czwartek, 21 kwietnia 2022

Kanonierki kolonialne typu Thor 1922-1923 (6 jednostek)

Kanonierki kolonialne typu Thor 1922-1923 (6 jednostek)

Kanonierka kolonialna średniej wielkości. Do zadań tych okrętów w czasie pokoju należy:
- patrolowanie,
- zwalczanie piractwa i kontrabandy,
- tłumienie ewentualnych buntów i zamieszek,
- „reprezentowanie flagi”
W czasie wojny, dodatkowo zwalczanie okrętów podwodnych wroga i eskortowanie oraz obrona wybrzeża.
Wszystkie jednostki powstały w stoczni Amsterdamsche Droogdok Maatschappij (ADM) w Amsterdamie; ich nazwy nawiązują do germańskiej mitologii.
Opis techniczny okrętu.
Kadłub
Charakteryzuje się stosunkowo niską wolną burtą i niewielkim zanurzeniem.
Napęd
Dwa silniki diesla Werkspoor w dwu maszynowniach.
Uzbrojenie
Na okręcie zamontowano:
- 2xIx149/50 Bofors/Wilton-Fijenoord P1921, przy elewacji maksymalnej 45o donośność pociskiem HE 46,7 kg wynosi 26010 m;
- 3xIx75/55 Bofors/Wilton-Fijenoord P1920, przy elewacji maksymalnej 45o donośność pociskiem HE 6,50 kg wynosi 14670 m;
- 4xIx13,2/62 FN P1919, przy elewacji 45o donośność pociskiem HE 0,05 kg wynosi 7000 m, a przy elewacji maksymalnej 85o donośność tym samym pociskiem wynosi 4080 m;
- 2xwbg z zapasem 24 bg.
Do kierowania ogniem zainstalowano dwa dalmierze optyczne o bazie 2,6 m.
Opancerzenie
Zgodnie z raportem.
Inne
Okręt został wyposażony w dwie radiostacje średniego zasięgu i szumonamiernik.
Jednostka może zabrać na pokład 25-osobowy pododdział piechoty morskiej, uzbrojony m.in. w dwa lkm-y. Broń tę można umieścić na zamontowanych na pokładzie łodziowym podstawach, wzmacniając w ten sposób siłę ognia maszynowego okrętu.

Thor, Netherlands gunboat laid down 1919, launched 1920, completed 1922 (engine 1920)

Displacement:
            994 t light; 1 042 t standard; 1 137 t normal; 1 213 t full load

Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
            (247,58 ft / 246,06 ft) x 37,73 ft x (9,02 / 9,46 ft)
            (75,46 m / 75,00 m) x 11,50 m  x (2,75 / 2,88 m)

Armament:
      2 - 5,87" / 149 mm 50,0 cal guns - 102,96lbs / 46,70kg shells, 150 per gun
              Quick firing guns in deck and hoist mounts, 1921 Model
              2 x Single mounts on centreline ends, evenly spread
      3 - 2,95" / 75,0 mm 55,0 cal guns - 14,33lbs / 6,50kg shells, 300 per gun
              Quick firing guns in deck mounts, 1920 Model
              2 x Single mounts on sides, forward deck centre
                        2 raised mounts
              1 x Single mount on centreline, aft deck centre
                        1 raised mount
      4 - 0,52" / 13,2 mm 76,0 cal guns - 0,11lbs / 0,05kg shells, 3 000 per gun
              Machine guns in deck mounts, 1919 Model
              4 x Single mounts on sides, evenly spread
                        4 double raised mounts
      Weight of broadside 235 lbs / 106 kg
      Main DC/AS Mortars
      2 - 396,83 lbs / 180,00 kg Depth Charges + 24 reloads - 4,606 t total
            in Stern depth charge racks

Armour:
   - Belts:                     Width (max)    Length (avg)               Height (avg)
            Main:   2,36" / 60 mm 152,56 ft / 46,50 m     15,09 ft / 4,60 m
            Ends:   Unarmoured
              Main Belt covers 95% of normal length
   - Gun armour:         Face (max)     Other gunhouse (avg)            Barbette/hoist (max)
            Main:   1,97" / 50 mm       -                            1,97" / 50 mm
            2nd:     0,59" / 15 mm       -                                  -
    - Armoured deck - single deck:
            For and Aft decks: 0,98" / 25 mm
    - Conning towers: Forward 2,36" / 60 mm, Aft 0,00" / 0 mm

