środa, 19 września 2018

Komunikat wojenny nr 23/1944 – lipiec 1944



Komunikat wojenny nr 23/1944 – lipiec 1944

Przebieg działań.
4.Flota sformowała zespół U.4.2 w składzie:
- 2 pancerniki typu Władysław Jagiełło (BB-6 1932),
- 2 pancerniki typu Stefan Batory (BB-10 1943),
- 2 lotniskowce typu Hetman Żółkiewski (CV-8 1941),
- lotniskowiec warsztatowy typu Zyndram z Maszkowic (CVR-1 1944),
- 2 krążowniki ciężkie typu Giżycko (CA-14 1937),
- 4 krążowniki lekkie typu Tarnopol (CL-32 1936),
- 8 niszczycieli typu Boreasz (DD-70 1936),
- 8 niszczycieli typu Autan (DD-100 1941).
Na pokładach lotniskowców znajdowało się łącznie 156 myśliwców, 86 bombowców nurkujących i 62 bombowce torpedowe. Obronę plot zespołu wzmacniały samoloty z Okinawy (20 maszyn jednocześnie w powietrzu). Pierwszego dnia zespół podszedł do rejonu ok. 100 Mm na północny-zachód od Okinawy i wyrzucił do ataku na lotniska Kiusiu łącznie 84 myśliwce, 84 bombowce nurkujące i 40 uzbrojonych w bomby samolotów torpedowych. Jednoczesny atak na cztery różne cele, doprowadził do rozproszenia japońskich myśliwców; część z nich, rzucana sprzecznymi rozkazami w przeciwne kierunki w ogóle nie wzięła udziału w walkach powietrznych. Walki te zakończyły się ogólnym bilansem zestrzelonych 47 maszyn wroga, przy stracie 24 własnych. Na ziemi zniszczono ok. 36 japońskich samolotów, a łupem artylerii plot padło 7 bombowców. Ponadto, patrolujące myśliwce z Okinawy zestrzeliły 2 japońskie samoloty rozpoznawcze. Atak ponowiono następnego dnia. 62 myśliwce, 42 bombowce nurkujące i 20 torpedowców uderzyło na nieatakowane wcześniej dwa lotniska na Kiusiu.  Dodatkowo, 21 myśliwców, 21 bombowców nurkujących i 10 torpedowych zaatakowało lotnisko na wyspie Tanegashima. Łączny bilans tego dnia to: zestrzelonych i zniszczonych na ziemi 59 samolotów wroga, przy stratach własnych 23 maszyn. Dwa dni później, nasz zespół przeszedł do rejonu ok. 150 Mm na południowy-wschód od Szanghaju, gdzie znalazł się pod dodatkową osłoną myśliwców z Hangczou (10 maszyn jednocześnie w powietrzu). Stąd, wykonano atak lotniczy na wyspę Czedżu. 41 myśliwców, 41 bombowców nurkujących i 30 torpedowych (w tym 10 z torpedami) uderzyło na port i lotnisko Czedżu oraz przystań Seogwipo. Zatopiono 1 niszczyciel, 1 dozorowiec, 2 trałowce i 3 statki oraz zniszczono w powietrzu i na ziemi 24 samoloty. Praktycznie całkowicie zniszczone zostały port i lotnisko Czedżu. Starty własne zamknęły się liczbą 7 maszyn. Jedyne, na co zdobyli się Japończycy, to atak 9 samolotów torpedowych z Kiusiu na - wycofujący się już na południe - nasz zespół. Samobójczy (praktycznie, nie z założenia!) atak, nie dał żadnych efektów i zakończył się zestrzeleniem wszystkich japońskich samolotów. Zaplanowali Japończycy na dzień następny atak formacją ok. 110 samolotów, ponieważ jednak słusznie uznano, że polski zespół wyszedł już spoza zasięgu japońskiego lotnictwa z Kiusiu, akcję odwołano. Szkoda cennego paliwa na atak w próżnię.
