Niszczyciel typu Burza 1942 (8 szt.)
Duży,
silnie uzbrojony niszczyciel, stanowiący w pewnym sensie powiększone
rozwinięcie jednostek typu Autan
(DD-100 1941), przeznaczony głównie do osłony zespołów wielkich okrętów (okręty
liniowe, lotniskowce). Przez tę osłonę rozumie się: obronę plot i pop (ta
ostatnia w mniejszym zakresie), odciążanie własnej linii bojowej poprzez ataki
torpedowe na okręty wroga oraz zwalczanie podobnych ataków npla.
Adekwatnie
do powyższych zadań zaprojektowano uzbrojenie okrętu; silnie rozwinięta jest
artyleria, szczególnie plot, kosztem broni pop.
Ponieważ zastosowane na niszczycielach Autan „kompaktowe” baterie 40 mm sprawiają wrażenie udanych,
zostały również przyjęte – w wersji wzmocnionej – na prezentowanych
jednostkach. Zwraca uwagę liczna i chyba korzystnie rozmieszczona artyleria 25
mm. Jeżeli w praktyce parametry statecznościowe tych okrętów potwierdzą
założenia projektowe, to przewiduje się w przyszłości wymianę 4-rurowych wt na
5-rurowe.
Jednostka
jest stosunkowo bogato wyposażona w „hydronikę”; składają się na nią
radiostacje o zróżnicowanym zasięgu, radiodalocelowniki główny i plot, sonary pasywny i aktywny, radionamierniki, w tym wysokiej częstotliwości
(HF-DF) oraz radar kontroli powierzchni morza i przestrzeni powietrznej.
W
porównaniu z typem Autan, Burza jest nieznacznie szybsza, ma
wyraźnie większy zasięg oraz trochę lepsze właściwości morskie i wytrzymałość
konstrukcji. Ponownie zastosowano tu rozdzielenie kotłowni i maszynowni, co
zwiększa przeżywalność okrętu.
Sylwetka
sprawia wrażenie dość masywnej i z daleka może przypominać lekki krążownik.
Sadzę jednak, że stosunkowo wysokie nadbudówki nie wyglądają rażąco na tle
znacznej długości kadłuba. Tak, czy inaczej, mnie się okręt podoba.
W
związku z sytuacją wojenną, Admiralicja podjęła m.in. następujące decyzje:
-
ogranicza się nakłady na projektowanie i budowę nowych typów okrętów,
-
priorytet otrzymuje budowa typów już wdrożonych do służby i w niej
sprawdzonych,
-
dla każdej z klas okrętów wyznacza się typ(y) wiodący(e), które będą stanowić
trzon Floty.
Dla niszczycieli klasycznych, typami wiodącymi są Autan i Burza. W
przypadku wolnych mocy przerobowych mniejszych stoczni, dopuszcza się również
kontynuowanie budowy okrętów typu Boreasz
(DD-70 1936), jako „ekonomicznej” odmiany niszczyciela. Nie dotyczy to
niszczycieli eskortowych, dla których typ wiodący zostanie ustalony później.
Opuszczające stocznie
nowe okręty – niezwłocznie po przeprowadzeniu prób morskich i strzelań próbnych
– są kierowane do 4.Floty (obszar BL).
