Lotniskowiec eskortowy typu Generał Arciszewski 1942 (2 szt.)
Spory
lotniskowiec eskortowy, mogący w razie potrzeby pełnić rolę małego lotniskowca
uderzeniowego. W takim przypadku, zmienia się skład grupy lotniczej na 10 x
PWL-126M(p) + 13 x PFS-45BN(p).
W roli lotniskowca eskortowego,
okręt ma za zadanie: zwalczać nieprzyjacielskie samoloty bombowe (torpedowe) za
pomocą myśliwców, wykrywać i zwalczać wrogie OP za pomocą samolotów
rozpoznawczo-bombowych oraz ewentualnie, za pomocą tych ostatnich aparatów, utrudniać
ataki okrętów nawodnych wroga.
Rola małego lotniskowca
uderzeniowego sprowadza się do wsparcia większych „braci” lub samodzielnych
akcji przeciwko mniej ważnym i słabiej bronionym obiektom npla.
Jak da się zauważyć, okręt posiada
dość liczną i chyba silną artylerię plot, można to uznać za „znak czasu”
Opancerzenie obejmuje jedynie urządzenia napędowe oraz inne szczególnie
wrażliwe obszary (magazyny amunicji i paliwa), niemniej na uwagę zasługuje gruby
(jak na okręt tej wielkości) pancerz poziomy.
Prędkość jest niejako średnią
pomiędzy lotniskowcami eskortowymi, a uderzeniowymi, co wynika z zakładanej
dwufunkcyjności tej jednostki. Zasięg nie jest może zbyt imponujący, ale chyba
wystarczający. Właściwości morskie są więcej niż dobre, ale to już chyba
standard w odniesieniu do moich jednostek oceanicznych.
Na spodziewane zarzuty, dotyczące
małej powierzchni podnośników odpowiadam; podnośniki umożliwiające wynoszenie
na pokład startowy samolotów z już rozłożonymi skrzydłami byłyby zbyt ciężkie
oraz zajmowały zbyt wielką powierzchnię hangaru.
Nowością jest tu zastosowany po raz
pierwszy w naszej flocie radionamiernik wysokiej częstotliwości (HF-DF),
ułatwiający wykrywanie transmisji radiowych OP npla, a więc ustalanie ich
pozycji.
Tyle opisu chyba wystarczy, reszta
danych w raporcie.
Link do obrazka: niestety Imagebam z niewiadomych przyczyn przestał ze mną współpracować, poszukam czegoś innego
Generał Arciszewski, Poland Escort aircraft
carrier laid down 1942
Displacement:
9 071
t light; 9 347 t standard; 10 752 t normal; 11 875 t full load
Dimensions: Length (overall / waterline) x
beam x draught (normal/deep)
(583,02
ft / 577,43 ft) x 72,18 ft x (21,00 / 22,50 ft)
(177,71
m / 176,00 m) x 22,00 m x (6,40 / 6,86
m)
Armament:
2
- 4,72" / 120 mm 50,0 cal guns - 55,82lbs / 25,32kg shells, 200 per gun
Dual purpose guns in deck and hoist mount,
1942 Model
1 x Twin mount on centreline, aft deck aft
16 - 1,57" / 40,0 mm 60,0 cal guns - 2,14lbs / 0,97kg shells,
1 000 per gun
Anti-air guns in deck mounts, 1942 Model
4 x Twin mounts on sides, evenly spread
2 x Quad mounts on centreline, evenly spread
20 - 0,98" / 25,0 mm 60,0 cal guns - 0,53lbs / 0,24kg shells,
5 000 per gun
Anti-air guns in deck mounts, 1942 Model
16 x Single mounts on sides, evenly spread
16
hull mounts in casemates- Limited use in heavy seas
2 x Twin mounts on sides amidships
2
raised mounts
Weight of broadside 156 lbs / 71 kg
Armour:
-
Belts: Width (max) Length (avg) Height
(avg)
Main: 4,92" / 125 mm 433,07 ft / 132,00 m 7,55
ft / 2,30 m
Ends: Unarmoured
Main Belt covers 115% of normal length
-
Torpedo Bulkhead - Strengthened structural bulkheads:
2,95"
/ 75 mm 433,07 ft / 132,00 m 17,72 ft / 5,40 m
Beam
between torpedo bulkheads 72,18 ft / 22,00 m
-
Gun armour: Face (max) Other gunhouse (avg) Barbette/hoist (max)
Main: - - 0,98"
/ 25 mm
-
Armoured deck - multiple decks:
For
