niedziela, 16 listopada 2014

Kanonierka typu Gryf



Kanonierka typu Gryf 1920-1921 (2 szt.)

Przypadkiem, z dyskusją na temat Pemby zbiegło się w czasie oddanie do użytku pierwszej kanonierki kolonialnej typu Gryf.
Na początek wyjaśnienie w kwestii nazwy okrętu i typu. Posiadamy już kanonierki, które były zaliczane do typu Gryf (GB-1 1902-1905). Jednak najstarszy okręt tego typu (czyli właśnie Gryf) został teraz wycofany ze służby i skierowany do stoczni celem przebudowy na okręt szkolny dla Szkoły Podoficerskiej MW. Po przebudowie jednostka będzie nosiła inną nazwę. Tym samym nazwa Gryf „zwolniła się” i mogła być użyta dla prezentowanego dzisiaj okrętu i typu. W związku z tym dawny typ Gryf został przemianowany na typ Hydra od nazwy aktualnie najstarszego okrętu tego typu. Cała ta „kombinacja z przemianowywaniem” trochę się skomplikowała, ale podjąłem taką decyzję i konsekwentnie musiałem doprowadzić ją do końca.
Wracając do rzeczy, Gryf jest kanonierką średniej wielkości, ale wyposażoną w działa znacznego kalibru i stosunkowo dobrze opancerzoną. Można by nawet nazwać ją „mini monitorem”, ale byłoby to mylące, ponieważ jej znaczny zasięg umożliwia operacje o charakterze oceanicznym. Zamontowane w pojedynczych półwieżach działa 203 mm pojawiają się w naszej flocie po raz pierwszy, następnymi okrętami uzbrojonymi w ten model będą ciężkie krążowniki, znajdujące się aktualnie w budowie. Pierwsza kanonierka tego typu zostaje skierowana oczywiście na Pembę; zastanie tam już ciężki krążownik (dawny szybki pancernik) Jan Sobieski, lekki krążownik typu Lome i kanonierkę-awizo typu Sfinks. Skład zespołu jest tymczasowy, choćby z powodu jego niejednolitości pod względem taktyczno-technicznym. Na razie, tzn. do czasu osiągnięcia przez tę bazę docelowego potencjału obronnego, nie chcę „drażnić” potencjalnych wrogów pojawieniem się w tym rejonie większych sił.



Gryf, Poland Gun boat laid down 1920

Displacement:
            1 278 t light; 1 362 t standard; 1 648 t normal; 1 877 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
            278,97 ft / 275,59 ft x 39,37 ft x 11,81 ft (normal load)
            85,03 m / 84,00 m x 12,00 m  x 3,60 m

Armament:
      2 - 7,99" / 203 mm guns in single mounts, 262,44lbs / 119,04kg shells, 1920 Model
              Breech loading guns in deck mounts with hoists on centreline ends, evenly spread
      2 - 4,13" / 105 mm guns (1x2 guns), 33,29lbs / 15,10kg shells, 1920 Model
              Dual purpose guns in deck mount on centreline aft, all raised guns - superfiring
      2 - 0,98" / 25,0 mm guns in single mounts, 0,55lbs / 0,25kg shells, 1919 Model
              Anti-aircraft guns in deck mounts on centreline, all amidships, all raised mounts - 
              superfiring
      2 - 0,98" / 25,0 mm guns in single mounts, 0,55lbs / 0,25kg shells, 1919 Model
              Anti-aircraft guns in deck mounts on side, all amidships, all raised mounts - superfiring
      2 - 0,51" / 13,0 mm guns in single mounts, 0,09lbs / 0,04kg shells, 1918 Model
              Machine guns in deck mounts on side, all forward, all raised mounts - superfiring
            Weight of broadside 593 lbs / 269 kg
            Shells per gun, main battery: 150

Armour:
   - Belts:                     Width (max)    Length (avg)               Height (avg)
            Main:   2,95" / 75 mm 183,73 ft / 56,00 m     4,92 ft / 1,50 m
            Ends:   Unarmoured
            Upper: 2,95" / 75 mm   62,34 ft / 19,00 m     5,91 ft / 1,80 m
              Main Belt covers 103% of normal length

