sobota, 1 października 2016

Okręt podwodny typu Belona 1939-1940 (6 szt.)



Okręt podwodny typu Belona  1939-1940 (6 szt.)

W celu zastąpienia lekko już „sędziwych” jednostek typu Żarłacz (SS-23 1921) oraz wzmocnienia sił bazujących na PPTR, zbudowano sześć oceanicznych okrętów podwodnych prezentowanego typu. Trzy z nich zastąpią Żarłacze na Belitung, a trzy pozostałe będą bazować w mocno rozbudowywanej obecnie bazie na atolu Truk (Karoliny, PPTR).
Okręty typu Belona - choć mniejsze - przypominają uzbrojeniem i osiągami typ Chimera (SS-77 1936), chociaż nie należy ich uważać za pomniejszoną wersję tych pierwszych. Charakteryzują się dobrymi właściwościami nawigacyjnymi (prędkości, zasięg, stateczność, dzielność morska) i wytrzymałościowymi, co pozwala im skutecznie działać na rozległych i burzliwych obszarach Pacyfiku.
Jednostki zostały wyposażone w nowego typu peryskopy wachtowe i bojowe o dużym kącie obserwacji w pionie, co uczyniło zbędnym montaż dodatkowego peryskopu plot.
Zunifikowany dla dużych i średnich OP typ kiosku, nie wygląda – moim zdaniem – źle na jednostce tej wielkości. Poza tym cieszy się on uznaniem ze strony dowódców wyposażonych w ten model okrętów, a to przecież jest najważniejsze.
Sądzę, że projekt okrętów tego typu może być podstawą do przyszłej budowy długiej serii jednostek, mających w założeniu stanowić (obok przewidywanego do rozwinięcia ilościowego typu Chimera) trzon naszej oceanicznej floty podwodnej, szczególnie na Pacyfiku.
 


link do obrazka: http://www.imagebam.com/image/50a153507225396

Belona, Poland Submarine laid down 1939

Displacement:
            900 t light; 923 t standard; 1 034(1 293) t normal; 1 124 t full load

Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
            (252,82 ft / 249,34 ft) x 22,64 ft x (15,09 / 15,98 ft)
            (77,06 m / 76,00 m) x 6,90 m  x (4,60 / 4,87 m)

Armament:
      1 - 4,13" / 105 mm 45,0 cal gun - 33,29lbs / 15,10kg shells, 120 per gun
              Dual purpose gun in deck mount, 1921 Model
              1 x Single mount on centreline, forward deck centre
      2 - 0,98" / 25,0 mm 60,0 cal guns - 0,55lbs / 0,25kg shells, 725 per gun
              Anti-air guns in deck mount, 1933 Model
              1 x Twin mount on centreline, aft deck centre
                        1 raised mount
      Weight of broadside 34 lbs / 16 kg
      Main Torpedoes
      6 - 21,0" / 533 mm, 27,33 ft / 8,33 m torpedoes - 1,810 t each, 10,860 t total
            submerged bow tubes + 6 reloads torpedoes
      2nd Torpedoes
      2 - 21,0" / 533 mm, 27,33 ft / 8,33 m torpedoes - 1,810 t each, 3,620 t total
            submerged stern tubes + 2 reloads torpedoes

Machinery:
            Diesel Internal combustion engines plus batteries,
            Geared drive, 2 shafts, 3 992(1 249) shp / 2 978(932) Kw = 19,50(9,00) kts
            Range 11 000(120)nm at 9,00(5,00) kts
            Bunker at max displacement = 201 tons

Complement:
            52

Cost:
            £0,564 million / $2,256 million

Distribution of weights at normal displacement:
            Armament: 36 tons, 3,5%
               - Guns: 7 tons, 0,7%
               - Weapons: 29 tons, 2,8%
            Machinery: 108 tons, 10,4%
            Hull, fittings & equipment: 469 tons, 45,3%
            Fuel, ammunition & stores: 135 tons, 13,0%
            Miscellaneous weights: 287 tons, 27,7%
               - Hull below water: 28 tons
               - Hull void weights: 259 tons

