Transportowiec wojska typu Howerla 1943-1944 (2 szt.)
Dwa,
zbudowane na skróconych kadłubach nieukończonego, trzeciego lotniskowca-katamarana
typu Hetman Żółkiewski (CV-8 1941)
szybkie transportowce wojska. Gwoli ścisłości trzeba powiedzieć, że adaptacja
kadłubów nie ograniczyła się do ich skrócenia (z 270 do 225 m); dodatkowo
obniżono wolną burtę na śródokręciu, a z kolei podniesiono na rufie, przeprofilowano
pokład dziobowy oraz dokonano częściowej rearanżeracji wnętrza.
Zachowano
układ napędowy (a właściwie jego połowę) z lotniskowca. Składa się on z czterech
kotłowni, obsługujących dwie maszynownie po dwie turbiny parowe pracujące na skrajne
dwa wały śrubowe oraz dodatkowej maszynowni dieslowskiej (dwa motory),
obsługującej trzeci, środkowy wał. Nominalną prędkość marszową (ekonomiczną) 20
w uzyskuje się przy pracy diesli oraz 15% mocy turbin. Same diesle umożliwiają
osiągnięcie prędkości 13 w. Ponieważ kadłub posiada gruszkę dziobową,
zwiększono „raportową” prędkość maksymalną o 2,3%, uzyskując spektakularny
wynik 34,7 w. Jako że po wojnie okręty trafią najprawdopodobniej do marynarki
handlowej, niewątpliwie staną się faworytami do zdobycia „Błękitnej Wstęgi Atlantyku”
Godzi się zaznaczyć, że przy prędkości marszowej 20 w, okręty pokonują trasę
Gdańsk – Szanjang w czasie 21-22 dni, a nasze najszybsze dotychczas okręty tej
klasy, potrzebowały do tego ok. miesiąca. Niestety, umożliwiające wielką
prędkość duże wydłużenie kadłuba niekorzystnie wpływa na zwrotność okrętu;
wejście do większości portów bez pomocy holowników jest dla tej jednostki
wielkim hazardem.
Ponieważ
szybkość Howerli sprawia, że praktycznie
nie musi się obawiać ataku spod wody, a stosunkowo silna artyleria plot (i
prędkość!) mocno utrudnia atak lotniczy, przewiduje się jej kursowanie bez
eskorty. Z resztą, na wymienionej wyżej trasie, zużycie paliwa przez okręty
eskortujące byłoby tak wielkie, że musiałyby się zmieniać kilkukrotnie.
Transportowce
te przewożą nominalnie 4 000 żołnierzy z osobistym uzbrojeniem i
wyposażeniem; w krótszych rejsach (do 7 dni) mogą zabrać nawet 7 200 osób.
Dodatkowo posiadają ładownię o nośności maksymalnej 1 600 t. Chyba nie
muszę przypominać, że – zgodnie z naszymi standardami – przewożone wojska (również
załoga) mają zapewniony cały osiągalny w tych warunkach komfort oraz komplet
środków ratunkowych.
Jeśli
chodzi o sylwetkę, to zwracam uwagę, że trzeci od dziobu komin jest częściowo
atrapą; umieszczone w nim wyloty spalin diesli nie wymagają tak obszernej
konstrukcji. Jednakże, ze względu na ogólną estetykę okrętu, ujednolicono jego wygląd
z pozostałymi dwoma kominami. W „pustej” części tego komina umieszczono magazyn
rezerwowych kamizelek ratunkowych. Razić mogą również, niskie w stosunku do
wysokości wolnej burty nadbudówki. Spowodowane jest to niezbyt dobrą proporcją
wysokości wolnej burty w stosunku do zanurzenia; podniesienie nadbudówek niekorzystnie
odbiłoby się na stateczności okrętu.
