środa, 15 sierpnia 2018

Komunikat wojenny nr 20/1944 cz.III – kwiecień 1944



Komunikat wojenny nr 20/1944 cz.III – kwiecień 1944

Przebieg działań.
Trwa walka o uratowanie naszego Łokietka. Tylko pomoc pomp holownika Mamut pozwala na utrzymanie znajdującej się w kadłubie pancernika ilości wody na stałym poziomie. O holowaniu na razie nie ma mowy; po pierwsze pogoda i stan okrętu na to nie pozwalają, a po drugie nie da się jednocześnie holować i odpompowywać stale wdzierającej się do kadłuba pancernika wody. Z Łokietka zdjęta zostaje zbędna w tej sytuacji większość załogi, pozostaje część załogi maszynowej, grupy awaryjne, obsługa artylerii plot, oraz – oczywiście – dowódca. Wezwane zostają: z Truk okręt warsztatowy Lestek (RS-3 1943) i baza/okręt ratowniczy OP Rysy (SDS-2 1919/1921), a z Rabaulu holownik Nosorożec (TUG-14 1934) i okręt baza nurków Krak (DSV-1 1921). Dodatkowo, do asysty walczącemu o życie pancernikowi skierowano (pusty już) duży okręt desantowy piechoty typu Wielka Syrta (LSL-2 1941); w razie konieczności przejmie on pozostającą na Łokietku część załogi.
Trwają walki na Okinawie. Japończycy, którzy dotychczas konsekwentnie ograniczali się do działań obronnych, nie wytrzymali i przeprowadzili w sile dwu pułków piechoty nocny atak na polskie pozycje. Przez chwilę sytuacja była poważna; przenikające przez polską pierwszą linię japońskie grupy, zaatakowały stanowiska artylerii dywizyjnej, doszło do walk wręcz. Dużą pomocą wykazały się nasze kanonierki z zespołu D.4.1.7, niebiorące udziału w poprzednio opisanych walkach na morzu. Wystrzeliwując cały swój zapas pocisków oświetlających ułatwiły opanowanie sytuacji. Nie obyło się jednak bez konieczności rzucenia do walki pododdziałów tyłowych, saperów, remontowców, ochrony sztabów, a nawet łącznościowców i kucharzy. Po nastaniu świtu, odnaleziono na pobojowisku ponad 3,5 tysiąca japońskich trupów i ciężko rannych. Doliczając do tego – znaczną zapewne – liczbę lżej rannych, trudno uznać japoński atak za sukces. Straty własne wyniosły 810 zabitych i zaginionych oraz 1780 rannych. Trochę poniewczasie, zarządzono w polskich jednostkach minowanie na noc przedpola, zakładanie zasieków z drutu kolczastego oraz potykaczy, a nawet zdemontowano z niektórych jednostek desantowych i ustawiono na pierwszej linii reflektory. Przydało się to już dwa dni później, kiedy Japończycy ponowili nocny atak, jednak mniejszymi już siłami. Tym razem wszystko skończyło się już na przedpolu polskich stanowisk. Wczesne wykrycie ataku umożliwiło położenie skutecznej zapory ogniowej przez batalionowe i brygadowe moździerze oraz strzelającą diagonalnie do linii frontu broń maszynową. Zabitych zostało ponad 1000 japońskich żołnierzy, przy stratach własnych wynoszących tylko 32 zabitych i 89 rannych.
Kilka dni później nastąpił – poprzedzony silnym bombardowaniem z powietrza oraz ostrzałem z lądu i morza – szturm generalny na linię Shuri. Osłabiona poprzednimi i niepotrzebnymi chyba, na wpół samobójczymi atakami, obrona japońska pękła, umożliwiając wyjście w przestrzeń operacyjną polskich sił pancernych. Za wyjątkiem odosobnionych punktów oporu w miejscowościach Naha i Yonabaru oraz wokół historycznego zamku Shuri, japońskie siły wycofały się na południowy cypel wyspy oraz w głąb Półwyspu Chinen. W trakcie chaotycznego odwrotu, ścigani przez polskie czołgi, porzucili Japończycy dużą ilość broni ciężkiej, a nawet osobistej oraz większość zapasów;  źle im to wróży na przyszłość.
Działania na północy wyspy nie obfitowały w tak dramatyczne wydarzenia. Dość szybko i bez silniejszego oporu osiągnięto północny cypel Okinawy. Po przegrupowaniu sił, jedna z naszych brygad piechoty morskiej – wykorzystując sprawny tabor desantowy – lądowała na wysepce Ie-jima. Kilkuset-osobowy garnizon wysepki, wykazując typowy dla Japończyków wstręt do poddawania się, został wybity niemal do nogi.
Uruchomione zostają przystanie Ginowan i Nago, ułatwia to zaopatrywanie naszych wojsk na wyspie oraz ewakuację rannych.
Chociaż walki z broniącymi się jeszcze japońskimi punktami oporu potrwają jakiś czas, zdobycie Okinawy można już uznać za wykonane.
Poniżej mapka III fazy walk.


