piątek, 28 listopada 2014

Rangi okrętów, stopnie, uprawnienia dowódcze i struktura dowodzenia MW



Rangi okrętów, stopnie, uprawnienia dowódcze i struktura dowodzenia MW

Chciałbym w niniejszym poście przedstawić zagadnienia związane z rangami okrętów wojennych, stopniami, uprawnieniami dowódczymi i strukturą dowódczą w PMW.

Na początek zestawienie rang okrętów.
Do okrętów bojowych zaliczane są jednostki przeznaczone do bezpośredniej walki z przeciwnikiem. Pozostałe okręty w tym szkolne, badawcze, transportowe, zabezpieczenia technicznego itp. zaliczane są do jednostek pomocniczych. Przewidywany krążownik-jacht królewski zaliczony będzie do jednostek bojowych.
I ranga – okręty bojowe o wyporności powyżej 15000 t.
II ranga – okręty bojowe o wyporności 3000 - 15000 t i okręty pomocnicze o wyporności powyżej 20000 t.
III ranga – okręty bojowe o wyporności 1000 – 3000 t i jednostki pomocnicze o wyporności 6000 – 20000 t.
IV ranga – okręty bojowe o wyporności 300 – 1000 t i jednostki pomocnicze o wyporności 1000 – 6000 t.
V ranga – okręty bojowe o wyporności 100 – 300 t i jednostki pomocnicze o wyporności 300 – 1000 t.
VI ranga – okręty bojowe o wyporności poniżej 100 t i jednostki pomocnicze o wyporności poniżej 300 t.


Stopnie wojskowe w MW podzielone są na następujące grupy: marynarze, podoficerowie młodsi, podoficerowie starsi, chorążowie, oficerowie młodsi, oficerowie starsi i admirałowie. Równolegle istnieje podział na tzw. korpusy związane z ogólną specjalnością okrętową. Wyróżnia się następujące korpusy: nawigacyjny, uzbrojenia, mechaniczny i administracyjny. Poniżej przedstawiono uwidocznione na naramiennikach dystynkcje dla poszczególnych stopni.