Link do obrazka: https://megawrzuta.pl/download/5e91de174b8380ca4fb17387108a7f44.html
Howerla, Poland Troop ship laid down 1943
Displacement:
14 090
t light; 14 601 t standard; 22 067 t normal; 28 039 t full load
Dimensions: Length (overall / waterline) x
beam x draught (normal/deep)
(749,69
ft / 738,19 ft) x 59,06 ft x (29,53 / 36,08 ft)
(228,51
m / 225,00 m) x 18,00 m x (9,00 / 11,00
m)
Armament:
4
- 5,31" / 135 mm 50,0 cal guns - 72,09lbs / 32,70kg shells, 200 per gun
Dual purpose guns in deck and hoist mounts,
1932 Model
2 x Twin mounts on centreline ends, evenly
spread
8
- 2,24" / 57,0 mm 65,0 cal guns - 5,09lbs / 2,31kg shells, 1 000 per
gun
Anti-air guns in deck mounts, 1939 Model
4 x Twin mounts on sides, evenly spread
4
raised mounts
8
- 0,98" / 25,0 mm 60,0 cal guns - 0,55lbs / 0,25kg shells, 3 000 per
gun
Anti-air guns in deck mounts, 1933 Model
2 x Twin mounts on centreline ends, evenly
spread
2
raised mounts
2 x Twin mounts on centreline, forward deck
forward
2
double raised mounts
8
- 0,98" / 25,0 mm 60,0 cal guns - 0,55lbs / 0,25kg shells, 3 000 per
gun
Anti-air guns in deck mounts, 1933 Model
4 x Twin mounts on sides, evenly spread
4
double raised mounts
Weight of broadside 315 lbs / 143 kg
Armour:
-
Gun armour: Face (max) Other gunhouse (avg) Barbette/hoist (max)
Main: 2,95" / 75 mm 0,98" / 25 mm 2,95"
/ 75 mm
Machinery:
Oil
fired boilers, steam turbines, plus
diesel motors,
Geared
drive, 3 shafts, 160 610(diesels 6 029) shp / 119 815(diesel 4 498)
Kw = 34,70 kts
Range
21 500nm at 20,00 kts (on diesel 13,0 kts)
Bunker
at max displacement = 13 438 tons
Complement:
452
- 588
Cost:
£3,641
million / $14,562 million
Distribution of weights at normal
displacement:
Armament:
96 tons, 0,4%
- Guns: 96 tons, 0,4%
Armour:
21 tons, 0,1%
- Armament: 21 tons, 0,1%
Machinery:
4 148 tons, 18,8%
Hull,
fittings & equipment: 7 826 tons, 35,5%
Fuel,
ammunition & stores: 7 976 tons, 36,1%
Miscellaneous
weights: 2 000 tons, 9,1%
- Hull below water: 1 600 tons
- Hull above water: 360 tons
- On freeboard deck: 40 tons
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability
(Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
37 466 lbs / 16 994 Kg = 114,7 x
5,3 " / 135 mm shells or 2,6 torpedoes
Stability
(Unstable if below 1.00): 1,23
Metacentric
height 3,3 ft / 1,0 m
Roll
period: 13,6 seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 70 %
-
Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,10
Seaboat
quality (Average = 1.00): 2,00
Hull form characteristics:
Hull
has raised forecastle, raised quarterdeck ,
an extended bulbous bow and a round stern
Block
coefficient (normal/deep): 0,600 / 0,624
Length
to Beam Ratio: 12,50 : 1
'Natural
speed' for length: 27,17 kts
Power
going to wave formation at top speed: 54 %
Trim
(Max stability = 0, Max steadiness = 100): 35
Bow
angle (Positive = bow angles forward): 13,50 degrees
Stern
overhang: 0,00 ft / 0,00 m
Freeboard
(% = length of deck as a percentage of waterline length):
Fore
end, Aft end
- Forecastle: 18,00%, 47,90 ft /
14,60 m, 45,93 ft / 14,00 m
- Forward deck: 35,00%, 30,18 ft / 9,20
m, 30,18 ft / 9,20 m
- Aft deck: 35,00%, 30,18 ft / 9,20 m, 30,18 ft / 9,20 m
- Quarter deck: 12,00%, 38,06 ft /
11,60 m, 38,06 ft / 11,60 m
- Average freeboard: 34,10 ft / 10,40 m
