niedziela, 14 sierpnia 2016

Lekki krążownik typu Philipsburg 1938-1939 (4 szt.)



Lekki krążownik typu Philipsburg 1938-1939 (4 szt.)

Dla zastąpienia mocno już wysłużonych krążowników kolonialnych typu Lome (CL-15 1919-21), zbudowano lekkie (bardzo lekkie :)) krążowniki prezentowanego typu. Okręty te będą pełnić służbę w koloniach, będąc obok krążowników liniowych i kanonierek głównymi aktywami naszej floty zamorskiej.
Pomimo mojej znanej niechęci do jednostek „uniwersalnych”, krążowniki te, chcąc, nie chcąc będą grać rolę „panny do wszystkiego” Bardzo zróżnicowany zestaw uzbrojenia oraz parametry nawigacyjne daje im możliwość wykonywania funkcji krążowników rozpoznawczych, niszczycieli, eskortowców, lekkich rajderów i co tylko jeszcze dusza zapragnie :).
Już słyszę komentarze typu: krążownik, ale słaby… Tak, jednak silniejszy od Tenryu i Yubari, a porównywalny do Kuma, Nagara, Sendai, Katori i brytyjskich typu C i D.
Wyzwaniem dla mnie było bezkolizyjne rozmieszczenie - na niewielkim przecież kadłubie  - tak zróżnicowanego zestawu uzbrojenia (artyleria DP, plot, wt, uzbrojenie pop, grupa lotnicza). Nieskromnie uważam, że stanąłem na wysokości zadania, zapewniając jednocześnie tym jednostkom zupełnie dobre własności morskie. Rzadko spotykanym na okrętach tej wielkości rozwiązaniem są pojedyncze działka 40 mm. Równie nietypowy jest układ zespołu napędowego; K-M-M-K. Dodatkowo przedziały napędowe są rozdzielone czymś w rodzaju koferdamów, co wydatnie zwiększa szanse okrętu na zachowanie zdolności bojowej nawet po zniszczeniu jednej maszynowni/kotłowni.
Obszerny hangar mieści obydwa wodnosamoloty jednocześnie, a zapasy paliwa wystarczają na odbycie ok. 30 lotów operacyjnych na pełnym zasięgu przez każdy z hydroplanów.
Nie wiem, co napisać w kwestii sylwetki; dążyłem – jak zwykle – do jej obniżenia (w granicach rozsądku), niemniej kolega dV chyba będzie usatysfakcjonowany wysokością masztów. Tak w ogóle, to im bardziej oddalam wzrok od monitora, tym bardziej sylwetka mi się podoba, też tak macie?
I jeszcze informacja co do losów krążowników typu Lome; Lome i Arawa zostaną sprzedane, a Apia przebudowana na okręt szkolny.
I taka łatwa zagadka - znajdź trzech marynarzy na okręcie. Pierwszy Czytelnik, który udzieli prawidłowej odpowiedzi będzie nagrodzony… wirtualnym uściskiem dłoni Szefa Admiralicji oraz tytułem „Sokole Oko Tygodnia” ;).





Philipsburg, Poland Light cruiser laid down 1938

Displacement:
            4 707 t light; 4 878 t standard; 5 530 t normal; 6 052 t full load

Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
            (479,74 ft / 475,72 ft) x 49,21 ft x (19,69 / 20,89 ft)
            (146,23 m / 145,00 m) x 15,00 m  x (6,00 / 6,37 m)

Armament:
      6 - 5,31" / 135 mm 50,0 cal guns - 72,09lbs / 32,70kg shells, 200 per gun
              Dual purpose guns in turret on barbette mounts, 1932 Model
              3 x Twin mounts on centreline ends, majority forward
                        1 raised mount - superfiring
      6 - 1,57" / 40,0 mm 60,0 cal guns - 2,05lbs / 0,93kg shells, 1 000 per gun
              Anti-air guns in deck mounts, 1933 Model
              1 x Quad mount on centreline, aft deck aft
                        1 raised mount - superfiring
              2 x Single mounts on sides, forward deck aft
2 raised mounts
      8 - 0,98" / 25,0 mm 60,0 cal guns - 0,55lbs / 0,25kg shells, 2 500 per gun
              Anti-air guns in deck mounts, 1933 Model
              4 x Twin mounts on sides, aft evenly spread
                        4 raised mounts
      Weight of broadside 445 lbs / 202 kg
      Main Torpedoes
      6 - 21,0" / 533 mm, 26,25 ft / 8,00 m torpedoes - 1,742 t each, 10,452 t total
            In 2 sets of deck mounted side rotating tubes
      Main DC/AS Mortars
      2 - 451,95 lbs / 205,00 kg Depth Charges + 24 reloads - 5,246 t total
            in Stern depth charge racks
      2nd DC/AS Mortars
      2 - 451,95 lbs / 205,00 kg Depth Charges + 12 reloads - 2,825 t total
            in Stern depth charge throwers

