Przebudowa poniemieckich torpedowców typu A-56 na polskie dozorowce typu Ślązak 1923-1924 (4 szt.)
W
ramach podziału floty niemieckiej, w roku 1919 Rada Ambasadorów przyznała Polsce
sześć torpedowców. W celu przejęcia przyznanych okrętów, ówczesny Departament do
Spraw Morskich MSW wysłał do Rosyth kontradmirała Wacława Kłoczkowskiego. Na
skutek niechętnej dla Polski postawy Brytyjczyków, ustalono łącznie dla Polski
i Brazylii pewną „pulę” torpedowców; a podział jej pomiędzy te państwa miał nastąpić drogą losowania. W rezultacie tegoż losowania oraz
późniejszych - dość skomplikowanych - zmian i przewłaszczeń, ostatecznie w polskie
ręce dostały się cztery torpedowce typu A-56
(A-59, A-64, A-68 i A-80) oraz dwa typu V-105 (V-105 i V-108). Powołana przez kontradmirała
Porębskiego komisja w składzie: ktradm. Kłoczkowski, kmdr inż. Müller i kpt.
Frankowski, dokonała w roku 1920 przeglądu i oceny stanu technicznego okrętów.
Wnioski były następujące: z uwagi na zużycie jednostek oraz nieodpowiadanie ich
parametrów techniczno-taktycznych aktualnym wymaganiom dla tej klasy okrętów, sugeruje
się adaptację ich do innych, mniej wymagających zadań. Ostatecznie podjęto
decyzję o przebudowie okrętów typu A-56
na dozorowce, a typu V-105 na minowce.
Przebudowa okrętów typu V-105 zostanie
zaprezentowana w następnym poście, teraz czas na opis przebudowy jednostek typu
A-56.
Z uwagi na niechętną Polsce postawę polityków brytyjskich
zdecydowano, że przebudowa nastąpi w stoczniach francuskich, po przeholowaniu
tam przydzielonych Polsce okrętów. Prace stoczniowe trwały w latach 1921-24, a
pierwsza jednostka (ORP Ślązak)
zasiliła polską flotę w roku 1923.
Kadłub
Obniżono
zanurzenie o 0,15 m. Poza tym, zmieniono kształt płetwy sterowej oraz częściowo
podział wewnętrzny.
Napęd
Wykluczono
turbiny parowe, z uwagi na ich niezadowalającą ekonomiczność przy niskich
prędkościach. Wobec trudności z nabyciem silników diesla, zdecydowano
ostatecznie o zastosowaniu łatwiej dostępnych maszyn parowych potrójnego
rozprężania. Zamontowano dwa kotły olejowe w jednej kotłowni i dwie maszyny
parowe w jednej maszynowni.
Uzbrojenie
Okręty
przejęto całkowicie rozbrojone. Zamontowano:
- 2xIx75 mm/50 (2.95") Model 1922, przy
elewacji 40o donośność pociskiem HE 5,93 kg wynosi 14100 m, a przy
elewacji maksymalnej 90o donośność pionowa tym samym pociskiem 8000
m;
- 1xIx40
mm/39 Vickers-Terni 1917, przy elewacji 45o donośność pociskiem HE 0,90
kg wynosi 3480 m, a przy elewacji maksymalnej 80o donośność pionowa
tym samym pociskiem 2200 m;
- 4xIx7,9
mm/92 M.1915;
- 2xwbg
z zapasem 36 bg.
Do
kierowania ogniem zainstalowano dalmierz optyczny o bazie 2,3 m.
Inne
Przebudowano
nadbudówki komin i maszt(y). Zamontowano radiostację krótkiego zasięgu oraz
szumonamiernik.
W
rezultacie przebudowy:
-
wyporność normalna zmniejszyła się z 300 do 306 t;
-
prędkość maksymalna zmniejszyła się z 28,0 do 19,55 w;
-
zasięg wzrósł z 800 Mm przy 20 w do 2400 Mm przy 12 w.
Koszt przebudowy wyniósł 51,2% wartości porównywalnego
okrętu nowego.