Ciężkie bombowce Drop kontynuowały dzienne i nocne naloty na cele w południowej Japonii. Atakowano bazy morskie i lotnicze, węzły transportowe oraz stocznie i ośrodki przemysłowe Nagasaki, Sasebo, Kitakiusiu, Shimonoseki, Oita, Hiroshima, Kure, Kanoya, Kagoshima, Kumamoto, Kioto, Osaka, Miyazaki i Takamatsu. Wykonano łącznie 770 samolotolotów, zrzucając 2772 t bomb. Zniszczono w powietrzu i na ziemi 67 samolotów, zatopiono 1 lotniskowiec eskortowy, 1 krążownik lekki, 2 niszczyciele, 2 OP, dozorowiec, 2 minowce, 1 trałowiec i 9 statków. Zadano poważne straty infrastrukturze stoczniowej, przemysłowej i transportowej. Straty własne wyniosły 27 samolotów, w tym 16 bombowców.
Strata – na skutek opisanych wyżej polskich działań – bazowanych w Japonii południowej 211 samolotów, doprowadziła do drastycznego obniżenia się zdolności obronnej plot tego regionu. Skłoniło to japońskie dowództwo do przebazowania większości bardziej wartościowych okrętów na północ oraz przerzucenia ok. 180 samolotów w przeciwnym kierunku.
Kilka dni po naszym ataku lotniczym na Czedżu, Chińczycy wysłali w celu „dobicia” wyspy zespół złożony z krążownika liniowego, dwu lekkich i pięciu niszczycieli, osłaniany przez myśliwce z Szanghaju. Ostrzelano artylerią okrętową przystanie Seogwipo i Daejong, zatapiając 1 trałowiec i 1 statek rybacki. Japoński kontratak lotniczy (14 samolotów) doprowadził do lekkiego uszkodzenia krążownika liniowego i zestrzelenia 3 chińskich myśliwców. Straty japońskie wyniosły 5 maszyn.
Nasze bombowce typu Struś atakowały Pusan i Inczon w Korei. Wykonano 156 samolotolotów, zrzucając 390 t bomb. Zatopiono 1 dozorowiec, 1 minowiec i 2 statki oraz zestrzelono 5 samolotów. Straty własne to również 5 samolotów.
W starciach sił lekkich w rejonie Wysp Sakishima zatopiono 1 japoński ścigacz i 1 dozorowiec bez strat własnych.
Nasze lotnictwo z Okinawy atakowało bazy lotnicze na wyspach Okino i Amami. Zniszczono w powietrzu i na ziemi 22 samoloty wroga, przy stratach własnych 10 maszyn.
Chińska marynarka atakowała japońską żeglugę u zachodnich wybrzeży Korei. Doszło tam do chińsko-japońskiego starcia sił lekkich, w którym zatopiony został chiński ścigacz artyleryjski i japoński dozorowiec. Ponadto, zatopione zostały dwa japońskie statki rybackie, a jeden kabotażowiec uszkodzony.
Na froncie chińskim trwają mało intensywne walki pozycyjne. Na zapleczu Chińczycy kończą formowanie i szkolenie jednej dywizji pancernej, jednej zmotoryzowanej, dziewięciu piechoty i dwu brygad kawalerii.
Wojna podwodna przyniosła w bieżącym miesiącu następujące wyniki:
- zatopionych statków japońskich 6,
- zatopionych japońskich OP 3,
- zatopionych chińskich statków 2,
- zatopionych chińskich OP 1.
Informacje uzupełniające.
Przeprowadzono z portów metropolii do Chin największy w tej wojnie konwój. Składał się on (wraz z jednostkami dołączonymi „po drodze”) z: 9 tankowców, 3 masowców, 21 drobnicowców, 2 chłodniowców, 3 zaopatrzeniowców, 1 transportowca wodnosamolotów i 5 transportowców wojska. Eskortę konwoju zapewniały łącznie (ale nie jednocześnie): krążownik liniowy, 2 lotniskowce eskortowe, 3 krążowniki plot, 9 niszczycieli, 11 niszczycieli eskortowych, 9 eskortowców i 2 holowniki oceaniczne. Konwój ten, bez strat własnych, dostarczył do miejsc wyładowania łącznie 61000 t paliw, 17000 t ładunków masowych (węgiel, fosforyty, guano), 87000 t ładunków drobnicowych (w tym 41000 t uzbrojenia, amunicji i sprzętu wojskowego) oraz 6200 żołnierzy.