Overall survivability and seakeeping ability:
            Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
              1 729 lbs / 784 Kg = 49,0 x 4,1 " / 105 mm shells or 0,5 torpedoes
            Stability (Unstable if below 1.00): 1,26
            Metacentric height 0,8 ft / 0,2 m
            Roll period: 10,5 seconds
            Steadiness      - As gun platform (Average = 50 %): 70 %
                                   - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,07
            Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,41

Hull form characteristics:
            Hull has a flush deck,
              a normal bow and a cruiser stern
            Block coefficient (normal/deep): 0,425 / 0,436
            Length to Beam Ratio: 11,01 : 1
            'Natural speed' for length: 15,79 kts
            Power going to wave formation at top speed: 46 %
            Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
            Bow angle (Positive = bow angles forward): 16,00 degrees
            Stern overhang: 0,00 ft / 0,00 m
            Freeboard (% = length of deck as a percentage of waterline length):
                                               Fore end,        Aft end
               - Forecastle:            25,00%,  12,14 ft / 3,70 m,  8,53 ft / 2,60 m
               - Forward deck:       27,50%,  8,53 ft / 2,60 m,  8,53 ft / 2,60 m
               - Aft deck:    27,50%,  8,53 ft / 2,60 m,  8,53 ft / 2,60 m
               - Quarter deck:        20,00%,  8,53 ft / 2,60 m,  0,49 ft / 0,15 m
               - Average freeboard:                      8,09 ft / 2,47 m
            Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
            Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 61,5%
                        - Above water (accommodation/working, high = better): 63,8%
            Waterplane Area: 3 532 Square feet or 328 Square metres
            Displacement factor (Displacement / loading): 199%
            Structure weight / hull surface area: 64 lbs/sq ft or 311 Kg/sq metre
            Hull strength (Relative):
                        - Cross-sectional: 1,57
                        - Longitudinal: 3,53
                        - Overall: 1,70
            Excellent machinery, storage, compartmentation space
            Cramped accommodation and workspace room
            Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
            Good seaboat, rides out heavy weather easily

Operational diving depth - 79 m
Emergency diving depth - 126 m
Crush diving depth - 197

Sensors:
1 x SP-2
1 x RN-1

Belona (1939)
Ptaszor (1939)
Wylotek (1939)
Awior (1940)
Półdziobiec (1940)
Sajra (1940)
 



42 komentarze:

  1. Całkiem fajny byłby dla mnie ten okręt, gdyby nie trochę "przymała" głębokość zanurzenia operacyjnego. Uzbrojenie artyleryjski i torpedowe mieści się w ówczesnym dobrym standardzie. Osobiście postulowałbym zwiększenie głębokości zanurzenia do 100 m, przy możliwie niewielkiej korekcie (w dół) prędkości i zasięgu w wynurzeniu.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak napisałem, okręty tego typu mają operować na otwartych oceanach; ponieważ zagrożenie ze strony "polujących" na OP jest na takich obszarach z oczywistych powodów mniejsze, niż na morzach zamkniętych, postawiłem tu na parametry nawigacyjne, kosztem wytrzymałościowych.
      Pierwotnie maksymalna prędkość nawodna miała wynosić 20 w, obniżając ją o 0,5 w, uzyskałem tylko dodatkowy 1 m zanurzenia operacyjnego, czyli istotny wzrost wytrzymałości wiązałby się z drastycznym obniżeniem prędkości i/lub zasięgu, co dla mnie nie jest do przyjęcia.
      Weź pod uwagę, że odpowiadające czasowo mojej "Belonie" amerykańskie typy "Sargo", "Seadragon" i "Tambor", czy japońskie "Kaidai 6b" miały operacyjną głębokość zanurzenia w granicach 75-80 m. Nie jest więc z moimi "Belonami" tak źle.

