BIULETYN INFORMACYJNY NR 24/2/1932
Okręty
Oddane
zostały do służby:
-
cztery okręty podwodne typu O11 (post
z dnia 16.07.2023);
-
dwanaście kutrów patrolowych typu P10
(post z dnia 28.07.2023).
Spisano
ze stanu floty i oddano na złom trzy okręty podwodne typu O2. Czwartemu okrętowi tego typu, O5, nadano status jednostki szkolno-bojowej.
W
budowie pozostają:
-
dwa lekkie krążowniki typu Ceylon,
-
dwa krążowniki liniowe typu Vlaanderen,
-
dwa transportowce wodnosamolotów typu Brussel,
-
okręt szkolny typu Willem van Oranje,
-
dwa okręty podwodne typu O11,
-
trzy kutry patrolowe typu P10.
Aktualnie,
w skład MW Niderlandów wchodzą następujące okręty:
-
5 pancerników obrony wybrzeża,
-
2 krążowniki ciężkie,
-
4 krążowniki lekkie,
-
16 niszczycieli,
-
19 torpedowców,
-
22 okręty podwodne,
-
19 kanonierek,
-
12 patrolowców,
-
21 kutrów patrolowych,
-
6 ścigaczy okrętów podwodnych,
-
15 kutrów torpedowych,
-
8 stawiaczy min,
-
12 trałowców,
-
14 kutrów trałowych,
-
1 transportowiec wodnosamolotów,
-
1 transportowiec wojska,
-
1 zaopatrzeniowiec,
-
1 zbiornikowiec floty,
-
2 okręty bazy,
-
2 okręty hydrograficzne,
-
1 okręt warsztatowy,
-
2 holowniki pełnomorskie,
-
1 okręt szkolny.
Samoloty
Weszła
do służby zmodernizowana wersja wodnosamolotu Fokker T.IV:
- Fokker T.IVbis
-
czteromiejscowy rozpoznawczo-torpedowo-bombowy wodnosamolot pływakowy,
górnopłat, rok oblotu 1931, lata produkcji 1932-;
- wymiary: (LxSxH) 17,60x26,20x6,00 m, powierzchnia
nośna 97,80 m2;
- masa: własna 4978 kg, startowa 7900 kg;
- jednostka napędowa: dwa silniki gwiazdowe, 7-cylindrowe,
chłodzone powietrzem Fokker S7-595, o mocy nominalnej 595 KM każdy;
- prędkość maksymalna: 223 km/h;
- pułap maksymalny: 5100 m;
- prędkość wznoszenia: 6,30 m/s;
- zasięg: 795 Mm (1556 km);
- uzbrojenie: 3xIx7,9 mm, 1000 kg bomb lub jedna
torpeda.
Dowództwo
Lotnictwa MW dysponuje obecnie:
-
33 samolotami rozpoznawczymi C.V,
-
115 wodnosamolotami rozpoznawczo-torpedowo-bombowymi Fokker T.IV,
-
52 wodnosamolotami rozpoznawczymi Fokker C.VII,
-
30 wodnosamolotami rozpoznawczymi Fokker C.VIII
-
120 samolotami myśliwskimi Fokker D.XVI
-
16 wodnosamolotami rozpoznawczo-torpedowo-bombowymi Fokker T.IVbis.
Łącznie
daje to liczbę 366 maszyn.
Budżet
Rok
budżetowy 1932 zakończył się deficytem w kwocie £5570, deficyt został
przeniesiony na rok następny.
Imponujące, jak na czas pokoju, jest niderlandzkie lotnictwo.
OdpowiedzUsuńŁK
Miło mi, że zauważyłeś.
UsuńJKS
Mnie zadziwił napęd samolotu Fokker T-IVbis - gwiazdowy, pojedyncza gwiazda i tylko 7 cylindrów. Wydaje mi się, że w samolotach wojskowych "1-linii" (czyli z wyłączeniem szkolnych i lekkich obserwacyjnych) w latach 30-tych, w silnikach gwiazdowych, stosowano układ 9 cylindrów, który szybko zaczął być zastępowany układem 14 cylindrów (podwójna gwiazda). Szczególnie, ze moc tu użytego silnika, 595KM, odpowiada najlepszym wówczas silnikom 9 cylindrowym.
OdpowiedzUsuńDruga sprawa to dla mnie niezrozumiałe stawianie w samolotach bombowych lotnictwa morskiego praktycznie wyłącznie na wodnopłatowce. W latach PWS (i tuż po) było to uzasadnione awaryjnością samolotów - po prostu loty samolotami kołowymi nad morzem były zbyt ryzykowne. Ale w drugiej połowie lat 20-tych to już się zmieniało. Więc optymalny byłby mix samolotów kołowych (o znacznie lepszych osiągach i łatwiejszych w obsłudze) w bazach i garnizonach, oraz wodnopłatowce tylko dla tych sytuacji, gdy nie ma żadnego lotniska w pobliżu.
