niedziela, 29 października 2017

Niszczyciel eskortowy typu Pałuki 1942-1943 (12 szt.)



Niszczyciel eskortowy typu Pałuki 1942-1943 (12 szt.)

Dość trudny do sklasyfikowania okręt; na niszczyciel eskortowy za duży, na niszczyciel klasyczny za wolny, co to za czort… Ja, biorąc pod uwagę przede wszystkim przeznaczenie tej jednostki, klasyfikuję ją jako duży niszczyciel eskortowy. Jeśli ktoś nazwie Pałuki małym niszczycielem, kopii o to kruszyć nie będę.
Głównym zadaniem okrętów tego typu jest eskorta drugorzędnych zespołów dużych okrętów (np. lotniskowce eskortowe) oraz szczególnie ważnych konwojów. Dla umożliwienia realizacji tych zadań, jednostka została wyposażona w liczną i silną artylerię plot oraz zróżnicowany zestaw broni pop. Wadą mogą być niezbyt korzystne sektory ostrzału stanowisk 40 mm, ale biorąc pod uwagę ograniczone rozmiary kadłuba, niczego lepszego nie byłem w stanie wymyślić.
Na uwagę zasługuje bogate wyposażenie radionawigacyjne okrętu. Ponieważ raport niektóre elementy pomija, a inne opisuje symbolami, które dla mniej uważnie śledzącego bloga czytelnika mogą być niezrozumiałe, przedstawiam poniżej listę tych urządzeń:
- 2 radiodalocelowniki o bazie 4 m typu RDC-P-4,
- 1 szumonamiernik typu SP-3,
- 1 sonar typu SA-2,
- 1 radiostacja dalekiego zasięgu,
- 1 radiostacja średniego zasięgu,
- 2 radiostacje krótkiego zasięgu,
- 1 radionamiernik typu RN-1,
- 1 radionamiernik typu RN-2,
- 1 radionamiernik wysokiej częstotliwości typu RNWC-1,
- 1 radar kontroli powietrznej i powierzchni morza typu RWN-PM-1.
Ponieważ Pałuki mają korzystny hydrodynamicznie, „nowoczesny” kształt kadłuba oraz wyposażone są w gruszkę dziobową, udało się uzyskać prędkość maksymalną większą, niż by to wynikało z niemodyfikowanego raportu (24,7 w). Właściwości morskie – jak na okręt tej wielkości – są naprawdę dobre i umożliwiają towarzyszenie największym okrętom bojowym, nawet w bardzo trudnych stanach pogodowych.
Prócz załogi stałej (107 osób), okręt jest w stanie przewieźć na dłuższych trasach ok. 30-40 „pasażerów” (wyratowani rozbitkowie, desant itp.); na krótszych odcinkach (do 48 godz. rejsu) zdolność ta wynosi ok. 150 osób. Z tego też powodu, na jednostce umieszczono ponadnormatywną ilość środków ratunkowych (łodzie + tratwy), łącznie dla 254 osób.
 

Pałuki, Poland Destroyer escort laid down 1942

Displacement:
            990 t light; 1 071 t standard; 1 303 t normal; 1 488 t full load

Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
            (327,84 ft / 321,85 ft) x 35,76 ft x (11,48 / 12,39 ft)
            (99,93 m / 98,10 m) x 10,90 m  x (3,50 / 3,78 m)