and Aft decks: 3,94" / 100 mm
-
Conning towers: Forward 3,94" / 100 mm, Aft 0,00" / 0 mm
Machinery:
Diesel
Internal combustion motors,
Geared
drive, 4 shafts, 45 239 shp / 33 748 Kw = 28,30 kts
Range
13 900nm at 14,00 kts
Bunker
at max displacement = 2 528 tons
Complement:
527
- 686
Cost:
£3,175
million / $12,701 million
Distribution of weights at normal
displacement:
Armament:
41 tons, 0,4%
- Guns: 41 tons, 0,4%
Armour:
3 241 tons, 30,1%
- Belts: 654 tons, 6,1%
- Torpedo bulkhead: 838 tons, 7,8%
- Armament: 0 tons, 0,0%
- Armour Deck: 1 707 tons, 15,9%
- Conning Tower: 41 tons, 0,4%
Machinery:
1 182 tons, 11,0%
Hull,
fittings & equipment: 3 508 tons, 32,6%
Fuel,
ammunition & stores: 1 680 tons, 15,6%
Miscellaneous
weights: 1 099 tons, 10,2%
- Hull below water: 889 tons
- Hull above water: 84 tons
- On freeboard deck: 114 tons
- Above deck: 12 tons
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability
(Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
41 147 lbs / 18 664 Kg = 780,4 x
4,7 " / 120 mm shells or 8,1 torpedoes
Stability
(Unstable if below 1.00): 1,46
Metacentric
height 5,9 ft / 1,8 m
Roll
period: 12,5 seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 80 %
-
Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,03
Seaboat
quality (Average = 1.00): 2,00
Hull form characteristics:
Hull
has low quarterdeck ,
an extended bulbous bow and a round stern
Block
coefficient (normal/deep): 0,430 / 0,443
Length
to Beam Ratio: 8,00 : 1
'Natural
speed' for length: 24,03 kts
Power
going to wave formation at top speed: 48 %
Trim
(Max stability = 0, Max steadiness = 100): 40
Bow
angle (Positive = bow angles forward): 10,50 degrees
Stern
overhang: 0,00 ft / 0,00 m
Freeboard
(% = length of deck as a percentage of waterline length):
Fore
end, Aft end
- Forecastle: 15,00%, 30,18 ft /
9,20 m, 30,18 ft / 9,20 m
- Forward deck: 37,50%, 30,18 ft / 9,20
m, 30,18 ft / 9,20 m
- Aft deck: 37,50%, 30,18 ft / 9,20 m, 30,18 ft / 9,20 m
- Quarter deck: 10,00%, 12,14 ft /
3,70 m, 12,14 ft / 3,70 m
- Average freeboard: 28,38 ft / 8,65 m
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low =
better): 48,6%
-
Above water (accommodation/working, high = better): 285,5%
Waterplane
Area: 26 172 Square feet or 2 431 Square metres
Displacement
factor (Displacement / loading): 157%
Structure
weight / hull surface area: 95 lbs/sq ft or 462 Kg/sq metre
Hull
strength (Relative):
-
Cross-sectional: 0,88
-
Longitudinal: 3,07
-
Overall: 1,00
Excellent
machinery, storage, compartmentation space
Excellent
accommodation and workspace room
Ship
has slow, easy roll, a good, steady gun platform
Excellent
seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather
13 x PWL-126M(p)
10 x PFS-47RB(p)
Sensors:
1 x DC-P-4
1 x RN-2
1 x RNWC-1
1 x RWN-PM-2
Generał Arciszewski (1942)
Generał Siemienowicz (1942)
To jest raczej mały lotniskowiec niż lotniskowiec eskortowy. Większość lotniskowców eskortowych była produkowana na kadłubach statków handlowych, dla szybkości produkcji i ceny. Nie ma chyba okrętu z 2 wojny który był klasyfikowany jako lotniskowiec eskortowy i był wyprodukowany tylko dla tego zadania, nie będąc konwersją jakiegoś statku handlowego.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą może pokazałbyś jak nasza flota handlowa w tym okresie się ma , może jakieś najbardziej rozpowszechnione typy, jakiś statek zbudowany dla zdobycia Błękitnej Wstęgi Atlantyku?
