wtorek, 27 października 2015

Niszczyciel typu Cumulonimbus 1928-1930 (10 szt.)



Niszczyciel typu Cumulonimbus 1928-1930 (10 szt.)

Oto „chmurna flotylla”, nazywana przeze mnie „flotyllą zabójców” Nazwę tę postaram się uzasadnić w następnych zdaniach.
Ja, wyłącznie na własny użytek dzielę klasyczne (bez eskortowych) niszczyciele na trzy „podpodklasy”; „O”, „D” i „OD” lub „DO” „O” oznacza niszczyciele o wyraźnej przewadze zadań ofensywnych i stosownym do tego uzbrojeniu, „D” dla odmiany to niszczyciele przeznaczone głównie do obrony plot i pop i odpowiednio do tego uzbrojone, a oznaczenia dwuliterowe stosują się do niszczycieli z założenia uniwersalnych, o zrównoważonym stosunku uzbrojenia ofensywnego (artyleria główna, torpedy) do defensywnego (artyleria plot, bomby głębinowe). Jak łatwo się domyślić, prezentowana jednostka należy zdecydowanie do tych „O”
Założenia do użycia „chmur” są następujące: działanie grupowe, czyli całą flotyllą jednocześnie; wypady na nieprzyjacielskie linie żeglugowe, a także jego wody przybrzeżne oraz inne miejsca, gdzie jest nadzieja znalezienia łupu; niszczenie wszystkiego, co wpadnie pod lufy i rury wyrzutni, bez względu na rodzaj, wielkość i chęć do walki; mówiąc krótko – niszczyć, palić, zatapiać! Gdyby niektóre określenia rodziły jakieś wątpliwości, to zaznaczam, że to wszystko oczywiście w granicach prawa międzynarodowego, odpowiednich konwencji itd.
Do wykonywania tych krwiożerczych zadań, okręty zostały silnie uzbrojone w artylerię i broń torpedową, natomiast uzbrojenie pop jest raczej symboliczne (mała ilość zabieranych bg). Prędkość (skorygowana wg wcześniej omawianych zasad, tzn. Springsharp + 10%) oraz zasięg są na wystarczającym poziomie. Jest to mój pierwszy typ niszczyciela, którego dzielność morską chwali Springsharp – niebywałe! „Steadiness” na poziomie 75 i „seakeeping” na poziomie 1,26, pozwalają tym niszczycielom operować w zasadzie w każdych warunkach pogodowych.
„Chmury” mogą wyglądać jak pomniejszona wersja niedawno prezentowanego Wichra; wprawdzie wykorzystałem z tego projektu pewne elementy, ale różnice (ogólnie obniżona sylwetka, jeszcze bardziej pochylone maszty) raczej nie usprawiedliwiają  traktowania tego typu jako pochodnego od Wichra.
Okręty wykazują pewne podobieństwa do naszych realnych Gromów z 1937 roku, choć różnic jest też nie mniej. Ja ze swej strony oświadczam, że wszelkie podobieństwa do czegokolwiek są przypadkowe i niezamierzone…
Liczę się z tym, że nazwy tych okrętów mogą zostać skrytykowane. Ja tylko przypomnę, że niszczycieli jest sporo, a będzie jeszcze więcej, natomiast dostępna liczba nazw z założonego zakresu (zjawiska meteorologiczne) jest ograniczona.
Jeśli chodzi o rysunek, to nareszcie prawidłowo zostały narysowane w widoku z góry koła ratunkowe. Za pierwszym razem Paint nie przeniósł mi koloru białego traktując go jak pustkę, ja tego nie zauważyłem i tak zostało, ale tylko do dzisiaj!

