niedziela, 3 stycznia 2016

Pancernik typu Władysław Jagiełło 1932-1933 (2 szt.)



Pancernik typu Władysław Jagiełło 1932-1933 (2 szt.)

Wprawdzie nasza flota liniowa liczebnie wygląda imponująco (4 pancerniki i 5 krążowników liniowych), ale jakościowo wypada to znacznie gorzej. Tak naprawdę mamy tylko dwa pełnowartościowe i w miarę nowoczesne pancerniki (typ Władysław Łokietek BB-4 1923). Prócz tego, dwa małe zmodernizowane w roku 1927 pancerniki typu Bolesław Chrobry (BB-2) o niewystarczającej liczebnie artylerii głównej, dwa niewielkie i dość stare (będą niebawem modernizowane) krążowniki liniowe typu Bolesław Śmiały (BC-1 1917) oraz trzy nowe i dobre w swoim rodzaju, lecz zbyt małe i za słabo uzbrojone do walki z najsilniejszymi okrętami liniowymi potencjalnego wroga krążowniki liniowe typu Leszek Biały (BC-3 1930). Dlatego też, Admiralicja podjęła decyzję o budowie dwu nowych dużych pancerników.
Będą to, jeżeli nie najsilniejsze, to jedne z najsilniejszych jednostek tej klasy na świecie. Okręty te są znowu silnie „wyżyłowane” w celu zmieszczenia się w ograniczeniach traktatowych (tylko 2 ts mniej od limitu!). Siła ich polega m.in. na licznej, choć nie najcięższej w dopuszczalnych ramach artylerii głównej, której jednak tzw. burtowa salwa minutowa jest cięższa niż jednostek o uzbrojeniu 8x406 mm. Innymi zaletami są: dobre opancerzenie (szczególnie poziome i przeciwtorpedowe), wysoka prędkość maksymalna oraz – tradycyjnie już u mnie – silna artyleria plot. Wprowadzone zostały tu, właśnie, co wdrożone do użytku nowe uniwersalne działa 135 mm o maksymalnym kącie podniesienia 70o. Znaczna, a niewykorzystana jeszcze powierzchnia, umożliwia w przyszłości wydatne wzmocnienie liczebności działek małokalibrowych.
Od razu odpieram ewentualne zarzuty, jakoby bliskie usytuowanie dział 135 mm miało je narazić na jednoczesne zniszczenie pojedynczym trafieniem. Wieże tych dział posiadają opancerzenie (w tym barbety) do 50 mm i sam podmuch lub odłamki bliskiego trafienia nie są w stanie zrobić im krzywdy.
Prócz uniwersalnych dział 135 mm, inną nowością jest zastosowanie również nowo opracowanych specjalnych dalocelowników plot (usytuowanych przed głównymi dalocelownikami na dziobowej i rufowej wieży dowodzenia). Umożliwiają one dużo dokładniejsze niż dotychczas opracowanie elementów strzału (kierunek i podniesienie) artylerii plot, a szczególnie tzw. kroczących ogni zaporowych.
Okręty tego typu są wyposażone w najnowsze pływakowe wodnosamoloty rozpoznawcze LWS-14HR Alka w ilości 3 szt. Hangar mieści 2 samoloty, a trzeci znajduje się w gotowości do startu na katapulcie. Rzut górny pokazuje (nieuwidoczniony na bokorysie), przygotowany do zahangarowania (lub już wyhangarowany) wodnosamolot ze złożonymi skrzydłami. Wyposażenie to, umożliwia ciągłe śledzenie ewentualnego celu, co w przypadku wcześniej stosowanych zestawów lotniczych było praktycznie niemożliwe (na co słusznie zwrócił uwagę jeden z Kolegów; zabijcie mnie – nie pamiętam który, przepraszam!).
Starannie podzielone pomieszczenia z urządzeniami napędowymi zmniejszają wydatnie skutki pojedynczych trafień. Układ k-m-k-m z zastosowaniem pancernych grodzi międzyprzedziałowych daje dużą dozę bezpieczeństwa, również w wypadku trafień torpedami.
Ogólnie „Jagiellończyki” charakteryzują się stosunkowo niską sylwetką. Przyznaję, że wcale do tego nie dążyłem, jakoś tak „samo wyszło” Ponieważ – moim zdaniem – wszystkie elementy okrętów mają odpowiednią do swych funkcji wysokość, to „na siłę” ich nie podwyższałem. Poza tym niska sylwetka jest raczej zaletą, niż wadą (mniejszy cel), więc o co chodzi… :) Również w rzucie poziomym jednostka posiada dość korzystny hydrodynamicznie profil, zmniejszający opory falowe; nie jest to jeszcze ideał, ale… na to mamy czas.
Władysław Jagiełło został nowym okrętem flagowym naszej floty, w związku z tym nosi na maszcie dziobowym proporczyk dowódcy floty. Podniesiona na dziobowej flaglince flaga kodu sygnałowego „P” (blue Peter, czyli „błękitny Piotruś”) oznacza: „cała załoga winna się zameldować na okręcie, ponieważ wkrótce wychodzi on w morze”
Po oddaniu do służby obydwu pancerników będziemy posiadać (przynajmniej liczebnie) trzecią flotę liniową na świecie. Ktoś (też już nie pamiętam kto, może Krzysztof?) wysunął zarzut, że ponieważ inne floty trzymają się „realu”, a moja nie musi (teoretycznie, bo ograniczeń traktatowych przecież przestrzegam), to te inne floty nie mogą odpowiadać na moje projekty swoimi. Uważam, że jest to zarzut chybiony; po pierwsze nie buduję żadnych „cudów”, na które należałoby natychmiast odpowiadać pod groźbą deklasacji floty. Po drugie, często to właśnie ja buduję „odpowiedzi” na realne konstrukcje.  Po trzecie, jako „odpowiedź” na prezentowany pancernik można potraktować amerykański typ „North Carolina” i brytyjski „King George V”; czyż nie tak?

