Niderlandzkie eskortowce typu Arciszewski 1940-1941 (8 jednostek)
Po kontrowersyjnych eskortowcach typu E1, znacznie większe jednostki tej samej
klasy. Przy zbliżonej do swych poprzedników architekturze, nowe eskortowce są znacznie
silniej uzbrojone (patrz PS.), zarówno w zakresie plot, jak i pop. Porównywalne
są: prędkość, zasięg i właściwości morskie.
Trochę na zasadzie „słoń, a sprawa
polska”, zwracam uwagę na drobny polski akcent. Otóż, patronem pierwszego
okrętu tego typu jest Polak, generał polskiej artylerii koronnej oraz generał (i
admirał) Niderlandów, Krzysztof Arciszewski.
Po cztery okręty tego typu są budowane
w stoczniach A.F. Smulders w Schiedam
i Rotterdamsche Droogdok Maatschappij w Rotterdamie. Wszystkie trafią do
Dowództwa Grup Eskortowych.
Opis techniczny.
Kadłub
Gładkopokładowy, z pawężą rufową i stosunkowo wysoką wolną burtą.
Napęd
Dwa silniki diesla Werkspoor o mocy 2100 KM każdy.
Uzbrojenie
Na okręcie zamontowano:
- 2xIIx105/46
Bofors/Wilton-Fijenoord P1931/1933, przy elewacji 45o donośność
pociskiem HE 16,00 kg wynosi 16740 m, a przy elewacji maksymalnej 85o
donośność pionowa tym samym pociskiem wynosi 10880 m;
-
2xIIx40/60 Bofors/Wilton-Fijenoord P1937, przy elewacji 45o donośność pociskiem HE 0,93
kg wynosi 9830 m, a przy elewacji maksymalnej 85o donośność pionowa
tym samym pociskiem wynosi 7160 m;
- 2xII+2xIx20/60 Madsen/Westoever
P1938, przy elewacji 45o donośność pociskiem HE 0,16 kg
wynosi 4700 m, a przy elewacji maksymalnej 85o donośność pionowa tym
samym pociskiem wynosi 3050 m;
-
2xwbg z zapasem 60 bg;
-
2xmbg z zapasem 24 bg.
Do kierowania ogniem zainstalowano
dalocelownik z funkcją plot o bazie 4,1 m.
Inne
Okręt wyposażono w trzy radiostacje,
radionamiernik i szumonamiernik.
Arciszewski, Netherlands escort ship laid down 1940, launched 1940, completed 1940 (engine 1940)
Displacement:
487 t light; 550 t
standard; 867 t normal; 1 120 t full load
Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
(219,72 ft / 213,58 ft)
x 30,51 ft x (10,83 / 12,91 ft)
(66,97 m / 65,10 m) x
9,30 m x (3,30 / 3,94 m)
Armament:
4 - 4,13" / 105 mm 46,0
cal guns - 35,27lbs / 16,00kg shells, 400 per gun
Dual purpose guns in deck mounts, 1931 Model
2 x Twin mounts on centreline ends, evenly
spread
4 - 1,57" / 40,0 mm
60,0 cal guns - 2,05lbs / 0,93kg shells, 2 000 per gun
Anti-air guns in deck mounts, 1937 Model
2 x Twin mounts on centreline ends, evenly
spread
2 raised
mounts
6 - 0,79" / 20,0 mm
60,0 cal guns - 0,35lbs / 0,16kg shells, 4 000 per gun
Anti-air guns in deck mounts, 1938 Model
2 x Twin mounts on sides, aft deck forward
2 raised
mounts
2 x Single mounts on sides, forward deck
centre
2 double
raised mounts
Weight of broadside 151 lbs
/ 69 kg
Main DC/AS Mortars
2 - 396,83 lbs / 180,00 kg
Depth Charges + 60 reloads - 10,984 t total
in Stern depth charge
racks
2nd DC/AS Mortars
2 - 396,83 lbs / 180,00 kg
Depth Charges + 24 reloads - 4,606 t total
in Depth charge
throwers
Armour:
- Gun armour: Face (max) Other gunhouse (avg) Barbette/hoist
(max)
Main: 0,51" / 13 mm -
-
Machinery:
Diesel Internal combustion
motors,
Geared drive, 2 shafts,
4 200 shp / 3 133 Kw = 19,83 kts
Range 12 800nm at
13,00 kts
Bunker normal = 316
tons, at max displacement = 569 tons
Complement:
79 - 103
Cost:
£0,246 million / $0,982
million
Distribution of weights at normal displacement:
Armament: 47 tons, 5,4%