 Cumulonimbus, Poland Destroyer laid down 1928


Displacement:
            1 864 t light; 1 941 t standard; 2 087 t normal; 2 204 t full load

Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
            (402,06 ft / 396,98 ft) x 36,42 ft x (14,44 / 14,89 ft)
            (122,55 m / 121,00 m) x 11,10 m  x (4,40 / 4,54 m)

Armament:
      7 - 4,72" / 120 mm 50,0 cal guns - 52,91lbs / 24,00kg shells, 150 per gun
              Dual purpose guns in deck and hoist mounts, 1920 Model
              3 x Twin mounts on centreline ends, majority aft 1 raised mount aft – superfiring
              1 x Single mount on centreline, forward deck centre 1 raised mount
      4 - 1,57" / 40,0 mm 60,0 cal guns - 2,05lbs / 0,93kg shells, 600 per gun
              Anti-air guns in deck mounts, 1919 Model
              2 x Twin mounts on sides, aft deck Centre 2 raised mounts
      6 - 0,98" / 25,0 mm 60,0 cal guns - 0,55lbs / 0,25kg shells, 1 200 per gun
              Anti-air guns in deck mounts, 1919 Model
              2 x Twin mounts on sides, aft deck centre 2 raised mounts
              2 x Single mounts on sides, forward deck centre 2 raised mounts
      Weight of broadside 376 lbs / 171 kg
      Main Torpedoes
      8 - 21,0" / 533 mm, 27,33 ft / 8,33 m torpedoes - 1,766 t each, 14,128 t total
            In 2 sets of deck mounted centre rotating tubes
      Main DC/AS Mortars
      2 - 418,88 lbs / 190,00 kg Depth Charges + 12 reloads - 2,618 t total
            in Stern depth charge racks
      2nd DC/AS Mortars
      2 - 418,88 lbs / 190,00 kg Depth Charges + 12 reloads - 2,618 t total
            in Depth charge throwers

Armour:
   - Gun armour:         Face (max)     Other gunhouse (avg)            Barbette/hoist (max)
            Main:         -                      -                            0,98" / 25 mm

Machinery:
            Oil fired boilers, steam turbines,
            Geared drive, 2 shafts, 50 496 shp / 37 669 Kw = 37,40 kts
            Range 5 000nm at 11,00 kts
            Bunker at max displacement = 263 tons

Complement:
            153 - 200

Cost:
            £0,945 million / $3,782 million

Distribution of weights at normal displacement:
            Armament: 145 tons, 7,0%
               - Guns: 110 tons, 5,3%
               - Weapons: 35 tons, 1,7%
            Armour: 1 tons, 0,1%
               - Armament: 1 tons, 0,1%
            Machinery: 999 tons, 47,8%
            Hull, fittings & equipment: 719 tons, 34,4%
            Fuel, ammunition & stores: 223 tons, 10,7%
            Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%

Overall survivability and seakeeping ability:
            Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
              675 lbs / 306 Kg = 12,8 x 4,7 " / 120 mm shells or 0,3 torpedoes
            Stability (Unstable if below 1.00): 1,11
            Metacentric height 1,3 ft / 0,4 m
            Roll period: 13,2 seconds
            Steadiness      - As gun platform (Average = 50 %): 75 %
                                   - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,77
            Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,26

Hull form characteristics:
            Hull has rise forward of midbreak,
              a normal bow and large transom stern
            Block coefficient (normal/deep): 0,350 / 0,358
            Length to Beam Ratio: 10,90 : 1
            'Natural speed' for length: 23,07 kts
            Power going to wave formation at top speed: 61 %
            Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 60
            Bow angle (Positive = bow angles forward): 13,00 degrees
            Stern overhang: 0,00 ft / 0,00 m
            Freeboard (% = length of deck as a percentage of waterline length):
                                               Fore end,        Aft end
               - Forecastle:            15,00%,  21,98 ft / 6,70 m,  20,01 ft / 6,10 m
               - Forward deck:       30,00%,  20,01 ft / 6,10 m,  20,01 ft / 6,10 m
               - Aft deck:    43,00%,  12,14 ft / 3,70 m,  12,14 ft / 3,70 m
               - Quarter deck:        12,00%,  12,14 ft / 3,70 m,  12,14 ft / 3,70 m
               - Average freeboard:                      15,80 ft / 4,82 m

