niedziela, 25 października 2020

Włoski lekki krążownik typu Braccio da Montone 1940 (2 szt.)

Włoski lekki krążownik typu Braccio da Montone 1940 (2 szt.)

Pomysłodawcą projektu jest kolega Stonk. Skromniutką legendę i opis techniczny napisałem sam.

Prezentowany okręt można by potraktować jako kolejne rozwinięcie krążowników serii Condottieri, wtedy ten typ można uznać za szóstą grupę okrętów tego projektu. W porównaniu z poprzednimi jednostkami typu Condottieri, ten projekt stanowi pewien zwrot tendencji. Kolejne okręty Condottieri przy stale rosnącej wyporności i sile uzbrojenia, były coraz lepiej opancerzone i coraz wolniejsze. Teraz odwrotnie; zwiększona została prędkość, kosztem opancerzenia.

Poniżej opis podstawowych danych taktyczno-technicznych projektu.

Kadłub

Utrzymano spore wydłużenie, jednakże nie większe, niż dla okrętów poprzednich grup.

Napęd

Cztery kotłownie, po dwa kotły typu Yarrow i dwie maszynownie z zespołami turbin typu Parsons z przekładniami.

Uzbrojenie

- 4xIIIx152 mm/55 (6") Model 1936, przy elewacji maksymalnej 45o donośność pociskiem AP 50,0 kg wynosi 25750 m;

- 6xIIx100 mm/47 (3.9") Model 1937, przy elewacji 45o donośność pociskiem HE 14,20 kg wynosi 14400 m, a przy elewacji maksymalnej 60o donośność pionowa tym samym pociskiem wynosi 9450 m;

- 6xIIx37mm/54 (1.5") Model 1938, przy elewacji 45o donośność pociskiem HE 0,82 kg wynosi 7800 m, a przy elewacji maksymalnej 80o donośność pionowa tym samym pociskiem wynosi 5000 m;

- 5xIIx20 mm/65 Model 1935, przy elewacji 45o donośność pociskiem HE 0,13 kg wynosi 5500 m, a przy elewacji maksymalnej 90o donośność pionowa tym samym pociskiem wynosi 2800 m;

- 2xIIIxwt533 mm.

Kierowanie ogniem: dwa dalocelowniki o bazie 7,2 m, dwa dalocelowniki plot o bazie 3,7 m, dwa – zamontowane na wieżach 152 mm – dalmierze o bazie 8,5 m.

Wyposażenie lotnicze

2 wodnosamoloty pływakowe typu Imam Ro.43 magazynowane w hangarze podpokładowym. Jedna katapulta pokładowa, dwa żurawie  obsługujące powyższe. Zapasy paliwa i uzbrojenia pozwalają na wykonanie ok. 40 samolotolotów (łącznie dla obu maszyn).

Inne

Dwie radiostacje dalekiego, dwie średniego i jedna krótkiego zasięgu. Dwa radionamierniki.

Jak ja oceniam ten projekt?

Duży, stosunkowo szybki, silnie uzbrojony, lecz słabo opancerzony krążownik. Spróbujmy porównać go do potencjalnych przeciwników, czyli współczesnych lekkich krążowników francuskich i brytyjskich:

- francuski La Galissonnière – mniejszy, słabiej uzbrojony, lepiej opancerzony, lecz wolniejszy;

- brytyjski Southampton – porównywalny wielkością i uzbrojeniem, dużo lepiej opancerzony, znacznie wolniejszy.

Reasumując, mamy tu do czynienia z „cwaniakiem”, który - w zależności od sytuacji - słabszych bije, a silniejszym ucieka.

Już w roku 1942, na bazie wojennych doświadczeń, dokonano następujących zmian:

- usunięto wyposażenie lotnicze;

- wzmocniono artylerię plot o 6x37 mm i 4x20 mm. 