      JKS

      Usuń
    2. Wcale nie pisałem, że jest tragicznie źle, ale znam okręty mające w owym czasie owe 100 m zanurzenia operacyjnego. Zaproponowaną przez Ciebie wartość osiągało wiele okrętów, starszych od "Belony" o więcej niż dekadę, a mniejszy od niej "Goffredo Mameli" z 1929 r. również osiągał ową 100-metrową granicę! Nie dziw się zatem, że zaczepiłem ten parametr, gdyż zdążyłeś nas przyzwyczaić, że Twoje realizacje prezentują zazwyczaj najwyższy światowy poziom!
      ŁK

      Usuń
    3. Powtarzam,że przypadku oceanicznych OP bardziej zwracam uwagę na parametry nawigacyjne, niż wytrzymałościowe. Jak sądzisz, ile razy w trakcie jednego rejsu może być atakowany bg OP operujący na środku Pacyfiku? To nie Bałtyk, albo Morze Północne!
      Powiedzmy, że obniżę prędkość nawodną o 1,5 w i zasięg o 2000 Mm, teraz operacyjna głębokość zanurzenia wzrośnie do 92-95 m, warto?

      JKS

      Usuń
    4. Zagrożenie ze strony lotnictwa pokładowego i łodzi latających dalekiego zasięgu będzie wkrótce permanentne. A przed takim przeciwnikiem najlepiej dać nura wgłąb oceanu. Im głębiej, tym lepiej, bo nie omieszkają "poczęstować" nas bombami głębinowymi.
      ŁK

      PS. Osobiście wolę mniejszą prędkość nawodną, przy zachowaniu możliwie dużego zasięgu operacyjnego (nad- i podwodnego) i głębokości zanurzenia.

      Usuń
    5. ŁK, daj spokój! Aby uchylić się przed atakiem lotniczym, nie trzeba schodzić na głębokość 100 m!

      JKS

      Usuń
    6. Nie, nie potrzeba! Ale okręt mający taką głębokość zanurzenia operacyjnego będzie bardziej odporny na bliski wybuch bomby głębinowej. Dla mnie to, przede wszystkim, kwestia odporności na uszkodzenia!
      ŁK

      Usuń
    7. PS. Taki był właśnie kierunek rozwoju konstrukcji okrętów podwodnych, że spadała prędkość nawodna przy wzroście podwodnej i sukcesywnie zwiększał się zasięg pływania w zanurzeniu wraz z głębokością zanurzenia operacyjnego.
      ŁK

      Usuń
    8. No to wychodzi na to, że jestem zacofany!

      JKS

      Usuń
    9. Już dawno zauważyłem, że Twój zwykły "pęd progresywny" ma jednak swoje selektywne wyjątki! :)
      ŁK

      Usuń
    10. Nawet geniusze nie tworzą wyłącznie arcydzieł... :).

      JKS

      Usuń
  2. Wylotek mnie rozłożył na łopatki. Myślę, że czas najwyższy przejść na oznaczenia alfanumeryczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długa seria amerykańskich OP typów "Gato" i "Balao" również nosiła nazwy ryb, często bardziej egzotycznych, niż dobrze znany na Atlantyku wylotek ("latająca ryba" z rodziny ptaszorowatych i rzędu belonokształtnych). Nie widzę powodu do zmian w nazewnictwie.

      JKS

      Usuń
    2. A nie spodziewasz się delegacji od zatroskanych marynarzy dbających o dobre imię okrętów jkm, których nazwy budzą co naj wyżej skrywane chichoty. Jakże to wygląda gdy nasi dzielni marynarze muszą kryć się ze swoimi okrętami po małych nic nie znaczących portach aby uniknąć nieszczęsnego pytania: "A jak się nazywa wasz okręt, marynarzu". Już widzę to zażenowanie, wstyd i sromotę. JKS bój się Boga.

      Gr. Adm. Thrawn

      Usuń
    3. Już widzę zażenowanie przeciwnika, którego zatopi Półdziobiec.

