środa, 5 lipca 2017

Lotnictwo morskie rok 1942



Lotnictwo morskie rok 1942

Starym zwyczajem, na początku nowego roku blogowego przedstawiam aktualne zestawienie tabelaryczne oraz sylwetki samolotów używanych w lotnictwie morskim. Do służby wprowadzonych zostało siedem nowych modeli, tyleż samo z niej wycofanych, a jeden zmodernizowano.

Typ
Nazwa
Rok prod.
Załoga
Wymiary
Pow. nośna
Masa
Silniki
V max.
V wzn.
Pułap
Zasięg
Uzbrojenie
S
L
H
własna
start.
km
nkm
dz.
bomby
torp.
osób
m
m
m
m2
kg
kg
KM
km/h
m/s
m
Mm
szt
szt
szt
kg
szt
S a m o l o t y  m y ś l i w s k i e
CZL-76M-m
Pustułka
1941
1
10,4
9,2
3,8
19,8
2 673
3 101
1x1520
670
19,9
11 900
570

4
1


CZL-77M
Orłosęp
1941
2
16,5
13,6
5,3
42,2
5 939
7 409
2x1400
585
11,2
10 200
1 065
4

4


CZL-91M
Sokół
1942
1
11,3
9,8
4,1
21,8
3 465
4 175
1x1720
708
16,3
12 800
826
4

2


PWL-126M(p)
Wężojad
1942
1
13,1
10,2
4,0
31,0
4 219
5 743
1x2240
635
16,8
10 700
836

6



S a m o l o t y  m y ś l i w s k o-b o m b o w e
CZL-77MB
Orłosęp
1941
2
16,5
13,6
5,3
42,2
5 939
7 909
2x1400
551
9,6
8 700
986


4
600

S a m o l o t y  b o m b o w e
PWL-123B
Oknówka
1941
4
16,4
11,7
3,2
38,5
4 737
6 938
2x920
520
7,4
8 350
890

6

750

PFS-57B
Kuropatwa
1942
5
22,5
17,6
6,1
63,1
8 800
11 500
2x1400
524
8,8
7 500
972
4
1

1 500

CZL-86B
Bażant
1942
4
21,3
15,2
5,6
50,0
10 262
15 743
2x1960
564
6,3
6 650
1 296
4
4

2 500

PWL-127B
Struś
1942
7
31,1
21,1
6,3
120,5
16 571
30 924
4x1280
450
3,7
6 500
2 157
8


6 500

S a m o l o t y  b o m b o w e  n u r k u j ą c e
PFS-45BN(p)
Kulon
1940
2
12,7
10,1
4,1
30,2
2 905
4 853
1x1200
410
8,6
7 800
970
2
2

1 000

S a m o l o t y  t o r p e d o w o - b o m b o w e
PWL-112TB
Pójdżka
1939
4
17,6
13,5
4,3
46,7
5 945
9 629
2x1040
385
5,6
5 050
1 346
4


900
1
PWL-119TB(p)
Płomykówka
1940
3
16,5
12,5
4,7
45,5
4 429
7 761
1x1520
395
8,4
7 300
973
3
2

900
1
S a m o l o t y  r o z p o z n a w c z o - b o m b o w e
PFS-47RB(p)
Kakadu
1940
2
13,7
10,0
4,5
28,5
2 905
3 960
1x1040
410
9,4
9 250
952
1
2

700

S a m o l o t y  r o z p o z n a w c z e
WSD-32R
Kruk
1942
2
14,7
11,0
3,9
32,0
3 231
5 000
2x1040
592
7,3
10 500
1 337
2




W o d n o s a m o l o t y  p ł y w a k o w e  m y ś l i w s k i e
CZL-71HMf
Gadożer
1940
1
12,0
9,7
3,7
20,2
2 174
2 613
1x1040
433
9,8
9 800
543
4

1


W o d n o s a m o l o t y  p ł y w a k o w e  r o z p o z n a w c z e
LWS-20HRf(k)
Siewka
1937
2
12,9
8,9
3,7
25,0
1 336
1 908
1x480
263
7,2
6 150
423
2




LWS-33HRf(k)
Nur
1941
3
14,5
11,3
4,7
36,0
2 616
3 614
1x1040
368
8,0
8 700
1 090
1
1