Jak w części opisowej napisałem, okręt ten może wymiennie pełnić role lotniskowca eskortowego i małego lotniskowca uderzeniowego (eskadrowego). O przeznaczeniu lotniskowca nie decyduje jego wielkość, czy proweniencja, lecz skład grupy lotniczej. Ja wolę budować okręty już od projektu zgodne z ich przeznaczeniem, niż adaptować do tego celu rozmaite "wynalazki"
UsuńMiej litość nade mną! Ledwie mi starcza czasu na flotę wojenną, a Ty żądasz ode mnie zajęcia się flotą handlową! Dla spełnienia Twojego życzenia potrzebne byłoby ok. 50-60 godzin pracy, w tym czasie mogę "wypluć" 2-3 średnie okręty wojenne.
Aby jednak nie pozostawiać pytania całkiem bez odpowiedzi informuję, że:
- nasza flota handlowa jest pod względem tonażu 4-tą flotą świata (licząc tylko jednostki pow. 500 t), łączny jej tonaż wynosi ok. 5 mln t;
- trzonem tej floty są rudowęglowce (10-20 tys. t), tankowce (10-35 tys. t) oraz drobnicowce (6-15 tys. t);
- flota pasażerska jest słabiej rozwinięta (14 jednostek 8-24 tys. t), w budowie jest wielki liniowiec o pojemności 45 tys. t i prędkości 32 w, może on pokusi się o Wstęgę?
Uwaga! Podane wyżej liczby dotyczą pojemności BRT.
JKS
Wypada zgodzić się, że jest to typ lotniskowca lekkiego. Zwłaszcza poziom opancerzenia, tak niewielkiej jednostki, budzi respekt. Zdecydowanie zrezygnowałbym z podwójnej armaty 120 mm. Jest typowym "kwiatkiem do kożucha". Lepiej dać w zamian większą ilość zdwojonych armat 75 mm (np. za i przed nadbudówką, w superpozycji, a więc łącznie 8 szt.). Uzyskamy wtedy znaczące wzmocnienie ognia przeciwlotniczego na pułapach przekraczających 8 km. Jeśli miałby to być lotniskowiec eskortowy, to wolałbym oparty na kadłubie dużego zbiornikowca (okręt budowany od podstaw, a nie konwersja z istniejącej jednostki marynarki handlowej!), prędkości około 20 w., ale z grupą lotniczą na poziomie 32 maszyn.
UsuńŁK
PS. Piszę ten komentarz po raz piąty w ciągu ostatnich 5 godzin. Hotelowe wi-fi przyprawia mnie o ból głowy! :)
Co do Twoich mąk z napisaniem komentarza, patrz niżej :).
UsuńW kwestii uzbrojenia i innych:
- armaty 75 mm wymagają miejsca, którego na tej jednostce brak (z tego samego powodu musiałem - z bólem - zrezygnować z dział auto 57 mm);
- dlaczego "okręt budowany od podstaw" mam opierać na kadłubie bliżej nie określonego tankowca? nie rozumiem!
- na okręt tej wielkości 32 samolotów sensownie "wcisnąć" się nie da.
JKS
Po przykrych doświadczeniach, zawsze piszę komentarz „off-line”, czyli w edytorze (np. Word), a potem kopiuj – wklej wkładam na forum. Wówczas, chociaż częściowo jestem odporny na problemy z Internetem.
UsuńH_Babbock
Do JKS z godz. 16.24: W kadłub tej wielkości nie da się wepchnąć 32 samolotów, bo jest zbyt mały. I to jest oczywiste, bo mnie chodzi o okręt mający wyporność około 15000 tn. Co byś na ten temat nie powiedział, to zaprezentowany przez Ciebie okręt jest lotniskowcem "lekkim" i nazywając go "eskortowym" tworzysz nową nomenklaturę, niezgodną ze stosowaną w latach DWS. Jak się domyślam polska flota handlowa posiada nowoczesne, oceaniczne zbiornikowce, budowane w polskich stoczniach i według polskich planów. Co więc przeszkadza w użyciu tychże planów (kadłuba i siłowni) do zbudowania lotniskowca eskortowego z prawdziwego zdarzenia?! Teraz to ja nie rozumiem! Twój okręt stara się, za wszelką cenę, zachować maksymalną uniwersalność, a to (w tym akurat wypadku) nie bardzo mogę zaakceptować. Tradycyjnie zatem podpisuję protokół rozbieżności. :)
UsuńŁK
Ja wszystko, co publikuję (bez komentarzy) najpierw zapisuję "offline". W moim przypadku (autor!) uważam to za absolutną konieczność. Komentarzy nie zapisuję, bo stosunkowo łatwo można je odtworzyć, a związana z tematem bloga moja baza na HD i tak jest już spora.