Jestem
przygotowany na krytykę sylwetki okrętu; niski pomost i masywna nadbudówka na
śródokręciu, rzeczywiście nie wyglądają ciekawie. Jednakże ja, uzurpując sobie
decyzje wirtualnych decydentów, uznałem, że:
-
wyższy pomost dla tej jednostki jest zbędny;
- znikoma ilość miejsca pod pokładem („cramped accommodation and workspace room”, magazyny bg) wymaga
obszernej nadbudówki;
- konstrukcja kadłuba (niski uskok dziobowy) nie daje wielu sensownych możliwości;
- „uroda” nie jest najbardziej pożądaną cechą tego okrętu, dużo
ważniejsza jest jego funkcjonalność;
- pierwsze próby ingerencji w projekt polskich oficerów MW niekoniecznie
musiały być udane.
Ślązak, Poland patrol boat laid down 1916, launched 1917, completed
1917, rebuilt 1923 (engine 1922)
Displacement:
260 t light; 273 t
standard; 306 t normal; 333 t full load
Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
(198,79 ft / 197,18 ft)
x 21,03 ft x (6,73 / 7,10 ft)
(60,59 m / 60,10 m) x
6,41 m x (2,05 / 2,16 m)
Armament:
2 - 2,95" / 75,0 mm
50,0 cal guns - 13,07lbs / 5,93kg shells, 300 per gun
Dual purpose guns in deck mounts, 1922 Model
2 x Single mounts on centreline ends, evenly
spread
1 - 1,57" / 40,0 mm
39,0 cal gun - 1,98lbs / 0,90kg shells, 1 500 per gun
Anti-air gun in deck mount, 1917 Model
1 x Single mount on centreline, aft deck aft
1 raised
mount
4 - 0,31" / 7,9 mm 92,0
cal guns - 0,02lbs / 0,01kg shells, 4 500 per gun
Machine guns in deck mounts, 1915 Model
2 x Single mounts on sides, forward deck aft
2 raised
mounts
2 x Single mounts on sides, aft deck centre
2 raised
mounts
Weight of broadside 28 lbs /
13 kg
Main DC/AS Mortars
2 - 573,20 lbs / 260,00 kg
Depth Charges + 36 reloads - 9,724 t total
in Stern depth charge
racks
Machinery:
Oil fired boilers,
complex reciprocating steam engines,
Direct drive, 2 shafts,
2 000 ihp / 1 492 Kw = 19,55 kts
Range 2 400nm at
12,00 kts
Bunker at max
displacement = 60 tons
Complement:
36 - 47
Cost:
£0,023 million / $0,091
million
Distribution of weights at normal displacement:
Armament: 19 tons, 6,2%
- Guns: 7 tons, 2,2%
- Weapons: 12 tons, 4,0%
Machinery: 117 tons,
38,1%
Hull, fittings &
equipment: 115 tons, 37,6%
Fuel, ammunition &
stores: 46 tons, 14,9%
Miscellaneous weights:
10 tons, 3,2%
- Hull above water: 6 tons
- On freeboard deck: 4 tons
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability
(Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
258 lbs / 117 Kg = 20,0 x 3,0 " / 75 mm
shells or 0,2 torpedoes
Stability (Unstable if
below 1.00): 1,36
Metacentric height 0,8
ft / 0,3 m
Roll period: 9,7
seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 72 %
-
Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,09
Seaboat quality (Average = 1.00): 1,20
Hull form characteristics:
Hull has rise forward
of midbreak,
a normal bow and a round stern
Block coefficient
(normal/deep): 0,384 / 0,396
Length to Beam Ratio:
9,38 : 1
'Natural speed' for
length: 14,04 kts
Power going to wave
formation at top speed: 53 %
Trim (Max stability =
0, Max steadiness = 100): 60
Bow angle (Positive =
bow angles forward): 9,60 degrees
Stern overhang: 0,00 ft
/ 0,00 m
Freeboard (% = length
of deck as a percentage of waterline length):
Fore
end, Aft end
- Forecastle: 18,00%, 9,51 ft /
2,90 m, 9,51 ft / 2,90 m
- Forward deck: 17,00%, 9,51 ft / 2,90
m, 9,51 ft / 2,90 m
- Aft deck: 51,00%, 5,58 ft / 1,70 m, 5,58 ft / 1,70 m
