sobota, 18 czerwca 2022

Modernizacja pancernika Rodney dla Argentyny 1950 (1 jednostka)

Modernizacja pancernika Rodney dla Argentyny 1950 (1 jednostka)

Dziś projekt wg pomysłu kolegi ŁK. On jest też autorem legendy, a opis techniczny opracowałem ja, na podstawie wytycznych Pomysłodawcy.
Bliźniacze drednoty argentyńskie Moreno i Rivadavia z uwagi na nieracjonalny rozstaw artylerii głównej już w momencie wejścia do służby nie odpowiadały wymaganiom stawianym nowoczesnym okrętom tej klasy. W latach 1924 – 1926 przeszły ograniczoną modernizację, która jednak nie przyniosła żadnego wymiernego efektu w zakresie podniesienia bojowej mocy okrętów. Jednocześnie główni rywale Argentyny (Brazylia i Chile) utrzymywali w służbie swoje drednoty, co zachęcało do znalezienia skutecznego sposobu na przechylenie szali przewagi na swoją stronę. Okazja ku temu nadarzyła się w marcu 1948 r., kiedy zaistniała możliwość okazyjnego zakupu brytyjskiego okrętu Rodney, właśnie wycofanego ze służby i przeznaczonego na złomowanie. Pancernik zakupiono, przeznaczając do kasacji stare bliźniaki, natychmiast po zmodernizowaniu nowego nabytku. Pancernik, dla którego przeznaczono w przyszłości nazwę Rivadavia, został niezwłocznie skierowany do amerykańskiej stoczni New York SB w Camden, która przeprowadziła jego obszerną modernizację. Roboty stoczniowe przeprowadzono w okresie 19.09.1948 r. – 29.12.1950 r. Czynności związane z przebudową okrętu miały bardzo obszerny zakres,  gdyż założeniem było osiągnięcie przez Rivadavię standardu bliskiego nowym pancernikom amerykańskim. Okręt został następnie wcielony ponownie do służby, jako flagowa jednostka ARA. Spokojna służba okrętu dopełniła się 02.05.1982 r., w trakcie wojny falklandzkiej z Wielką Brytanią. Okręt podjął w jej trakcie misję, którą pierwotnie zaplanowano dla krążownika General Belgrano. Przysłowiowa perfidia Albionu znalazła swoje kolejne potwierdzenie: 5 torped okrętu podwodnego Conqueror trafiło Rivadavię, gdy znajdowała się jeszcze poza strefą bezpieczeństwa, wyznaczoną przez rząd brytyjski. Stary okręt, który zamierzano ostatecznie wycofać ze służby 31.12.1982 r., zatonął z ciężkimi stratami załogi, wynoszącymi 867 oficerów i marynarzy.
Opis techniczny modernizacji okrętu.
Kadłub
Przebudowano dziobową część kadłuba, nadając jej spory wznos oraz montując nową, mocno wychyloną dziobnicę. Dokonano również zmian w podziale wewnętrznym kadłuba.
Napęd
Istniejący zdemontowano w całości. Zainstalowano osiem kotłów olejowych Babcock&Wilcox w czterech kotłowniach oraz dwa zestawy turbin parowych Parsons z przekładniami.
Uzbrojenie
Zdemontowano jedną wieżę 406 mm oraz całość pozostałego uzbrojenia. Pozostawione działa 406 mm przystosowano do amerykańskiej amunicji. Po modernizacji zestaw uzbrojenia wyglądał następująco:
- 2xIIIx16"/45 (40.6 cm) Mark I, przy elewacji maksymalnej 40o donośność pociskiem AP 1225,0 kg wynosi 32120 m;
- 6xIIx5"/38 (12.7 cm) Mark 12, przy elewacji 45o donośność pociskiem AAC 25,00 kg wynosi 15900 m, a przy elewacji maksymalnej 85o donośność pionowa tym samym pociskiem wynosi 11890 m;
- 19xIVx40 mm/56 (1.57") Mark 2, przy elewacji 45o donośność pociskiem HE 0,90 kg wynosi 10180 m, a przy elewacji maksymalnej 90o donośność pionowa tym samym pociskiem wynosi 6800 m.
Do kierowania ogniem zainstalowano cztery radiodalocelowniki o bazie 5,9 m oraz sześć stanowisk kierowania ogniem działek 40 mm. Ponadto, wieże 406 mm posiadają dalmierze optyczne o bazie 13,6 m.
Opancerzenie
Przedłużono w stronę rufy główny burtowy pas pancerny tak, aby objął ciągi dosyłania wszystkich stanowisk 127 mm. Dodano pokład ochronny o grubości 25 mm. Pozostałe elementy opancerzenia bez zmian. Aktualny układ opancerzenia wg raportu i rysunku.
Inne
Całkowicie przebudowano nadbudówki, maszty i komin. Zainstalowano nowe wyposażenie radionawigacyjne składające się z:
- radaru kontroli przestrzeni powietrznej,
- radaru kontroli powierzchni morza,
- radaru nawigacyjnego,
- radionamiernika,
- radionamiernika HF/DF,
- siedmiu radiostacji o zróżnicowanym zasięgu.
W wyniku modernizacji:
- zanurzenie wzrosło z 9,20 do 9,35 m;
- wyporność standardowa wzrosła z 34270 do 35015 t;
- prędkość maksymalna wzrosła z 23,00 do 27,39 w;
- zasięg zmieniła się z 7000 Mm przy 16 w. do 8000 Mm przy 15 w.
Koszt modernizacji wyniósł 27,4% wartości porównywalnego okrętu nowego.

