Modernizacja pancernika Rodney dla Argentyny 1950 (1 jednostka)
Dziś
projekt wg pomysłu kolegi ŁK. On jest też autorem legendy, a opis techniczny
opracowałem ja, na podstawie wytycznych Pomysłodawcy.
Bliźniacze
drednoty argentyńskie Moreno i Rivadavia z uwagi na nieracjonalny
rozstaw artylerii głównej już w momencie wejścia do służby nie odpowiadały
wymaganiom stawianym nowoczesnym okrętom tej klasy. W latach 1924 – 1926
przeszły ograniczoną modernizację, która jednak nie przyniosła żadnego
wymiernego efektu w zakresie podniesienia bojowej mocy okrętów. Jednocześnie
główni rywale Argentyny (Brazylia i Chile) utrzymywali w służbie swoje
drednoty, co zachęcało do znalezienia skutecznego sposobu na przechylenie szali
przewagi na swoją stronę. Okazja ku temu nadarzyła się w marcu 1948 r., kiedy
zaistniała możliwość okazyjnego zakupu brytyjskiego okrętu Rodney, właśnie wycofanego ze służby i przeznaczonego na
złomowanie. Pancernik zakupiono, przeznaczając do kasacji stare bliźniaki,
natychmiast po zmodernizowaniu nowego nabytku. Pancernik, dla którego
przeznaczono w przyszłości nazwę Rivadavia,
został niezwłocznie skierowany do amerykańskiej stoczni New York SB w Camden,
która przeprowadziła jego obszerną modernizację. Roboty stoczniowe przeprowadzono
w okresie 19.09.1948 r. – 29.12.1950 r. Czynności związane z przebudową okrętu
miały bardzo obszerny zakres, gdyż założeniem było osiągnięcie przez Rivadavię standardu bliskiego nowym
pancernikom amerykańskim. Okręt został następnie wcielony ponownie do służby,
jako flagowa jednostka ARA. Spokojna służba okrętu dopełniła się 02.05.1982 r.,
w trakcie wojny falklandzkiej z Wielką Brytanią. Okręt podjął w jej trakcie
misję, którą pierwotnie zaplanowano dla krążownika General Belgrano. Przysłowiowa perfidia Albionu znalazła swoje
kolejne potwierdzenie: 5 torped okrętu podwodnego Conqueror trafiło Rivadavię,
gdy znajdowała się jeszcze poza strefą bezpieczeństwa, wyznaczoną przez rząd
brytyjski. Stary okręt, który zamierzano ostatecznie wycofać ze służby
31.12.1982 r., zatonął z ciężkimi stratami załogi, wynoszącymi 867 oficerów i
marynarzy.
Opis techniczny modernizacji okrętu.
Kadłub
Przebudowano
dziobową część kadłuba, nadając jej spory wznos oraz montując nową, mocno
wychyloną dziobnicę. Dokonano również zmian w podziale wewnętrznym kadłuba.
Napęd
Istniejący zdemontowano w całości. Zainstalowano osiem kotłów olejowych
Babcock&Wilcox w czterech kotłowniach oraz dwa zestawy turbin parowych
Parsons z przekładniami.
Uzbrojenie
Zdemontowano jedną wieżę 406 mm oraz całość pozostałego uzbrojenia. Pozostawione
działa 406 mm przystosowano do amerykańskiej amunicji. Po modernizacji zestaw
uzbrojenia wyglądał następująco:
- 2xIIIx16"/45 (40.6 cm)
Mark I, przy elewacji
maksymalnej 40o donośność pociskiem AP 1225,0 kg wynosi 32120 m;
- 6xIIx5"/38
(12.7 cm) Mark 12, przy
elewacji 45o donośność pociskiem AAC 25,00 kg wynosi 15900 m, a przy
elewacji maksymalnej 85o donośność pionowa tym samym pociskiem
wynosi 11890 m;
- 19xIVx40
mm/56 (1.57") Mark 2, przy
elewacji 45o donośność pociskiem HE 0,90 kg wynosi 10180 m, a przy
elewacji maksymalnej 90o donośność pionowa tym samym pociskiem
wynosi 6800 m.