- Quarter deck: 14,00%, 5,58 ft / 1,70
m, 5,58 ft / 1,70 m
- Average freeboard: 6,96 ft / 2,12 m
Ship tends to be wet
forward
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low =
better): 132,6%
- Above
water (accommodation/working, high = better): 87,7%
Waterplane Area:
2 525 Square feet or 235 Square metres
Displacement factor
(Displacement / loading): 118%
Structure weight / hull
surface area: 29 lbs/sq ft or 144 Kg/sq metre
Hull strength
(Relative):
-
Cross-sectional: 0,95
-
Longitudinal: 1,60
- Overall:
1,00
Cramped machinery,
storage, compartmentation space
Cramped accommodation
and workspace room
Ship has slow, easy
roll, a good, steady gun platform
Good seaboat, rides out
heavy weather easily
Ślązak (1923)
Kujawiak (1923)
Krakowiak (1924)
Góral (1924)
Jak fajnie, że pojawił się nowy temat, bo ten hipotetyczny "nadkrążownik" dla Polski średnio mnie zaciekawia, mimo wzięcia udziału w dyskusji. Zrealizowany projekt jest bardzo interesujący i należy żałować, że nie zaistniał w realu. Jeszcze bardziej ciekawie zapowiada się para minowców, która powstanie z niedoszłych torpedowców holenderskich. Uzbrojenie zgodne z duchem epoki, choć wykraczające poza ścisłe realia PMW z połowy lat 20-tych. Estetyka jest osobliwa, ale faktycznie nie ma co narzekać!
OdpowiedzUsuńŁK
PS. 1) Mam przygotowaną fajną przebudowę obydwu kanonierek, ale to na koniec okresu międzywojnia.
Usuń2) Pomiędzy "V-105" a "A-56" istniała (mimo pozornego podobieństwa!) prawdziwa przepaść. Mam na myśli głównie jakość wykonania. Pierwsze, to okręty faktycznie przedwojennej budowy, drugie zaś to typowy, wielkoseryjny, wojenny "chłam".
ŁK
Dlatego też, podzieliłem te okręciki na dwie grupy, mając nadzieje, że z "V-105" - chociaż starszego - coś więcej się wyciągnie. Nadzieje okazały się płonne, ale podział pozostał.
UsuńJKS
Tak na marginesie, to jestem lekko zawiedziony brakiem wyrazów Twojej satysfakcji z powodu zastosowania maszyn parowych. Sądziłem, że to Twój ulubiony rodzaj napędu ;).
UsuńJKS
To dla mnie tak oczywiste, że już nie chciałem zanudzać pozostałych bywalców bloga. :) Rzekoma niedostępność odpowiednich silników wysokoprężnych nie przekonuje mnie. Sojusznicza Francja już od 1917 r. wykorzystywała diesle Sulzera o mocy 900 KM na swych eskortowcach - trałowcach typu "Valliante", więc teoretycznie moglibyśmy i my. Problem stwarzała jednak niższa przeciętna kultura techniczna naszych marynarzy i podoficerów. Dlatego prosta maszyna parowa potrójnej ekspansji jest tu więcej niż na miejscu. Dobrze przy tym, że odpuściłeś kotły węglowe. Te olejowe to właściwy krok do nowoczesności, a na tych małych i ciasnych okrętach redukują liczebność załogi maszynowej.
UsuńŁK
PS. o ile kadłuby wojennej budowy nie "rozlezą się", jak w realu, to mogą te okręciki dotrwać do końca epoki międzywojnia. Można, co najwyżej, wymienić 40 mm Vickersa na zdwojony nkm 13,2 mm Hotchkiss. Montaż 40 mm, podwójnego Boforsa w miejscu rufowej armaty 75 mm także byłby pożądany, ale w realiach polskich stanowiłby ekstrawagancję...
UsuńŁK
Założyłem, że jednostki te dotrwają do roku 1939.
UsuńPrzewidziałem następujące zmiany w uzbrojeniu:
- 1936 w miejsce 40/39 Vickers-Terni, 40/60 Bofors;
- 1936 w miejsce 7,9/92, 13,2/76.
JKS
No to "na bogato"! :) Powstałyby prawdziwie uniwersalne eskortowce (przeciwlotnicze/przeciwpodwodne). Taki polski odpowiednik szwedzkich patrolowców "Jageren".
UsuńŁK
A czemu nie?
UsuńJKS
Jeśli uwzględnimy w 100% polskie realia, to wiele okrętów znacznie ważniejszych dla floty (i nowocześniejszych) miałoby słabsze uzbrojenie przeciwlotnicze od tych staruszków. Ale niech Ci będzie! :)
UsuńŁK
"wiele okrętów znacznie ważniejszych dla floty (i nowocześniejszych) miałoby słabsze uzbrojenie przeciwlotnicze od tych staruszków. A może te "ważniejsze dla floty" nie były jednak takie ważne?
UsuńJKS
No, bez przesady! "Wichry" z Vickersami, a te "dziadki" z Boforsami? Dałeś im je - OK, ale tylko wtedy, gdy stać nas na przezbrojenie nowoczesnych okrętów. Chyba, że oba starsze niszczyciele też wyślesz do Anglii. Wtedy ewentualne przezbrojenie nie będzie potrzebne.
UsuńŁK
Fajny okręcik, choć nadbudówka faktycznie go przytłacza. Działko 40mm trochę naprzód czasom, widziałbym je zamontowane pod koniec lat 20-tych a początkowe uzbrojenie tylko w ckm - choć oczywiście anachronizmem nie jest!
OdpowiedzUsuńCzy wybrałeś włoski klon z uwagi na ówczesną niechęć Wlk Brytanii?
Znalazłyby się diesle, idąc torem francuskim np 2x1300KM używane na op klasy Lagrange, acz też uznaję prostotę i taniość maszyny parowej.
Ogólnie na tak.
Trochę zbyt duże wydają mi się silniki po 1300 KM dla tych niewielkich okrętów. Mam też wątpliwość, czy dla ich delikatnych i dość tandetnych kadłubów wibracje wywołane pracą silników wysokoprężnych nie byłyby dodatkowym "gwoździem do trumny".
UsuńŁK
No fakt, robota taśmowa.
UsuńDo mb81.
UsuńVickers-Terni 40 mm uznałem za najlepszy, z możliwych ówcześnie do nabycia. Masz jakieś lepsze pomysły?
JKS
Faktycznie, z pojedynczych, 40 mm automatów Vickersa, wersja włoska uchodziła za najlepszą. Można by na siłę znaleźć coś bardziej "modern". Ale były to konstrukcje "niszowe", jak choćby działka 25 mm Revelli-FIAT M1917, które Włosi próbowali montować na samolotach w końcu PWS. Wspomniane działko o tyle ciekawe, że zasilane z 8-nabojowego magazynka (lufa niestety ekstremalnie krótka - L/27!)
UsuńŁK
@JKS a skąd, ewentualnie oryginalny 2pdr MkII. Stąd moje pytanie o przyczynę włoskiego pochodzenia.
UsuńW sumie wyszedł taki sobie wodny "tramwaj wycieczkowy". Ale to bardzo ciekawy efekt przebudowy. Jak myślę, jednak te zrzutnie bomb głębinowych to największa ekstrawagancja. Czy trochę za wcześnie dla PMW na takie bogactwo w wyposażeniu?
OdpowiedzUsuńPiotr
Były dostępne, więc mogły się znaleźć na wyposażeniu tych okrętów. Działka Vickers-Terni też nie były, ani wtedy, ani później na wyposażeniu PMW.
UsuńŁK
Wprawdzie post powinien być pod poprzednim tematem jednak pozwolę sobie umieścić go tutaj ponieważ tam już rzadko kto zajrzy.
OdpowiedzUsuńJak zmienia się spojrzenie. Nie żebym się czepiał bo lubię kolegę.
Anonimowy15 maja 2019 17:53
Uwaga natury bardzo ogólnej: przed opublikowaniem tego postu byłem skłonny założyć się z JKS, że nie będzie pod nim więcej niż 10 komentarzy. Co prawda 80% tych zamieszczonych, dotyczy zupełnie innych zagadnień, ale mimo wszystko czuję się głęboko usatysfakcjonowany! :)
ŁK
Anonimowy26 maja 2020 16:00
Zgroza: 3/4 głosów w dyskusji dotyczy tematu zastępczego! :)
ŁK
Ależ to proste! Wszystko zależy od oczekiwań, a te są bardzo RÓŻNE dla RÓŻNYCH tematów. Akurat pod postem dotyczącym modernizacji kanonierek holenderskich liczyłem na bardziej ożywioną dyskusję. Ponadto mój powyższy wpis podsumowujący ma charakter żartobliwy, co akcentuje końcowy emotikon. Jednak Kolego lubisz się czepiać! :)
UsuńŁK
Oba mają te same emotikony proszę Kolegi.
UsuńCzy to znaczy że oba są żartobliwe?:).
Coś koledze wysłałem. Byłbym wdzięczny za opinię. Dobre, złe,do poprawki, Do du:). Jednak na priv i najlepiej jak Kolega ochłonie:).
Oczywiście, że są one żartobliwe, o różnym stopniu "natężenia" owej żartobliwości. I tylko tyle.
UsuńŁK
PS. Nie mam z czego "ochłaniać" :) i zdążyłem już odpowiedzieć Koledze na priv. Temat 100% warty kontynuowania, ale może bez rozbudowanej "legendy"...
Ta przy okazji, jeżeli trzymać się blisko realnych faktów w wyposażeniu floty, to czy wiecie, że cały zapas torped w PMW w momencie wybuchu wojny wynosił podobno 55 szt.? Oprócz tych na okrętach oczywiście. A czy ktoś wie ile było bamb głębinowych?
OdpowiedzUsuńPiotr
Biorąc pod uwagę zapas amunicji do dla baterii cyplowej, zalecenie instrukcji "strzelać 1 torpedę" to te 55 sztuk jest bardzo prawdopodobne. Torpeda kosztowała tyle co dom pod Warszawą więc oszczędzać trzeba było.
UsuńArmaty do drugiej baterii cyplowej kupowano ale amunicji do pierwszej już nie. Dla Gromów też nie. Paradoks.
Wystrzelają co mają (a cyplowa po drugim starciu już praktycznie nie miała amunicji) i szlus. Tak jakby sami nie wierzyli w nasze szanse.
Takie były te realia i właśnie stąd wynika mój średni entuzjazm do tworzenia planów budowy jakichś superkrążowników dla PMW. Jako l'art pour l'art ma to jakiś sens, ale jako alternatywa - jest już z zakresu tych "grubych" :)
UsuńŁK
Przypomnę, to jest historia alternatywna :). Pewnie w ten sposób wyczerpiemy możliwość PMW bardzo szybko. Stworzenie jakiś nietypowych jednostek/krążowników jest ciekawe. A osadzenie w realiach może być różne :)
UsuńPiotr
"Historia alternatywna" pozbawiona członu "historia" staje się rodzajem jakiejś "science fiction". Ale to już nie jest "historia", choć - gdy ktoś lubi - może się nią zajmować.
UsuńŁK
To przypomnę, że powstało tu też sporo projektów rodem z SF.
UsuńAle słusznie. Człon historia ma tu dużo do powiedzenia. Zwłaszcza w zależności od alternatywy, jaką się stworzy...
Piotr
Myślę, że ten brak zapasów to raczej brak środków finansowych, a nie brak wiary. I prawda, że nas nie było stać na wiele. A może to zdecydowało, że podczas operacji Wicher nie otworzył ognia będąc w dobrej pozycji?
OdpowiedzUsuńPiotr
Proza życia "piszczała" zewsząd w ówczesnej Polsce. Niestety, byliśmy krajem ubogim i długie okresu dekoniunktury w latach 1918 - 1939 nie sprzyjały nadrobieniu tych zaległości w rozwoju. Co do postawy dowódcy "Wichra" (i wielu innych oficerów polskich, na różnych szczeblach dowodzenia) to raczej widziałbym to zdarzenie jako przejaw kunktatorstwa. Co zresztą już kiedyś wyartykułowałem na tym forum.
UsuńŁK
Powyższe zostało również zanegowane. Powiedzmy że co do postawy dowódcy "Wichra" zdania są rozbieżne. Poza tym jeśli stać było nas na zakup tak naprawdę kupy artylerii(4x152, 10x120,2x105,8x40+amunicja) to czemu nikomu nie wpadło do głowy kupić choć po 100 pocisków do każdego z dział które już mieliśmy?. A amunicja dotarłaby przed 1 września cudów nie ma.
UsuńA wtedy cyplówka mogła by wziąć większy udział w obronie wybrzeża.