- Guns: 27 tons, 3,1%
- Weapons: 21 tons, 2,4%
Armour: 2 tons, 0,3%
- Armament: 2 tons, 0,3%
Machinery: 112 tons,
13,0%
Hull, fittings &
equipment: 325 tons, 37,5%
Fuel, ammunition &
stores: 380 tons, 43,8%
Miscellaneous weights:
0 tons, 0,0%
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability
(Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
2 250 lbs / 1 021 Kg = 63,7 x 4,1
" / 105 mm shells or 0,9 torpedoes
Stability (Unstable if
below 1.00): 1,57
Metacentric height 1,8
ft / 0,5 m
Roll period: 9,5
seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 76 %
-
Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,18
Seaboat quality (Average = 1.00): 1,91
Hull form characteristics:
Hull has a flush deck,
a normal bow and large transom stern
Block coefficient
(normal/deep): 0,430 / 0,466
Length to Beam Ratio:
7,00 : 1
'Natural speed' for
length: 17,37 kts
Power going to wave
formation at top speed: 59 %
Trim (Max stability =
0, Max steadiness = 100): 40
Bow angle (Positive =
bow angles forward): 16,60 degrees
Stern overhang: 1,64 ft
/ 0,50 m
Freeboard (% = length
of deck as a percentage of waterline length):
Fore
end, Aft end
- Forecastle: 18,00%, 15,09 ft /
4,60 m, 13,12 ft / 4,00 m
- Forward deck: 34,00%, 13,12 ft / 4,00
m, 12,14 ft / 3,70 m
- Aft deck: 34,00%, 12,14 ft / 3,70 m, 12,14 ft / 3,70 m
- Quarter deck: 14,00%, 12,14 ft /
3,70 m, 12,14 ft / 3,70 m
- Average freeboard: 12,63 ft / 3,85 m
Ship tends to be wet
forward
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low =
better): 56,8%
- Above
water (accommodation/working, high = better): 126,9%
Waterplane Area:
4 249 Square feet or 395 Square metres
Displacement factor
(Displacement / loading): 284%
Structure weight / hull
surface area: 43 lbs/sq ft or 211 Kg/sq metre
Hull strength
(Relative):
-
Cross-sectional: 0,86
-
Longitudinal: 5,15
- Overall:
1,02
Excellent machinery,
storage, compartmentation space
Excellent accommodation
and workspace room
Ship has slow, easy
roll, a good, steady gun platform
Excellent seaboat,
comfortable, can fire her guns in the heaviest weather
Arciszewski (1940)
Van Tonningen (1940)
Van Schkoppe (1940)
Hop (1940)
Van Amama (1941)
Van Flodorf (1941)
Van Hogendorp (1941)
De Bergendal (1941)
PS.
Obiekcje Kolegów, co do eskortowców typu E1 (post z dnia 28.12.2023) okazały się uzasadnione. Praktyka morska wykazała, że są one przeciążone, głównie uzbrojeniem. Wobec powyższego, zamieniono podwójne stanowiska 105 mm na pojedyncze. Stworzone w ten sposób rezerwy ciężarowe, umożliwiają zwiększenie zasięgu z 12000 do 12600 Mm przy 12 w.
Zacząłem od analizy zestawu uzbrojenia, zasięgu operacyjnego i prędkości maksymalnej. Wyszło mi, że to odpowiednik brytyjskich fregat klasy "Bay" (wejście do służby od 1945 r.!). A tu niespodzianka! Zamiast 1600 ts te okręty mają zaledwie 550 ts. Jak to możliwe?!
OdpowiedzUsuńŁK
Odpowiedź na to pytanie możesz znaleźć pośród moich komentarzy dotyczących eskortowca "E1"
UsuńJKS
Sęk w tym, że owe komentarze również mnie nie przekonują. Postanowiłem więc odtąd nie komentować takich kontrowersyjnych jednostek, w trosce o własne (nienajlepsze!) zdrowie! :)
UsuńŁK
Rzeczywiście trudno komentować okręt, który, wobec np fregat typu River ma
Usuń- dwa razy silniejsze uzbrojenie;
- tę sama prędkość;
- podobny zapas paliwa;
ale wyporność ma około dwa razy mniejszą.
