Lotniskowiec eskortowy typu Generał Krajeński 1935-1936 (3 szt.)
Pierwsze w naszej
flocie lotniskowce eskortowe; jeżeli ktoś uważa tę nazwę klasy za anachronizm,
lub nie podoba mu się ona z innych powodów, może sobie je nazywać małymi
lotniskowcami. Ja je nazywam eskortowymi nie z powodu ich wielkości, lecz z
uwagi na skład i zadania grupy lotniczej. W porównaniu z lotniskowcami –
nazwijmy je – uderzeniowymi, tutaj zdecydowanie przeważają zadania defensywne –
obrona plot i pop.
Zasadniczym
przeznaczeniem tych jednostek jest operowanie w składzie awizowanych pewien
czas temu zespołów eskortowych (ZE – 1 lotniskowiec eskortowy, 1 krążownik
plot, 4 niszczyciele eskortowe, ewentualnie dodatkowo 4 eskortowce). Prócz
tego, okręty te mogą również wykonywać inne zadania, np. osłona zespołów desantowych,
własnych dużych jednostek, czy na koniec zastępowanie lotniskowców
uderzeniowych, tam gdzie ich udział jest niemożliwy (wartościowych okrętów
zawsze jest za mało!) lub niekonieczny.
Zaokrętowana grupa
lotnicza składa się z 10 myśliwców, których zadaniem jest… wszyscy wiemy co
oraz 10 samolotów rozpoznawczo-bombowych przeznaczonych do poszukiwania i
zwalczania - w miarę swoich możliwości - OP wroga. Wprawdzie nie są one
wyposażone w cięższą broń pokładową, a ich użyteczny ładunek uzbrojenia (dwie
bomby głębinowe lub 250 kg bomb „klasycznych”) niezbyt imponujący, lecz
wykrywając i atakując przeciwnika „wpędzają” go pod wodę, uniemożliwiając mu
tym samym np. dogonienie konwoju, czy wyjście na pozycję ataku. Teraz kilka
koniecznych słów wyjaśnienia. Obydwu zastosowanych tu typów samolotów
pokładowych nie znajdziecie w zestawieniu lotnictwa morskiego na rok 1935. Są
to najnowsze konstrukcje, których pełnoseryjna produkcja rozpocznie się dopiero
z początkiem roku 1936. Jednakże, ponieważ wyprodukowano już ich krótkie serie
informacyjne, a dwa z trzech prezentowanych lotniskowców wejdą do służby
właśnie w roku przyszłym, nie widziałem sensu wyposażania pierwszego okrętu tej
serii jedynie na czas 2-3 m-cy w starsze modele samolotów. Poza tym,
eksploatacja serii informacyjnych przed rozpoczęciem produkcji masowej, może
ujawnić ewentualne wady i umożliwić ich wczesne skorygowanie. Obydwa nowe typy
samolotów zostaną bliżej przedstawione już niebawem, w zestawieniu lotnictwa na
rok 1936.
Ogólnie rzecz biorąc
nasze nowe lotniskowce przedstawiają typ okrętu o bardzo dobrych właściwościach
morskich i osiągach (prędkość, zasięg) dostosowanych do planowanych zadań.
Uzbrojenie artyleryjskie jest – moim zdaniem – wystarczające na dziś, a w
przyszłości może zostać jeszcze wzmocnione o kilka(naście) działek
małokalibrowych. Rzadko występującym na lotniskowcach eskortowych elementem
jest stosunkowo silne opancerzenie pionowe i poziome; pozwoliły na to spore
rezerwy ciężarowe (lekkie uzbrojenie, niezbyt wielka moc maszyn). Z uwagi na
niewielkie (jak na lotniskowiec) wymiary, zaprojektowano bardzo skromny pomost,
wyloty spalin wyprowadzono na burty, a rufowy podnośnik zlokalizowano już poza
zamkniętą częścią hangaru.
Pewną nowością są
anteny prętowe radiostacji bliskiego zasięgu; element ten znajdzie zastosowanie
na większości nowych okrętów.