   - Gun armour:         Face (max)     Other gunhouse (avg)            Barbette/hoist (max)
            Main:   2,95" / 75 mm 1,97" / 50 mm                   -
            2nd:     0,98" / 25 mm       -                                  -

   - Armour deck: 0,98" / 25 mm, Conning tower: 2,95" / 75 mm

Machinery:
            Diesel Internal combustion motors,
            Geared drive, 2 shafts, 3 854 shp / 2 875 Kw = 18,00 kts
            Range 10 000nm at 12,00 kts
            Bunker at max displacement = 515 tons

Complement:
            129 - 168

Cost:
            £0,295 million / $1,180 million

Distribution of weights at normal displacement:
            Armament: 73 tons, 4,4%
            Armour: 348 tons, 21,1%
               - Belts: 177 tons, 10,8%
               - Torpedo bulkhead: 0 tons, 0,0%
               - Armament: 36 tons, 2,2%
               - Armour Deck: 126 tons, 7,6%
               - Conning Tower: 9 tons, 0,5%
            Machinery: 135 tons, 8,2%
            Hull, fittings & equipment: 712 tons, 43,2%
            Fuel, ammunition & stores: 370 tons, 22,5%
            Miscellaneous weights: 10 tons, 0,6%

Overall survivability and seakeeping ability:
            Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
              3 336 lbs / 1 513 Kg = 13,1 x 8,0 " / 203 mm shells or 1,4 torpedoes
            Stability (Unstable if below 1.00): 1,24
            Metacentric height 1,8 ft / 0,6 m
            Roll period: 12,3 seconds
            Steadiness      - As gun platform (Average = 50 %): 79 %
                                   - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,53
            Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,59

Hull form characteristics:
            Hull has rise forward of midbreak
            Block coefficient: 0,450
            Length to Beam Ratio: 7,00 : 1
            'Natural speed' for length: 16,60 kts
            Power going to wave formation at top speed: 48 %
            Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
            Bow angle (Positive = bow angles forward): 9,00 degrees
            Stern overhang: 0,98 ft / 0,30 m
            Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
               - Stem:                    15,09 ft / 4,60 m
               - Forecastle (0%):   15,09 ft / 4,60 m
               - Mid (40%):            15,09 ft / 4,60 m (7,55 ft / 2,30 m aft of break)
               - Quarterdeck (0%):            7,55 ft / 2,30 m
               - Stern:                    7,55 ft / 2,30 m
               - Average freeboard:          10,56 ft / 3,22 m
            Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
            Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 62,3%
                        - Above water (accommodation/working, high = better): 108,0%
            Waterplane Area: 6 921 Square feet or 643 Square metres
            Displacement factor (Displacement / loading): 136%
            Structure weight / hull surface area: 69 lbs/sq ft or 336 Kg/sq metre
            Hull strength (Relative):
                        - Cross-sectional: 0,93
                        - Longitudinal: 2,25
                        - Overall: 1,01
            Hull space for machinery, storage, compartmentation is excellent
            Room for accommodation and workspaces is adequate
            Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
            Excellent seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather

20 mines

Gryf (1920)
Mantykora (1921)
 

19 komentarzy:

  1. W moim odczuciu taki okręt nie mógłby realnie zaistnieć. Zbyt ciężkie, jak na tak małą wyporność, jest uzbrojenie (dodatkowo uwzględniając relatywnie dużą prędkość i znaczne opancerzenie). Tylko proszę nie podpierać się w argumentacji "za" tajlandzką kanonierką "Sri Ayudhya" (A.D. 1938), czy rosyjską "Chrabryj" (A.D. 1897)! Wysoka odporność, wg springsharpa, na trafienia 8-calowymi pociskami oraz torpedami także budzi poważne zastrzeżenia. Pojedyncze trafienie 21-calową torpedą zakończyłoby zapewne karierę tego okrętu w ciągu kilku minut. Kolejny raz postuluję "włączenie" Autorskiego filtra na raporty springsharpa. A tak na marginesie - wyjątkowo piękna i harmonijna sylwetka. Okręt byłby bardzo przydatny, przy lżejszym uzbrojeniu, jako awizo kolonialne.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem muszę stanąć w obronie Springsharpa (i swojej własnej). Zgodnie z życzeniem Kolegi nie będę powoływał się na inne okręty.
      Uzbrojenie.
      Sprawdziłem masy uzbrojenia na stronie Navyweaps.com. Samo działo 203/50 brytyjskiego wzoru Mark VIII ważyło ok. 15,5 t. Masa całkowita łącznie z pojedynczą półwieżą (coś pośredniego między maską, a pełną wieża) nie powinna przekroczyć ok. 27 t (to tylko mój szacunek, nie znalazłem odpowiednich danych). Oczywiście bez opancerzenia, ono policzone jest w innym miejscu. Masa porównywalnego podwójnego stanowiska dział uniwersalnych 102 mm brytyjskiego wzoru Mark XIX to ok. 16,5 t. Razem ok. 70,5 t. 2,5 t na 25-tki i 13-stki jest wielkością wystarczającą, a więc podana przez Springsharpa łączna masa uzbrojenia 73 t jest wartością realną. Licząc inaczej; dodajmy do masy uzbrojenia masę jego opancerzenia 73 + 36 = 109 t. Masa kompletnej (z opancerzeniem) pojedynczej półwieży 190 mm brytyjskiego wzoru Mark V to 46 t (kaliber nieco mniejszy, ale różnice nie powinny być duże, zresztą nie ma niczego lepszego do porównania). Razem 2x46 + 16,5 + 2,5 = 111 t, też prawie się zgadza. Poza tym 4,4% udziału uzbrojenia w masie całkowitej okrętu jest dla kanonierki wartością zupełnie realną (w tym przypadku nie podając przykładów innych kanonierek, nie mogę swojego zdania udowodnić). Zgadzam się, że stanowiska dział 203 mm robią wrażenie masywnych. Niemniej nie są to pełne wieże, stąd ich masa jest mniejsza, niż na to wygląda.
      Opancerzenie.
      Proszę spojrzeć na rysunek i zwrócić uwagę na to, jak stosunkowo niewielką część kadłuba obejmuje opancerzenie. Mimo swojej grubości wcale nie stanowi jakiegoś monstrualnego obciążenia; to tylko łącznie 348 t, chociaż moim zdaniem Springsharp i tak zawyżył tę wielkość, wg moich obliczeń pokład pancerny powinien ważyć ok. 85-90 t, a nie 126.
      Prędkość 18 w. nie jest wcale wyśrubowana i biorąc pod uwagę napęd dieslowski nie wpływa zbyt mocno na masę okrętu (8,2%).
      Odporność.
      Tu Kolega może mieć trochę racji. Choć z drugiej strony nasza kanonierka jest zbliżona wielkością do sporego niszczyciela, a znane są przypadki, że niszczyciele przeżywały pojedyncze trafienia torpedą. Poza tym nasz okręt - w przeciwieństwie do niszczycieli - jest opancerzony, co działa na jego korzyść. Dodatkowo, należy - moim zdaniem - odporność wyliczaną przez Springsharpa traktować jako wielkość umowną i porównawczą. Przecież większe znaczenie niż ilość ma miejsce, gdzie trafia pocisk lub torpeda. Dlatego też pozostawiam w raportach wartości oryginalne.
      Ogólnie.
      Wbrew opinii Kolegi, uważam, że istnienie takiego okrętu jest jak najbardziej realne, nawet jestem z niego zadowolony.
      Sylwetka.
      Dziękuję za uznanie, rad bym się starać!
      Zastosowanie.
      Mimo dużego zasięgu jednak ważniejszym zadaniem tego okrętu jest obrona baz lądowych. Stąd silne uzbrojenie i opancerzenie.