      Usuń
    4. 1. Marynarz nie jest odpowiedzialny za nazwę okrętu, na którym służy, a więc i wstydzić się nie ma powodu.
      2. Naprawdę nie widzę nic śmiesznego w nazwie "Wylotek"; to powszechnie znany gatunek (nb.pięknej, tu link "https://www.google.pl/search?q=wylotek&biw=1280&bih=924&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjvpvP-5LnPAhXCDSwKHQXfDuUQ_AUIBigB#tbm=isch&q=ptaszor&imgrc=AulqIIChAe_ohM%3A" ryby, nazywany przykładowo w językach: angielskim Flying Fish, hiszpańskim Volador, holenderskim Viervleugel, norweskim Flygefisk i szwedzkim Flygfisk. No to kto się będzie śmiał z naszych marynarzy, Japończycy? W ich języku ryba ta nazywa się ツクシトビウオ i nie budzi śmieszności.
      3. Marynarzom całego świata zdarzało się pływać na okrętach/statkach o wiele dziwniejszych nazwach, np.: "Friedrich Wilhelm zu Pferde" (Fryderyk Wilhelm na Koniu), "Hollandsche Maagd in den Tuyn" (Holenderska Dziewczyna w Ogrodzie), "Nie Troń Mienia" (Nie Ruszaj Mnie), nie wspominając już słynnego "Cutty Sark" (Kusa Koszulka).
      4. Jeżeli przykładowo spotka się marynarz z potężnego pancernika o nazwie "Święty Wojtek bez Portek" z członkiem załogi marnej kanonierki o nazwie "Ozdoba Wszechświata", to który z nich Twoim zdaniem może mieć ewentualne powody do wstydu?
      5. Niektórzy twierdzą, że wstyd to "kraść i z d..y spaść"; mam koleżankę, która pracuje w firmie, której nazwa wymawiana po polsku brzmi jak "fiut", i wcale się tego nie wstydzi. Działa także w naszym kraju znana firma "Osram" i jakoś nie narzeka na brak zainteresowania ze strony tak potencjalnych pracowników, jak i klientów.
      6. Jestem już stary, więc w zasadzie niczego się nie boję, a już Boga najmniej :).

      JKS

      Usuń
    5. Do kolegi Stonka; przypuszczam, że marynarz ten zdecydowanie wolałby być utopiony przez okręt o nazwie "Doskonałość Wiekuista" :). Cóż to za zaszczyt!

      JKS

      JKS

      Usuń
    6. PS. Może ja jestem jakiś nienormalny, ale nie robiłoby mi różnicy, czy zostałbym zastrzelony z najnowszego modelu pistoletu Heckler & Koch, czy z zardzewiałego urzyna Mosina.

      JKS

      Usuń
    7. "Hej, hej, Tuhaj-bej rozserdywsia duże! Hej, hej, Tuhaj-bej ne serdysia druże!" :)
      ŁK

      Usuń
    8. Ponieważ język ukraiński jest drugim językiem urzędowym w trzech województwach naszego Państwa, to i w tym języku odpowiem: Я не серджуся, не те, що.

      JKS

      Usuń
    9. Pięknie! I szkoda, że wspólne losy obu narodów nie potoczyły się inaczej. Teraz już niezwykle trudno otworzyć nowy rozdział we wzajemnych relacjach. Nie ułatwia tego współczesna narracja władz ukraińskich...
      ŁK

      PS. Zajrzyj na pocztę!

      Usuń
    10. Wolałbym się nie wypowiadać na temat obecnych polsko-ukraińskich stosunków politycznych. To bardzo złożony, drażliwy, a momentami nawet surrealistyczny temat.

      JKS

      Usuń
    11. Ja też nie mam ochoty na dyskusję w tym temacie. Moja powyższa wypowiedź to tylko zasygnalizowanie problemu, którego istnienia nie sposób zanegować.
      ŁK

      Usuń
    12. Drażliwy owszem, ale złożony tylko tak, jak cep może być złożony. Wobec zupełnego odrzucenia przez stronę polską Kresów, jedynie kwestia banderyzmu i ludobójstwa Polaków jest przeszkodą we wzajemnych relacjach. Ale Ukraińcy się w niej nie cofną, a naszym obowiązkiem nie jest umizgiwanie się do nich na siłę.