Po zakończeniu operacji konwojowej, osłaniający ją krążownik liniowy typu Leszek Biały (BC-3 1930) został wcielony do 5.Floty. Przeniesione z 4. do 5.Floty zostały również, dwa pozostałe okręty tego typu. Z kolei z 5. do 4.Floty przeniesiono dwa krążowniki liniowe typu Bolesław Śmiały (BC-1 1917/1933).
Wbrew wcześniejszym planom, nie rozformowano malajskiego batalionu piechoty, który tak dobrze spisał się na Iwo-jimie. Część jego personelu wcielono do brygady piechoty na Belitung, co doda jej jakości. Pozostała część, uzupełniona przez  rekrutów formowanego właśnie na Belitung samodzielnego batalionu, utworzy samodzielny batalion górski.
Doprowadzono do stanu używalności jedno z lotnisk Iwo-jimy (nr 1), będzie na nim stacjonować mieszany dywizjon lotniczy (po 10 myśliwców, bombowców nurkujących i samolotów torpedowych). Kontynuowane są prace nad rozbudową lotniska nr 2; po ich zakończeniu, bazować tam będzie dywizjon myśliwców i dywizjon ciężkich bombowców. Na zachodnim brzegu wyspy budowana jest przystań dla lekkich jednostek, niewielka baza wodnosamolotów, oraz wyznaczane jest kotwicowisko dla jednostek cięższych.
Aspekty polityczne.
Opisane wyżej, polskie ataki lotnicze na macierzyste wyspy japońskie, wstrząsnęły podstawami rządu Japonii. Trzeźwiej myślące osobistości z kół dworskich i rządowych, umocniły się w przekonaniu, że wojna jest przegrana i trzeba ją zakończyć jak najszybciej. W kręgach tych podjęto działania, mające na celu obalenie istniejącego rządu i zastąpienie go bardziej pragmatyczną grupą polityków.
Bilans strat.
Po stronie polskiej:
- zatopionych: 1 pancernik, 2 lotniskowce, 1 ciężki krążownik, 3 lekkie krążowniki, 1 krążownik plot, 1 kanonierka, 1 kanonierka rzeczno-morska, 8 niszczycieli, 2 niszczyciele eskortowe, 8 okrętów podwodnych, 1 podwodny stawiacz min, 2 eskortowce, 1 patrolowiec, 5 kutrów patrolowych, 4 ścigacze torpedowe, 2 ścigacze artyleryjskie, 1 duży okręt desantowy, 5 średnich okrętów desantowych, 11 małych okrętów desantowych, 26 kutrów desantowych, 3 trałowce desantowe, 3 holowniki, 15 statków;
- zestrzelonych lub zniszczonych na ziemi 1376 samolotów;
- zabitych i wziętych do niewoli 30940 osób.
Po stronie chińskiej:
- zatopionych: 1 lekki krążownik, 2 niszczyciele, 3 torpedowce, 10 okrętów podwodnych, 1 patrolowiec, 1 ścigacz artyleryjski, 2 ścigacze torpedowe, 1 duży okręt desantowy, 4 średnie okręty desantowe, 4 małe okręty desantowe, 10 kutrów desantowych, 46 statków;
- zestrzelonych lub zniszczonych na ziemi 765 samolotów;
- zabitych i wziętych do niewoli 291000 osób.
Po stronie japońskiej:
- zatopionych: 5 pancerników, 3 krążowniki liniowe, 13 lotniskowców, 2 transportowce wodnosamolotów, 8 ciężkich krążowników, 9 lekkich krążowników, 1 kanonierka, 21 niszczycieli, 5 torpedowców, 45 okrętów podwodnych, 19 stawiaczy min, 10 trałowców, 10 patrolowców, 15 dozorowców, 18 ścigaczy torpedowych, 165 statków;
- zestrzelonych lub zniszczonych na ziemi 3326 samolotów;
- zabitych i wziętych do niewoli ok. 293800 osób.
Po stronie syjamskiej:
- zatopionych: 2 pancerniki obrony wybrzeża, 1 krążownik lekki, 1 kanonierka, 8 torpedowców, 2 okręty podwodne, 2 patrolowce, 5 trałowców, 1 ścigacz torpedowy, 1 holownik, 15 statków;
- zestrzelonych lub zniszczonych na ziemi 46 samolotów;
- zabitych i wziętych do niewoli ok. 2730 osób.

