Wiadomości polityczne nr 1/1927
Post
ten inicjuje nowy cykl artykułów poświęconych tym zagadnieniom polityki, które
mogą mieć czy to bezpośredni, czy to tylko pośredni wpływ na rozwój naszej
floty. Wiadomości te będą się ukazywały nieregularnie, w miarę potrzeby.
Każdy
artykuł będzie podzielony na cztery części; w pierwszej zostaną omówione ważne
z naszego punktu widzenia wydarzenia polityki światowej, w drugiej wpływ tych
wydarzeń na naszą sytuację polityczną, w trzeciej działania naszej dyplomacji
zarówno te, które odpowiadają na zaistniałą sytuację międzynarodową, jak i te,
które tę sytuację kreują, a w czwartej różnego rodzaju ciekawostki lub
wydarzenia luźno związane z polityką. Tytuły tych części to kolejno: Co tam Panie w polityce?, Jak tam, trzymamy
się mocno?, Miedzy nami żakietami oraz A to Panie ciekawe... Nie w każdym
artykule będą występować wszystkie z tych części; jeśli nie będę miał o czym
pisać, to… po prostu pisać nie będę.
Poniżej
pierwszy artykuł cyklu.
Co
tam Panie w polityce?
W
ostatnim czasie w państwie austro-węgierskim mocno zaktywizowały się ruchy –
głównie słowiańskich – grup narodowościowych, wysuwających żądania autonomii,
czy nawet w skrajnych przypadkach niepodległości. Niektóre z tych dążeń są
mniej lub bardziej oficjalnie popierane przez inne państwa, takie jak: Serbia,
Czarnogóra, Rosja i Włochy północne.
W
pozostałej części świata raczej spokój.
Jak
tam, trzymamy się mocno?
Pomimo,
że Austro-Węgry nie zaliczają się do naszych „regularnych” sojuszników, to
stanowiąc pewną przeciwwagę dla Niemiec, są dla nas istotnym partnerem. Poza
tym rozpad tej monarchii silnie destabilizowałby sytuację polityczną w Europie
Środkowej, co zapewne nie byłoby nam na rękę.
Między
nami żakietami.
Aktualnie
działania naszej dyplomacji idą równolegle w trzech zasadniczych kierunkach:
-
próby ocieplenia stosunków z Japonią z docelową opcją podpisania paktu o
nieagresji. Czynniki przemawiające „za”, to posiadanie wspólnego potencjalnego wroga
(Rosja) oraz brak sporów natury terytorialnej. Trudności wynikają z
niezadowolenia Japończyków z naszych działań na korzyść Chin, gdzie Japonia
upatruje teren swojej potencjalnej ekspansji.
-
starania mające na celu zakup od Holandii antylskich wysepek: Saba, Sint Eustatius i południowej części Sint Maarten/Saint-Martin; w sprawie zakupu części północnej ostatniej
wysepki negocjujemy z Francją.
-
nieoficjalne wspieranie Austro-Węgier w staraniach o zachowanie całości
monarchii.
A
to Panie ciekawe…
Podpisanie Międzynarodowej konwencji w sprawie zwalczania piractwa na obszarze Azji Wschodniej i Południowo-wschodniej przyniosło bardzo dobre i wymierne rezultaty. Od czasu jej obowiązywania (1922), siły morskie państw-sygnatariuszy Konwencji:
-
odparły lub udaremniły ok. 38 ataków pirackich,
-
zdobyły lub zniszczyły ok. 21 pirackich jednostek pływających,
-
zabiły w walce ok. 450 piratów,
-
ujęły i oskarżyły 782 osób podejrzanych o piractwo,
-
skazały 665 oskarżonych, w tym 74 na karę śmierci,
-
odzyskały zrabowane dobra o wartości ok. 167 000 £ (3 841 000 zł.).
Ponadto
w końcu ruszyły się władze chińskie. W trakcie przeprowadzonej pod naciskiem
pozostałych sygnatariuszy Konwencji wielkiej wojskowo-policyjnej operacji
antypirackiej na południowo-wschodnich wybrzeżach Chin:
-
zdobyto lub zniszczono ok. 30 pirackich jednostek pływających,
-
zabito ok. 1 000 piratów,
-
ujęto i oskarżono 761 osób podejrzanych o piractwo,
-
skazano 753 oskarżonych, w tym 166 na karę śmierci,
-
odzyskano zrabowane dobra o wartości ok. 30 000 £ (690 000 zł.).
Jak
obliczyli statystycy ilość incydentów o charakterze pirackim w objętym
Konwencją obszarze w roku 1926 spadła w stosunku do roku 1921 prawie
pięciokrotnie; proceder ten po prostu przestał się tu opłacać.
Tytuły rozdziałów to niemal poezja! :)
OdpowiedzUsuńŁK
Trochę cytatów, trochę nibycytatów, trochę ironii, nic takiego...
UsuńJKS
Skoro konwencja antypiracka okazała się skuteczna, należy dążyć do jej rozszerzenia docelowo na cały świat.
OdpowiedzUsuńSłusznie, ale do tego potrzebna jest wola więcej niż jednej strony. W tym przypadku udało się przekonać wielu, powodem było prawdopodobnie to, że region ten był najbardziej zagrożony ze wszystkich. Tam gdzie zagrożenie jest mniejsze, słabsza jest również wola współpracy.
UsuńJKS