Link do obrazka: https://megawrzuta.pl/download/3019b4de5e94d95dfc4d7bbee8750b52.html

Rivadavia, Argentina, battleship laid down 1922, launched 1925, completed 1927, modernized 1950 (engine 1949)

Displacement:
            32 833 t light; 35 015 t standard; 36 990 t normal; 38 570 t full load

Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
            (726,12 ft / 711,94 ft) x 105,97 ft x (30,68 / 31,72 ft)
            (221,32 m / 217,00 m) x 32,30 m  x (9,35 / 9,67 m)

Armament:
      6 - 15,98" / 406 mm 45,0 cal guns - 2 700,66lbs / 1 225,00kg shells, 120 per gun
              Breech loading guns in turret on barbette mounts, 1922 Model
              2 x 3-gun mounts on centreline, forward evenly spread
                        1 raised mount
      12 - 5,00" / 127 mm 38,0 cal guns - 55,12lbs / 25,00kg shells, 300 per gun
              Dual purpose guns in deck and hoist mounts, 1932 Model
              6 x Twin mounts on sides, aft deck aft
                         2 raised mounts
      76 - 1,57" / 40,0 mm 56,0 cal guns - 1,98lbs / 0,90kg shells, 3 000 per gun
              Anti-air guns in deck mounts, 1941 Model
              16 x 4 row quad mounts on sides, evenly spread
                        8 raised mounts
              3 x 4 row quad mounts on centreline, evenly spread
                        2 double raised mounts
      Weight of broadside 16 622 lbs / 7 540 kg

Armour:
   - Belts:                     Width (max)    Length (avg)               Height (avg)
            Main:   14,0" / 356 mm           402,23 ft / 122,60 m   10,17 ft / 3,10 m
            Ends:   4,72" / 120 mm             78,41 ft / 23,90 m     6,89 ft / 2,10 m
              231,30 ft / 70,50 m Unarmoured ends
              Main Belt covers 87% of normal length
    - Torpedo Bulkhead - Additional damage containing bulkheads:
                        1,50" / 38 mm 402,23 ft / 122,60 m   31,50 ft / 9,60 m
            Beam between torpedo bulkheads 72,51 ft / 22,10 m
    - Gun armour:         Face (max)     Other gunhouse (avg)            Barbette/hoist (max)
            Main:   16,0" / 406 mm           7,24" / 184 mm                      15,0" / 381 mm
            2nd:     1,50" / 38 mm 0,98" / 25 mm             1,50" / 38 mm
   - Armoured deck - multiple decks:
            For and Aft decks: 7,76" / 197 mm
            Forecastle: 2,99" / 76 mm  Quarter deck: 4,72" / 120 mm
    - Conning towers: Forward 14,02" / 356 mm, Aft 7,01" / 178 mm

