Budowa kolumbijskich okrętów podwodnych typu Narval 1934-1936 (3 jednostki)
Pierwszy, zaprojektowany i zbudowany w
kraju typ okrętu podwodnego. Wielkość pozwala na zaliczenie go do jednostek
oceanicznych, choć działań stricte
oceanicznych raczej się dla niego nie zakłada. W czasie projektowania, położono
nacisk na wytrzymałość kadłuba sztywnego, prędkość nawodną i zasięg podwodny. Stąd,
niektóre inne parametry są niższe, niż można by, w przypadku okrętu tej
wielkości, oczekiwać.
W obcych flotach, najbardziej zbliżony
do Narvala jest amerykański typ Cachalot (1933). Narval, przy nieznacznie większej wyporności, dysponuje również
nieco większymi prędkościami, ale wyraźnie mniejszym zasięgiem nawodnym.
Najważniejsze różnice na korzyść Narvala,
to większy zasięg podwodny i przede wszystkim, znacznie większa wytrzymałość
konstrukcji.
Dwie jednostki zlecono stoczni Astillero
Naval No.1 w Callao, a jedną stoczni Astillero Naval No.3 w Cartagenie.
Wszystkie dostawy zapewnił przemysł krajowy.
Opis techniczny.
Kadłub
W układzie dwukadłubowym, z
zewnętrznymi głównymi zbiornikami balastowymi.
Napęd
Dwa silniki diesla Sulzer/SS o
mocy po 1500 KM każdy oraz dwa silniki elektryczne GEV o mocy po 900 KM każdy.
Uzbrojenie
Na okręcie zamontowano:
- 1xIx102
mm/40 BSB M1928, przy elewacji
maksymalnej 30o donośność pociskiem HE 14,97 kg wynosi 11800
m;
- 1xIIx12,7/90 mm Browning/FNA M1921, przy elewacji 45o donośność
pociskiem 0,03 kg wynosi 4200 m, a przy elewacji maksymalnej 85o
donośność pionowa tym samym pociskiem wynosi 2800 m;
- 6xIxwt533 mm z zapasem 16 torped.
Inne
Jednostkę wyposażono w dwie
radiostacje, radionamiernik i szumonamiernik.
Narval, Great Colombia submarine laid down 1933, launched 1934, completed 1934 (engine 1933)
Displacement:
1 060 t light;
1 086 t standard; 1 183(1 763) t normal; 1 260 t full load
Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
(271,27 ft / 267,06 ft)
x 24,51 ft x (16,17 / 16,83 ft)
(82,68 m / 81,40 m) x
7,47 m x (4,93 / 5,13 m)
Armament:
1 - 4,02" / 102 mm 40,0
cal gun - 33,00lbs / 14,97kg shells, 100 per gun
Quick firing gun in deck mount, 1928 Model
1 x Single mount on centreline, forward deck centre
2 - 0,50" / 12,7 mm
90,0 cal guns - 0,07lbs / 0,03kg shells, 1 000 per gun
Machine guns in deck mount, 1921 Model
1 x Twin mount on centreline, aft deck
forward
1 raised
mount
Weight of broadside 33 lbs /
15 kg
Main Torpedoes
4 - 21,0" / 533 mm,
18,83 ft / 5,74 m torpedoes - 1,288 t each, 5,153 t total
submerged bow tubes + 8
torpedoes reload
2nd Torpedoes
2 - 21,0" / 533 mm,
18,83 ft / 5,74 m torpedoes - 1,288 t each, 2,576 t total
submerged stern tubes +
2 torpedoes reload
Machinery:
Diesel Internal
combustion engines plus batteries,
Geared drive, 2 shafts,
3 000(1800) shp / 2 238(1 343) Kw = 17,78(8,44) kts
Range 6 000(90)nm
at 10,00(5,00) kts
Bunker normal = 91 tons
at max displacement = 163 tons
Complement:
50
Cost:
£0,500 million / $2,002
million
Distribution of weights at normal displacement:
Armament: 21 tons, 1,7%
- Guns: 5 tons, 0,4%
- Weapons: 15 tons, 1,3%
Machinery: 87 tons,
7,4%
Hull, fittings &
equipment: 946 tons, 80,0%
Fuel, ammunition &