Dystynkcje te występują na naramiennikach wszystkich rodzajów mundurów. W przypadku mundurów wyjściowych i paradnych (tylko dla chorążych, oficerów i admirałów), dystynkcje te odzwierciedlone są ponadto na rękawach mundurów. Na rękawach mundurów wyjściowych i paradnych prócz oznaki stopnia występuje również oznaczenie korpusu wg poniższych zasad:
- korpus nawigacyjny – kotwica,
- korpus uzbrojenia – skrzyżowane lufa armatnia i miecz,
- korpus mechaniczny – śruba okrętowa,
- korpus administracyjny – skrzyżowane pióro gęsie i klucz.
Oznaczenia te są umieszczane ponad dystynkcjami stopnia.
Wszystkie dystynkcje uwidocznione są (choć w uproszczonej formie) także na czapkach przynależnych do munduru służbowego i wyjściowego. Admirałowie do munduru paradnego zamiast czapek noszą kapelusze tzw. „pierogi” bez dystynkcji. Na mundurach roboczych dystynkcje uwidocznione są w uproszczonej formie na lewej piersi kurtki mundurowej.
Warunki minimalne uzyskania stopnia.
Marynarz – brak.
Starszy marynarz – 1 rok służby.
Mat – ukończenie szkoły podoficerskiej lub 3 lata służby.
Bosmanmat – 2 lata służby po ukończeniu szkoły podoficerskiej lub 5 lat służby.
Bosman – 5 lat służby po ukończeniu szkoły podoficerskiej lub 10 lat służby.
Starszy bosman – 10 lat służby po ukończeniu szkoły podoficerskiej lub 15 lat służby.
Bosman sztabowy – 15 lat służby po ukończeniu szkoły podoficerskiej.
Chorąży – ukończenie szkoły oficerskiej.
Podporucznik – 1 rok służby od uzyskania stopnia chorążego.
Porucznik – 5 lat służby od uzyskania stopnia podporucznika.
Kapitan – 5 lat służby od uzyskania stopnia porucznika.
Komandor podporucznik – 5 lat służby od uzyskania stopnia kapitana i ukończenie Wyższego Kursu Oficerów MW.
Komandor porucznik – 5 lat służby od uzyskania stopnia komandora podporucznika.
Komandor – 5 lat służby od uzyskania stopnia komandora porucznika.
Kontradmirał – 5 lat służby od uzyskania stopnia komandora i ukończenie Wyższej Szkoły Wojennej lub posiadanie tytułu naukowego co najmniej inżyniera, licencjata lub innego równorzędnego.
Viceadmirał – 5 lat służby od uzyskania stopnia kontradmirała.
Admirał floty – 5 lat służby od uzyskania stopnia viceadmirała.
Admirał – 5 lat służby od uzyskania stopnia admirała.
W czasie wojny powyższe wymogi mogą zostać obniżone wg uznania przełożonych..
Uprawnienia dowódcze.
Prawo do dowodzenia okrętami poszczególnych rang mają oficerowie wg poniższego zestawienia.
I ranga – komandor.
II ranga – komandor porucznik.
III ranga – komandor podporucznik.
IV ranga  - kapitan.
V ranga – porucznik.
VI ranga – podporucznik.
W uzasadnionych przypadkach czasowo pełnić obowiązki dowódcy może oficer (lub chorąży) legitymujący się stopniem o jeden poziom niższym od wymaganego.  Dowódca zespołu okrętów winien mieć stopień o jeden poziom wyższy niż stopień wymagany dla dowódcy wchodzącego w skład zespołu okrętu najwyższej rangi.
Struktura dowódcza MW.
Najwyższym przełożonym Marynarki Wojennej jest król, który swoje uprawnienia zwyczajowo ceduje na Naczelnego Dowódcę Marynarki Wojennej (ND), który z urzędu jest również Ministrem Marynarki w Radzie Ministrów. Minister Marynarki posiada dwóch zastępców, z których jeden musi być osobą cywilną odpowiedzialną za sprawy prawno-ekonomiczne resortu. Drugim wiceministrem jest admirał służby czynnej, zwyczajowo jest nim Szef Sztabu MW odpowiedzialny za sprawy operacyjno-szkoleniowe MW. Ponadto ND bezpośrednio podlegają: Główny Nawigator MW (GN), będący najwyższym przełożonym korpusu nawigacyjnego; Główny Inspektor Techniczny MW (GT), będący najwyższym przełożonym korpusu uzbrojenia i mechanicznego; Główny Kwatermistrz MW (GK), będący najwyższym przełozonym korpusu administracyjnego; Dowódca Floty (DF), będący najwyższym przełożonym jednostek pływających nie przydzielonych gdzie indziej;  Dowódca Lotnictwa MW (DL), będacy najwyższym przełożonym jednostek lotniczych floty; Dowódca Piechoty Morskiej (DP), bedący najwyższym przełożonym jednostek piechoty morskiej lądowych i zaokrętowanych oraz dowódcy obszarów morskich (DO), odpowiadający za bazy morskie i niektóre okręty na ich obszarach stacjonowane.
Chciałem tu wkleić schemat organizacyjny MW, niestety blog nie „łyka” takich ekstrawagancji, musicie Panowie wysilić swoją wyobraźnię :)

 



12 komentarzy:

  1. Kryteria formalne awansów są bardzo sformalizowane. Rozbudowana jest też hierarchizacja. Brawo! Tak powinno być w każdej porządnej (= konserwatywnej) monarchii!
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pierwszym zdaniu powinno być, oczywiście, bez słowa "formalne". Tak to jest, gdy chce się "na gorąco" poprawiać stylistykę wypowiedzi :)!
      ŁK