Armour:
   - Belts:                     Width (max)    Length (avg)               Height (avg)
            Main:   1,97" / 50 mm 324,80 ft / 99,00 m     12,14 ft / 3,70 m
            Ends:   Unarmoured
            Upper: 1,97" / 50 mm 183,73 ft / 56,00 m     7,87 ft / 2,40 m
              Main Belt covers 105% of normal length

   - Gun armour:         Face (max)     Other gunhouse (avg)            Barbette/hoist (max)
            Main:   1,97" / 50 mm 0,98" / 25 mm             1,97" / 50 mm

   - Armoured deck - multiple decks:
            For and Aft decks: 1,18" / 30 mm

   - Conning towers: Forward 1,97" / 50 mm, Aft 0,98" / 25 mm

Machinery:
            Oil fired boilers, steam turbines,
            Geared drive, 4 shafts, 52 883 shp / 39 451 Kw = 32,00 kts
            Range 14 500nm at 11,00 kts
            Bunker at max displacement = 1 174 tons

Complement:
            319 - 416

Cost:
            £2,364 million / $9,455 million

Distribution of weights at normal displacement:
            Armament: 158 tons, 2,9%
               - Guns: 135 tons, 2,4%
               - Weapons: 23 tons, 0,4%
            Armour: 827 tons, 15,0%
               - Belts: 445 tons, 8,1%
               - Armament: 89 tons, 1,6%
               - Armour Deck: 273 tons, 4,9%
               - Conning Towers: 20 tons, 0,4%
            Machinery: 1 448 tons, 26,2%
            Hull, fittings & equipment: 2 217 tons, 40,1%
            Fuel, ammunition & stores: 824 tons, 14,9%
            Miscellaneous weights: 57 tons, 1,0%
               - Hull below water: 34 tons
               - Hull above water: 4 tons
               - On freeboard deck: 19 tons

Overall survivability and seakeeping ability:
            Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
              7 748 lbs / 3 514 Kg = 103,2 x 5,3 " / 135 mm shells or 1,0 torpedoes
            Stability (Unstable if below 1.00): 1,11
            Metacentric height 2,1 ft / 0,6 m
            Roll period: 14,3 seconds
            Steadiness      - As gun platform (Average = 50 %): 70 %
                                   - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,31
            Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,40

Hull form characteristics:
            Hull has rise forward of midbreak,
              a normal bow and large transom stern
            Block coefficient (normal/deep): 0,420 / 0,433
            Length to Beam Ratio: 9,67 : 1
            'Natural speed' for length: 25,22 kts
            Power going to wave formation at top speed: 59 %
            Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
            Bow angle (Positive = bow angles forward): 8,50 degrees
            Stern overhang: 0,00 ft / 0,00 m
            Freeboard (% = length of deck as a percentage of waterline length):
                                               Fore end,        Aft end
               - Forecastle:            18,00%,  26,90 ft / 8,20 m,  23,95 ft / 7,30 m
               - Forward deck:       32,00%,  23,95 ft / 7,30 m,  23,95 ft / 7,30 m
               - Aft deck:    34,00%,  15,75 ft / 4,80 m,  15,75 ft / 4,80 m
               - Quarter deck:        16,00%,  15,75 ft / 4,80 m,  15,75 ft / 4,80 m
               - Average freeboard:                      20,06 ft / 6,11 m

Ship space, strength and comments:
            Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 95,2%
                        - Above water (accommodation/working, high = better): 175,2%
            Waterplane Area: 15 152 Square feet or 1 408 Square metres
            Displacement factor (Displacement / loading): 129%
            Structure weight / hull surface area: 80 lbs/sq ft or 390 Kg/sq metre
            Hull strength (Relative):
                        - Cross-sectional: 0,89
                        - Longitudinal: 2,86
                        - Overall: 1,00
            Adequate machinery, storage, compartmentation space
            Excellent accommodation and workspace room
            Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
            Good seaboat, rides out heavy weather easily