      Usuń
    13. Z całym należnym szacunkiem; kolego Stonk, byłbym szczęśliwszy gdybyś się bardziej skupił na próbach złamania kodu znaków taktycznych, niż na dywagacjach na aktualne tematy polityczne.
      Ja również mam swoje zdanie na temat wydarzeń politycznych, wykraczających poza ramy czasowe tego bloga, ale tutaj pozostawiam je dla siebie. Nie chciałbym, aby ten blog przekształcił się w forum polityczne, ze wszystkimi jego "dobrodziejstwami"
      Jeżeli koniecznie chcesz o tych sprawach rozmawiać, to przypominam mój adres e-mail: jerzy.skowronek01@gmail.com. Uprzedzam, że w takich dyskusjach bywam nieprzyjemny, a czasem nawet wulgarny!
      PS. Zachęta do złamania kodu znaków taktycznych była tylko retoryczna; nie mając dostępu do będących w moim posiadaniu źródeł, prawdopodobnie nikt i żadnym sposobem nie jest w stanie tego zrobić. Taka szansa zaistniała tylko w momencie wprowadzenia tych znaków, dziś to jest już raczej niemożliwe. Jeśliby się to jednak komuś całkowicie udało, to zjem własną brodę!

      JKS

      Usuń
    14. Nie obrażaj się z powodu dyskusji politycznych, najczęściej sam je prowokujesz. Mam tylko pytanie. Czy zdanie "bywam nieprzyjemny, a czasem nawet wulgarny!" oznacza styl wypowiedzi zbliżony do Piłsudskiego, czy (co jest dzisiaj powszechne) nadmiernie emocjonalne podejście do kwestii politycznych? W polityce im mniej emocji a więcej rozsądku, tym lepiej.

      Usuń
    15. Nie ośmieliłbym się porównywać do Piłsudskiego. Czasami i Piłsudski (do dupy, Panowie, do dupy; wam kury macać...) i tym bardziej Tischner (gówno prawda) zatkaliby sobie uszy słysząc moje wypowiedzi.
      Po prostu w dyskusjach politycznych i światopoglądowych czasami używam określeń dosadnych, bo takie i najlepiej definiują główną myśl, i najlepiej do adresata docierają. Często właśnie sprowadzenie dyskusji do poziomu kolokwiów daje najlepsze rezultaty.
      Nie ma to nic wspólnego z emocjami, to tylko stosowane "na zimno" figury retoryczne, w celu sprowadzenia zawiłych kwestii do prostego przekazu.

      JKS

      Usuń
    16. Eeeee tam.... czekam na ORP Sardynka/Szprotka... to ci będzie dopiero zażenowanie marynarza :)

      Piotr

      Usuń
    17. No to Piotrze czekaj, albo lepiej, podrzuć mi tak ze sto "poważnych" nazw ryb.
      Abyś nie powtarzał tych i mnie znanych, załączam poniżej moją "bazę" nazw dla OP.

      słodkowodne: szczupak, okoń, sandacz, boleń, sum, miętus, dalia, amia, miękławka, brzeszczotek, arowana, muławka, umbra, niszczuka, pirania| łososie: troć, sielawa, omul, peluga, nelma, lipień, lenok, głowacica, tajmień, łosoś, gorbusza, keta, czawycza, pstrąg, czewica, palia, golec, |belony: ptaszor, wylotek, awior, półdziobiec, hakodziobek, sajra, makrelosz, ablena, belona | makrele: barrakuda, solandra, tuńczyk, tazar, marun, bonito, tunek, kolias, makrela, karita, albakora, tongo, opastun, makoja, włócznik, pałasz, żaglica, marlin, makajra, | jesiotry: jesiotr, sterlet, szyp, czeczuga, siewruga, bieługa, kaługa, łopatonos, wiosłonos, |węgorze: węgorz, murena, moringa, konger, połykacz, gardzielec, |rekiny: rekin, kosogon, długoszpar, lamna, żarłacz, ostronos, mitsukurina, koleń, tawrosz, piłogon, mustel, siwosz, gelba, kewaczo, ostrogłów, liksa, kolczak, brązosz, kolcoskór, płaszczak, chlamida, siedmioszpar, rogatek, piłonos, | elopsy: elops, oszczer, lacerta, tarpon, łuskacz, |śledzie: sardela, chamsa, dorab, aloza, parposz, menhaden, kilka, etmaloza, krąbiel, |płaszczki: raja, listnik, ogończa, pastynak, arnak, patelnica, ptaszyca, orleń, skrzydlak, manta, mobula, drętwa, rocha, raszpla, ryna, skwat, |dorsze: dorsz, mintaj, wątłusz, łupacz, rdzawiec, czarniak, morszczuk, bregmaceron, buławik, sajka, wachnia, nawaga, ślepior, ogak, plamiak, witlinek, tomkod, błękitek, bielmik, doruta, okowiel | chimery: chimera, przeraza, hakonos, |okoniowce: seriola, alektys, alepa, aripis, karanks, trzogon, lichia, sierpik, ostrobok, labraks, koryfena, kulbin, tasergal, |prażmowate:

      JKS

      Usuń
    18. Zadanie domowe odrobiłeś wzorowo: "6+"! :)
      ŁK

      Usuń
    19. Jeśli można wtrącić się w tę ichtiologiczną dysputę, mam pewien argument przeciwko takiemu nazewnictu. Czy ktoś sprawdził ile było afer szpiegowskich do 1939 r.? Nazewnictwo alfanumeryczne może służyć dezinformacji.

      Gr. Adm. Thrawn

      Usuń
    20. Różnica nazw jednego gatunku w różnych językach też może szpiegom namieszać.

      Usuń
    21. Nazwy wszystkich okrętów wojennych są i tak dostępne w bieżąco aktualizowanych rocznikach flot (podobnie jak nazwiska oficerów MW). Tak więc "wątek szpiegowski" nie ma tu zastosowania.
      Te moje zagadkowe znaki taktyczne nie są wprawdzie publikowane, ale wystarczy po jednym szpiegu z dobrą lornetką zainstalowanym się w okolicy każdej bazy MW, a cała tajemnica szybko nią być przestanie.
      Dla tego w czasie wojny konieczne będzie użycie kryptonimów, które z nazwami i znakami taktycznymi nie będą miały nic wspólnego.

      JKS

      Usuń
  3. Jeśli chodzi o parametry okrętu to zaskakuje wyporność, która jest mała jak na okręt „pacyficzny”. Okręty typu Gato były dwukrotnie większe pod względem wyporności. Ich poprzednicy mieli o 50% większą wyporność niż Belona, podobnie brytyjski typ T.
    1. Okręt ma nadzwyczajnie wielki (jak na wyporność) zasięg (równy typowi Gato). To dobrze, ale odbywa się kosztem innych parametrów, przede wszystkim zanurzenia.
    2. Podałeś zanurzenie operacyjne 79m. Ale według dodatku do Springsharp mi wyszło zanurzenie operacyjne (zaledwie!) 54m [„weź symulację, obniż burty do zera, otrzymaną wówczas hull strenght pomnóż przez 100 – otrzymasz zanurzenie w stopach”, tu „Hull” będzie 1,65 co daje 165 stóp, czyli 54m].
    3. To kolejny Twój okręt podwodny o nienormalnie wysokim kadłubie na tle ówczesnych okrętów. Także kiosk jest znacznie wyższy. Ma to dwie nieprzyjemne konsekwencje – wysoka sylwetka powoduje, że łatwiej okręt wykryć w położeniu nawodnym. Po drugie duża objętość części nawodnej (patrz niżej) przekłada się na dłuższy czas zanurzenia.
    4. Różnica wyporności podwodnej i nawodnej (czyli objętość części nawodnej) z pierwszej linijki raportu wychodzi 259t. Ale według pomiaru jest znacznie większa – kadłuba około 460t + kiosk około 65t.Razem 525t czyli ponad połowa zanurzenia nawodnego.
    5. Do tego okienka w kadłubie sztywnym.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym "dwukrotnie większe", to Kolega trochę przesadził, niemniej przewiduję wzrost wyporności dla rozwinięć typów "Belona" i Chimera"
      Ad 1. Racja.
      Ad 2. Ja stosuję nieco zmodernizowane zasady; biorę do obliczeń "hull strength" bez ciężaru balastów, ale nie obniżam burt do zera. Sądzę, że przy mojej metodzie otrzymuję wyniki bardziej zbliżone do realnych.
      Ad 3. OP (i nie tylko) każdej floty miały swoje charakterystyczne cechy, u mnie jest właśnie taka. Wysoka sylwetka ułatwia wykrycie okrętu własnego, ale też ułatwia wykrycie przeciwnika; ten kij ma dwa końce (tylko proca ma trzy :)).
      Ad 4. Nie wiem jak obliczyłeś pojemność kadłuba wynurzonego na 460 t. Wynurzone jest 25% wysokości, a więc ok. 14% pojemności kadłuba sztywnego. Daje to ok. 168 t dla kadłuba sztywnego + ok. 60 t dla kadłuba lekkiego + ok. 25 t dla kiosku = 263 t, co prawie się zgadza. Są to oczywiście obliczenia uproszczone bez trygonometrii i całkowania, lecz nie sądzę aby błąd przekraczał 10%.
      Ad 5. Tak, dobrze zauważyłeś, okienka są! Temat był już przerabiany, więc nie będę do niego wracał.