Ship space, strength and comments:
            Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 173,2%
                        - Above water (accommodation/working, high = better): 131,8%
            Waterplane Area: 8 968 Square feet or 833 Square metres
            Displacement factor (Displacement / loading): 76%
            Structure weight / hull surface area: 43 lbs/sq ft or 212 Kg/sq metre
            Hull strength (Relative):
                        - Cross-sectional: 0,55
                        - Longitudinal: 2,20
                        - Overall: 0,64
            Cramped machinery, storage, compartmentation space
            Excellent accommodation and workspace room
            Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
            Good seaboat, rides out heavy weather easily

Cumulonimbus (1928)
Cirrus (1928)
Cirrocumulus (1929)
Cirrostratus (1929)
Altostratus (1929)
Altocumulus (1929)
Stratocumulus (1930)
Stratus (1930)
Nimbostratus (1930)
Cumulus (1930)



34 komentarze:

  1. Nieco wolniejszy, ale silniej uzbrojony "Grom", zbudowany 9 lat przed tym z realu. W związku z tym okręt jest ahistoryczny.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki trochę większy i nowocześniejszy Grom... tylko 10 lat wcześniej.
    Odkładając jednak wszystko... te nazwy mi jakoś kompletnie nie pasują :(
    Nie wiem :(
    Uczyłem się kiedyś meteorologii, może dlatego :(
    Ale jakieś takie przekombinowane. Jeszcze rozumiem, same podstawowe nazwy... cumulus, stratus, altus, cirrus....tamte rochę za długie.

    Piotr

    OdpowiedzUsuń
  3. Na temat okrętu, raczej z wiadomych wzgledów się nie wypowiadam. Co do nazw to zostały chyba wybrane niezbyt fortunnie. Nie mówię tylko o tych tutaj, lecz o całej zasadzie nazewnictwa niszczycieli. W jakiejś niewielkiej flocie zdałoby to egzamin, ale w tak dużej, nie za bardzo. Niedługo przyjdzie okręty tej klasy nazywać: Gołoledź czy Przymrozek. Krzysztof.

    OdpowiedzUsuń
  4. Do ŁK i Piotra.
    Ahistoryczności nie komentuję - basta!
    Myślałem, że z nazw się wytłumaczyłem, ale jeśli nie, to... trudno. Przy okazji, jeśli macie jakieś propozycje nazw dla niszczycieli z zakresu zjawisk meteorologicznych, to chętnie wysłucham.

    JKS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niekoniecznie meteorologia, są inne groźne zjawiska naturalne. OORP Meteor, Wulkan itp.

      Usuń
    2. Myślałem już kiedyś o zjawiskach astronomicznych i geologicznych, niestety dobrych nazw z tych dziedzin nie znam wiele: zorza, meteor, bolid, kometa, wulkan, gejzer, fumarola, mofeta, solfatara. Może użyję też nazw własnych bardziej znanych wulkanów.
      Na marginesie, nasze okręty noszą prefiks "OKP" - Okręt Królestwa Polskiego lub "OPKP" - OPomocniczyKP.

      JKS

      Usuń
    3. Mogą być rozpowszechnione wyrazy pochodzenia obcego, lokalne nazwy tych samych zjawisk, np: lapilla. Z prefiksem to oczywiście przyzwyczajenie, postaram się zwracać uwagę.

      Usuń
    4. Mam jeszcze w rezerwie ponad 70 nazw dla niszczycieli, to przeważnie lokalne nazwy wiatrów, niektóre tak dziwie brzmiące, że waham się przed ich użyciem. Po za tym dojdą nazwy "z odzysku" po wycofywanych okrętach, powinno starczyć.

      JKS

      Usuń
    5. O nazwy nie będziemy kruszyć kopii. Są poważniejsze problemy. Chciałbym się dowiedzieć, czy - w związku z ahistorycznością 95% Twoich projektów - możemy przyjąć, że inne floty światowe są równie "odjechane" (nie wchodząc w szczegóły), czy też mają kształt zbliżony do realu?
      ŁK

      Usuń
    6. Jak już ustaliliśmy, w "moim" świecie floty obce - za wyjątkiem niemieckiej i włoskiej - są oparte na realnych. Przyjęliśmy ograniczenia jakościowe Konferencji Waszyngtońskiej więc tak musi być; moje projekty też te ograniczenia respektują.
      Moje okręty są może ahistoryczne w stosunku do historii realnej w mojej historii są jak najbardziej historyczne. Niebawem - jak obiecałem - wyjaśnię to szerzej i po raz ostatni.