 Machinery:
            Oil fired boilers, steam turbines,
            Geared drive, 2 shafts, 88 000 shp / 65 648 Kw = 27,39 kts
            Range 8 000nm at 15,00 kts
            Bunker at max displacement = 3 555 tons

Complement:
            1 333 - 1 733

Cost:
            £1,994 million / $7,976 million

Distribution of weights at normal displacement:
            Armament: 2 633 tons, 7,1%
               - Guns: 2 633 tons, 7,1%
            Armour: 12 963 tons, 35,0%
               - Belts: 2 653 tons, 7,2%
               - Torpedo bulkhead: 701 tons, 1,9%
               - Armament: 2 440 tons, 6,6%
               - Armour Deck: 6 666 tons, 18,0%
               - Conning Towers: 503 tons, 1,4%
            Machinery: 2 128 tons, 5,8%
            Hull, fittings & equipment: 15 109 tons, 40,8%
            Fuel, ammunition & stores: 4 157 tons, 11,2%
            Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%

Overall survivability and seakeeping ability:
            Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
              75 575 lbs / 34 280 Kg = 37,0 x 16,0 " / 406 mm shells or 6,1 torpedoes
            Stability (Unstable if below 1.00): 1,18
            Metacentric height 7,4 ft / 2,3 m
            Roll period: 16,3 seconds
            Steadiness      - As gun platform (Average = 50 %): 70 %
                                   - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,72
            Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,46

Hull form characteristics:
            Hull has a flush deck,
              a normal bow and a cruiser stern
            Block coefficient (normal/deep): 0,559 / 0,564
            Length to Beam Ratio: 6,72 : 1
            'Natural speed' for length: 26,68 kts
            Power going to wave formation at top speed: 49 %
            Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 48
            Bow angle (Positive = bow angles forward): 25,65 degrees
            Stern overhang: -3,61 ft / -1,10 m
            Freeboard (% = length of deck as a percentage of waterline length):
                                               Fore end,        Aft end
               - Forecastle:            28,00%,  29,53 ft / 9,00 m,  22,97 ft / 7,00 m
               - Forward deck:       27,00%,  22,97 ft / 7,00 m,  22,64 ft / 6,90 m
               - Aft deck:    29,00%,  22,64 ft / 6,90 m,  22,64 ft / 6,90 m
               - Quarter deck:        16,00%,  22,64 ft / 6,90 m,  23,62 ft / 7,20 m
               - Average freeboard:                      23,59 ft / 7,19 m

 Ship space, strength and comments:
            Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 75,1%
                        - Above water (accommodation/working, high = better): 172,4%
            Waterplane Area: 53 119 Square feet or 4 935 Square metres
            Displacement factor (Displacement / loading): 128%
            Structure weight / hull surface area: 220 lbs/sq ft or 1 073 Kg/sq metre
            Hull strength (Relative):
                        - Cross-sectional: 0,95
                        - Longitudinal: 1,88
                        - Overall: 1,02
            Excellent machinery, storage, compartmentation space
            Excellent accommodation and workspace room
            Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
            Good seaboat, rides out heavy weather easily

33 komentarze:

  1. No no na grubo.
    Ciekawie ale wydaje się nierealne biorąc pod uwagę kondycję okrętu w 1945r. Jednak na to można przymknąć oko. W końcu to fantazja.
    Jednak.
    Pełna wymiana napędu (kotły +turbiny), całkowita wymiana uzbrojenia pomocniczego i p-lot, przedłużenie oraz dodanie pasa pancernego/pokładu, przesunięcie/przebudowa nadbudówek, przebudowa dziobu, ingerencja w kadłub celem usunięcia barbety po zdjętej wieży (bo chyba jej nie zostawiono?) oraz całkowita, w związku z powyższym, przebudowa wnętrza kosztem psich 27.4% nowego?. Czarno to widzę.
    Przy okazji. Jak już było tyle zmian warto było przearanżować ustawienie artylerii DP.
    Już bardziej realny wydaje się progres na prędkości. Wskazany zresztą.
    Co znaczy
    "Pozostawione działa 406 mm przystosowano do amerykańskiej amunicji."
    Przerobiono komory nabojowe (inna objętość komory prochowej, co ciekawe Anglicy mieli większą objętość komory więc pociski "made in USA", potencjalnie, powinny latać dalej i mieć większą zdolność przebijania pancerza mimo L45 a nie L 50) brytyjskich dział pod amerykańską amunicję super ciężką?. Wydaje się to nierealne. Wymieniono systemy dosyłania?. Wymieniono koszulki dział na te z gwintem "amerykanskim"?. Jeśli zaś nie to z tego co pamiętam te okręty miały w wieżach działa Mk I i Mk II różniące się właśnie gwintem. Jaki to ma zaś wpływ na pociski "amerykańskie "?.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję że Kolega nie oczekiwał samych ochów i achów. Jednak sama koncepcja przebudowy ciekawa nie powiem.
    Mamy pancernik p-lot który w razie czego dokopie każdemu z artylerii głównej.
    Tu zaś trochę mało stanowisk 127mm.

    OdpowiedzUsuń
  3. @JKS.
    Pierwszy raz słyszę żeby ten okręt miał, poza cytadelą, na dziobie, pancerz pokładu 76 mm.
    Na rufie ok ale jakaś "podkładka" na ten pancerz pokładu na dziobie?.
    Nieśmiało sugerowałbym ująć w legendzie demontaż wyrzutni torpedowych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps.
      To też bym ewentualnie w legendzie poprawił.
      "W latach 1924 – 1926 przeszły ograniczoną modernizację".

      Usuń
    2. Kolego, "przeszły ograniczoną modernizację" dotyczy starych argentyńskich drednotów, a nie tej jednostki. Gdybym był złośliwy, to prosiłbym o czytanie ze zrozumieniem.
      Co do opancerzenia, pozwolę sobie udostępnić następujący link: https://www.navalgazing.net/G3-and-Nelson Tam wszystko widać, jak na dłoni.

      JKS

      Usuń
    3. @JKS
      Fakt nie przeczytałem ze zrozumieniem. Przepraszam.
      Zaś link świetny. Dziękuję.

      Usuń
  4. Powyżej ciekawy, ale klasyczny przykład dyskusji z samym sobą. Ale w odniesieniu do Kolegi Rafała powinienem już do tego przywyknąć. Ja, ze swej strony, podziękować muszę Koledze JKS za duży wysiłek włożony w realizację tego projektu. Idea przewodnia jest raczej czytelna: stworzyć "nową jakość" wśród rywalizujących ze sobą flot ABC. I myślę, że się to udało. Dla uzupełnienia legendy, w której tego wyraźnie nie wyartykułowałem: Okręt chilijski i jednostki brazylijskie zostały alternatywnie poddane obszernej modernizacji, co zapewniło im przewagę prędkości przy jednoczesnym wzroście walorów defensywnych. :) Myślę, że z tym uzupełnieniem idea przewodnia tej modernizacji jest bardziej czytelna. W momencie zakończenia przebudowy okręt miał już 23 lata służby. To z pewnością dużo, ale z drugiej strony koreluje to z wiekiem amerykańskich pancerników "Big 5" po ich przebudowach w latach DWS.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolego Rafale, odpowiem teraz na poruszone przez Ciebie kwestie na tyle, na ile pozwala na to tradycyjnie chaotyczny sposób Twoich wypowiedzi.
    1) Brytyjskie działa artylerii głównej 406 mm L/45 Mk I zostają zmodernizowane do standardu amerykańskich armat 406 mm L/45 Mk 6. Przystosowanie do amerykańskiej amunicji jest w zasadzie bezalternatywne wobec wycofania z użycia tych dział w RN. Nie bez znaczenia jest również chęć częściowej rekompensaty ciężaru salwy dział artylerii głównej przy zastosowanej redukcji ich liczby (9 > 6). Wymiana wkładek kalibrujących jest i tak niezbędna, bo lufy są z pewnością "rozstrzelane". Większa objętość brytyjskich komór amunicyjnych nie ma żadnego znaczenia. Kto zabroni nam korzystać z umniejszonych ładunków miotających? Pogorszą one nieznacznie (co prawda!) celność i donośność dział, ale zarazem wydłużą żywotność luf, zwłaszcza, że amunicja jest znacząco cięższa (929 kg > 1225 kg).
    2) Założyłem od początku wykorzystanie barbet po działach SP 152 mm na osadzenie na ich wież (a nie zamkniętych stanowisk pokładowych!) DP dział 127 mm. Te obszerne wieże z pewnością podniosą realną szybkostrzelność armat, poprawiając komfort obsługi artylerzystów.
    3) W kalkulację kosztów nie wchodzę, bo to domena Kolegi JKS. Ja się na tym zwyczajnie nie wyznaję!
    4) Demontaż wyrzutni torped to "oczywista oczywistość". :) Natomiast nie rozumiem zupełnie, co ma sugerować poprawka o "ograniczonej modernizacji" , w przedstawionej legendzie ?!
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ad 1 i 2. Zgodnie z Twoimi założeniami, bez uwag.
      Ad 3. To co najdroższe w pancernikach, czyli artyleria główna i opancerzenie, albo uległo redukcji, albo niewielkim poprawkom. Wielokrotnie pisałem, że te "procenty" to są jedynie moje szacunki. Jeśli ktoś znajdzie metodę na bardziej wiarygodne wyliczenia, ukłonię mu się w pas.
      Ad 4. Czyż w opisie nie napisałem "[...] oraz całość pozostałego uzbrojenia"?

