Przebudowa krążowników typu Piława na typ Elbląg1926 (3 szt.)
Zgodnie z
zapowiedzią przedstawiam przebudowane krążowniki typu Piława (CL-6 1910). Przebudowie zostały poddane trzy z pięciu
krążowników tego typu, a mianowicie: Elbląg,
Ustka i Darłowo. Przebudowane krążowniki zostały zaliczone do nowego typu Elbląg (CL-8).
Przebudowa
objęła wymianę zespołu napędowego, uzbrojenia i częściowo nadbudówek (m.in.
połączenie par kominów). Zredukowane zostało opancerzenie, co pozwoliło podnieść
prędkość do 29 w. i znacznie zwiększyć zasięg. Koszt przebudowy wyniósł 38,8%
wartości okrętu nowego.
Prezentowane
okręty przeznaczone są do eskortowania konwojów lub grup dużych okrętów
(lotniskowce, okręty liniowe). Głównym ich zadaniem jest obrona plot oraz
zwalczanie lekkich okrętów torpedowych (torpedowce, niszczyciele, ścigacze).
Jednostki
charakteryzują się licznymi działami uniwersalnymi 120 mm. Rozmieszczenie stanowisk
tych dział nie jest może najszczęśliwsze, a spowodowane zostało chęcią ograniczenia
zakresu przebudowy („magiczna” granica 40%). Na okręcie pozostawiono wyrzutnię
torped (choć nie w tym samym miejscu); nie jest ona koniecznie potrzebna, ale
długi wolny pokład rufowy wprost się prosił o zagospodarowanie. Redukcja
opancerzenia polegała przede wszystkim na skróceniu pasa burtowego i pokładu
pancernego w związku ze zmianą rozmieszczenia artylerii. Prędkość, zasięg i
właściwości morskie nie są rewelacyjne, ale całkowicie wystarczające do celów
eskortowych.
Sądzę, że
przebudowa pozwoliła zwiększyć potencjał przestarzałych już jednostek typu Piława, a eksploatacja przebudowanych
okrętów pozwoli uzyskać pewne doświadczenia, które zostaną wykorzystane w przyszłości
przy budowie krążowników plot.
Elbląg,
Poland Light cruiser laid down 1926
Displacement:
3 935
t light; 4 133 t standard; 5 068 t normal; 5 815 t full load
Dimensions: Length (overall / waterline) x
beam x draught (normal/deep)
(459,32
ft / 459,32 ft) x 47,08 ft x (16,40 / 18,22 ft)
(140,00
m / 140,00 m) x 14,35 m x (5,00 / 5,55
m)
Armament:
14 - 4,72" / 120 mm 50,0 cal guns - 52,91lbs / 24,00kg shells, 200
per gun
Dual purpose guns in deck and hoist mounts,
1920 Model
3 x Twin mounts on centreline, evenly spread 1
raised mount
4 x Twin mounts on sides, evenly spread
8
- 1,57" / 40,0 mm 60,0 cal guns - 2,05lbs / 0,93kg shells, 800 per gun
Anti-air guns in deck mounts, 1919 Model
2 x Quad mounts on centreline ends, evenly
spread 2 raised mounts
8
- 0,98" / 25,0 mm 60,0 cal guns - 0,55lbs / 0,25kg shells, 3 200 per
gun
Anti-air guns in deck mounts, 1919 Model
4 x Twin mounts on sides, evenly spread 4
raised mounts
Weight of broadside 548 lbs / 248 kg
Main Torpedoes
3
- 21,0" / 533 mm, 27,33 ft / 8,33 m torpedoes - 1,758 t each, 5,274 t
total
In
1 sets of deck mounted centre rotating tubes
Armour:
-
Belts: Width (max) Length (avg) Height
(avg)
Main: 2,95" / 75 mm 262,47 ft / 80,00 m 8,53 ft
/ 2,60 m
Ends: Unarmoured
Main Belt covers 88% of normal length
Main belt does not fully cover magazines and
engineering spaces
-
Gun armour: Face (max) Other gunhouse (avg) Barbette/hoist (max)
Main: - - 0,98" / 25 mm
-
Armoured deck - single deck:
For
and Aft decks: 1,97" / 50 mm
-
Conning towers: Forward 2,95" / 75 mm, Aft 1,97" / 50 mm
Machinery:
Oil
fired boilers, steam turbines,
Geared
drive, 2 shafts, 41 509 shp / 30 966 Kw = 29,00 kts
Range
12 500nm at 14,00 kts
Bunker
at max displacement = 1 681 tons
Complement:
299
- 390
Cost:
£0,548
million / $2,191 million