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low =
better): 73,3%
-
Above water (accommodation/working, high = better): 202,8%
Waterplane
Area: 31 884 Square feet or 2 962 Square metres
Displacement
factor (Displacement / loading): 207%
Structure
weight / hull surface area: 97 lbs/sq ft or 472 Kg/sq metre
Hull
strength (Relative):
-
Cross-sectional: 0,89
-
Longitudinal: 4,35
-
Overall: 1,05
Excellent
machinery, storage, compartmentation space
Excellent
accommodation and workspace room
Ship
has slow, easy roll, a good, steady gun platform
Excellent
seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather
Sensors:
1 x RDC-P-4
1 x RN-1
1 x RN-2
2 x RWN-M-1
1 x RWN-PM-2
Howerla (1943)
Magura (1944)
To doczekaliśmy się kolejnego "cudeńka" ze stoczni JKS. :) Zwraca uwagę niewiarygodnie duże uwysmuklenie proporcji kadłuba. Stosunek długości do szerokości kadłuba przewyższa to, co osiągało wiele niszczycieli. Faktycznie można sobie wyobrazić te okręty w charakterze luksusowych liniowców transatlantyckich, choć ich przebudowa będzie w takim wypadku bardzo obszerna. Ponadto przypuszczam, że podobnie do realu, epoka liniowców pasażerskich będzie się już kończyć... Pochwalam zdecydowanie zestaw kalibrów artylerii okrętowej - mój ulubiony dla tej wielkości i rodzaju jednostek. Zastosowana siłownia wymusiła układ trójkominowy, odchodzący już do przeszłości, ale mnie nie przeszkadzający, jako dodający swoistego uroku. W sumie mamy tu awangardowy, i pozornie absurdalny, przykład zbudowania dwóch okrętów na bazie jednego, niedokończonego. Myślę, że jeden z okrętów winien jednak pozostać po wojnie w składzie marynarki wojennej, może przy okazji powołania "sił szybkiego reagowania"? Mógłby się sprawdzić jako superszybki transportowiec desantowy i okręt dowodzenia (z możliwością desantowania oddziałów przy pomocy szybkich kutrów desantowych i śmigłowców). Moja ogólna ocena projektu jest bardzo wysoka, szczególnie za bezprecedensowy polot inwencji projektanta! :)
OdpowiedzUsuńŁK
Ho, ho, ho... Tylu pochwał dawno już nie było :).
UsuńPrzebudowa okrętu na cywilny liniowiec nie będzie aż tak obszerna; już w trakcie adaptacji "polotniskowcowego" kadłuba brano pod uwagę taką przyszłość jednostki. Poza zdjęciem uzbrojenia i dalocelownika, trzeba będzie wymienić wyposażenie kabin, mes itp., choć pozostawienie w części wojennego wystroju może być atrakcją przyciągającą klientelę.
Niewielkie są szanse na utrzymanie okrętu w służbie po wojnie, ze względu na bardzo wysokie koszty eksploatacji (paliwo!). W czasie wojny jest to sprawą drugorzędną, ale budżet pokojowy nie jest z gumy.
JKS
Dla eksploatacji cywilnej obydwu jednostek konieczna byłaby jednak redukcja mocy siłowni. Myślę, że część turboparowa powinna być zredukowana o 50%. I tak osiągana, w toku normalnej eksploatacji, prędkość będzie więcej niż odpowiednia.
UsuńŁK
Tak, ale wtedy statek ten niewiele będzie się różnił od innych, sobie podobnych. Uważam, że wielka prędkość, niekonwencjonalna historia narodzin oraz wojenna przeszłość i związany z tym wystrój części pomieszczeń, będą mogły przyciągnąć zamożniejszą klientelę, pokrywając tym samym wysokie koszty eksploatacji. Nawet gdyby saldo przychodów i kosztów było jednak ujemne, to jednostka taka byłaby świetną reklamą armatora, poprawiając tym samym jego ogólny wynik finansowy.