      JKS

      Usuń
    2. Ad 2. „Ja stosuję nieco zmodernizowane zasady”. To coś przeoczyłem, bo wydawało mi się, że jedyne odstępstwo od Springsharp to prędkość maksymalna niszczycieli.
      Ad. 4 Pojemność kadłuba wynurzonego obliczyłem używając Springsharp z parametrami: długość oryginalna 76m, szerokość na lini wody z rysunku 5,79m i zanurzenie jako wysokość kadłuba 2,44m. Współczynnik „Block” oryginalny 0,425. Wychodzi wyporność (normalna) 460t
      Kiosk pomierzyłem: wysokość 3,5m, szerokość „uśredniona” 2,1m długość 8,2m, razem 62 metry objętości, plus tylni „wystajek” 1,1mX1,2mX3,7m = 5 metrów objętości. Jest to objętość kiosku w części ponad pokładem. Łącznie 67t zaokrąglone w poście do 65t.
      H_Babbock

      Usuń
    3. Ad 2. O wielu szczegółach technicznych projektowania nie pytany nie informuję i tak pozostanie.
      Ad 4. Kolega połączył w obliczeniach kadłub sztywny z lekkim pomimo, że mają całkiem różne kształty i współczynniki pełnotliwości, to raz. Nie wiem skąd wzięła się średnia szerokość kiosku 2,1 m, to dwa. Wysokość zamkniętej części kiosku też jest zawyżona, to trzy. Wystarczy, reszty nie komentuję.

      JKS

      Usuń
    4. Ad 1. Nie wiem czy dobrze zrozumiałem – czy ma to znaczyć, że stosujesz jeszcze inne odstępstwa od ograniczeń wynikających z wyników symulacji Springsharp?
      Jeśli tak, czy można by prosić o ujawnienie jakie to są odstępstwa? Proszę o to, bo próba porównania innych symulacji z Twoimi bez tej wiedzy staje się bezsensowna.

      Ad 2. Oczywiście można podważać przyjęty przeze mnie współczynnik pełnotliwości. Ale i tak jest on (0,425) jeden z najniższych możliwych. Prawdopodobnie dla sytuacji jak tutaj (czyli brył wypukłych z przekrojem poprzecznym zbliżonym do wycinka okręgu) najniższy możliwy jest zdecydowanie ponad 0,333. Co i tak dawało by ponad 354t kadłuba + 65t kiosku.
      Kiosk: wysokość to różnica między (druga współrzędna w paincie): „111” i „134”, czyli 23 pixele, czyli 3,51m. Kiosk z góry ma 3 „uskoki” wziąłem środkowy czyli szerokość to różnica: „191” i „205”, 14 pixeli, 2,1m. Zresztą skoro kiosk ma 1,5 poziomu nad pokładem to wynik 3,5 jest naturalny. Tak samo wnętrze kiosku o (zewnętrznej) szerokości 2,1m to absolutne minimum dla funkcjonalnego wykorzystania wnętrza jako stanowiska dowodzenia.

      Sprawa wyporności podwodnej oczywiście dla parametrów symulowanych w Springsharp nie ma znaczenia. Ale oddaje prawdę, że skoro okręt jest zdecydowanie „wysoki” to musi mieć dużą różnicę wyporności nawodne i podwodnej.