      Usuń
  2. Nie bardzo mi sie widzi podział okrętów na rangi - trochę jest to anachroniczne i przypomina czasy flot żaglowych, kiedy tak klasyfikowano okręty, zanim w pełni nie wykształciły się klasy oparte bardziej o funkcję jednostki niż jej wielkość, poza tym to dubluje prezentowaną już i stosowaną jak rozumiem klasyfikację (pancerniki, krążowniki itp).
    Druga sprawa - osobiście nie znoszę, gdy admirał floty jest niższy stopniem od admirała floty. To taki współczesny polski potworek ustawowy (niejako kalka wobec US Navy ale także systemu stopni wojsk lądowych), który w marynarce wojennej początku XX w. nie ma racji bytu i nie ma umocowania w tradycji wojenno-morskiej. Postulowałbym zamianę admirała i admirała floty miejscami!
    dV

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze co do kryteriów awansowych - obawiam się, że będziemy mieć kadrę dowódczą w dość podeszłym wieku, niestety. Wychodzi na to, że przy najbardziej optymalnej ścieżce awansów (co moze się zdarzyć tylko nielicznym), nie ma szansy na kontradmirała przed 50-tka, a admirała floty przed 60-tka. A większość osiągnie te szarże zapewne w jeszcze starszym wieku.
    dV

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgoda, jeśli chodzi o czas pokoju. Każda wojna uruchamia "szybką ścieżkę" awansów. Co do stopni admiralskich - wystarczyłoby, gdyby kończyły się po prostu na "admirale". Wyrzuciłby też "bosmana sztabowego", dodając po "chorążym" - "starszego chorążego". W ten sposób otrzymamy przejrzystą symetrię - po 2 stopnie w każdej grupie marynarzy i podoficerów oraz po 3 stopnie w grupach oficerskich.
      ŁK

      Usuń
  4. Ależ dlaczego nie mamy mieć admirała floty (odpowiednika marszałka w wojskach lądowych)? Tylko niech będzie "po bożemu", czyli nad admirałem (tak jak np. w Royal Navy czy każdej innej flocie tego czasu). Na wojnie istotnie może się pojawić trochę młodszych admirałów, to fakt i JKS to przewidział, ale zauważmy, że w czasach pokoju w realnie istniejących flotach też nie było to niemożliwe (bodaj najjaskrawszy przykład to Beatty, kontradm. w wieku 39 lat, ale sporo przykładów awansów przed 50-tką też by się znalazło). Dlatego postulowałbym skrócenie minimalnych okresów między awansami lub przyjęcie że w szczególnych, wyjątkowych przypadkach mogą one nie być zachowane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rangę marszałka rezerwowałbym tylko dla jednego oficera służby czynnej, pełniącego (z ramienia monarchy) funkcję głównodowodzącego wszystkich rodzajów sił zbrojnych.
      ŁK

      Usuń
    2. ok, ale nawet w takim przypadku może się zdarzyć, że funkcję tę król raczy powierzyć oficerowi z MW. Więc wypadało by mieć w tabeli rang odpowiedni stoień dla marynarza, względnie przyjąć, że nawet jeśli głównodowodzącym będzie admirał, to zostanie awansowany do stopnia marszałka (takie precedensy były m.i. we Francji za monarchii, gdzie marszałkami byli Tourville czy Coetlogon, a miał być Duquesne ale ostatecznie rangi nie otrzymał ze względu na swoje hugenockie wyznanie. No ale tam było o tyle inaczej, że marszałków zawsze było "na pęczki";-) Był oprócz tego jeszzce stopień Admirała Francji (którego symbolem była chyba również buława), ale był raczej zarezerwowany dla synów Ludwika XIV z nieprawego łoża, otrzymywali go zresztą w wieku dziecięcym. Co nie zmienia jednak faktu, iż jeden z nich, hr. Tuluzy był realnie dowodzącym i dość zdolnym dowódcą floty..

      Usuń
    3. Pełna zgoda i ... dziękuję za ciekawy wywód historyczny!
      ŁK

      Usuń
  5. Jeszcze jedna uwaga odnośnie rang okretów - jesli w II randze mieszczą się okręty od 3000 do 15000 ton, (czyli de facto wszytsko powyżej niszczyciela) to czy jest zasadne, żeby takimi okrętami dowodzili tylko komandorzy-porucznicy? powszechną praktyką było że wszystkim od krążownika ciężkiego wzwyż dowodzili "pełni" komandorzy (a i w przypadku krążowników lekkich tez na ogół chyba tak było, ale tego nie jestem akurat pewien).