1 x catapult
2 x LWS-20HRf(k)

Sensors:
1 x DC-M-6
1 x DC-P-4
1 x SP-2
1 x SA-1
2 x RN-2
1 x RWN-PM-1

Philipsburg (1938)
Marigot (1938)
Kojani (1939)
Yaren (1939)

30 komentarzy:

  1. Jeden stoi na dziobie, drugi za pierwszym kominem a trzeci za dźwigiem wodnosamolotu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję, Sokole Oko Tygodnia! Piąteczka!
      A tak poważnie, czasami używam tej sylwetki do "optycznej" kontroli wymiarów rysunku.

      JKS

      Usuń
  2. Skoro są małe i słabo uzbrojone, nie powinny być znacznie szybsze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłyby szybsze, gdyby nie były opancerzone. Wtedy byłyby to hipersuperniszczyciele :).
      Biorąc pod uwagę ich zadania, 32 w wystarczy.

      JKS

      Usuń
    2. I druga, trudniejsza zagadka; co oznacza (słabo widoczna na rysunku) żółta flaga kodu sygnałowego? Nagrody jw. plus tytuł Pomocnika Głównego Sygnalisty Floty.

      JKS

      Usuń
    3. My vessel is healthy, and I request free pratique.

      Usuń
    4. Jeśli dobrze rozumiem, sygnał ten został wprowadzony w czasach, kiedy istniało ryzyko (dziś też istnieje, ale dużo mniejsze), że jednostka wracająca z odległych mórz przywiezie jakieś paskudne tropikalne choróbsko.

      Usuń
    5. No znowu muszę wypakować się z nagród. Zgarnąłeś kumulację!
      Tak, dokładnie flaga "Q" oznacza: "na okręcie wszyscy zdrowi, proszę o zgodę na łączność z lądem" Pewną odwrotnością byłby zestaw flag "D" i "W": trzymajcie się z dala ode mnie, potrzebuję pomocy lekarskiej", a w drastycznych przypadkach: "U", "D" i "W"

      JKS

      Usuń
  3. Ciekawa stylistyka z dwoma daleko rozsuniętymi kominami. Mnie się podoba! Okręty trochę w guście włoskich "Capitani Romani" i francuskiego "Emile Bertin"- pośrednia wyporność, słabsza artyleria i znacząco niższa prędkość, ale z efektywną grupą lotniczą i całkiem wymiernym opancerzeniem. Sądziłem, że zastosujesz już nowe "supertorpedy" 610 mm. Może, w takim razie, przy okazji najbliższej modernizacji?
    ŁK

    PS. Z tymi marynarzami na pokładzie to całkiem sympatyczna nowość! Okręt staje się przez to cokolwiek "spersonalizowany"! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Układu napędowego K-M-M-K chyba nie będę już powtarzał, prócz zalet ma też również trochę wad. Tutaj musiałem zastosować taki układ napędu, aby na krótkim kadłubie zmieścić hangar.
      Nowe torpedy pojawią się niebawem na planowanych superniszczycielach, ups... zdradziłem plany! W ostatnim słowie, w obliczu plutonu egzekucyjnego... och, monarcha mnie ułaskawił!!!

      JKS

      Usuń
    2. Mnie też się podoba, ale z daleka :).

      JKS

      Usuń
  4. Jeszce jedna dygresja. Zazwyczaj celuje się w środek (w pionie i poziomie) sylwetki, bo to daje największe prawdopodobieństwo trafienia. Niska sylwetka zawęża pole celowania, a więc zmniejsza prawdopodobieństwo trafienia.

    JKS

    OdpowiedzUsuń
  5. Maszty są jak najbardziej ok, ale dla odmiany przyczepię się do kominów - na takiej jednostce bardziej by mi pasowały pochylone, choć ciut ;)
    Ogólnie jak dla mnie estetyka okrętu jest na +, mimo tego drugiego komina w tyle - uroda musiała tuustąpić przed pragmatyką i jest to zupełnie zrozumiałe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maszty proste, to i kominy proste; gdyby było inaczej, to wyglądałoby to na "sklejone" dwa różne okręty.