 Władysław Jagiełło, Poland Battleship laid down 1932


Displacement:
            32 686 t light; 34 998 t standard; 37 102 t normal; 38 786 t full load

Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
            (793,84 ft / 787,40 ft) x 98,43 ft x (31,50 / 32,60 ft)
            (241,96 m / 240,00 m) x 30,00 m  x (9,60 / 9,94 m)

Armament:
      10 - 14,02" / 356 mm 50,0 cal guns - 1 589,53lbs / 721,00kg shells, 150 per gun
              Breech loading guns in turret on barbette mounts, 1925 Model
              2 x Triple mounts on centreline ends, evenly spread
              2 x Twin mounts on centreline ends, evenly spread 2 raised mounts
      16 - 5,31" / 135 mm 50,0 cal guns - 72,09lbs / 32,70kg shells, 300 per gun
              Dual purpose guns in deck and hoist mounts, 1932 Model
              8 x Twin mounts on sides, evenly spread 4 raised mounts
      16 - 1,57" / 40,0 mm 60,0 cal guns - 2,05lbs / 0,93kg shells, 1 800 per gun
              Anti-air guns in deck mounts, 1919 Model
              2 x Quad mounts on centreline ends, evenly spread 2 raised mounts
              2 x Quad mounts on sides, forward deck Centre 2 raised mounts
      19 - 0,98" / 25,0 mm 60,0 cal guns - 0,55lbs / 0,25kg shells, 3 500 per gun
              Anti-air guns in deck mounts, 1919 Model
              8 x Twin mounts on sides, evenly spread 8 raised mounts
              3 x Single mounts on centreline, evenly spread 3 raised mounts
      Weight of broadside 16 502 lbs / 7 485 kg

Armour:
   - Belts:                     Width (max)    Length (avg)               Height (avg)
            Main:   13,8" / 350 mm           511,81 ft / 156,00 m   11,15 ft / 3,40 m
            Ends:   Unarmoured
              Main Belt covers 100% of normal length

   - Torpedo Bulkhead - Strengthened structural bulkheads:
                        5,91" / 150 mm           505,25 ft / 154,00 m   20,34 ft / 6,20 m
            Beam between torpedo bulkheads 85,30 ft / 26,00 m

   - Gun armour:         Face (max)     Other gunhouse (avg)            Barbette/hoist (max)
            Main:   13,8" / 350 mm           7,87" / 200 mm                      13,8" / 350 mm
            2nd:     1,97" / 50 mm 0,98" / 25 mm             1,97" / 50 mm