      JKS

      Usuń
    7. Ostatnie zdanie brzmi jak groźba ... :) Czy nie uważasz, że to trochę dziwne, że musimy wobec tego porównywać np. francuskiego "Gueparda" z Twoim "Wichrem"? Niby rówieśnicy, ale ewidentnie nieporównywalni ...
      ŁK

      Usuń
    8. A flota rosyjska? Rosja biała nie byłaby tak dzika i ludobójcza jak czerwona, ale znacznie silniejsza ekonomicznie i w tym sensie groźniejsza. Nie pozostałaby przy trzech pordzewiałych Gangutach.

      Usuń
    9. ŁK, to nie jest żadna groźba. Po prostu podejmę jeszcze jedną próbę przekonania - m.in. Ciebie - do moich racji, mam już na to chyba niezły pomysł. Jeśli i on nie poskutkuje, to nie będę dalej próbował.
      A w czymże ten biedny "Guépard" tak bardzo od "Wichra" się różni? Siła ognia porównywalna (większy kaliber przy mniejszej ilości luf), słabsza artyleria plot najmniejszych kalibrów (ale to już u mnie standard), słabsze uzbrojenie torpedowe, identyczne uzbrojenie pop, ale za to trochę wyższa prędkość maksymalna. Nie widzę drastycznych różnic.

      JKS

      Usuń
    10. Stonk, słuszna uwaga. Od jakiegoś czasu sam się zastanawiam czy nie "puścić" Rosjanom przynajmniej niektórych niezrealizowanych projektów, np. pancerników "Diemokratija" czy krążowników liniowych "Izmaił", nie wspominając o mniejszych jednostkach. Rewolucji bolszewickiej wprawdzie "u mnie" nie było, ale ostatnia wojna (w moim "wydaniu") mocno ekonomikę rosyjską nadszarpnęła. Planuję na rok 1930 sporządzić zestawienie flot obcych i do tej pory będę musiał się zdecydować.

      JKS

      Usuń
    11. Straty wojenne po dziesięciu latach już odrobili, przynajmniej częściowo. Pisząc "silniejsza ekonomicznie", miałem na myśli nie tylko brak komunistycznych absurdów. Zakładam, że ta Rosja, umownie nazwijmy ją białą, w przeciwieństwie do historycznej czerwonej nie jest samoludobójcza, czyli w latach trzydziestych ma kilkanaście milionów więcej robotników (i innych pracujących).

      Usuń
    12. Też tak uważam, i najprawdopodobniej wezmę to pod uwagę.

      JKS

      Usuń
  5. Potwór.. i jest u nas takich 10... 9 lat przed Typem Grom...to może ja przyjmę że "są troszkę później".
    Zostawiając kwestie czasowe... Okręty zaprawdę zacne; tu Niemcom 150mm armaty na LM im nie pomogą wiele strzelamy szybciej i więcej..
    A jak będzie wyglądał niszczyciel z grupy "DO"?
    Osobiście określiłbym ten typ jako "Maruder".
    Kpt.G

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niszczyciel z grupy DO, to po prostu niszczyciel uniwersalny; coś takiego jak nasze - niezbyt zresztą udane - typu "Tsunami" z roku 1925.

