Okręt warsztatowy typu Lestek 1943-1944 (2 szt.)
Chociaż
sporo naszych baz na Dalekim Wschodzie posiada odpowiednią infrastrukturę
stoczniowo-remontową (Pemba, Belitung, Rabaul, Truk, Clipperton), to jednak duża
ich część – ze zrozumiałych chyba względów – jest takich udogodnień pozbawiona.
Dla nich, doraźnym rozwiązaniem są okręty warsztatowe, czyli pływające zakłady
remontowo-naprawcze, takim właśnie okrętem jest prezentowana jednostka. Ponieważ
ostatnia jednostka tej klasy została wcielona do naszej Floty w roku 1930 i
pewnie mało kto o niej pamięta, pozwolę sobie teraz bliżej opisać przeznaczenie,
wyposażenie i możliwości okrętu.
Lestek – będąc przede wszystkim
okrętem warsztatowym – może także służyć jako: transportowiec uzbrojenia i
amunicji, okręt ratowniczy i holownik. W celu realizacji tych zadań został
wyposażony w:
-
4 ładownie, z których: nr 1, o ładowności do 1800 t służy do przewozu elementów
konstrukcyjnych (kształtowników, blach kadłubowych i pancernych, rur itp.); nr
2L i 2P, o łącznej ładowności do 900 t służą do przewozu podzespołów
mechanicznych, elementów uzbrojenia oraz drobnicy; nr 3, o ładowności do 2700 t
służy do przewozu masywnych ładunków wielkogabarytowych (np. 6 kompletnych wież
IIx203 mm);
-
wzmocnioną platformę pokładową na śródokręciu, mogącą unieść do 560 t (np.
kompletną wieżę IIx283 mm);
-
1 żuraw o nośności 180 t, 2 po 8 t, 2 po 4 t, 2 po 2 t i 2 po 0,8 t;
-
urządzenia holownicze pozwalające holować okręty o wyporności do 39000 t na
pełnym morzu i do 53000 t na wodach osłoniętych;
-
warsztaty: kowalsko-ślusarski, spawalniczy, blacharski, mechaniczny,
hydrauliczno-pneumatyczny, ciesielsko-stolarsko-szkutniczy, elektryczny i
radioelektroniczny;
-
grupę nurków wraz z wyposażeniem (stacje sprężarek i przygotowania mieszanki
oddechowej, komora dekompresyjna, itp.);
-
małe biuro projektowo-konstrukcyjne, przeznaczone do doraźnego rozwiązywania problemów,
głównie wytrzymałościowych.
Łączna
ładowność jednostki wynosi 5960 t.
Uzbrojenie
okrętu ma charakter w zasadzie wyłącznie plot. Jest – jak na okręt pomocniczy –
bardzo silne, ponieważ z jednej strony, jednostka z reguły pływa bez eskorty, a
z drugiej, stacjonując w słabiej uzbrojonych bazach, może wydatnie wzmocnić ich
obronę plot. Do realizacji zadań krążownika pomocniczego, okręt absolutnie nie
jest przewidywany.
Stosunkowo
dużą prędkość można uzasadnić tym, że uszkodzone w morzu okręty raczej „nie
lubią” czekać, a duży zasięg i bardzo dobra dzielność morska chyba nie wymaga tłumaczenia.
Jeśli
chodzi o sylwetkę, to zwraca uwagę masywna konstrukcja masztu. Jest to
spowodowane tym, że ogólny układ okrętu nie daje możliwości odpowiedniego linowego
usztywnienia go od strony rufy. Biorąc pod uwagę globalny rozkład mas na
okręcie, konstrukcja masztu nie ma zauważalnego wpływu na stateczność
jednostki. Na marginesie, od niedawna w naszych biurach projektowych zaczyna
przeważać tendencja konstruowania masztów w miarę możliwości samonośnych, niewymagających
licznych odciągów linowych.
Lestek wszedł do służby na
początku listopada 1943 roku, a oddanie do użytku Siemomysła planowane jest na początek przyszłego roku.