      JKS

      Usuń
    2. Napisałeś, a ja doczepiłem się jedynie do wpisu Kolegi Rafała! :) Rację ma również Kolega Stonk, bo źródła nie są zgodne co do ewentualnego demontażu uzbrojenia torpedowego. Wydaje mi się, że widziałem kiedyś fotografię z czasów wojny, która przedstawiała ostateczne wyładowanie z okrętu zapasu tych monstrualnych torped...
      ŁK

      Usuń
    3. Napisałeś, a ja doczepiłem się jedynie do wpisu Kolegi Rafała! :) Rację ma również Kolega Stonk, bo źródła nie są zgodne co do ewentualnego demontażu uzbrojenia torpedowego. Wydaje mi się, że widziałem kiedyś fotografię z czasów wojny, która przedstawiała ostateczne wyładowanie z okrętu zapasu tych monstrualnych torped...
      ŁK

      Usuń
    4. Kolego ŁK, zdublowałeś swój komentarz, mogę jeden usunąć?
      Co do wyrzutni torped, to informacje są niejasne. Prawdopodobnie zostały usunięte w roku 1932.

      JKS

      Usuń
    5. Dwa razy nie trzeba... Załapałem po wpisie kol. JKS

      Usuń
    6. Oczywiście, że można usunąć zdublowany komentarz. Nastąpiło jakieś dziwne zawieszenie systemu i machinalnie kliknąłem powtórnie... :)
      ŁK

      Usuń
    7. W spawie wt. Wydaje mi się, że pamiętam zdjęcie wyładunku torped (częściowo zniszczonych) z Nelsona po storpedowaniu na Morzu Śródziemnym. A Rodney miał strzelać torpedy do Bismarcka (a nawet możliwe, że raz trafił). Czyli demontaż torped musiałby odbyć się w połowie wojny.
      H_Babbock

      Usuń
    8. Ad ŁK
      "Założyłem od początku wykorzystanie barbet po działach SP 152 mm na osadzenie na ich wież (a nie zamkniętych stanowisk pokładowych!) DP dział 127 mm. Te obszerne wieże z pewnością podniosą realną szybkostrzelność armat, poprawiając komfort obsługi artylerzystów."
      Zaskoczyło mnie to. Wydaje mi się, że Amerykanie nigdy nie skonstruowali wieży IIx127. Stosowali szeroko stanowiska pokładowe zamknięte, z tym, że na pancernikach obudowa był opancerzona.
      Zresztą opis JKS jest jednoznaczny "Dual purpose guns in deck and hoist mounts, 1932 Model" - czyli nie wieże.
      H_Babbock