Distribution of weights at normal
displacement:
Armament:
217 tons, 4,3%
- Guns: 206 tons, 4,1%
- Weapons: 11 tons, 0,2%
Armour:
707 tons, 14,0%
- Belts: 278 tons, 5,5%
- Armament: 2 tons, 0,0%
- Armour Deck: 396 tons, 7,8%
- Conning Towers: 31 tons, 0,6%
Machinery:
1 329 tons, 26,2%
Hull,
fittings & equipment: 1 682 tons, 33,2%
Fuel,
ammunition & stores: 1 133 tons, 22,4%
Miscellaneous
weights: 0 tons, 0,0%
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability
(Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
5 844 lbs / 2 651 Kg = 110,8 x 4,7
" / 120 mm shells or 0,8 torpedoes
Stability
(Unstable if below 1.00): 1,15
Metacentric
height 2,1 ft / 0,6 m
Roll
period: 13,7 seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 72 %
-
Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,44
Seaboat
quality (Average = 1.00): 1,03
Hull form characteristics:
Hull
has a flush deck,
a normal bow and a cruiser stern
Block
coefficient (normal/deep): 0,500 / 0,517
Length
to Beam Ratio: 9,76 : 1
'Natural
speed' for length: 21,43 kts
Power
going to wave formation at top speed: 57 %
Trim
(Max stability = 0, Max steadiness = 100): 70
Bow
angle (Positive = bow angles forward): -5,00 degrees
Stern
overhang: -0,98 ft / -0,30 m
Freeboard
(% = length of deck as a percentage of waterline length):
Fore
end, Aft end
- Forecastle: 25,00%, 16,40 ft /
5,00 m, 15,09 ft / 4,60 m
- Forward deck: 28,50%, 15,09 ft / 4,60
m, 15,09 ft / 4,60 m
- Aft deck: 28,50%, 15,09 ft / 4,60 m, 15,09 ft / 4,60 m
- Quarter deck: 18,00%, 15,09 ft /
4,60 m, 16,08 ft / 4,90 m
- Average freeboard: 15,31 ft / 4,67 m
Ship
tends to be wet forward
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low =
better): 101,4%
-
Above water (accommodation/working, high = better): 125,8%
Waterplane
Area: 14 408 Square feet or 1 339 Square metres
Displacement
factor (Displacement / loading): 121%
Structure
weight / hull surface area: 77 lbs/sq ft or 375 Kg/sq metre
Hull
strength (Relative):
-
Cross-sectional: 0,96
-
Longitudinal: 1,37
-
Overall: 1,00
Adequate
machinery, storage, compartmentation space
Excellent
accommodation and workspace room
Ship
has slow, easy roll, a good, steady gun platform
Elbląg (1911/1926)
Ustka (1911/1926)
Darłowo (1912/1926)
Nikt nie pochwali krążownika? Jak na protoplastę krążowników eskortowych (tak je nazwijmy), jest dobry.
OdpowiedzUsuńno cóż, jak dla mnie charakter jednostki jest nazbyt awangardowy jak na 1926 r. Ale do zadań które jej przeznaczono, nada sie jak najbardziej. osobiście bym rozsunął stanowiska dział na śródokręciu, podwyższył maszty i przerobił dziób na kliprowy. Ale to tylko estetyka, zależy co się komu podoba.
OdpowiedzUsuńdV
Rozsunięcie wież poprawi estetykę (i mniejsze będzie ryzyko ich jednoczesnego wyeliminowania), dziób został, jaki był, zapewne ze względów finansowych, magiczne 40 %, a masztom nic nie brakuje.
UsuńCo do dziobu, to kolega Stonk ma rację, dla oszczędności kadłub został bez zmian. Aktualne rozmieszczenie dział daje bardziej zwartą i "stateczną" sylwetkę. Przy przesunięciu jednej pary w stronę rufy, niekorzystnie działałby na nią podmuch ze stanowiska na śródokręciu w superpozycji. Poza tym pozostawiłem przy burtach trochę miejsca na przyszłe wzmocnienie artylerii plot (25 mm).
UsuńJKS
wysokości im brakuje :-D
OdpowiedzUsuńdV
Ja bym w 38' dostawił ze 3-4 dodatkowe stanowiska 40mm.
OdpowiedzUsuńPrzebudował moim zdaniem udana, w późniejszym okresie można dodać wyposażenie ZOP (Dragon posiadał!).