   - Armoured deck - multiple decks:
            For and Aft decks: 5,91" / 150 mm

   - Conning towers: Forward 13,78" / 350 mm, Aft 7,87" / 200 mm

Machinery:
            Oil fired boilers, steam turbines,
            Geared drive, 4 shafts, 104 942 shp / 78 286 Kw = 28,00 kts
            Range 10 000nm at 13,00 kts
            Bunker at max displacement = 3 787 tons

Complement:
            1 336 - 1 737

Cost:
            £14,664 million / $58,655 million

Distribution of weights at normal displacement:
            Armament: 3 084 tons, 8,3%
               - Guns: 3 084 tons, 8,3%
            Armour: 14 059 tons, 37,9%
               - Belts: 3 313 tons, 8,9%
               - Torpedo bulkhead: 2 246 tons, 6,1%
               - Armament: 3 213 tons, 8,7%
               - Armour Deck: 4 768 tons, 12,9%
               - Conning Towers: 519 tons, 1,4%
            Machinery: 3 097 tons, 8,3%
            Hull, fittings & equipment: 12 371 tons, 33,3%
            Fuel, ammunition & stores: 4 416 tons, 11,9%
            Miscellaneous weights: 75 tons, 0,2%
               - Hull below water: 75 tons

Overall survivability and seakeeping ability:
            Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
              52 690 lbs / 23 900 Kg = 38,3 x 14,0 " / 356 mm shells or 9,1 torpedoes
            Stability (Unstable if below 1.00): 1,05
            Metacentric height 5,3 ft / 1,6 m
            Roll period: 17,9 seconds
            Steadiness      - As gun platform (Average = 50 %): 70 %
                                   - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,99
            Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,34

Hull form characteristics:
            Hull has rise forward of midbreak,
              a normal bow and a round stern
            Block coefficient (normal/deep): 0,532 / 0,537
            Length to Beam Ratio: 8,00 : 1
            'Natural speed' for length: 28,06 kts
            Power going to wave formation at top speed: 46 %
            Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 52
            Bow angle (Positive = bow angles forward): 13,00 degrees
            Stern overhang: 0,00 ft / 0,00 m
            Freeboard (% = length of deck as a percentage of waterline length):
                                               Fore end,        Aft end
               - Forecastle:            20,00%,  27,89 ft / 8,50 m,  23,95 ft / 7,30 m
               - Forward deck:       55,00%,  23,95 ft / 7,30 m,  23,95 ft / 7,30 m
               - Aft deck:    10,00%,  16,08 ft / 4,90 m,  16,08 ft / 4,90 m
               - Quarter deck:        15,00%,  16,08 ft / 4,90 m,  16,08 ft / 4,90 m
               - Average freeboard:                      22,30 ft / 6,80 m
            Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
            Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 80,2%
                        - Above water (accommodation/working, high = better): 172,4%
            Waterplane Area: 53 184 Square feet or 4 941 Square metres
            Displacement factor (Displacement / loading): 103%
            Structure weight / hull surface area: 205 lbs/sq ft or 1 003 Kg/sq metre
            Hull strength (Relative):
                        - Cross-sectional: 0,97
                        - Longitudinal: 1,30
                        - Overall: 1,00
            Excellent machinery, storage, compartmentation space
            Excellent accommodation and workspace room
            Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
            Good seaboat, rides out heavy weather easily

2 x catapults
3 x LWS-14HR

Władysław Jagiełło (1932)
Władysław Warneńczyk (1933)



25 komentarzy:

  1. Do zmienionej historii Polski nie pasuje samo istnienie Władysława III a tym bardziej jego śmierć pod Warną... O ile typ Łokietka można uznać za epigona drednotów i odpowiednika Nagato, o tyle tu mamy autentyczny szybki pancernik, z gatunku, który pojawił się w rzeczywistości pod koniec dekady. Na to liczące się floty muszą odpowiedzieć, niewiele jest na świecie pancerników i każdy nowy znacząco zmienia układ sił. Nagato nie dogoni (już nie wspominając o innych rzęchach), Renown nie podejmie walki, tylko Hood może szczęścia popróbować (ale on jest jedynakiem, a my mamy dwóch królów).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do czasu połączenia Królestwa Polskiego z Mazurskim, historia tego pierwszego przebiegała podobnie (za wyjątkiem spraw krzyżackich) do realnej, więc używam imion realnych polskich panujących do XVII w. Nie używam natomiast imion mazurskich panujących, aby nie wprowadzać zamieszania i uniknąć tłumaczenia za każdym razem, co to za postać.