Do kierowania ogniem zainstalowano cztery
radiodalocelowniki o bazie 5,9 m oraz sześć stanowisk kierowania ogniem działek
40 mm. Ponadto, wieże 406 mm posiadają dalmierze optyczne o bazie 13,6 m.
Opancerzenie
Przedłużono w stronę rufy główny
burtowy pas pancerny tak, aby objął ciągi dosyłania wszystkich stanowisk 127
mm. Dodano pokład ochronny o grubości 25 mm. Pozostałe elementy opancerzenia
bez zmian. Aktualny układ opancerzenia wg raportu i rysunku.
Inne
Całkowicie przebudowano nadbudówki,
maszty i komin. Zainstalowano nowe wyposażenie radionawigacyjne składające się
z:
- radaru kontroli przestrzeni
powietrznej,
- radaru kontroli powierzchni morza,
- radaru nawigacyjnego,
- radionamiernika,
- radionamiernika HF/DF,
- siedmiu radiostacji o zróżnicowanym
zasięgu.
W wyniku modernizacji:
- zanurzenie wzrosło z 9,20 do 9,35 m;
- wyporność standardowa wzrosła z
34270 do 35015 t;
- prędkość maksymalna wzrosła z 23,00
do 27,39 w;
- zasięg zmieniła się z 7000 Mm przy
16 w. do 8000 Mm przy 15 w.
Koszt modernizacji wyniósł 27,4%
wartości porównywalnego okrętu nowego.
Link
do obrazka: https://megawrzuta.pl/download/3019b4de5e94d95dfc4d7bbee8750b52.html
Rivadavia, Argentina, battleship laid down 1922, launched 1925, completed 1927, modernized 1950 (engine 1949)
Displacement:
32 833 t light;
35 015 t standard; 36 990 t normal; 38 570 t full load
Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
(726,12 ft / 711,94 ft)
x 105,97 ft x (30,68 / 31,72 ft)
(221,32 m / 217,00 m) x
32,30 m x (9,35 / 9,67 m)
Armament:
6 - 15,98" / 406 mm
45,0 cal guns - 2 700,66lbs / 1 225,00kg shells, 120 per gun
Breech loading guns in turret on barbette
mounts, 1922 Model
2 x 3-gun mounts on centreline, forward
evenly spread
1 raised
mount
12 - 5,00" / 127 mm
38,0 cal guns - 55,12lbs / 25,00kg shells, 300 per gun
Dual purpose guns in deck and hoist mounts,
1932 Model
6 x Twin mounts on sides, aft deck aft
2 raised mounts
76 - 1,57" / 40,0 mm
56,0 cal guns - 1,98lbs / 0,90kg shells, 3 000 per gun
Anti-air guns in deck mounts, 1941 Model
16 x 4 row quad mounts on sides, evenly
spread
8 raised
mounts
3 x 4 row quad mounts on centreline, evenly
spread
2 double
raised mounts
Weight of broadside 16 622
lbs / 7 540 kg
Armour:
- Belts: Width (max) Length
(avg) Height (avg)
Main: 14,0" / 356 mm 402,23 ft / 122,60 m 10,17
ft / 3,10 m
Ends: 4,72" / 120 mm 78,41 ft / 23,90 m 6,89 ft / 2,10 m
231,30 ft / 70,50 m Unarmoured ends
Main Belt covers 87% of normal length
- Torpedo Bulkhead - Additional
damage containing bulkheads:
1,50"
/ 38 mm 402,23 ft / 122,60 m 31,50 ft / 9,60 m
Beam between torpedo
bulkheads 72,51 ft / 22,10 m
- Gun armour: Face (max) Other gunhouse (avg) Barbette/hoist
(max)
Main: 16,0" / 406 mm 7,24" / 184 mm 15,0"
/ 381 mm
2nd: 1,50" / 38 mm 0,98" / 25 mm 1,50"
/ 38 mm
- Armoured deck - multiple
decks:
For and Aft decks:
7,76" / 197 mm
Forecastle: 2,99"
/ 76 mm Quarter deck: 4,72" / 120
mm
- Conning towers: Forward
14,02" / 356 mm, Aft 7,01" / 178 mm
Machinery:
Oil fired boilers,
steam turbines,
Geared drive, 2 shafts,