Braccio da Montone, Italy light cruiser laid down 1936, launched 1938, completed 1940 (engine 1938)

 Displacement:

            8 884 t light; 9 294 t standard; 10 758 t normal; 11 929 t full load

 Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)

            (628,88 ft / 610,24 ft) x 61,68 ft x (22,31 / 24 ,02 ft)

            (191,68 m / 186,00 m) x 18,80 m  x (6,80 / 7,32 m)

 Armament:

      12 - 5,98" / 152 mm 55,0 cal guns - 110,23lbs / 50,00kg shells, 150 per gun

              Quick firing guns in turret on barbette mounts, 1936 Model

              4 x 3-gun mounts on centreline ends, evenly spread

                        2 raised mounts - superfiring

      12 - 3,94" / 100 mm 47,0 cal guns - 31,31lbs / 14,20kg shells, 300 per gun

              Dual purpose guns in deck mounts, 1937 Model

              6 x Twin mounts on sides, evenly spread

      12 - 1,46" / 37,0 mm 54,0 cal guns - 1,81lbs / 0,82kg shells, 1 500 per gun

              Anti-air guns in deck mounts, 1938 Model

              6 x Twin mounts on sides, evenly spread

                        6 raised mounts

      8 - 0,79" / 20,0 mm 65,0 cal guns - 0,29lbs / 0,13kg shells, 3 000 per gun

              Anti-air guns in deck mounts, 1935 Model

              2 x Twin mounts on sides, aft deck centre

                        2 raised mounts

              2 x Twin mounts on sides, forward deck aft

                        2 double raised mounts

      2 - 0,79" / 20,0 mm 65,0 cal guns - 0,29lbs / 0,13kg shells, 3 000 per gun

              Anti-air guns in deck mount, 1935 Model

              1 x Twin mount on centreline, aft deck aft

                        1 double raised mount

      Weight of broadside 1 521 lbs / 691 kg

      Main Torpedoes

      6 - 21,0" / 533 mm, 27,33 ft / 8,33 m torpedoes - 1,798 t each, 10,788 t total

            In 2 sets of deck mounted side rotating tubes

Armour:

   - Belts:                     Width (max)    Length (avg)               Height (avg)

            Main:   1,97" / 50 mm 341,86 ft / 104,20 m   13,45 ft / 4,10 m

            Ends:   Unarmoured

              Main Belt covers 86% of normal length

              Main belt does not fully cover magazines and engineering spaces

    - Hull void:

                        0,00" / 0 mm     0,00 ft / 0,00 m         0,00 ft / 0,00 m

   - Gun armour:         Face (max)     Other gunhouse (avg)            Barbette/hoist (max)

            Main:   1,57" / 40 mm 0,79" / 20 mm             1,57" / 40 mm

            2nd:     0,79" / 20 mm       -                                  -

   - Armoured deck - single deck:

            For and Aft decks: 0,98" / 25 mm

   - Conning towers: Forward 1,97" / 50 mm, Aft 0,98" / 25 mm

 Machinery:

            Oil fired boilers, steam turbines,

            Geared drive, 2 shafts, 111 000 shp / 82 806 Kw = 35,53 kts

            Range 7 800nm at 18,00 kts

            Bunker at max displacement = 2 634 tons

 Complement:

            527 - 686

Cost:

            £4,841 million / $19,363 million

 Distribution of weights at normal displacement:

            Armament: 575 tons, 5,3%

               - Guns: 554 tons, 5,1%

               - Weapons: 22 tons, 0,2%

            Armour: 892 tons, 8,3%

               - Belts: 380 tons, 3,5%

               - Armament: 157 tons, 1,5%

               - Armour Deck: 324 tons, 3,0%

               - Conning Towers: 31 tons, 0,3%

            Machinery: 3 039 tons, 28,3%

            Hull, fittings & equipment: 4 028 tons, 37,4%

            Fuel, ammunition & stores: 1 874 tons, 17,4%

            Miscellaneous weights: 350 tons, 3,3%

               - Hull below water: 21 tons

               - Hull void weights: 300 tons

               - Hull above water: 0 tons

               - On freeboard deck: 28 tons

 Overall survivability and seakeeping ability:

            Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):

              11 357 lbs / 5 152 Kg = 99,6 x 6,0 " / 152 mm shells or 1,1 torpedoes

            Stability (Unstable if below 1.00): 1,13

            Metacentric height 3,0 ft / 0,9 m

            Roll period: 14,9 seconds

            Steadiness      - As gun platform (Average = 50 %): 72 %

                                   - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,50

            Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,20

Hull form characteristics:

            Hull has rise forward of midbreak,

              a normal bow and a round stern

            Block coefficient (normal/deep): 0,448 / 0,462

            Length to Beam Ratio: 9,89 : 1

            'Natural speed' for length: 24,70 kts

            Power going to wave formation at top speed: 57 %

            Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 60

            Bow angle (Positive = bow angles forward): 27,15 degrees

            Stern overhang: 4,00 ft / 1,22 m

            Freeboard (% = length of deck as a percentage of waterline length):