250

W o d n o s a m o l o t y  p ł y w a k o w e  r o z p o z n a w c z o - b o m b ow e
CZL-80HRBf
Krakwa
1941
3
15,9
12,9
5,1
38,0
4 008
4 812
2x360
335
4,1
6 100
881
2


400

W o d n o s a m o l o t y  p ł y w a k o w e  t o r p e d o w o - b o m b o w e
LWS-34HMTBf(k)
Łabądź
1942
2
12,3
11,6
4,6
27,0
3 440
4 584
1x1600
505
9,2
9 900
661
4

1
750
1
Ł o d z i e  l a t a j ą c e  r o z p o z n a w c z e
PWL-114HRb
Biegus
1939
2
12,6
7,7
3,1
21,5
731
1 051
1x240
179
2,9
4 650
600





CZL-75HRb
Mewa
1940
3
15,2
12,9
3,9
31,6
2 434
3 041
4x160
272
4,2
4 100
618
1
1



PWL-122HRb
Żuraw
1940
5
30,0
24,6
6,9
120,0
11 870
23 518
4x600
345
2,0
6 500
3 834
2
1



PWL-118HRb
Dubelt
1941
5
12,2
9,5
3,5
22,8
1 573
2 156
2x240
271
4,0
4 900
855





Ł o d z i e  l a t a j ą c e  r o z p o z n a w c z o - b o m b o w e
CZL-69HRBb
Pelikan
1938
9
34,4
26,0
10
138
15 660
26 330
4x1040
331
3,6
4 900
2 588
2
4
1
900

PWL-124HRBb/k
Nawałnik
1941
7
25,0
21,2
7,7
99,0
9 525
15 240
2x1520
435
6,5
4 750
1 472
4

2
900






Uwagi, do poszczególnych typów samolotów:
- wycofane zostały samoloty typów: PWL-103M(p)-m Aguja,  CZL-70M-m Bielik, PWL-92B-m Głuszec, PFS-39B Cietrzew, PWL-111B Nandu, WSD-29R Gawron oraz PWL-113HTBf Petrel;
- wprowadzone zostały do służby samoloty typów: CZL-91M Sokół, PWL-126M(p) Wężojad, PFS-57B Kuropatwa, CZL-86B Bażant, PWL-127B Struś, WSD-32R Kruk, oraz LWS-34HMTBf(k) Łabądź;
- zmodernizowany został poprzez montaż silnika większej mocy samolot typu CZL-76M Pustułka.
CZL-91M Sokół – dzięki swoim osiągom - powinien pozostać naszym podstawowym modelem myśliwca startującego z baz lądowych przez co najmniej 2-3 lata.
Pokładowy samolot myśliwski PWL-126M(p) Wężojad zastąpi starszy i nieco już przestarzały model PWL-103M(p)-m Aguja zarówno na lotniskowcach eskadrowych(uderzeniowych), jak i eskortowych.
Lekki (choć spory rozmiarami) bombowiec PFS-57B Kuropatwa będzie niejako uzupełniał pozostającego jeszcze w służbie mniejszego choć starszego „brata” PWL-123B Oknówka.
Ciekawą konstrukcją jest średni bombowiec CZL-86B Bażant; umieszczone w nosie silne uzbrojenie strzeleckie (4 nkm), pozwala mu na wykonywanie zadań niejako „szturmowych”, chociaż jego rozmiary nie pozwalają go zaliczyć do typowego „samolotu pola walki” Jego znaczny zasięg daje nadzieję na użycie go także w innych rolach, np. samolotu zwalczania OP (z ładunkiem bg), lub samolotu torpedowego (z ładunkiem dwu torped); w obydwu tych przypadkach zasięg byłby zwiększony do ok. 2 000 Mm. Trwają także prace projektowo-badawcze, mające na celu opracowanie wersji zwalczania żeglugi z dodatkowo zamontowanym działem 57 lub 75 mm.
Struś, to pierwszy w naszym lotnictwie bombowiec strategiczny. Znaczny zasięg oraz duży ładunek bomb, umożliwi mu atakowanie ważnych baz morskich i lotniczych oraz ośrodków zbrojeniowych wroga na jego zapleczu.
Pragnę zwrócić uwagę na nowy samolot rozpoznawczy WSD-32R Kruk; jego duży zasięg pozwala na stosunkowo dalekie rozpoznanie, a zaskakująco wysoka prędkość daje szansę ucieczki przed wrogimi myśliwcami starszej daty. Zastanawiam się nad użyciem go na lotniskowcach (oczywiście tylko w ilości kilku sztuk na okręt), byłby to pierwszy u nas pokładowy samolot dwusilnikowy.
I na koniec, mocno uniwersalny pływakowy wodnosamolot pokładowy LWS-34HMTBf(k) Łabądź, którego wprowadzenie jakiś czas temu awizowałem (post z 02.05.2017). Jest on przeznaczony głównie dla projektowanych (i budowanych już) krążowników lotniczych. Mimo, że w dyskusji zdania Wasze były mocno podzielone, zdecydowałem się – jak widać – na jego wprowadzenie. Argumentów moich z ww. dyskusji powtarzał tu nie będę, przypomnę tylko, że samolot ten bez uzbrojenia torpedowo-bombowego osiąga prędkość 538 km/h, co do walki z myśliwcami nie wystarcza, ale powinno wystarczyć do zwalczania samolotów torpedowo-bombowych npla. Prócz roli samolotu pokładowego wspomnianych krążowników lotniczych, Łabądź może również operować z naziemnych, a właściwie nawodnych baz wodnosamolotów, zastępując wycofanego Petrela.

Aktualny zestaw samolotów pokładowych.
ROK
M
R(RB)
BN
TB
HR
HMTB
lotn. eskadr.
lotn. eskort.
lotn. eskort.
lotniskowce
lotniskowce
katapulty okrętowe
katapulty okrętowe
1942
PWL-126M(p) Wężojad     1942
PWL-126M(p) Wężojad     1942
PFS-47RB(p)   Kakadu          1940
PFS-45BN(p) Kulon           1940
PWL-119TB(p)    Płomykówka       1940
LWS-20HRf(k) Siewka          1937
LWS-33HRBf(k) Nur               1941
LWS-34HMTBf(k) Łabądź                     1942

37 komentarzy:

  1. Lotnictwo A.D. 1942 jest niezwykle nowoczesne, przekraczając znacznie standardy realowe z tego okresu. Szczególnie dotyczy to myśliwca "Sokół". Jego charakterystyki pozwalają zachować go w służbie, aż do 1945 r., co w rzeczywistości nie miało raczej miejsca. Ciężki bombowiec "Struś" ma chyba nazbyt lekkie, w porównaniu do pozostałych maszyn, uzbrojenie obronne. Myślę, że powinny tam być karabiny wielkokalibrowe. Podoba mi się bardzo uniwersalny wodnopłatowiec "Łabądź", z którym też wiążę duże nadzieje.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie uważam, aby ten zestaw wyprzedzał realia, przynajmniej znacząco. Zawsze opieram się na realnych konstrukcjach zważając, by nie wprowadzać do służby moich modeli wcześniej, niż ich pierwowzory zostały oblatane. Jedyna różnica polega na tym, że u mnie często okres pomiędzy oblotem, a wprowadzeniem do służby jest nieco krótszy.

      JKS

      Usuń
  2. Czemu wężojad jest cięższy od Sokoła, a nie ma większego zasięgu ani uzbrojenia? To tylko masa silnika?
    Bez sensu, skoro i tak nie dorówna Sokołowi prędkością. Chyba próbowałeś zrobić coś na kształt P-47, ale nie tędy droga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem :) Tak poważnie, to prawdopodobnie z uwagi na cięższy silnik i mocniejszą konstrukcję.
      Jak napisałem wyżej, wszystkie moje samoloty są dość ściśle wzorowane na realnych konstrukcjach. Jedyne różnice, to moce silników dopasowywane do produkowanych u nas wielkości i wynikające z tego korekty osiągów oraz mas.