Armament:
      6 - 4,13" / 105 mm 55,0 cal guns - 33,29lbs / 15,10kg shells, 300 per gun
              Dual purpose guns in deck and hoist mounts, 1939 Model
              3 x Twin mounts on centreline ends, majority aft
                        1 raised mount aft - superfiring
      6 - 1,57" / 40,0 mm 60,0 cal guns - 2,05lbs / 0,93kg shells, 1 600 per gun
              Anti-air guns in deck mounts, 1933 Model
              2 x Twin mounts on sides, forward deck aft
                        2 raised mounts
              1 x Twin mount on centreline, aft deck forward
                        1 raised mount
      8 - 0,98" / 25,0 mm 60,0 cal guns - 0,55lbs / 0,25kg shells, 3 250 per gun
              Anti-air guns in deck mounts, 1933 Model
              2 x Twin mounts on sides, aft deck centre
                        2 raised mounts
              2 x Twin mounts on sides, forward deck centre
                        2 double raised mounts
      3 - 0,98" / 25,0 mm 60,0 cal guns - 0,55lbs / 0,25kg shells, 3 250 per gun
              Breech loading guns in deck mounts, 1933 Model
              1 x Single mount on centreline, forward deck centre
                        1 raised mount
              1 x Twin mount on centreline, aft deck centre
                        1 double raised mount
      Weight of broadside 212 lbs / 96 kg
      Main Torpedoes
      4 - 21,0" / 533 mm, 23,79 ft / 7,25 m torpedoes - 1,613 t each, 6,451 t total
            In 1 sets of deck mounted centre rotating tubes
      Main DC/AS Mortars
      2 - 451,95 lbs / 205,00 kg Depth Charges + 36 reloads – 7,667 t total
            in stern depth charge raks
      2nd DC/AS Mortars
      2 - 451,95 lbs / 205,00 kg Depth Charges + 36 reloads - 7,667 t Total
in depth charge throwers
      3nd DC/AS Mortars
      1 - 66,14 lbs / 30,00 kg ahead throwing AS Mortar + 84 reloads - 2,510 t Total
hedgehog style A/S mortars

Armour:
   - Gun armour:         Face (max)     Other gunhouse (avg)            Barbette/hoist (max)
            Main:         -                      -                            0,98" / 25 mm

Machinery:
            Diesel Internal combustion motors,
            Geared drive, 2 shafts, 8 716 shp / 6 502 Kw = 27,80 kts
            Range 10 300nm at 12,00 kts
            Bunker at max displacement = 417 tons

Complement:
            107 - 140

Cost:
            £0,606 million / $2,426 million

Distribution of weights at normal displacement:
            Armament: 106 tons, 8,2%
               - Guns: 71 tons, 5,4%
               - Weapons: 36 tons, 2,8%
            Armour: 1 tons, 0,0%
               - Armament: 1 tons, 0,0%
            Machinery: 228 tons, 17,5%
            Hull, fittings & equipment: 620 tons, 47,6%
            Fuel, ammunition & stores: 313 tons, 24,0%
            Miscellaneous weights: 35 tons, 2,7%
               - Hull below water: 13 tons
               - On freeboard deck: 11 tons
               - Above deck: 12 tons

Overall survivability and seakeeping ability:
            Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
              2 496 lbs / 1 132 Kg = 70,7 x 4,1 " / 105 mm shells or 0,8 torpedoes
            Stability (Unstable if below 1.00): 1,20
            Metacentric height 1,5 ft / 0,5 m
            Roll period: 12,3 seconds
            Steadiness      - As gun platform (Average = 50 %): 71 %
                                   - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,38
            Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,42

Hull form characteristics:
            Hull has rise forward of midbreak,
              an extended bulbous bow and large transom stern
            Block coefficient (normal/deep): 0,345 / 0,365
            Length to Beam Ratio: 9,00 : 1
            'Natural speed' for length: 21,15 kts
            Power going to wave formation at top speed: 52 %
            Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
            Bow angle (Positive = bow angles forward): 17,20 degrees
            Stern overhang: 0,00 ft / 0,00 m
            Freeboard (% = length of deck as a percentage of waterline length):
                                               Fore end,        Aft end
               - Forecastle:            16,00%,  19,36 ft / 5,90 m,  16,40 ft / 5,00 m
               - Forward deck:       30,00%,  16,40 ft / 5,00 m,  16,40 ft / 5,00 m
               - Aft deck:    40,00%,  8,53 ft / 2,60 m,  8,53 ft / 2,60 m
               - Quarter deck:        14,00%,  8,53 ft / 2,60 m,  8,53 ft / 2,60 m
               - Average freeboard:                      12,34 ft / 3,76 m
            Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
            Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 81,4%
                        - Above water (accommodation/working, high = better): 131,8%
            Waterplane Area: 7 123 Square feet or 662 Square metres
            Displacement factor (Displacement / loading): 170%
            Structure weight / hull surface area: 57 lbs/sq ft or 280 Kg/sq metre
            Hull strength (Relative):
                        - Cross-sectional: 0,91
                        - Longitudinal: 2,29
                        - Overall: 1,00
            Excellent machinery, storage, compartmentation space
            Excellent accommodation and workspace room
            Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
            Good seaboat, rides out heavy weather easily