stores: 116 tons, 9,8%
Miscellaneous weights:
13 tons, 1,1%
- Hull below water: 13 tons
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability
(Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
199 lbs / 90 Kg = 6,1 x 4,0 " / 102 mm
shells or 0,6 torpedoes
Stability (Unstable if
below 1.00): 1,03
Metacentric height 0,6
ft / 0,2 m
Roll period: 12,8
seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 63 %
-
Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,04
Seaboat quality (Average = 1.00): 0,89
Hull form characteristics:
Hull has a flush deck,
a normal bow and a cruiser stern
Block coefficient
(normal/deep): 0,391 / 0,399
Length to Beam Ratio:
10,90 : 1
'Natural speed' for
length: 16,34 kts
Power going to wave
formation at top speed: 38 %
Trim (Max stability =
0, Max steadiness = 100): 70
Bow angle (Positive =
bow angles forward): 25,00 degrees
Stern overhang: 0,00 ft
/ 0,00 m
Freeboard (% = length
of deck as a percentage of waterline length):
Fore
end, Aft end
- Forecastle: 13,00%, 9,02 ft /
2,75 m, 7,51 ft / 2,29 m
- Forward deck: 36,00%, 7,51 ft / 2,29
m, 6,00 ft / 1,83 m
- Aft deck: 42,00%, 6,00 ft / 1,83 m, 5,02 ft / 1,53 m
- Quarter deck: 9,00%, 5,02 ft / 1,53
m, 1,02 ft / 0,31 m
- Average freeboard: 6,07 ft / 1,85 m
Ship tends to be wet
forward
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low =
better): 33,2%
- Above
water (accommodation/working, high = better): 46,4%
Waterplane Area:
4 004 Square feet or 372 Square metres
Displacement factor
(Displacement / loading): 589%
Structure weight / hull
surface area: 124 lbs/sq ft or 605 Kg/sq metre
Hull strength
(Relative):
-
Cross-sectional: 3,06
-
Longitudinal: 4,73
- Overall:
3,20
Excellent machinery,
storage, compartmentation space
Extremely poor
accommodation and workspace room
Poor seaboat, wet and
uncomfortable, reduced performance in heavy weather
Operational diving depth - 96 m
Emergency diving depth - 154 m
Crush diving depth - 240 m
Narval (1934)
Rorcual (1935)
Cachalote (1936)

Oparcie się o wzorce amerykańskie powoduje, że charakterystyki okrętu, choć przyzwoite, nie powalają jednak na kolana. Nieco starsza (1929 r.) i większa brazylijska "Humaita" (włoskiej budowy): prędkość 18,5/10 węzłów, zasięg operacyjny w milach morskich 12840(10)/120(4) i głębokość zanurzenia operacyjnego 100 m. Rówieśniczy (1934 r.) i mniejszy turecki "Gür" (hiszpańskiej budowy): prędkość 19.7/8.5 węzłów, zasięg operacyjny w milach morskich 6400(9.5) /101(4) i głębokość zanurzenia operacyjnego 100 m.
OdpowiedzUsuńŁK
Komentując zasięg podwodny, konsekwentnie ignorujesz prędkość dla której jest podany. Przy 4 w, "Narval" miałby zasięg podwodny ok. 115 Mm.
UsuńJKS
I jeszcze jedno. Dane odnośnie prędkości podwodnej "Humaity" są absolutnie niewiarygodne. Przy wyporności 1450 tn i mocy elektromotorów 1000 KM, nie mógł osiągać 10 w. Dla porównania, przytoczony przez Ciebie "Gür"; 755 tn, 1000 KM i tylko 8,5 w? Okręt prawie dwa razy większy i z napędem tej samej mocy, nie może być szybszy o prawie 20%, w ogóle nie może być szybszy. Polska Wikipedia podaje dla "Humaity" prędkość podwodną 7 w. i to może być prawda.