88 000 shp / 65 648 Kw = 27,39 kts
Range 8 000nm at
15,00 kts
Bunker at max
displacement = 3 555 tons
Complement:
1 333 - 1 733
Cost:
£1,994 million / $7,976
million
Distribution of weights at normal displacement:
Armament: 2 633
tons, 7,1%
- Guns: 2 633 tons, 7,1%
Armour: 12 963
tons, 35,0%
- Belts: 2 653 tons, 7,2%
- Torpedo bulkhead: 701 tons, 1,9%
- Armament: 2 440 tons, 6,6%
- Armour Deck: 6 666 tons, 18,0%
- Conning Towers: 503 tons, 1,4%
Machinery: 2 128
tons, 5,8%
Hull, fittings &
equipment: 15 109 tons, 40,8%
Fuel, ammunition &
stores: 4 157 tons, 11,2%
Miscellaneous weights:
0 tons, 0,0%
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability
(Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
75 575 lbs / 34 280 Kg = 37,0 x
16,0 " / 406 mm shells or 6,1 torpedoes
Stability (Unstable if
below 1.00): 1,18
Metacentric height 7,4
ft / 2,3 m
Roll period: 16,3
seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 70 %
-
Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,72
Seaboat quality (Average = 1.00): 1,46
Hull form characteristics:
Hull has a flush deck,
a normal bow and a cruiser stern
Block coefficient
(normal/deep): 0,559 / 0,564
Length to Beam Ratio:
6,72 : 1
'Natural speed' for
length: 26,68 kts
Power going to wave
formation at top speed: 49 %
Trim (Max stability =
0, Max steadiness = 100): 48
Bow angle (Positive =
bow angles forward): 25,65 degrees
Stern overhang: -3,61
ft / -1,10 m
Freeboard (% = length
of deck as a percentage of waterline length):
Fore
end, Aft end
- Forecastle: 28,00%, 29,53 ft /
9,00 m, 22,97 ft / 7,00 m
- Forward deck: 27,00%, 22,97 ft / 7,00
m, 22,64 ft / 6,90 m
- Aft deck: 29,00%, 22,64 ft / 6,90 m, 22,64 ft / 6,90 m
- Quarter deck: 16,00%, 22,64 ft /
6,90 m, 23,62 ft / 7,20 m
- Average freeboard: 23,59 ft / 7,19 m
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low =
better): 75,1%
- Above
water (accommodation/working, high = better): 172,4%
Waterplane Area:
53 119 Square feet or 4 935 Square metres
Displacement factor
(Displacement / loading): 128%
Structure weight / hull
surface area: 220 lbs/sq ft or 1 073 Kg/sq metre
Hull strength
(Relative):
-
Cross-sectional: 0,95
-
Longitudinal: 1,88
- Overall:
1,02
Excellent machinery,
storage, compartmentation space
Excellent accommodation
and workspace room
Ship has slow, easy
roll, a good, steady gun platform
Good seaboat, rides out
heavy weather easily
No no na grubo.
OdpowiedzUsuńCiekawie ale wydaje się nierealne biorąc pod uwagę kondycję okrętu w 1945r. Jednak na to można przymknąć oko. W końcu to fantazja.
Jednak.
Pełna wymiana napędu (kotły +turbiny), całkowita wymiana uzbrojenia pomocniczego i p-lot, przedłużenie oraz dodanie pasa pancernego/pokładu, przesunięcie/przebudowa nadbudówek, przebudowa dziobu, ingerencja w kadłub celem usunięcia barbety po zdjętej wieży (bo chyba jej nie zostawiono?) oraz całkowita, w związku z powyższym, przebudowa wnętrza kosztem psich 27.4% nowego?. Czarno to widzę.
Przy okazji. Jak już było tyle zmian warto było przearanżować ustawienie artylerii DP.