Sensors:
2 x RDC-P-4
1 x SP-3
1 x SA-2
1 x RN-2
1 x RN-1
1 x RNWC-1
1 x RWN-PM-1

Pałuki (1942)
Łużyce (1942)
Barcja (1942)
Jaćwież (1942)
Sambia (1942)
Pomezania (1942)
Pogezania (1942)
Natangia (1942)
Nadrowia (1943)
Skalowia (1943)
Galindia (1943)
Lubawia (1943)

24 komentarze:

  1. Piękny - wróć na ziemie- to wojna

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak na ten kręt torpedy to ryzyko i balast/przy tej szybkości/IDSM

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlaczego uważasz, że jak na niszczyciel eskortowy jest ten okręt za duży? Tę klasę okrętów reprezentują, we flotach świata, nie tylko brytyjskie jednostki typu "Hunt". Oczywiście, charakterystyki okrętu wyprzedzają epokę o jakieś 10 lat, ale to norma w Twoich realizacjach. Zgodzę się z powyższą opinią, że okręt jest zbyt "wymuskany", jak na czas wojny. Pozostaje faktem, że projekt opracowano i budowę rozpoczęto jeszcze w latach pokoju, ale wybuch wojny zapewne spowodowałby zaprzestanie budowy następnych, planowanych jednostek. Próbuję porównać te okręty z jakimikolwiek niszczycielami eskortowymi z czasów DWS i nie znajduję odpowiedników. Wszyscy, nawet US Navy, budowali okręty znacznie prostsze i tańsze.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  4. Okręt jest kolejną generacją Twoich niszczycieli eskortowych i powrotem do wersji „ciężkozbrojnej” (Kujawy 6x105, potem Żmudź 4x105 i teraz Pałuki 6x105).

    Koncepcja okrętu „pośredniego”, który w wielu sytuacjach może zastępować „prawdziwe” niszczyciele jest wielce ciekawa. Mniejsza (i tańsza!) maszynownia, a za to więcej uzbrojenia to dobry kierunek, aczkolwiek wyprzedzający czas. W czasie DWS (a tym bardziej przed wojną!) nie zdawano sobie sprawy, że w czasie wojny powietrzno-morskiej, wraz zanikiem dziennych bitew artyleryjskich, traci znaczenie przewaga w prędkości i „żyłowanie” się o kilka dodatkowych węzłów nie ma znaczenia.

    Dla mnie nie ma wrażenia zbytniego „wymuskania” okrętu. Już raczej sposób „upchania” działek plot dla mnie jest bliższy wojennym improwizowanym rozwiązaniom.