UsuńJKS
Nawet amerykański, niezwykle luksusowy i prestiżowy "United States" przetrwał w służbie zaledwie 17 lat. Ponoć bogaczy bardziej od super-prędkości (ta generuje jednak hałas i wibracje kadłuba!) "rajcuje" właśnie luksusowe wyposażenie wnętrz i najwyższy, ogólny poziom obsługi klienta.
UsuńŁK
"US" służył stosunkowo krótko, bo nie wytrzymał konkurencji lotnictwa; w roku 1970 tylko 3% pasażerów pokonywało Atlantyk drogą morską.
UsuńLuksus też może się znudzić, znamy liczne przypadki bogaczy szukających nowych wrażeń. Na przełomie XX i XXI w. bardzo popularne w Japonii były lokale gastronomiczne, reklamujące się właśnie złą i wprost chamską obsługą. Klienci czekali tam godzinami na zamówienia, a dodatkowo byli przez obsługę obrażani, a nawet poszturchiwani. Znudzeni typową dla Japonii ujmującą uprzejmością obsługi, zamożni klienci walili tam drzwiami i oknami. Oczywiście do czasu, to też im się po niewielu latach znudziło.
JKS
Jeśli koniecznie chcesz zostać przedostatnim zdobywcą "Błękitnej Wstęgi Atlantyku", to nie mogę Ci tego zabronić! i tak finalnie zdobędzie to trofeum "United States", bo jego możliwości były i tak jeszcze większe.
OdpowiedzUsuńŁK
Prawdopodobnie masz rację, bo maksymalna zmierzona prędkość "US" wyniosła 38,32 w, a naszej "Howerli" tylko 36,97 w. Niektóre polskie źródła (w tym Wikipedia) podają, że prędkość maksymalna "US" wynosiła 44 w, ale wynika to z (delikatnie mówiąc) nieporozumienia; owszem, 44,1 ale mil lądowych (imperialnych) na godzinę, a nie morskich!
UsuńJKS
Niezwykle oryginalna okręt, koncepcja i pochodzenie jednostek.
OdpowiedzUsuńJa mam jednak dwóch rodzajów problemy z tą adaptacją. Przedatawiłeś pomysł dedykowanych super szybkich, wielkich, długodystansowych transportowców wojska.
1. Wydaje mi się, że są dwa etapy transportu żołnierzy. Strategiczny – z kraju do własnych baz (np. z USA do Wielkiej Brytanii w czasie DWS, czy nasze z Kraju do Rabaulu czy innej bazy tyłowej) realizowany przez wielki transportowce. I taktyczny – z bazy bezpośrednio do desantu, czy naszego przyczółka. W tym drugim przypadku szybkie okręty są bardzo pożądane – ze względu na krótsze przebywanie pod oddziaływaniem wroga i możliwość szybkich akcji interwencyjnych.
Ale czy naprawdę warte zachodu jest skracanie o kilka-kilkanaście dni transportu żołnierzy z Kraju do bazy np. Rabaul?
2. Przy adaptacji kadłubów będzie jednak kolosalna praca. Chodzi o skutki pierwotnej zabudowy systemów biernej obrony przeciwpodwodnej. Podstawowymi wymogami skutecznej ochrony jest głęboka przestrzeń obrony (w której nie może np. być napędu) plus gródź pancerna. Padł wówczas argument, że katamaran będzie musiał mieć 4 strefy obrony (po jednej na każdą stronę każdego kadłuba), i efekcie konstrukcja będzie kompletnie nieefektywna. Jak rozumiem odpowiadałeś, że każdy z kadłubów jest „niesymetryczny”. Czyli strefę ochrony ma tylko po „zewnętrznej” stronie i, żeby zmieścić napęd, maszynownie ma odsunięte ku burcie „wewnętrznej”. Ale to powoduje, że taki pojedynczy kadłub nie nadawałby się do użycia „solo”. Wymagana byłoby budowa od nowa fundamentów maszyn w celu przeniesienia ich na oś symetrii (nie mówiąc o zastąpieniu pancernej „grodzi wzmocnionej” zwykłą.).