      JKS

      Usuń
  6. Piękny niszczyciel, oczywiści wówczas byłby klasyfikowany na świecie jako „lider”, a może nawet jako „super lider”.
    Ja osobiście jestem głęboko sceptyczny do specjalizowania w podtypy niszczycieli, wolałbym jeden typ okrętów zrównoważonych.
    Oczywiście także mi nie pasuje konstrukcja do daty powstania - o jakieś 10 lat.
    Sprawy nazw to dla mnie przegięcie. Skoro pomysł na sensowne nazwy meteorologiczne obiektywnie się wyczerpał to dalsze trzymanie się tej zasady, prowadzi do nazewnictwa w moim odczuciu kuriozalnego. W ramach protestu dalej będę go nazywał typem C. Może skoro krążowniki są od większych miast to niszczyciele zaczęły by używać nazw miast powiatowych?
    Ciekawie wychodzi porównanie z Wichrem. Rozumiałem, że Wichry mają być przewodnikami takich flotylli niszczycieli C. Ale sporo większe Wichry mają słabszą maszynownie (czyli mniejszą prędkość). W relacji do wyporności (1,29:1) mają mniej dział 120mm (8:7 czyli 1,14:1). Oraz salwa torpedowa na burtę jest taka sama. Ponadto cena za tonę obu okrętów jest taka sama. Tak więc na tle typu C okręty Wicher są wyraźnie mniej udane.
    1. Czy dobrze widzę, że nie ma tu systemów szybkiego ładowania wt?
    2. Dla mnie proporcje okrętu nieco psuje komin. Tak szeroki i wysoki jak na ORP Grom. Ale tu komin nie jest „ukryty” w nadbudówce (jak na Gromie) więc jest optycznie dłuższy. Dla porównania na ORP Piorun był znacznie „delikatniejszy” komin.
    3. W rzucie z góry tylniego masztu chyba brakuje poziomych belek łączących nogi przednie z nogą tylnią..
    4. Czyżby na rufowy pomost prowadziła drabinka a nie schody? To chyba po raz pierwszy.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisałem, że specjalizacja, o której mówisz istnieje wyłącznie na mój własny użytek i nikt nie musi jej przyjmować.
      Co do nazw, to dopóki to będzie możliwe będę się trzymał dotychczasowych zasad.
      "Wichry" - jak też już pisałem - mają być przewodnikami niszczycieli typów "Huragan" i "Monsun" Prezentowane tu niszczyciele ze względu na swoją siłę, liderów nie potrzebują.
      Ad 1. Dobrze widzisz, na "Wichrze" system był zamontowany eksperymentalnie i jak na razie nie ma decyzji, co do jego (czy też innego) użycia w przyszłości.
      Ad 2. Mocna siłownia wymaga dużego komina, a estetyka jest pojęciem względnym.
      Ad 3. Tak, to moje niedopatrzenie, zaraz poprawię.
      Ad 4. Tak, dokładnie dwie drabinki; na typowe schodnie zabrakło miejsca. Pomost ten jest używany w zasadzie jako zapasowy i dlatego rzadko "uczęszczany"

      JKS

      Usuń
    2. Akurat co do specjalizacji niszczycieli, to sie zgadzam. Okręty tej klasy w czasie wojny wykonywały wiele różnorodnych zadań, niekiedy bardzo odmiennych. A jak mówi powiedzenie jak coś jest do wszystkiego to jest też i do... Widziałbym jednak podział odrobinę inaczej: 1. niszczyciele towarzyszace siłom ciężkim, 2. niszczyciele eskortujące lotniskowce (te raczej nieco później niż w 1930roku) 3. mniejsze niszczyciele eskortowe. Co do liderów mam mieszane uczucia, silne okręty 1 grupy, nie bedą potrzebowały ochroniarza. Krzysztof

      Usuń
    3. Kolego Krzysztofie, jak w odpowiedzi na komentarz kolegi dV (poniżej), tu też potwierdzam subiektywność i nieoficjalność tej tzw. "klasyfikacji" To sprawa umowna i naprawdę nie warta tej ożywionej dyskusji. Nb. niszczyciele eskortowe wydzieliłem w odrębnej i "oficjalnej" podklasie.