H_Babbock
Należy Arciszewskiego porównywać do okrętów zaprojektowanych i wybudowanych w okresie pokoju, nie do fregat typu River produkowanych seryjnie przez kraj pod względem strategicznym i gospodarczym bardzo przytłoczony wojną. To jak porównanie super-ekstra karabinu ZH-29 do jakiegoś Volksgewehr VG1.
UsuńStonk
Dziękuję Stonku.
UsuńJKS
Do kolegi H_Babbocka na komentarz z 11 sierpnia 2024 15:09.
UsuńCzy naprawdę uważasz, że to fregaty "River" winny być wzorcem dla okrętów eskortowych? Powtarzam, czy naprawdę tak uważasz?
JKS
@Stonk: a zechcesz wskazać podobne "cudo" wybudowane w okresie pokoju?
UsuńŁK
Ad JKS 03:44. "Czy naprawdę uważasz, że to fregaty "River" winny być wzorcem dla okrętów eskortowych?" Jako jednostki oceanicznej eskorty konwojów przeciw op, fregaty typu River były okrętami niemal doskonałymi (jak na DWS). Wielkość okrętu i wysoki kadłub zapewniały dobre zachowanie na oceanie (i niezłe warunki życia załogi), a jednocześnie dostateczną zwrotność w walce z op. Uzbrojenie optymalne do tych zadań. Jedynie wobec napędu (tłokowe maszyny parowe) można mieć wątpliwości.
UsuńH_Babbock
Tłokowa maszyna parowa jest prosta w budowie, elastyczna i funkcjonalna w działaniu. Można ją, w razie nagłej potrzeby, forsować bez wielkiego ryzyka uszkodzenia. Takie maszyny były wówczas najpowszechniejszym napędem statków, więc skład załogi maszynowej fregaty mógł składać się w 100% z rezerwistów floty handlowej. Zalet więc takiego "prymitywnego" napędu jest aż nadto!
UsuńŁK
Wybór maszyny tłokowej podyktowany był oszczędnościowym charakterem typu River. Dla dużych mocy Brytyjczycy preferowali turbiny, bo turbiny w tym czasie były już dość zaawansowane i miały lepszą wydajność niż maszyny tłokowe (mniejsza ilość paliwa potrzebna do wygenerowania takiej samej mocy netto). Ale turbiny były drogie (są do dzisiaj), wymagały wykwalifikowanej siły roboczej i precyzyjnych narzędzi do produkcji i serwisowania. Popularność stosunkowo prostych maszyn tłokowych wśród starszych okrętów i statków cywilnych sprawiała, że w razie awarii naprawę mógł przeprowadzić byle kto i byle gdzie, a to jest spora zaleta dla okrętu pomocniczego, były też tańsze w produkcji.
UsuńStonk
@Stonk: dziękuję za dodatkowe wsparcie mojej argumentacji. A czy będziesz tak łaskawy, by odpowiedzieć na pierwszą z poruszonych przeze mnie kwestii (czyli wskazanie analogicznych, a realnych, okrętów tego rodzaju, z epoki międzywojennej)?
UsuńŁK
Nie znam okrętu łączącego w tak małej wyporności duży zasięg i cztery działa 105 mm.
UsuńBlisko były niektóre amerykańskie jachty patrolowe takie jak USS Isabel, czyli cywilne jednostki przystosowane do roli patrolowców. Pomysł niegłupi, bo jacht zwykle jest przystosowany do długich rejsów, ma dobrą dzielność morską, zasięg i zapewnia załodze wygodę. Zwykle były słabo uzbrojone. Ale to słabe uzbrojenie wynikało raczej z braku potrzeby niż braku możliwości, Isabel nie wygląda na kulturystkę, ale czterocalówki mogłaby udźwignąć.
Stonk
Dziękuję Ci i przepraszam za wezwanie "do tablicy". Przytoczyłeś przykład okrętu nieco większego jednak i pochodzącego z innego pokolenia. W sumie spodziewałem się takiej odpowiedzi, choć sądziłem, że przywołasz któryś z małych niszczycieli włoskich lub torpedowców japońskich, które rzeczywiście przenosiły nieproporcjonalnie silne uzbrojenie. Wszystko to jednak za cenę słabej dzielności morskiej, a JKS zafundował nam okręt "excellent". Zwracam też uwagę, że wszystkie rozważane okręty nosiły artylerię SP, a nie DP, gdzie łoża są nieporównanie bardzie skomplikowane (= ciężkie). Reasumując: okręt JKS-a jest nierealny aż do bólu...
