poniedziałek, 12 kwietnia 2021

Francuski okręt doświadczalny Turbine 1938 (1 jednostka) cz.IV

Francuski okręt doświadczalny Turbine 1938 (1 jednostka) cz.IV

Na koniec, alternatywna w stosunku do przedstawionej w poprzednich postach „sagi”, przebudowa okrętu w okresie lipiec-sierpień 1942 roku.

Kadłub

Bez istotnych zmian.

Napęd

Zdemontowano kotły i turbiny parowe, instalując dwa silniki diesla o łącznej mocy 9000 KM.

Uzbrojenie

Istniejącą artylerię oraz zrzutnie bg i szumonamiernik usunięto. Zamontowano:

- 2xIx6-pdr/7cwt (57 mm [2,25”]/43) QF Mark IIA, przy maksymalnej elewacji 12o donośność pociskiem HE 2,72 kg wynosiła 5670 m;

- 2xIIx20 mm/70 (0.79") Mark I, przy elewacji 45o donośność pociskiem HE 0,123 kg wynosiła 4390 mm a przy maksymalnej elewacji 85o donośność pionowa tym samym pociskiem kg wynosiła 3050 m.

Inne

Usunięto zamkniętą sterówkę z pokładem namiarowym, montując w to miejsce sterówkę otwartą. Zdemontowano komin, a wyloty rur spalinowych diesli umieszczono w pawęży rufowej. Zamontowano nowy maszt, a na nim radar kontroli przestrzeni powietrznej i powierzchni morza Type 286 o zasięgu 20 Mm. Pomieszczenia byłej kotłowni zaadaptowano na mesę, kabiny radarową i szyfrową oraz kabiny dla dodatkowych 12 osób.

W wyniku przebudowy:

- wyporność standardowa zmniejszyła się ze 183 do 179 t;

- prędkość maksymalna zmniejszyła się z 46,21 do 42,87 w;

- zasięg wzrósł z 600 do 750 Mm przy 20 w.

Załoga stała obejmowała 5 oficerów, 9 podoficerów i 14 marynarzy.

Od września 1942 do marca 1943 roku, Turbine jest wykorzystywana – jako lider zespołu brytyjskich ścigaczy – do zwalczania niemieckich Schnellbootów na wodach Kanału La Manche. Zaliczono jej w tym okresie jeden ścigacz niemiecki zatopiony samodzielnie, jeden wspólnie z innymi jednostkami, dwa uszkodzone samodzielnie i trzy wspólnie z innymi jednostkami oraz jeden zestrzelony samolot. Dwukrotnie w tym czasie, jednostka uczestniczyła w akcjach SOE, przerzucając na wybrzeża Belgii i Holandii agentów i odbierając stamtąd agentów spalonych, zbiegłych jeńców oraz inne zagrożone przez okupanta osoby. W kwietniu 1943 Turbine została przebazowana do Północnej Afryki. Od czerwca 1943 prawie wyłącznie w służbie SOE, związanej głównie z przerzutem agentów na wybrzeża południowej Francji. W trakcie tej służby, zmuszona do przyjęcia walki, zatapia w pobliżu przylądka Cap Benat niemiecki pomocniczy patrolowiec. W sierpniu 1944 roku, Turbine bierze udział w operacji „Dragoon”, wysadzając w przeddzień desantu oddział dywersantów w rejonie przylądka Cap Long. We wrześniu 1944 bierze udział w swojej ostatniej akcji bojowej, wysadzając oddział dywersantów w rejonie Saint-Pierre-La-Mer. Od stycznia 1945, historia identyczna z przedstawioną w części III.

Poniżej rysunek i raport. 