      H_Babbock

      Usuń
    5. Przyznam, że również w moim odczuciu różnica pomiędzy wypornością nawodną a podwodną jest zbyt mała. I nie jest to właściwością jedynie tego okrętu, a dotyczy (w różnej skali) ogółu projektów jednostek tej klasy, zaprezentowanych przez JKS.
      ŁK

      Usuń
    6. PS. Pierwsza z powyższych uwag Kolegi H_Babbock wydaje się bezdyskusyjnie zasadna. Przyznam, że jeśli bawiłbym się springsharpem (czego nie czynię!), to też chciałbym to wiedzieć, choćby dla przeprowadzania symulacji "kontrolnych"! :)
      ŁK

      Usuń
    7. Popieram, może za wyjątkiem ,,Raja" . Współczynnik 0,33 ,był by dla podwójnego stożka, kadłub kręcił by się wokół własnej osi samoczynnie, z uwagi na kiosk ,widzialna była by tylko część ,,zanurzona", naturalnie podwodna z śrubami . Są pytania , w jakim stanie wypornościowym jest okręt na rysunku , dlaczego liczona jest wysokość wynurzonej części kadłuba na 25% , skoro już 2,44 + zanurzenie 4,6= średnica kadłuba 6,9 -7.04 , to 2,44=34,66-35,36%. KRÓTKO - najlepiej przy objętości liczmy tylko część wynurzoną. IDSM

      Usuń
    8. Poddaję się!
      Prawda - jak zwykle - leży gdzieś pośrodku. Wprawdzie w matematyce nie ma "gdzieś pośrodku", ale ważne są tu nie tylko same obliczenia, ale i założenia wstępne. Ja początkowo ściśle stosowałem się do procedury projektowej zawartej w dodatku do programu, ale zauważyłem, że daje to mało realne wyniki; sami przyznacie, że zanurzenie operacyjne 54 m jest dla tego typu okrętu nie do przyjęcia i w tych czasach niespotykane. Przyjmowanie wolnej burty na 0, też ma się nijak do realiów i może służyć wyłącznie (ale nie do końca) do kontroli stateczności w zanurzeniu. Próbowałem nieraz te procedury modyfikować i o ile niektóre parametry urealniłem, to inne trochę się "rozjechały"
      Proponuję: zostawmy już ten okręt w spokoju, ja jeszcze raz spokojnie wszystko przemyślę i przeliczę, a przy okazji następnego projektu OP przedstawię krok po kroku całą własną procedurę projektowania. Być może wspólnie znajdziemy jakieś - przynajmniej częściowo - zadowalające rozwiązanie tego trudnego problemu.
      Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na jedną kwestię. Jeżeli kadłub sztywny (w założeniu o przekroju kołowym) jest zanurzony np. w 3/4 swojej wysokości (matematycznie średnicy), to objętość części wynurzonej będzie zawsze mniejsza niż 1/4 całości; wynika to pośrednio z wzoru na pole części koła. Do tej wyporności należy dodać (bardzo trudną do wyliczenia z uwagi na skomplikowany, niepodobny do żadnej bryły regularnej kształt) objętość wynurzonej części kadłuba lekkiego oraz objętość (tylko zamkniętej!) części kiosku poza kadłubem lekkim. Jak więc widać, precyzyjne obliczenie objętości wynurzonej części OP, a co za tym idzie, koniecznej pojemności balastów nie jest możliwe bez zastosowania trygonometrii, geometrii analitycznej, rachunku całkowego itd. Mam nadzieję, że nie będziecie żądać ode mnie takich wysiłków i zadowolicie się pewnymi uproszczeniami. Sądzę, że jeżeli stosowanie tych aproksymacji będzie dawać wyniki zbliżone do realiów, to będziemy mogli na nich poprzestać. Oczywiście, jeżeli któryś z Kolegów podejmie się wykonywania dokładnych obliczeń, to chętnie będę Mu wysyłał wstępne założenia i z wdzięcznością przyjmował efekty jego starań.

      JKS

      Usuń