                                               Fore end,        Aft end

               - Forecastle:            24,00%,  28,54 ft / 8,70 m,  25,92 ft / 7,90 m

               - Forward deck:       20,00%,  25,92 ft / 7,90 m,  25,92 ft / 7,90 m

               - Aft deck:    36,00%,  18,04 ft / 5,50 m,  18,04 ft / 5,50 m

               - Quarter deck:        20,00%,  18,04 ft / 5,50 m,  18,04 ft / 5,50 m

               - Average freeboard:                      21,76 ft / 6,63 m

 Ship space, strength and comments:

            Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 108,1%

                        - Above water (accommodation/working, high = better): 175,5%

            Waterplane Area: 23 978 Square feet or 2 228 Square metres

            Displacement factor (Displacement / loading): 119%

            Structure weight / hull surface area: 106 lbs/sq ft or 518 Kg/sq metre

            Hull strength (Relative):

                        - Cross-sectional: 0,94

                        - Longitudinal: 1,75

                        - Overall: 1,00

            Adequate machinery, storage, compartmentation space

            Excellent accommodation and workspace room

            Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform

Braccio da Montone (1940)

Facino Cane (1940)


28 komentarzy:

  1. Okręt bardzo piękny, jak wszystkie klasy "Condotieri". Opancerzenie jest niestety niemal symboliczne, ale taka jest cena osiągania prędkości właściwych dla niszczycieli. Teoretycznie może uciec wszystkim silniejszym i dogonić wszystkich słabszych, zawsze jednak pozostanie wrażliwy na ich (tj. słabszych) ogień, a dystansu walki nie da się swobodnie narzucić według własnych optimów. Trochę się dziwię obecności armat 100 mm. To już niezbyt nowoczesne działo, a dostępne są w 1940 r. świetne 90 mm L/53 (taka realna długość ich luf!) na pojedynczych, stabilizowanych podstawach wieżowych.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Okręt bardzo piękny, jak wszystkie klasy "Condotieri"" Dołożyłem jednak coś od siebie; jeżeli tym sylwetki nie zepsułem, to dobrze.
      O ile dobrze zrozumiałem intencje Pomysłodawcy, ma być to głównie "destroyer killer", stąd działa DP 100 mm.
      Tak na marginesie; działa 90 mm, o które się upominasz, weszły do użytku rok po oddaniu tej jednostki do służby.

      JKS

      Usuń
    2. 90 mm armaty na zmodernizowanych pancernikach "Caio Duilio" i nowiutkich "Vittorio Veneto" są już w 1940 r. Tak więc mogłyby być również na pokładach tych krążowników.
      ŁK

      Usuń
    3. Tyle się już nasłuchałem (w tym od Ciebie) na temat "za wcześnie te działa", że stałem się ostrożny.

      JKS

      Usuń
    4. Tu akurat "nadostrożny", a to nie to samo, co "ostrożny". :)
      ŁK

      Usuń
    5. Będąc chłopem ciemnym i niewykształconym, nie mogę rozumieć takich niuansów. Jakby mnie postawili na straży Pałacu Smolnego, to by było tak:
      "Ja tam nie wiem, mnie mówili tak: jest burżuazja i klasa robotnicza. Co mi tu pokazujesz, jakieś pisanie, ja niepiśmienny. Że tu jest podpis Lenina, no może, a skąd ja mam wiedzieć. Ja tylko wiem; jest burżuazja i klasa robotnicza! Dowódco, wyście piśmienny, decydujcie puścić, czy nie. No ty durny mużyk, tak nie widzisz, że to nasz przyjazny towarzysz z kraju zachodniego? Towarzyszu Dżonie Ridzie, możecie wejść.