UsuńPonadto, skoro jedne dane są oczywiście niewiarygodne, to i pozostałe nie budzą zaufania.
JKS
1) Śmiem wątpić, że między prędkością a zasięgiem jest taka prosta zależność liniowa.
Usuń2) Navypedia jest oparta na dobrej podstawie źródłowej. Dla mnie podawane tam informacje są miarodajne (przynajmniej w większości przypadków).
ŁK
Ad 1. Nie jest prosta, ale istnieje. Większa prędkość, to większe opory, a więc konieczność użycia większej mocy, a więc większe zużycie paliwa, a więc mniejszy zasięg przy danym jego zapasie.
UsuńAd 2. Ja też stale korzystam z Navypedii, jako dobrego źródła, ale staram się weryfikować jej informacje. Zrobię to również teraz. O "Humaicie" Navypedia mówi tak: Ulepszona wersja typu "Balilla" No to porównajmy interesujące nas parametry: długość kadłuba "B" 86,5 m v "H" 86,7 m; wyporność nawodna/podwodna "B" 1427/1874 tn v "H" 1450/1884 tn; moc napędu na wodzie/pod wodą "B" 4900/2200 KM v "H" 4000/1000 KM; prędkość nawodna/podwodna "B" 16,0/7,0 w. v "H" 18,5/10,0 w. Zewnętrznie okręty prawie identyczne. Wytłumacz mi, co tak ulepszono u "Humaity", aby przy ponad dwukrotnie mniejszej mocy napędu podwodnego, uzyskała prędkość podwodną większą o prawie połowę? Coś tu wyraźnie "nie gra", któreś dane muszą być błędne. Oczywiście, zdecydowanie wiarygodniej wyglądają dane "Balilli"
JKS
Czyli ten wzrost zasięgu przy prędkości 4 węzłów to (tylko) Twój szacunek, czy też opracowałeś jakiś algorytm?
UsuńŁK
Szacunek, ale dość bliski prawdy. Przy różnicy prędkości +/- 20% od prędkości ekonomicznej, zużycie paliwa, a więc i zasięg, różni się o +/- 25%. Piszę tu i wyżej o paliwie, ale w tym przypadku chodzi oczywiście o pojemność akumulatorów.
UsuńJKS
Z jednej strony zależność koniecznej mocy (a w związku z tym zużycia) paliwa względem prędkości jest nawet nie liniowa a wykładnicza. Z drugiej strony nie cała moc pobierana z akumulatorów podczas pływania podwodnego idzie na poruszanie śrub. Jest też zależne bardziej od czasu zanurzenia niż od prędkości pływania zużycie prądu przez systemy podtrzymywania życia i kuchenkę gazową z parującą kawą dla kapitana. Jeśli zmniejszenie prędkości z 5 do 4 węzłów powoduje 25% mniejszy pobór prądu przez silniki, to faktyczny zasięg podwodnego pływania wzrośnie o, powiedzmy 22%.
UsuńStonk
A ponieważ różni kapitanowie piją różne ilości kawy, to możemy posługiwać się tylko szacunkami.
UsuńJKS
PS.
UsuńTak na marginesie, kuchenka gazowa prądu zużywa raczej niewiele 😉.
JKS
Ups... Chodziło oczywiście o kuchenkę elektryczną.
UsuńObyczaje kapitana i załogi mają znaczenie. Ale może być spora różnica w prądożerności wyposażenia okrętów różnych flot i w sposobie określania zasięgu podwodnego (głębokość, manewry wykonywane podczas próby, jaka rezerwa w akumulatorach ma pozostać na koniec próby itd). Dlatego porównania zasięgu podwodnego okrętów różnych flot obarczone są znaczną niepewnością.
Stonk
Piękne okręty i o znakomitych charakterystykach. Pod wodą po zastosowaniu innowacyjnych technik, potrzeba mniej mocy niż to wydawano ówcześnie, zapewne zasięg podwodny jest wzrósł o jakieś 50%, fajne! To się nazywa wyczucie! Brawo! karol flibustier
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńJKS
Cyt. "Pod wodą po zastosowaniu innowacyjnych technik, potrzeba mniej mocy niż to wydawano ówcześnie, zapewne zasięg podwodny jest wzrósł o jakieś 50%, fajne! To się nazywa wyczucie!" Czy można prosić o wyjaśnienie, jakie to innowacyjne techniki spowodowały wzrost zasięgu o 50%?