Machinery:
            Diesel Internal combustion motors,
            Geared drive, 2 shafts, 3 600 shp / 2 686 Kw = 18,44 kts
            Range 3 900nm at 12,00 kts
            Bunker at max displacement = 171 tons

Complement:
            97 - 127

Cost:
            £0,169 million / $0,677 million

Distribution of weights at normal displacement:
            Armament: 79 tons, 6,9%
               - Guns: 73 tons, 6,4%
               - Weapons: 6 tons, 0,5%
            Armour: 345 tons, 30,3%
               - Belts: 237 tons, 20,8%
               - Armament: 15 tons, 1,3%
               - Armour Deck: 87 tons, 7,7%
               - Conning Tower: 6 tons, 0,5%
            Machinery: 126 tons, 11,1%
            Hull, fittings & equipment: 440 tons, 38,7%
            Fuel, ammunition & stores: 142 tons, 12,5%
            Miscellaneous weights: 5 tons, 0,4%
               - Hull above water: 2 tons
               - On freeboard deck: 2 tons

Overall survivability and seakeeping ability:
            Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
              2 899 lbs / 1 315 Kg = 27,0 x 5,9 " / 149 mm shells or 1,1 torpedoes
            Stability (Unstable if below 1.00): 1,33
            Metacentric height 1,9 ft / 0,6 m
            Roll period: 11,4 seconds
            Steadiness      - As gun platform (Average = 50 %): 72 %
                                   - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,25
            Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,31

Hull form characteristics:
            Hull has a flush deck,
              a normal bow and a round stern
            Block coefficient (normal/deep): 0,475 / 0,483
            Length to Beam Ratio: 6,52 : 1
            'Natural speed' for length: 15,69 kts
            Power going to wave formation at top speed: 53 %
            Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 55
            Bow angle (Positive = bow angles forward): 7,10 degrees
            Stern overhang: 0,00 ft / 0,00 m
            Freeboard (% = length of deck as a percentage of waterline length):
                                               Fore end,        Aft end
               - Forecastle:            20,00%,  12,14 ft / 3,70 m,  10,50 ft / 3,20 m
               - Forward deck:       31,00%,  10,50 ft / 3,20 m,  10,17 ft / 3,10 m
               - Aft deck:    31,00%,  10,17 ft / 3,10 m,  10,17 ft / 3,10 m
               - Quarter deck:        18,00%,  10,17 ft / 3,10 m,  10,17 ft / 3,10 m
               - Average freeboard:                      10,42 ft / 3,18 m
            Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
            Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 57,9%
                        - Above water (accommodation/working, high = better): 121,8%
            Waterplane Area: 6 049 Square feet or 562 Square metres
            Displacement factor (Displacement / loading): 135%
            Structure weight / hull surface area: 56 lbs/sq ft or 273 Kg/sq metre
            Hull strength (Relative):
                        - Cross-sectional: 0,94
                        - Longitudinal: 2,16
                        - Overall: 1,02
            Excellent machinery, storage, compartmentation space
            Excellent accommodation and workspace room
            Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
            Good seaboat, rides out heavy weather easily

Thor (1922)
Wodan (1922)
Freyr (1922)
Njord (1923)
Vidar (1923)
Udur (1923)

22 komentarze:

  1. Mimo niepozornych rozmiarów są to bezsprzecznie zawodnicy "wagi ciężkiej". Działając w zespole 2 - 3 jednostek stanowią poważne wyzwanie nawet dla krążownika lekkiego, zwłaszcza, gdyby do konfrontacji doszło na płytszych wodach przybrzeżnych. Przy niewielkiej modyfikacji zestawu uzbrojenia przeciwlotniczego (1 x I - 75 mm > I x II - 40 mm i 13 mm > 20 mm) mogłyby przetrwać, jako bardzo dobrze uzbrojone okręty, nawet do końca DWS. Osobiście, kosztem redukcji opancerzenia i rezygnacji z np. z 1 armaty 75 mm, pochyliłbym się bardziej nad zasięgiem operacyjnym, który nie powala. Zwłaszcza, że to okręty kolonialne i wyposażone w paliwooszczędne diesle. Estetyka nie budzi u mnie żadnych krytycznych uwag, ale tu miarodajny będzie nasz "arbiter elegantiae" czyli H_Babbock.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okręt jest przeznaczony do działań na akwenach przybrzeżnych, stąd niezbyt duży zasięg.
      Wzmocnienie artylerii plot w w swoim czasie niechybnie nastąpi.

      JKS

      Usuń
    2. Ten zasięg nie jest wcale taki mały, choć - z drugiej strony - operowanie w "gąszczu" wysp Holenderskich Indii Wschodnich nie jest bynajmniej "biegiem na krótkim dystansie". :)
      ŁK

      Usuń
  2. Mam jeszcze do Ciebie pytanie: czy ten niderlandzki cykl będzie obejmował wyłącznie nowe okręty, czy też jest w nim miejsce również na starsze jednostki, które będą modernizowane?
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Pytam, jak się zapewne domyślasz, nie bez kozery. Mam bowiem opracowany dość dawno temu (w pierwszym rozkwicie pandemii) plan fajnej modernizacji pancernika obrony wybrzeża „De Zeven Provinciën”...

      Usuń
    2. Modernizacje też będą. Modernizację pancerników obrony wybrzeża zacząłbym od starszych jednostek, czyli typów "Koningin Regentes i "Tromp"

      JKS

      Usuń
    3. Fajnie! Polecam się zatem łaskawej pamięci, gdy nadejdzie czas i dla „De Zeven Provinciën”. :)
      ŁK

      Usuń
  3. Jednostka bardziej bojowa, ale wciąż jednak z kategorii pomocniczych. Takie kanonierki mogą być podstawowymi okrętami floty kolonialnej czasu pokoju, ale ich rola w czasie wojny jest mała.
    Robi wrażenie (jak na wyporność) artyleria główna.
    Niestety architektura okrętu jest tak prosta, że nie wskazuje na jakąś specyficzną cechę konstrukcji niderlandzkich.
    Już w latach 20-tych zdawano sobie sprawę jak wielką przewagę w patrolowaniu i rozpoznawaniu dają wodnosamoloty. Dlatego pewnie już niedługo zaczną się próby rozmieszczenia wodnosamolotów na tych jednostkach. Niestety wydaje się, że zabraknie na nich miejsca dla samolotów.
    I na koniec jeszcze uwaga: okręty „pilnowania kolonii” powinny mieć możliwość „odstraszania” nawet silnych jednostek wroga. Dlatego chętnie bym widział, jakieś uzbrojenie torpedowe na okręcie (1-2 wyrzutnie, choćby kalibru 450mm).
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednostka pomocnicza? Chyba zachodzi jakaś zasadnicza rozbieżność nomenklaturowa! Wodnosamoloty na tak małych jednostkach to przerost formy nad treścią. Użyteczność znikoma, a zabierają wiele cennego miejsca na pokładzie. Tak samo wyrzutnie torped. Po co? Naprawdę sądzisz, że mają walor odstraszający?! Pozwolę sobie zauważyć, że w latach DWS wodnosamoloty i wyrzutnie torped znikają nawet z pokładów krążowników. Użycie tych pierwszych ZAWSZE wymusza zastopowanie okrętu, przynajmniej przy podejmowaniu płatowca na pokład (zakładam istnienie katapulty startowej), a to może nieść za sobą ogromne niebezpieczeństwo dla okrętu macierzystego, który w tym momencie jest idealnym celem dla wrogiego okrętu podwodnego lub lotnictwa.
      ŁK

      Usuń
    2. Zgadzam się z ŁK. Wodnosamoloty to raczej na dwa razy większych okrętach a torpedy bez sensu, ten okręt może przeprowadzić atak torpedowy jedynie na jakiś złomiasty krążownik pomocniczy a i to w sprzyjającej sytuacji.