      JKS

      Usuń
  6. Krążowniki typu "Lome" nadają się doskonale do przezbrojenia na krążowniki przeciwlotnicze. Wystarczy wymienić pojedyncze armaty 152 mm na podwójne, uniwersalne 105 mm, a pojedyncze armaty plot. 75 mm na podwójne 40 mm. Otrzymamy okręty analogiczne do przezbrojonych brytyjskich krążowników klasy "C". Wiem, znów napiszesz, że brak kasy ... :)
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brytyjski typ "C" pochodził z 1917 r., i nie był dla Royal Navy za stary! Argument, jak dla mnie, chybiony.
      ŁK

      Usuń
    2. No cóż... różne bywa rozumienie pojęcia "stary"

      JKS

      Usuń
  7. Sylwetka w istocie ciekawa, dla koneserów oryginalnych rozwiązań. Ogólnie lubię „małe” okręty, więc okręt do mnie przemawia, ale redukcja głównej artylerii jest tu już rzeczywiście drastyczna. Proszę pamiętać o uzbrojeniu ówczesnych holenderskich „bieda” krążowników, które było około 1,5 razy silniejsze.
    Drugi główny problem z tymi okrętami, to dla mnie sama koncepcja. W czasie wojny walczy się tym co jest dostępne w danym momencie, a nie zgodnie z przedwojennymi założeniami. Dlatego flota powinna być zasilana jednolitymi typami okrętów (np. w czasie DWS Anglicy zamawiali de facto jeden typ krążownika, US Navy 2 typy). Tu widzimy tworzenie mozaiki różnych podkategorii małych krążowników, które nie mogą się zastępować, a nawet mogą mieć problemy ze współpracą: 4 jednostki typu Świdnik (10x135, bez wt, 32w), 6 typu Gustavia (8x135, 12wt, 34w) i teraz 4 Philsburg (6x135, 6wt, 32w).
    Co do samego okrętu:
    1. hangar ma szerokość wewnątrz około 11,3m, a dwa samoloty ze złożonymi skrzydłami to około 9,6m (2 x 4,6 + 2x „grubość skrzydeł”). Pozostaje 70cm na przejścia po bokach samolotów i na środku. Więc „obszerny” hangar to nie zasłużony komplement.
    2. Wszystkie armatki 25mm są o dwa poziomy ponad pokładem nad którym są zamontowane. Więc powinny być „double raised”.
    3. Wolał bym odwrócić pozycję: tylni dalomierz bliżej komina, a działka 25mm bardziej z tyłu, z dużo większym kątem ostrzału.
    4. Jest miejsce, więc też bym wolał cofnąć pierwszy komin oraz nadbudówkę a działka 40mm umieścić w „3-ciej superpozycji” na dziobie.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zazwyczaj odpowiadam Ci na końcu, ale sam jesteś sobie "winien"; odpowiedzi na Twoje komentarze wymagają dłuższych przygotowań i analiz. Posługując się terminologią prawniczą, muszę za każdym razem przygotowywać "linię obrony"
      Do rzeczy. Co do kalibru artylerii głównej, to okręt jakby wyprzedza późniejsze tendencje do osłabiania tej artylerii na korzyść uzbrojenia plot i pop.
      Ogólnie duża liczba typów w naszej flocie mnie samego trochę martwi. Jest to chyba efekt ciągłych poszukiwań. Jednakże, jeśli dojdzie do poważnego konfliktu zbrojnego, to na pewno będziemy raczej wydłużać serie istniejących typów, niż konstruować nowe.
      Ad 1. Zważ jednak, że ta niewielka odległość dotyczy tylko rejonu skrzydeł, dostęp do samych kadłubów - i co najważniejsze - silników jest całkiem swobodny. Poza tym obydwa wodnosamoloty będą przebywać w hangarze jednocześnie tylko w czasie tzw. pauz operacyjnych (tzn. nocą, przy "nielotnej" pogodzie, na niezagrożonych akwenach itp.), a wtedy czynności obsługowe sprowadzają się do minimum.
      Ad 2. A Ty znowu... Będę się starał na przyszłość o tym pamiętać, chociaż położenie obciążeń rzędu 300 kg (w tym przypadku dokładnie 280 kg) dla okrętu o wyporności 4 878 tstd nie ma praktycznego znaczenia (4*0,28/4878=0,00023).
      Ad 3. Rozumiem, że maszt wtedy też przesuwamy w stronę dziobu? Można, tyle tylko, że zwiększa to sektory ostrzału 25 mm wyłącznie przy dużych kątach podniesienia i wymaga zastosowania ograniczników, aby jedno stanowisko nie "zestrzeliło" obsługi drugiego. W sumie zysk niewielki
      Ad 4. Nie ma tego miejsca zbyt wiele. Konsekwentnie trzeba by było cofnąć hangar, katapultę, żuraw, mogłoby zabraknąć miejsca dla wt. Szeroko rozmieszczone stanowiska Ix40 dają i tak niezłe możliwości strzelania przed dziób.