UsuńW formie ciekawostki podam jej aktualną zawartość:
- plik główny z postami - 444 strony 5 605 kB,
- plik "lotnictwo" - 53 stron 406 kB,
- plik "wiadomości z floty" - 51 stron 373 kB.
- plik "polityka" - 74 strony 175 kB,
- plik "historia" - 13 stron 136 kB.
- plik "planowanie" - 12 stron 74 kB,
- plik "bilans otwarcia" - 77 stron - 324 kB,
- różne pliki pomocnicze, łącznie - 8 500 kB,
- baza grafiki do powyższego - 299 plików - 26 200 kB.
Nawet mi się nie chce tego sumować, bo już jutro suma będzie nieaktualna; w niejednej dużej firmie brakłoby papieru na wydruk tej "makulatury"
JKS
Do ŁK z 15 lipca 2017 20:32
UsuńPo raz któryś już powtarzam; o charakterze lotniskowca decyduje skład jego grupy lotniczej, a nie wielkość, prędkość, czy inne parametry. Jeżeli na "Hetmana Żółkiewskiego" "zapakuję" wyłącznie 150 myśliwców, to chyba nie będzie go wtedy można nazwać lotniskowcem uderzeniowym, bo i czym ma uderzać?
Wydany w raporcie skład grupy lotniczej dość jednoznacznie determinuje tę jednostkę, jako lotniskowiec eskortowy i tak też go sklasyfikowałem. Przypominam, że sam założyłem możliwość zmiany przeznaczenia okrętu, w zależności od konfiguracji jego grupy lotniczej. Zgodnie z tą konfiguracją, jednostka może być lotniskowcem eskortowym, małym lotniskowcem uderzeniowym, lotniskowcem osłonowym, lotniskowcem zwalczania OP itd.
Poza tym, tak naprawdę, wartość tego okrętu nie ma nic wspólnego z tym, jak go nazwiemy. Pływając w balii na stawie pomiędzy kaczkami, mogę nazwać tę balię pancernikiem, ale czy to jej wartość bojową zmieni?
"Paroles, paroles, paroles..."
JKS
Piszesz „Jeżeli na "Hetmana Żółkiewskiego" "zapakuję" wyłącznie 150 myśliwców, to chyba nie będzie go wtedy można nazwać lotniskowcem uderzeniowym, bo i czym ma uderzać?”. Ale, o ile wiem, USS Midway miał być wysłany na wojnę w 1945 właśnie z grupą lotniczą wyłącznie 130 samolotów myśliwskich F8F Bearcat, i nie słyszałem, żeby z tego powodu miał być przeklasyfikowany z „uderzeniowego” na coś innego.
UsuńZ tym, że rzecz dotyczy nazewnictwa, więc jest pewna umową bez większego merytorycznego znaczenia..
PS Zrozumiałem, że do końca tej historii (1945?) raczej nie wprowadzisz nowych myśliwców pokładowych. Sugerowałbym zrewidowanie tego podejścia, bo oryginalny F4F już latem 1944 był oceniany, jako ustępujący nowszym samolotom japońskim (nie mówiąc o lądowych samolotach stosowanych w Europie).
H_Babbock
Przepraszam, autokorekta - powinno być F6F Hellcat, a nie F4F.
UsuńH_Babbock
Bearcat maił 4 działka i mógł przenosić 1000 funtów bomb lub rakiet. Bombowcem nie był, jednak miał pewne możliwości "uderzeniowe". Również powinniśmy dążyć w tym kierunku. Samolot będący rasowym myśliwcem, ale zdolny do pełnienia roli lekkiego bombowca pozwoli zredukować liczbę pełnokrwistych bombowców na zawsze za małych pokładach lotniskowców.
UsuńMiej litość nade mną!
UsuńZero. Zero litości.
Muahauhauhauhau!!!
A tak na serio- moja postać zostanie zaspokojona dopiero gdy zrobisz chociaż ten okręt co ma zdobyć Wstęgę- w wojnie można go używać jako dużego, szybkiego transportowca, jak były używane prawie wszystkie statki tej klasy. W eskorcie jednego czy dwóch niszczycieli daje to możliwość przerzucenia oddziału dość szybko praktycznie w każde miejsce jakie nas interesuje.
Do kolegi H_Babbocka, w kwestii myśliwców pokładowych coś tam jeszcze się pojawi...
UsuńJKS
Do kolegi Hrotgar, Ty bezduszne stworzenie! Nad dużym, szybkim liniowcem w roli transportowca wojsk się zastanowię.