      JKS

      Usuń
  3. Podzielam zdanie Kolegi, że projekty są nader optymistyczne.
    1. Zmodernizowana Pustułka (Aircobra) z silnikiem 1520KM ma mieć prędkość 670km/h. Dla mnie to niewiarygodne – Spitfire z taką mocą silnika (mk V) miał ciut powyżej 600km/h. Zresztą większość danych podaje, że najszybsze wersje Aircobry miały nieco ponad 600km/h. Właśnie z powodu marnych osiągów samolot ten został odrzucony przez RAF i szybko wycofany z USAAF.
    2. Sokół to P-51 Mustang, ale w wersji B (Mustang III) – pierwszej z silnikami Merlin, i w rzeczywistości wszedł do służby na przełomie 1943/44.
    3. Wężojad to chyba F6F Hellcat (choć na rysunku nie ma charakterystycznego „skrzywienia w dół” silnika). Szokuje silnik o mocy 2240KM , bo wersja oryginału z roku 1942 miała silnik 2000KM i gorsze osiągi. Jak słusznie zauważył Kolega Stonk osiągi są relatywnie słabe – ale to cecha F6F, samolotu solidnego, łatwego w pilotażu, ale marnego jak na moc silnika.
    4. Kuropatwy nie rozpoznałem, choć prędkość wydaje się duża. Zresztą nie widzę powodu do wprowadzenia tej konstrukcji skoro jest gorsza od Bażanta.
    5. Bażant to jak sądzę Douglas A-26 Intruder. Doskonały samolot, ale do służby wszedł dopiero w 1943 roku
    6. Struś (Halifax?) rzeczywiście marnie uzbrojony. Z rysunku chyba można wnosić, że ma 4km z tyłu, 2km na grzbiecie i 2km na nosie. Wyraźnie brakuje km pod brzuchem i dodatkowych „burtowych”. Zresztą, dlaczego dostał relatywnie słabe silniki, choć u Ciebie są dostępne mocniejsze?
    7. Brawo za „wygrzebanie” zapomnianego Ki-46 Dinah (Kruk). Ale należy pamiętać, że była to konstrukcja typowo japońska – dobre osiągi z dość słabego silnika, ale delikatna i nieodporna konstrukcja. Zresztą w roli dalekiego rozpoznania lepiej sprawdziłby się Mosquito (Orłosęp) – wersje rozpoznawcze miały zasięg do 3950km.
    8. Jak zwykle przy samolotach ubolewam na nadmierną mnogością typów u Ciebie, ale o tym już dyskutowaliśmy.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Struś" to raczej Avro Lancaster.
      KT

      Usuń
    2. Rzeczywiście racja! Zmyliły mnie podobne rozmiary całej trójki samolotów.
      H_Babbock

      Usuń
    3. Zgodzę się na określenie "optymistyczne", ale nie zgodzę na "nierealne"
      Ad 1. Z silnikiem 1200 KM wersja "Q" osiągała 626 km/h, nie jest to więc takie niewiarygodne.
      Ad 2. Oparłem się na wersji "D/K", z silnikiem 1720 KM i prędkością 708 km/h, nie musiałem więc tu niczego korygować.
      Ad 3. Tu pierwowzorem była wersja F6F-5, ponieważ mój silnik jest nieco mocniejszy, dołożyłem 6 km/h prędkości.
      Ad 4. To jest CANT Z.1018. Z jednej strony zarzucacie mi, że moje lotnictwo jest zbyt dobre, a z drugiej wytykacie mniej zaawansowane konstrukcje :). Zresztą samolot ten ma swoje zalety; np. krótki rozbieg i dobieg, co może mieć znaczenie w przypadku mniejszych lub prowizorycznych lotnisk.
      Ad 5. Przedstawiona wersja to raczej B-26 "Invader" Oblatany został jeszcze na początku (10 luty) 1942 r. U mnie zatwierdzone prototypy szybko wchodzą do produkcji :).
      Ad 6. Jak słusznie zauważył kolega KT, to Lancaster. Tutaj też w zasadzie niczego nie zmieniałem, więc pretensje proszę adresować do rzeczywistego konstruktora :).
      Ad 7. "Kruk" jest znacznie lżejszy (patrz Ad 4.), co do reszty zgoda.
      Ad 8. Kiedyś już chyba udowodniłem, że tych typów wcale nie jest tak wiele, więc do tematu wracać nie będę.

      JKS

      Usuń
    4. W sprawie „realności” nie chodziło o to, że takie samoloty (z takimi parametrami) nie istniały, tylko o datę. Konstrukcje, które były świetne, ale realne w 1943/44 w Twoim 1942 roku są, dla mnie, nierealne.

      Kuropatwa – te drzwiczki widoczne w burcie kadłuba kojarzyły mi się silnie Włochami (ewentualnie z Francuzami, ale nie w ’42). Nawet coś kojarzyłem, ale wbiło mi się w głowę, że chodziło o samolot firmy Piaggio.