      Usuń
    9. Opis jest w tym momencie niezgodny z moimi intencjami, co umknęło mojej uwadze. Miały to być wieże, w przeciwnym wypadku nie ma sensu zachowywanie barbet. To, że Amerykanie nie stosowali wież nie ma tu dla mnie znaczenia. Tu są barbety, więc nie ma większego problemu, by zastosować wieże z prawdziwego zdarzenia. W razie problemów mogą to być nawet stare wieże 152 mm, z wymianą systemów zasilania i napędów w płaszczyźnie horyzontalnej i wertykalnej oraz mechanizmów elewacji do + 75/80 st. Dziękuję Ci za zwrócenie uwagi na ten fragment opisu - nie wczytywałem się, bo sądziłem, że zostały zainstalowane wieże, tak, jak zakładałem. Jeśli nie ma wież, to zdecydowanie musiałaby nastąpić radykalna modyfikacja artylerii DP, z zainstalowaniem 8 podwójnych stanowisk i ograniczeniem liczby dział 40 mm.
      ŁK

      Usuń
  6. Kwestia pasowania amerykańskich pocisków do kalibru brytyjskiej lufy jest technicznie pomijalna. Zapewne tam drobna różnica była, ale pocisk przejdzie. Inna rzecz gwintowanie lufy, bo to ma wpływ na celność. Jak się amerykański pocisk wpasuje w brytyjski gwint, to już trzeba byłoby sprawdzić eksperymentalnie. Ale amerykański pocisk superciężki był znacząco dłuższy od pocisków brytyjskich, więc mogłaby być konieczna modyfikacja wind amunicyjnych i całego mechanizmu ładowania.
    Wyrzutnie torped podobno zostały zdemontowane już podczas wojny, chociaż różne źródła różnie podają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tych filmach można zobaczyć różnice w działaniu amerykańskich i brytyjskich systemów ładowania:
      Amerykański: https://youtu.be/0OmOQs0ziSU
      Brytyjski: https://youtu.be/o3E80CRKcPg
      https://youtu.be/L7lCZJvBYHs
      Jak widać praktycznie wszystko jest rozwiązane inaczej.
      KT

      Usuń
    2. Założyłem modyfikację systemu dosyłania i ładowania amunicji tak, by można zastosować pociski amerykańskie. Jeśli brytyjski sposób jest gorszy, to i tak szybkostrzelność na poziomie 1,5 strz./min. pozostaje akceptowalna.
      ŁK

      Usuń
    3. Jeśli mnie wzrok nie myli, niezwykle merytorycznie włączył się do dyskusji (nowy?) kolega KT. Oby tak dalej, Kolego, oby tak dalej...

      JKS

      Usuń
    4. Nie taki nowy, czasami zdarzało mi się zabierać głos jeszcze w czasach poprzedniej odsłony bloga, tej o Marynarce Wojennej Królestwa Polskiego
      KT

      Usuń
    5. Witam więc ponownie!

      JKS

      Usuń
    6. Bardzo ciekawe filmiki. Sam mechanizm wprowadzania pocisku do lufy wydają się podobne. Różnice są w komorach amunicyjnych - i tu amerykański system oparty na pracy ręcznej jest znacznie w tyle w stosunku do brytyjskiego. Oraz w windach amunicyjnych.
      Jedyny, ale poważny problem z dostosowaniem mechanizmów brytyjskich to adaptacja pod dłuższe pociski. A to może wymagać znacznej przebudowy szybów amunicyjnych.
      H_Babbock

      Usuń
  7. Sam pomysł reaktywowania i unowocześnienia Rodneya w 1950 jest oryginalny i szalony. I do tego okrętu powolnego na (w miarę) szybki. Bardzo ciekawe.

