sobota, 14 stycznia 2017

Lotnictwo morskie rok 1941

Lotnictwo morskie rok 1941

Tradycyjnie, na początku nowego roku blogowego przedstawiam aktualne zestawienie tabelaryczne oraz sylwetki samolotów używanych w lotnictwie morskim. Do służby wprowadzonych zostało siedem nowych modeli i tyleż samo z niej wycofanych.

Typ
Nazwa
Rok prod.
Załoga
Wymiary
Pow. nośna
Masa
Silniki
V max.
V wzn.
Pułap
Zasięg
Uzbrojenie
S
L
H
własna
start.
km
nkm
dz.
bomby
torp.
osób
m
m
m
m2
kg
kg
KM
km/h
m/s
m
Mm
szt
szt
szt
kg
szt
S a m o l o t y  m y ś l i w s k i e
PWL-103M(p)-m
Aguja
1938
1
11,6
8,8
2,8
24,2
2 761
3 742
1x1040
532
11,9
10 850
707

6



CZL-70M-m
Bielik
1939
1
10,2
8,6
3,6
15,9
2 143
2 697
1x1040
582
14,8
10 550
656
4

1


CZL-76M
Pustułka
1941
1
10,4
9,2
3,8
19,8
2 595
2 950
1x1400
651
19,3
11 550
570

4
1


CZL-77M
Orłosęp
1941
2
16,5
13,6
5,3
42,2
5 939
7 409
2x1400
585
11,2
10 200
1 065
4

4


S a m o l o t y  m y ś l i w s k o-b o m b o w e
CZL-77MB
Orłosęp
1941
2
16,5
13,6
5,3
42,2
5 939
7 909
2x1400
551
9,6
8 700
986


4
600

S a m o l o t y  b o m b o w e
PWL-92B-m
Głuszec
1936
4
17,9
12,9
5,1
53,5
4 451
9 196
2x1040
437
4,9
7 400
898
5


2 500

PFS-39B
Cietrzew
1938
4
19,2
13,5
3,4
45,4
3 955
6 040
2x800
445
9,0
9 150
1 159
5


1 250

PWL-111B
Nandu
1939
7
32,0
22,3
6,0
135,0
17 325
29 885
4x1280
410
3,9
8 500
1 900
6


3 500

PWL-123B
Oknówka
1941
4
16,4
11,7
3,2
38,5
4 737
6 938
2x920
520
7,4
8 350
890

6

750

S a m o l o t y  b o m b o w e  n u r k u j ą c e
PFS-45BN(p)
Kulon
1940
2
12,7
10,1
4,1
30,2
2 905
4 853
1x1200
410
8,6
7 800
970
2
2

1 000

S a m o l o t y  t o r p e d o w o - b o m b o w e
PWL-112TB
Pójdżka
1939
4
17,6
13,5
4,3
46,7
5 945
9 629
2x1040
385
5,6
5 050
1 346
4


900
1
PWL-119TB(p)
Płomykówka
1940
3
16,5
12,5
4,7
45,5
4 429
7 761
1x1520
395
8,4
7 300
973
3
2

900
1
S a m o l o t y  r o z p o z n a w c z o - b o m b o w e
PFS-47RB(p)
Kakadu
1940
2
13,7
10,0
4,5
28,5
2 905
3 960
1x1040
410
9,4
9 250
952
1
2

700

S a m o l o t y  r o z p o z n a w c z e
WSD-29R
Gawron
1939
3
14,9
11,8
4,5
35,2
2 302
3 048
1x800
339
4,9
7 000
596
3


200

W o d n o s a m o l o t y  p ł y w a k o w e  m y ś l i w s k i e
CZL-71HMf
Gadożer
1940
1
12,0
9,7
3,7
20,2
2 174
2 613
1x1040
433
9,8
9 800
543
4

1


W o d n o s a m o l o t y  p ł y w a k o w e  r o z p o z n a w c z e
LWS-20HRf(k)
Siewka
1937
2
12,9
8,9
3,7
25,0
1 336
1 908
1x480
263
7,2
6 150
423
2