      H_Babbock

      Usuń
    5. No to sprawdźmy daty oblotu:
      - P-51 Mustang - 26.10.1940,
      - F6F Hellcat - 26.06.1942,
      - CANT Z.1018 - 09.10.1939,
      - B-26 Invader - 10.07.1942,
      - Avro Lancaster - 09.01.1941,
      - Mitsubishi Ki-46 - ??.10.1939,
      - Aichi M6A - ??.??.1943.
      Czyli można powiedzieć, że dwa typy zostały przeze mnie wprowadzone "o czasie", dwa ze znacznym opóźnieniem, dwa z niewielkim, a jeden ze znacznym przyśpieszeniem. Bilans wychodzi mniej więcej "na zero" Proszę pamiętać, że pomiędzy "moim" światem, a realnym nie tylko mogą, ale nawet winny występować pewne różnice, byleby tylko całkiem nie pomieszać epok.

      JKS

      Usuń
    6. Chodziło o daty wejścia do służby konkretnych wersji, z których „ściągasz” dane. Np. Mustang wersja B był w służbie od 43/44, a C i D pewnie jeszcze później. Podobnie podajesz datę oblotu Hellcata, a używasz danych z wersji „5”.

      Akurat w lotnictwie (i broni pancernej) postęp w czasie DWS był zawrotny i praktycznie 1 rok stanowił „epokę”. Np. myśliwiec o prędkości 600km/h był wyśmienity w 1941, średni w 1941 i już przestarzały na początku 1943.
      A jeśli już mowa o różnicach Twojego świata – jestem przekonany, że bez presji działań wojennych i żądań frontu (czyli u Cebie) postęp byłby bez porównania wolniejszy niż w czasie realnej DWS.

      H_Babbock

      Usuń
    7. autokorekta - przepraszam powinno być "Np. myśliwiec o prędkości 600km/h był wyśmienity w 1941, średni w 1942 i już przestarzały na początku 1943."
      H_Babbock

      Usuń
    8. A dlaczego nie zganisz mnie za to, że CANT-a i Ki-46 wprowadziłem później, niż w realu?
      Powtarzam po raz... nie wiem już który, to inny świat! Jedne rzeczy zdarzają się wcześniej, inne później, a jeszcze inne w ogóle.

      JKS

      Usuń
    9. "A jeśli już mowa o różnicach Twojego świata – jestem przekonany, że bez presji działań wojennych i żądań frontu (czyli u Ciebie) postęp byłby bez porównania wolniejszy niż w czasie realnej DWS". Nic dodać, nic ująć!
      ŁK

      Usuń
    10. Jak grochem o ścianę... Poddaję się, bo brak mi już sił; ale tylko w dyskusji, zasad prowadzenia bloga nie zmieniam!

      JKS

      Usuń
    11. Zgadzam się z H_Babbockiem. No, ale cóż, w końcu to fantastyczny świat. A ja bym z chęcią dowiedział się ile konkretnie których maszyn mamy. Pozdrawiam
      Darek

      Usuń
    12. Ostatnie zbiorcze zestawienie lotnictwa MW prezentowałem w roku 1940. Z uwagi na olbrzymią pracochłonność takich zestawień nie mogę tego robić zbyt często. Niemniej obiecuję, że jeśli dojdzie do wojny, to zestawienie takie (wraz z zestawieniem floty) w momencie jej wybuchu opublikuję; będzie to pewien rodzaj "ordre de bataille" naszej MW.
      W tej chwili mogę jedynie przedstawić dość ogólnikowe zestawienie, bez podziału na poszczególne typy samolotów, a więc:
      - samolotów myśliwskich i myśliwsko-bombowych bazujących na lądzie ok. 400,
      - samolotów bombowych i torpedowo-bombowych bazujących na lądzie ok. 380,
      - samolotów rozpoznawczych bazujących na lądzie ok. 130,
      - samolotów myśliwskich pokładowych ok. 240,
      - samolotów bombowych i torpedowo-bombowych pokładowych ok. 350,
      - samolotów (w tym wodnosamolotów) rozpoznawczych pokładowych ok. 100,
      - wodnosamolotów myśliwskich ok. 20,
      - wodnosamolotów bombowych i torpedowo-bombowych ok. 80,
      - wodnosamolotów rozpoznawczych i rozpoznawczo-bombowych ok. 310.
      Przypominam, że naszej MW podlega całość lotnictwa (a operacyjnie także także wojsk lądowych) poza metropolią, stąd tak duża ilość samolotów operujących z baz lądowych.