UsuńJKS
https://www.youtube.com/watch?v=DwN5Gm0MB-c
UsuńNawiązując do komentarza kolegi Stonka z 16 lipca 2017 20:29.
UsuńKażdy z używanych aktualnie moich myśliwców ma możliwość przenoszenia pewnej niewielkiej ilości bomb: CZL-76M-m "Pustułka" - 200 kg, CZL-91M "Sokół" - 450 kg, PWL-126M(p) "Wężojad" - 1400 kg. Oczywiście, obciążenie takie znacznie obniża osiągi i "ubombowione" myśliwce de facto myśliwcami w tym czasie być przestają, stąd uzbrojenia bombowego dla myśliwców w zestawieniach nie podaję.
Ja wolę inne zastosowanie możliwości "unosu" tych aparatów, mianowicie - dodatkowe zbiorniki paliwa. Przykładowo: CZL-91M "Sokół" zabiera standardowo ok. 600 kg paliwa, co daje mu zasięg max 826 Mm, czyli promień operacyjny ok. 400 Mm. Zbiorniki dodatkowe o pojemności 450 kg zwiększają zasięg max do ok. 1300 Mm, a promień operacyjny do ok. 625 Mm. Ponieważ pojemność zbiorników dodatkowych stanowi ok. 43% zapasu całkowitego, zbiorniki te zostają wykorzystane i odrzucone po pokonaniu ok. 85% drogi do celu i w potencjalną strefę walki samolot wchodzi już z pełnymi swymi osiągami (Vmax, Vwzn itd.). Zdolności te mogą być wykorzystane przy eskorcie dalekich wypraw bombowych lub przy tzw. "lotach na wymiatanie"
JKS
Bomby pod kadłubem i skrzydłami obniżają osiągi myśliwca (chyba że jest to myśliwiec z komorą bombową, coś w rodzaju Me 410), jednak nadal będzie on szybszy niż bombowce. Nie tylko bomby sprawiają, że myśliwiec przestaje się nadawać do walki z myśliwcami wroga. Ciężkie Fw 190 D, uzbrojone w działka 30 mm i mocno opancerzone - niszczyciele bombowców, musiały być eskortowane (zwłaszcza w początkowej fazie lotu, mając jeszcze dużą masę paliwa) przez lżejsze wersje Fw 190 i Bf 109.
UsuńUważam, że trzeba rozwijać możliwości bombowe/szturmowe myśliwców. W rzeczywistej wojnie nieźle sprawdziły się Typhoon, Tempest, IAR 81 i kilka innych maszyn szturmowych powstałych przez mniejszą lub większą modyfikację projektu myśliwca.
Jeszcze w sprawie myśliwców i nie tylko. Upierasz się, żeby zakończyć blogową historię w 1945 r i nie wprowadzać żadnych odrzutowców. Primo: 1945 r może nie być tu tak ważny jak w rzeczywistej historii, a skoro springsharp sięga roku 1950...
UsuńSecundo: w 1945 roku nie posiadanie przez Polskę, jeden z najbardziej zaawansowanych krajów świata, odrzutowców to obciach.
Primo - o tym, czy rok 1945 w mojej historii będzie ważny, czy nie, dopiero za trzy lata się przekonamy.
UsuńSecundo - w mojej historii w roku 1945 odrzutowców nikt posiadał nie będzie. Wielu z Was narzekało, że rozwój techniki w moim świecie wyprzedza ten z "realu" W kwestii odrzutowców (i nie tylko) mój świat jest akurat zacofany :). On nie jest z zasady bardziej "do przodu", jest po prostu inny!
PS.Rozwijaniem możliwości bombowo/szturmowych jest zainteresowane przede wszystkim lotnictwo lądowe, w wojnie morskiej ma to mniejsze znaczenie.
JKS
Owszem, jest istotna różnica między działaniami lotnictwa nad lądem i morzem. Nie napisałem, że myśliwce mogą zastąpić bombowce. Zwiększenie możliwości bombowo/szturmowych myśliwców pozwoli zmniejszyć liczbę bombowców. Myśliwiec uzbrojony w działka i stukilogramowe bomby poradzi sobie nie tylko z kolumną pancerną, również z trałowcem, okrętem podwodnym (przynajmniej go spłoszy, a może nawet zatopi, przecież atakuje szybko). Podobnie lekkie szybkie bombowce uzyskują pewne możliwości walki powietrznej, chociaż nie dorównują rasowym myśliwcom.