Generał Krajeński,
Poland Escort aircraft carrier laid down 1935
Displacement:
8 083 t light; 8 299 t
standard; 9 531 t normal; 10 517 t full load
Dimensions:
Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
(556,67 ft / 551,18 ft) x 68,90 ft x
(20,67 / 22,12 ft)
(169,67 m / 168,00 m) x 21,00 m x (6,30 / 6,74 m)
Armament:
2 - 4,72" / 120 mm 50,0 cal guns -
52,91lbs / 24,00kg shells, 150 per gun
Dual purpose guns in deck and hoist mount, 1920 Model
1 x Twin mount on centreline, aft deck aft
8 - 1,57" / 40,0 mm 60,0 cal guns -
2,05lbs / 0,93kg shells, 750 per gun
Anti-air guns in deck mounts, 1933 Model
4 x Twin mounts on sides, evenly spread 4 hull mounts
10 - 0,98" / 25,0 mm 60,0 cal guns -
0,55lbs / 0,25kg shells, 3 000 per gun
Anti-air guns in deck mounts, 1933 Model
2 x Single mounts on sides, forward deck aft 2 raised mounts
8 x Single mounts on sides, evenly spread 8 hull mounts
Weight of broadside 117 lbs / 53 kg
Armour:
- Belts: Width
(max) Length (avg) Height (avg)
Main: 3,94" / 100 mm 387,14
ft / 118,00 m 7,55 ft / 2,30 m
Ends: Unarmoured
Main Belt covers 108% of normal length
- Torpedo Bulkhead - Additional damage
containing bulkheads:
2,95" / 75 mm 387,14 ft / 118,00 m 15,09 ft / 4,60 m
Beam between torpedo bulkheads 59,06
ft / 18,00 m
- Gun armour: Face (max) Other
gunhouse (avg) Barbette/hoist
(max)
Main: - - 0,98"
/ 25 mm
- Armoured deck - multiple decks:
For and Aft decks: 2,95" / 75
mm
- Conning towers: Forward 3,94" / 100
mm, Aft 0,00" / 0 mm
Machinery:
Diesel Internal combustion motors,
Geared drive, 4 shafts, 36 762
shp / 27 425 Kw = 26,00 kts
Range 14 500nm at 13,00 kts
Bunker at max displacement =
2 218 tons
Complement:
482 - 627
Cost:
£2,256 million / $9,023 million
Distribution
of weights at normal displacement:
Armament: 35 tons, 0,4%
- Guns: 35 tons, 0,4%
Armour: 2 257 tons, 23,7%
- Belts: 472 tons, 5,0%
- Torpedo bulkhead: 638 tons, 6,7%
- Armament: 0 tons, 0,0%
- Armour Deck: 1 108 tons, 11,6%
- Conning Tower: 38 tons, 0,4%
Machinery: 1 044 tons, 11,0%
Hull, fittings & equipment:
3 921 tons, 41,1%
Fuel, ammunition & stores:
1 448 tons, 15,2%
Miscellaneous weights: 826 tons,
8,7%
- Hull below water: 278 tons
- Hull above water: 500 tons
- On freeboard deck: 48 tons
Overall
survivability and seakeeping ability:
Survivability (Non-critical
penetrating hits needed to sink ship):
36 996 lbs / 16 781 Kg = 206,4 x 4,7 " / 120 mm shells or
2,2 torpedoes
Stability (Unstable if below 1.00):
1,36
Metacentric height 4,9 ft / 1,5 m
Roll period: 13,1 seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 70 %
- Recoil
effect (Restricted arc if above 1.00): 0,03
Seaboat quality (Average = 1.00): 2,00
Hull
form characteristics:
Hull has low quarterdeck ,
a normal bow and a round stern
Block coefficient (normal/deep):
0,425 / 0,438
Length to Beam Ratio: 8,00 : 1
'Natural speed' for length: 23,48
kts
Power going to wave formation at top
speed: 47 %
Trim (Max stability = 0, Max
steadiness = 100): 35
Bow angle (Positive = bow angles
forward): 10,30 degrees
Stern overhang: 0,00 ft / 0,00 m
Freeboard (% = length of deck as a
percentage of waterline length):
Fore
end, Aft end
- Forecastle: 15,00%, 30,18 ft / 9,20 m, 30,18 ft / 9,20 m
- Forward deck: 35,00%, 30,18 ft / 9,20 m, 30,18 ft / 9,20 m
- Aft deck: 35,00%, 30,18 ft / 9,20 m, 30,18 ft / 9,20 m
- Quarter deck: 15,00%, 14,11 ft / 4,30 m, 14,11 ft / 4,30 m
- Average freeboard: 27,77
ft / 8,47 m
Ship
space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 55,1%
- Above water
(accommodation/working, high = better): 283,4%
Waterplane Area: 23 759 Square
feet or 2 207 Square metres
Displacement factor (Displacement /
loading): 180%
Structure weight / hull surface
area: 92 lbs/sq ft or 447 Kg/sq metre
Hull strength (Relative):
- Cross-sectional: 0,88
- Longitudinal: 3,40
- Overall: 1,00
Excellent machinery, storage,
compartmentation space
Excellent accommodation and
workspace room
Ship has slow, easy roll, a good,
steady gun platform
Excellent seaboat, comfortable, can
fire her guns in the heaviest weather
10
x PWL-90M(p)
10
x PFS-27RB(p)
Generał
Krajeński (1935)
Generał
Abramowicz (1936)
Generał
Grodzicki (1936)
Okręt w typie lekkich lotniskowców z czasów DWS. I znów mam wątpliwości, jak "wcisnąłeś" na takiego "malucha" 20 samolotów i całkiem przyzwoite opancerzenie?! Z tą wersją springsharpa jest coś nie w porządku. Jestem tego niemal pewien. Sama koncepcja jest ciekawa. Zrezygnowałbym jednak z dział 120 mm - analogicznie do brytyjskich i amerykańskich LL z lat DWS.
OdpowiedzUsuńŁK
Prawie identycznej wielkości (tonaż standard) amerykańskie CVE typu "Casablanca" zabierały 27 samolotów, więc 20 na "moim" nie jest żadną sensacją.
UsuńDziała 120 mm w niczym nie przeszkadzają, a przydać się mogą.
JKS
Rozwijały zaledwie 19 węzłów i nie miały opancerzenia!
UsuńŁK
I co ja na to poradzę... :).
UsuńJKS
ŁK, tak na poważnie, to trzeba wziąć pod uwagę to, że "Casablanki" były budowane na kadłubie zaprojektowanym dla frachtowców typu "S4-S2 BB-3". Moi "generałowie" są zaprojektowani od początku jako okręty wojenne. Poza tym ich prędkość maksymalna wg różnych źródeł wynosiła od 19 do 22 w.
UsuńJKS
Te 22 węzły to chyba przy krótkotrwałym, totalnym forsowaniu jednostki napędowej.
UsuńŁK
Może, najczęściej spotykane dane to 19-20 w.
UsuńJKS
No tak, raczej wygląda na 1946 niż na 1935...
OdpowiedzUsuńPiotr
Osobiście staram się już przechodzić nad tym do porządku dziennego! :) Teraz dopiero zauważyłem, że napęd jest realizowany dieslami...
UsuńŁK
Raczej na rok 1941, wtedy weszły do służby pierwsze lotniskowce eskortowe.
UsuńJKS
A może kiedyś doczekamy się okrętu zbudowanego w 1935 r., który reprezentuje standard roku 1930? Byłoby to bardziej realistyczne, niż te ciągłe projekty wyprzedzające epokę o 5 - 10 - 15 lat! Lotniskowiec eskortowy z opancerzeniem, napędem dieslowskim i prędkością bijącą brytyjskie lotniskowce lekkie z końca DWS. Można dostać zawrotu głowy.:)
UsuńŁK
Mam stawiać kroki w tył? Naprawdę tego chcesz? Staram się tego unikać, chociaż w kilku przypadkach spotkałem się już z zarzutami (nie z Twojej strony), że niektóre moje okręty są trochę "nie trendy"
UsuńJKS
Serio pytasz? Tak!!! Taki krok w tył jest bardziej realistyczny niż nieustanny pęd do przodu. A, od czasu do czasu, jeszcze jakaś ciekawa konwersja starszego okrętu.
UsuńŁK
Jak już napisałem, taki krok zdarza mi się (obiektywnie bardzo rzadko!). Co do konwersji, to już przecież trochę tego było (z różnym, często negatywnym oddźwiękiem wśród czytelników). Specjalnie, na potrzeby tej odpowiedzi przejrzałem nasz stan floty (stale to robię) i - może poza krążownikami kolonialnymi typu "Lome" - na razie nie widzę "kandydatów" do modernizacji, czy przebudowy.
UsuńJKS
Ale co tu modernizować, kiedy wszystko nowocześniejsze od nowoczesnego? Chyba, że w dół... czyli demodernizować. Ja w tym dowcipie o wędkarzach. Jeden mówi, że złapał taaaaaaaaaaaką rybę. Drugi, że wyciągnął samochód, i jeszcze mu się światła paliły. Pierwszy: Nie wierzę... Drugi: Odejmij z 5 kg to ja zgaszę reflektory.
OdpowiedzUsuńAle tak na serio, to projekty fajne... Tylko te reflektory trzeba zgasić.
Piotr
Ha, ha ,ha... Jest taki cudowny fragment dzieła Jerome'a Klapki Jerome'a pt. "Trzech panów w łódce (nie licząc psa)" Tam, na temat znajdującego się w szklanej gablocie wędkarskiego trofeum (pstrąg), kolejni rozmówcy wygłaszają coraz to bardziej fantastyczne opowieści na temat, jak to tę rybę złowili, a na koniec, po przypadkowym stłuczeniu gabloty z trofeum, okazuje się, że ryba jest tylko gipsową atrapą. W ogóle polecam Wam tę książkę, brytyjski humor w najlepszym wydaniu.
UsuńWracając do naszych realiów; jak napisałem wyżej, nie bardzo jest co modernizować. W mojej roboczej bazie okrętów umieściłem taką formułę Excela, która ostrzega mnie, że konkretne typy okrętów przekraczają założony dla nich resurs. Na razie Excel milczy :).
JKS
Pominę sprawę koncepcji okrętu, która dla mnie nie pasuje do 1935 roku. A prędkość to w ogóle do niczego mi nie pasuje.
OdpowiedzUsuńTym nie mniej jeśli funkcjonować w tej konwencji to skoro okręt ma dawać „obronę plot” to trzeba sobie zdać sprawę, że w epoce przed-radarowej myśliwce funkcjonowały w systemie 3- zmianowym: 1/3 w powietrzu, 1/3 w gotowości do startu (żeby zastąpić grupę nr 1 po odpieraniu ataku) i 1/3 serwis samolotów po patrolu. Czyli tutaj „Generał” daje eskadrze osłonę plot 3 samolotów myśliwskich! Delikatnie mówiąc osłona symboliczna.
Nota bene właśnie świadomość, że nie można zapewnić dobrej osłony myśliwskiej było powodem teorii z lat 30-tych o tym, że bombowce to kluczowy rodzaj samolotów.
Kominy do diesla można było sobie darować – w końcu spaliny można, jak na op, wypuszczać pod wodę.
Hangar ma około 110m długości i pewnie ze 12m szerokości można wycisnąć. To daje miejsce na 2 rzędy samolotów po 11 sztuk, ale trzeba odjąć miejsce na podnośnik. Zostaje jak ulał 20 samolotów.
Chciałbym zwrócić uwagę na nowe rozwiązanie – winda tylnia jest poza hangarem! To nowatorskie i nowoczesne rozwiązanie będące krokiem ku nowej jakości – windom zewnętrznym. Ale tu pojawia się w sposób naturalny, jako etap rozwoju (podobnie jak na projekcie Painleve) – gratulacje!. Żeby nie było za miło akurat dla takiego rozwiązania winda nie powinna mieć „ściętych” przednich narożników, skoro samoloty z hangaru są wtaczane „od przodu”.
Ciekawe po co są burtowe „balkoniki” (akurat tam gdzie w rzucie górnym są samoloty) skoro nie ma na nich uzbrojenia.
Na lewej burcie jest dźwig wystający (znacznie!) powyżej pokładu. Według mnie takich rzeczy to nie robiono. Samoloty miały mieć jak najwięcej miejsca na odejście w lewo w przypadku problemów z lądowanie.
H_Babbock
Dziękuję za - jak zwykle - cenne uwagi.
UsuńCo do obrony plot, to faktycznie założyłem opisany przez Ciebie system; jeden stały patrol powietrzny w sile jednego klucza (3 samoloty), drugi klucz w gotowości, trzeci w obsłudze. W rejonach narażonych na silne działanie lotnictwa npla może on być doraźnie powiększony do 6 aparatów w powietrzu, jednakże przy chwilowym przeciążeniu pilotów i obsługi. Można twierdzić, że 3 myśliwce to mało, ale niewątpliwie to znacznie więcej niż nic! Trzeba również brać pod uwagę fakt, że te poważniejsze zadania lotniskowców eskortowych zaczynają się w momencie opuszczenia przez chroniony zespół zasięgu myśliwców lądowych. Wtedy również liczniejszy atak samolotów npla staje się mniej prawdopodobny.