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepraszam kolegów za dłuższą nieobecność, ale problemy zdrowotne wymusiły czasowe zawieszenie mojej aktywności.
    Przeczytałem dyskusję pomiędzy kolegami i postaram się w skrócie odnieść do najważniejszych zagadnień.
    - Oczywiście podstawowym podziałem okrętów jest podział na klasy; rangi wprowadziłem wyłącznie w celu sprecyzowania uprawnień dowódczych.
    - Wzajemne pozycje w hierarchii admirała floty i admirała wynikają przede wszystkim z tego, że w moim pojęciu "pełny" admirał ma być stopniem najwyższym. Poza tym w przypadku podziału marynarki na kilka flot, hierarchia taka staje się całkiem logiczna. Nie jest to wcale takim ewenementem, vide chociażby aktualne stopnie realnej PMW (nota bene; gigantomania, aż miło popatrzeć!).
    - Stopień marszałka jest u mnie przewidziany właśnie na takich zasadach, jakie podał kolega ŁK. Wg mnie nic nie stoi na przeszkodzie, aby do tego stopnia został awansowany admirał.
    - Dość rygorystyczne kryteria awansów wprowadziłem po to, aby uniknąć sytuacji, jaka powstała w marynarce włoskiej bodajże w latach 70-ch. "Łagodna" polityka awansowania doprowadziła tam do tego, że na każdy okręt - niezależnie od wielkości - przypadało 2,5 admirała. W czasie pokoju żadnych wyjątków nie przewiduję; doświadczenie uczy, że z czasem wyjątki zamieniają się w regułę. Ponadto, jak słusznie zauważył kolega ŁK, wojna zdecydowanie przyśpiesza awanse, a ponieważ w zasadzie każde pokolenie wojny doświadcza, to ...
    - Stopień bosmana sztabowego ma na celu wydłużenie kariery dla podoficerów. Zakładam, że podoficerowie w tej randze będą służyć raczej na lądzie, wypełniając te zadania administracyjno-sztabowe, które nie przerastają ich możliwości.
    - Stopień chorążego jest "tymczasowy", uzyskuje się go po ukończeniu szkoły oficerskiej. Po odbyciu rocznego stażu, chorążowie awansowani są niejako automatycznie na stopień podporucznika. W wyjątkowych przypadkach (niespełnianie wymagań) staż może zostać przedłużony do dwóch lat. Jeśli i to nie pomoże, chorąży zostaje zwolniony z marynarki. Oczywiste chyba jest, że przy takich założeniach dodatkowe stopnie w korpusie chorążych są zbędne.
    - II ranga okrętów obejmuje głównie krążowniki, w tym przypadku wg mnie stopień kmdra por. jest adekwatny. Dla okrętów liniowych jest oczywiście przewidziany stopień "pełnego" komandora.
    Podsumowując; jak koledzy wiedzą w siłach zbrojnych nie ma miejsca dla demokracji, taki system sobie wymyśliłem, uwag wysłuchałem i ... zostanie tak, jak jest :).

    JKS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na boga jaki główny nawigator. Główny technik itd. Ma być FLAGOWY!!!!.
      Zamiast admirała floty daj wiceadmirała eskadry. Zamiast komandora daj kapitana. Zamiast komandora porucznika, kapitana fregaty. Zamiast komandora podporucznika daj kapitana korwety. Zamiast kapitana daj kapitana porucznika. Dalej bez zmian. Chorąży jako odpowiednik aspiranta podoba mi się. Choć zabraknie nam pomysłu na odpowiedników warrant oficerów czyli wysoko kwalifikowanych specjalistów, nie oficerów. Dlaczego tak? Bo będzie my opierać swoje wzorce na najlepszych w tym przypadku na Francji.

      Usuń