UsuńW latach czterdziestych silniki dużej mocy pozwalały na budowę jednosilnikowego samolotu uniwersalnego, a przynajmniej do tego dążono. Boeing XF8B zapewne nie byłby najlepszym myśliwcem ani najlepszym bombowcem nurkującym, ale w obu rolach mógł być dobry.
Z większością się zgadzam, dlatego w lotnictwie naszej MW służy samolot myśliwsko-bombowy oraz wodnosamolot pokładowy myśliwsko-rozpoznawczo-torpedowo-bombowy. Niemniej typowych myśliwców nie chcę obarczać dodatkowymi zadaniami, chyba że stan lotnictwa npla w dużej mierze uwolni je od zadań podstawowych (zwalczanie lotnictwa wroga).
UsuńJKS
Bardzo ciekawy okręt. Nie jest to zarzut, ale całkowicie zgadzam się z Kolegą Hrothgar, że jest to typowy lekki lotniskowiec. Świadczy o tym, nie tylko pochodzenie „nie handlowe”, ale także duża prędkość (28w zamiast mniej niż 20w) oraz relatywnie duże wydłużenie kadłuba (8:1). Oczywistymi punktami odniesienia do „Generała” są lotniskowce Colossus (nieco większy i wolniejszy, ale mający więcej samolotów), Zuiho (nieznacznie większy pod względem wielkości oraz liczby samolotów) oraz Independence (szybszy i mający więcej samolotów).
OdpowiedzUsuń1. Sama koncepcja „lotniskowca II klasy”, czyli okrętu do zadań eskortowych, patrolowych (jako jądro grupy poszukiwawczej wrogich rajderów), ale mogących równocześnie rzeczywiście wspierać działania uderzeniowe bardzo mi odpowiada. Ważny jest tu balans prędkości i liczby samolotów – w mojej ocenie bardziej optymalny byłby okręt nieco wolniejszy, (25w) ale posiadający choćby trochę więcej samolotów niż Twój okręt.
2. Typowo dla Ciebie, lotniskowiec jest relatywnie niski – pokład jest niżej niż na Colossus czy Independence o kilka metrów. Przy małych rozmiarach okrętu może to stanowić problem przy gorszych warunkach pogodowych.
3. Trochę szkoda, że tylniego podnośnika nie wysunąłeś do tyłu, za hangar, w przestrzeń gdzie obecnie jest łódź. Oszczędziłoby to miejsce w hangarze.
4. W ogóle podoba mi się koncepcja brytyjska, maksymalnego wydłużania pokładu startowego przez „nawis” tylny – u Ciebie pokład jest krótszy niż linia wodna.
5. Na małych lotniskowcach uważam, że śmiało można zrezygnować z ciężkich dział – powierzając obronę „ciężką” plot okrętom eskorty. Zresztą Twoje 2x120 i tak ma mocno ograniczone pole ostrzału.
6. Twój pokład startowy jest umieszczony symetrycznie (względem osi okrętu) i tylko na dziobie ma mniejszą masę po stronie nadbudówki. Mi bardziej odpowiada wyraźne przesunięcie pokładu na lewo od osi, co kompensuje masę „wyspy”. Oczywiście, konsekwentnie stanowiska plot po lewej stronie (które wysunęłyby się bardziej od burty) powinny wówczas być przeniesione bliżej śródokręcia.
7. Na pomoście widać od góry „dziurę”, ze schodami w dół. W czasie deszczu, szkwału, czy śniegu to delikatnie mówiąc słabe rozwiązanie. Na okrętach chyba, jako norma stosowano w takich sytuacjach „budkę” (z drzwiami) osłaniającą schody zejściowe.
8. Nazwa okrętu jest „lądowa”. Niedostatek nazw pochodzenia „morskiego” (np. bitwy morskie, słynni admirałowie) świadczy zazwyczaj o słabej tradycji marynarki danego kraju.
9. Informacyjnie - rysunek metodą „tradycyjną” (kopiuj grafikę) ściągnął się na dysk bez utraty jakości.
H_Babbock
Piszę odpowiedź od 2 godz., pierwszą mój "kochany" system mi "zjadł" tuż przed opublikowaniem, a teraz staram się zrealizować drugą.
OdpowiedzUsuńJak już pisałem, o przeznaczeniu tego okrętu będzie decydować skład grupy lotniczej. Dla zaproponowanego wyżej składu, jest to lotniskowiec eskortowy. Dla grupy 10 x PWL-126M(p) + 13 x PFS-45BN(p) będzie to mały lotniskowiec uderzeniowy, a dla grupy 28 x PWL-126M(p) lotniskowiec "osłonowy", umożliwiający użycie przez typowe lotniskowce uderzeniowe całości swoich sił myśliwskich do osłony ataku, bo samoloty z naszego okrętu(ów) zapewniają "parasol" powietrzny.