      JKS

      Usuń
  7. Podzielam wszystkie uwagi kolegów co do ahistoryczności oraz nazw. moim zdaniem zdecydowanie należy porzucić nazwy meteorologiczne. W ogóle sztywne trzymanie się określonego rodzaju nazw dla danej klasy wydaje się niezbyt szczęśliwe i dość sztuczne. W zasadzie coś takiego robili chyba tylko Amerykanie a i to nie do wszystkich klas, i zawsze z jakimiś wyjątkami. osobiście sugeruję siegnięcie do świata zwierzęcego, albo skorzystanie z nazw "przymiotnikowych".
    Co do samego okrętu - zdecydowanie za niska jest nadbudówka, przez co widok zasłania maska działa znajdującego się w superpozycji. Można było zrezygnować z tego jednego działa i mieć konfigurację jak na Fubuki. Ponadto za duży wydaje się być komin, trochę przytłącza sylwetkę. osobiście preferowałbym dwa węższe.
    dV

    OdpowiedzUsuń
  8. ps. "specjalizacja" wśród niszczycieli - okrętów co do zasady raczej uniwersalnych, też mi się nie bardzo widzi. Co prawda bywały takie wynalazki jak niszczyciele eskortowe, ale miały więcej wspólnego z przerośniętymi eskortowcami niż prawdziwymi niszczycielami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do ahistoryczności i nazw stanowisko moje jest już chyba znane, więc nie będę się powtarzał.
      Niska nadbudówka ma swoje zalety; z widocznością nie jest tak źle, dziobowe działo w superpozycji jest pojedyncze i tak wiele nie zasłania. Na temat komina też już wyżej pisałem.
      Powtarzam, ta - urastająca na forum do rozmiarów poważnego problemu - "specjalizacja", to "wynalazek" tylko na mój własny użytek, żałuję już, że o niej wspomniałem. Proponuję wszystkim zapomnieć.

      JKS

      Usuń
    2. Ośmielę się przypomnieć, że jednak zamiast "niszczyciela uniwersalnego" Twoja flota składa się z 4 różnych typów: torpedowce, niszczyciele eskortowe, niszczyciel zwykłe i lidery.
      H_Babbock

      Usuń
    3. Litooooości!
      Tzw. "niszczyciele uniwersalne" i "lidery" są tylko odmianami niszczycieli "zwykłych" (ja je nazywam klasycznymi). Torpedowce, to torpedowce. Jeszcze raz proszę; nie komplikujmy prostych spraw i raz na zawsze zapomnijmy o tym nieszczęsnym podziale.

      JKS

      Usuń
  9. Mnie się komin podoba. Mam wątpliwości co do wodowania łodzi motorowej na lewej burcie (opisywaną kiedyś metodą lewo-prawo), wydaje się na to za duża.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będę się przy tej metodzie upierał tym bardziej, że to nie mój pomysł. Niemniej taki montaż łodzi był stosowany, więc jakoś sobie z tym radzono.

      JKS

      Usuń
    2. Z tą łodzią to szkoda, że nie ma kogoś kto wie jak to było naprawdę. Pozostaje sobie wyobrażać. Patrząc z góry lewy żurawik jest na "godzinie 5" a prawy na "7". Jeśli obrócimy lewy na "7" to łódź się przesunie w lewo, o połowę odległości miedzy początkowy a końcowym położeniem żurawika. To chyba wystarczy, żeby dziób łodzi był na lewo od osi lewego żurawika. Teraz lewy obracamy na "11" i jest OK, wiadomo jak dalej.
      Mały dodatek - żeby to można było wykonywać "bez siłowo", początkowo sznury łodzi powinny "na boki". To znaczy od prawego żurawika do prawie dziobu łodzi i od lewego do prawie rufy łodzi. Czyli w widoku z boku powinny być "w piramidkę".
      H_Babbock

      Usuń
    3. "...początkowo sznury łodzi powinny "na boki" To chyba rozwiązuje problem.

      Usuń
    4. Jak nie zapomnę :), to poprawię układ talii łodziowych w mojej bazie elementów rysunkowych. Dziękuję za pomoc.
      JKS

      Usuń
  10. Nazwy tych niszczycieli brzmią jak zemsta wywalonego z TV "zapowiadacza" pogody ;-). JU87

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale czyż te łacińskie nazwy głównych typów chmur nie są piękne? Szczególnie Cumulonimbus, czyli kłębiasta chmura deszczowa. Sama chmura też jest - moim zdaniem - najpiękniejsza.

      JKS

      Usuń