10 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że finał wojny jest już bliski. Konwój miał za cel, jak myślę, zapewnić materiały wojenne dla przeprowadzenia wielkiej ofensywy lądowej w Chinach. Armia chińska miała dość czasu, aby przygotować się do tego zadania w sposób niemal perfekcyjny. Powodzenie takiej operacji powinno ostatecznie skłonić Japonią do podjęcia rokowań pokojowych. Zastanawiam się, czy jej dotychczasowy "upór" nie powinien jednak zaskutkować narzuceniem surowszych warunków pokoju?
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Konwój miał za cel, jak myślę, itd." Widzisz, wystarczy uważnie czytać komunikaty, biuletyny itp., a podsłuchiwanie naszych sztabów nie będzie potrzebne ;).

      JKS

      Usuń
    2. Jasne, szczególnie guano to wybitnie strategiczny materiał wojenny! A tak na serio: te "komunikaty, biuletyny itp." mają to do siebie, że przeczytanie ich "od deski do deski" zakrawa na czyn niemal heroiczny. I mimo wszystko: :)
      ŁK

      Usuń
    3. Zwracam uwagę na fakt, że ja nazwałem guano ładunkiem masowym, a nie strategicznym. Podobny charakter mają fosforyty; strzelać nimi do wroga raczej się nie da, ale dla wyjałowionych chińskich poletek i zagonów, mogą mieć charakter "strategiczny" Tak na poważnie, statki z tym "wonnym" towarem zostały po prostu dołączone go konwoju o zasadniczo innym przeznaczeniu.
      Nareszcie szczerze został oceniony styl moich wypocin, na swoją obronę podam, że to mają być właśnie komunikaty, a nie poematy. Mają podawać informacje, a nie budzić wrażenia estetyczne.
      Na końcu krótkie westchnienie; gdzie te czasy, kiedy przeczytanie kilkusetstronicowego tomu było przyjemnością, dziś przeczytanie 2-3 stron (nawet marnego tekstu), to już heroizm! :).

      JKS

      Usuń
    4. Oj, facecjonista z Ciebie! :) Co do stylu nie mam, co oczywiste, najmniejszych zastrzeżeń. Problem w tym, że zawartość treściowa jest już cokolwiek nużąca. Innymi słowy czas tę wojnę wreszcie zakończyć. Jestem tu o tyle konsekwentny, że jak pamiętasz, nie byłem od początku fanem koncepcji rozpoczynania tej wojny...
      ŁK

      Usuń
    5. Chyba widać, że ja też chcę już zakończyć tę wojnę. Tłukę tych Japończyków i tłukę, a oni nic...

      JKS

      Usuń
  2. Należy odnotować, że chyba po raz pierwszy na Twoich lotniskowcach uderzeniowych jest grupa lotnicza, w której myśliwce stanowią ponad 50%. Takie rozwiązanie było standardem dla US Navy już od 1944r.
    Przy tak jednak skromnej sile atak na wyspy macierzyste (odpowiednik jednej amerykańskiej „task force”) jest możliwy tylko z powodu znacznie większej słabości wroga, niż realnej Japonii w 1-szej połowie 1945.
    „…Obronę plot zespołu wzmacniały samoloty z Okinawy (20 maszyn jednocześnie w powietrzu)…” próbowałem oszacować ile jest niezbędnych samolotów, aby utrzymać stały patrol osłonowy 20 samolotów, ponad 100mm od własnego lotniska. Sądzę, że potrzeba nawet pod 100 samolotów. To wskazuje jak ogromnie wielkiego nakładu wymagały próby osłony myśliwskiej „na odległość”.

    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na lotniskowcach typu "Hetman Żółkiewski" (CV-8 1941) myśliwce stanowią standardowo ok. 45% grupy lotniczej, a w tym przypadku dodatkowo doszło do tego 30 myśliwców z lotniskowca warsztatowego. Akcja w zasięgu lotnictwa lądowego wroga wymaga silnej osłony myśliwskiej.
      Jeżeli ponad 300 samolotów w jednej akcji uważasz za "skromną siłę", to... nie mam pytań.
      Zasięg naszego myśliwca CZL-91M to 826 Mm, czas przebywania w powietrzu przy prędkości przelotowej 588 km/h to 2,6 godz. = circa 155 min. Zróbmy symulację dla 60 samolotów, po 20 stale w rejonie patrolowania:
      - I grupa startuje o 0:00, ok. 0:25 osiąga rejon patrolowania;
      - II grupa startuje o 1:45, ok. 2:10 osiąga rejon patrolowania, I grupa wraca do bazy ok. 2:35;
      - III grupa startuje o 3:30, ok. 3:55 osiąga rejon patrolowania, II grupa wraca do bazy ok. 4:20;
      - I grupa startuje o 5:15, ok. 5:40 osiąga rejon patrolowania, III grupa wraca do bazy ok. 6:05;
      - itd.
      Czas na przegląd, zatankowanie i uzbrojenie samolotów oraz odpoczynek załóg to 2 godz. 40 min., co wydaje się wystarczające. Jeden cykl trwa 5 godz. 15 min.; ponieważ na tych szerokościach geograficznych dzień w lipcu trwa niespełna 14 godz., można dziennie wykonać niepełne 3 cykle, tzn. 2-3 loty na jednego pilota. Jeżeli wykluczyć pewien czas po wschodzie i przed zachodem słońca, kiedy atak wroga jest mało prawdopodobny, to i 2 cykle wystarczą. Jest to w krótkim czasie (2-4 dni) dopuszczalne, a więc 60 samolotów wystarczy i tyle właśnie myśliwców było na Okinawie.

      JKS

      Usuń
    2. Wydaje mi się, że czasy operacji lotniczych określiłeś „na styk”. Ja myślałem o krótszym czasie lotu i wyszło i znacząco więcej samolotów.
      Tym nie mniej na pewno właśnie ranek i wieczór są najdogodniejszymi momentami do ataku wroga przeprowadzanego z baz lądowych – bo wtedy połowa lotu jest pod osłoną nocy. Nie wiem ile trwa procedura startu (i lądowania) 20 samolotów, następnie nabierania wysokości i obrania kursu na rejon walki – na oko założone 25 minut na dolot i powrót wygląda skromnie. Na pewno wymiana patrolu musi być na 10(?) minutową zakładkę. Chodzi o to, że jeśli akurat będzie atak wroga, to poprzednia zmiana nie może walczyć do ostatniej chwili i potem uciec. Może wyjść z walki dopiero jak następna tura przejmie ciężar boju. Nie wiem też czy walka powietrzna (większe zużycie paliwa) nie skraca znacząco czasu lotu. Jeśli tak to musi być dodatkowa rezerwa czasu lotu na to. Ponadto nigdy 100% samolotów nie jest gotowych do lotów – z powodu przeglądów i awarii.
      H_Babbock

      Usuń
    3. W przeprowadzonej symulacji starałem się zachować pewne rezerwy czasowe (np. czas przelotu na odległość 100 Mm to ok. 19 min., a nie 25), dlatego trudno mi się zgodzić z zarzutem "stykowości" szacunków.
      Chociaż - jak piszesz - ataki na granicy dnia i nocy mogą być kuszącą perspektywą, to ówcześnie raczej unikało się takich rozwiązań z uwagi na słabe przystosowanie samolotów do lotów bez widzialności.
      Moje wyliczenia nie zakładają prowadzenia walki przez osłonę powietrzną. Oczywiście niedopuszczalna byłaby sytuacja, że np. znajdująca się w walce grupa I, tę walkę porzuca i odchodzi, bo właśnie przybyła grupa II. To jest wojna, a nie praca zmianowa w jakiejś powiatowej fabryczce szwarcu, mydła i powidła. W sytuacji "bez walki", "zakładka" czasowa jest niepotrzebna, a nawet może być nieznacznie ujemna.
      Masz rację pisząc, że nigdy (lub bardzo rzadko) nie osiąga się 100% stanu samolotów zdolnych do akcji. Dlatego też, nasze jednostki lotnicze posiadają "ustawową" rezerwę maszyn i załóg w wysokości zależnej od szczebla organizacyjnego. Przykładowo, dla eskadry jest to 30%, dla dywizjonu 20%, dla skrzydła 15% itd. W sytuacjach ekstremalnych (duże nasilenie walk w krótkim czasie) rezerwy te mogą okazać się niewystarczające, ale przecież praktycznie nie da się zabezpieczyć na każdą ewentualność. Odnosząc się do realiów; "nienaruszony" walką brytyjski dywizjon (w naszej nomenklaturze eskadra) myśliwski w latach 1939-40 posiadał etatowo 12 samolotów, a w rzeczywistości 16-18 maszyn i podobną liczbę czynnych pilotów.

      JKS

      Usuń