LWS-33HRf(k)
Nur
1941
3
14,5
11,3
4,7
36,0
2 616
3 614
1x1040
368
8,0
8 700
1 090
1
1

250

W o d n o s a m o l o t y  p ł y w a k o w e  r o z p o z n a w c z o - b o m b ow e
CZL-80HRBf
Krakwa
1941
3
15,9
12,9
5,1
38,0
4 008
4 812
2x360
335
4,1
6 100
881
2


400

W o d n o s a m o l o t y  p ł y w a k o w e  t o r p e d o w o - b o m b o w e
PWL-113HTBf
Petrel
1939
3
18,0
13,8
4,2
40,0
2 678
4 698
2x560
317
4,8
5 500
676
2
1

800
1
Ł o d z i e  l a t a j ą c e  r o z p o z n a w c z e
PWL-114HRb
Biegus
1939
2
12,6
7,7
3,1
21,5
731
1 051
1x240
179
2,9
4 650
600





CZL-75HRb
Mewa
1940
3
15,2
12,9
3,9
31,6
2 434
3 041
4x160
272
4,2
4 100
618
1
1



PWL-122HRb
Żuraw
1940
5
30,0
24,6
6,9
120,0
11 870
23 518
4x600
345
2,0
6 500
3 834
2
1



Ł o d z i e  l a t a j ą c e  r o z p o z n a w c z o - b o m b o w e
CZL-69HRBb
Pelikan
1938
9
34,4
26,0
10
138
15 660
26 330
4x1040
331
3,6
4 900
2 588
2
4
1
900

PWL-124HRBb/k
Nawałnik
1941
7
25,0
21,2
7,7
99,0
9 525
15 240
2x1520
435
6,5
4 750
1 472
4

2
900

 

Uwagi, do poszczególnych typów samolotów:

- wycofane zostały samoloty typów: PWL-104M i PWL-104MB Sęp,  PWL-105B Przepiórka, WSD-28RB Ara, CZL-56HRf(k) Nurzec, CZL-48HRBf Ibis  oraz CZL-57HRBb Kormoran;
- wprowadzone zostały do służby samoloty typów: CZL-76M Pustułka, CZL-77M i CZL-77MB Orłosęp, PWL-123B Oknówka, LWS-33HRf(k) Nur, CZL-80HRBf Krakwa, oraz PWL-124HRBb/k Nawałnik.
Myśliwiec CZL-76M jest typowym samolotem walki powietrznej, szybki i zwrotny, lecz o niewielkim zasięgu. Ciekawe, czy zgadniecie, na jakiej realnej konstrukcji się opierałem; utrudnieniem może być to, że zmieniłem usytuowanie wlotu powietrza do silników.
Bardzo wartościową i perspektywiczną konstrukcją jest samolot myśliwsko-bombowy CZL-77M/MB. W wersji myśliwskiej będzie używany do eskorty bombowców, a w wersji myśliwsko-bombowej do bardziej samodzielnych zadań, np. atakowanie ważnych, punktowych celów na zapleczu wroga, lotnisk, baz morskich, zakładów zbrojeniowych itp. Przewiduje się wykorzystanie w przyszłości tego typu w wersjach samolotu rozpoznawczego (fotogrametria) oraz myśliwca nocnego. W tym przypadku odgadnięcie pierwowzoru będzie bardzo łatwe.
Równie ciekawą konstrukcją jest Oknówka, prócz podstawowej funkcji lekkiego bombowca (mogącego również atakować z płytszego lotu nurkowego), można również – po przezbrojeniu - wykorzystać ten samolot w roli myśliwca nocnego, „szturmowca” lub samolotu zwalczania OP w pobliżu własnych wybrzeży. Tutaj odnalezienie pierwowzoru nie będzie chyba łatwe.
LWS-33HRf(k) będzie używany jako samolot pokładowy na okrętach liniowych; jest on wzorowany na pewnej (jakiej?) konstrukcji japońskiej.
Krakwa zastąpiła świetny w swoim czasie (1934), lecz „przeterminowany” już samolot CZL-48HRBf Ibis, pozbawiona – w przeciwieństwie do swojego poprzednika – większych walorów ofensywnych, powinna się sprawdzić w patrolowaniu wód niezbyt oddalonych od wybrzeży. Jeśli ktoś pokusi się o wyśledzenie inspiracji, to dla ułatwienia informuję, że oryginał został opracowany w tych samych zakładach, co Oknówka.
Niezwykle ciekawą konstrukcją jest PWL-124HRBb/k Nawałnik. To taka hybryda, łącząca zalety łodzi latającej i wodnosamolotu pływakowego. Samolot ten startuje i woduje na pojedynczym, dużym pływaku, który w locie jest podciągany pod kadłub, upodabniając sylwetkę do typowej łodzi latającej. Daje to w czasie lotu znacznie mniejsze opory, umożliwiające osiągnięcie większej prędkości lub zasięgu, w zależności od tego, na czym bardziej nam zależy. Przy starcie i wodowaniu wykorzystywane są także pomocnicze pływaki boczne, chowane w locie do skrzydeł, podobnie jak podwozie w przypadku samolotów lądowych. W założeniach ten hydroplan ma być głównym powietrznym wrogiem OP npla w granicach swego zasięgu i uzupełniać w tym zakresie działania posiadającego większy zasięg Pelikana. Odgadniecie pierwowzór? Poniżej rysunek obrazujący system składanego pływaka.