Przy nieco większym zapasie paliwa mógłby pełnić rolę Rajdera. :)
Kpt.G
To nie jest rajder. Ma się trzymać lotniskowca/pancernika/konwoju, co najwyżej przypieprzy jakiemuś rajderowi, jeśli będzie okazja. Broń przeciwpodwodną mogą okręty tej klasy mieć.
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim podziękowania dla autora za powrót.
Tym nie mniej ja pozostaje sceptyczny wobec koncepcji tego okrętu. Jako nawodny okręt eskortowy kaliber artylerii 120mm jest nietrafiony. To za mało do walki z krążownikami. Do walki z kutrami torpedowymi działa ponad 100mm są mało skuteczne (np. przypadek niemieckiego torpedowca w II wś na Bałtyku). W sumie więc jest to przerośnięty niszczyciel, tylko bez prędkości.
Uwagi konstrukcyjne.
1. Szerokość nadbudówki niezbędna do obsługi otwartego działa 120mm to 8-9 metrów (np Grom), a tutaj działo na śródokręciu ma zaledwie 5 metrów pokładu na szerokość.
2.Wątpliwości budzi możliwość strzelania torped pod "kątem do przodu". Obawiam się, że szerokość rozszerzającego się pokładu uniemożliwa to.
3. w oddzielnym poście opisze sprawę dział 120mm uniwersalnych bo to ważny temat.
Jeszcze uwaga rysunkowa.
4. Przednie ściany nadbudówki dziobowej zaginają się do ścian bocznych. Ale ponieważ otwarty pomost na górze jest szerszy niż nadbudówka, to linia zagięcia powinna być w nadbudówce bardziej z przodu niż dla burt pomostu. Czyli z boku linia "zagięcia" powinna być o około 1m ku przodowi.
Pozdrawiam
H_Babbock
Witam i dziękuję za uwagi.
UsuńUważam, że dla pełnienia swojej roli, okręt ten musi być uzbrojony w działa uniwersalne. W przypadku mniejszych, słabiej opancerzonych krążowników (np. japońskie "Tenryu" czy "Kuma"), działa 120 mm mogą być skuteczne.
Ad 1. Obszar niezbędny do obsługi otwartych stanowisk zaznaczam szarym polem, uważam że to wystarczy.
Ad 2. To wada nieistotna, primo: to drugorzędna broń tego okrętu, secundo: torpedy najczęściej strzela się raczej prostopadle do burty.
Ad 3. Poczekam.
Ad 4. Nadbudówka dziobowa posiada skomplikowany, wielobryłowy kształt. Trudno mi to szybko udowodnić, ale długo nad tym siedziałem i uważam, że jest ok.
Pozdrawiam -
JSK
DZIAŁA UNIWERSALNE 120mm W OTWARTYCH STANOWISKACH.
OdpowiedzUsuńNiepokoiło mnie, że kolega JKS założył, że nie ma przeszkody, aby morskie działa 120mm mogły być prosto przystosowane do strzelań plot. Bo np. dlaczego Anglicy, czy Włosi przez cała DWŚ nie przystosowali swoich standardowych niszczycieli do ognia plot.?
Po zastanowieniu wydaje mi się, że istnieje zasadnicza przeszkoda techniczna.
Działa obsługiwane ręcznie muszą mieć oś lufy (przy podniesieniu 0 stopni) na poziomie poniżej 2m nad pokładem – inaczej nie da się ich ładować. Ale wówczas przy podnoszeniu lufy tył zamka obniża się. Na Elblągu wychodzi mi, że przy podniesieniu rzędu 45 stopni zamek uderzy w pokład – czyli nie ma możliwości podnoszenia, nie mówiąc o ładowaniu! Czyli o ogniu plot nie ma mowy.
Możliwe rozwiązania są dwa:
1. Lufa działa jest zdecydowanie wyżej (3m na pokładem?), a w osłonie działa są „balkoniki” dla ładowniczych, umożliwiające obsługę przy ogniu płaskim, rozsuwane na boki przy ogniu plot (wówczas ładowniczowie stają na pokładzie). Możliwe, ale to ciężka konstrukcja, no i inna niż zwykłych dział.
2. Oś podnoszenia dział jest z tyłu zamka – wtedy konieczne są hydrauliczne siłowniki umożliwiające zmianę kąt podniesienia (wydaje mi się, że takie były 105mm na Bismarck). Konstrukcja stanowiska jest zupełnie inna, wycięcia w osłonie musza być wyższe. W sumie będzie to ciężkie i za nowoczesne w 1926.