H_Babbock
Niderlandy powinny stawiać na rozwój lotnictwa morskiego bazowania lądowego i rozwój wodnosamolotów bazowania przybrzeżnego (niepokładowych). Niezależność od lotnisk jest zaletą wodnosamolotów i nie chodzi wyłącznie o sytuacje, kiedy lotnisko jest jeszcze niegotowe (dla takich sytuacji Amerykanie rozpoczęli projekt "Wildcatfish", który ostatecznie porzucili), bo to dotyczy raczej strony atakującej. Zadaniem lotnictwa morskiego Niderlandów jest obrona Indii Wschodnich przed ewentualną inwazją Japonii i/lub innych wrogów. W obronie ważny jest brak lotniska. Wodnosamoloty łatwiej można ukryć niż lotnisko. Jak lotnicy nieprzyjaciela widzą kilkaset metrów łysiny wśród dżungli, to wiedzą, że tam trzeba zrzucić bomby, kilku wodnosamolotów na brzegu mogą nie zauważyć.
UsuńCiekawe uwagi kolegi Stonka. Dodam od siebie, że wodnosamoloty MW mogą być wsparte bazującymi na lądzie maszynami o podwoziu kołowym, należącymi do wojsk powietrznych. Nie ma ich wiele, ale zawsze to coś.
UsuńUprzedzając nieco wypadki informuję, że uruchomiono już seryjną produkcję lekkiego samolotu rozpoznawczo-bombowego na podwoziu kołowym i niebawem wejdzie on w skład lotnictwa MW.
JKS
Z ukrywaniem wodnosamolotów widzę pewien problem. Samoloty rozpoznawcze i myśliwskie można ostatecznie obsługiwać w przygodnej zatoce. Wystarczy łódź z beczkami paliwa i skrzynki amunicji - to da się zrobić. Oczywiście przez kilkanaście dni, bo jakikolwiek przegląd i naprawa na wodzie są mocne wątpliwe. Z bombowcami jest inaczej. Proszę sobie wyobrazić podwieszanie bomby 250kg (nie mówiąc o torpedzie 700-800kg!) z łodzi. To chyba niemożliwe. Załatwiano to rampami do wyciągania samolotów na brzeg (czyli rampa, wyciągarka, wózki pod samoloty). Albo można też było próbować specjalnie przygotowanymi pod rozmiar samoloty tratwami (o szerokości dokładnie równej rozstępowi pływaków), tak, aby udało się tratwę "zablokować" na sztywno pod samolotem. Niezależnie od sposobu raczej niemożliwe to było w przygodnej bazie. Wniosek - wodnopłatowce bombowe raczej nie mogły korzystać z przygodnych baz, i były związane z bazami wcześniej przygotowanymi.
UsuńH_Babbock
Mamy w niderlandzkiej flocie dwa okręty bazy typu "Walcheren" (post z 29.02.2023), które służą m.in. do obsługi wodnosamolotów poza bazami stałymi.
UsuńJKS
Zgoda, są okręty-bazy wodnosamolotów. Ale Kolega Stonk napisał "...Wodnosamoloty łatwiej można ukryć niż lotnisko...". Ale jak jest okręt-baza, to już nie da się ukryć.
UsuńH_Babbock
Infrastrukturę do obsługi wodnosamolotów, o której wyżej pisałeś albo okręt-bazę i tak łatwiej ukryć niż lotnisko. Oczywiście nie znaczy to, że lotnisko jest niemożliwe do ukrycia. Lotnisko zwłaszcza lotnisko lekkich samolotów może długi czas działać niewykryte.
UsuńOdwołam się do doświadczeń późniejszych, których oczywiście Holendrzy lat trzydziestych nie mieli, ale mogli logicznie to przewidzieć.
Pod koniec wojny, kiedy alianckie siły powietrzne miały przytłaczającą przewagę w powietrzu, niemieckie lotniska wielosilnikowych samolotów bombowych i transportowych i lotniska odrzutowych Me 262 były bombardowane częściej niż lotniska Fw 190 czy innych lekkich maszyn śmigłowych. Po prostu ze względu na dłuższe pasy startowe te lotniska były łatwiej zauważane przez wroga.
Ranyyyyyy wy nadal się w to bawicie?
OdpowiedzUsuńA dorosłe życie?
Wyobraź sobie Anonimie, że można znaleźć czas i na "dorosłe życie", i na zabawę.
UsuńJKS