      JKS

      Usuń
  2. W walce z niszczycielami pomaga większy zasięg skuteczny artylerii i większa prędkość "na fali". Niszczyciele swoje superprędkości osiągały na gładkim morzu, w warunkach lekkich i średnich często rozwijały rzeczywistą prędkość mniejszą niż okręty teoretycznie wolniejsze, ale o większej dzielności morskiej.
    Para tych okrętów może prowadzić rozpoznanie dla głównego zespołu floty. Do tej roli dobrze pasują samoloty w projekcie i ich usunięcie w trakcie służby, bo samoloty na nielotniskowcach okazały się dużo mniej użyteczne a bardziej problematyczne niż w przedwojennych teoriach.
    Działa 90 mm byłyby lepsze w roli ciężkiej broni przeciwlotniczej, jednak ich montaż na pancernikach (czyli priorytetowych okrętach) nie oznacza, że było ich już dość dla krążowników, a duża masa ich pojedynczych stanowisk wymusiłaby zmniejszenie liczby luf.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakładając, że dostępność dział była na odpowiednim poziomie, obstawałbym jednak przy tych 90 mm: stabilizowane, wieżowe podstawy, szybkostrzelność większa o 50 %, wyższe prędkości kątowe nawodzenia luf. 8 takich dział byłoby rekompensatą (z nawiązką!) owych 12 armat 100 mm.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  4. Docierają do mnie teoretyczne przesłanki koncepcji tych okrętów jednak przekonania do niej nie mam. Pierwsza seria "kondrotierów" budowana była wg tych samych założeń (jako zabójcy francuskich wielkich niszczycieli). I w tej roli być może by się sprawdziły. Ale taka wąska specjalizacja tak dużych i jednak dość kosztownych okrętów budzi moje opory. A wszystkie słabe strony tej koncepcji pokazała bitwa pod przylądkiem Spatha. Te okręty są jeszcze większe niż pierwsza seria przez to i droższe i stanowiące większy cel. Również duża liczba dział 6 cali w przypadku krążowników włoskich nie jest przesądzająca (tzn. nie ratuje koncepcji). Większość z nich (o ile nie wszystkie) miała działa w wieżach posadowione na jednym łożu ekstremalnie blisko siebie. To powodowało że pociski zakłócały nawzajem trajektorie lotu i z celnością było kiepsko - gdzieś czytałem że ten problem dodatkowo potęgowały jakieś niedomagania parametrów prochu. No chyba że te problemy nie dotyczą tych jednostek. Mam też świadomość że na odporność wpływa nie tylko sam poziom opancerzenia ale ogólna solidność konstrukcji. Pierwsza seria włoskich krążowników nie dość że symbolicznie opancerzona miała też słabą i wiotką konstrukcję kadłuba.
    Em.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę bronić swojej koncepcji, en garde! To jest nie tylko niszczyciel niszczycieli. Jak już wyżej pisałem, para takich okrętów może przeprowadzać rozpoznanie dla silnego zespołu floty. W czasie walk w Grecji szybki i silnie uzbrojony okręt mógłby "skakać" między różnymi wyspami czy odcinkami wybrzeża, wspierając oddziały lądowe. Podczas walk w Afryce obie strony używały wielkiej liczby statków transportowych i samolotów, na które kondotierzy mogliby polować.

      Usuń
    2. Hę,hę...
      Pieprzenie, niestety?.
      Silny zespół floty włoskiej?.
      Ten, co płynął poddać się na Maltę?.
      RS.

      Usuń
    3. Ależ ja napisałem że samą koncepcję rozumiem. I w zasadzie aprobuję. Problem tylko taki że teoretyczne założenia nie bardzo sprawdzą się praktyce. Te okręty swobodnie mogłyby pełnić zadania jakie Kolega dla nich przewidział w czasie PWS ale w DWS szczególnie w późniejszej fazie nie sprawdzą się - ze względu na rosnące znaczenie lotnictwa. Może Śródziemne i wchodzące w jego skład mniejsze akweny są jednak niewielkie. A przy odpowiedniej dozie pecha nawet w konfrontacji z siłami nawodnymi może im się przytrafić do co w realu w trakcie przywołanej bitwy pod przylądkiem Spatha. Inna rzecz że ja generalnie nie lubię okrętów niezrównoważonych i wąsko specjalizowanych. Jeżeli już specjalizację stosować to w przypadku mniejszych okrętów - w przypadku większych krążowników wady wydają się przeważać nad zaletami. Takie zadania jak przewidziane dla nich moim zdaniem lepiej spełniłaby realowe okręty typu Capitani Romani. Trudniej w nie trafić a ich ewentualna strata będzie mniej kosztowna.
      Em.

      Usuń
    4. Acha i jeszcze jedno. Koncepcja koncepcją ale same okręty bardzo ładne wizualnie. I żeby tylko nie "czepiać się" to powiem, że widziałbym je tak: 32w, 11 tys. ton i opancerzenie ponad 100 mm. Reszta jak wyżej może tylko działa DP zamienić zgodnie z propozycję ŁK.
      Em.