Reasumując – jeśli działa 120 mm maja być uniwersalne to konstrukcja stanowiska musi być zasadniczo odmienna (i cięższa!) od zwykłej morskiej podstawy.
Pozdrawiam
H_Babbock
A jak był ten problem rozwiązany we włoskich, zdwojonych armatach uniwersalnych 100 mm L/47 (wywodzących się przecież "w linii prostej" z austro-węgierskich armat morskich Skoda wz.1910)? Ta adaptacja została przecież zrealizowana dokładnie w tym samym czasie.
UsuńŁK
Oczywiście nie wiem, jak było w tym konkretnym przypadku. Zasadnicza wydaje się jednak różnica kalibru: 120 a 100. Jeśli "część zamkowa" w armacie 120mm ma np 180 cm długości i uderza w pokład to w armacie 100mm ma 150cm i jest OK.
UsuńNo i oczywiście jak wysoko nad pokładem umieszczano te 100mm/l47? Bo jeśli ponad 2 m (a wydaje mi się, że tak było w angielskich "102") to jest to rozwiązanie z mojego maila nr "1".
Pozdrawiam
H_Babbock
Skoro dało się skonstruować działa uniwersalne kalibrów: 127, 130, 133 mm, to i ze 120-kami nie powinno być problemu.
UsuńOsiągano to przesuwając oś obrotu lufy w pionie (linia czopów) w tył, a czasami umieszczając w "podłodze" stanowiska wnęki, czy studzienki, w które chowały się zamki przy odrzucie (203 mm na "Hawkinsach"). Być może stosowano jeszcze inne, nieznane mi metody.
JKS
203 mm na "Hawkinsach"?
UsuńŁK
Przepraszam, oczywiście 190 mm!
UsuńJKS
Wydaje mi się, że z tymi dwiema zmiennymi osiami obrotu lufy masz rację. Przedni czop do strzelań na niskiej elewacji do celów morskich i lądowych i tylny do strzelań przeciwlotniczych. Tak chyba było to rozwiązane we włoskich podwójnych armatach 100 mm L/47 (zmodernizowane Skody wz. 1910). Mam wrażenie, że gdzieś o tym czytałem, ale za żadne licho nie mogę sobie przypomnieć źródła. Starość nie radość! :) Pozdrawiam serdecznie w oczekiwaniu na reaktywację!
UsuńŁK
Przepraszam, dopiero zauważyłem odpowiedzi..
UsuńOczywiści, że się da 120mm uniwersalne! Tylko, że konieczna jest:
- zmiana miejsca mocowania czopów;
- po przesunięciu czopów część przednia (przed czopami) jest cięższa niż część tylnia. A więc aby uzyskać niezbędną dla strzelań plot szybkość podnoszenia lufy trzeba dodać siłowniki;
Reasumując nie jest to "proste dostosowanie" tylko nowa, skomplikowana i ciężka konstrukcja.
I jeszcze jedno:
Przy "tylnich czopach" podniesiona maksymalnie (80 stopni?) lufa będzie wychodziła przez maskę działa (z rysunku) mniej więcej za linią podziału blach. A takiego wycięcia nie ma na rysunku.
Pozdrawiam
H_Babbock
Okręt wyprzedza swe czasy co najmniej o 10 lat. Nie sądzę by w 1926r (a założenia projektowe winny pojawić się ze 2 lata wcześniej) lotnictwo było aż tak niebezpieczne dla okrętów, żeby ktoś "wymyślił" taki krążownik. Inna sprawa powiedziałbym mentalna. Taka flota jak ta nasza nie jest aż tak wielką potęgą morską by jej włodarze pozwolili sobie na taki przyszłościowy eksperyment od razu w liczbie 3 sztuk, bez pewności że to ma sens i zda egzamin. Mają pieniądze raczej przebudowaliby okręty w tradycyjny sposób. K.
OdpowiedzUsuńOkręt jest, niestety, całkowicie anachroniczny. Nie ma prawa zaistnieć w 1926 r., bo nie zachodzą realne przyczyny dla jego powstania w tym czasie. I proszę nie podawać argumentu, że w admiralicji wiodącą rolę odgrywają oficerowie-wizjonerzy! A jeśli tak jest to właściwe służby powinny ustalić co rzeczeni oficerowie piją i palą. :)
OdpowiedzUsuńŁK
O żadnym paleniu nie ma mowy. Nasi decydenci regularnie odwiedzaj wróżkę/wiedźmę (młoda czy stara?).