I na koniec uwaga techniczna. Napisałeś, że ze względu na gruszkę dziobową zwiększasz prędkość 5,4%. Ale w wyniku dyskusji przy okazji krążownika Skarżysko, po analizie wzorów opór-prędkość, zgodziliśmy się, że korektor z tytułu gruszki dziobowej powinien wynosić około 3%.
H_Babbock
Ad 1. Duża prędkość transportu wojsk zawsze jest pożądana, bo:
Usuń- w wielu przypadkach termin dostarczenia wojska jest bardzo ważny, np. jeżeli mają stanowić odsiecz lub posiłki;
- umożliwia przerzut większej ilości wojsk w jednostce czasu, np. w ciągu roku;
- skracając czas pobytu na morzu korzystnie wpływa na kondycję i morale przewożonego wojska.
Ad 2. Nikt nie mówił, że będzie lekko :). Ja jednak nie znalazłem dla tych kadłubów sensowniejszego rozwiązania, chyba tylko złomowanie.
Gruszka dziobowa daje różne efekty w przypadku różnych okrętów, ogólnie zmniejsza ona opory falowe o 10%. W przypadku "Howerli" opory falowe stanowią 54% sumy wszystkich oporów, a więc...
JKS
Zastosowanie. Rzeczywiście trudno o sensowny pomysł. Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to próba wykorzystania układu dwóch kadłubów, ale połączonych pod wodą, jako dok pływający – okręt warsztatowy. Nie wiem czy technicznie by to się dało załatwić. Użytkowo taki mobilny punkt napraw byłby bardzo pożyteczny.
UsuńPrędkość.
Cytuję JKS z dyskusji pod krążownikiem Skarżysko.
„Chyba znalazłem rozwiązanie wpływu gruszki na prędkość.
Gruszka obniża prawie wyłącznie opory falowe, trzeba więc wyliczyć o ile 10% obniżenia oporów falowych zmniejsza opory całkowite i tym współczynnikiem potraktować prędkość. W przypadku tego okrętu opory falowe stanowią 56% całości, a więc 0,1 * 0,56 = 0,06 i o tyle należałoby zwiększyć prędkość. …”
W dalszej dyskusji wyszło, że jednak wraz ze wzrostem prędkości opór rośnie w drugiej potędze, czyli wynika z tego: około 3% wzrostu prędkości nastąpi przy 6% spadku oporu.
H_Babbock
No popatrz, zapomniałem już o tych obliczeniach, ale czy nie byłoby wtedy słuszniejsze, aby prędkość rosła o pierwiastek ze spadku oporów? Dla "Howerli" byłoby to ok. 2,3%.
UsuńJKS
Jeszcze w kwestii przebudowy. Użycie kadłubów do budowy doku pływającego wymagałoby jeszcze większego zakresu zmian; praktycznie poza nr stoczniowym nic by z konstrukcji wyjściowej nie zostało. Poza tym nie bardzo byłoby gdzie wykorzystać gotowe już urządzenia napędowe (za wyjątkiem diesli).
UsuńJKS
„…wraz ze wzrostem prędkości opór rośnie w drugiej potędze…” i „prędkość rosła o pierwiastek ze spadku oporów” to wychodzi na to samo. Przy „małych” liczbach (kilka procent) wyjdzie wzrost prędkości=1/2 spadku oporu.
UsuńWykorzystanie napędu i kadłubów. Wygląda, że każdy pomysł niósł problemy.
Przy okazji – nie pamiętam, więc pytam - czy możesz przypomnieć gdzie pisałeś, dlaczego zrezygnowaliśmy z budowy kolejnych lotniskowców-katamaranów?
H_Babbock
Prędkość "Howerli" już poprawiłem.
UsuńTemat przebudowy rozpoczętego lotniskowca był poruszany w poście z 02.02.2018. Sama decyzja zrodziła się chyba na fali optymizmu po pierwszej bitwie o Truk i uzyskaniu przewagi w lotniskowcach nad Japonią.
JKS