      Usuń
    5. Em, proszę w przyszłość nie wybiegać. Nikt przecież nie buduje okrętów z założeniem, że przegra wojnę. Popatrz na to z perspektywy lat trzydziestych, z perspektywy pełnego buty rządu faszystowskiego, który tworzył właśnie Nowe Imperium Rzymskie. Zgodziłbyś się na budowę tych krążowników?

      Usuń
    6. W takim kształcie jak Kolega zaproponował nie. W latach trzydziestych było już po PWS i doświadczenia z tej wojny można uwzględniać. A Twoja propozycja to (przynajmniej ja tak to widzę) przeniesiona o szczebel niżej budowa brytyjskich krążowników liniowych z lat PWS. Z uwzględnieniem zmian zaproponowanych we wpisie z godz. 13.53 jak najbardziej - zgodziłbym się.
      Em.

      Usuń
    7. Kolego @RS
      Sugeruję obejrzeć:
      https://www.youtube.com/watch?v=4JpAABCpQgs
      Marynarka włoska nie była zbiorem "kapitulanckich tchórzy". Natomiast co z tego zrobiła angielska propaganda wojenne - to już inna sprawa - tego też nie ma co potępiać :).
      Zresztą, chociaż to może nie mieć wielkiego znaczenia, jednym z pancerników Regia Marina dowodził zdaje się polski szlachcic - z tytułem hrabiego jak mi się zdaje - ale nie pamiętam dokładnie. Włosi walczyli dzielnie - jak na swoje możliwości techniczne. Ale należy pamiętać - że walczyli raczej o honor - a przeciwnikiem był ich ... niedawny sojusznik. Nie należy się wiec dziwić i wyśmiewać z ich postawy.
      O ile podobał im się faszyzm (w ich wydaniu oczywiście), to większość nie za bardzo widziała wroga w swoim narzuconym przeciwniku. A już najmniej z Regia Marina. Wystarczy poczytać o wyczynach "żywych torped" i ich oddziałów specjalnych na morzu. Tam, gdzie technologicznie nie ustępowali przeciwnikowi - potrafili nieźle przeciwnikowi dokuczyć.
      Co do prezentowanej jednostki - po prostu piękna.
      Wszystkie elementy mi pasują.
      Jedyne co bym poprawił - to w ślad za kolegą ŁK - te działa 100mm zamienił na 90mm.
      Poza tym do czego tu się przyczepić?
      Perfekcja rysunku i proporcji na za wiele nie pozwala.
      No cóż, zaliczony w skład najlepszych arcydzieł bloga :)

      Piotr

      Usuń
    8. Ależ kolego PiotrzeR, proszę mnie nie zawstydzać! Arcydzieło? Rysunek, jak rysunek...

      JKS

      Usuń
  5. Proponowane okręty są praktycznie tej samej wielkości co „Luigi di Savoia” i „Garibaldi”, które jednak charakteryzowały się bardzo przyzwoitym opancerzeniem. A tutaj... I co w zamian? Przewaga 1,53 węzła prędkości? Czy to żart? Tylko tyle za cenę obdarcia z pancerza? A na szybki zwiad można wysłać niszczyciele. Oczywiście, mamy jeszcze dwa dodatkowe działa art głównej, ale to też nie jest drastyczna różnica. A brak odpowiedniego pancerza wielokrotnie niósł w praktyce wiadome skutki. W każdym razie stanowczo wolałbym służyć na typie „Garibaldi”.
    Aleksander

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje mi się, że funkcje krążowników rozpoznawczych (czy jednostek zwalczających żeglugę nieprzyjaciela) mogły rzeczywiście wypełniać okręty klasy "Capitani Romani". Nieopancerzone, bardzo szybkie i tak naprawdę będące włoską odpowiedzią na francuskie superlidery. Boję się, że zaproponowane krążowniki, mimo swej wizualnej finezji i silnego uzbrojenia mają zbyt poważny deficyt walorów defensywnych. Teoretycznie mogą swobodnie czmychnąć przed silniejszymi i dogonić wszystkich słabszych. Realnie jednak niełatwo to zrealizować. I wystarczy choćby postępujące w warunkach intensywnej eksploatacji wojennej "zapuszczenie" kotłów i kadłuba lub jakaś banalna awaria, aby stały się ofiarą jednostki ze słabszym nawet uzbrojeniem, ale solidniejszym opancerzeniem.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak duży i silnie uzbrojony okręt w tym czasie zaprojektowano aż prosi się o nieco większą wyporność celem dodatkowego opancerzenia (i wzmocnienia siłowni, by utrzymać prędkość). W tym czasie już wiadomym było , że tej grubości pancerz nie spełni swojej roli.