UsuńOczywiście że młoda, kształtna i powabna no i ma dar "przekonywania". ;)
UsuńKpt.G
Możemy sobie, oczywiście, dalej żartować, ale ceterum censeo: "okręt jest, niestety, całkowicie anachroniczny".
UsuńŁK
I może być. To przecież świat marzeń.
UsuńJa trochę inaczej pojmuję termin "historia alternatywna".
UsuńŁK
JKS może byś rozważył mój pomysł na okręt. Ponieważ mamy wśród potencjalnych przeciwników Wielką Brytanię, a także mocarstwa kolonialne , może powinniśmy zaprojektować okręt przeznaczony specjalnie do rajdów na konwoje lub pojedyncze statki.
OdpowiedzUsuńRozważę:)!
UsuńJKS
To napisz jeszcze, co to za pomysł do rozważenia, bo odnoszę wrażenie, że czegoś nie wiem!
UsuńŁK
Nie wiem, czy w tej wersji świata Niemcy będą produkować krążowniki w stylu Deutschlanda i Admirałów, ale chciałem pójść innym torem. Z jednej strony zrobić okręt , z drugiej- łódź podwodną. Jeśli chodzi o okręt nawodny, zamiast wyposażyć go w możliwie ciężką artylerię , zbudować okręt w miarę duży (9000 ton gdzieś, jeśli się nie uda może większy, 12000 to limit), o dobrej dzielności i zasięgu (mówimy przynajmniej o 9000-12000 mil przy 15-20 węzłach), z dwoma wodnosamolotami rozpoznawczo- korygującymi ogień, o zasięgu gdzieś 2000 kilometrów. Rajder oceaniczny miałby zalewać wroga ogniem , a po przestudiowaniu wcześniej podanych armat, najlepiej byłoby umieścić kaliber od 120 do 152 (wchodzą tak naprawdę w grę 120, 135 i 150-2), w możliwie jak największej liczbie, od 12 (152, 4x3) do nawet 18(6x3x135 lub 120) , do tego wyrzutnie torped , do ewentualnego ataku torpedowego , przynajmniej 4x533. Okręt musiałby być szybki, gdzieś 35-37 węzłów, by uciekać większości krążowników. Pancerz jaki by był, to przynajmniej taki by był odporny na ewentualne strzały dział z niszczycielami (bo te najpewniej będą wystarczająco szybkie by go dogonić). Z racji na problemy z paliwem lotniczym (duża palność i częste pożary ) umieściłbym paliwo lotnicze najlepiej pomiędzy poszyciem , które najczęściej w tym czasie było już podwójne, w najtrudniejszym do trafienia miejscu - pod powierzchnią wody, tak , by najlepiej trafienie powodowało rozlewanie się benzyny na zewnątrz, nie do środka okrętu. Do tego możliwość zabrania grupy piechoty morskiej do abordaży, uzbrojenie pomocnicze ( o kalibrze do 105, raczej mało) przynajmniej 4-6 dział i do tego kilka dział pelot (z 8 do 12, najlepiej 40mm), oraz możliwość zabrania od 100 do 200 min,
UsuńNie do końca pojmuję ideę uzbrojenia dużego krążownika w artylerię poniżej 6 cali. Przy takiej prędkości poziom opancerzenia nie przekroczy zapewne poziomu francuskiego KRC "Tourville".
UsuńŁK
Chodziło mi o pomysł kolegi Hrothgar, odnośnie "rajdera"
UsuńNB mam na "rajzbrecie" nowy okręt; proszę o cierpliwość!
JKS
Bo 152 weszłoby z 12 , co daje 12x45kg= 540kg salwy, z głównej baterii. 18 zaś armat 135 dałoby 576, i to z nieco większą szybkostrzelnością. Przy założeniu, że użyjemy 120mm dział, salwa będzie mniejsza, gdzieś 430-440kg mi wyszło, ale szybkostrzelność da 900kg więcej w dłuższym "strzelaniu". W przypadku dział 135 ta przewaga będzie rosła o wiele mocniej, gdyż będzie i większa salwa i większa ilość stali na minutę.
UsuńDo JKS: czyżby bliska reaktywacja? Z nadzieją - pozdrawiam
UsuńŁK
Według mnie powinniśmy też rozpocząć bardziej rozbudowany "marketing" w sprawie naszych niszczycieli. Może ktoś z zagranicy je kupi i w ten sposób będzie dodatkowo zysk z posiadania nienajgorzej rozbudowanych stoczni.