UsuńŁK
Dobrym odzwierciedleniem różnic w wynikach osiągniętych na OP jest typ Katsonis, gdzie włąśnie udoskonalenia, nazwane przeze mnie innowacyjnymi rozwiązaniami, dały typ okrętom rónicę poprawy parametrów podwodnych na poziomie 30% od bazowego okretu Sirene z La Royale. Nie uważam, aby kontruktorzy i budowniczy za ocenaem nie mogli też podpatrzeć rozwiązań tam zasotosowanych, które w sowjej prostocie uważa się za normę, ale róznica jest widoczna po ich zastosowaniu. Listę przytoczyć z francuskich źródeł, czy opisy Royal Navy, gdy te okręty z lat 20-tych operowały pod jej zwierzchnością bez utraty tej swojej sprawności, to i tak są one lepsze od odpowiedników i to znacznie młodszych konstrukcyjnie, z WW2, upierasz się w negacji, może słusznie, moze nie, dla mnie to problem akademicki, karol flibustier
UsuńKonsensusu i tak nie osiągniemy. Nb. po raz pierwszy słyszę, że późne lata 20-te przyniosły jakieś rewolucyjne udoskonalenia w zakresie budowy okrętów podwodnych...
UsuńŁK
Nie. Uważasz, że rewolucja w technice, to zastosowanie stosów atomowych na OP, a 30% wzrostu, to dla ciebie nic, więc nie będzie konsensusu. Jeśli zasięg z 50 mil morskich pod wodą, zwiększono do 100 mil w tym czaso-okresie (i nawet wskazany Francuz miał już 75 mil ma początku tych innowacji), to jest zwykłe uznanie dla projektantów, zwykłe i zrozumiałe dla kogoś, kto ma do czynienia z techniką lub się w niej dopatrzył się tego postępu, nawet nie mając z nią kontaktu. Rewolucja była jedna, październikowa i na pewno nie w technice, karol flibustier
UsuńŻadnego skokowego wzrostu zasięgu pływania podwodnego w latach 20-tych nie było. Przykłady tylko z Marine Nationale (z epoki PWS):"Gustave Zede" (1914 r.) 135/5, "Brumaire" (1913 r.) 84 /5 i (chyba światowy rekordzista tych lat) "Armide" (1916 r.)160/5. Co było do wykazania :)!
UsuńŁK
Nie było wzrostu zasięgu podwodnego, bo nie było to możliwe przy użyciu ówczesnych technologii? Czy priorytety były inne i nie uważano tego za konieczne? Brytyjczycy przecież przez ponad 10 lat od Invincible przez Queen Elizabeth do Hooda rozwijali okręty liniowe pod względem prędkości. A później w przypadku Rodney'a zupełnie odpuścili sobie prędkość i postawili na maksymalizację siły ognia.
UsuńStonk
Przede wszystkim nie można było wydusić więcej z ówczesnych ogniw kwasowo-ołowiowych. Dodatkowo układy sterowania i automatyki również powodowały duże straty energii elektrycznej, co nie sprzyjało poprawieniu zasięgu okrętów. W latach 30-tych również nie było jakiegoś szalonego rozwoju w tej dziedzinie, bo nasze Wilki i Orły też miały zasięg podwodny 100 mil przy 5 węzłach. Przełomem były dopiero elektrobooty, które Niemcy dopracowywali podczas wojny, ale się w sumie spóźnili i przegrali wojnę.
UsuńNatomiast co do brytyjskich pancerników to mieli opracowane odpowiednie okręty, ale reszcie bandy zachciało się konferencji rozbrojeniowej w Waszyngtonie. A Rodneye były efektem konieczności budowy okrętów z działami szesnastocalowymi, bo odpuścić "nie mogli". Taka jest cena prestiżu...