Turbine, France motor gun boat laid down 1937, launched 1937, completed 1938, modernized 1942 (engine 1942)

Displacement:

            173 t light; 179 t standard; 200 t normal; 217 t full load

 Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)

            (183,89 ft / 173,88 ft) x 21,65 ft x (5,91 / 6,16 ft)

            (56,05 m / 53,00 m) x 6,60 m  x (1,80 / 1,88 m)

 Armament:

      2 - 2,24" / 57,0 mm 43,0 cal guns - 6,00lbs / 2,72kg shells, 247 per gun

              Quick firing guns in deck mounts, 1940 Model

              2 x Single mounts on centreline ends, evenly spread

      4 - 0,79" / 20,0 mm 70,0 cal guns - 0,27lbs / 0,12kg shells, 500 per gun

              Anti-air guns in deck mounts, 1939 Model

              2 x Twin mounts on centreline, evenly spread

                        2 raised mounts

      Weight of broadside 13 lbs / 6 kg

 Machinery:

            Diesel Internal combustion motors,

            Geared drive, 2 shafts, 9 000 shp / 6 714 Kw = 42,87 kts

            Range 750nm at 20,00 kts

            Bunker at max displacement = 37 tons

 Complement:

            28-40

 Distribution of weights at normal displacement:

            Armament: 3 tons, 1,3%

               - Guns: 3 tons, 1,3%

            Machinery: 109 tons, 54,6%

            Hull, fittings & equipment: 61 tons, 30,7%

            Fuel, ammunition & stores: 27 tons, 13,3%

            Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%

 Overall survivability and seakeeping ability:

            Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):

              54 lbs / 24 Kg = 9,5 x 2,2 " / 57 mm shells or 0,1 torpedoes

            Stability (Unstable if below 1.00): 1,10

            Metacentric height 0,6 ft / 0,2 m

            Roll period: 11,7 seconds

            Steadiness      - As gun platform (Average = 50 %): 53 %

                                   - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,07

            Seaboat quality  (Average = 1.00): 0,55

 Hull form characteristics:

            Hull has a flush deck,

              a normal bow and large transom stern

            Block coefficient (normal/deep): 0,315 / 0,327

            Length to Beam Ratio: 8,03 : 1

            'Natural speed' for length: 15,83 kts

            Power going to wave formation at top speed: 77 %

            Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 96

            Bow angle (Positive = bow angles forward): 39,30 degrees

            Stern overhang: 0,98 ft / 0,30 m

            Freeboard (% = length of deck as a percentage of waterline length):

                                               Fore end,        Aft end

               - Forecastle:            20,00%,  11,02 ft / 3,36 m,  10,01 ft / 3,05 m

               - Forward deck:       34,00%,  10,01 ft / 3,05 m,  9,02 ft / 2,75 m

               - Aft deck:    34,00%,  9,02 ft / 2,75 m,  8,01 ft / 2,44 m

               - Quarter deck:        12,00%,  8,01 ft / 2,44 m,  7,51 ft / 2,29 m

               - Average freeboard:                      9,14 ft / 2,79 m

            Ship tends to be wet forward

 Ship space, strength and comments:

            Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 180,7%

                        - Above water (accommodation/working, high = better): 152,2%

            Waterplane Area: 2 305 Square feet or 214 Square metres

            Displacement factor (Displacement / loading): 42%

            Structure weight / hull surface area: 15 lbs/sq ft or 75 Kg/sq metre

            Hull strength (Relative):

                        - Cross-sectional: 0,34

                        - Longitudinal: 2,71

                        - Overall: 0,42

            Cramped machinery, storage, compartmentation space

            Excellent accommodation and workspace room

            Caution: Lacks seaworthiness - very limited seakeeping ability


18 komentarzy:

  1. No, ładny schnellboot killer wyszedł.
    Błąd w opisie napędu - "no drive to shaft"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za uwagę, błąd już poprawiłem.