Już bardziej realny wydaje się progres na prędkości. Wskazany zresztą.
Co znaczy
"Pozostawione działa 406 mm przystosowano do amerykańskiej amunicji."
Przerobiono komory nabojowe (inna objętość komory prochowej, co ciekawe Anglicy mieli większą objętość komory więc pociski "made in USA", potencjalnie, powinny latać dalej i mieć większą zdolność przebijania pancerza mimo L45 a nie L 50) brytyjskich dział pod amerykańską amunicję super ciężką?. Wydaje się to nierealne. Wymieniono systemy dosyłania?. Wymieniono koszulki dział na te z gwintem "amerykanskim"?. Jeśli zaś nie to z tego co pamiętam te okręty miały w wieżach działa Mk I i Mk II różniące się właśnie gwintem. Jaki to ma zaś wpływ na pociski "amerykańskie "?.
Mam nadzieję że Kolega nie oczekiwał samych ochów i achów. Jednak sama koncepcja przebudowy ciekawa nie powiem.
OdpowiedzUsuńMamy pancernik p-lot który w razie czego dokopie każdemu z artylerii głównej.
Tu zaś trochę mało stanowisk 127mm.
@JKS.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę żeby ten okręt miał, poza cytadelą, na dziobie, pancerz pokładu 76 mm.
Na rufie ok ale jakaś "podkładka" na ten pancerz pokładu na dziobie?.
Nieśmiało sugerowałbym ująć w legendzie demontaż wyrzutni torpedowych.
Ps.
UsuńTo też bym ewentualnie w legendzie poprawił.
"W latach 1924 – 1926 przeszły ograniczoną modernizację".
Kolego, "przeszły ograniczoną modernizację" dotyczy starych argentyńskich drednotów, a nie tej jednostki. Gdybym był złośliwy, to prosiłbym o czytanie ze zrozumieniem.
UsuńCo do opancerzenia, pozwolę sobie udostępnić następujący link: https://www.navalgazing.net/G3-and-Nelson Tam wszystko widać, jak na dłoni.
JKS
@JKS
UsuńFakt nie przeczytałem ze zrozumieniem. Przepraszam.
Zaś link świetny. Dziękuję.
Powyżej ciekawy, ale klasyczny przykład dyskusji z samym sobą. Ale w odniesieniu do Kolegi Rafała powinienem już do tego przywyknąć. Ja, ze swej strony, podziękować muszę Koledze JKS za duży wysiłek włożony w realizację tego projektu. Idea przewodnia jest raczej czytelna: stworzyć "nową jakość" wśród rywalizujących ze sobą flot ABC. I myślę, że się to udało. Dla uzupełnienia legendy, w której tego wyraźnie nie wyartykułowałem: Okręt chilijski i jednostki brazylijskie zostały alternatywnie poddane obszernej modernizacji, co zapewniło im przewagę prędkości przy jednoczesnym wzroście walorów defensywnych. :) Myślę, że z tym uzupełnieniem idea przewodnia tej modernizacji jest bardziej czytelna. W momencie zakończenia przebudowy okręt miał już 23 lata służby. To z pewnością dużo, ale z drugiej strony koreluje to z wiekiem amerykańskich pancerników "Big 5" po ich przebudowach w latach DWS.
OdpowiedzUsuńŁK
Kolego Rafale, odpowiem teraz na poruszone przez Ciebie kwestie na tyle, na ile pozwala na to tradycyjnie chaotyczny sposób Twoich wypowiedzi.
OdpowiedzUsuń1) Brytyjskie działa artylerii głównej 406 mm L/45 Mk I zostają zmodernizowane do standardu amerykańskich armat 406 mm L/45 Mk 6. Przystosowanie do amerykańskiej amunicji jest w zasadzie bezalternatywne wobec wycofania z użycia tych dział w RN. Nie bez znaczenia jest również chęć częściowej rekompensaty ciężaru salwy dział artylerii głównej przy zastosowanej redukcji ich liczby (9 > 6). Wymiana wkładek kalibrujących jest i tak niezbędna, bo lufy są z pewnością "rozstrzelane". Większa objętość brytyjskich komór amunicyjnych nie ma żadnego znaczenia. Kto zabroni nam korzystać z umniejszonych ładunków miotających? Pogorszą one nieznacznie (co prawda!) celność i donośność dział, ale zarazem wydłużą żywotność luf, zwłaszcza, że amunicja jest znacząco cięższa (929 kg > 1225 kg).