      JKS

      Usuń
    2. Argument może mało elegancki: jeśli to "cudo" było możliwe do zaistnienia, to dlaczego nigdy taka jednostka realnie nie zaistniała? Ma przecież, na "papierze", same zalety. Przywołane przeze mnie jednostki porównawcze miały znacznie gorszą dzielność morską, prędkość, zasięg ("mikroskopijny" w przypadku okrętu rosyjskiego) i odporność na uszkodzenia (realne wydarzenia dotyczące tych okrętów w II wojnie światowej, a przypomnijmy jeszcze tragiczny los innego "małego giganta" - fińskiego "Ilmarinen"! ). Do zestawienia ciężarów użył Kolega przykładu najlżejszej 8-calówki tej epoki (tak naprawdę to 17,5 t!). Francuska Model 1924 ważyła 20,4 t (o amerykańskiej Mk 9 nie chcę nawet wspominać, gdyż byłoby to, z mojej strony, reductio ad absurdum!). Zachowam jednak własną opinię o możliwościach springsharpa...
      ŁK

      Usuń
    3. Dlaczego podobne "cudo" nie zaistniało - nie wiem. Może nikt nie widział takiej potrzeby, może miał inne preferencje, może... itd. Amerykanie zbudowali samolot SR-71 Blackbird, to znaczy, że - chociaż nikt inny niczego podobnego nie skonstruował - było to możliwe.
      Nie wiem czy użyłem do obliczeń akurat najlżejszej 8-calówki, ale nawet jeśli tak, to dlaczego koniecznie powinienem użyć cięższej?
      Tak, czy inaczej, obliczenia Springsharpa mieszczą się w granicach dopuszczalnego błędu i potwierdzają możliwość istnienia takiej jednostki.
      Raz już podobna dyskusja doprowadziła nas do rozważań prawie filozoficznych, więc myślę, że kontynuowanie jej nie ma sensu.

      JKS

      Usuń
    4. Odpowiedź Kolegi nie przekonuje mnie a b s o l u t n i e i zbliża się (niestety!) niebezpiecznie do pewnej granicy... To najlepszy sygnał, aby zakończyć rozważania podpisaniem protokołu rozbieżności...
      ŁK

      Usuń
  2. Oosbiście bym chyba zmienił uzbrojenie na 152 mm - to chyba optymalny wybór między szybkostrzelnością a siłą pojedynczego trafienia (można dać 3x152 zamiast 2x203 a jakby darować sobie te 105-tki to może i 4x152 by weszło?). Poza tym, 8 calówki (pomijając syjamskie quasi-POW) to jak na taki okręt w międzywojniu chyba pewien anachronizm, bardziej pasujący do XIX w.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybór uzbrojenia jest całkiem świadomy. Chciałem, aby te kanonierki mogły (przynajmniej tymczasowo) pełnić zadania małych monitorów czy POW w koloniach. W przyszłości nie wykluczam przezbrojenia i wykorzystania w roli - jak sugeruje kolega ŁK - awiza lub może (co mi chodzi po głowie!) okrętu obrony plot w koloniach. Dodatkowym powodem jest (o czym we wstępie zapomniałem napisać) chęć przetestowania nowo wprowadzonych do uzbrojenia dział 203 mm.

      JKS

      Usuń
  3. Zgrabny,mocno uzbrojony okręcik. W roli mini-monitora w sam raz na jakiś czas .Chociaż 2 jednostki to trochę mało (mogły by być ze 4 ) , ale rozumiem że Admiralicja ma ograniczony budżet (mam nadzieję że Król go zwiększy). Co do modyfikacji w przyszłości byłbym za przerobieniem ich na okręty obrony p-lot zwłaszcza że lotnictwo z czasem zwiększy swoją rolę w walce na morzu. Myślę też że na Pembie można by wzmocnić obronę p-lot i to znacznie.
    Kończąc jednostka podoba mi się :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, niestety budżet zawsze jest za mały. Mam nadzieję, że po ustabilizowaniu się powojennej sytuacji finansowej i osłabnięciu nastrojów pacyfistycznych, będzie można go zwiększyć.
      Przedstawiona na mapce w poprzednim poście obrona plot jest przewidziana do instalacji w kilku najbliższych latach. W miarę rozwoju i wzrostu zagrożenia ze strony lotnictwa, będzie oczywiście wzmacniana.