      JKS

      Usuń
  2. Mi się podoba ten wariant okrętu i jego historia.
    Sprawa zamiany napędu ma „plusy dodatnie i ujemne”.
    1. Po pierwsze to duża przebudowa, a Brytyjczycy nie zdecydowali się na takie zamiany na swoich kutrach turboparowych typu SGB. Zresztą mam wątpliwości czy Brytyjczycy dysponowali wówczas takimi silnikami diesla – skoro na własnych kutrach montowali silniki benzynowe.
    2. W walce artyleryjskiej główną wadą kutrów SGB był właśnie napęd parowy. Okazało się, że bardzo łatwo ulega uszkodzeniom nawet po trafieniu pociskiem małokalibrowym. Z tego punktu widzenia wymiana na diesla na Turbine byłaby bardzo wskazana.
    3. Ale w działaniach dywersyjnych „bezgłośny” napęd turboparowy (w przeciwieństwie do potwornie głośnych diesli) byłby wielką zaletą.
    4. Niepokoi mnie jednak szacowana prędkość okrętu. Turbine ma wyporność 179ts, 9’000Km i 42,87w, SGB 175ts, 8000KM i 34w, a Jaguar 184ts, 14’400KM i 43w. Z tego porównania prędkość Turbine z dieslem byłaby myślę poniżej 37w.
    A obniżenie nadbudówki bardzo doceniam!
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ad 1. Skoro ma to być historia alternatywna...
      Ad 2. Zgoda, napęd dieslowski jest odporniejszy. Na ile znam się na silnikach, to nawet przestrzelenie kilku cylindrów nie wyłącza całkowicie diesla z użytku. Przebicie turbiny lub kotła to ucieczka pary i zastopowanie napędu.
      Ad 3. Oczywiście w działaniach dywersyjnych, okręt nie podchodził do brzegu z pełną mocą napędu.
      Ad 4. Prócz stosunku mocy do tonażu, trzeba wziąć pod uwagę chociażby kształt kadłuba. Ten okręt był projektowany dla ekstremalnych prędkości. Zastosowałem do prędkości współczynnik zwiększający 1,37, obliczony na bazie - moim zdaniem - podobnych jednostek. Ponieważ całkiem podobnych nie znalazłem, może być obarczony pewnym błędem.

      JKS

      Usuń
    2. Jakoś nie wierzę w mozliwość cichej pracy diesla okrętowego.
      H_Babbock

      Usuń
    3. Jakiś dodatkowy elektryk z Typu X?
      FWK

      Usuń
    4. A gdzie w tej i tak przeciążonej łupinie miałyby się zmieścić akumulatory?
      Z odpornością silników tłokowych na uszkodzenie różnie bywa. Niedawno jedna z polskich uczelni (tylko nie każcie mi tego szukać w odmętach internetu) przeprowadziła badania nad strzelaniem do samochodów. Ofiarami padło kilkadziesiąt aut ostrzelanych z różnej broni. Najskuteczniejszą metodą zatrzymania auta okazało się trafienie pociskiem o dużej energii (np: .338 Lapua Magnum) w tarczę hamulcową, ale to okrętów nie dotyczy. Trafienia w silnik z reguły nie powodują natychmiastowego wyłączenia, chyba że trafienie w elektronikę, a silniki z lat czterdziestych nie były tak uzależnione od elektroniki jak współczesne. Przestrzelenie cylindra powoduje zwykle, że silnik zaczyna wydawać dziwne odgłosy i traci moc, ale działa jeszcze przez kilka albo i kilkadziesiąt minut.

      Usuń
    5. To był luźny pomysł "na szybko". X były malutkie (jakaś 1/6 wyporności Turbiny, 1/3 długości i szerokości), więc przyszły mi do głowy ich bebechy.
      Chociaż może faktycznie rozwiązanie to mogłoby się lepiej sprawdzić na jakichś jednostkach od podstaw (może na bazie gotowych kadłubków, ale to też pomysł z tych luźniejszych) robionych pod potrzeby SAS, Commando czy innych "duchów".
      FWK

      Usuń
    6. Teoretycznie możliwe jest zbudowanie kutrów o cichym napędzie wyspecjalizowanych dla potrzep SAS (raczej SBS), ale to historia bardzo alternatywna. W rzeczywistości Brytania była bankrutem, więc odpadało tworzenie zaawansowanych krótkoseryjnych i drogich jak cholera jednostek. Jak się ktoś chciał cicho dostać na wrogie wybrzeże, to podpływał okrętem podwodnym, wsiadał do łodzi i wiosłował.

