuń
  6. Nie kupuję Orlika vel Hurricana to przestarzała konstrukcja wiedzieli to nawet Brytyjczycy w przededniu wojny. Splitfire był bardziej perspektywiczny ale pracochłonny więc droższy. Kratownica obciągnięta impregnowany płótnem i skrzydła z drewna llluudzie! Konstrukcja wypisz wymaluj naszego Żubra. Już metalowe Pułaszczaki miały lepszą szansę rozwoju wystarczyło wstawić mocny silnik i mewi płat z gòry na dòł + wciągane podwozie :-) obejrzyj amerykańskiego Corsaira jeden samolot dla Marynarki i wojsk lądowych.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak tak Hurrican i Splitfire miały zupełnie odmienną konstrukcje ja też nie widzę potencjału rozwojowego takiego szmacianego kukuruźnika w następnych latach.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak tak Hurrican i Splitfire miały zupełnie odmienną konstrukcje ja też nie widzę potencjału rozwojowego takiego szmacianego kukuruźnika w następnych latach.

    OdpowiedzUsuń