      Usuń
    3. Rzeczywiści napisałem nie jasno. Chodziło mi o to, że nie jest to jednostka, która będzie uczestniczyć w działaniach „I linii”, rozumianych, jako np. bitwa sił głównych. Będzie wypełniać w czasie wojny zadania patrolowe, może eskortowe. Ale użycie na to słowa „pomocnicza” było moim błędem.
      Jeśli chodzi o samolot i torpedy to jest to wyposażenie potencjalnie potrzebne w rozległych koloniach w okresie pokoju. Samolot pozwala zwielokrotnić obszar patrolowany. A to, że okręt jest zdecydowanie zbyt mały na wożenie wodnosamolotu to dopiero wyszło w praktyce międzywojniami (np. nieudane próby samolotów na niszczycielach, holenderska kanonierka Arend).
      Torpedy są tylko na „wszelki wypadek” gdyby doszło do konfliktu w stylu XIX, że wrogi krążownik, na zasadzie faktów dokonanych, ustanawia placówkę wroga na jakiejś wyspie. Wówczas możliwość zagrożenia takiemu krążownikowi jest wskazana. W czasie wojny oczywiście torpedy na tak wolnym okręcie nie mają większego sensu.
      H_Babbock

      Usuń
    4. Wprawdzie moje zainteresowania przesunęły się chwilowo, na wprawdzie zbliżony, ale inny tor, nie oznacza to że nie siedzę obu blogów.
      Ma to te zaletę że chwilowo nie miałem "zadrażnień" z Kolegą ŁK.
      Jednak teraz:
      -zgadzam się że wodnosamolot to przerost formy nad treścią dla okrętu tej wielkości.
      -popieram wpis kol. H_Babbock o potrzebie torped na okręcie. Choćby 1x2. Choć to 450mm mnie nie przekonuje.
      Choć sam na swój projekt dałem 400mm...
      Jednocześnie nie zgadzam się z wpisem kol. ŁK i Stonk o braku takiej potrzeby.

      I jednocześnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem kol. H_Babbock,
      "W czasie wojny oczywiście torpedy na tak wolnym okręcie nie mają większego sensu".
      Mają.
      Każdy okręt, od Pancernika/Lotniskowca w dół musi uważać na każdy okręt przeciwnika który przenosi torpedy. Fart/noc/ślepota/zły unik/lekceważenie gnoja 200t.
      149-tki nic nie zrobią "Kongo" ale dwie, trafne, odpalone choćby z tonącego okrętu, torpedy, już tak.
      A to nie będzie już przegrana tylko zwycięstwo.

      Usuń
    5. Zdolność takiego okrętu do wykonania ataku torpedowego jest bez porównania mniejsza niż okrętów szybkich zaprojektowanych z myślą o użyciu torped (niszczyciele, torpedowce, krążowniki itp). A torpedy zajmują przestrzeń i wyporność, którą można przeznaczyć na coś bardziej przydatnego. Stanowią też zagrożenie. Torpeda 450 mm to 100 do 200 kg. materiału wybuchowego (sama głowica, a jeszcze trzeba brać pod uwagę napęd). Więc dwie torpedy 450 mm to mniej-więcej taka siła eksplozji, jaka niedawno posłała na dno Moskwę.

      Usuń
    6. Moskwa poszła na dno. Tak...
      Nie daje to koledze do myślenia?.
      Przecież to Tylko Prestiż. Ale Jaki. I jaka Utrata Twarzy. Rzecz nie do pomyślenia dla Japonii.
      Kolega nie zwrócił uwagi na przedstawione, przeze mnie, warunki tegoż ataku torpedowego, wolnego w sumie okrętu, włącznie z atakiem z tonącego okrętu.
      To jak napisał kol. H_Babbock broń "odstraszania". (I dlatego nie rozumiem jego zmiany zdania. On odpuścił, nie wiem czemu, ja zaś uważam ją za właściwą).
      Przeciwnik pewny sukcesu podchodzi bliżej a tu NIESPODZIANKA. Nikt nie może lekceważyć okrętu który ma torpedy.
      Odwet?,zemsta?.
      Zwał jak zwał.
      Zwyciężony pokonuje Zwycięzcę.
      Okręt ma OVERALL 1.02.
      Czyli ma zapas ciężarowy.
      W sam raz na 1x2 dla torped. I niczego to nie zabiera dla czegoś bardziej przydatnego.
      Tak przy okazji.
      Czego bardziej przydatnego według kolegi?.

