środa, 7 czerwca 2023

BIULETYN INFORMACYJNY NR 21/2/1930

BIULETYN INFORMACYJNY NR 21/2/1930

Okręty

Oddane zostały do służby:
- dwa okręty bazy typu Walcheren (post z dnia 29.05.2022),
- dziesięć kutrów trałowych typu M1 (post z dnia 04.06.2022),
- kanonierka Heimdall typu Odin.
W budowie pozostają:
- trzy ścigacze okrętów podwodnych typu R1,
- osiem niszczycieli typu Callenburgh,
- trzy lekkie krążowniki typu Ceylon,
- dwa krążowniki liniowe typu Vlaanderen,
- cztery kutry trałowe typu M1.
Utracono na skutek przypadkowego pożaru kuter torpedowy T2 typu T1.
Aktualnie, w skład MW Niderlandów wchodzą następujące okręty:
- 5 pancerników obrony wybrzeża,
- 2 krążowniki ciężkie,
- 3 krążowniki lekkie,
- 8 niszczycieli,
- 19 torpedowców,
- 21 okrętów podwodnych,
- 19 kanonierek,
- 12 patrolowców,
- 9 kutrów patrolowych,
- 3 ścigacze okrętów podwodnych,
- 15 kutrów torpedowych,
- 8 stawiaczy min,
- 12 trałowców,
- 10 kutrów trałowych,
- 1 transportowiec wodnosamolotów,
- 1 transportowiec wojska,
- 1 zaopatrzeniowiec,
- 1 zbiornikowiec floty,
- 2 okręty bazy,
- 2 okręty hydrograficzne,
- 1 okręt warsztatowy,
- 2 holowniki pełnomorskie,
- 1 okręt szkolny.

Budżet

Rok budżetowy 1930 zakończył się nadwyżką w kwocie £15265, środki te zostały przeniesione na rok następny.

Inne

W związku ze światowym kryzysem ekonomicznym, Admiralicja zorganizowała spotkanie z właścicielami prywatnych stoczni i innych dużych zakładów produkujących dla MW. Na spotkaniu, Admiralicja zapewniła zaproszonych przedsiębiorców, że w latach 1931-1933, poziom zamówień MW nie będzie niższy, niż ten z roku 1930. W zamian, przedsiębiorcy zobowiązali się do nieobniżania w tym czasie potencjału produkcyjnego, a w szczególności do utrzymania poziomu zatrudnienia.
Renegocjowano ze stocznią Amsterdamsche Droogdok Maatschappij umowę na budowę dwu krążowników liniowych typu Vlaanderen; przedłużając okres budowy pierwszego z okrętów o 6 miesięcy. Admiralicji pozwoli to na obniżenie pozostałych rocznych rat płatności, a stoczni pomoże utrzymać poziom zatrudnienia przez dodatkowe pół roku. 

9 komentarzy:

  1. Uważam za niecelowa budowę 3 kolejnych lekkich krążowników (typ Ceylon). W warunkach ewentualnej wojny z Japonią nie będzie dużego pożytku z nich. Wolałbym zamiast tych trzech (łącznie 24tys ts?) zamówić jeszcze jeden krążownik liniowy.
    Na 5 krążowników jest 8 niszczycieli. Na planowane 10 krążowników (w tym dwa liniowe) bedzie 16 niszczycieli. Zważywszy, że niszczyciele są "do wszystkiego", i są intensywnie używane (czyli wymagają częstszych remontów) wydaje mi się, że ich liczba jest wciąż za mała.
    Jeśli tłumacz google działa prawidłowo, to nazwa pierwszego krążownika liniowego to Flandria. To kontrowersyjny pomysł. Holendrzy pogardzają "post hiszpańskimi", katolickimi Flamandami. Nie wiem czy Walonia wchodzi w skład królestwa, ale jeśli tak, to dodatkowo problem stanowi, że Flamandowie pogardzają Walonami (i wzajemnie). Do tego stopnia, że (podobno) tablice rejestracyjne w Belgii były przydzielane losowo, tak, żeby nie było możliwości zidentyfikowania skąd jest dany pojazd i w ten sposób unikać dewastowania pojazdów "tych drugich".
    W sumie więc nadanie nazwy Flandria może prowadzić do niepotrzebnych konfliktów.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozwolę sobie się nie zgodzić.
      Krążowniki lekkie również są do "wszystkiego" jak niszczyciele a posiadają od nich jednak znacznie większy potencjał. Pancerz (jaki by nie był) i większe pukawki. Jako d-ca Krążownika Liniowego zdecydowanie wolałbym aby w w asyscie były 2 KL niż 4-ry niszczyciele.
      Jak wyglądała by bitwa pod La Platą gdyby "Exeter" zamiast 2 KL miałby do pomocy 2-4 niszczyciele?. "GvS" namanewrował by się więcej (może) ale na pewno nie rozpraszałby ognia 280mm z "Exetera" na drobnoustroje.
      150-tki byłyby na nie więcej niż wystarczające. Każde pojedyńcze trafienie stanowi ryzyko wykluczenia niszczyciela z walki. Zaś ich 120-tki nie da dla niego zagrożeniem. Torpedy tak ale to tylko 1 Salwa z każdego okrętu. Przy braku synchronizacji to 4ry manewry unikowe i ma wolną rękę.

      Usuń
    2. @Rafał.
      No nie do końca jest tak, jak piszesz. Z tego co wiem, to na Grafie Spee początkowo uważano, że mają do czynienia z krążownikiem i dwoma niszczycielami, a mimo to rozdzielona została artyleria główna.
      Natomiast w kwestii lekkich krążowników, to zależy jakie one miałyby być. Jeśli byłyby to okręty w rodzaju Javy, to raczej słabo by wyglądały. Natomiast przy okrętach w rodzaju Sheffieldów, to już inna gadka.
      W kwestii niszczycieli powiem tak. Jeśli planowanych jest 10 krążowników w tym liniowe, to niszczycieli - według mnie - powinno być "od bidy" 3 razy więcej niż krążowników. Generalnie im więcej, tym lepiej...
      Peperon

      Usuń
    3. Ad Rafał. Za jeden krążownik lekki można zbudować co najmniej 5 niszczycieli. A główna różnica w działaniach - niszczyciele mogą zapewniać ochronę pop, podczas gdy krążowniki lekkie raczej nie.
      A w "poważnej" bitwie artyleryjskiej tak samo lekkie krążowniki jak i niszczyciele nie mają znaczenia (oczywiście jak dojdzie do ataków torpedowych jest inaczej - niszczyciele staja się dużo ważniejsze od lekkich krążowników).
      Przywoływana bitwa u La Platy moim zdaniem nie jest miarodajna, bo było to nietypowe zdarzenie.
      H_Babbock

      Usuń
    4. Podzielam Twoją powyższą opinię.
      ŁK

      Usuń
    5. Spór o to, co lepsze, krążowniki czy niszczyciele, przypomina mi spór o to, czy lepsze są sandały czy walonki. Zależy kiedy, gdzie i do czego.

      JKS

      Usuń
    6. Ja nie odbieram sporu o to co lepsze, tylko czego byłby większy pożytek.
      Prawdę mówiąc to myślę, że z dywizjonu niszczycieli (4 - 5 szt.) byłby większy pożytek, niż z jednego lekkiego krążownika. Tym bardziej, że 1 okręt może być tylko w jednym miejscu na raz :)
      Peperon

      Usuń
    7. @Peperon.
      Bardziej niż typ Jawa wolałbym Leander/Amphion.
      Ale jak się nie ma co się lubi...
      Jednak nadal wolałbym w eskorcie 2 KL niż 4 niszczyciele.
      Poza tym kol. H_Babbock wydaje mi się że się myli.
      Za 1 KL mamy max 3/3.5 (słabsze i z gorsza dzielnością morską) niszczyciele.
      Ponadto pragnę zauważyć że niszczycielom co najmniej rzadko zdarza się działać pojedynczo np. w eskorcie co neguje tekst "1 okręt może być tylko w jednym miejscu na raz".
      1 krążownik może owszem być tylko w 1 miejscu na raz (np. w eskorcie) lecz niszczycieli powinno być w zamian min.2. A i tak w przypadku ataku przez KL wydaje się że stanowią zbyt mała przeciwwagę. Lepszy byłby dywizjon. A wtedy się okazuje że tam gdzie mógłby być 1 krążownik trzeba 4 niszczycieli.
      Kwadratura koła. I tu się zgadzam z @JKS.
      Co do błędów w dowodzeniu GvS pod La Platą książki powstały.
      Złe rozpoznanie skutkuje rozproszeniem ognia, później prawidłowo skupieniu na celu głównym i ponownie rozproszeniem bo jednak 152mm robi większe wrażenie niż 102/105/120mm.
      @H_Babbock
      La Plata beee.
      Może Nordkap?.
      "Scharnhorst" swoją eskortę stracił/odesłał zaś Angielskie krążowniki do konwoju go nie dopuściły. W tym KC. Ale pytanie czy 4/5 niszczycieli w warunkach sztormu było by równie skuteczne?.
      Przepraszam poprzednio literówki.

      Usuń
    8. Nordkapp dobry przykład, bo niszczyciele zadały Scharnhorstowi ostateczne ciosy przy użyciu torped. W sztormie.
      Inny przykład - Tassafaronga. Zespół krążowników dostał wciry od niszczycieli, które miały pokłady zawalone zaopatrzeniem dla wojska na Guadalcanalu.
      Tak więc nie da się przeliczyć na sztywno, że 1 krążownik to ileś tam niszczycieli. Bo np. Japończycy obliczali siłę uderzeniową swoich ciężkich krążowników (z 10 x 203) na około 10 niszczycieli. A tymczasem Nachi został zatopiony przez 8 (chyba) brytyjskich niszczycieli. Teoretycznie było to mało prawdopodobne, ale praktyka wykazała coś innego.
      Peperon

      Usuń