Wojna podwodna przyniosła w bieżącym miesiącu następujące wyniki:
- zatopionych statków japońskich 5
- zatopionych japońskich OP 8,
- zatopionych polskich statków 1,
- zatopionych chińskich statków 1,
- zatopionych chińskich OP 1.
Z ośmiu zatopionych japońskich OP, 6 padło łupem szeroko już używanych (łącznie 7 eskadr w regionie) polskich samolotów WSD-34RB Czapla. Tym samym spełniły pokładane w nich nadzieje, stając się chyba najgroźniejszym wrogiem japońskiego OP. Trzeba jednak podkreślić, że problemy z paliwem, sprawią iż niebawem coraz trudniej będzie spotkać japoński okręt podwodny na pełnym morzu.
Bilans strat.
Po stronie polskiej:
- zatopionych: 2 lotniskowce, 1 ciężki krążownik, 3 lekkie krążowniki, 1 kanonierka, 1 kanonierka rzeczno-morska, 8 niszczycieli, 2 niszczyciele eskortowe, 7 okrętów podwodnych, 1 podwodny stawiacz min, 1 eskortowiec, 1 patrolowiec, 5 kutrów patrolowych, 2 ścigacze torpedowe, 2 ścigacze artyleryjskie, 2 średnie okręty desantowe, 7 małych okrętów desantowych, 16 kutrów desantowych, 3 holowniki, 13 statków;
- zestrzelonych lub zniszczonych na ziemi 1134 samoloty;
- zabitych i wziętych do niewoli 25970 osób.
Po stronie chińskiej:
- zatopionych: 1 lekki krążownik, 1 niszczyciel, 2 torpedowce, 7 okrętów podwodnych, 1 patrolowiec, 2 ścigacze torpedowe, 1 duży okręt desantowy, 4 średnie okręty desantowe, 4 małe okręty desantowe, 10 kutrów desantowych, 40 statków;
- zestrzelonych lub zniszczonych na ziemi 657 samolotów;
- zabitych i wziętych do niewoli 234400 osób.
Po stronie japońskiej:
- zatopionych: 5 pancerników, 3 krążowniki liniowe, 11 lotniskowców, 2 transportowce wodnosamolotów, 8 ciężkich krążowników, 7 lekkich krążowników, 17 niszczycieli, 4 torpedowce, 26 okrętów podwodnych, 10 stawiaczy min, 5 trałowców, 6 patrolowców, 6 dozorowców, 10 ścigaczy torpedowych, 110 statków;
- zestrzelonych lub zniszczonych na ziemi 2581 samolotów;
- zabitych i wziętych do niewoli ok. 217400 osób.
Po stronie syjamskiej:
- zatopionych: 2 pancerniki obrony wybrzeża, 1 krążownik lekki, 1 kanonierka, 8 torpedowców, 2 okręty podwodne, 2 patrolowce, 5 trałowców, 1 ścigacz torpedowy, 1 holownik, 15 statków;
- zestrzelonych lub zniszczonych na ziemi 46 samolotów;
- zabitych i wziętych do niewoli ok. 2730 osób.

2 komentarze:

  1. Teraz to już naprawdę trudno spodziewać się jakiejś emocjonującej akcji. Zagadka pozostaje, jaki czynnik byłby dostatecznie „wstrząsający” (tak jak w czasie DWS było użycie bomb atomowych) dla Japonii, żeby przystała na negocjacje pokojowe.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze MSZ przygotowuje kolejną, skierowaną do Japonii propozycję pokojową. Zostanie ona poparta - tym razem uzgodnionym z nami - pokojowym apelem Rosji.
      Co w końcu skłoni Japończyków do rozmów - oto jest pytanie... Może dalsze zacieśnienie pierścienia okrążenia wokół japońskiego terytorium macierzystego, może intensyfikacja ofensywy bombowej na Japonię (czyżby była już pora na porzucenie uczuć humanitarnych i użycie bomb zapalających?), może bliskie już całkowite wyczerpanie strategicznych zapasów wojennych (paliwo, kauczuk, metale itp.), może rosyjska groźba włączenia się do wojny, może dopiero jej realizacja?

      JKS

      Usuń