sobota, 6 kwietnia 2024

Przebudowa francuskiego krążownika pancernego Ernest Renan na krążownik ciężki 1925 (1 jednostka)

Przebudowa francuskiego krążownika pancernego Ernest Renan na krążownik ciężki 1925 (1 jednostka)

Po dłuższej przerwie, projekt wg pomysłu kolegi ŁK, On też jest autorem legendy i ogólnych założeń technicznych.
Francuska Marine Nationale nie posiadała w przededniu PWS żadnych szybkich krążowników turbinowych, co było ewenementem wśród flot I. ligi światowej. W 1912 r. położono co prawda stępki serii niewielkich, nowoczesnych krążowników lekkich klasy La Motte-Picquet, ale ich budowa została wkrótce przerwana i nigdy nie dokończona. W tym momencie wprowadzamy alternatywny wątek w postaci przebudowy najszybszego z krążowników pancernych – Ernest Renan – który wszedł do służby w 1909 r. W początkach 1912 r. postanowiono przebudować ten okręt na turbinową jednostkę monokalibrową, z artylerią 165 mm i prędkością maksymalną na poziomie 26,5 węzła. Krążownik miał, wedle ówczesnych założeń, w wypadku rozpoczęcia wojny z Cesarstwem Niemieckim, pełnić funkcję rajdera i antyrajdera. Prace modernizacyjne ruszyły w stoczni A C de la Loire et Penhoët w St-Nazaire w dniu 18.11.1912 r. i uległy zatrzymaniu już w II połowie 1913 r., w obliczu uznania całkowitej przestarzałości istniejącego układu uzbrojenia okrętu. Wybuch PWS w następnym roku (i zmiana najpilniejszych priorytetów w zakresie budownictwa okrętowego) spowodowały dalszy zastój prac, które ograniczyły się na tę chwilę do demontażu siłowni i armat 194 mm. Nowy impuls dla wznowienia modernizacji przyniosła rozpoczęta przez Brytyjczyków (w połowie 1916 r.) budowa awangardowych krążowników klasy Hawkins.  Francuzi pod ich wpływem podjęli więc własne prace studialne nad wypracowaniem koncepcji szybkich i silnie uzbrojonych krążowników. W związku z tym,  w początkach 1918 r. zapadła decyzja o wznowieniu przebudowy krążownika, z którego w międzyczasie zdemontowano całą artylerię 165 mm, przeznaczając ją w 1917 r. na działa kolejowe dla frontu lądowego. Okręt postanowiono dodatkowo przedłużyć, w celu zapewnienia mu prędkości minimum 28 węzłów. Wznowienie prac nastąpiło w niespiesznym tempie w dniu 19.01.1918 r., jednak już 24.12.1920 r. uległo, po raz kolejny, wstrzymaniu. Było to spowodowane obradami Konferencji Waszyngtońskiej, która przyniosła postanowienia o radykalnym ograniczeniu zbrojeń morskich. Delegaci francuscy zdołali jednak wynegocjować zgodę na wykończenie okrętu, w związku z ogólnym zaawansowaniem robót i poniesionymi dotąd, niebagatelnymi nakładami finansowymi. Ostatecznie, roboty stoczniowe ruszyły ponownie 28.01.1923 r., w ponad 10 lat od rozpoczęcia pierwszych prac! Finalna koncepcja uwzględniała niektóre z postanowień traktatowych, a Ernest Renan stał się w ten sposób  pierwszym w świecie krążownikiem CA, choć np. jego wyporność znacznie przekraczała ustalone w Waszyngtonie limity. Roboty zostały ostatecznie sfinalizowane do 27.11.1925 r., po czym okręt został ponownie wcielony do służby, głównie w eskadrze operującej na Oceanie Atlantyckim. Krążownik wycofano ze służby 31.12.1938 r. i przekształcono w stacjonarną jednostkę szkolną, zakotwiczoną na stałe w bazie floty w Tulonie. Po wybuchu DWS podjęto decyzję o jego reaktywacji, która zakończyła się już po zawarciu zawieszenia broni z III Rzeszą, w dniu 18.09.1940 r. Okręt w składzie floty Morza Śródziemnego kotwiczył na stałe w Tulonie, z rzadka podejmując lokalne patrole bojowe, a jego los dopełnił się razem z resztą floty w listopadzie 1942 r. Podniesienie z dna, już po wojnie, zakończyło się rozbiórką wraku przeprowadzoną na miejscu, do 19.02.1949 r.