2) Założyłem od początku wykorzystanie barbet po działach SP 152 mm na osadzenie na ich wież (a nie zamkniętych stanowisk pokładowych!) DP dział 127 mm. Te obszerne wieże z pewnością podniosą realną szybkostrzelność armat, poprawiając komfort obsługi artylerzystów.
3) W kalkulację kosztów nie wchodzę, bo to domena Kolegi JKS. Ja się na tym zwyczajnie nie wyznaję!
4) Demontaż wyrzutni torped to "oczywista oczywistość". :) Natomiast nie rozumiem zupełnie, co ma sugerować poprawka o "ograniczonej modernizacji" , w przedstawionej legendzie ?!
ŁK
Ad 1 i 2. Zgodnie z Twoimi założeniami, bez uwag.
UsuńAd 3. To co najdroższe w pancernikach, czyli artyleria główna i opancerzenie, albo uległo redukcji, albo niewielkim poprawkom. Wielokrotnie pisałem, że te "procenty" to są jedynie moje szacunki. Jeśli ktoś znajdzie metodę na bardziej wiarygodne wyliczenia, ukłonię mu się w pas.
Ad 4. Czyż w opisie nie napisałem "[...] oraz całość pozostałego uzbrojenia"?
JKS
Napisałeś, a ja doczepiłem się jedynie do wpisu Kolegi Rafała! :) Rację ma również Kolega Stonk, bo źródła nie są zgodne co do ewentualnego demontażu uzbrojenia torpedowego. Wydaje mi się, że widziałem kiedyś fotografię z czasów wojny, która przedstawiała ostateczne wyładowanie z okrętu zapasu tych monstrualnych torped...
UsuńŁK
Napisałeś, a ja doczepiłem się jedynie do wpisu Kolegi Rafała! :) Rację ma również Kolega Stonk, bo źródła nie są zgodne co do ewentualnego demontażu uzbrojenia torpedowego. Wydaje mi się, że widziałem kiedyś fotografię z czasów wojny, która przedstawiała ostateczne wyładowanie z okrętu zapasu tych monstrualnych torped...
UsuńŁK
Kolego ŁK, zdublowałeś swój komentarz, mogę jeden usunąć?
UsuńCo do wyrzutni torped, to informacje są niejasne. Prawdopodobnie zostały usunięte w roku 1932.
JKS
Dwa razy nie trzeba... Załapałem po wpisie kol. JKS
UsuńOczywiście, że można usunąć zdublowany komentarz. Nastąpiło jakieś dziwne zawieszenie systemu i machinalnie kliknąłem powtórnie... :)
UsuńŁK
W spawie wt. Wydaje mi się, że pamiętam zdjęcie wyładunku torped (częściowo zniszczonych) z Nelsona po storpedowaniu na Morzu Śródziemnym. A Rodney miał strzelać torpedy do Bismarcka (a nawet możliwe, że raz trafił). Czyli demontaż torped musiałby odbyć się w połowie wojny.
UsuńH_Babbock
Ad ŁK
Usuń"Założyłem od początku wykorzystanie barbet po działach SP 152 mm na osadzenie na ich wież (a nie zamkniętych stanowisk pokładowych!) DP dział 127 mm. Te obszerne wieże z pewnością podniosą realną szybkostrzelność armat, poprawiając komfort obsługi artylerzystów."
Zaskoczyło mnie to. Wydaje mi się, że Amerykanie nigdy nie skonstruowali wieży IIx127. Stosowali szeroko stanowiska pokładowe zamknięte, z tym, że na pancernikach obudowa był opancerzona.
Zresztą opis JKS jest jednoznaczny "Dual purpose guns in deck and hoist mounts, 1932 Model" - czyli nie wieże.