      Usuń
    7. Special Boat Section było częścią Commando, Special Boat Squadron SASu. Po wojnie te formacje zaorano a swoją utworzyli Royal Marines.
      Była, ale mimo wszystko to i owo powstawało. Choćby przytaczane pluskwy zaczęto tworzyć w 1941, a wprowadzono do użytku w 1942. Technologia też nie jest kosmiczna. Możliwość szybszego dostarczenia lub odebrania przesyłki, niż puszką... Na bankrucką czkawkę przyjdzie jeszcze czas ;)
      FWK

      Usuń
    8. Dobra, skoro już wszystko jest na kartki, nawet patelnie i kalesony (serio, widziałem te kartki), to Brytyjczycy mogą uznać, że w gospodarce już gorzej nie będzie, co najwyżej przedłuży się o parę lat okres spłacanie długów wojennych, zaciąganych głównie w USA. Możemy zrobić kilka typów, łącznie kilkadziesiąt sztuk kutrów z mieszanym napędem przeznaczonych do działań specjalnych. Napęd spalinowo-elektryczny z baterią akumulatorów wystarczającą na przepłynięcie co najmniej kilkudziesięciu mil wyłącznie na silniku elektrycznym zajmie spor przestrzeni i masy. Pół biedy z operacjami na północnym wybrzeżu Francji, ale takie kutry powinny z Aleksandrii (ewentualnie z okrętu bazy) dopłynąć do Gracji i Jugosławii. Kluczem jest uniwersalność. Taki kuter powinien w zależności od potrzeb zabrać zespół agentów, dwa moździerze z obsługą (i najlepiej z możliwością strzelania z pokładu) albo samochód terenowy.

      Usuń
    9. Na m.in. mieszanie lodu z drewnem szła kasa, więc wszystko inne było na kartki ;)
      Wydaje mi się, że możliwość transportu łazika zbytnio skomplikowałoby konstrukcję. To i gabaryt idzie w górę, i konieczność instalacji jakiejś rampy...
      FWK

      Usuń
  3. Co powiecie o uzbrojeniu? Sądzę, że 6-pdr/7cwt to najcięższe automaty które dało się tu zamontować.

    JKS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Działa 57mm pewnie są najcięższymi, które można zamontować na tej jednostce. Mnie jednak nie przekonują, jako wyłączne uzbrojenie ścigacza. Preferowałbym działka 40mm, jeśli jest możliwość sprzężone podwójnie. Oczywiście ich pojedyncze trafienie daje (dużo) mniejszy efekt (niż pocisk 57mm), ale w warunkach, gdy starcia są krótkotrwałe, na dużych prędkościach, wydaje mi się, że tylko ogień "maszynowy" gwarantuj trafienia.
      Ewentualnie widziałbym jedno działko 57mm (na rufie) jako broń uzupełniającą do zadawania "miażdżącego" ciosu.
      H_Babbock

      Usuń
    2. Dla kilkudziesięciotonowej jednostki (a przecież to wyporność większości ścigaczy) trafienie pociskiem 57 mm daje tzw. efekt "punch" Wg Springsharpa, do zatopienia dużego ścigacza (np. typu "S38" 96 ts) wystarczy ok. 5 trafień takim pociskiem, czyli już 2-3 trafienia powinny wyłączyć go z walki. Poza tym nie musimy się ograniczać do rzadkich, pojedynczych trafień. Szybkostrzelność praktyczna tego działa wynosi 18/min (teoretyczna 40/min); w jednej ciągłej serii można wystrzelić co najmniej 18 pocisków (7 na podajniku + 12 na stanowisku - 1 zatrzymany dla zapewnienia ciągłości działania automatyki) w ciągu niespełna 30 s. Można tu chyba mówić o ogniu, jeżeli nie maszynowym, to przynajmniej seryjnym.
      Nie wiem, dlaczego piszesz "jako wyłączne uzbrojenie ścigacza" Przecież mamy na "Turbine" jeszcze 2xIIx20 mm, o szybkostrzelności teoretycznej 450/min, a praktycznej (w warunkach ścigacza) 250/min; to już na pewno ogień "maszynowy"
      Przeliczmy to na masę pocisków. Do zatopienia "S38" potrzeba ok. 13 kg, a do wyłączenia z walki ok. 5 kg. "Turbine" wystrzeliwuje w ciągu minuty 2 x 18 x 2,72 kg + 4 x 250 x 0,123 kg = 220,9 kg pocisków. Zakładając celność na poziomie 5% (dla dystansów, na których walczą ścigacze, nie będzie chyba przesadzona), po minucie walki, "S38" inkasuje 11,0 kg, czyli - w najlepszym wypadku - walczy o życie.
      Odwróćmy sytuację; do zatopienia "Turbine" potrzeba ok. 24 kg pocisków, a do wyłączenia z walki ok. 10 kg. "S38" (przy uzbrojeniu 1x37 + 3x20 mm) wystrzeliwuje w ciągu minuty 1 x 30 x 0,742 kg + 3 x 220 x 0,148 kg = 97,7 kg pocisków. Zakładając celność na poziomie 5%, po minucie walki, "Turbine" inkasuje 4,9 kg, czyli ma się całkiem dobrze.
      Upraszczając, "Turbine" może walczyć z dwoma "S38" i zachowa nieznaczną przewagę (220,9 kg / 192 t = 1,15 kg/t > 195,4 kg / 179 t = 1,09 kg/t).
      Dodatkowo, (wg moich obliczeń) "Turbine" jest szybsza od "S38" (42,9 > 39-41 w), a więc w razie niekorzystnego przebiegu walki, może się z niej wycofać.

      PS. Jeszcze w kwestii prędkości. Napisałem wyżej, że zastosowałem współczynnik zwiększający do prędkości 1,37. Teraz z ciekawości wyliczyłem go dla "S38" - wyszło 1,42. Biorąc pod uwagę różnicę w wyporności, okręt wielkości "Turbine" i kształtów kadłuba "S38" miałby (wg moich obliczeń) współczynnik circa 1,35, czyli prędkość ok. 41,93 w. Zakładając szczególną uwagę, jaką projektanci "Turbine" poświęcili prędkości, sądzę, że wyliczona dla niej w roku 1942 prędkość 42,87 nie jest jakoś drastycznie zawyżona.

      JKS

      Usuń
    3. @H_Babbock stanowisko sześciofuntówki ważyło 1700kg, podwójny Bofors (stanowiska Mk.IV i Mk.V) 6.5-7t.

      Usuń
    4. Wersja MK VII pojedyncza to 1.4 tony i nie była używana bojowo. Podejrzewam , że jedno działowe stanowisko byłoby możliwe jako zamiennik 6-funtówki, ale dwudziałowe raczej nie przejdzie.

      Usuń
    5. Nie musisz mnie przekonywać, że 57mm to znacznie potężniejsze uzbrojenie niż 40mm. Ale czy szybkostrzelność na poziomie 18 strzałów/minutę jest wystarczająca w walce kutrów? Mi się wydaje, że jednak nie. Argument empiryczny jest taki, że ani te działka nie rozpowszechniły się, ani nie słyszałem żeby uzyskały jakieś spektakularne sukcesy, i na koniec nie znalazły naśladowców. Argument teoretyczny: zakładam walkę przede wszystkim w nocy (bo w dzień zbyt duże zagrożenie dla słabszej strony stanowią samoloty i ewentualnie niszczyciele mogące rozstrzelać kuter z kilku kilometrów). Po drugie starcia były z zaskoczenia, czyli na kontrkursach. Przy widoczności kutra powiedzmy z 200m, starcie będzie trwało około 10-15 sekund. W tym czasie 57mm wystrzeli 4-5 pocisków maksymalnie i to do szybko poruszającego się obiektu. Więc trudno mówić o możliwości korygowania ognia. 40mm wystrzeli około 25-30 pocisków, więc gęstość ognia daje szanse na korygowanie celowania.
      H_Babbock

      Usuń