      Usuń
  7. Okręty rzeczywiście wydają się dobrze pasujące do rzeczywistych konstrukcji floty włoskiej. Doceniam także starania Autora o wizualizacje nawiązującą do stylu włoskich okrętów. Artyleria plot (o 50% silniejsza niż na poprzednikach) wydaje mi się tylko trochę za silna.
    Z konstrukcyjnych elementów warto zauważyć, że był to chyba jedyny włoski okręt wyposażony w hangar. Oraz chyba jedyny, poza krążownikami USA oraz Yamato, z hangarem pod pokładem na rufie. Z drugiej strony ten hangar może być „piętą achillesową okrętu”. Jego podłoga jest niewiele nad linią wody i jeśli nastąpi trafienie w hangar, nawet przy niewielkim przegłębieniu okręt będzie miał kłopoty.

    W sprawie koncepcji okrętu podzielam krytyczne uwagi wyrażone przez Kolegów powyżej. Zdecydowanie uważam, że krążowniki to „konie robocze” i powinny być okrętami uniwersalnymi, w tym zdolnymi do efektywnej walki z krążownikami przeciwnika.

    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie nie widzę sensu w pancerzach rzędu 8-10 cm, jakie miało wiele krążowników japońskich, amerykańskich, ciężkie niemieckie itd. Przed pociskami innych krążowników jest to równie kiepska ochrona jak 5 cm (często też na niewielkiej części okrętu), a sporo waży. Co innego, gdybyśmy rozmawiali o krążownikach mających ponad 15 cm na burcie.

      Usuń
    2. Pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą. Pancerz ~ 4" ma swoje uzasadnienie. Nie darmo tak wiele nowoczesnych lekkich krążowników miało ochronę kadłuba właśnie na tym poziomie. Dla tych włoskich dział 152 mm już z odległości 15000 m pancerz 100 mm jest barierą zapewniającą przeciwnikowi względne bezpieczeństwo. Natomiast z tego dystansu większość armat ~ 6" radzi sobie bez trudu z przebiciem pancerza 50 mm.
      ŁK

      Usuń
    3. Może i masz rację co do przebijalności, jednak krążowniki często walczyły na odległościach mniejszych niż 15 km. Nadal uważam, że prędkość i siła ognia to poważne zalety tego projektu. Charakter działań na Morzu Śródziemnym daje pole do popisu w szybkich akcjach ofensywnych, chociaż starcia z Brooklynmi powinien unikać.

      Usuń
    4. Wybacz, ale pozostanę przy swojej opinii. Te 15 km to bardzo realistyczny dystans dla dział 6". Twój krążownik skracając bardziej ten dystans narażą się jednocześnie na celniejszy ogień wroga, który może być dlań katastrofalny. Jest jeszcze jeden problem: tradycyjnie kiepska szybkostrzelność włoskich armat > 120 mm. Brytyjskie 6" L/50 BL Mark XXIII mają 50% większą szybkostrzelność (nieco mniejszą donośność, ale nie ma to praktycznego przełożenia bo na dystansach > 23 km krążowniki 6" nie walczą ze sobą. I na koniec raz jeszcze podkreślę, że okręt w warstwie stylistycznej bardzo mi się podoba, a sam koncept, choć kontrowersyjny, ma również swoje racje.
      ŁK

      Usuń
    5. W założeniu, pancerz tych jednostek miał chronić je przed ogniem niszczycieli. Działa kalibru 120 mm nie są w stanie przebić z dystansu > 10000 m nawet nieopancerzonych elementów kadłuba. Opancerzenie 50 mm mogłyby "ugryźć" dopiero z odległości mniejszej niż circa 3500 m. I taki jest sens tego "marnego" opancerzenia.

      JKS

      Usuń
    6. Dość karkołomne założenie, że jego jedynymi przeciwnikami będą niszczyciele.
      ŁK

      Usuń