W kwestii kształtu powierzchni podnośników; rozważę, dotychczas starałem się ograniczać ich powierzchnię do niezbędnego minimum z powodów ciężarowych.
Tzw. "balkoniki", to miejsce dla obsługi pokładowej, która jest zbędna w momencie startu i/lub lądowania samolotów. "Czyści" to pokład startowy z osób aktualnie niepotrzebnych, oraz zapewnia tymże osobom bezpieczne i w miarę komfortowe warunki chwilowego odpoczynku.
Z żurawi na lotniskowcach nie zrezygnuję; dają one pewien (również psychiczny) komfort załogom samolotów, które z różnych przyczyn wybrały lądowanie na wodzie :). W tym przypadku gabaryty żurawi uniemożliwiły "schowanie" ich poniżej pokładu startowego. Zauważ, że na innych naszych lotniskowcach gabaryty żurawi nie wychodzą poza pokład startowy.
JKS
Balkonik to zapewne miejsce dla obsługi pokładu startowego.
UsuńCO do Samego Lotniskowca eskortowego wolałbym żeby był większy i mógł przenosić 36-48 maszyn (prędkość ~32w) i pełnić rolę lekkiego lotniskowca, byłby bardziej pasujący w realia.
Wtedy kiedy potrzeba nam tzw. CVE to po prostu skalujemy CVL w dół i gotowe.
Kpt.G
Kpt.G, w kwestii "balkoników" trafiłeś w sedno (szczegóły powyżej).
UsuńMamy już taki lekki lotniskowiec ("Hetman Tarnowski"). Powtórzę, nie chodzi tu o wielkość, ale o skład i zadania grupy lotniczej. Jeżeli kiedyś zaprojektuję jakiś lekki lotniskowiec (np. 12-15 tys. tn), to jego grupa lotnicza nie dość, że będzie liczniejsza (25-31 samolotów), ale przede wszystkim będzie miała inny, bardziej ofensywny skład.
JKS
No właśnie... Proszę o powód istnienia lotniskowca eskortowego w 1935 roku. I przykłady...
OdpowiedzUsuńPiotr
Co do powodów, to chyba już je wyjaśniłem. Przykładów na razie nie ma, ale zawsze ktoś musi być pierwszy...
UsuńJKS
Ten "pierwszy" jest, ciągle i nieodmiennie, ten sam! :)
UsuńŁK
A ja "ciągle i nieodmiennie" wzywam: bez przesady!
UsuńJKS
Nic, tylko mogę odwzajemnić ten apel! I zapewniam, że będzie znacznie ciekawiej.
UsuńŁK
Pisząc o przesadzie, miałem na myśli to, że nie zawsze jestem tym "pierwszym"; np. przecież to nie ja "wymyśliłem" lotniskowiec jako taki. Można natomiast powiedzieć, że jestem tym uczniem, który próbuje przerosnąć mistrza ;).
UsuńJKS
Ale lotniskowiec eskortowy to nie był z góry planowany wynalazek... ale wojenna przeróbka wynikająca z pewnej konieczności. Wcześniej tak forma nie istniała. Można w punktach wyliczyć przyczyny i potrzeby które spowodowały w WARUNKACH WOJENNYCH... I TO NIE NA SAMYM POCZĄTKU, powstanie tej klasy okrętów, jak i sposób w jaki powstały.
OdpowiedzUsuńProponuję przemianować na lotniskowiec lekki i po krzyku...
Piotr
Nie można się z Tobą nie zgodzić i jak napisałem we wprowadzeniu, każdy może nazywać sobie ten okręt, jak mu się podoba. Ja jednak pozostanę przy swoim. Założyłem dwie klasy(podklasy) lotniskowców: uderzeniowe i eskortowe; decydującym kryterium nie jest tu wielkość, lecz przeznaczenie. Dodatkowych podklas (lekkie, ciężkie, małe, średnie, duże, ogromne :) itd. nie mam zamiaru tworzyć. Mam nadzieję, że mimo tego i tak będzie po krzyku :).
UsuńJKS