    Mam jeden zasadniczy punkt, który budzi mój sprzeciw. Okręt ma dzielność morską na niebywałym poziomie 1,46 (a do „good seaboat” wystarczy 1,20!) i to przy obecnej prędkości 27,39w. To oznacza, że przy oryginalnej 23w, miałby 1,60? 1,80?.
    Takie parametry wynikają z przyjęcia w symulacji Rodneya wysokości burt aż 6,9m.
    Stąd wątpliwość – czy Brytyjczycy projektując Rodneya super oszczędnie (żeby się zmieścić w limitach traktatu) dali by tak niekoniecznie potrzebne mega wysokie burty?
    Dostępne rysunki (i zdjęcia) Rodneya nie wskazują jednoznacznie na wysokość burty. Ale np. te Conway sugerują około 5,9 burty.
    Myślę, że rozwiązaniem zagadki jest system obrony podwodnej. Okręt miał (między innymi) zbiorniki wypełnione wodą, stanowiące jedną z warstw obrony podwodnej. Ale Brytyjczycy kreatywnie uznali, że woda w tych zbiornikach nie wlicza się do wyporności standardowej. W rezultacie w czasie pokoju okręt pływał bez wody, dość wynurzony i z (absurdalnie) wysoką burtą. W czasie wojny miał wodę w zbiornikach i burtę „normalnej” wysokości. Oczywiście rosła wówczas wyporność.
    Wniosek – dla mnie realistyczna symulacja byłaby okrętu „z wodą”, większej wyporności oraz (niestety) w miscelenous trzeb by uwzględnić te tony wody w kadłubie.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam kilka drobnych uwag.
    1. Zaskoczyły mnie, że w czasie przebudowy w USA zastosowano brytyjskie turbiny Parsons, a niedominujące w USA rodzime General Electric.
    2. Dodanie pancerza 25mm jest bardzo „anglosaskie”, ale nie rozumiem, dlaczego na bokach ten pancerz jest skośny.
    3. Doceniam, „amerykanizowanie” nadbudówki (dodanie „stożkowej” wieży). Jednak proporcje części blokowej dolnej i wieży są moim zdaniem niedostateczne. Podstawa powinna być niższa, wieża wyższa i szersza.
    4. Inna sprawa, że zupełnie nie rozumiem potrzeby przenoszenia nadbudówki. Ja by zostawił starą nadbudówkę (ewentualnie ja modyfikując), a miejsce po wieży nr3 wykorzystał na „dziobowe” stanowiska np. 2xIIx127+ 3xIVx40.
    5. Brak działek 20mm, jako broni ostatniej szansy dziwi mnie.
    6. Rozumiem, że świadomie amerykanie dali uzbrojenie nie najnowsze. Gdyby przebudowę robili pod siebie, to byłby tu długolufe 127 L54 i automatyczne 76 L50.

    Trudne pytanie to czy Argentyna, wolałaby mieć:
    a. Reaktywowany oryginalny Rodney. Z nowym napędem może dałby nawet 24w. No i miałby 9x406.
    b. Czy tutaj pokazana alternatywa „szybkiego” Rodneya, ale z 6x406.
    Ja mam wątpliwości. Lubię szybkie okręty, ale 27,4w szału nie dają. Podczas gdy wersja a) byłby najsilniejszym pancernikiem świata (co prawda wspólnie z okrętami USA), a prędkość 23-24w i tak dawałby przewagę nad okrętami Brazylii i Chile. Ponadto (chyba) przebudowa „a” mogłaby być tańsza niż „b” – brak demontażu wieży i słabsza maszynownia.
    H_Babbock

    PS wiem, że się pytam po raz kolejny, ale nikt się dotychczas nie odezwał. Czy ktoś może znalazł sposób na korzystanie obecnie z Navypedii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tradycyjna współpraca z Wielką Brytanią w sferze zbrojeń morskich wyjaśnia zastosowanie turbin Parsonsa, których nabycie mogło być swoistym bonusem w transakcji. Podobnie jest z brakiem działek 20 mm. One również znikają z pokładów dużych okrętów brytyjskich w ostatniej fazie DWS. Brak innego rozstawienia artylerii DP już wyjaśniłem - wieże wykorzystują barbety po artylerii 152 mm. Okręt w wersji szybkiej jest uzasadniony, co również już napisałem, alternatywnymi przebudowami okrętu chilijskiego (już przerabialiśmy to) i brazylijskiego pancernika "Sao Paulo" (już przeze mnie opracowany, w kolejce do realizacji),którego "rozpędziłem" do 25 węzłów. Jeśli rezygnujemy z wież 127 mm na rzecz zamkniętych stanowisk pokładowych, to kwestia ich rozstawienia i ilości jest otwarta. Ja raz jeszcze podkreślam: chciałem zainstalować na okręcie WIEŻE.
      ŁK

      Usuń
    2. PS. Przy mojej informatycznej abnegacji musiałem całkowicie zrezygnować z korzystania z tej bezcennej, internetowej publikacji...
      ŁK

      Usuń
  9. Wielka szkoda, że JKS wycofał się z dyskusji, prawdopodobnie przygotowując nowy temat. Brak odzewu na poruszone kwestie jest - niestety - zabójczy dla dalszej dyskusji...
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  10. Zupełnie poza tematem: polecam Kolegom czytającym po rosyjsku arcyciekawy artykuł, który przedstawia kwestię długowieczności i zasadności modernizacji niektórych okrętów. Ciekawe są również dane odnośnie cen obszernych ich modernizacji. Otóż okazuje się, że nawet największe mocarstwo morskie czyli Wielka Brytania nie żałowało czasem kolosalnych kwot na przebudowy swoich okrętów (w porównaniu z nakładami poniesionymi na ich budowę)! https://alternathistory.com/skolko-let-mozhet-sluzhit-boevoj-korabl/
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję.
      Ważne dla kolegów, którzy (tak jak ja) słabo czytają w cyrylicy. Artykuł można przetłumaczyć na polski (opcja w okienku u mnie w prawym górnym ekranu). Tłumaczenie miewa śmiesznostki, ale jest zrozumiałe.
      Merytorycznie - przypadek Brytanii dotyczy reaktywowania żaglowego okrętu liniowego floty rezerwowej do służby, jak mi się wydaje bez istotnych modernizacji (bo też nie były potrzebne). Z tym, że ówczesne okręty z zasady nie miały dział "na stałe", więc w tym wypadku załadowano (być może) nowsze działa, np min "kartauny".
      PS Nie jestem znawcą i raczej z okruchów informacji zrozumiałem, że w XVIIIw i XIXw Admiralicja zamawiała pewną stałą liczbę okrętów co rok i z definicji po próbach morskich odsyłała je do rezerwy. Były one reaktywowane w przypadku utraty okrętu floty czynnej lub potrzeby wzmocnienia floty w czasie wojny. Mechanizm miał sens póki okręty były z drewna i nieźle znosiły stanie latami "na sznurku". Oraz nie starzały się, bo nawet po 30 latach wciąż były dostatecznie nowoczesne. Jednak praktyka ta całkowicie straciła sens w drugiej połowie XIXw. Ostatnie krążowniki zbudowane i odesłane niemal natychmiast do rezerwy to chyba lata 80-te lub 90-te XIX.
      H_Babbock

      Usuń
    2. Wprawdzie Rosyjskiego zapomniałem dawno temu ale mam Wujka Tłumacza.
      Dobry tekst choć krotki.
      Za to wpis dotyczący klasy "Iowa" jest świetny, warty przeczytania reszty.
      "W przypadku tego typu okrętów elementy ochronne były ukryte głęboko w kadłubie. SPECYFICZNY SCHEMAT PRZEZNACZONY DO POJEDYNKOWANIA SIĘ W POGODNY TROPIKALNY DZIEŃ Z DUŻEJ ODLEGŁOŚCI. Każdy inny pancernik "..." miał skuteczniejszą ochronę. Nawet QE z 1912 roku"
      Tylko pytanie na ile jest to tendencyjne.
      Duże litery są moje wskazując to co według mnie jest najciekawsze.

      Usuń
    3. Też zwróciłem uwagę na ten fragment.
      I nie rozumiem go – pancerz był nawet mniej „ukryty” w kadłubie niż na wcześniejszych nowoczesnych pancernikach USA czy na Nelson.
      Nie wiem też, o co chodzi z tym, że system Iowa był mniej skuteczny.
      H_Babbock

      Usuń