      JKS

      Usuń
  2. Szybki,ciężko uzbrojony,czego chcieć więcej :)
    Trzeba niedługo zacząć modernizację Krążowników Liniowych ,oraz pomyśleć może o jakiś dwóch szybkich okrętach za jakieś 5 lat .

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny i bardzo silny okręt. Osobiście poprzestałbym na 3 wieżach trójdziałowych. Ten "włoski" układ artylerii głównej nie do końca mi odpowiada. Artyleria przeciwlotnicza jest ciągle "do przodu", ale pole manewru, w tym zakresie, szczęśliwie jest coraz mniejsze.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozumiem, że armaty 406mm naszego wcześniejszego pancernika (nie pamiętam nazwy) okazały się nieudane? Bo jeśli nie, to nie pojmuję przejścia na mniejszy kaliber. Od czasów przed pierwszą wojną aż do końca drugiej wydarzył się praktycznie tylko jeden przypadek by jakaś flota rozmyślnie i dobrowolnie zmniejszyła kaliber armat swych pancerników. Chodzi oczywiście o Dunkerque. Ich
    poprzedniczki (Bretage) miały 340mm wobec nowego 330mm. Jak widać zmiana niewielka, a biorąc pod uwagę nieporównywalnie lepsze parametry nowych dział oraz ciężar pocisków, walory nowych okrętów nawet znacznie wzrosły. Nie liczę tu typu Prince of Wales, które oczywiście miały mniejszy kaliber niż poprzednicy, ale stało się tak z powodów politycznych, a nie dlatego, że brytyjska admiralicja chciała mieć okręty słabiej uzbrojone niż konkurencja. Gdy Brytyjczycy zorientowali się, że zostali z ręką w nocniku, a wszyscy ich "olali" i uzbrajają swe pancerniki w większe armaty, poszli po rozum do głowy i nowy typ "Lion" zaprojektowali już z 406-tkami. A my robimy krok wstecz, idziemy dziwnie pod prąd, najpierw 16 calówki, potem 14. Krzysztof

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze 406 są udane, limituje nas nadal traktatowe 35 000 ton, a zestaw 10x356 strzela znacznie szybciej niż 8x406 (jest to napisane w drugim akapicie). Pocisk 356 mm może nie przebić przedniej ściany wieży Colorado albo barbety Nagato, ale ich burty owszem.
      To raczej Brytyjczycy świadomie zrezygnowali z 16" (może i same działa były udane, ale noszący je Rodney nie), typ KGV był już posttraktatowy, kwestie polityczne nie miały decydującego znaczenia.

      Usuń
    2. Moim zdaniem, Władysław Jagiełło to obecnie król pancerników.
      Co do KGV jest to okręt dość mocno przemyślany i wyważony, w rękach dobrego dowódcy bardzo groźny, prawdopodobnie nawet lepszy od wspomnianego Amerykanina. (takie jest moje zdanie)
      Kpt.G

      Usuń
    3. A nie było przypadkiem tak, że to kwestie polityczne miały decydujace znaczenie w kwestii budowy PoW? Brytyjczycy nie marzyli czasami, że gdy oni ograniczą kaliber do 356mm, zrobia tak wszyscy? Wczesniej chcieli nawet wymóc 305, ale świat ich wyśmiał. Nie twierdzę, że jest z tym okrętem coś nie tak, wręcz przeciwnie, jest dość zrównoważony (jak PoW). Ja zdziwiony jestem jedynie kolejnością wydarzeń, najpierw pojawia się pancernik z artylerią aż 406, a dopiero potem z 356. U wszystkich było raczej odwrotnie. Krzysztof