      JKS

      Usuń
    13. Gratulacje dla autora ,że na post ŁK brak Mu sił ,/+2 więcej posty ?/ oprócz kreatywności, potrzebna jest przede wszystkim logika. W prawdziwym świecie znam dużo hien , które są uważane za kreatywne. IDSM.

      Usuń
    14. IDSM, wyjaśnij, co miałeś na myśli! Szczególnie interesują mnie te niekreatywne "hieny"
      Sił mi brakło nie dla kolegi ŁK, ale do trwającego od lat i bezskutecznego (groch o ścianę) tłumaczenia różnic pomiędzy światem realnym, a blogowym.

      JKS

      Usuń
    15. Przyznam się, że i mnie zafrapował ten enigmatyczny wpis. Cokolwiek miałby oznaczać, użycia słowa "hiena" jest mało eleganckie.
      ŁK

      Usuń
    16. Dla mnie, z treści komentarza kolegi IDSM nie wynika, czy mnie popiera, czy też wręcz przeciwnie. Jednakże, niezależnie od Jego intencji, retorykę tego rodzaju na tym blogu uważam za niedopuszczalną. Zanim udzielę oficjalnej nagany, poczekam na wyjaśnienie autora inkryminowanego komentarza.

      JKS

      Usuń
    17. Pochwaliłem wycofanie się autora z dyskusji , jako samokrytykę.Co do niekreatywne,, hieny" , napisałem wręcz odwrotnie , ukłuł mnie zwrot do większości ,,jak grochem o ścianę " do słusznych wniosków, jeżeli ktoś poczuł się obrażony ,że tak napisał, to tak jak ,,uderz w stół a nożyce się odezwą". Kreatywność bez logiki i prawdy jest największą farsą naszych czasów , może w poście się zagalopowałem, ale naprawdę tu nie jest miejsce na naukę o moralności. Czy zamiast hien ,lepiej by brzmiało szkolone pasożyty nic praktycznie nie potrafiące oprócz mielenia ozorem. Koniec dyskusji na ten temat.IDSM.

      Usuń
    18. Kolego IDSM, udzielam Ci nagany, nie za Twoje poglądy (których nadal nie rozumiem), lecz za sposób w jaki je wyrażasz. Jeżeli się jakoś nie ogarniesz, będę zmuszony (z przykrością, bo dotychczas sporo do dyskusji wnosiłeś) Twoje nieakceptowalne komentarze blokować, co od 4 lat mi się na tym blogu nie zdarzyło.

      JKS

      Usuń
    19. Jeżeli myślenie boli - blokuj.IDSM.

      Usuń
    20. Mnie myślenie nie boli. Jednakże Twoje ostatnie komentarze przypominają (abstrahując od ich formy) bełkot pijanego lub szalonego i normalnym myśleniem zrozumieć ich nie sposób.
      Powtarzam, ogarnij się!

      JKS

      Usuń
  4. A tak już na marginesie; zastanawiam się, jakby krytykujący mnie za "nadmierną progresywność" Koledzy zareagowali na wcielenie w roku 1942 do naszej floty np. okrętu będącego kopią sowieckiego typu "Uragan" (1930).

    JKS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do JKS (8 lipca godz.20:07): całkowicie wspieram zajęte przez Ciebie stanowisko. Oprócz merytorycznej zawartości naszych blogowych wypowiedzi, powinniśmy dbać również o należytą ich formę! Mam nadzieję, że udzielone upomnienie nie zniechęci Kolegi IDSM do regularnej obecności na blogu! :)
      ŁK

      Usuń
  5. Czy za parę lat w naszym lotnictwie pojawią się przedstawiciele ostatniej generacji samolotów śmigłowych? Mam na myśli te, które nie trafiły do produkcji z powodu zakończenia wojny i rozwoju maszyn odrzutowych, np: Heinkel P.1076, Douglas XB-42 i kilka(naście) innych. Szkoda, że te bardzo ciekawe konstrukcje nie miały swojej szansy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Za parę lat" to mocno powiedziane :) Jak już wcześniej deklarowałem, mam niezachwiany zamiar doprowadzić temat do końca roku 1945 i ani dnia dłużej!
      Na razie rozważam wprowadzenie do uzbrojenia w roku 1945 odpowiednika Republic XP-47J. Może jeszcze o czymś innym pomyślę, ale na pewno odrzutowce u mnie się nie pojawią.