Burza, Poland Destroyer
laid down 1942
Displacement:
2 204 t light; 2 311 t standard; 2 499 t
normal; 2 649 t full load
Dimensions: Length
(overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
(442,85 ft / 436,35 ft) x 37,73 ft x (14,44 / 14,95 ft)
(134,98 m / 133,00 m) x 11,50 m x (4,40 / 4,56 m)
Armament:
8 - 4,72" / 120 mm 50,0 cal guns -
52,91lbs / 24,00kg shells, 160 per gun
Dual purpose guns
in deck and hoist mounts, 1936 Model
4 x Twin mounts
on centreline ends, evenly spread
2 raised mounts - superfiring
8 - 1,57" / 40,0 mm 60,0 cal guns -
2,05lbs / 0,93kg shells, 1 000 per gun
Anti-air guns in
deck mounts, 1933 Model
2 x Twin mounts
on sides, aft deck forward
2 raised mounts
1 x Quad mount on
centreline, aft deck forward
1 raised mount
8 - 0,98" / 25,0 mm 60,0 cal guns -
0,55lbs / 0,25kg shells, 3 000 per gun
Anti-air guns in
deck mounts, 1933 Model
4 x Twin mounts
on sides, evenly spread
4 double raised mounts
4 - 0,98" / 25,0 mm 60,0 cal guns -
0,55lbs / 0,25kg shells, 3 000 per gun
Anti-air guns in
deck mounts, 1933 Model
2 x Twin mounts
on centreline ends, evenly spread
2 double raised mounts
Weight of broadside 440 lbs / 200 kg
Main Torpedoes
8 - 24,0" / 610 mm, 32,48 ft / 9,90
m torpedoes - 2,720 t each, 21,763 t total
In 2 sets of deck mounted centre rotating tubes
Main DC/AS Mortars
2 - 451,95 lbs / 205,00 kg Depth Charges
+ 36 reloads - 7,667 t total
in Stern depth charge racks
2nd DC/AS Mortars
2 - 451,95 lbs / 205,00 kg Depth Charges
+ 40 reloads - 8,474 t total
in Depth charge throwers
Armour:
- Gun armour: Face (max) Other
gunhouse (avg) Barbette/hoist
(max)
Main: - - 0,98"
/ 25 mm
Machinery:
Oil fired boilers, steam turbines,
Geared drive, 2 shafts, 39 541 shp / 29 498 Kw = 36,08
kts
Range 5 500nm at 12,00 kts
Bunker at max displacement = 338 tons
Complement:
176 - 229
Cost:
£1,634 million / $6,538 million
Distribution of weights
at normal displacement:
Armament: 187 tons, 7,5%
- Guns: 121
tons, 4,8%
- Weapons: 66
tons, 2,6%
Armour: 1 tons, 0,0%
- Armament: 1
tons, 0,0%
Machinery: 929 tons, 37,2%
Hull, fittings & equipment: 1 083 tons, 43,4%
Fuel, ammunition & stores: 295 tons, 11,8%
Miscellaneous weights: 3 tons, 0,1%
- Above deck: 3
tons
Overall survivability
and seakeeping ability:
Survivability (Non-critical penetrating hits needed to
sink ship):
1 548 lbs /
702 Kg = 29,4 x 4,7 " / 120 mm shells or 0,3 torpedoes
Stability (Unstable if below 1.00): 1,06
Metacentric height 1,3 ft / 0,4 m
Roll period: 13,9 seconds
Steadiness - As
gun platform (Average = 50 %): 70 %
- Recoil effect (Restricted arc if
above 1.00): 0,74
Seaboat quality
(Average = 1.00): 1,16
Hull form
characteristics:
Hull has rise forward of midbreak,
a normal bow and
large transom stern
Block coefficient (normal/deep): 0,368 / 0,377
Length to Beam Ratio: 11,57 : 1
'Natural speed' for length: 24,00 kts
Power going to wave formation at top speed: 57 %
Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 60
Bow angle (Positive = bow angles forward): 17,20 degrees
Stern overhang: 0,00 ft / 0,00 m
Freeboard (% = length of deck as a percentage of
waterline length):
Fore end, Aft end
- Forecastle: 14,00%, 21,00 ft / 6,40 m, 19,03 ft / 5,80 m
- Forward deck: 30,00%,
19,03 ft / 5,80 m, 19,03 ft /
5,80 m
- Aft deck: 44,00%,
11,15 ft / 3,40 m, 11,15 ft /
3,40 m
- Quarter deck: 12,00%,
11,15 ft / 3,40 m, 11,15 ft /
3,40 m
- Average
freeboard: 14,73 ft /
4,49 m
Ship tends to be wet forward
Ship space, strength and
comments:
Space - Hull below
water (magazines/engines, low = better): 139,4%
- Above water (accommodation/working, high =
better): 120,4%
Waterplane Area: 10 310 Square feet or 958 Square
metres
Displacement factor (Displacement / loading): 107%
Structure weight / hull surface area: 61 lbs/sq ft or 297
Kg/sq metre
Hull strength (Relative):
- Cross-sectional: 0,80
- Longitudinal: 1,87
- Overall: 0,87
Cramped machinery, storage, compartmentation space
Excellent accommodation and workspace room
Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
Sensors:
1 x RDC-M-5
1 x RDC-P-4
1 x SP-3
1 x SA-2
2 x RN-2
1 x RNWC-1
1 x RWN-PM-1
Burza (1942)
Sztorm (1942)
Szkwał (1942)
Huragan (1942)
Orkan (1942)
Cyklon (1942)
Tajfun (1942)
Tornado (1942)
Okręt jest potężny. Z pewnością należy do najściślejszej, światowej czołówki. Podoba mi się rozstaw artylerii małokalibrowej. Osobiście, jako że jest to raczej typ "elitarny", wyposażyłbym go w najnowsze , stabilizowane armaty 105 mm oraz ciężkie "automaty" 57 mm. Ale to kwestia gustu. Zdecydowanie pochwalić wypada ograniczenie nakładów na prace studyjne i budowę nowych okrętów. Po to w końcu, w epoce pokoju, tworzyłeś bardzo progresywne okręty. Teraz jest czas na rozwinięcie ich wielkoseryjnej produkcji. I mam tu na myśli, przede wszystkim, typ "Boreasz". Zapewne zaistnieje potrzeba masowej budowy prostych eskortowców (wyposażonych również w osprzęt do trałowania), w oparciu o elementy z prefabrykowanych sekcji, łączonych poprzez spawanie. Napęd może być nawet prostą i niezawodną, tłokową maszyną parową. Mam tu na myśli okręt jednostki będące odpowiednikiem korwet typu "Flower", choć niekoniecznie aż tak "toporne". :)
OdpowiedzUsuńŁK
Cieszę się, że ogólnie okręt Ci się podoba.
UsuńArtyleria 105/57 mm jest dla klasycznego niszczyciela za słaba, prawdopodobnie wykorzystam ją przy projektowaniu nowych niszczycieli eskortowych.
"Boreasz" jest zbyt "poważnym" okrętem, aby wykorzystywać do jego budowy metodę potokową. Metoda ta daje duże oszczędności czasowe i finansowe, ale otrzymujemy tą drogą okręty jedno- lub "małorazowego" użytku, na podobieństwo chusteczek higienicznych, papierowych obrusów, koszul i parasoli "made in China", a nawet butów-lakierek do trumny. Np. ponad 1/3 wojennych strat statków typu "Liberty" nie była spowodowana działaniami wroga, lecz wynikała ze słabej konstrukcji i wad wykonawstwa (byle szybciej, byle więcej, byle jak...).
Do maszyn tłokowych w przypadku okrętów bojowych wracał już nie będę, byłby to poważny anachronizm. Maszyny takie - jak dotychczas - będą "zarezerwowane" dla holowników, lodołamaczy itp.
JKS
Z tym anachronizmem to jednak nie przesadzaj! Stosowali je (tj. tłokowe maszyny parowe) w nowych okrętach i Brytyjczycy i Niemcy (ci ostatni nawet z kotłami opalanymi węglem, ale to akurat specyfika niemiecka, spowodowana deficytem paliw płynnych). Jeśli utrzymasz w dalszej, umasowionej produkcji, te wszystkie "wymuskane" projekty, to moim zdaniem nie będzie to realistyczne. Chyba, że wojna spowoduje wkrótce powstanie dużej koalicji antyjapońskiej (np. z udziałem USA i Wielkiej Brytanii) i nasze zaangażowanie nie będzie musiało osiągnąć poziomu "totalnej" mobilizacji sił i środków. I co do dział 105 mm: w żadnym wypadku nie są za słabe, nawet dla dużego niszczyciela. Przypominam, że "Błyskawica" miała proste, brytyjskie 4" i dobrze sobie radziła w starciach z lekkimi okrętami Kriegsmarine. A tu mamy działa o podwyższonej balistyce, dużej szybkostrzelności i na dodatek stabilizowane! Na normalnym dystansie boju będą one stanowić śmiertelne zagrożenie dla wszystkich nieopancerzonych okrętów przeciwnika.
UsuńŁK
Piękny i silny okręt. Moim zdaniem, szanujący się niszczyciel powinien mieć co najmniej 120-ki.
OdpowiedzUsuńTylko nie mogę się doliczyć na rysunku ośmiu czterdziestek – widzę ino sześć kole drugiego komina (8 - 1,57" / 40,0 mm 60,0 cal guns ).
Aleksander
1) W takim razie najlepsze japońskie niszczyciele z czasów DWS ("Akizuki) nie są "szanującymi się" niszczycielami.
Usuń2) Działek 40 mm jednak jest 8: 2 x II i 1 x IV!
ŁK
Zauważ, że położone centralnie za kominem stanowisko 40 mm jest 4-lufowe; 4+2+2=8.
UsuńJKS
Do ŁK, z wyjaśnieniem liczby 40-stek wyprzedziłeś mnie o sekundy; kiedy zacząłem pisać swoje, Twoje jeszcze się nie pojawiło.
Usuń"Akizuki" był bardzo udanym okrętem, jednakże należałoby go traktować jako wielki niszczyciel eskortowy. Pierwotne założenia projektowe przewidywały zastosowanie tej jednostki jako krążownika plot do osłony szybkich lotniskowców. W trakcie prac projektowych dodano wt (nieliczne, jak na japońskie standardy) i wbg, w związku z tym okręt został ostatecznie sklasyfikowany jako niszczyciel.
Jeżeli naszemu niszczycielowi eskortowemu "Żmudź" dołożymy cztery 105-tki i zwiększymy prędkość do 33 w, to uzyska on wyporność ok. 2400 tn, niemniej nadal pozostanie - wielkim, bo wielkim, ale tylko - niszczycielem eskortowym.
JKS
Jeśli zatem niszczyciel ma artylerię około 4" i nie więcej niż 4 wt to jest niszczycielem eskortowym. W takim razie lubię niszczyciele eskortowe, czego do tej pory jeszcze sobie nie uświadamiałem, a nawet miałem wprost przeciwne odczucia! :)
UsuńŁK
ŁK, nie wykręcaj kota ogonem!
UsuńO przynależności okrętu do danej klasy decyduje (przynajmniej u mnie) jego przeznaczenie. Wielkość, prędkość, uzbrojenie itd. mają tu mniejsze znaczenie i wynikają właśnie z przeznaczenia. Niszczyciel eskortowy ma zazwyczaj mniejszy kaliber artylerii głównej, mniejszą ilość wt (lub w ogóle jest ich pozbawiony), mniejszą prędkość (ale za to większy zasięg) dlatego, że do wykonywania jego zadań to jest właściwe. Klasyczny niszczyciel "eskadrowy" ma inne parametry (większy kaliber, prędkość, więcej wt), bo są one odpowiednie do jego, odmiennych od niszczyciela eskortowego zadań. Oczywiście zasady tej nie można stosować ad infinitum et absurdum; okręt 30000 t, 100x105 mm, 0xwt, 25 w i 20000 Mm nie będzie niszczycielem eskortowym niezależnie od jego zadań. Podobnie, nie będzie niszczycielem klasycznym okręt 250 t, 1x120 mm, 2xwt, 35 w i 200 Mm. Zasady zasadami, a rozsądek rozsądkiem!
Poza tym wiemy, że klasyfikacja okrętów była częściowo odmienna dla różnych flot i zmieniała się w czasie. To naprawdę nieważne, jak nazwiemy okręt; Niemcy nazywali nasze realne niszczyciele typu "Grom" (1936) krążownikami torpedowymi (Minekreuzer), Polacy i francuzi kontrtorpedowcami (contre-torpilleur), Anglicy niszczycielami (destroyer), Rosjanie torpedowcami eskadrowymi (Эска́дренный миноно́сец) itd., a przecież był to ten sam okręt, czyż nie tak? Parole, parole, parole...
JKS
Egzamin z języków obcych został zaliczony! :)
UsuńŁK
Ku chwale Królewskiej Marynarki Wojennej!
UsuńA co masz do powiedzenia ad meritum?
JKS
To, co powiedziałem już na wstępie. Niszczyciel ze stabilizowanymi armatami uniwersalnymi 105 mm jest rozwiązaniem optymalnym. Francuzi nie mieli wątpliwości rekonstruując, już po DWS, "Châteaurenault" (ex-"Attilio Regolo") i "Guichen" (ex-"Scipione Africano"): użyli ex-niemieckich, stabilizowanych armat 105 mm oraz automatycznych, 57 mm Boforsów, uzyskując optymalny efekt na I połowę lat 50-tych XX wieku! Nie przejmowali się, i słusznie, tym, ze "na papierze" były to armaty słabsze od włoskich (nieuniwersalnych!) dział 135 mm.
UsuńŁK
"na I połowę lat 50-tych XX wieku" Jak wyglądałby niszczyciel z takim uzbrojeniem w roku 1942 w starciu z np. "Kagero", czy nie przypominałoby to starcia d..y z gwoździem?
UsuńJKS
Nieciekawie byłoby to dla "Kagero". Niemiecka armata (tę polską można śmiało uznać za jej pochodną) ma taką samą donośność, 2 razy większą szybkostrzelność i jest stabilizowana. Że o radarze nie wspomnę! :)
UsuńŁK
Dobry i potrzebny okręt. Mieliśmy zdecydowany deficyt w kategorii dużych („pacyficznych”) niszczycieli – jeśli dobrze liczę to wśród nowoczesnych niszczycieli było ich tylko 14 dużych.
OdpowiedzUsuńW stosunku do Autan to moim zdaniem ogromny krok na przód. I to nie w zakresie uzbrojenia, ale przede wszystkim kubatury, w tym nadbudówek. Ten okręt jest po prostu dostosowany do wymagań długich rejsów oceanicznych.
Dla mnie w zakresie założeń konstrukcyjnych to pewien kompromis (o czym później), ale generalnie bardzo dobry niszczyciel!
Co do wyglądu to kwestia gustu. „Drapieżność” sylwetki okrętu zaburza nieco tylnia nadbudówka oraz dość wysoki pomost przedni.
1. zdecydowanie popieram działka plot ustawione w superpozycjach na dziobie i rufie!
2. co prawda wolałbym zamianę miejscami zestawów 2xII 40mm i 2xII 25mm na osi okręty w superpozycjach. Wówczas zarówno sekcja dziobowa jak i rufowa dysponowałaby działkami 40mm, oraz nie było by ryzyka, że jedno trafienie w śródokręcie wyeliminuje całość uzbrojenia 40mm.
3. Jednak podwójna superpozycja na dziobie na niszczycielu to dla mnie przesada. Wiem, że jest to sprzeczne z punktami 1) i 2), ale wolałbym jednak na dziobie tylko jedno stanowisko artylerii głównej i działka plot. Ale w konsekwencji łącznie mogłoby być 3xII 120 (dość słabo jak na 2,5 tys t wyporności), albo 4-5x135 (jednak za gruby kaliber na niszczyciele). Tu przyjęto kompromis: 4xII 120 i podwójne superpozycje. Je jednak bym wolałbym ciut mniejsze niszczyciele z uzbrojeniem 3xII 120, wyższą burtą, większą mocą maszyn i większym zasięgiem.
4. Kolega ŁK proponował 4xII 105 stabilizowane. Nie mam problemów z „małym” kalibrem na niszczycielach. Ale z dwóch powodów odrzucam ten pomysł.
a) Po pierwsze 4 stanowiska dział głównych zabierają na dziobie miejsce na działka plot.
b) Działa stabilizowane 105mm to w istocie stanowiska bez masek. To co widzimy na rysunku to jedynie (nieopancerzona!) osłona mechanizmów stabilizacji. Całość obsługi dział odbywa się na zewnątrz, bez żadnej osłony. W konsekwencji każdy odłamek pocisku może wyeliminować obsługę, albo nawet (trafiając w mechanizmy) zablokować działo. Dla niszczycieli, narażonych na walki z bliska, dla mnie to nieakceptowalne.
5. Warto porównać niszczyciele: wyporność standart typu Kagero 2033t, Burza 2311t, Fletcher 2325t. Moc maszyn: 52tys KM, 39,5tys KM, 60tys KM, zapas paliwa//zasięg: 500/5000, 338/5500 oraz 492/6500. Mamy więc zadziwiająco niską moc maszyn i zapasy paliwa.
H_Babbock
Jeżeli do nowoczesnych zaliczyłeś tylko typy "Wulkan" (1939) i "Autan" (1941) to tak, jednak ja doliczyłbym tu na pewno okręty typu "Zamieć" (1937) i warunkowo typy "Wicher" (1928) i "Cumulonimbus" (1928). "Boreasze" z roku 1936 (1738 tn) też można by uznać za oceaniczne.
UsuńAd 1. :).
Ad 2. Nie do końca rozumiem. "Kompaktowa" bateria 40 mm ma tak wady, jak i zalety.
Ad 3. Sądzę, że w przypadku okrętu tej wielkości, podwójna superpozycja jest do przyjęcia, a rezygnacja z niej ograniczyłaby ilość sensownie rozmieszczonego uzbrojenia.
Ad 4. Cieszę się, że popierasz moje stanowisko. Jednak muszę sprostować podpunkt b) Twojej wypowiedzi; maski są opancerzone (25 mm), a co do obsługi, to dwu celowniczych ma stanowiska wewnątrz masek, zamkowi są chronieni częściowo, a tylko ładowniczowie i doręczyciele są praktycznie bez osłony (od przodu częściowo ekranuje ich samo stanowisko).
Ad 5. Prędkości maksymalne tych okrętów to odpowiednio: 35, 38 i 36,1 w, moc maszyn 52000, 60000 i 39541 KM, a zasięg: 5000/18 w, 6500/15 w i 5500/12 w. Niższa moc maszyn w stosunku do "Fletchera" wynika z mniejszej prędkości, a mniejszy zapas paliwa (w stosunku do obydwu odpowiedników) z mniejszej prędkości ekonomicznej ("Kagero" 18, a "Fletcher" 15 w). Poza tym należy brać pod uwagę kształty kadłubów, sprawność śrub itp.
JKS
Odpowiem łącznie JKS i H_Babbock. Aby nie powstało błędne wrażenie: podtrzymuję swoje stanowisko! Nie bardzo pojmuję, jak zamiana 4 podwójnych stanowisk 120 mm na 4 podwójne stanowiska 105 mm "może zabierać na dziobie miejsce na działka plot."? Ilość i układ stanowisk pozostaje wszak niezmieniony. Jeśli już wywołany został temat dział uniwersalnych 135 mm, to jest to dla mnie najwyższy, akceptowalny kaliber. Uzbrojenie mogłoby wtedy składać się z 2 x II (dziób - rufa) + 3 x II - 57 mm (superpozycja na dziobie i rufie oraz zamiana za 1 x IV - 40 mm) + stanowiska 25 mm bez zmian.
UsuńŁK
PS. Zapomniałem jeszcze o podwójnych armatach 40 mm, które zamieniłbym do takież 25 mm.
UsuńŁK
PPS. Oczywiście: "na takież"!
UsuńŁK
Także łączna odpowiedź.
UsuńSkracając poprzedni wpis spowodowałem, że stał się niezrozumiały. Intencja była taka: odrzucam 4xII 105 ponieważ nie chcę 4 stanowisk dział głównych na niszczycielu (niezależnie czy 120, czy 105).
Maski dział 105 – spojrzałem na lotniskowiec Hetman Żółkiewski i tam były nieopancerzone. Co zresztą jest logiczne, żeby w działach stabilizowanych nie obciążać „masy stabilizowanej” pancerzem.
H_Babbock