Peperon
Do czasu zastosowania napędu nuklearnego (turbina Waltera nie weszła do powszechnego użycia), praktycznie nie było możliwości istotnego zwiększenia tak prędkości, jak i zasięgu pod wodą. Chrapy działają tylko do głębokości peryskopowej, nie jest to pływanie stricte podwodne. Optymalizacja kształtów kadłuba mogła dać efekty tylko kilkuprocentowe.
UsuńOczywiście, można było zwiększyć prędkość i/lub zasięg podwodny, ale tylko kosztem innych parametrów. Np. instalujemy silniejsze elektromotory i/lub więcej akumulatorów, ale ograniczamy moc diesli (a więc prędkość nawodną), i/lub zapas oleju napędowego (a więc i zasięg nawodny), i/lub zapas torped, i/lub wytrzymałość kadłuba sztywnego, itd. Stara, nieśmiertelna zasada - coś za coś...
JKS
To raczej Brytyjczycy chcieli traktatu, bo ich wyczerpana wojną gospodarka nie udźwignęłaby dalszych zbrojeń morskich, a nie chcieli okazać słabości przez jednostronne wycofanie się z wyścigu zbrojeń. Nie zmienia to faktu, że w projekcie Rodney'a wyraźnie zmienili priorytety. A jak nie Rodney, to może przemówi do Was przykład lotniczy. W latach sześćdziesiątych SR-71 udowodnił techniczną możliwość osiągania bardzo dużej prędkości i pułapu lotu. Udowodnił też praktyczną wartość tego, bo był niemożliwy do zestrzelenia dla wszystkich ówczesnych myśliwców i naziemnych systemów przeciwlotniczych, dla wielu dzisiejszych też byłby. A jednak zrezygnowano z dalszego rozwoju tego programu i kompletnie skasowano XB-70. Do dzisiaj w lotnictwie USA ani innych krajów nie ma samolotów szybszych, bo uznano, że koszty tych szybkości są jednak za duże.
UsuńW latach trzydziestych od okrętu podwodnego oczekiwano nie tyle zasięgu podwodnego, co raczej długotrwałości zanurzenia. Czyhamy na wrogi konwój, wykonujemy atak, przeczekujemy polowanie i wynurzamy się w odległości znacznie mniejszej niż 100 mil od punktu zanurzenia. W latach trzydziestych floty jeszcze nie czuły tak zagrożenia ze strony lotnictwa zwłaszcza na oceanach. Dopiero gwałtowny wzrost liczby samolotów, ich prędkości, zasięgu i skuteczności ataku wymusił szukanie rozwiązań takich jak chrapy.
Stonk
Jeśli chodzi o napęd Humaity podejrzewam, że miał dwa motory elektryczne (czyli analogicznie jak Balila), każdy po 1000KM. A komuś się pomyliła moc silnika z mocą napędu i tak zostało przepisane w kolejnych źródłach.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie rozumiem stosowania tutaj pomostu "pół zakrytego". Czyli na przodu jest wyższy, z okienkami, częściowo zakryty z góry. Przecież to istotny hamulec hydrodynamiczny przy pływaniu podwodnym pogarszający osiągi. Ponadto zawsze starano sie tył kiosku ukształtować "w szpic" w celu właśnie opływu wody (w zanurzeniu) bez zawirowań. Tutaj ten wystający element ma jak najgorsze parametry opływu.
Kolejna rzecz to relingi przy działku plot na kiosku. Stosowano ażurowe relingi, żeby pod wodą zminimalizować opory. A tu zastosowano pełne osłony znów działające jako hamulec.
Tyle teoria. Ci którzy znali się na praktycznych działaniach op (Niemcy, Anglicy i amerykanie w czasie DWS) wydaje się, ze nie stosowali takich pomostów z osłonami i okienkami. Oprócz argumentów "hydrodynamicznych" wydaje mi się, że chodziło o słabszą widzialność wachty przez małe i rozsunięte okienka - stojąc na takim pomoście można łatwo spóźnić się z zauważenie czegoś na morzu.
H_Babbock