      JKS

      Usuń
  4. Zmieniając nieco temat: czy wolno zapytać, kiedy ujrzymy UC III wykończony w standardach PMW? Czy przewidywana jest dalej idąca modyfikacja wyjściowego projektu?
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ujrzymy tę jednostkę jeszcze w tym roku "blogowym" (1920), czyli pod koniec bieżącego m-ca kalendarzowego.
      Jeżeli chodzi o ten okręt, to zachowany zostanie oryginalny kadłub, napęd i główne systemy okrętowe, zainstalowane zostanie natomiast własne uzbrojenie i wyposażenie nawigacyjne. Po zebraniu doświadczeń z eksploatacji tej jednostki, planowana jest budowa własnych, większych podwodnych stawiaczy min mniej więcej w połowie lat 20-tych.
      Ponieważ kolega de Villars "wywołał mnie do tablicy" pytaniem o siły morskie obecnych i ewentualnych przeciwników, aktualnie intensywnie nad tym pracuję. Jeżeli czas i budżet na to pozwolą, to w tym roku "blogowym" ukażą się jeszcze: okręt warsztatowy, wspomniany podwodny stawiacz min i być może dwa pełnomorskie holowniki.
      Może niepotrzebnie wracam do (słusznie zresztą) zakończonej dyskusji na temat ostatnio zaprezentowanej kanonierki, ale byłbym Koledze wdzięczny, gdyby przyznał mi coś, co nazwę "licentia historica", abym nie musiał niewolniczo naśladować wydarzeń z realnej historii rozwoju techniki wojenno-morskiej. Rozumiem, że Kolega, będąc zawodowym historykiem, może mieć pewne "opory" w tym względzie, ale sądzę, że bez pewnej swobody prowadzenie bloga tego rodzaju straci sens. Z góry dziękuję -

      JKS

      Usuń
  5. Oczywiście, Kolega (jako autor), ma w tym zakresie pełną autonomię (i niech się ona nazywa nawet "licentia historica"), co nie oznacza, że zmuszeni jesteśmy akceptować wszystkie przedkładane projekty i koncepcje. Gdyby tak było, to prowadzenie jakiejkolwiek, autentycznej dyskusji staje się niemożliwe. Dlatego, jeśli mam dalej odwiedzać to forum, muszę zastrzec sobie prawo do wyrażania swoich "oporów" i bronienia racji. Pozdrawiam:
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W żadnym wypadku nie mam zamiaru zamykać nikomu ust. Krytyka - nawet jeśli się z nią nie zgadzam - zmusza mnie do przemyśleń, co może być tylko korzystne dla następnych projektów.
      Nie mogę jednak nałożyć na siebie ograniczenia, polegającego na projektowaniu tylko takich jednostek, dla których można znaleźć odpowiedniki wśród rzeczywiście zbudowanych okrętów. Sprowadzałoby to moją działalność do mniej lub bardziej udanego naśladownictwa i - moim zdaniem - odebrałoby tej działalności sens.
      Poza tym - jak już kiedyś napisałem - gdyby w rzeczywistości wszyscy ograniczali się tylko do znanych rozwiązań, jakikolwiek postęp byłby niemożliwy. Oczywiście nie zawsze oryginalne pomysły okazują się trafione i często wiodą w ślepą uliczkę, ale są konieczne dla ogólnego rozwoju. Przychodzi mi tu na myśl analogia do ewolucji biologicznej. Ogromna większość mutacji jest niekorzystna dla ich nosicieli, ale brak mutacji uniemożliwiłby ewolucję zupełnie.
      Opierając się na powyższych założeniach, uważam, że kanonierka, o którą się spieramy, nie musi być i zapewne nie będzie początkiem nowej linii rozwojowej okrętów, nie można jednak odmówić jej prawa do istnienia. Z realnej historii techniki wojenno-morskiej znamy takie przypadki; tzw. "popowki" czy szwedzki krążownik lotniczy "Gotland" okazały się pomysłami nietrafionymi i nie miały odpowiedników, niemniej zaistniały.
      Reasumując; z zainteresowaniem i pokorą przyjmuję i będę przyjmował wszelkie krytyczne argumenty natury technicznej czy estetycznej, nie zgodzę się natomiast z zasadą: "nikt czegoś takiego nie zbudował, to i tobie nie wolno"
      Kończąc, przepraszam Kolegę, jeśli czasem byłem w dyskusji zbyt zaciekły i proszę o dalszą obecność na blogu.

      JKS

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź i przepraszam, ze swej strony, jeśli Kolega odniósł wrażenie, że akcenty polemiczne spowodowały moje rozdrażnienie. Zapewniam, że tak nie było. I obiecuję dalsze, krytyczne (i nie tylko) uwagi. A odnośnie teorii ewolucji to informuję, że nie jestem jej zwolennikiem! :)
      ŁK

      Usuń
    3. Cieszę się, że nadal będziemy wspólnie "pracować" nad tematem. Jestem również pewien, że pomimo tego, iż Kolega nie jest zwolennikiem teorii ewolucji, to dobrze zrozumiał, co miałem na myśli.
      Proponuję następujący modus vivendi: Kolega będzie zwracał uwagę na brak realnych odpowiedników moich projektów, a ja będę to przyjmował do wiadomości bez reakcji.
      Wracając jeszcze do kwestii wiarygodności Springsharpa; program - jak wiemy - ma sporo wad, ale ja nie znam lepszego narzędzia. Opieranie się na (nawet niedoskonałych) matematycznych podstawach jest konieczne, w przeciwnym wypadku fantazja mogłaby zaprowadzić projektanta na wyżyny absurdu. Ponadto uważam, że autorzy programu posiadają większą od mojej wiedzę w zakresie techniki okrętowej, dlatego też raczej (pomijając ewidentne błędy) unikałem korygowania raportów.
      Cały czas czekam na udostępnienie nowej, pełnej wersji programu; w wersji beta zauważyłem sporo zmian dotyczących przede wszystkim dystrybucji obciążeń kadłuba. Teraz można będzie precyzyjniej umiejscowić obciążenia pochodzące od artylerii, opancerzenia i tzw. "miscellaneous" Istotną rzeczą jest także możliwość wprowadzenia długości luf poszczególnych dział, dotychczas program przyjmował te wartości samodzielnie, prawdopodobnie sugerując się datą powstania okrętu. Zmiany te powinny skuteczniej zapobiegać wypadkom "przezbrojenia" projektu.

      JKS

      Usuń
    4. Kolegę również trudno nazwać zwolennikiem teorii ewolucji w budownictwie okrętowym. Częściej mam wrażenie gwałtownej rewolucji. Bogu dzięki, że bez akcentów bolszewickich! :) A co do dalszej "współpracy" - pełna zgoda!
      ŁK

      Usuń
    5. Rewolucja, to chyba przesada; powiedzmy "przyśpieszona ewolucja" Co do bolszewizmu, to uważam, że mamy na ten temat zbliżone poglądy, choć moje ogólne przekonania są bardziej liberalne niż konserwatywne.
      Jeszcze raz wyrażam zadowolenie z osiągnięcia pewnego kompromisu; nawet tzw. "zgniłe kompromisy" są warunkiem koniecznym współistnienia i współpracy.

      JKS

      Usuń
  6. dokładniej, to sugerował się chyba datą powstania działa, bo tę datę mozna wprowadzić osobno, niezależnie od daty budowy okrętu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, to właśnie miałem na myśli.
      I jeszcze jedna ogólna uwaga; Springsharp umożliwia wprowadzenie daty położenia stępki (laid down) i budowy napędu, nie daje natomiast możliwości określenia daty oddania okrętu do użytku. Dlatego w moich raportach termin "laid down" oznacza naprawdę datę wprowadzenia jednostki do służby.

      JKS

      Usuń