H_Babbock
Opis jest w tym momencie niezgodny z moimi intencjami, co umknęło mojej uwadze. Miały to być wieże, w przeciwnym wypadku nie ma sensu zachowywanie barbet. To, że Amerykanie nie stosowali wież nie ma tu dla mnie znaczenia. Tu są barbety, więc nie ma większego problemu, by zastosować wieże z prawdziwego zdarzenia. W razie problemów mogą to być nawet stare wieże 152 mm, z wymianą systemów zasilania i napędów w płaszczyźnie horyzontalnej i wertykalnej oraz mechanizmów elewacji do + 75/80 st. Dziękuję Ci za zwrócenie uwagi na ten fragment opisu - nie wczytywałem się, bo sądziłem, że zostały zainstalowane wieże, tak, jak zakładałem. Jeśli nie ma wież, to zdecydowanie musiałaby nastąpić radykalna modyfikacja artylerii DP, z zainstalowaniem 8 podwójnych stanowisk i ograniczeniem liczby dział 40 mm.
UsuńŁK
Kwestia pasowania amerykańskich pocisków do kalibru brytyjskiej lufy jest technicznie pomijalna. Zapewne tam drobna różnica była, ale pocisk przejdzie. Inna rzecz gwintowanie lufy, bo to ma wpływ na celność. Jak się amerykański pocisk wpasuje w brytyjski gwint, to już trzeba byłoby sprawdzić eksperymentalnie. Ale amerykański pocisk superciężki był znacząco dłuższy od pocisków brytyjskich, więc mogłaby być konieczna modyfikacja wind amunicyjnych i całego mechanizmu ładowania.
OdpowiedzUsuńWyrzutnie torped podobno zostały zdemontowane już podczas wojny, chociaż różne źródła różnie podają.
Na tych filmach można zobaczyć różnice w działaniu amerykańskich i brytyjskich systemów ładowania:
UsuńAmerykański: https://youtu.be/0OmOQs0ziSU
Brytyjski: https://youtu.be/o3E80CRKcPg
https://youtu.be/L7lCZJvBYHs
Jak widać praktycznie wszystko jest rozwiązane inaczej.
KT
Założyłem modyfikację systemu dosyłania i ładowania amunicji tak, by można zastosować pociski amerykańskie. Jeśli brytyjski sposób jest gorszy, to i tak szybkostrzelność na poziomie 1,5 strz./min. pozostaje akceptowalna.
UsuńŁK
Jeśli mnie wzrok nie myli, niezwykle merytorycznie włączył się do dyskusji (nowy?) kolega KT. Oby tak dalej, Kolego, oby tak dalej...
UsuńJKS
Nie taki nowy, czasami zdarzało mi się zabierać głos jeszcze w czasach poprzedniej odsłony bloga, tej o Marynarce Wojennej Królestwa Polskiego
UsuńKT
Witam więc ponownie!
UsuńJKS
Bardzo ciekawe filmiki. Sam mechanizm wprowadzania pocisku do lufy wydają się podobne. Różnice są w komorach amunicyjnych - i tu amerykański system oparty na pracy ręcznej jest znacznie w tyle w stosunku do brytyjskiego. Oraz w windach amunicyjnych.
UsuńJedyny, ale poważny problem z dostosowaniem mechanizmów brytyjskich to adaptacja pod dłuższe pociski. A to może wymagać znacznej przebudowy szybów amunicyjnych.
H_Babbock
Sam pomysł reaktywowania i unowocześnienia Rodneya w 1950 jest oryginalny i szalony. I do tego okrętu powolnego na (w miarę) szybki. Bardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuńMam jeden zasadniczy punkt, który budzi mój sprzeciw. Okręt ma dzielność morską na niebywałym poziomie 1,46 (a do „good seaboat” wystarczy 1,20!) i to przy obecnej prędkości 27,39w. To oznacza, że przy oryginalnej 23w, miałby 1,60? 1,80?.
Takie parametry wynikają z przyjęcia w symulacji Rodneya wysokości burt aż 6,9m.