    1. Nie wiem, dlaczego piszesz, że okręt jest za duży na niszczyciel eskortowy. Twój Pałuki ma wyporność st 1071t i pełną 1488t podczas gdy np. Hunt IV st 1175t, pełna 1700t, a włoski Pegaso st 1000t i pełna 1575t (nominalnie to torpedowiec, ale pod względem parametrów eskortowiec).
    2. Piszesz, że dzięki kształtom kadłuba okręt ma nadzwyczajne prędkość. Efekt końcowy jest dla mnie jednak „kosmiczny”. Pałuki 27,8w, 8716KM, 412t paliwa i 10’300mm zasięg. Hunt 26w, 19000KM, 357t, 2’350mm, Pegaso 28w, 16000KM, 520t, 5’100mm (i dodatkowo porównując z Hunt czy Pegaso Twój okręt jest nawet szerszy).
    3. W raporcie okręt ma „good seaboat”. Czy dobrze myślę, że są to własności dla prędkości z programu, to jest 24,7w? Bo jeśli tak to wówczas własności morskie dla 27,8w byłyby chyba znacznie słabsze.
    4. Pod względem założeń okręt nie jest do końca dla mnie spójny. Wydaje się być okrętem obrony plot (z aż 6 stabilizowanymi działami 105), ale sektory ostrzału działek małokalibrowych radykalnie ograniczają jego możliwości plot.
    5. Architektura okrętu jest dla mnie zbyt zachowawczy. Skoro (jak sam piszesz) brakowało miejsca na pokładzie, to można było zrezygnować z dużego komina. Dieslowi wystarczy niewielka rura wydechowa, którą można wyprowadzić praktycznie w dowolnym miejscu. Np. rura spalinowa wyprowadzona przy tylnym maszcie, przednia nadbudówek znacząco cofnięta, jeden zestaw 40mm w superpozycji na dziobie za „jeżem” („jeż” troszkę obniżony). Na rufie też bym proponował pozmieniać. Zestaw 105mm nr 2 jeszcze obniżyć, maszt i dalocelownik przesunąć do przodu i w superpozycji rufowej znajdzie się miejsce na zestaw plot.
    H_Babbock

    PS Do Kolegi ŁK – wysłałem maila – czy doszedł?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mail dotarł i właśnie na niego ponownie odpowiedziałem!
      ŁK

      Usuń
    2. Twój komentarz pojawił się dopiero po napisaniu mojego poniższego, stąd w odpowiedzi częściowo powołam się na jego treść.
      Z ogólnymi uwagami się zgadzam; dwa stanowiska 25 mm w osi okrętu zostały "doprojektowane" ("upchane") już w trakcie budowy okrętów.
      Ad 1. Patrz mój komentarz poniżej.
      Ad 2. Do prędkości "raportowej" dodałem standardowe 10% oraz nieco ponad 2% z uwagi na gruszkę dziobową. Wyszło, ile wyszło i nic na to nie poradzę :).
      Ad 3. Rzeczywiście, zwiększenie prędkości pogorszyłoby właściwości morskie, ale niezbyt mocno (korzystny wpływ gruszki dziobowej). Niestety, wprowadzając "ręczne" zmiany do raportu, nie mam możliwości odpowiedniego automatycznego korygowania innych parametrów. Próby robienia tego "na wyczucie" mogłyby przynieść jeszcze gorsze efekty.
      Ad 4. Głównym zadaniem okrętu jest obrona pop i plot. Jego wielkość nie daje zbyt wielu możliwości sensownego rozmieszczenia licznej małokalibrowej artylerii plot. Niekorzystne sektory ostrzału dotyczą głównie "doprojektowanych" stanowisk 25 mm oraz w mniejszym stopniu stanowisk 40 mm. Niemniej uważam, że stanowisko z niekorzystnym sektorem ognia jest lepsze niż jego brak.
      Ad 5. Komin prócz wylotów spalin zawiera również główne kanały wlotu powietrza (wraz z wentylatorami) dla silników diesla i ogólnej wentylacji maszynowni, stąd jego rozmiary. Owszem, można by nieco zmniejszyć jego przekrój, jednak zyskując niewiele miejsca, okręt mógłby "stracić" na wyglądzie; cienka "faja" na sporej jednostce nie wygląda zbyt estetycznie. Proponujesz przesuwać nadbudówkę, maszt i dalocelownik; zważ, że okręt nie jest z gumy, przesunięcie jakiegoś elementu zawsze zabierze miejsce innemu. Myślałem o stanowiskach plot w podwójnych superpozycjach na dziobie i rufie; wymusiłoby to jednak podwyższenie pomostu i innych elementów (rufowy dalocelownik z nadbudówką, maszty), co łącznie z samymi stanowiskami plot znacząco pogorszyłoby stateczność i chyba także estetykę okrętu. Ilość rozwiązań architektury danego okrętu jest praktycznie nieskończona i zawsze zdeterminowana zasadą coś, za coś; któreś rozwiązanie trzeba jednak wybrać, mając świadomość niemożliwości pogodzenia ze sobą wszystkich wymagań.

      JKS

      Usuń
  5. Na powyższe komentarze.
    Chyba się jeszcze nie nauczyłem projektować okrętów tanich, prostych i brzydkich :). Gdyby sytuacja wojenna przypominała tę z bitwy o Atlantyk w latach 1940-43, to pewnie szybko musiałbym się "douczyć"
    Na razie aktywność japońskich OP jest dość mizerna, więc nie ma (i chyba nie będzie) takiej potrzeby.
    Dotychczas przyjmowało się w naszej Flocie, że rozmiary niszczycieli eskortowych nie przekraczają 1200 tn. Być może już pora zrewidować te poglądy.
    Co do ewentualnych odpowiedników, to "Pałuki" można traktować jako mniejszy, słabiej uzbrojony i wolniejszy odpowiednik "Akizuki"

    JKS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, tu najlepiej widać, że Twój projekt jest ekstremalnie "wyżyłowany". Okręt japoński jest dwukrotnie większy, ale pozostałe parametry, są - o dziwo - nieźle porównywalne! Dopiero teraz też, dzięki Kol. H_Babbock, zwróciłem uwagę na moc siłowni. "Oczyma wyobraźni" widziałem tam jeszcze "1" z przodu! :) No, tu już jest coś ewidentnie "nie tak"!
      ŁK

      Usuń
    2. Zapominasz o wyraźnej różnicy prędkości pomiędzy tymi okrętami oraz o zasadzie, że dla liniowego wzrostu prędkości, moc maszyn rośnie wykładniczo. Gdyby "Pałuki" miały "wyciągać" 33 w, to moc maszyn musiałaby się podwoić, a wyporność wzrosnąć o ok. 650 t (maszyny i paliwo). Jeżeli dodamy do tego masę 4-tego stanowiska 105 mm wraz z amunicją i konieczny ze spowodowanego tym wzrostu wyporności wzrost mocy maszyn i ilości paliwa (co znowu zwiększa wyporność), to dojdziemy do wyporności porównywalnej z "Akizuki"

      JKS

      Usuń
    3. Akurat prędkości są dość znacząco różne. Choć nie wynika z tego jakaś zasadnicza przewaga okrętu japońskiego. Ma, co prawda, jedno podwójne stanowisko artylerii głównej więcej, ale okręt polski ma działa stabilizowane, a balistyka i szybkostrzelność obydwu modeli armat są bardzo zbliżone. Przy starciu w trudnych warunkach pogodowych, czy w nocy, mogłoby być różnie... Tylko nie mów, że ówczesne radary japońskie to urządzenia z "górnej półki"! :)
      ŁK

      Usuń
    4. Ja, w moim komentarzu nie odnosiłem się do przewagi bojowej któregokolwiek z tych okrętów, a jedynie chciałem Ci uzmysłowić nieproporcjonalnie wielki wpływ wzrostu prędkości na wymaganą moc maszyn, i tym samym wyporność.
      Japońskie działa 10 cm/65 (3.9") Type 98 były bardzo dobre. Przewyższały nasze stabilizowane 105-tki prędkością początkową, donośnością i szybkostrzelnością; mogło to równoważyć naszą przewagę wynikającą ze stabilizacji. W każdym razie nie byłbym optymistą w przypadku starcia "Pałuk" z "Akizuki"; większa ilość luf i znacznie większe rozmiary "Akizuki" (większy może "przyjąć" więcej), wskazują faworyta w "Japończyku" Rokowania mogłyby się dla nas poprawić w przypadku starcia przy ograniczonej widzialności; mielibyśmy tu atut radaru. Dodatkowo, większa prędkość "Akizuki" pozwala mu na dyktowanie warunków walki; może skrócić, wydłużyć lub utrzymywać korzystny dla niego dystans, czy też uchylić się od walki. Są to tylko teoretyczne rozważania, "Pałuki" nie zostały zbudowane do walki artyleryjskiej z większymi od siebie okrętami i walkę taką (a także ataki torpedowe) będą podejmować tylko w ostateczności.
      Japońskie radary okrętowe (dwa typy, dla kontroli powierzchni morza i przestrzeni powietrznej) są w ostatniej fazie testów i wprowadzane do uzbrojenia będą prawdopodobnie w roku przyszłym. Technologicznie są one kilka lat za naszymi i w przewidywalnym czasie zapewne ich nie dogonią.

      JKS

      Usuń
    5. Armaty japońskie były bardzo dobre, ale też miały haniebnie niską żywotność luf. Nie twierdzę, że polski okręt byłby w takim starciu faworytem. Nie byłby jednak pozbawiony, z racji swej nowoczesności ("elektronicznej"), realnych szans. A jest wszak jednostką o 50% mniejszą!
      ŁK

      Usuń
    6. Niska żywotność luf japońskich 100-tek wynikała głównie z wielkich ciśnień w lufie w momencie strzału; ładunek miotający, który nadawał pociskowi o masie 13,00 kg w lufie L65 prędkość początkową 1000 m/s, musiał być zaiste potężny. Dla porównania: nasza 105-ka - 15,10 kg L55 826 m/s, niemiecka 105-ka - 15,10 kg L65 900 m/s, brytyjska 102-ka - 15,88 kg L45 811 m/s. Maksymalne ciśnienia w lufach to odpowiednio: 3,05 - 2,84 - 2,85 - 3,23 t/cm2. Pewne znaczenie miała tu też nie najwyższa jakość japońskiej stali.
      Szanse zweryfikowałaby praktyka; w nocy może, w dzień nie bardzo...

      JKS

      Usuń
    7. Tu mnie zaskoczyłeś, bo cały czas myślałem, że nasza stabilizowana armata 105 mm jest również L/65. Ale to bardzo dobrze, bo wpływa to dodatnio na wytrzymałość lufy. Tylko pocisk mógłby być cokolwiek cięższy. Tu mamy typową "niemiecką", a więc dość lekką amunicję. A co do ogólnego poziomu jakości japońskiej metalurgii - wypada się zgodzić.
      ŁK

      Usuń
    8. Gdybym zastosował cięższy pocisk, to dla zachowania parametrów balistycznych musiałbym:
      - albo zwiększyć masę ładunku miotającego (szybsze zużycie luf),
      - albo wydłużyć lufy (większa masa samych dział i stanowiska).
      Nasze stabilizowane 105-ki nie są zaprojektowane do niszczenia okrętów npla, lecz do obrony plot; dla realizacji tego drugiego zadania, masa pocisku nie ma większego znaczenia. Wprawdzie cięższy pocisk teoretycznie daje albo więcej skutecznych odłamków w danym zasięgu rażenia, albo tę samą ich ilość o większym zasięgu, ale za to:
      - zwiększa masę stanowiska i masę zapasów amunicji (albo ogranicza ich ilość) i/lub,
      - ogranicza żywotność luf i/lub,
      - obniża szybkostrzelność i/lub,
      - obniża prędkość naprowadzania i/lub,
      - obniża prędkość początkową, a więc celność i donośność,
      - itd.
      Kłania się "żelazna zasada" coś, za coś!

      JKS

      Usuń
    9. Fakt, że częstsze będzie przeciwlotnicze użycie tych armat, ale strzelanie do okrętów również nie będzie odosobnionym zdarzeniem. Tak więc oprócz pocisków przeciwlotniczych, okręt musi zabierać zapas amunicji przeciw celom morskim i lądowym. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby ten rodzaj amunicji był z gatunku "ciężkiej" (zgadzam się, że relatywnie lżejszy pocisk przeciwlotniczy ma więcej zalet w porównaniu z cięższym).
      ŁK

      Usuń
    10. Do naszej 105-ki opracowano także pocisk przeciwpancerny (AP) o masie 15,9 kg, jednakże praktycznie nie jest on używany. Do zwalczania celów powietrznych, lądowych i nieopancerzonych okrętów w zupełności wystarcza pocisk odłamkowo-burzący (HE).

      JKS

      Usuń
    11. Pocisk przeciwpancerny ma rzeczywiście dość słabe uzasadnienie. Obok ciężkiego, odłamkowo-burzącego, używałbym lżejsze, odłamkowe, z zapalnikami czasowymi do strzelań przeciwlotniczych.
      ŁK

      Usuń
    12. Takie właśnie lekkie pociski HE są w standardowym użyciu (obok specjalistycznych, np. oświetlających, ćwiczebnych itp.). Nazwa "odłamkowo-burzący" może mylić; nie chodzi tu o silne działanie burzące (jak w przypadku pocisków przeciwbetonowych), ale nie jest to również szrapnel o działaniu prawie wyłącznie odłamkowym. Pociski HE były powszechnie używane w czasie IIWŚ jako główny rodzaj amunicji dla dział uniwersalnych, np.: 10.5 cm/65 (4.1") SK C/33 (+ AP), 100 mm/55 (3.9") Model 1945 (jako jedyny), 10 cm/65 (3.9") Type 98 (jako jedyny), 4"/45 (10.2 cm) QF (+ SAP). Najbardziej znanym wyjątkiem było działo 5"/38 (12.7 cm) Mark 12 używające wyłącznie pocisków AAC.

      JKS

      Usuń
    13. Akurat w odniesieniu do rodzajów amunicji artyleryjskiej, nie uważam się za "eksperta". Dlatego to co napisałeś powyżej, bardzo mnie zaskoczyło. Przyznam, że nie ogarniam, jak można jednym rodzajem amunicji razić tak odmienne cele jakimi są samoloty i okręty wroga. W stosunku do opcji zwalczania samolotów mamy ewidentny "nadmiar" komponentu "burzącego" pocisku, ale i jego "deficyt" w odniesieniu do okrętów. To samo, ale w odwrotnej proporcji, dotyczy elementu "odłamkowego". I tak na wszelki wypadek: w żaden sposób nie podważam merytorycznej poprawności Twojego powyższego wywodu.
      ŁK

      Usuń
    14. Jak już napisałem, pociskami HE można skutecznie razić cele powietrzne, lądowe i nieopancerzone morskie, z tym że zazwyczaj do celów powietrznych używa się zapalników czasowych, do lądowych uderzeniowych natychmiastowego działania, a do morskich uderzeniowych ze zwłoką. Główną cechą tych pocisków jest działanie odłamkowe, a burzące występuje niejako "przy okazji"
      Oczywiście, do zwalczania odmiennych celów lepiej by się nadawały pociski wyspecjalizowane. Ponieważ jednak okręt wychodząc w morze nie wie do końca, z jakimi celami przyjdzie mu walczyć, niemożliwe byłoby ustalenie właściwej proporcji poszczególnego typu pocisków w jednostce ognia. Mogłoby się więc przydarzyć, że np. okręt mający w planie walkę z okrętami wroga (80% pocisków AP w komorach) napotyka jego liczne formacje powietrzne i po chwili nie ma już czym do nich strzelać (pociski AP do tego się nie nadają). Bezpieczniej jest więc używać amunicji w miarę uniwersalnej, choć nie doskonałej dla każdego zadania.

      JKS

      Usuń
  6. Klasyczny niszczyciel eskortowy. Na pewno dobrze dostosowany do zakładanych zadań.
    Może jakaś bitwa o konwój by się wydarzyła? W końcu trwa wojna....
    Aleksander

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno będzie o bitwę w obronie naszego konwoju; jak na razie Japończycy niezbyt interesują się naszą żeglugą. Inna sprawa, że większość naszych tras konwojowych przebiega w dużej odległości od baz japońskich. Najbardziej zagrożone są: Clipperton - PPTR/Samoa, Belitung - PPTR oraz te prowadzące do portów chińskich i Hajfongu.

      JKS

      Usuń