      Usuń
    4. Chodziło min. o to co mówiłeś, oficjalnie, nieoficjalnie chodziło o to że okręt nie osiągnąłby zakładanej prędkości nawet przy cieńszym pancerzu gdyby miał powiedzmy... 8x406 (np 2xIII i 2xII) przy dopuszczalnej wyporności. Biorąc lżejsze działa mieli przewagę salwy minutowej, a także wystarczającą prędkość. Pamiętam że na forum FOW, Kol. Maciej3 (który stara się ludziom przetłumaczyć że Brytyjczycy swoje okręty liniowe dość mocno przemyśleli) wspominał ze przez prawie 2-3 miesiące dyskutowano nad ostateczną prędkością maksymalną tych pancerników czy ma być 29 czy 27w. Jak On sam powiedział, Brytyjczycy mieli Pancerniki takie na jakie mogli sobie pozwolić, a nie takie jakie by chcieli mieć. (czyt. wyciskali maximum z zadanej wyporności traktatowej) Skłonny jestem nawet powiedzieć że Władysław Jagiełło to taki trochę inny KGV, bardziej klasyczny.
      Kpt.G

      Usuń
    5. Ja właśnie mam wrażenie, że nasz Władysław wygląda jak jakaś propozycja KGV.

      Usuń
    6. Przypominam, że Jerzy znacząco przekroczył limit traktatowy. Gdyby napompować Władysława o te ponad 3 000 t, zyskałby nieco pancerza albo dwa działa. Ten sam Maciej na FOW zaprezentował kiedyś (albo na DWS, trudno spamiętać) KGV z siedmioma działami 16" i ten pokonał wersję oryginalną. KGV był rzeczywiście jednym z najlepiej przemyślanych pancerników swojej epoki (i pancerników w ogóle), ale nie był doskonały, np: dużo wysiłku i pieniędzy Brytyjczycy włożyli we wzmocnienie pokładu dziobowego, żeby można było strzelać z dział głównych przed dziób pod kątem 0 stopni (do włoskiej drobnicy torpedowej), ale nie opracowano kartaczy do tych dział i cała robota psu na budę, niezbyt wierzę w skuteczność pocisków burzących czy przeciwpancernych (w tej sytuacji bez różnicy). Niestety pancernik doskonały nie powstał nigdy.

      Usuń
    7. Oczywiście czytam publikacje Macieja Chodnickiego także na FOW, są bardzo wartościowe. 7x406 powiadasz? To nie byłoby głupie, tym bardziej że mamy już takiego dziwoląga. Byłaby to kontynuacja, taki nasz styl, a ja nie zadał bym pytania co jest nie tak z 406? I kto wie czy to nie byłby to lepszy okręt? A że by "troszkę" przekroczył limit? Wszyscy przekraczali, jedni niewiele, inni bezczelnie ile wlezie. Krzysztof.

      Usuń
    8. Czy nie warto skopiować art. z Badena tylko 3x3 , wywiad chyba mamy. w tamtych czasach to chyba najlepsze rozwiązanie,

      Usuń
    9. Nie ma sensu mnożyć kalibrów. Skoro używamy 356 i 406 raczej 380 nie ma racji bytu.

      Usuń
    10. Ponadto, bez znacznego ograniczenia potencjału obronnego, 9 armat 15" nie zmieści się na tym okręcie.
      ŁK

      Usuń
    11. -35000/38800t105000KM=3100t masy - Władysław 29000/32000 53000KM=22w -Baden.Połowa maszynowni Władysława -1600 ton, czy 1 armata 15" ma wagę +- 4400 ton, na pewno by starczyło na dużo więcej,ta armata po zwiększeniu kąta w zestawieniu 3x3 raczej miałaby największy potencjał/porównując nawet NELSONA/.

      Usuń
    12. Również uważam, że nie powinniśmy wprowadzać kalibru 380. Nawet jeśli, jak było wyżej napisane, wywiad gwizdnie Niemcom gotowe plany ich armaty 38-cm-SK-L/45, unikniemy kosztów opracowania (wywiad też ma swoje koszty, kapusie, przepraszam - współpracownicy, nie pracują za darmo), ale uruchomienie produkcji kosztuje. Niesie to też inny problem. Niemcy się zorientują, będą wiedzieć dokładnie, co mogą działa naszych pancerników, używając własnych dział, utrzymujemy ich w niepewności.
      Nie jest to jakiś żelazny argument, ale temat do zastanowienia. Zarówno Amerykanie i Japończycy, mając działa 14" i 16" (w Japonii odpowiedniki centymetrowe), pominęli kaliber 15", po 16" było 18" (w USA projekty i testy, w Japonii Yamato).

      Usuń
  5. Niestety dla mnie springsharp jest raczej czarną magią, ale ciekaw jestem o ile trzeba by zwiększyć wyporność, albo osłabić opancerzenie by przy zbliżonej prędkości uzbroić ten pancernik w działa 406mm znane z poprzedniego typu? Wersja 1: 7x406 w układzie 2xII na dziobie i 1xIII na rufie, tak jak w owym zmodernizowanym pancerniku z posta sprzed kilku tygodni. Owszem dziwnie, ale już takiego cudaka mamy. Wersja 2: 8x406 w układzie 2xIII i 1xII. Na dziobie 2 wieże, dolna potrójna, górna podwójna, na rufie potrójna. Dlaczego tak się uczepiłem tych 406? Nie dlatego, że ten pancernik jest słaby nawet mi się podoba, tylko, co już pisałem wcześniej, mało prawdopodobne, że kraj który zbudował już nieco wcześniej pancernik uzbrojony w 406, teraz z nich rezygnuje na korzyść armat mniejszych o 2 cale. Brytyjczycy owszem tak zrobili, ale mieli swoje powody i... ogromne tradycje i doświadczenie. My jesteśmy flotą deczko słabszą, a więc raczej nasza admiralicja chciałaby wycisnąć z okrętów jak najwięcej, także propagandowo - a co robi największe wrażenie na opinii publicznej i przeciwniku? Nie doskonały podział wewnętrzny bo go nie widać, nie prędkość, nawet nie pancerz, lecz właśnie wielkie działa! Tą drogą poszły wszystkie floty nawet amerykańska. Pamiętajmy, że pierwsze plany szybkich traktatowych pancerników USA mówiły o okrętach uzbrojonych właśnie w 356mm. Potem, oczywiście z różnych względów, także politycznych otrzymały jednak 406-tki. Oczywiście przekroczyły też limity, ale jak już pisałem mało kto się do nich stosował. Krzysztof.

    OdpowiedzUsuń
  6. Okręty jakie mamy -takie mamy.
    Jesteśmy w Europie , bardzo poważnie musimy traktować Japonię, bo mamy kolonie pod jej nosem ,jak zmodernizujemy nasze krążowniki liniowe.

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety byłem praktycznie poza zasięgiem Internetu, więc trochę spóźnione uwagi:

    1. Całkowicie się zgadzam z argumentem, że powrót z poprzedniego kalibru 406 na 356 jest nieuzasadniony i ahistoryczny. Brytyjczycy zastosowali taki kaliber wyłącznie ze względów na nadzieję wynegocjowania takiego ograniczenia. Prawie udało im się namówić Amerykanów do tego (i początkowo planowali oni okręty 3 x IV x 356).
    2. Nie rozumiem argumentu o wyższości salwy minutowej 10x356 nad 8x406. To amerykanie i japończycy byli bezrozumni, że przeszli pod koniec PWS z układu 12x356 na „słabszy” 8x406? Szybkostrzelność to przede wszystkim kwestia konstrukcji wieży, w tym systemu ładowania. Między flotami były w tym znaczne różnice (i 356 jednej floty może szybciej strzelać niż 406 drugiej), ale wewnątrz danej floty udany system ładowania w wieżach 356 można strać się adoptować do wież 406, bez ubytku szybkostrzelności.
    3. Problem dla nas jest taki, że w ograniczeniach traktatowych okręt z działami 406 może być szybki i słaby (3xII), wolny i silny (3xIII), ciut szybszy (2xIII, 1xII), albo dość szybki i dziwaczny (1xIII, 2x II; albo 2xIV) . Ja bym wybrał mimo wszystko wariant 2xIV.
    4. Sam okręt jest nieprawdopodobnie „rozlazły”. Odległość między barbetami nr 2 i 3 (przestrzeń na napęd) to 110 metrów! Przy takiej samej siłowni KGV miał tutaj tylko 88 metrów. Ta długość niepotrzebnie wydłuża cytadele pancerną co zwiększa masę opancerzenia. Do tego dochodzi jeszcze układ 4 wieżowy, zamiast krótszego 3 (lub 2) wieżowego. A powszechne było dążenie do skrócenia tej cytadeli – skrajny przykład to Yamato.
    5. Piszesz, że pomieszczenia są wystarczające, pomimo niskich nadbudówek. Wynika to z tego, że Anglicy stosowali znacznie węższe nadbudówki (i siłą rzeczy musiały być wyższe). Pozostali stosowali na płaskiej nadbudówce sporą „wieżę” (USA, Niemcy) lub basztę (Japonia Francja). Mi jednak w Twojej konstrukcji tu czegoś estetycznie brakuje.
    6. Uskok pokładu to ukłon w stronę przeszłości? Tym ni mniej jego kształt (patrząc z góry) jest irracjonalny.
    7. Powrót do katapult obrotowych – ciekawe dlaczego?
    8. Miejsca jest sporo, więc kompletnie nie rozumiem umieszczenia działek 40mm na wieżach artylerii głównej – jest to niewygodne i niewydajne w zaopatrywaniu w amunicję.