UsuńCo do łodzi podwodnej, na możliwie dużym kadlubie (lecz nie rzędu Surcoufa) , gdzieś o 2000-2300 tonach , stworzyć okręt, który posiadałby mniejsze, lecz efektywne torpedy przeciwko statkom handlowym (450, lub nawet specjalnie opracowane nowy kaliber , pośredni pomiędzy tym a 533, 490 lub 485, które też to torpedy byłyby może też uzbrojeniem lotnictwa morskiego), z ogromną liczbą wyrzutni (od 10 do 12 na dziobie i z dużym zapasem torped, nawet 30 razem), dużym zasięgu i sporej artylerii , 2x105 i działka mniejszego kalibru.
UsuńWidzę że kolega jest "fanem" Włoskiego krążownika podwodnego typu Cagani który spełniał ww wymagania. :)
Usuńhttps://en.wikipedia.org/wiki/Cagni-class_submarine
Ja jednak widzę coś bardziej w typie U-112 ze wzmocnionym uzbrojeniem torpedowym.
A odnośnie podwodnego krążownika:
http://jksbattleship.blogspot.com/2015/04/pierwsza-przymiarka-do-krazownika.html
http://jksbattleship.blogspot.com/2015/04/podwodny-stawiacz-min-typu-narwal-1925.html#comment-form
Link ostatni radzę przeczytać jako pierwszy bo jest wcześniejszy. :)
Kpt.G
Cagani tak, jednak chciałbym mieć okręt , który lepiej by się sprawdzał niż one (żaden nie przetrwał wojny).
UsuńTe okręty były raczej OK. Nie dopisało im, po prostu, wojenne szczęście.
UsuńŁK
Korekta: "Cagni" przetrwał DWS.
UsuńŁK
Ja natomiast jestem niechętny mniejszym kalibrom wyrzutni torped, owszem mniejszego kalibru można "upchnąć więcej w sposób klasyczny". Jednakże można zamontować dziobowe i/lub rufowe wt w więcej niż w 2 kolumnach np 3 albo 4 (po dwie na lewą i prawą burtę) po prostu rury wt są dłuższe. Innym sposobem jest zastosowanie mechanicznego ładowania torped dla poprawy szybkostrzelności.
UsuńKpt.G
450 tki były dość skuteczne przez pierwszą część wojny, a 533 przez całą. Ale kaliber pośredni-470-490 byłby pewnie w stanie być skuteczny przeciwko większości okrętów przez całą wojnę. Wyłączając jakieś monstra, odporne na wielokrotne torpedy albo pancerniki.
UsuńPostuluje więc kolega o wprowadzenie kolejnego kalibru torped. Niosąc standardowy kaliber 533mm okręt jest łatwiej zaopatrzyć, a i sam może zaopatrzyć inne okręty, owszem kolega chce użyć torped lotniczych, jednakże nie wiem czy w torpedach lotniczych można zmieniać nastawy "na bieżąco".
UsuńJa to widzę tak:
Na okręcie można zainstalować 6 do 10 wt dziobowych i do 6 rufowych (zainstalowanych klasycznie)+wt zewnętrzne, między kadłubem lekkim a sztywnym(tak jak napisałem w jednym z postów), tak aby nie zwiększyć oporu pod wodą za bardzo. Ja (co chyba widać) jestem zwolennikiem okrętu w miarę uniwersalnego (stąd więcej wt niż na innych podwodnych krążownikach, przyzwoitą artylerię, oraz miny morskie i względnie duża przestrzeń wewnątrz by była możliwość transportu ładunku/ludzi w zamian za zapas torped), po prostu lubię być przygotowany na różne okoliczności. Teraz widzicie mój pogląd na podwodny krążownik.
Odnośnie okrętów typu Cagani to raczej nie to iż były nieudane lub miały wady konstrukcyjne, chodzi raczej o to że okręty te operowały w rejonie w którym natężenie sił ZOP było bardzo duże. Mówiąc szczerze jestem zaskoczony iż jakikolwiek okręt tego typu w ogóle został złomowany.
Kpt.G
No i okręty rzeczne. Mamy 5 dużych rzek bez żadnych okrętów je kontrolujących i chroniących ? Chodzi mi głównie o Odrę (dobra przeciw Niemcom), Dniestr , Bug i Niemen (przeciwko Rosji) , oraz Wisłę (głównie działania policyjno-porządkowe).
OdpowiedzUsuńJednostkami typowo rzecznymi z zasady się nie zajmuję.
UsuńJKS
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń