Modernizacja duńskiego pancernika obrony wybrzeża typu Niels Juel 1943 (1 jednostka)
Następny projekt wg pomysłu kolegi ŁK.
Jak zwykle, On sam jest autorem legendy, ja ograniczyłem się do opisu
technicznego na podstawie Jego założeń.
Duński „krążownik” obrony wybrzeża Niels Juel był bodaj najdziwniejszym
okrętem tego typu, zbudowanym w okresie międzywojennym. Potężnie opancerzony,
powolny i z artylerią główną kalibru 149 mm wydawał się przerośniętą
kanonierką, której projekt zrodził się w koszmarnym śnie J. W końcu lat 30-tych zdążył się
dodatkowo fizycznie zestarzeć, a to wykluczało jego efektywne używanie w
systemie obrony wybrzeża. Wobec powyższego, po (alternatywnym) skreśleniu ze
stany floty „starszego półbrata” – pancernika Peder Skram (30.06.1938 r.) zapadła decyzja o przeprowadzeniu dużej
przebudowy Nielsa Juela. Plany
opracowali inżynierowie ze stoczni Orlogsvaerflet w Kopenhadze, ale na
przeprowadzenie samej modernizacji ogłoszono odrębny konkurs, który wygrała
szwedzka stocznia Lindholmen w Goeteborgu. Prace rozpoczęły się
19.06.1939 r., jednak ich tempo już na przedwiośniu następnego roku stało się
ślimacze. Składały się na to rozliczne przyczyny, na czoło których wysuwały się
własne potrzeby floty szwedzkiej, w związku z rozpoczętą 01.09.1939 r. wojną
polsko-niemiecką, która szybko przekształciła się w konflikt o zasięgu
globalnym. Po okupacji Danii przez III Rzeszę prace stoczniowe zamarły
zupełnie, ale w końcu 1940 r. zostały wznowione, gdyż z ofertą ewentualnego
dokończenia inwestycji zgłosiły się stocznie niemieckie. Była to oczywiście
typowa zagrywka propagandowa, ale Szwedzi musieli traktować ją poważnie, gdyż
przejęcie dalszych prac przez Niemców oznaczało niechybną rekwizycję okrętu dla
Kriegsmarine. Jednocześnie, ze strony rządu duńskiego pojawiły się dyskrecjonalne
sygnały, aby nie spieszyć się zbytnio. Niemal gotowy okręt stał się po
29.08.1943 r. obiektem niczym już nieskrywanego zainteresowania III Rzeszy.
Niemal ultymatywna w tonie nota, domagająca się wydania pancernika, wpłynęła do
rządu szwedzkiego 19.10.1943 r. Ku zaskoczeniu Niemców odpowiedź szwedzka była
grzeczna, ale odmowna. Czas, kiedy Niemcy mogli wymusić posłuszeństwo Szwedów
należał już do przeszłości, a III Rzesza znajdowała się w głębokiej defensywie
na głównych frontach wojny. Nie pozostało zatem Niemcom nic innego, jak połknąć
ową „żabę” i udawać, że wszystko jest nadal w najlepszym porządku. Utwierdzała
ich w takiej postawie prowokacja wywiadu szwedzkiego, który dopuścił do
„kontrolowanego przecieku” dotyczącego rzekomego podjęcia szkolenia tzw.
Dywizji Norweskiej, którą zaczęto jakoby rekrutować spośród uchodźców z tego
państwa. Niels Juel został przekazany
marynarce duńskiej dopiero 23.06.1945 r., z zastrzeżeniem uregulowania
płatności za wykonane prace do końca 1947 r. Pancernik pozostał w służbie
duńskiej marynarki wojennej do 31.12.1961 r., ostatnie 5 lat w charakterze
jednostki szkolnej. Na złom pocięła go stocznia Orlogsvaerflet w Kopenhadze, do
końca 1963 r.
Od siebie dołożę pewną ciekawostkę.
Choć Niels Juel powszechnie klasyfikowany
był jako pancernik obrony wybrzeża, to sami Duńczycy nazywali go „artilleriskib”,
czyli okręt artyleryjski.
Poniżej opis techniczny modernizacji.
Kadłub
„Wyprostowano”
linię burt i nieznacznie uproszczono kształt dziobowej części kadłuba. Ponadto,
częściowo zmieniono jego wewnętrzny podział.
Napęd
Wymieniono cztery kotły
olejowo-węglowe na wyłącznie olejowe typu Yarrow, lokując je w czterech
kotłowniach. Istniejące dwie maszyny parowe potrójnego rozprężania poddano
gruntownemu remontowi, przystosowując do zwiększonej mocy kotłów.
Uzbrojenie
Istniejące zdemontowano w całości.
Nowy zestaw artylerii składał się z:
- 2xIIx209/35
Krupp 1890/35, przy elewacji maksymalnej 65o donośność pociskiem
108,0 kg wynosiła 19600 m;
- 4xIx120/55
Pk 1932, przy elewacji maksymalnej 30o donośność pociskiem 20,0
kg wynosiła 19200 m;
- 6xIx75/55
Pk 1912, przy elewacji 45o donośność pociskiem 7,00 kg wynosiła 9000
m, a przy elewacji maksymalnej 75o donośność tym samym pociskiem
wynosiła 5000 m;
- 8xIx20/60
Madsen 1934, przy elewacji 45o donośność pociskiem 0,128 kg
wynosiła 4000 m, a przy elewacji maksymalnej 85o donośność tym samym
pociskiem wynosiła 2800 m.
Pochodzące z zapasu mobilizacyjnego
działa 209 mm zostały zamontowane w nowych, specjalnie dla nich
zaprojektowanych wieżach.
Do kierowania ogniem zainstalowano
dalocelownik optyczny o bazie 5,0 m oraz dalmierz optyczny o bazie 3,2 m.
Ponadto, wieże artylerii głównej otrzymały dalmierze optyczne o bazie 7,2 m.
W końcu roku 1945 nastąpiły
następujące zmiany w uzbrojeniu:
- działa 209/35 zostały
przekalibrowane na 203/36 i pociskiem 118,0 kg osiągały donośność 22400 m;
- stanowiska Ix120/55 zostały
zastąpione przez Ix127/38, Ix75/55 przez 2xIV+4xIIx40/56, a Ix20/60 przez
Ix40/56. Artyleria 127 i 40 mm pochodziła z zasobów US Navy, dodano również
amerykański system kierowania ogniem plot.
Opancerzenie
Skrócono do obszaru pomiędzy barbetami
artylerii 209 mm główny burtowy pas pancerny, obniżając jego grubość ze 195 do
155 mm. Dodano: górny burtowy pas pancerny o grubości 75 mm, górny pokład
pancerny o grubości 20 mm oraz bąble i grodzie ptorp o grubości 55 mm. Nowy
układ opancerzenia przedstawiono w raporcie i na rysunku.
Inne
Przebudowano nadbudówki maszty i
komin. Zainstalowano sześć radiostacji oraz radionamiernik. W roku 1945 dodano
amerykańskie wyposażenie radionawigacyjne.
W wyniku modernizacji:
- wyporność standardowa wzrosła z 3800
do 4419 t;
- prędkość wzrosła z 16,00 do 17,51 w;
- ciężar salwy burtowej wzrósł z 280
do 501 kg.
Koszt modernizacji wyniósł 48,2%
wartości porównywalnego okrętu nowego.
Niels Juel, Denmark coastal battleship laid down 1914, launched 1918,
completed 1923, modernized 1943 (engine 1941)
Displacement:
4 190 t light;
4 419 t standard; 4 593 t normal; 4 731 t full load
Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
(295,33 ft / 293,31 ft)
x 53,48 ft (Bulges 62,34 ft) x (15,91 / 16,35 ft)
(90,02 m / 89,40 m) x
16,30 m (Bulges 19,00 m) x (4,85 / 4,98
m)
Armament:
4 - 8,23" / 209 mm 35,0
cal guns - 238,10lbs / 108,00kg shells, 150 per gun
Breech loading guns in turret on barbette
mounts, 1890/35 Model
2 x 2-gun mounts on centreline ends, evenly
spread
4 - 4,72" / 120 mm 55,0
cal guns - 44,09lbs / 20,00kg shells, 300 per gun
Quick firing guns in deck mounts, 1933 Model
4 x Single mounts on sides, evenly spread
6 - 2,95" / 75,0 mm
55,0 cal guns - 15,43lbs / 7,00kg shells, 500 per gun
Anti-air guns in deck mounts, 1916 Model
4 x Single mounts on sides, evenly spread
4 raised
mounts
2 x Single mounts on centreline ends, evenly
spread
1 raised
mount
1 double raised mounts
8 - 0,79" / 20,0 mm
60,0 cal guns - 0,28lbs / 0,13kg shells, 2 500 per gun
Anti-air guns in deck mounts, 1934 Model
4 x Single mounts on sides, evenly spread
4 raised
mounts
4 x Single mounts on sides, evenly spread
4 double
raised mounts
Weight of broadside 1 102
lbs / 501 kg
Armour:
- Belts: Width (max) Length
(avg) Height (avg)
Main: 6,10" / 155 mm 201,12 ft / 61,30 m 6,89
ft / 2,10 m
Ends: Unarmoured
Upper: 2,95" / 75 mm 201,12 ft / 61,30 m 7,87 ft
/ 2,40 m
Main Belt covers 105% of normal length
- Torpedo Bulkhead - Additional
damage containing bulkheads:
2,17"
/ 55 mm 201,12 ft / 61,30 m 26,90 ft / 8,20 m
Beam between torpedo
bulkheads 41,67 ft / 12,70 m
- Hull Bulges:
2,17" /
55 mm 201,12 ft / 61,30 m 26,57 ft / 8,10 m
- Gun armour: Face (max) Other gunhouse (avg) Barbette/hoist
(max)
Main: 6,10" / 155 mm 2,17" / 55 mm 4,92"
/ 125 mm
2nd: 1,77" / 45 mm -
-
3rd: 0,79" / 20 mm -
-
- Armoured deck - multiple
decks:
For and Aft decks:
2,95" / 75 mm
- Conning towers: Forward
6,10" / 155 mm, Aft 2,17" / 55 mm
Machinery:
Oil fired boilers,
complex reciprocating steam engines,
Direct drive, 2 shafts,
7 000 ihp / 5 222 Kw = 17,51 kts
Range 4 300nm at
10,00 kts
Bunker at max
displacement = 312 tons
Complement:
278 - 362
Cost:
£0,984 million / $3,934
million
Distribution of weights at normal displacement:
Armament: 297 tons,
6,5%
- Guns: 297 tons, 6,5%
Armour: 2 203
tons, 48,0%
- Belts: 577 tons, 12,6%
- Torpedo bulkhead: 433 tons, 9,4%
- Bulges: 428 tons, 9,0%
- Armament: 209 tons, 4,5%
- Armour Deck: 506 tons, 11,0%
- Conning Towers: 49 tons, 1,1%
Machinery: 385 tons,
8,4%
Hull, fittings &
equipment: 1 306 tons, 28,4%
Fuel, ammunition &
stores: 402 tons, 8,8%
Miscellaneous weights:
0 tons, 0,0%
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability
(Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
11 063 lbs / 5 018 Kg = 36,1 x 8,2
" / 209 mm shells or 2,9 torpedoes
Stability (Unstable if
below 1.00): 1,52
Metacentric height 4,0
ft / 1,2 m
Roll period: 13,1
seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 89 %
-
Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,21
Seaboat quality (Average = 1.00): 1,62
Hull form characteristics:
Hull has rise forward
of midbreak,
a normal bow and a cruiser stern
Block coefficient
(normal/deep): 0,553 / 0,554
Length to Beam Ratio:
4,71 : 1
'Natural speed' for
length: 17,13 kts
Power going to wave
formation at top speed: 54 %
Trim (Max stability =
0, Max steadiness = 100): 55
Bow angle (Positive =
bow angles forward): 5,10 degrees
Stern overhang: -1,97
ft / -0,60 m
Freeboard (% = length
of deck as a percentage of waterline length):
Fore
end, Aft end
- Forecastle: 19,00%, 22,64 ft /
6,90 m, 20,01 ft / 6,10 m
- Forward deck: 7,00%, 20,01 ft / 6,10
m, 20,01 ft / 6,10 m
- Aft deck: 61,00%, 12,47 ft / 3,80 m, 12,47 ft / 3,80 m
- Quarter deck: 13,00%, 12,47 ft /
3,80 m, 13,12 ft / 4,00 m
- Average freeboard: 14,67 ft / 4,47 m
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low =
better): 62,6%
- Above
water (accommodation/working, high = better): 99,6%
Waterplane Area:
10 972 Square feet or 1 019 Square metres
Displacement factor
(Displacement / loading): 118%
Structure weight / hull
surface area: 89 lbs/sq ft or 433 Kg/sq metre
Hull strength
(Relative):
-
Cross-sectional: 0,91
-
Longitudinal: 2,79
- Overall:
1,02
Excellent machinery,
storage, compartmentation space
Adequate accommodation
and workspace room
Ship has slow, easy
roll, a good, steady gun platform
Excellent seaboat,
comfortable, can fire her guns in the heaviest weather
Miła niespodzianka na koniec "długiego weekendu"! :) Tradycyjnie zacznę od słów podziękowania. Zwłaszcza, że współpraca nad tym projektem była bardzo harmonijna, a jej finalny efekt satysfakcjonuje mnie w pełni. Myślę, że zaproponowana przebudowa stworzyła zupełnie "nową wartość". Powstał okręt mający znaczną siłę ognia i w warunkach Skandynawii ustępujący jedynie okrętom klasy "Sverige". Szczególnie podoba mi się wieżowa nadbudówka, dobrze oddająca specyfikę budownictwa okrętowego Danii i oryginalnego okrętu. Cieszy też świetna dzielność morska i przyzwoity zasięg operacyjny. Bardzo ciekawie prezentuje się również finalna konfiguracja uzbrojenia z armatami amerykańskimi.
OdpowiedzUsuńŁK
PS. Mam nadzieję na rozwinięcie się ciekawej dyskusji...
UsuńStarałem się...
UsuńJKS
Niels Iuel był planowany jako okręt z 2xIx305 + 6xIx150. I w tej konfiguracji miał być zwykłym pancernikiem obrony wybrzeża.
OdpowiedzUsuń1. uwaga formalna: Conway's podaje, że prawidłowa pisownia to "Iuel", a błędna to "Juel".
2. W wyniku PWS dostawca (Niemcy) nie mogli przysłać dział 305mm i po długich dyskusjach zdecydowano się na dość bezsensowny układ uzbrojenia 10x150.
3. Generalnie uzbrojeniu 2x305 odpowiada (ciężarowo) 4x240 - taki układ dla mnie jest najbardziej racjonalny. Uzbrojenie 4x210 mnie nie przekonuje. Jest to kaliber a mały na ostrzeliwanie przeciwników "wagi ciężkiej".
4. Pytanie jest, czy nowe wieże 210 nie powinny być postawione na planowanym miejscu barbet 305. Teoretycznie zmiana miejsca barbet jest możliwa, ale bardzo kosztowana. Reasumując szkoda, że Autor nie pokusił sią o weryfikacje z oryginalnym rysunkiem z Conway's.
5. W opisie, dla mnie nie wybrzmiała szczególna (kuriozalna? szczęśliwa?) sytuacja Danii. Otóż decyzją Hitlera, mimo napaści na Danię, Hitler uznał ten kraj za sojusznika. Czyli rząd, armia i flota Danii nadal istniały i funkcjonowały jakby nic się nie zdarzyło. Jeśli dobrze rozumiem, to nawet Dania wypowiedziała wojnę Sowietom. Dopiero pod koniec wojny Niemcy w desperacji przejęli flotę Duńską.
H_Babbock
Ad 1. Duńska Wikipedia podaje jednak "Juel", któż może wiedzieć lepiej niż sami Duńczycy?
UsuńAd 2. Dziękuję za informację.
Ad 3. Mam podobne zdanie, ale kaliber 209 mm dla BC był w skandynawskich flotach (Szwecja, Norwegia) przez długi czas standardem.
Ad 4. No szkoda... Nie mam dostępu do Conway'sa.
Ad 5. To, że rząd duński po kwietniu 1940 roku funkcjonował nie oznacza, że Dania została oficjalnym sojusznikiem Niemiec. Ostatnie zdanie i tak należało do pełnomocnika rządu niemieckiego. Symbolem niezależności i oporu władz duńskich, była ewakuacja w październiku 1943 roku do Szwecji ok. 7000 zagrożonych deportacją do obozów zagłady Żydów. Pozostająca w duńskich bazach flota tego kraju, została przejęta przez Niemców w sierpniu 1943 roku, trudno zgodzić się, że było to "pod koniec wojny"
JKS
Kaliber 209 mm jest, w moim odczuciu, zupełnie adekwatny, a jego zastosowanie wynika również ze względów oszczędnościowych, gdyż LUFY dział pochodzą z rezerwy mobilizacyjnej. Podkreślenie nie jest przypadkowe, gdyż łoża i mechanizmy ładowania są całkowicie nową konstrukcją. Nie bardzo wyobrażam sobie uzbrojenie okrętu w zestaw 2 x II - 240 mm. Ulegam wrażeniu, że jest to zbyt ciężki zestaw dla okręty o wyporności ~ 4000 tn. Porównuję to z rówieśniczymi okrętami norweskimi (2 x I - 240>234 mm), które ostatecznie stały się własnością RN. Co do okupacji Danii, to do sierpnia 1943 r. była ona "aksamitna", a sama Dania miała sytuację niemal tak komfortową, jak Protektorat Czech i Moraw - czerpała wymierne zyski materialne z rozwijającej się wojny, nie będąc zaliczona do grona sojuszników III Rzeszy i nie uczestnicząc w walkach na froncie. To ostatnie miało miejsce jedynie w odniesieniu do (dość licznej!) grupy ochotników duńskich w szeregach SS ("występy" na froncie wschodnim). Mimo zaostrzenia rygorów okupacji i przejęcia floty, Dania zachowała formalną niezależność (tak, jak wspomniany Protektorat) do końca wojny, a rachityczny ruch oporu rozwinął się dopiero w przededniu ostatecznej klęski Niemiec.
UsuńŁK
Ad JKS "Ad 1. Duńska Wikipedia podaje jednak "Juel", któż może wiedzieć lepiej niż sami Duńczycy?" Ale jednocześnie nazwa okrętu w Navypedii jest Niels Iuel. Możliwe, że jest to błąd. Albo, może, podobnie jak w języku Niemieckim w Niemczech - w latach 20-tych dokonano zmian w pisowni języka Duńskiego.
UsuńAd ŁK 2xIIx240 jest nawet lżejsze od 2xIx305 z pierwotnego projektu, więc raczej możliwe byłoby takie uzbrojenie.
H_Babbock
Z czego zatem wynika bardzo lekkie uzbrojenie wspomnianych okrętów norweskich/brytyjskich? Czy wariant 2 x I - 305 mm nie był zbyt "optymistyczny", wynikający jedynie z "papierowych" kalkulacji? Nawet wyjątkowo kompaktowe austro-węgierskie pancerniki obrony wybrzeża "Monarch" (2 x II - 238 mm) miały wyporność przekraczającą niemal o 2000 tn to, co planowano dla okrętu duńskiego.
UsuńŁK
Skoro okręt budowano, a działa zamówiono (w Niemczech), to wydaje się, że nie był to (2xIx305) tylko "papierowy projekt".
UsuńJeśli chodzi o okręty typu Glaton to były one jeszcze silniej (niż Niels) opancerzone, co może tłumaczyć większą wyporność. Swoje robią także długości luf L51 na Glaton - takie działo jest prawie 1,5 razy cięższe niż L35.
H_Babbock
Grubszy był pas burtowy, ale słabszy pokład. Wydaje mi się, że opancerzenie obydwu okrętów jest ekwiwalentne. A co wiadomo o długości luf owych 12" planowanych do pierwotnego montażu? Coś nie za bardzo mogę uwierzyć, że miałby to być standardowe niemieckie działa L/50.
UsuńŁK
Conway's (i inne mi znane źródła) nie piszą o jakie działa 305 chodziło.
UsuńH_Babbock
Za nic nie pasują mi te 2 armaty 305 mm (+ solidny pancerz!) dla okrętu < 4000 tn. Porównaj charakterystyki z "De Zeven Provinciën": znacznie słabsze opancerzenie, identyczna prędkość i raptem 2 armaty 283 mm L/42,5 (a więc dość "krótkie" na realia 1910 r.!), a wyporność ... 5973 tn. Holendrzy aż tak "skopali" ten projekt? Jakoś nie może mi się to pomieścić w głowie!
UsuńŁK
Rola Danii nie jest jednoznaczna.
OdpowiedzUsuńPrzed wojną Dania mocno zredukowała liczebność armii, żeby nie prowokować Niemców. Tak, to głupie posunięcie. Kiedy Niemcy przekroczyli granicę, oddziały duńskie stacjonujące przy granicy podjęły walkę. Jak tylko informacja o tym dotarła do rządu, wydano rozkaz zaprzestania walk. Kopenhaga padła bez jednego wystrzału. I tutaj zaczyna się robić ciekawie. Okupacja niemiecka była początkowo łagodna, bo Duńczycy mieli w nazistowskiej teorii ras status aryjski. Ale nie powiedziałbym, że Dania "czerpała wymierne zyski materialne z rozwijającej się wojny". Niemcy starali się wycisnąć z terenów okupowanych jak najwięcej. Było to spowodowane wnioskami z porażki w poprzedniej wojnie. Za przyczynę klęski uznano nieudźwignięcie ciężaru wojny przez niemiecką gospodarkę, więc w drugiej wojnie Niemcy starali się przerzucić jak najwięcej kosztów na kraje okupowane i sojuszników. Z jednej strony wielu Duńczyków wstąpiło do SS, z drugiej powstały w Danii ruchy biernego oporu typu "pracuj jak żółw". Dania przejściowo straciła Grenlandię i Wyspy Owcze a trwale Islandię.
Słynna ewakuacja 7 000 Żydów też z bliska nie wygląda tak różowo. Duńscy i szwedzcy szmuglerzy wykorzystali to jako okazję do astronomicznego zarobku i wyciśnięcia uciekających do ostatniego ore. Cena przerzutu jednej osoby (płacona przez uciekających) o te dwa kroki do Szwecji była więcej niż horrendalna - ponad 1 600 dolarów amerykańskich. Dopiero po osobistej interwencji króla duńskiego (żeby się król musiał układać z jakimiś typkami spod ciemnej gwiazdy...) spadła do kilkuset dolarów. Dla porównania zorganizowana przed przez polskie podziemie z pomocą japońską operacja ucieczki Żydów przez okupacyjną granicę niemiecko-sowiecką do Murmańska a stamtąd do Jokohamy i dalej do USA (czyli podróż dookoła świata) kosztowała 520 dolarów za osobę (płaciło państwo podziemne).
Dodamy , że 1 dolar wtedy to był odpowiednik mniej więcej 20 dolarów dzisiaj, co daje nam mniej więcej kwotę 141 tysięcy złotych za osobę. Oczywiście w tym były pewnie wliczone łapówki i inne koszty, tym niemniej kwota zawrotna i na pewno przesadzona.
UsuńRacja, warto to podkreślić, bo dzisiaj jesteśmy przyzwyczajeni do dużych liczb na banknotach, a kilkadziesiąt lat temu każda kwota powyżej stu dolarów to była kupa forsy. Koszt podróży dookoła świata, który podałem, obejmuje wystawienie prawdziwych japońskich dokumentów (czyli z perspektywy niemieckiej i sowieckiej dokumentów silnego kraju neutralnego) na fałszywe nazwisko, podróż koleją i morzem. Nie obejmuje wyżywienia i noclegu w Murmańsku (albo noclegów, bo statki raczej nieregularnie kursowały). No ale realny koszt takiej ucieczki z wojennego piekła do raju na ziemi (tak postrzegano z perspektywy okupacyjnej USA) to dla żydowskiej rodziny kilkadziesiąt, może dwieście dolarów, nie tysiące.
UsuńSprowokowałem swoim wpisem te dywagacje nt. okupacji Danii w czasie DWS. Mea culpa! Może jednak zechcecie, Szanowni Koledzy, wypowiedzieć się o samym okręcie? :)
OdpowiedzUsuńŁK
Z pewnością ma większe niż pierwotnie możliwości walki z krążownikami. Na plus można też zaliczyć wzrost odporności na eksplozje podwodne. To dość poważna sprawa. Był projektowany jeszcze przed PWŚ. Duńczycy wtedy nie wzięli udziału w wojnie, ale ją obserwowali. Zapewne zrozumieli, jak duże zagrożenie dla takich okrętów stanowią torpedy i miny, ale już nie chcieli przeprojektowywać okrętu w zaawansowanym stadium budowy.
UsuńDodam jeszcze, że okręt ma zdecydowanie większe możliwości efektywnego ostrzeliwania wielkopowierzchniowych celów lądowych, a pociski artylerii głównej mają masę przekraczającą z górą 2 razy masę pocisków 149 mm. Dodatkowym atutem jest możliwość prowadzenia ognia haubiczno-moździerzowego na wysokich elewacjach i przy umniejszonym ładunku miotającym (możliwość rażenia celów ukrytych za przeszkodami terenowymi).
UsuńŁK
Okręt, jak wszystkie pancerniki obrony wybrzeża, jest mocno kontrowersyjny. Bo tak naprawdę tylko w niewielu sytuacjach bojowych, mógłby skutecznie walczyć z silniejszym wrogiem. W praktyce może przeganiać wrogie niszczyciele i lekkie krążowniki, i to raczej na otwartym morzu (gdzie zalety ciężkich, ale nielicznych jego dział mogą być wykorzystane).
UsuńNaturalne porównanie dla „Nielsa” to oczywiście:
- znacznie mniejszy syjamski Dhonburi (2015ts, 2xIIx203 L50, 15,w pb 63, pp 38+25) oraz
- niemal taki sam fiński Ilmarinen (3900ts, 2xIIx254 L45, 15w, pb 55, pp 20).
Jak widać oba powyższe są silnie uzbrojone, przy niewielkim (żeby nie powiedzieć symbolicznym) opancerzeniu. Niels wychodzi z zupełnie odwrotnego założenia: silny pancerz, podczas gdy uzbrojenie jest słabe (szczególnie, że działa okrętowe L35 w latach 30-tych to już zupełny ewenement).
Jeśli dokładniej przyjrzeć się opancerzeniu, to też nie jest tak idealnie. Imponujący grubością główny pas pancerza jest jednak niski: 1,2m nad wodą i 0,8m pod wodą.
Ponadto barbety są cieniej opancerzone niż burta, co moim zdaniem jest złym rozwiązaniem.
Silnym punktem jest rozbudowana obrona podwodna, imponująca jak na rozmiar okrętu. Choć oczywiście 3,15m na burtę to za mało, żeby wytrzymać ówczesną torpedę.
Reasumując – w moim odczuciu okręt jest wyraźnie niedozbrojony i chętnie zgodziłbym się na słabszy (np. o 20%) pancerz, ale zastosowanie cięższych dział. Ale jeśli wychodzić z założenia, że mamy zrobić okręt z tego, co jest w magazynach (czyli stare „210mm”), to prawdopodobnie jest to najlepsze możliwe rozwiązanie.
H_Babbock
Porównanie okrętu z jednostkami Finlandii i Syjamu jest zasadne jedynie z racji przynależności do tej samej epoki. Opancerzenie tych "pancerników" jest zupełnie symboliczne. Nb. (według mnie) absolutnie nie można mówić o ich przynależności do klasy pancerników obrony wybrzeża. Zresztą opancerzenie każdego małego okrętu jest (z definicji!) niedoskonałe i nie ma co rozdzierać nad nim szat. Tu (okręt duński) mamy całkiem wymierny pancerz, ergo i odporność na ciosy, tak artyleryjskie, jak i torpedowe. Dywagacje o użyciu na pełnym morzu są bezzasadne. To jest typowa jednostka OBRONY WYBRZEŻA i kropka! Co do uzbrojenia, to pozwalam sobie raz jeszcze zwrócić uwagę na jego walory, w przypadku użycia do wsparcia działań obronnych/zaczepnych w lądowej strefie przybrzeżnej. Moim zdaniem to bardzo ważny aspekt użycia tego typu jednostek. A i atakujący wybrzeże krążownik ciężki (z racji mizerii własnego opancerzenia) może czuć się komfortowo jedynie podczas prowadzenia ognia z dystansu przekraczającego donośność dział duńskiego okrętu. Wtedy jednak efektywność ostrzału jest dość iluzoryczna. Cieszę się, że doceniasz aspekt ponownego wykorzystania starego (i poddanego modernizacji!) sprzętu. Już to kiedyś pisałem, ale powtórzę: lufa działa to bardzo drogi i skomplikowany w wykonawstwie element. Skromniejsi inwestorzy muszą się z tym bezwzględnie liczyć. To samo dotyczy recyklingowego wykorzystania płyt pancernych. Ponoć nawet szwedzkie krążowniki klasy "Tre Kronor" (1947 r.) miały niektóre części pancerza skomponowane z "odzyskowych" płyt z pancerników klasy "Oden" (1897 - 1899 r.), choć była to przestarzała stal niklowa Harveya (w przypadku samego "Odena" jeszcze starsza stal Creusot!)
UsuńŁK