      Usuń
    7. @H_Babbock.
      "Jeśli chodzi ... i torpedy to jest to wyposażenie potencjalnie potrzebne w rozległych koloniach w okresie pokoju".
      Zechce kolega uzasadnić, powyższy wpis (23.04 g14.00) czemu, w trakcie pokoju, wyposażenie okrętu w wyrzutnie torpedowe jest potencjalnie potrzebne?.
      Przeciw saipanom płynącym z opium?. Rybakom kłusujących z łodzi w naszych wodach?.
      Czy to nie przesada?.
      Artyleria wystarczy jak sądzę.

      Usuń
    8. @ H_Babbock
      Z wpisów kolegi wynika że torpedy na tym okręcie w trakcie pokoju maja uzasadnienie a w trakcie wojny już nie.
      Przeciw jednostkom cywilnym ok, przeciw wojennym, już nie.
      Czego nie łapię?.
      A myślałem że ja jestem zakręcony.

      Usuń
    9. W porównaniu z Moskwą nie miałem na myśli ataku torpedowego na prestiżowy okręt, tylko zagrożenie dla nosiciela torped. Moskwa dostała dwoma pociskami ze 150 kg materiału wybuchowego w każdym (nie jestem pewien czy oba pociski wybuchły) i mimo pomocy holownika ratowniczego zatonęła. Więc okręt dziesięć razy mniejszy i mający o pół wieku mniej nowoczesne systemy ratunkowe przy takiej eksplozji nie ma szans.
      Wystrzelenie torpedy z tonącego okrętu to mało prawdopodobny scenariusz. Jaka jest tolerancja przechyłu pokładu dla odpalenia torpedy 450 mm? Przypuszczam, że niewielka, a mały okręt może tonąć szybko.
      A czego bardziej przydatnego, to zostawmy do decyzji dowódcy okrętu. Nie dopakowujmy do granic możliwości. Niech okręt ma możliwość zabrania na pokład dodatkowych zapasów, generatorów elektrycznych potrzebnych w jakiejś odległej bazie, moździerza z obsługą i amunicją do ostrzału celów lądowych, grupy rozbitków czy co tam jeszcze jest w danym czasie i miejscu potrzebne, niech ma też możliwość frontowych przeróbek, może podczas wojny w miejsce zniszczonego działa 149 mm zostanie zamontowane zdobyczne japońskie działo 155 mm cięższe o dobre 5 ton.

      Usuń
    10. @Stonk.
      Czy aby kolegi sugestie nie są zbyt daleko idące?.
      Okręt jest z 1922r i nikt nie jest w stanie przewidzieć co będzie za 10 lat. Czy nie warto, jeśli można, sie zabezpieczyć?. Ja się staram.
      Odniesienie do Moskwy wydaje mi się o tyle właściwe że wychodzi na to że nikt nie wyciągnął wniosków z Falklandów. Z Port Artur i WWI chyba też.

      "zdobyczne japońskie działo 155 mm". Świetny dowcip...Jakieś zdobyli?.
      W odniesieniu do Realu połowa Kolegi wpisu co do wykorzystania nadwyżki.02 obciążeń okrętu to od litery "A" w zdaniu "A czego bardziej przydatnego" jest nie realna. Oni się desperacko bronili.
      A w desperacji strzela się torpedy z tonącego okrętu, spuszcza łodzie z tej burty "Titanica" która się obraca do góry i uderza Brygadą Kawalerii na atakujace czołgi.
      Im więcej masz tym większe twoje szanse.






      Usuń
    11. @Stonk. Ad 23 kwietnia 2022 20:24
      "nie miałem na myśli".
      Pozwolę sobie zauważyć że Ja również nie jestem w stanie odgadnąć co Kolega miał na myśli.
      Wszystkie możliwe odpowiedzi wynikają z interpretacji wpisów.