 Teraz jeszcze aktualny zestaw samolotów pokładowych.
ROK
M
R(RB)
BN
TB
HR
lotn. eskadr.
lotn. eskort.
lotniskowce
lotniskowce
lotniskowce
katapulty okrętowe
1941
PWL-103M(p) Aguja          1938
PWL-103M(p) Aguja          1938
PFS-47RB(p)   Kakadu          1940
PFS-45BN(p) Kulon           1940
PWL-119TB(p)    Płomykówka       1940
LWS-20HRf(k) Siewka          1937
LWS-33HRBf(k) Nur               1941









34 komentarze:

  1. PWL-124HRBb/k "Nawałnik" to konstrukcja bezsprzecznie ciekawa, ale jakie jest uzasadnienie zastosowania podnoszonego do kadłuba pływaka centralnego? Czyżby istniała konieczność większego dystansu łopat śmigła od lustra wody? Jeśli nie jest to absolutnie niezbędny wymóg, to niepotrzebnie komplikuje konstrukcję samolotu.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się wydaje, chodzi o prototyp (niewdrożony do produkcji) Blackburn B-20. Wydaje i się, że projekt eliminował jedną z wad aerodynamicznych łodzi latających – niezwykle wysoki kadłub (albo silniki i stery tylnie na wysięgnikach, albo podniesione do góry – jak Catalina).
      Podejrzewam, że „pływak” nie może być wykorzystywany, jako zbiornik paliwa (ciężar części ruchomej) – to wada.
      Ogólną wadą łodzi latających jest brak możliwości podczepienia bomb/torpedy centralnie. Ponadto wydaje mi się, że bomby podczepione pod skrzydłami (jak tu) muszą być zrzucane parami (symetrycznie). To też ogranicza funkcjonalność.
      H_Babbock

      PS w zestawieniu samolotów pokładowych jest dwa razy Aguja – dlaczego?

      Usuń
    2. Prócz tego, co wyżej napisał H_Babbock, w klasycznej łodzi latającej niemożliwe byłoby zamontowanie działek w nosie na takiej wysokości, a mocno mi na tym zależało.

      JKS

      PS. W tabelce samolotów pokładowych zabrakło nagłówka; już uzupełniłem i chyba wszystko jest jasne. Niestety narzędzie blogowe nie pozwala na usunięcie wcześniej wstawionej tabelki, więc tyko ją opróżniłem.

      Usuń
  2. Co się dzieje z wycofywanymi samolotami? Jak na konstrukcje z lat 1939-1941, PWL-104M jest wciąż samolotem wartym uwagi dla biednych krajów, np nowo formujących się państw bałkańskich, czy istniejących już. Chiny też pewnie nie pogardzą, jak wiele innych biedniejszych krajów. Właściwie samolot o tych charakterystykach jeszcze do 1942 nie był taki zły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wycofywane samoloty czekają różne losy. Niektóre używane są do szkolenia, inne sprzedawane krajom zaprzyjaźnionym (Chiny, Turcja, Litwa, Argentyna, a ostatnio także Wenezuela i Meksyk), a jeszcze inne "idą w zapomnienie" W przypadku modeli cieszących się dużym zainteresowaniem ww. państw, produkcja bywa - w ograniczonych rozmiarach - jeszcze jakiś czas kontynuowana.

      JKS

      Usuń
  3. Pustułka, samolot z silnikiem rzędowym o mocy 1400KM osiąga 651km/h? SPRZECIW - z takim silnikiem Spitfire V osiągał niespełna 600km/h. Więc nawet zakładając jakieś nadzwyczajne własności aerodynamiczne to tu maks 620km/h. Zresztą rok też się nie zgadza. Dopiero w 1942r pojawiły się samoloty o prędkościach rzędu 650km/h (np. Spitfire IX).
    Pustułka (jak sądzę Bell P-39 Aircobra), z powodu przesunięcia chwytu powietrza, ma podwozie „klasyczne” a nie jak oryginał, z kołem przednim?
    Zresztą pierwowzór uchodził za samolot mało udany. Anglicy po próbach uznali, że jest bezwartościowy, jako myśliwiec. Tak samo amerykanie po lotach nad Europą.
    Ciekawostka, że Rosjanie zachwycali się jego jakością – co moim zdaniem świadczy tylko o rozpaczliwie złej jakości samolotów Jak i Ła.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bell P-39Q z silnikiem 1 200 KM osiągał 626 km/h, więc 651 km/h z silnikiem 1 400 KM nie jest chyba niemożliwe.
      Co do podwozia masz rację, powinienem przesunąć wlot powietrza do tyłu, aby pozostawić miejsce dla kółka przedniego; niebawem poprawię rysunek.

      JKS

      Usuń
    2. Różne prędkości są podawane dla P-39. Ja widziałem i 579km/h, 605km/h, 615km/h, 626km/h a nawet w opisach dla Francji w 1940r producent pisał o 645km/h. Według testów w Anglii maszyna seryjna osiagała 571km/h i pod każdym względem ustępowała Spitfire V.
      H_Babbock

      Usuń
    3. Zapewne rozbieżność danych wynika z nieuwzględniania różnic pomiędzy wersjami tego typu, których było wiele (w sumie 61, w tym 16 podstawowych).
      Skoro wyprodukowano 9 588 szt. tego myśliwca, to chyba nie był taki zły!

      JKS

      Usuń
    4. Z danych i opisów wnoszę, że różnica w prędkościach to wyniki prototypów (np. be uzbrojenia itp..) versus wersje produkcyjne.
      Wyprodukowano go wiele (choć około 5 razy mniej niż rówieśniczy Hawk/Kittyhawk), dlatego, że amerykanie nie mieli lepszego samolotu na taśmach produkcyjnych do czasu Thundrbolta i Mustanga. No i był zbyt – dla Rosjan (głównego odbiorcy) i tak to było „cudo”.
      A był kiepski, bo:
      - Brytyjczycy w ogóle uznali go za niezdatny do służby myśliwskiej;
      - w amerykańskich jednostkach w Europie zastąpiono go w trybie nagłym zakupionymi Spitfire V;
      - wycofano go w ogóle z USAAF jak tylko się dało najwcześniej;
      H_Babbock

      Usuń
    5. Rosjanie chwalili, Brytyjczycy krytykowali, a Amerykanie jednak produkowali. Dla miłej zgody, przyjmijmy, że był to model kontrowersyjny, lecz - jak sam stwierdziłeś - najszybszy w owym czasie. CZL-76M będzie "na taśmach produkcyjnych" też tylko do czasu opracowania lepszego typu (przypuszczalnie w roku 1942), potem może stać się towarem eksportowym.

      JKS

      Usuń
    6. A jaką opinię o P-39 mieli ci, którzy z nimi walczyli? Jakieś wspomnienia niemieckich czy rumuńskich lotników?

      Usuń
  4. Orłosęp (Mosquito jak sądzę, ale wolniejszy) jest dobrym samolotem rozpoznawczym, myśliwcem nocnym oraz samolotem bombowym „uderz i ucieknij”. W starciu z myśliwcami jednosilnikowymi ma tylko mierne szanse. Zbyt mała prędkość (571km/h) oraz gorsza manewrowość skazują go na porażkę. Więc jeśli zostanie użyty, jako myśliwiec eskortujący bombowce w dzień to dojdzie do masakry.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W wersji myśliwskiej CZL-77M osiąga prędkość 585 km/h, co nie jest tak mało. W roku 1941 niewiele myśliwców przekraczało 600 km/h. Poza tym myśliwce eskortujące nie mają "podkręcać" statystyk walk powietrznych, ale odciągać myśliwce wroga od własnych bombowców. Jeżeli - dzięki poświęceniu eskorty - bomby trafią do celu, to wyprawa zostanie uznana za sukces, niezależnie od wielkości strat myśliwców eskortujących.

      JKS

      Usuń
    2. Pisząc o zbyt małej prędkości miałem na myśli, że jest wolniejszy, (choć przyznaje, niewiele) od oryginału. Główną zaletą Mosquito w walce z myśliwcami wroga była przewaga prędkości.
      W 1941 nie wiem, jakie myśliwce wroga „u Ciebie” osiągają prędkość 600km/h. W realu był to podstawowy myśliwiec Niemców Bf-109F.
      Jeżeli Twoja koncepcja eskorty brzmi: myśliwce eskortujące idą na niemal pewną śmierć, ale bombowce (raz) będą mogły zbombardować cel to ja takiej koncepcji nie akceptuje.
      H_Babbock

      Usuń
    3. Jeśli chodzi o myśliwce przekraczające w (realnym) roku 1941 600 km/h, można prócz "Bf-109f" wymienić: "Fw-190A", "NA P-51B" i "L P-38"
      "Pewna śmierć" to przesada, jednak należy liczyć się ze sporymi stratami. Z drugiej strony wyobraź sobie, jak wyglądałby los bombowców bez tej "samobójczej" osłony.
      Pod Midway amerykańskie samoloty torpedowe (niecelowo, tylko na skutek błędów w koordynacji czasowej) ściągnęły na siebie całą japońską osłonę powietrzną. Doszło do istnej hekatomby, ale dzięki temu, bombowce nurkujące atakowały praktycznie bez przeciwdziałania, z wiadomym skutkiem. Załóżmy, że byłaby to świadoma (choć moralnie trudna do przyjęcia) taktyka; czy jej też nie zaakceptujesz?
      Nie mam intencji skazywania z góry na śmierć własnych lotników, marynarzy i żołnierzy, ale wojna jest bezlitosna i nie da się jej prowadzić - a tym bardziej wygrać - bez strat. Nie czuję w sobie ducha kamikaze, ale chcąc osiągnąć sukces muszę zakładać straty w "sile żywej" i sprzęcie. Staram się uzyskać przewagę nad przeciwnikiem głównie dzięki technice, wyszkoleniu, organizacji i jakości dowodzenia, niemniej strat w ludziach uniknąć się nie da.
      Śmierć każdego człowieka jest tragedią, lecz złożenie takiej ofiary w imię ogółu, tę jednostkową tragedię podnosi na poziom uniwersalny i niejako uświęca.
      Przepraszam za te "filozoficzne" wynurzenia, chciałem jedynie obronić się przed zarzutem cynicznego wysyłania ludzi na śmierć.

      JKS

      Usuń
    4. Całkowicie się zgadzam, że na wojnie sytuacja wymusza czasami szalone, niemal samobójcze działania.
      Ale w planach założenie, że dwumotorowy samolot Mosquito będzie podejmował walkę obronną z myśliwcami jednosilnikowymi jest dla mnie niedopuszczalne.
      Dla bombowców dalekiego zasięgu powinniśmy zakładać, że albo:
      1. Skonstruujemy prawdziwy myśliwiec dalekiego zasięgu;
      2. Przejdziemy na operacje nocne;
      3. Uzbroimy tak bombowce, że będą w stanie same się obronić (w czasie wojny okazało się to raczej niemożliwe, ale przed wojną poważnie to rozważano).
      Nota bene poważnie myślano też o budowie o „myśliwców”, w postaci dwusilnikowy samolot z mocnym opancerzeniem i bardzo silnym uzbrojeniem strzelców pokładowych. Zakładano, że taki „myśliwiec artyleryjski” siłą ognia odpędzi „zwykłe” myśliwce wroga.
      H_Babbock

      Usuń
    5. Oczywiście w walce kołowej, gdzie liczy się prędkość i zwrotność, CZL-77M nie ma szans, ale jego silne uzbrojenie (4x21 + 4x7,5) daje szanse na zniechęcenie myśliwców wroga, zanim jeszcze do walki kołowej dojdzie.
      Ad 1. Zaproponuj coś.
      Ad 2. To też jest możliwe.
      Ad 3. Masz rację, to niemożliwe.
      Sądzę, że CZL-77M może w pewnym stopniu "ucieleśnić" projekty "myśliwca artyleryjskiego", jednak sama koncepcja do mnie nie przemawia.

      JKS

      PS. Teraz dopiero zauważyłem, że nie poinformowałem Was o tym, że aktualnie w lotnictwie stosowany jest - niewystępujący na okrętach - kaliber 21 mm. Proszę mi wybaczyć i przyjąć do wiadomości, że ile razy odnośnie samolotów piszę o działkach, to mam na myśli właśnie 21 mm. Wyjątkiem są samoloty przeznaczone do zwalczania OP (CZL-69 i PWL-124), które posiadają działka 25 mm.

      Usuń
    6. Mosquito z uzbrojeniem wyłącznie stałym nie może prowadzić ognia okrężnego – jak zakładano dla takich myśliwców obronnych. Tym nie mniej koncepcja myśliwca artyleryjskiego to oczywiście kompletna pomyłka.

      Myśliwiec jednomotorowy wielkiego zasięgu to prawie kwadratura koła. Teoretycznie duży zasięg = duże zbiorniki, więc powinien być spory kadłub i potężny silnik, żeby to unieść i zapewnić osiągi. Czyli coś w kierunku P-47 Thunderbolt, czy Boeing XF8B. Dalej idą konstrukcje takie jak francuski projekt SNCAC 3020 (dwa silniki rzędowe w kadłubie, napęd na śmigła przeciwbieżne), Fokker DXXIII i Dornier Do 335 (ale ten był już ekstremalnie wielki). Trochę podobnie można szukać zmniejszenia oporu czołowego (jak amerykańskie XP-52, XP-54 [ten mi się podoba], XP-55 i XP-56).
      Tyle teoria, a praktyka wskazuje, że najsławniejsze myśliwce dalekiego zasięgu były umiarkowanego rozmiaru: A6M Zero i P50 Mustang. Dlaczego właśnie te samoloty? Może decydował mały opór plus oszczędne silniki? Ale dlaczego w takim razie Spitfire (z tym samym silnikiem co Mustang) miał mały zasięg?

      H_Babbock

      Usuń
    7. XP-54 był bardzo skomplikowany i mogło to zaważyć na jego ostatecznym odrzuceniu. Z myśliwcem dalekiego zasięgu jest jeszcze jeden problem. Forsujesz jednosilnikowca, bo jego zwrotność pomoże w walce z jednosilnikowymi myśliwcami obrony powietrznej nieprzyjaciela. Ale podczas wyprawy wgłąb terytorium nieprzyjaciela nasza armada powietrzna może być atakowana wielokrotnie, również w początkowej fazie. Na początku lotu myśliwiec dalekiego zasięgu (również jednosilnikowy, a dwusilnikowy tym bardziej) jest ociężały, bezwładność sporej masy paliwa robi swoje.

      Usuń
    8. Podzielam obiekcje Kolegi. "Porządna" eskorta nalotu na głęboki cel powinna się prawdopodobnie składać z 3 fal - grupy osłony początkowej (zwykłe myśliwce), myśliwce dalekiego zasięgu i grupa osłony powrotu (zwykłe myśliwce), kiedy cześć samolotów grupy głównej może być uszkodzona, lub bez amunicji.
      W sumie koszt takiej operacji staje się tak wielki, że ekonomicznie nie opłacalny. Dlatego osobiście jestem sceptyczny wobec bombowców 4 silnikowych dziennych.
      H_Babbock

      Usuń
    9. Skład takiej formacji zawsze jest jakimś kompromisem, wszystkiego zapewnić się nie da. Ideałem było by zapewnienie osłony na najbardziej zagrożonych odcinkach trasy, np. na dolocie do i odwrocie znad celu, ale jak to wykonać, skoro cel jest odległy?

      JKS

      Usuń
  5. Kolega H_Babbock odgadł aż trzy (brawo!) pierwowzory wchodzących w tym roku do uzbrojenia konstrukcji, czy pozostałe trzy pozostaną zagadką? Wiem, że dwie z nich, te włoskie (ups... wygadałem się :)) nie są zbyt dobrze znane, ale postarajcie się!

    JKS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, Nur jest wzorowany na Archi E13A Jake. Ale to było łatwe, przy założeniu, że chodzi o samoloty japońskie.
      H_Babbock

      Usuń
    2. Jak już podpowiedziałeś to było stosunkowo proste. Lądowy to chyba CA.331, morski to CA.316.
      Ja jakoś długo się zafiksowałem, że chyba chodzi o Breguet Bre.693 i szukałem w konstrukcjach francuskich.
      H_Babbock

      Usuń
    3. No to masz czwarte trafienie! Wskazując na japońską proweniencję, zbytnio Ci zadanie ułatwiłem.
      Ale co z pozostałymi dwoma modelami? Jeszcze raz powtórzę, że pochodzą one z tych samych (realnych) zakładów; w swojej nieograniczonej dobroci :), podpowiem, że nazwa tych zakładów zaczyna się na literę "C" Masz do wyboru firmy: CANT, CSS, CWL, Caproni, Caudron, Cessna, Cierva, Consolidated, Curtiss i Curtiss-Wright. Ech, znowu nadmiernie ułatwiłem...

      JKS

      Usuń
    4. Niesamowite! Masz skuteczność 100/100.
      Jeszcze bardziej niesamowite jest to, że wg zegara blogowego Twoja odpowiedź pojawiła się 4 minuty przed moją podpowiedzią! To narzędzie blogowe, z którego korzystam (Blogspot) często mnie wk...a, ale pierwszy raz mnie naprawdę zadziwiło! Odpowiedź wcześniejsza od pytania, to jest just amazing!
      Wprawdzie dostałem już kiedyś służbowego maila z datą jutrzejszą, ale wynikało to z "głupoty" systemu nadawcy, który (system, nie nadawca!) nie uwzględniał lat przestępnych. Nawet jeśli masz inaczej ustawiony czas w swoim systemie, to tak naprawdę niewiele wyjaśnia. Blogspot powinien skorygować Twój czas do mojego.
      Mimo wszystko, gratuluję znajomości tematu i pozdrawiam -

      JKS

      Usuń
    5. Dziękuję za (częściowo) zasłużoną pochwałę. Sukces to Blackburn, którego zapamiętałem jeszcze z publikacji z lat 80-tych w Skrzydlatej Polsce (takie na ćwierć strony artykuliki w każdym numerze).
      Reszta to oczywistość (Mosquito i Aircobra)- którą znają wszyscy), i zwykłe „brutalne szukanie”.

      Wrócę jeszcze do postulatu – brakuje nam samolotu o charakterystyce zbliżonej do G4M Betty czy B-25. Czyli bombowiec wielkiego zasięgu, z kabiną umożliwiającą funkcjonowanie załodze w wielogodzinnym locie (zamiana miejscami), zdolny przenieśc torpedę lub bomby, ale na tyle „mały” żeby był stanie wykonywać atak torpedowy lub bombowy pod ognie obrony plot. Taką rolę ogrywały (w mniejszym lub większym stopniu) także Wellington, He-111 i Savoia-Marchetti SM-79.
      A u nas? Nandu jest za wielki (4 silniki!) i zreszta zasięg nie powala, a łodzie llatające do taku torpedowego nadają się marnie.
      H_Babbock

      Usuń
    6. Czyli potrzebujemy Misia.

      Usuń
    7. Na najbliższy czas są planowane następujące bombowce i samoloty torpedowe:
      - 5 osób załogi, 11 500 kg masy masy startowej, 2 silniki, 2 silniki, 524 km/h, 972 Mm zasięgu i 1 500 kg udźwigu;
      - 4 osoby załogi, 15 743 kg masy startowej, 2 silniki, 564 km/h, 1 296 Mm zasięgu i 2 500 kg udźwigu,
      - 7 osób załogi, 30 924 kg masy startowej, 4 silniki, 450 km/h, 2 157 Mm zasięgu i 6 500 kg udźwigu;
      - 2 osoby załogi, 11 030 kg masy startowej, 500 km/h, 1 520 Mm zasięgu i 700 kg masy startowej.
      Obawiam się, że żaden z nich nie spełnia wymagań kolegi H_Babbocka. Trzeba jednak mieć na uwadze, że wymagania te są częściowo sprzeczne (małe rozmiary v. wielki zasięg itp.), niemniej pomyślę nad zagadnieniem.

      JKS

      Usuń
    8. Drugi z wymienionych samolotów wydaje się być rozmiaru zbliżonego do B-25. Szkoda tylko, że zasięg nie powala – niecałe 1300Mm, pewnie do 5h lotu. Dla porównania G4M miał ponad 3200Mm zasięgu, ponad 19h lotu!
      A czy przy zmniejszonym ładunku bomb do np. 1000kg, pod Twój samolot będzie można podczepić dodatkowe zbiorniki i zwiększyć zasięg?
      H_Babbock
      PS Czy Orłosęp, tak jak oryginał jest produkowany z balsy? Pytam, bo chyba nie mamy własnych zasobów tego drewna.

      Usuń
    9. Jeżeli ten drugi model miałby zabierać tylko jedną, a nawet dwie torpedy lotnicze, to jego zasięg byłby dużo większy, przypuszczalnie (przy 1 torpedzie) min. 1 600 Mm. Jeżeli dodamy mu odrzucane zbiorniki paliwa, to mogłoby to być ok. 2 500-2 600 Mm. Ja zakładałem, że będzie to średni bombowiec o profilu częściowo szturmowym (silne uzbrojenie strzeleckie), można jednak pomyśleć nad długodystansową wersją torpedową. Wg angielskiej Wikipedii G4M miał standardowo 1 540 Mm zasięgu, maksymalnie 2 721 Mm; wg Flisowskiego maksymalnie 2 590 Mm.
      Elementy konstrukcyjne "Orłosępa" (tak, jak i "Mosquito") wykonane są z drewna świerkowego, a poszycie z balsy pokrytej sklejką i płótnem. Mamy plantacje balsy na Antylach.

      JKS

      Usuń
    10. Rzeczywiście większość źródeł podaje zasięg G4M niższy niż ja napisałem. 6000km (3200Mm) jako zasięg (opisany jako”Range w/max.fuel”) podałem za Virtual Aircraft Museum. Ponadto jak sprawdziłem w książce Kampanie powietrzne II wojny śwaitowej - Daleki Wschód, autor podaje szczegółowe zasięgi w zależności od wersji, i dla modelu „22” jest też ponad 6000km. Może tak wileki zasięg jest w ogóle bez ładunku bomb?
      H_Babbock

      Usuń
    11. W dostępnych danych taktyczno-technicznych samolotów (okrętów też) panuje spory bałagan. Publikowane dane nie uwzględniają poszczególnych wersji, mylą pojęcia, posługują się odmiennymi kryteriami itd. Ja korzystam najczęściej z bardzo wiarygodnej pod tym względem angielskiej Wikipedii lub z portalu "Уголок неба" Ten ostatni dla wersji G4M2 (model 22) również podaje zasięg 6 000 km, chociaż nie wiadomo przy jakim obciążeniu.

      JKS

      Usuń