Poniżej opis techniczny przebudowy.
Kadłub
Przecięto kadłub na śródokręciu i wstawiono nową sekcję o długości 21,1 m. Przebudowano dziobową część kadłuba. Zlikwidowano kazamaty dział 65 mm. Częściowo zmieniono podział wewnętrzny kadłuba.
Napęd
Oryginalny zdemontowano w całości. Zainstalowano sześć kotłów olejowych Guyot du Temple w sześciu kotłowniach oraz trzy zestawy turbin parowych Rateau-Bretagne z przekładniami w trzech maszynowniach. Układ pomieszczeń napędu, licząc od dziobu, wygląda tak: 2K-2K-2M-1M-2K. Maszynownie dziobowe napędzają skrajne wały śrubowe, a maszynownia rufowa wał centralny.
Uzbrojenie
Istniejące zdjęto w całości. W jego miejsce zamontowano:
- 2xII+2xIVx203 mm/50 (8") Mle1924, przy elewacji maksymalnej 45o donośność pociskiem SAPBC 123,1 kg wynosi 31400 m;
- 4xIx138,6 mm/55 (5,46") Mle1910, przy elewacji maksymalnej 25o donośność pociskiem SAP 36,50 kg wynosi 16100 m;
-  8xIx75 mm/50 (3") Mle1922, przy elewacji 40o donośność pociskiem HE 5,93 kg wynosi 14100 m, a przy elewacji maksymalnej 90o donośność pionowa tym samym pociskiem wynosi 8000 m;
- 4xIIx8 mm/100 Mle1914;
- 2xIxwt550 mm.
Wieże IIx203 mm na bazie projektowanych dla krążownika Duquesne, lecz o pogrubionym opancerzeniu. Wieże IVx203 mm są modyfikacją powyższych. Działa 138,6 mm zamontowane w kazamatach po zdjętych działach 165 mm. Wyrzutnie torpedowe podwodne, burtowe, umieszczone pod dziobowymi wieżami 203 mm, w miejsce dotychczasowych wt 450 mm.
Do kierowania ogniem zamontowano dalocelownik optyczny o bazie 6,6 m oraz dalmierz optyczny o bazie 5,3 m. Ponadto, każda wieża 203 mm posiada własny dalmierz optyczny o bazie 5,9 m.
W sierpniu 1930 roku, km-y 8 mm zostały zastąpione przez nkm-y 13,2 mm. We wrześniu 1940 roku, wszystkie stanowiska dział 75 mm zostały zastąpione przez 4xIx90 mm i 4xIIx37 mm. W tym samym czasie zdemontowano wyrzutnie torpedowe.
Opancerzenie
Zdjęto górny burtowy pas pancerny w dziobowej części kadłuba oraz wstawiono grodzie przeciwtorpedowe. Pozostałe opancerzenie jak w raporcie i na rysunku. Grubość „końcówek” pancerza burtowego (83 mm) jest ważonym uśrednieniem z wartości 102-60 mm.
Inne
Całkowicie przebudowano nadbudówki, kominy i maszty. Zainstalowano trzy nowe radiostacje.
W porównaniu do projektu oryginalnego, na skutek przebudowy:
- długość całkowita okrętu wzrosła ze 159,0 do 182,7 m;
- zanurzenie wzrosło z 8,36 do 8,65 m;
- wyporność normalna wzrosła z 13504 do 16527 t;
- moc napędu wzrosła z 36000 do 75000 KM;
- prędkość maksymalna wzrosła z 23,00 do 28,61 w;
- zasięg wzrósł z 10000 Mm przy 10 w, do 7900 Mm przy 14 w;
- ciężar salwy burtowej (tylko działa >100 mm) wzrósł z 681 do 1550 kg.
Koszt przebudowy wyniósł 53,8% wartości porównywalnego okrętu nowego.

Link do obrazka: https://megawrzuta.pl/download/2b301fcee7451118ca891b72ed074d21.html

Ernest Renan, France heavy cruiser laid down 1904, launched 1906, completed 1909, rebuilt 1925 (engine 1923)

Displacement:
            14 264 t light; 14 889 t standard; 16 527 t normal; 17 837 t full load

Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
            (599,36 ft / 589,24 ft) x 69,88 ft x (28,38 / 30,06 ft)
            (182,69 m / 179,60 m) x 21,30 m  x (8,65 / 9,16 m 

Armament:
      12 - 7,99" / 203 mm 50,0 cal guns - 271,39lbs / 123,10kg shells, 125 per gun
              Breech loading guns in turret on barbette mounts, 1924 Model
              2 x 2-gun mounts on centreline ends, evenly spread
              2 x 4-gun mounts on centreline, evenly spread
      4 - 5,46" / 139 mm 55,0 cal guns - 80,47lbs / 36,50kg shells, 250 per gun
              Quick firing guns in casemate mounts, 1910 Model
              4 x Single mounts on sides, evenly spread
                        4 hull mounts in casemates - limited use in heavy seas
      8 - 2,95" / 75,0 mm 45,0 cal guns - 13,07lbs / 5,93kg shells, 400 per gun
              Dual purpose guns in deck mounts, 1922 Model
              8 x Single mounts on sides, evenly spread
      8 - 0,31" / 8,0 mm 100,0 cal guns - 0,02lbs / 0,01kg shells, 4 000 per gun
              Machine guns in deck mounts, 1914 Model
              4 x Twin mounts on sides, evenly spread
                        4 double raised mounts
      Weight of broadside 3 470 lbs / 1 574 kg
      Main Torpedoes
      2 - 21,7" / 550 mm, 27,17 ft / 8,28 m torpedoes - 1,581 t each, 3,162 t total
            submerged side tubes

Armour:
   - Belts:                     Width (max)                  Length (avg)                 Height (avg)
            Main:           5,91" / 150 mm           439,30 ft / 133,90 m       12,14 ft / 3,70 m
            Ends:            3,27" / 83 mm                30,91 ft / 39,90 m       12,14 ft / 3,70 m
              19,03 ft / 5,80 m Unarmoured ends
              Main Belt covers 115% of normal length
              Main belt does not fully cover magazines and engineering spaces
   - Torpedo Bulkhead - Additional damage containing bulkheads:
                                1,38" / 35 mm             439,30 ft / 133,90 m       26,57 ft / 8,10 m
            Beam between torpedo bulkheads 53,81 ft / 16,40 m
   - Gun armour:         Face (max)       Other gunhouse (avg)       Barbette/hoist (max)
            Main:           3,94" / 100 mm          1,50" / 38 mm                  2,95" / 75 mm
            2nd:             5,51" / 140 mm                    -                                     -
            3rd:              0,51" / 13 mm                      -                                     -
   - Protected deck - multiple decks:
            For and Aft decks: 3,94" / 100 mm
   - Conning towers: Forward 5,91" / 150 mm, Aft 2,95" / 75 mm

Machinery:
            Oil fired boilers and steam turbines
            Geared drive, 3 shafts, 75 000 ihp / 55 950 Kw = 28,61 kts
            Range 7 900nm at 14,00 kts
            Bunker normal = 1 638 tons, at max displacement = 2 948 tons

Complement:
            728 - 947

Cost:
            £1,384 million / $5,316 million

Distribution of weights at normal displacement:
            Armament: 1 112 tons, 6,7%
               - Guns: 1 105 tons, 6,7%
               - Weapons: 6 tons, 0,0%
            Armour: 4 296 tons, 26,0%
               - Belts: 1 470 tons, 8,9%
               - Torpedo bulkhead: 595 tons, 3,6%
               - Armament: 352 tons, 2,1%
               - Armour Deck: 1 755 tons, 10,6%
               - Conning Towers: 124 tons, 0,7%
            Machinery: 4 011 tons, 24,3%
            Hull, fittings & equipment: 4 846 tons, 29,3%
            Fuel, ammunition & stores: 2 263 tons, 13,7%
            Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%

Overall survivability and seakeeping ability:
            Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
              17 498 lbs / 937 Kg = 68,5 x 8,0 " / 203 mm shells or 2,1 torpedoes
            Stability (Unstable if below 1.00): 1,20
            Metacentric height 4,1 ft / 1,3 m
            Roll period: 14,5 seconds
            Steadiness      - As gun platform (Average = 50 %): 71 %
                                   - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,51
            Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,28

Hull form characteristics:
            Hull has rise forward of midbreak,
              a normal bow and a cruiser stern
            Block coefficient (normal/deep): 0,495 / 0,504
            Length to Beam Ratio: 8,43 : 1
            'Natural speed' for length: 24,27 kts
            Power going to wave formation at top speed: 53 %
            Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 55
            Bow angle (Positive = bow angles forward): 17,50 degrees
            Stern overhang: 1,64 ft / 0,50 m
            Freeboard (% = length of deck as a percentage of waterline length):
                                                                   Fore end,                Aft end
               - Forecastle:            13,00%,  26,90 ft / 8,20 m,  22,97 ft / 7,00 m
               - Forward deck:       66,00%,  22,97 ft / 7,00 m,  21,65 ft / 6,60 m
               - Aft deck:                  8,00%,  13,45 ft / 4,10 m,  13,45 ft / 4,10 m
               - Quarter deck:        13,00%,  13,45 ft / 4,10 m,  14,44 ft / 4,40 m
               - Average freeboard:                      20,80 ft / 6,34 m

Ship space, strength and comments:
            Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 129,7%
                        - Above water (accommodation/working, high = better): 152,6%
            Waterplane Area: 27 311 Square feet or 2 537 Square metres
            Displacement factor (Displacement / loading): 105%
            Structure weight / hull surface area: 123 lbs/sq ft or 600 Kg/sq metre
            Hull strength (Relative):
                        - Cross-sectional: 0,96
                        - Longitudinal: 1,72
                        - Overall: 1,02
            Cramped machinery, storage, compartmentation space
            Excellent accommodation and workspace room
            Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
            Good seaboat, rides out heavy weather easily

37 komentarzy:

  1. Bardzo ładny okręt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję w imieniu swoim i kolegi ŁK.
      Gdybyś się jeszcze podpisał, byłoby całkiem ok.

      JKS

      Usuń
    2. Cieszy mnie ogromnie ta opinia, choć - osobiście - uważam, że jest to uroda specyficzna. Tym niemniej dziękuję, również osobiście, za jej wyrażenie.
      ŁK

      Usuń
  2. Teraz już ściśle osobisty komentarz. Zacznę od tradycyjnych podziękowań dla Autora, za finalizację mojego pomysłu. Dla postronnych obserwatorów dodam, że okręt w przedstawionym kształcie jest (w sferze pomysłu!) także dziełem @JKS. Dotyczy to między innymi owych 2 poczwórnych wież artylerii głównej. Okręt podoba mi się w swej osobliwej urodzie, łączącej ultranowoczesność z reliktem przeszłości w postaci zachowania 4 dział kazamatowych II kalibru. W moim odczuciu powstała ciekawa propozycja okrętu typu CA. Z pewnym deficytem w zakresie prędkości, za to z bardzo solidnym opancerzeniem i uzbrojeniem. Okręt, który wchodzi ponownie do służby w 1925 r. jest jednak jednostką niemal nową i całkowicie niezużytą. Do tego czasu pływał bowiem zaledwie nieco ponad 3 lata, spędzając resztę czasu w suchym doku, w którym zabezpieczony był przed destruktywnym wpływem wody morskiej. Piszę to, by odeprzeć zarzut, iż modernizacji jest poddawany okręt wyeksploatowany. Wydaje mi się, że uzasadnienie dla jego 13-letniej przebudowy jest racjonalne. Jej sfinalizowanie zaś wyniknęło z chęci spożytkowania poniesionych w międzyczasie nakładów finansowych. W nadziei na rozwinięcie się dyskusji, poprzestanę na tych uwagach o charakterze wstępnym.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  3. Na lata dwudzieste krążownik zdecydowanie silny, chociaż przydałoby mu się więcej szybkości. Kontrowersyjny z pewnością będzie układ artylerii. Na plus można zaliczyć łatwe kierowanie ogniem wież czterodziałowych i fakt, że są tak blisko środka ciężkości okrętu, jak to tylko możliwe. Minusem jest możliwość wyeliminowania obu tych wież jednym trafieniem i słaba salwa dziobowa. Kazamatowe działa też niezbyt sensowne.
    Co oznacza "reciprocating cruising steam engines and steam turbines"? Opis nie wspomina o maszynie tłokowej.
    Stonk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "reciprocating cruising steam engines [...]" Zaplątał się w raporcie fragment opisu pierwotnego systemu napędu. Zaraz poprawię.

      JKS

      Usuń
    2. Taki układ artylerii jest moim zdaniem jedyny możliwy, jeżeli chcemy efektywnie zwiększyć salwę burtową. Miałbyś inną propozycję rozmieszczenia dział. Chętnie wsłucham się w sugestie, pry realizacji podobnych tematów, a mam ich opracowanych jeszcze kilka. Ponadto zmaksymalizowana salwa burtowa ma największe znaczenie w realnym boju. A armaty kazamatowe zostawiłem celowo, dla zachowania "smaku" jednostki z epoki tłokowych maszyn parowych.
      ŁK

      Usuń
    3. Skoro zdecydowałeś się na przebudowę tak radykalną jak cięcie kadłuba w połowie i wstawianie tam dodatkowej sekcji (Vasco da Gama), to każdy układ artylerii jest możliwy.
      W kwestii salwy burtowej myślenie już się zmieniało i przyznawano większą wagę walce manewrowej i możliwości ostrzału przy kątach mocno odbiegających od 90 stopni. Nie wiem, kiedy ta zmiana zaszła w admiralicji francuskiej, ale projekty Émile Bertin, Dunkerque i kolejne dążyły już do maksymalizacji salwy dziobowej.
      Stonk

      Usuń
    4. Myślę jednak, że nie każdy układ artylerii jest możliwy... Na przykład mało prawdopodobna wydaje się dziobowa i rufowa superpozycja, bo to wymagałoby wstawienia aż 2 dodatkowych sekcji kadłuba. Na dodatek cięcia musiałyby mieć miejsce tam, gdzie burty nie są równoległe do siebie, lec zbiegają się stopniowo w dziób i rufę. A to już stanowi rzeczywiście poważny problem konstrukcyjny. Tutaj zastosowane wydłużenie nie tylko umożliwia zainstalowanie 2 dodatkowych, potężnych rozmiarowo barbet, ale również powoduje wysmuklenie kadłuba, co sprzyja osiągnięciu przyzwoitej prędkości.
      ŁK

      Usuń
  4. Witam
    A zauważyliście Koledzy że proponując takie modernizacje (przeróbka krążownika pancernego na ciężki) niejako odwracamy realia. W naszej linii czasowej krążowniki ciężkie wyewoluowały z lekkich.
    Pozdrawiam
    Pawel76

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tym polega wizja alternatywna. Przedłużamy egzystencję krążowników pancernych jako osobnej klasy i na nich dokonujemy wyewoluowania nowej kategorii: krążowników ciężkich. Zwróć uwagę, że ten okręt początkowo miał być jedynie rajderem-antyrajderem z artylerią monokalibrową i dopiero prace nad brytyjskimi "Hawkinsami" popchnęły jego ewolucję w kierunku silniej uzbrojonego i szybszego krążownika (początkowo z artylerią 194 mm i ostatecznie, pod wpływem Waszyngtonu, 203 mm). Okręt stał się w ten sposób pierwszym krążownikiem zupełnie nowej klasy (choć o wykraczającej poza ramy traktatowe wyporności). Myślę, że taki wyjątek od ścisłej reguły miał szansę na akceptację, skoro uzyskał ją np. "Hood".
      ŁK

      Usuń
    2. Tak się zastanawiam nad realnością tej przebudowy, skoro Francja mogła budować nowe pancerniki, a tego nie robiła.
      Co do wyjątków w Waszyngtonie, to Hood został w służbie tylko dlatego, że Anglicy - w przeciwieństwie do Amerykanów i Japończyków - nie mieli żadnego okrętu pojutlandzkiego. Sądzę, że pozostawienie Francuzom takiego krążownika spowodowałoby ostrą reakcję zwłaszcza Włochów. Natomiast 3 największe potęgi chciałyby również poeksperymentować z takimi przebudowami. Oczywiście nie zdziwiłbym się, gdyby Furutaki i Aoby okazały się wspomnieniem niezrealizowanych planów...
      Peperon

      Usuń
    3. Dokończenie tej przebudowy wyniknęło z dużego zaawansowania podjętych wcześniej prac oraz nieznacznego zużycia samego okrętu, który aż do ponownego wcielenia do służby pływał raptem nieco ponad 3 lata. Powtarzam tu swoją pierwszą wypowiedź, ale myślę, że zasługuje ona na szczególne podkreślenie. Powstanie takiego okrętu mogło rzeczywiście zainicjować, przynajmniej lokalny (Włochy), wyścig zbrojeń. A co do innych, analogicznych przebudów, to pozostały one jednak w fazie projektów. Myśleli o takowych, przez krótki czas, Amerykanie (krążowniki pancerne klasy "Tennessee"), ale rychło porzucili te plany. Myślę, że gdyby ocalał z zawieruchy PWS krążownik "Blücher", a Niemcom udałoby się wynegocjować w Wersalu jego zatrzymanie (nawet w zamian za 2 pancerniki klasy "Deutschland"!), to miałby szansę na podobną konwersją (w typie krążownika CA) w połowie lat 30-tych.
      ŁK

      Usuń
  5. Dziwaczna jednostka . Szczególnie z powodu uzbrojenia głównego. 3 x 4 x 203 bym jeszcze przeżył

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakbyś chciał taki zestaw umieścić? Jest to całkowicie nierealne i jedynie jako "papierowy" postulat jest pozornie atrakcyjne...
      ŁK

      Usuń
  6. Okręt wygląda tak osobliwie, że nawet trudno się do niego odnieść. Także pomysł wież IVx203 (jedynych na świecie), jest osobliwy.
    1. Na pewno mój sprzeciw budzi ekstremalnie niska nadbudówka, raczej odpowiadająca niszczycielom, niż krążownikom.
    2. Nie wiem na ile radykalna jest przebudowa napędu. Bo skoro "...Oryginalny zdemontowano w całości..." to nowy można by rozmieścić racjonalniej. To jest wieże na śródokręciu bardziej do przodu, a kotły do tyłu - tak aby uniknąć nadmiernie długich ciągów parowych oraz ogrzewania (przegrzewania) komór amunicyjnych tych że wież.
    3. ma wątpliwości do szczegółów rysunku, ale to na priva.
    4. No i na koniec - zbyt niska prędkość praktycznie dyskwalifikuje te okręty jako krążowniki.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wypowiedź. "Osobliwość" jest oczywistą cechą tego okrętu i osobiście chciałem, by był on nieortodoksyjny. W odniesieniu do wież 4-działowych przypomnę, że Francuzi opracowali ich koncept już w roku 1912, gdy opracowali projekt okrętów klasy "Normandie". Odnośnie innego ustawienia wież i siłowni, to nie jest to - niestety - racjonalnie możliwe. Wstawiona sekcja kadłuba, oprócz poprawy hydrodynamiki krętu, ma służyć właśnie temu, by wmontować w nią owe potężne barbety i uniknąć w ten sposób ingerencji w stan już istniejących części kadłuba. Wbrew głoszonemu powyżej pomysłowi rozstawienia artylerii (całkowicie nierealny!) takie rozmieszczenie dział jest optymalne i umożliwia radykalny wzrost siły ognia. Prędkość okrętu na 1925 r. jest całkowicie satysfakcjonująca, choć i ja nie miałbym nic przeciwko, gdyby udało się osiągnąć 2 węzły więcej. W tej epoce pływa jeszcze wiele okrętów tej klasy (krążowniki), których nominalna prędkość jest mniejsza lub równa tej, którą rozwija "ER". A nominalna to wcale nie realna, bo okręty z lat PWS mają za sobą intensywną eksploatację w warunkach wojennych. Reasumując: 28,5 węzła absolutnie nie dyskwalifikuje tego okrętu! :)
      ŁK

      Usuń
    2. "...zbyt niska prędkość praktycznie dyskwalifikuje te okręty jako krążowniki..." - rzeczywiście napisałem nie dokładnie. Mi chodziło, że w perspektywie DWS okręt będzie "zdyskwalifikowany". Podobnie zresztą jak krążowniki typu D, które (chyba) nie odegrały żadnej roli w II wojnie.
      H_Babbock

      Usuń
    3. Ten okręt jest projektowany w perspektywie wczesnych lat dwudziestych i nie można krytykować go za to, że nie przystaje do realiów 20 lat później. Gdyby Francuzi w latach dwudziestych wiedzieli, jakie będą możliwości techniczne i koncepcje taktyczne dwadzieścia lat później, to rozwój ich floty, lotnictwa a tym bardziej sił lądowych wyglądałby zupełnie inaczej i wojska francuskie byłyby nie do pokonania.
      Stonk

      Usuń
    4. Podzielam zdanie @Stonk. Jednocześnie pozwolę sobie zwrócić uwagę, że w odniesieniu do niemieckich krążowników pomocniczych, a nawet panzerschiffów okręt może pełnić funkcję antyrajdera również w latach DWS.
      ŁK

      Usuń
    5. Prawdę mówiąc, to wcale nie trzeba było czekać aż 20 lat na okręty budowane wg nowych koncepcji. Przecież Francuzi budowali już krążowniki nowej generacji - ciężkie i lekkie - w czasie, gdy realizowana była końcówka przebudowy Ernesta.
      Natomiast odnośnie innych formacji, to siły zbrojne Francji pod względem technicznym aż tak bardzo nie odstawały od Wehrmachtu. Problemem był mental kadry oficerskiej, co dało rezultaty w roku 1940 i później.
      Peperon

      Usuń
    6. @Peperon: rzekłbym, że w 1940 r. Francuzi odstawali od Niemców "in plus" w bardzo wielu kategoriach broni. Tak więc uwaga o ich defektach mentalnych jest całkowicie zasadna. A co do "ER", to gdyby powstał w takim kształcie (bardzo silne uzbrojenie i opancerzenie), to mimo wszystko mógłby wpłynąć na kształt nowych konstrukcji krążowników CA.
      ŁK

      Usuń
    7. Możliwe, że wcześniej pojawiłaby się Algerie, ale nie przeceniałbym wpływu przerobionego ER na rozwój krążowników francuskich, jeśli obowiązywałyby obostrzenia Traktatu Waszyngtońskiego. Jedynie wersja rozwojowa Algerie wchodzi w rachubę, czyli np. taka Algerie z 9 x 203 i silniejszym pancerzem. Dałoby to europejską wersję amerykańskiego New Orleans.
      Chyba, że porzucamy ograniczenia i startujemy z krążownikami pancernymi nowej generacji. Wtedy byłoby dopiero ciekawie, gdyby np. należało opracować krążowniki zwiadowcze dla zespołów uderzeniowych takich G3, Amagi, czy Lexingtonów. Już widzę ich sylwetki. Ale to całkiem inna historia...
      Peperon

      Usuń
    8. Ogólne zaawansowanie francuskiego przemysłu zarówno cywilnego i zbrojeniowego w okresie międzywojennym (rzeczywiście byli w światowej czołówce) to jedno. Ale mental wpływa na zastosowanie zaawansowanych technologii. Zauważcie charakter czołgów francuskich w porównaniu do niemieckich (Niemcy nie uznali zdobycznych czołgów francuskich za nadające się do czegoś więcej niż odstraszanie partyzantów od lotnisk i innych obiektów tyłowych), polskich i brytyjskich. Czołgi francuskie były grubo opancerzone, ale dawały załodze kiepską widoczność. Poza Francją dużo większy nacisk kładziono na świadomość sytuacyjną załogi, dlatego powstał peryskop Gundlacha i dlatego się rozpowszechnił.
      Już nie będę przytaczał przykładów braku ducha bojowego Francuzów w latach 1939-40, wszyscy je znają.
      Zwykle się mówi, że problemem Francuzów była trauma poprzedniej wojny światowej. Była, ale Brytyjczycy i Niemcy też mieli ową traumę. Musiały działać jeszcze inne czynniki. Przypuszczam, że bardzo źle Francuzi wyszli na nadmiernej wierze w magiczną moc Ligne Maginot. Byli przekonani, byli PEWNI, że ich kraj jest bezpieczny i wróg nigdy nie zdoła wkroczyć do Francji. Kiedy stało się inaczej, Francuzi okazali się zupełnie niezdolni do podjęcia wojny obronnej i dali się pobić de facto słabszemu napastnikowi.
      Jedną z miar sukcesu blitzkriegu jest szybkość ofensywy na głównym kierunku. W Polsce Niemcy osiągnęli 25 km na dobę, a we Francji mimo dużo gorszego stosunku sił 35 km na dobę.
      Stonk

      Usuń
    9. O mentalu francuskich dowódców może świadczyć taki przykład, który kiedyś przeczytałem. Niestety było to dawno i mogę coś pokręcić, ale było mniej więcej tak. Polski pilot wspominał, jak podczas kampanii we Francji zestrzelił niemiecki samolot, a po wylądowaniu dostał opeer od Francuza, bo "Niemcy będą się mścić"... Ile w tym prawdy ? Ciężko powiedzieć, ale nie zdziwiłbym się, gdyby było 100 %.
      Co do techniki, to powiem tyle, że nie same rozwiązania walczą. Niestety Francuzi po wybudowaniu magicznej linii, raczej zaprzestali rozwoju myśli taktycznej dotyczącej wojny manewrowej. A sprzęt, chociaż liczny i w dużej mierze nowoczesny nie został wykorzystany na taką skalę, jakiej wymagała wojenna sytuacja. Najlepszym tego dowodem były walki toczone przez oddziały gen. Maczka, które nie dość, że osłaniały odwrót sojuszników, to jeszcze namieszały Niemcom.
      Peperon

      Usuń
    10. @Peperon: te "krążowniki zwiadowcze", operujące na rzecz hipotetycznych grup uderzeniowych złożonych z szybkich lotniskowców i okrętów liniowych, to rzeczywiście ciekawa (alternatywna) propozycja rozwoju tej klasy okrętów... :)
      ŁK

      Usuń
    11. @ ŁK. Tym bardziej, że byłyby to krążowniki pancerne o szybkości 33 - 35 węzłów i posiadające artylerię główną nowej generacji kalibru 234 - 254 mm. A reszta, jak na krążownikach ciężkich, czyli 8 - 12 dział 100-127 mm DP i zestaw działek plot 37 - 40 mm. Z niekoniecznie montowanymi wyrzutniami torped...
      Peperon

      Usuń
    12. @Peperon: w jakiej wyporności zamierzasz je zmieścić? Mam nadzieję, że nie byłyby to mastodonty w rodzaju planowanych przez Sowiety krążowników "średnich" projektu 66., o wyporności 26230 ts...
      ŁK

      Usuń
    13. Oczywiście, że nie chcę stawiać krążowników wielkości sowieckiego Stalingrada. Myślę, że 15 - 16 tys. ts byłoby w sam raz na taki krążownik. Posiadałby odpowiedni zapas wyporności na artylerię, pancerz i siłownię...
      Peperon

      Usuń
    14. Przy postulowanej prędkości (a podzielam opinię, że powinien to być okręt bardzo szybki!) obawiam się zatem, że pancerz byłby relatywnie lekki. Szacuję 6" na burcie i 3" na pokładzie.
      ŁK

      Usuń
  7. Dziwny okręt.
    Choć uroku mu nie brakuje.
    Tego zaś nie potrafię pojąć.
    "Armament: 1 112 tons, 6,7%
    - Guns: 1 105 tons, 6,7%
    - Weapons: 6 tons, 0,0%'
    Ciężar wież się w miarę zgadza ale ledwo 6t na armaty dział?.
    Gdy 1szt ważyła, wg navweaps, 20t.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz. Zgadzam się, że w swojej "osobliwości" ma jednak urok, będąc hybrydą starej i nowej epoki. Merytoryczna odpowiedź od @JKS, jeśli znajdzie na nią czas... Myślę, że jednak w takich sprawach nie popełnia błędów!
      ŁK

      Usuń
    2. W springsharp są oddzielne pozycje (zakładki) na "guns" (artylerię) i "weapon" (torpedy, miny bomby głębinowe). Tu są zaledwie 2x550wt w kadłubie, więc i masa 6 ton wydaje się OK.
      H_Babbock

      Usuń
    3. @H_Babbock: dzięki za wyjaśnienie. Nie chciałem snuć teorii, ale tak właśnie przypuszczałem, że kategoria "weapon" jest rozdzielna z "guns".
      ŁK

      Usuń
    4. Ja również.

      Usuń
  8. Wszystkim Kolegom, biorącym udział w dyskusji, dziękuję! Jednocześnie informuję, że podobnych tematów mam rozpracowanych jeszcze przynajmniej kilka i mam nadzieję, że ujrzą one światło dzienne na tym blogu...
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  9. Drobna uwaga. Wyporność tak zmodernizowanego okrętu przekracza limity traktatu waszyngtońskiego. To raz. Dwa, koszt jest jednak diabelnie wysoki, co biorąc pod uwagę, że wprowadzenie takiej jednostki do służby ograniczałoby pulę nowych ciężkich krążowników, czyniłoby sam pomysł mocno problematyczny. Poza tym, pozostawienie armat 138mm nie miałoby sensu (szczególnie na tych pozycjach). Ogólnie projekt ciekawy, ale kompletnie odrealniony.

    OdpowiedzUsuń