      Usuń
    12. Porównanie z Moskwą nie dotyczy wniosków z poprzednich wojen. To tylko wąskie porównanie skutków eksplozji 2x150 kg czegoś (zapewne jest tam mieszanka oparta na heksogenie, do tego jeszcze paliwo pozostałe w silniku) dla zimnowojennego krążownika i hipotetycznej eksplozji torpedy 450 mm (która też będzie miała głowicę około 150 kg zapewne mieszanki trotylu z czymś) dla Thora - okrętu dużo mniejszego i o mniej nowoczesnym wyposażeniu ratunkowym.
      W wyniku wypadku lub nieprzyjacielskiego ostrzału może dojść do eksplozji przenoszonej przez Thora torpedy lub torped i tej eksplozji Thor nie przetrwa. Ryzyko takie jest większe niż korzyści z posiadania torped przez Thora. Już wystarczy, że ma na rufie bomby głębinowe, które też mogą wybuchnąć i rozmienić go na drobne. Bomby głębinowe są takiemu okrętowi dużo bardziej potrzebne niż torpedy i obecność samych bomb na rufie to mniejsze ryzyko katastrofalnej eksplozji niż ryzyko spowodowane bombami na rufie i torpedami na śródokręciu.
      Nie zdobyli dział 155 mm. Ale przecież nie budowali floty w rzeczywistości (ani tym bardziej w tej alternatywie, w której są znacznie silniejsi) z założeniem, że dostaną szybki łomot od Niemców z jednej strony i Japończyków z drugiej. Więc należy założyć, że mogą zdobyć nieprzyjacielskie działa, a w dalekich koloniach czasem łatwiej jest uszkodzony (albo improwizowany) okręt uzbroić w działa zdobyczne czy kupione niż sprowadzać z metropolii.
      P.S. Nigdy dotąd nie upieraliście się, żeby montować torpedy na takich łupinach.

      Usuń
    13. Zgadzam się z zasadniczą częścią powyższych wywodów. Szczególnie, gdy chodzi o używanie zdobycznych dział. O ile pamięć mnie nie zawodzi, to nietypowe armaty niemieckie 105 mm (zdobyte w 1914 r. na "Magdeburgu") były w użyciu, we flocie sowieckiej jeszcze w latach DWS. I słówko co do wyrzutni torped na mniejszych okrętach nie będących niszczycielami i torpedowcami: pomysły tyleż chybione, co - mimo wszystko - dość powszechne. Dal przykładu, w okresie międzywojnia to norweskie , "szybkie" stawiacze min (niezależnie od tego, czy rzeczywiście były zamontowane, czy też była to tylko potencjalna możliwość), kanonierki syjamskie (z prędkością zaledwie 14 węzłów!). A w latach DWS to włoskie korwety "Gabbiano" (18 węzłów) czy też niemieckie "torpedowce szkolne" klasy "TS1" (ex-trałowce typu "1940" - z prędkością zaledwie 17 węzłów i kotłami węglowymi!). Tak więc propozycja Kolegi H_Babbock ma uzasadnienie wcale licznymi precedensami w tym zakresie.
      ŁK

      Usuń
    14. Dziwne są te krytyki torped na kanonierce kolonialnej, w świetle dyskusji pod wpisem https://jksbattleship.blogspot.com/2022_01_15_archive.html, gdzie pozytywnie oceniano takie uzbrojenie na kanonierce kolonialnej Madagaskar.
      Ad Rafał
      Dlaczego w czasie pokoju potrzebne są torpedy? Opisywałem to - chodzi o możliwość siłowego zagrożenia w przypadku akcji np wrogiego krążownika, który zajmuje rzekomo sporną wyspę w koloniach.
      W czasie wojny jednostki takie jak Thor będą wykonywać zadania eskortowe, może patrolowe. W każdym razie, w przypadku pojawienia się wroga, zostaną rozstrzelane z odległości i na użycie przez nie torped nie ma szans.
      H_Babbock

      Usuń