Ad 1. Patrz PS.
Ad 2. Wolna burta 9,2 m wystarcza w warunkach normalnych; w warunkach ekstremalnych działań lotniczych się nie prowadzi.
Ad 3. Na tym okręcie stosunek długości hangaru do KLW wynosi 90%, nie ma potrzeby, ani sensu, aby zajmować podnośnikiem pozostałe 10%.
Ad 4. Postulat częściowo sprzeczny z pkt. 5.
Ad 5. Nawet "gówniane" amerykańskie CVE miały po jednym dziale 127 mm, po co?
Ad 6. Zaprzeczam; oś pokładu startowego jest przesunięta w stosunku do osi okrętu o ok. 2,45 m na lewą burtę. Ciężar nadbudówki jest równoważony głównie "ścięciami" pokładu startowego, a reszta balastowaniem.
Ad 7. Wyobraźmy sobie, że w razie potrzeby otwór ten jest zasłaniany pewnego rodzaju poziomą żaluzją, może być? Rozwiązanie takie stosuję od dawna, dopiero teraz zaczęło stanowić problem?
Ad 8. Nazwa jest zgodna z moim systemem nazewnictwa. Admirałom "przypisane" są monitory (trochę mi ich żal :)). Nb. gen. Arciszewski był (przynajmniej czasowo) admirałem floty holenderskiej w Brazylii.
Ad 9. To dobrze, ale wciąż szukam.
PS. Zapomniałem skorygować prędkość ze względu na gruszkę dziobową; teraz jest to 28,3 w.
Ad.3 90%? Moim zdaniem długość hangaru w stosunku do długości okrętu lw wynosi poniżej 75%. Proponowany podnośnik oprócz braku ograniczeń w wymiarach, dodatkowo w przypadku pożaru dawałby sensowną drogę usunięcia z hangaru płonących samolotów i wejścia ekip ratowniczych. Ta możliwość to w ogóle jest zaleta podnośników zewnętrznych.
UsuńAd 4. Postulowałem dłuższy pokład startowy i brak działa poniżej – nie widzę sprzeczności.
Ad 5. A np. Independence i Colossus nie miały ciężkich dział. Lotniskowce eskortowe, przeznaczone głównie na Atlantyk, jako zop rzeczywiście miały. Dlaczego? Przypuszczam, że nie dla obrony plot., tylko zakładano, że nie zawsze będzie dostateczna ochrona innych okrętów i było to działo „na wszelki wypadek” - w przypadku wynurzenia się U-Boota. Ale u Ciebie stosunkowo nieliczne lotniskowce będą zawsze mieć ochronę innych okrętów.
Ad 6. Wydaje mi się, że jest nieporozumienie. Ty napisałeś, że oś (startowa, jak sądzę) jest przesunięta. Mi chodziło o ciężar konstrukcji pokładu – a krawędzie boczne pokładu startowego są na „Generale” idealnie symetryczne względem osi okrętu tylko z trzema wyjątkami (wyspa oraz ścięcie na dziobie i na rufie).
Ad 7. Zaczęło przeszkadzać, bo dopiero nie dawno to sobie uświadomiłem.
H_Babbock
Ad 3. Przepraszam, to był tylko mój "wewnętrzny skrót myślowy" Założyłem dla "quarter deck" 10% (wcześniej bywało to 15%) i stąd te 90%. Naprawdę hangar zajmuje dokładnie 75% długości kadłuba na linii wodnej (co z resztą wynika z raportu "Hull form characteristics").
UsuńAd 4. Jeśli tak, to ok., chyba źle zrozumiałem.
Ad 5. Wszystkie amerykańskie (poczynając od typu "Long Island" 1941 do "Casablanca" 1943) miały 1-2 działa 102-127 mm. Jeżeli nawet w tej kwestii błądzę, to chyba w niezłym towarzystwie :).
Ad 6. Właśnie wymienione przez Ciebie "ścięcia" stanowią o niesymetryczności pokładu startowego. Z lewej burty pokładu jest "więcej", co w dużej mierze równoważy masę pomostu.
Zgoda, na śródokręciu jest symetria, ale w tym przypadku rozszerzanie pokładu startowego poza lewą burtę byłoby zarówno niekonieczne, jak i niecelowe.
Ad 7. Możesz więc przyjąć moje dzisiejsze tłumaczenie dla wszystkich wcześniejszych przypadków.