UsuńŁK
W ogóle nie przyszły mi do głowy małe niszczyciele i inne szybkie okręty, bo one miały raczej mały zasięg, a tutaj jest 12 800 mil. Dlatego myślałem nad czymś przystosowanym do długich rejsów patrolowych czy eskortowych.
UsuńStonk
Rzecz nie tylko w katastrofalnej różnicy zasięgów operacyjnych i dzielności morskiej. Mnie nasuwają się jeszcze francuskie awiza-trałowce typów "Elan"/"Chamois". Są jednak wyraźnie większe, mają o połowę słabsze uzbrojenie i niższy zasięg, a niskoburtowy podtyp "Elan" pewnością nie nadaje się do operacyjnego użycia na otwartych wodach oceanicznych.
UsuńŁK
Tak sobie czytam dyskusję i coraz bardziej się dziwię. Porównujecie różne okręty, ale nikogo nie dziwi, że tak mała jednostka może przyjąć prawie 670 metrów sześciennych paliwa (liczone dla zapasu maksymalnego). Trzymając się tematu paliwa, niech mi ktoś wskaże okręt, który poświęca 36% wyporności normalnej na samo paliwo, a gdzie reszta zapasów ? Mamy zasięg 12 800 mil przy 13 węzłach, co daje 41 dób żeglugi. Załoga ma głodować, czy wcinać konserwy przez ten czas ? Gdzie zostaje miejsce na chłodnie, piekarnię, czy magazyn warzyw ? O takich oczywistościach jak komory amunicyjne, pomieszczenia socjalne dla załogi, kajuty i warsztaty już wspominał nie będę. A wszystko na jednostce o wyporności max. 1120 ton. Według mnie po prostu cud. O ilości amunicji (1 600 szt. 105 mm; 8 000 szt. 40 mm; 24 000 szt. 20 mm + 84 bomby głębinowe) w komorach też nie ma co dyskutować, bo niejeden krążownik tyle nie miał. To również warto byłoby przemyśleć. Piszę to bez złośliwości, bo jestem po prostu w szoku.
UsuńPeperon
@Peperon: Dobrze, że zwróciłeś uwagę na jeszcze jeden aspekt nierealności tego projektu (niekoniecznie trzeba się temu dziwić, bo po to są wszak dyskusje, by następował możliwie obfity przepływ argumentacji!). Uwagi powyższe są niewątpliwie słuszne, ale w odpowiedzi można spodziewać się choćby następujących argumentów, broniących przyjętej przez Autora koncepcji:
Usuń- nie jest to okręt przeznaczony do odbywania długich, samotnych rejsów,
- jego przeznaczeniem jest służba w dużym kolektywie (konwojowa),
- w trakcie której korzysta on z infrastruktury znajdującej się np. na jednym z ochranianych statków (magazyny - także do przewozu zapasowej amunicji, chłodnie, pomieszczenia socjalne dla tej części załogi własnej, która w danym momencie nie pełni służby bojowej).
ŁK
"...w trakcie której korzysta on z infrastruktury znajdującej się np. na jednym z ochranianych statków (magazyny - także do przewozu zapasowej amunicji, chłodnie, pomieszczenia socjalne dla tej części załogi własnej, która w danym momencie nie pełni służby bojowej)...." W konwoju w rejonie zagrożenia wrogimi op (czyli dla Niderlandów praktycznie cały Ocean Indyjski i zachodni Pacyfik) postoje na morzu w celu przeładunku lub wypoczynku załogi, są absolutnie wykluczone. Od biedy można tankować okręt (bo to można robić w ruchu) ale i tak jest to ryzykowne. Wydaje mi się, że np. korwety typu Flower nie były zaopatrywane na morzu.
UsuńH_Babbock
Korzystanie z pomocy statków w tym względzie nie jest niemożliwe. Jednak statek w wojennym konwoju z reguły jest mocno obładowany a nierzadko przeładowany, bo staramy się maksymalnie wykorzystać możliwości transportowe konwoju, a nie marnować paliwo na puste przebiegi. Na statkach jest nadmiarowa załoga do obsługi artylerii przeciwlotniczej. Często też trzeba gdzieś upchnąć rozbitków z zatopionego statku albo eskortowca.
UsuńPróbuję ponownie pisać jako zalogowany, może się uda.
Ale nie mieszajcie Koledzy. Jak ma zasięg ileś tam mil, to okręt ma przepłynąć ten dystans z zapasami dla załogi, żeby go przeżyła nie umierając z głodu...
UsuńPeperon