    I jeszcze uwaga ogólna. W historii alternatywnej zmiana istotnego faktu historycznego bezwzględnie wymaga spójnego wprowadzenia skutków, które dotyczyć będą wszystkich krajów..
    W związku z brakiem traktatów morskich limitujących liczebność flot, głównym skutkiem byłby brak motywacji do budowy „ciężkich krążowników” (zresztą ta nazwa w ogóle by nie powstała). Zamiast tego za te same środki finansowe każdy z krajów budował by pancerniki, które dają największą relację „siła / koszt budowy i utrzymania”. W konsekwencji już w latach 20-tych budowano by wszędzie po kilka pancerników. Czy powstały by „nowe krążowniki liniowe” (jak Leszek) – wątpię, bo skoro nie ma dużych krążowników, to po co?
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za - jak zwykle - wnikliwe uwagi i przepraszam za fragmentaryczną odpowiedź.
      Ad 4. KGV był szerszy, więc powierzchnia pod urządzenia napędowe porównywalne.
      Ad 6. Uskok pokładu wymuszony oszczędnościami ciężarowymi. Możesz uzasadnić "irracjonalność" kształtu kadłuba w rzucie poziomym? Ja uważam, że jest to profil "przejściowy" pomiędzy okrętami z IWS, a np. "Iową"

      JKS

      Usuń
    2. - KGV szerokość o 1,4m większa, załóżmy na 88 m długości. To daje 123,2m2. U Ciebie 22 metry dłużej, powiedzmy, że kadłub się zwęża do 20 i mamy extra 440m2. Dla uzyskania tej samej powierzchni (co na KGV) wystarczyło by około 94 m długości.
      - Chodziło o irracjonalność kształtu uskoku. Logiczny byłby skos patrząc z góry w kształcie "V", o kącie odpowiadający maksymalnemu kątowi ognia dolnej wieży.
      H_Babbock

      Usuń
    3. Sprawdziłem teraz długość kadłuba rzeczywiście przeznaczoną na napęd (pomiędzy iluminatorami burtowymi w drugim od góry rzędzie), to ok. 75-80 m, więc Twoje zarzuty nie maja podstaw.
      Teraz rozumiem, o co chodzi z tą irracjonalnością. Weź jednak pod uwagę, że już przy kilkustopniowym podniesieniu, działa będą strzelać ponad wyższą częścią pokładu, nie jest to więc wielki problem.

      JKS

      Usuń
    4. Sprawa długości odnosiła się do nadmiernej długości cytadeli pancernej = zbyt duży ciężar. Na KGV to 88m + długość 3 wież. U Ciebie 110m + długość 4 wież. O napędzie pisałem w kontekście uzasadnienia, że te 110m to za dużo - i to potwierdzasz, pisząc o 80m na napęd. Są na śródokręciu inne urządzenia. Ale skoro innym (KGV) wystarczyło na wszytko między wieżami 88m Tobie by wystarczyło te 94m.
      H_Babbock

      Usuń
  8. Ogólnie do wszystkich. Zastosowanie dział 14" ma na celu - jak wielu słusznie zauważyło - "ilościowe" zwiększenie salwy burtowej. Zawsze istnieje dylemat: mniej w czasie cięższych pocisków, czy więcej lżejszych. Obydwa rozwiązania mają swoje wady i zalety; czasami ważniejsza jest zdolność przebijania, czasami gęstość ognia. My mamy teraz pancerniki z obydwoma rozwiązaniami, co daje pewną elastyczność w ich użyciu.

    JKS

    OdpowiedzUsuń