Stąd wątpliwość – czy Brytyjczycy projektując Rodneya super oszczędnie (żeby się zmieścić w limitach traktatu) dali by tak niekoniecznie potrzebne mega wysokie burty?
Dostępne rysunki (i zdjęcia) Rodneya nie wskazują jednoznacznie na wysokość burty. Ale np. te Conway sugerują około 5,9 burty.
Myślę, że rozwiązaniem zagadki jest system obrony podwodnej. Okręt miał (między innymi) zbiorniki wypełnione wodą, stanowiące jedną z warstw obrony podwodnej. Ale Brytyjczycy kreatywnie uznali, że woda w tych zbiornikach nie wlicza się do wyporności standardowej. W rezultacie w czasie pokoju okręt pływał bez wody, dość wynurzony i z (absurdalnie) wysoką burtą. W czasie wojny miał wodę w zbiornikach i burtę „normalnej” wysokości. Oczywiście rosła wówczas wyporność.
Wniosek – dla mnie realistyczna symulacja byłaby okrętu „z wodą”, większej wyporności oraz (niestety) w miscelenous trzeb by uwzględnić te tony wody w kadłubie.
H_Babbock
Mam kilka drobnych uwag.
OdpowiedzUsuń1. Zaskoczyły mnie, że w czasie przebudowy w USA zastosowano brytyjskie turbiny Parsons, a niedominujące w USA rodzime General Electric.
2. Dodanie pancerza 25mm jest bardzo „anglosaskie”, ale nie rozumiem, dlaczego na bokach ten pancerz jest skośny.
3. Doceniam, „amerykanizowanie” nadbudówki (dodanie „stożkowej” wieży). Jednak proporcje części blokowej dolnej i wieży są moim zdaniem niedostateczne. Podstawa powinna być niższa, wieża wyższa i szersza.
4. Inna sprawa, że zupełnie nie rozumiem potrzeby przenoszenia nadbudówki. Ja by zostawił starą nadbudówkę (ewentualnie ja modyfikując), a miejsce po wieży nr3 wykorzystał na „dziobowe” stanowiska np. 2xIIx127+ 3xIVx40.
5. Brak działek 20mm, jako broni ostatniej szansy dziwi mnie.
6. Rozumiem, że świadomie amerykanie dali uzbrojenie nie najnowsze. Gdyby przebudowę robili pod siebie, to byłby tu długolufe 127 L54 i automatyczne 76 L50.
Trudne pytanie to czy Argentyna, wolałaby mieć:
a. Reaktywowany oryginalny Rodney. Z nowym napędem może dałby nawet 24w. No i miałby 9x406.
b. Czy tutaj pokazana alternatywa „szybkiego” Rodneya, ale z 6x406.
Ja mam wątpliwości. Lubię szybkie okręty, ale 27,4w szału nie dają. Podczas gdy wersja a) byłby najsilniejszym pancernikiem świata (co prawda wspólnie z okrętami USA), a prędkość 23-24w i tak dawałby przewagę nad okrętami Brazylii i Chile. Ponadto (chyba) przebudowa „a” mogłaby być tańsza niż „b” – brak demontażu wieży i słabsza maszynownia.
H_Babbock
PS wiem, że się pytam po raz kolejny, ale nikt się dotychczas nie odezwał. Czy ktoś może znalazł sposób na korzystanie obecnie z Navypedii?
Tradycyjna współpraca z Wielką Brytanią w sferze zbrojeń morskich wyjaśnia zastosowanie turbin Parsonsa, których nabycie mogło być swoistym bonusem w transakcji. Podobnie jest z brakiem działek 20 mm. One również znikają z pokładów dużych okrętów brytyjskich w ostatniej fazie DWS. Brak innego rozstawienia artylerii DP już wyjaśniłem - wieże wykorzystują barbety po artylerii 152 mm. Okręt w wersji szybkiej jest uzasadniony, co również już napisałem, alternatywnymi przebudowami okrętu chilijskiego (już przerabialiśmy to) i brazylijskiego pancernika "Sao Paulo" (już przeze mnie opracowany, w kolejce do realizacji),którego "rozpędziłem" do 25 węzłów. Jeśli rezygnujemy z wież 127 mm na rzecz zamkniętych stanowisk pokładowych, to kwestia ich rozstawienia i ilości jest otwarta. Ja raz jeszcze podkreślam: chciałem zainstalować na okręcie WIEŻE.
