Wiadomości polityczne nr 5/1934
Co tam Panie
w polityce?
Sytuacja
polityczna w monarchii austriackiej uległa – przynajmniej chwilowo –
uspokojeniu; oby tak jak najdłużej pozostało!
Całkiem
niedawno zjednoczone Włochy, już próbują prowadzić politykę imperialną. Zażądały
mianowicie od Turcji specjalnych praw dla swojej mniejszości (kilkaset rodzin
na kupę!) w Tunisie. Turcja - licząc na nasze i francuskie poparcie –
zdecydowanie odmówiła, twierdząc, że włoska mniejszość w tym państwie cieszy
się takimi samymi prawami, jak i pozostałe. Włoskie MSZ wobec tego wszczęło
szeroko rozpowszechnioną na arenie międzynarodowej propagandę na temat rzekomo
uciskanej politycznie, religijnie i ekonomicznie swojej mniejszości w tym
kraju. Głównym zarzutem jest niemoc administracyjna (to prawda!) rządu
tureckiego w oddalonych od stolicy prowincjach.
Jak tam, trzymamy
się mocno?
W związku z
powyższym, nasze MSZ wysłało do swego włoskiego odpowiednika notę z
ostrzeżeniem, że każda próba naruszenia suwerenności Imperium Osmańskiego
spotka się ze zdecydowaną reakcją polskiego rządu, środków militarnych nie wyłączając.
Pomimo
formalnego zobowiązania, Niemcy Północne czynią polskim, francuskim i duńskim
inspektorom liczne utrudnienia w prowadzeniu kontroli zbrojeń. Rządy tych
trzech państw z jednej strony złożyły w północnoniemieckim MSZ zdecydowany
protest, a z drugiej zwróciły się do rządu brytyjskiego o pomoc w wyegzekwowaniu
od Niemców ich powinności.
Między nami
żakietami.
Niedawna
wizyta u nas delegacji marynarki meksykańskiej oraz późniejsze międzyrządowe rozmowy,
zakończyły się podpisaniem porozumienia podobnego w treści do tego, które
zostało wcześniej zawarte pomiędzy Polską i Wenezuelą. W dziedzinie
gospodarczej Polska uzyskała korzystne koncesje na poszukiwania i ewentualne
późniejsze wydobycie ropy naftowej na wschodnim wybrzeżu Meksyku. Ustalono również, że meksykańskie należności mogą być spłacane dostawami srebra, rtęci i bawełny.
A to Panie
ciekawe…
Niestety
znacznie pogorszył się stan zdrowia naszego światłego i daleko widzącego monarchy
Jerzego V. Niektóre jego obowiązki faktycznie przejął już następca tronu,
książę Bolesław.
To wsparcie dla Imperium Osmańskiego brzmi cokolwiek dwuznacznie w realiach współczesnej Europy.
OdpowiedzUsuńŁK
Ale to moje "realia"... W obliczu zagrożenia ze trony Rosji, Turcja jest dla nas cennym sojusznikiem. My dla Turcji jeszcze bardziej; bez naszego wsparcia straciłaby większość swoich terytoriów, szczególnie europejskich.
UsuńJKS
Osobiście zawsze ubolewałem, że wojny bałkańskie lat 1912 - 1913 nie doprowadziły jednak do wyparcia, przez Bułgarię, Turcji z Europy.
UsuńŁK
Można było to osiągnąć i wcześniej... za pomocą najpierw mieczy a potem szabel i kopi, jednak wtedy zbyt wiele się działo w europie.
UsuńKpt.G
Czy działania na rzecz Meksyku, nawet jeśli byłyby to tylko drobne zakupy na rzecz floty, nie powinny wywołać jakowejś reakcji US&A- wtrącanie się w ich wyłączną strefę wpływów
OdpowiedzUsuńW mojej historii Amerykanie nie są tak zazdrośni o swoje wpływy. Nie ma czegoś w rodzaju doktryny Monroe'a. Jeżeli coś im bezpośrednio nie zagraża, to mało ich interesuje.
UsuńJKS