Dziękuję za wartościowe uwagi -
JKS
Jeśli chodzi o spór czy będzie to "lotniskowiec eskortowy" czy "uderzeniowy". Po prostu nie było lotniskowca eskortowego przeznaczonego do tej roli , a nie zbudowanego na podstawie statku handlowego. Po prostu nie było. Chodziło oczywiście przede wszystkim o prędkość produkcji i łatwość tejże, ale taki jest fakt. Twój lotniskowiec będzie pierwszym w historii zaprojektowanym lotniskowcem eskortowym.
UsuńPoza tym wciąż czekam na projekt rajdera. Coś w stylu krążownika pasuje najlepiej - jedynie silna osłona z krążowników i cięższych okrętów jest w stanie relatywnie łatwo odgonić taki okręt od konwoju, nie mówiąc o małych konwojach bronionych przez niszczyciele czy samotne okręty.
https://jksbattleship.blogspot.com/2016/04/lotniskowiec-eskortowy-typu-genera.html
UsuńTen był pierwszy.
Stonku, dokładnie tak, a obecny jest w pewnym sensie jego rozwinięciem.
UsuńOczywiście koledze Hrotgarowi chodziło o jednostki z "realu"
Ciekaw jestem Twojej reakcji na moją odpowiedź na Twój komentarz z 16 lipca 2017 20:29.
JKS
Drogi kolego znowu niezgodność logiki , posłuchaj prawdy, częściej mają rację wrogowie twojej koncepcji niż liżo d.... . Takich kreatywnych myśli nigdy nie było , i być nie mogło.Zastanów się nad możliwościami własnych koncepcji. IDSM
UsuńKolego IDSM, co masz na myśli, pisząc o moich "kreatywnych myślach"?
UsuńZ ubolewaniem stwierdzam, że kolejny raz używasz w stosunku do Kolegów form tu nieakceptowalnych; to jest ostatnie ostrzeżenie!
JKS
Do Kolegi Hrotgara na komentarz z 17 lipca 2017 09:13.
OdpowiedzUsuńNie przewiduję na razie wprowadzenia do służby wyspecjalizowanych raiderów. Sądzę, że w razie potrzeby dobrze się do tej roli nadadzą krążowniki liniowe typu "Leszek Biały" (BC-3 1930). Siłą ognia i pancerzem górują nad każdym krążownikiem, a szybkość pozwala im uchylić się od walki z okrętami silniejszymi.
Teoretycznie można by pomyśleć nad mniejszą wersją tej jednostki, np.; 21000 tn, 6x283, 10x135, 6xwt, 200 mm na burcie, 32 w, 18000 Mm; lub jeszcze mniejszą, np.; 18000 tn, 4x283, 12x135, 9xwt, 175 na burcie, 33 w, 20000 Mm.
Są to jedynie luźne dywagacje; linie komunikacyjne naszego najbardziej prawdopodobnego przeciwnika (Japonii) w czasie wojny praktycznie ograniczą się do Pacyfiku (próby wykorzystania Oceanu Indyjskiego, wobec lokalizacji baz naszych i sojuszniczych, będą raczej skazane na niepowodzenie). Mimo tego ograniczenia, obszar ten jest ogromny i szukanie na nim celu przez kilka raiderów może przynieść mizerne skutki; większe szanse będzie mieć ok. 30-45 naszych OP. Dlatego - jak pisałem wyżej - dość sceptycznie podchodzę do kwestii raiderów.
JKS
Jeżeli nie ma zagrożenia od łamiących prawa międzynarodowe germańskich okrętów podwodnych , - kto i po co wpadł na pomysł lotniskowców eskortowych , budowanych w czasie pokoju. IDSM.
OdpowiedzUsuńZadaniem lotniskowców eskortowych nie jest jedynie zwalczanie OP, istnieje również zagrożenie z powierzchni wody i z powietrza. Mając to na uwadze, "na pomysł lotniskowców eskortowych, budowanych w czasie pokoju" wpadłem ja :).
UsuńJKS
Co do rajderów jestem stanowczo przeciw ,czas ich w latach 35-tycb,definitywnie minął , po rozwoju lotnictwa nie mają sensu egzystencji.IDSM
OdpowiedzUsuńW zasadzie się z Tobą zgadzam, dlatego nie podzielam entuzjazmu kolegi Hrotgara w tej kwestii.
UsuńJKS
W odpowiedzi na 19.07 21.04 tak z ciekawości ,to Fiszer to pikuś.IDSM.
OdpowiedzUsuń