UsuńŁK
PS. Przy mojej informatycznej abnegacji musiałem całkowicie zrezygnować z korzystania z tej bezcennej, internetowej publikacji...
UsuńŁK
Wielka szkoda, że JKS wycofał się z dyskusji, prawdopodobnie przygotowując nowy temat. Brak odzewu na poruszone kwestie jest - niestety - zabójczy dla dalszej dyskusji...
OdpowiedzUsuńŁK
Zupełnie poza tematem: polecam Kolegom czytającym po rosyjsku arcyciekawy artykuł, który przedstawia kwestię długowieczności i zasadności modernizacji niektórych okrętów. Ciekawe są również dane odnośnie cen obszernych ich modernizacji. Otóż okazuje się, że nawet największe mocarstwo morskie czyli Wielka Brytania nie żałowało czasem kolosalnych kwot na przebudowy swoich okrętów (w porównaniu z nakładami poniesionymi na ich budowę)! https://alternathistory.com/skolko-let-mozhet-sluzhit-boevoj-korabl/
OdpowiedzUsuńŁK
Bardzo dziękuję.
UsuńWażne dla kolegów, którzy (tak jak ja) słabo czytają w cyrylicy. Artykuł można przetłumaczyć na polski (opcja w okienku u mnie w prawym górnym ekranu). Tłumaczenie miewa śmiesznostki, ale jest zrozumiałe.
Merytorycznie - przypadek Brytanii dotyczy reaktywowania żaglowego okrętu liniowego floty rezerwowej do służby, jak mi się wydaje bez istotnych modernizacji (bo też nie były potrzebne). Z tym, że ówczesne okręty z zasady nie miały dział "na stałe", więc w tym wypadku załadowano (być może) nowsze działa, np min "kartauny".
PS Nie jestem znawcą i raczej z okruchów informacji zrozumiałem, że w XVIIIw i XIXw Admiralicja zamawiała pewną stałą liczbę okrętów co rok i z definicji po próbach morskich odsyłała je do rezerwy. Były one reaktywowane w przypadku utraty okrętu floty czynnej lub potrzeby wzmocnienia floty w czasie wojny. Mechanizm miał sens póki okręty były z drewna i nieźle znosiły stanie latami "na sznurku". Oraz nie starzały się, bo nawet po 30 latach wciąż były dostatecznie nowoczesne. Jednak praktyka ta całkowicie straciła sens w drugiej połowie XIXw. Ostatnie krążowniki zbudowane i odesłane niemal natychmiast do rezerwy to chyba lata 80-te lub 90-te XIX.
H_Babbock
Wprawdzie Rosyjskiego zapomniałem dawno temu ale mam Wujka Tłumacza.
UsuńDobry tekst choć krotki.
Za to wpis dotyczący klasy "Iowa" jest świetny, warty przeczytania reszty.
"W przypadku tego typu okrętów elementy ochronne były ukryte głęboko w kadłubie. SPECYFICZNY SCHEMAT PRZEZNACZONY DO POJEDYNKOWANIA SIĘ W POGODNY TROPIKALNY DZIEŃ Z DUŻEJ ODLEGŁOŚCI. Każdy inny pancernik "..." miał skuteczniejszą ochronę. Nawet QE z 1912 roku"
Tylko pytanie na ile jest to tendencyjne.
Duże litery są moje wskazując to co według mnie jest najciekawsze.
Też zwróciłem uwagę na ten fragment.
UsuńI nie rozumiem go – pancerz był nawet mniej „ukryty” w kadłubie niż na wcześniejszych nowoczesnych pancernikach USA czy na Nelson.
Nie wiem też, o co chodzi z tym, że system Iowa był mniej skuteczny.
H_Babbock