      JKS

      Usuń
    2. Generalnie jest tak w lotnictwie, że najgenialniejsze parametry miały konstrukcje nigdy niezbudowane, a następnie trochę gorsze te, które zakończyły na prototypach. Seryjne samoloty są na szarym końcu. Dlatego uważam, że należy zachować wysoką ostrożność wobec parametrów niesprawdzonych konstrukcji.
      Np. przywołany Henkel P.1076, jeśli dobrze rozumiem, miał mieć „chłodzenie powierzchniowe” (powierzchnia niemal całego kadłuba jest powierzchnią chłodnicy?). W warunkach bojowych powodowałoby to utratę samolotu praktycznie po najdrobniejszym trafieniu.
      H_Babbock

      Usuń
    3. Nie wiem, jak miał wyglądać ten system. Może chodziło o powierzchnię skrzydeł? Z pewnością byłby wrażliwy na uszkodzenia podczas walki czy twardego lądowania. Ale tylko w ten sposób inżynierowie Heinkla potrafili uniknąć tego, co było zmorą późnych konstrukcji Messerschmitta - wielkich i hamujących wlotów powietrza do chłodnic. To był projekt wstępny i trudno wyrokować o wartości bojowej ewentualnego seryjnego myśliwca, ale XP-47J był już prototypem, XB-42 też, ich prędkość i właściwości lotne zostały przetestowane.

      Usuń
    4. Najczęściej wygrywają konstrukcje tańsze lub szybciej dostępne, na jedno wychodzi - prostsze. Wyrafinowane maszyny o superosiągach kończą jako prototypy. Nie była to specyfika tylko tamtej epoki, np: North American XB-70 i XF-108.

      Usuń
    5. Zgadzam się z kolego Stonkiem; do produkcji trafiają zazwyczaj projekty w miarę proste, tanie i dobrze nadające się do wielkoseryjnego wytwarzania. Projekty ekstremalnie zaawansowane kończą najwyżej na prototypach.

      JKS

      Usuń
    6. Pamiętajmy też o istnieniu wyjątków. W epoce silników tłokowych prawie wszystkie ciężkie bombowce bardzo dalekiego zasięgu skończyły na etapie projektu lub prototypu: Ta 400, Ju 390, Me 264, He 277, Fugaku, Victory, YB-35 i parę innych, ale jeden z nich B-36 został wprowadzony do produkcji.
      My też możemy mieć taki wyjątek, może nie tylko jeden.

      Usuń
    7. Jak słyszę o "wyjątkach potwierdzających regułę", to mi się sama TT-ka za paskiem przeładowuje. Pojęcia reguły i wyjątku są tak sprzeczne semantycznie, że łączenie ich jest - moim zdaniem - zupełnie nie uprawnione.
      Ale ad rem; jak już wcześniej pisałem, przewiduję wprowadzenie do służby myśliwca z silnikiem tłokowym, który realnie pozostał w prototypie; czy to samo będzie to dotyczyło jakiegoś ciężkiego bombowca - jeszcze nie wiem.

      JKS

      Usuń
    8. Nie pisałem o "wyjątku potwierdzającym regułę". Proszę nie insynuować czegoś, czego w mojej wypowiedzi nie ma. B-36 był w swoim czasie i w swojej klasie wyjątkiem. Nie potwierdza to żadnej reguły. Dowodzi tylko, że jest możliwe wprowadzenie do użytku skomplikowanego i bardzo drogiego samolotu, jeśli tak zdecydują kręgi rządzące. A nad TT zdecydowanie przedkładam wygodniejszego i bardziej zabójczego Colta .45.

      Usuń
    9. Wielce szanowny kolego Stonk:
      - chyba zgodziliśmy się wcześniej, że niewprowadzanie do uzbrojenia najbardziej zaawansowanych konstrukcji z silnikami tłokowymi pod koniec IIWS było regułą;
      - jeżeli jednak jakiś ciekawy model zostałby wprowadzony, to stanowiłby wyjątek;
      - stąd moja uwaga o "wyjątku od reguły"
      Jeśli źle zrozumiałem Twoje wypowiedzi, to przepraszam.
      Co do TT, to tylko taki anachronizm; chociaż mimo licznych wad (skomplikowana budowa z mnóstwem drobnych części "proszących" się o zgubienie, zbyt wielka masa, dość "toporne" wykonanie) balistykę ma "palce lizać"

      JKS

      Usuń