      JKS

      Usuń
    2. Oj tam przesadzasz z „linią obrony”. Sam wiesz, że doskonale projektujesz i rysujesz okręty (np. od dawna nie „udaje mi się” znaleźć błędów rysunkowy). A moje komentarze wynikają z różnic między nami w wizji rozbudowy floty czy też rozwiązywania zagadnień konstrukcyjnych. Plus z rzadka z tego, że spojrzenie „świeżym okiem” często wychwytuje rzeczy, na które Autor patrzał 100 razy i przestał je widzieć.
      Pozostaje przy swoim, że jednak te okręty są za słabe na „poważną” flotę. Może akceptowalne by były dla jakiegoś Syjamu, ale nie dla nas.
      Ad 1. Hangar mógłby być od burty do burty, jak na krążownikach angielskich. Wtedy rzeczywiście byłby obszerny. Oczywiście, ze szkodą dla komunikacji przód-rufa, ale akurat nie słyszałem, żeby było to problemem w RN.
      Ad. 4 myślałem o „cofaniu” wszystkiego przed hangarem, bez ruszania hangaru. Jak ruszyć hangar to oczywiście brakuje miejsca z tyłu i jest problem.
      H_Babbock

      PS Nie miałem możliwości napisać pry kutrach torpedowych, ale mi się marzyło coś oryginalnego. Jakiś „torpedowiec kutrowy” 200-250t, 4wt (w tym dwie 1xII obrotowe na rufie), działka szybkostrzelne, napęd diesel. Dzięki wielkości mógłby operować nawęd przy gorszej pogodzie, potęga ognia „zmiatała” by małe kutry, a obrotowa wyrzutnia dawała by przewagę w zaskakujący nocnych starciach (atak od razu, a nie po manewrze, jaki musza wykonać zwykłe kutry).

      Usuń
    3. Wstęp bez komentarza.
      Ad 1. U mnie komunikacja jest rzeczą ważną...
      Ad 4. Jak cofnę wszystko bez hangaru, to komin mi "wlezie" na hangar i będziesz narzekał, że ciasno :).
      PS. Czyli po prostu mały torpedowiec, standard lat IWS. Nie kupuję.

      JKS

      Usuń
    4. Chodziło mi o kuter w typie (dużo późniejszego) Jaguar. Czyli zdolny do pływania w ślizgu, a nie jak klasyczne torpedowce.
      H_Babbock

      Usuń
    5. A... superkuter! Pomyślę.

      JKS

      Usuń
  8. Pod względem zarówno zastosowania jak i uzbrojenia przypomina mi holenderskiego Trompa. Tylko lepiej uzbrojonego w broń przeciwlotniczą i lepiej opancerzonego kosztem mniejszego kalibru głównego.

    OdpowiedzUsuń
  9. W sumie nie narzekam i nie marudzę :), ale... coś mi zastosowanie gdzie indziej pasuje. W koloniach prędzej sprawdziły by się konstrukcje typu HMS Arethusa ... i mi trochę ta jednostka nią "trąci" :). Takie krążowniki, jak w Twoim projekcie, są świetne w roli jednostek eskortujących - lub w innej postaci współpracujących z siłami głównymi.

    Piotr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, że jednostki te stacjonują w koloniach, nie ogranicza ich do zadań ściśle "kolonialnych" Jak napisałem, możliwości ich zastosowania jest całkiem sporo.

      JKS

      Usuń
  10. IDSM Koncepcja krążownika plot wyposażonego w wodnosamoloty może ciekawa , ale gdzie logika.

    OdpowiedzUsuń