Link do obrazka: https://megawrzuta.pl/download/646e6e49e7b29324af75731c347db2e5.html
Lestek, Poland Repair ship laid down 1943
Displacement:
10 293
t light; 10 645 t standard; 13 575 t normal; 15 919 t full load
Dimensions: Length (overall / waterline) x
beam x draught (normal/deep)
(504,92
ft / 495,41 ft) x 70,87 ft x (24,61 / 27,95 ft)
(153,90
m / 151,00 m) x 21,60 m x (7,50 / 8,52
m)
Armament:
6
- 4,13" / 105 mm 55,0 cal guns - 33,29lbs / 15,10kg shells, 300 per gun
Dual purpose guns in deck and hoist mounts,
1939 Model
3 x Twin mounts on centreline, evenly spread
1
raised mount
8
- 2,24" / 57,0 mm 60,0 cal guns - 5,09lbs / 2,31kg shells, 1 200 per
gun
Anti-air guns in deck mounts, 1939 Model
2 x Twin mounts on sides, forward deck centre
2
raised mounts
2 x Twin mounts on sides, forward deck centre
2
double raised mounts
2
- 2,24" / 57,0 mm 60,0 cal guns - 5,09lbs / 2,31kg shells, 1 200 per
gun
Anti-air guns in deck mount, 1939 Model
1 x Twin mount on centreline, aft deck aft
1
raised mount
10 - 0,98" / 25,0 mm 60,0 cal guns - 0,55lbs / 0,25kg shells,
3 500 per gun
Anti-air guns in deck mounts, 1933 Model
2 x Single mounts on sides, aft deck centre
4 x Twin mounts on sides, evenly spread
4
double raised mounts
2
- 0,98" / 25,0 mm 60,0 cal guns - 0,55lbs / 0,25kg shells, 3 500 per
gun
Anti-air guns in deck mount, 1933 Model
1 x Single mount on centreline, forward deck
centre
1
double raised mount
Weight of broadside 234 lbs / 106 kg
Armour:
-
Gun armour: Face (max) Other gunhouse (avg) Barbette/hoist (max)
Main: - - 0,98"
/ 25 mm
Machinery:
Diesel
Internal combustion motors,
Geared
drive, 2 shafts, 26 252 shp / 19 584 Kw = 22,00 kts
Range
18 750nm at 16,00 kts
Bunker
at max displacement = 5 274 tons
Complement:
339
- 435
Cost:
£1,914
million / $7,656 million
Distribution of weights at normal
displacement:
Armament:
82 tons, 0,6%
- Guns: 82 tons, 0,6%
Armour:
1 tons, 0,0%
- Armament: 1 tons, 0,0%
Machinery:
678 tons, 5,0%
Hull,
fittings & equipment: 3 468 tons, 25,5%
Fuel,
ammunition & stores: 3 282 tons, 24,2%
Miscellaneous
weights: 6 065 tons, 44,7%
- Hull below water: 3 825 tons
- Hull above water: 1 635 tons
- On freeboard deck: 605 tons
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability
(Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
27 599 lbs / 12 519 Kg = 392,7 x
4,1 " / 105 mm shells or 1,5 torpedoes
Stability
(Unstable if below 1.00): 1,61
Metacentric
height 6,6 ft / 2,0 m
Roll
period: 11,5 seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 70 %
-
Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,03
Seaboat
quality (Average = 1.00): 2,00
Hull form characteristics:
Hull
has raised forecastle, raised quarterdeck ,
a normal bow and a round stern
Block
coefficient (normal/deep): 0,550 / 0,568
Length
to Beam Ratio: 6,99 : 1
'Natural
speed' for length: 22,26 kts
Power
going to wave formation at top speed: 48 %
Trim
(Max stability = 0, Max steadiness = 100): 35
Bow
angle (Positive = bow angles forward): 17,50 degrees
Stern
overhang: 0,00 ft / 0,00 m
Freeboard
(% = length of deck as a percentage of waterline length):
Fore
end, Aft end
- Forecastle: 14,00%, 30,18 ft /
9,20 m, 27,89 ft / 8,50 m
- Forward deck: 36,00%, 20,01 ft / 6,10
m, 20,01 ft / 6,10 m
- Aft deck: 32,00%, 20,01 ft / 6,10 m, 20,01 ft / 6,10 m
- Quarter deck: 18,00%, 27,89 ft /
8,50 m, 27,89 ft / 8,50 m
- Average freeboard: 22,66 ft / 6,91 m
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low =
better): 63,4%
-
Above water (accommodation/working, high = better): 148,7%
Waterplane
Area: 24 501 Square feet or 2 276 Square metres
Displacement
factor (Displacement / loading): 176%
Structure
weight / hull surface area: 90 lbs/sq ft or 441 Kg/sq metre
Hull
strength (Relative):
-
Cross-sectional: 0,92
-
Longitudinal: 1,99
-
Overall: 1,00
Excellent
machinery, storage, compartmentation space
Excellent
accommodation and workspace room
Ship
has slow, easy roll, a good, steady gun platform
Excellent
seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather
Sensors:
1 x RN-2
1 x RWN-PM-1
1 x RWN-M-1
Lestek (1943)
Siemomysł
(1944)
Bardzo ciekawy, typowy dla Ciebie, okręt wielozadaniowy. Zgadzam się, że silne uzbrojenie przeciwlotnicze jest zasadne, gdyż okręt działa, z natury rzeczy, na obszarach pozbawionych bardziej rozbudowanej infrastruktury obronnej. Cieszy zastosowanie armat 57 mm, coraz bardziej "docenianych" w nowych konstrukcjach okrętowych. A armaty 105 mm pozwolą, w razie konieczności, na podjęcie konfrontacji nawet z dużym niszczycielem wroga. Zastanawia mnie tylko, czy zasadne było podejmowanie budowy od podstaw, zamiast zaadaptowanie (będących w trakcie budowy) dużych i szybkich drobnicowców cywilnych? Efekt finalny byłby na innym (tj. niższym) poziomie, ale różnica w kosztach inwestycji - zapewne wymierna!
OdpowiedzUsuńŁK
Przystosowanie frachtowca "cywilnego" do wymaganych potrzeb wiązałoby się z dużym zakresem wprowadzanych zmian (napęd, podział wnętrza itd.), a więc wielu oszczędności by nie dało. Poza tym, typowych drobnicowców w czasie wojny nigdy nie za dużo; nasze (i chińskie) potrzeby zaopatrzeniowe na Wschodzie są ogromne.
UsuńJKS
Napędu nie trzeba zmieniać. Prędkość w granicach 16 - 18 węzłów będzie zupełnie wystarczająca. Gdyby punktem wyjścia była jednostka analogiczna do amerykańskich transportowców VC2 ("Victory"), to wyglądałoby to całkiem rozsądnie. Celowo pisałem o zaadaptowaniu jednostek jeszcze nie wykończonych. Wtedy nowy rozkład pomieszczeń nie powinien nastręczyć większych problemów.
UsuńŁK
Godząc się na proponowane przez Ciebie oszczędności, otrzymałbym za pół ceny połowę, tego co potrzebowałem. Wolę mieć dokładnie to co chcę, za pełną cenę.
UsuńJKS
Ja jednak sądzę, że realnie, w warunkach toczącej właśnie wojny, nikt (za wyjątkiem Ciebie!) nie zbudowałby tak WYKWINTNEGO (!) okrętu POMOCNICZEGO.
UsuńŁK
A cóż w tej jednostce "wykwintnego"? Toż to jakaś zakazana łajba, stale rozbrzmiewająca stukiem młotów i nitownic, warkotem wiertarek, jazgotem pił mechanicznych, pojękiwaniem pilników i skrzypieniem żurawi. Brudna, zachlapana farbami, zakopcona, rozświetlana tylko drżącymi ognikami spawarek krypa, po której snują się podejrzane indywidua w zatłuszczonych smarami drelichach, dźwigające jakieś nieodgadnionego przeznaczenia żelastwo. Zaiste, osobliwe masz poczucie wykwintu.
UsuńJKS
Chodziło raczej o Jej Możliwości (wykwintne). O ile mi wiadomo budowa od podstaw jednostek warsztatowych "ogólnego przeznaczenia" dla floty była raczej rzadka.. a specjalistyczne to raczej tylko dla okrętów podwodnych, czasem dla niszczycieli czy jednostek torpedowych. Ewentualnie dla jakiś jednostek "specjalnych/wyjątkowych" (Vide typ Yamato i transportowiec ich wież artylerii oraz niektórych elementów).
UsuńAle jak kogoś stać, som chęci, ręce i miejsce gdzie klecić...
Kpt.G
No właśnie, czy nie czujesz dysonansu pomiędzy tym, że jest ona "...stale rozbrzmiewająca stukiem młotów i nitownic, warkotem wiertarek, jazgotem pił mechanicznych, pojękiwaniem pilników..." ( i ble, ble, ble! :)), a z drugiej strony ma uzbrojenie, którego mógłby pozazdrościć niejeden okręt bojowy (np. brytyjski krążownik przeciwlotniczy klasy "C") i rozwija prędkość "markowego" liniowca transatlantyckiego?! Nie neguję, że okręt mi się podoba, ale jednocześnie stanowi przykład (nie tak odosobniony u Ciebie!) pewnego przerostu formy nad treścią. Nie chcę powtarzać starego argumentu, ale nie byłbyś w stanie podać choć jednego przykładu takiej jednostki, która powstałaby w realu. W przypadku okrętów bojowych taką awangardę uznaję za dopuszczalną, ale nie jest ona realna w przypadku jednostki POMOCNICZEJ!
UsuńŁK
PS. Słowo "wykwintny" opatrzyłem wykrzyknikiem, aby zaakcentować w ten sposób odrobinę ironii. Przyznaję, że szczęśliwszy byłby w tym miejscu mem!
A kto bogatemu zabroni...
UsuńŁK, czy uważasz, że miejsce pracy "ludu roboczego" może być wydane na pastwę wrogiego lotnictwa? Sam zresztą napisałeś wcześniej "Zgadzam się, że silne uzbrojenie przeciwlotnicze jest zasadne" Czy uważasz, że uszkodzone w morzu okręty mogą czekać na pomoc wiele dni, aż w końcu warsztatowiec do nich "doczłapie"?
Jeżeli chodzi o realne przykłady oryginalnych (czyli budowanych od podstaw) jednostek pomocniczych, to mogę podać:
- okręt naprawczy HMS "Resource" 1928;
- tendry niszczycieli HMS "Woolwich" 1934, HMS "Tyne" 1940 i HMS "Hecla" 1940;
- tendry OP HMS "Medway" 1928, HMS "Maidstone" 1937, HMS "Forth" 1938 i HMS "Adamant" 1940;
- lotniskowiec warsztatowy HMS "Unicorn" 1941;
- okręty naprawcze USS "Medusa" 1923, USS "Vulcan" 1940, USS "Ajax" 1942, USS "Hector" 1942 i USS "Jason" 1943;
- tendry niszczycieli USS "Dixie" 1940, USS "Prairie" 1940, USS "Piedmont" 1941, USS "Sierra" 1943 i USS "Yosemite" 1943;
- pływające doki remontowe USS "Artisan" 1943 i USS "White Sands" 1944;
- okręt amunicyjny USS "Mount Hood" 1944;
- tender OP USS "Proteus" 1944.
Oczywiście lista ta mogłaby być o wiele dłuższa, tylko w US Navy można znaleźć kilkadziesiąt przykładów.
Proponuję zwrócić uwagę na HMS "Unicorn", mamy dwie podobne jednostki w budowie.
JKS
Żaden z wymienionych wyżej okrętów nie ma jednak tak "odlotowych" charakterystyk (prędkość/uzbrojenie), jak Twój. Nadużyciem jest włączenie do tej listy "Unicorna", który był faktycznie lotniskowcem lekkim z rozbudowanymi funkcjami warsztatowymi. W wykazach flot figuruje właśnie w spisach lotniskowców lekkich, a więc jednostek, w ścisłym tego słowa znaczeniu, bojowych.
UsuńŁK
PS1. Bogatemu nikt nie broni, ale jeśli zabraknie mu rozsądku, to bogatym wnet być przestanie! :)
PS2. W powyższym wykazie zabrakło okrętów, które - jako jedyne realne - wytrzymują porównanie a Twoim. Mam na myśli niemieckie uniwersalne okręty zaopatrzeniowe dla rajderów typu "Dithmarschen".
W kwestii klasyfikacji "Unicorna" posłużę się cytatami z angielskiej Wikipedii: "HMS Unicorn was an aircraft repair ship and light aircraft carrier", "The Abyssinia Crisis of 1934–35 demonstrated to the Admiralty that it needed a depot ship to support the aircraft carriers in active service, just like submarine and destroyer tenders supported those types. Such a ship would be able to perform a wider range of aircraft repair and maintenance tasks than aircraft carriers and on the full range of aircraft operated by the Royal Navy, including amphibians" oraz Navypedii: "She was projected as aircraft maintenance ship, the main task would been providing of operation of Illustrious class carriers. It was supposed, that it will represent something an average intermeal an air transport and repair ship" Okręt był budowany jako jednostka pomocnicza dla lotniskowców floty i tylko sytuacja wojenna skłoniła Brytyjczyków do użycia go w charakterze klasycznego lekkiego lotniskowca.
UsuńAd PS 1. Zbudowaliśmy "Lestka" i nasz minister finansów został apopleksją tknięty... :). Znaj proporcją, Mocium panie!
Ad PS 2. Podając przykłady, ograniczyłem się wyłącznie do Royal Navy i US Navy.
JKS
Artykuł z brytyjskiej Wiki absolutnie mnie nie przekonuje. Okręt o charakterystykach bardziej "bojowych" od HMS "Colossus" (1944 r.) jest pełnowartościowym lotniskowcem lekkim i tyle! :) W 1939 r. polską obronę wybrzeża "zmiękczały" tylko dwa, skromne, niemieckie, okręty szkolne kadetów. Czy przez taką klasyfikację ich 284 kg pociski były mniej destruktywne? Manipulacje w oficjalnych klasyfikacjach okrętów to zjawisko dość powszechne i stanowiące temat na osobną dyskusję.
UsuńŁK
Porażony siłą Twojego argumentu "...jest pełnowartościowym lotniskowcem lekkim i tyle!", nie czuję się na siłach kontynuować polemiki w tej kwestii.
UsuńJKS
Bez sarkazmu!:) Właśnie porównanie z "Colossusem" potwierdza moją tezę.
UsuńŁK
Jednak wykrzesałem z siebie jeszcze trochę siły, więc wrzucam następny cytat, tym razem z polskiej Wikipedii "„Unicorn” był pierwszym okrętem zbudowanym w jakiejkolwiek marynarce, który mógł przeprowadzić pełny zakres prac dotyczących utrzymania i remontu samolotu oraz miał możliwość operowania samolotów z jego pokładu lotniczego. „Unicorn” udowodnił wartość tego pomysłu i dwa znajdujące się w budowie lekkie lotniskowce, HMS „Perseus” i HMS „Pioneer”, zostały przebudowane na okręty warsztatowe dla samolotów" Pomyślmy logicznie; jeżeli "Unicorn" był lekkim lotniskowcem i "Perseus" oraz "Pioneer" były budowane jako lekkie lotniskowce, to te dwa ostatnie nie wymagały przebudowy, aby stać się wzorem "Unicorna"... także lekkimi lotniskowcami :). Natomiast, jeżeli "Unicorn" był okrętem warsztatowym dla samolotów, to taka przebudowa miała sens. Nie przebudowuje się okrętu danej klasy na okręt tej samej klasy. Jeżeli się z tym nie zgodzisz, to dalsza dyskusja naprawdę nie ma sensu.
UsuńJKS
Nie absolutyzuj tych funkcji warsztatowych. To raczej kwestia odpowiedniego wyposażenia okrętu. Na czym polegała ta przebudowa "Perseusa" i "Pioneera"? Czy przypadkiem nie na zamontowaniu osprzętu remontowego kosztem zmniejszenia liczby bazujących samolotów? Uczepiłeś się tego lotniskowca, aby udowodnić swą tezę, że taki okręt warsztatowy, jak Twój, jest realny. Sęk w tym, że mnie on się nawet podoba, ale REALNY nie jest. Podobnie, jak wiele Twoich, skądinąd ciekawych konstrukcji. Tym razem to Ty zmęczyłeś mnie i nieodwołalnie kończę tę dyskusję! :)
UsuńŁK
Amen.
UsuńJKS
Temat jednostek warsztatowych jest skromnie opisywany. To co zapamiętałem, że Amerykanie na Pacyfiku mieli zawdzięczać nieprzerwane działanie floty właśnie jednostkom warsztatowym. Wydaje mi się, że ich działanie było „pół - stacjonarne”. To znaczy w dogodnej zatoce / atolu na „tyłach” rejonu działań kotwiczyły zespoły remontowe. Dzięki temu duża część napraw i remontów okrętów mogła być wykonywana bez odsyłania jednostek do USA. Takie bazy były rzadko (np. co pół roku?) przemieszczane i zawsze zakładane w bezpiecznych miejscach, czyli poza zasięgiem wrogiego lotnictwa. Czyli jednostki remontowe:
OdpowiedzUsuń- nie potrzebowały dużej szybkości, ani dzielności;
- funkcje holowniczą pełniły inne jednostki, nie odrywając warsztowców od pracy;
- uzbrojenie plot byłoby zbędnym balastem;
- za to maksimum miejsca powinno być na warsztaty itp.
Twój koncept jest zupełnie inny. To raczej mobilna „pomoc drogowa”, do tego przeznaczona do działań w strefie działania wroga (liczne działa plot). Pomysł niezwykle oryginalny, ciekawy, ale mimo wszystko mnie zupełnie nie przekonuje.
Jeśli chodzi o Unicorna to Navypedia pisze; „….however the war has changed these plans, and Unicorn was commissioned as light fleet aircraft carrier.”.
Dla mnie wniosek jest taki. Na czas pokoju Brytyjczycy uznali, że efektywniej (taniej, szybciej) będzie powierzyć naprawy i remonty samolotów wyspecjalizowanym lotniskowcom. Dzięki temu na „zwykłych” lotniskowcach będzie można oszczędzić na personelu technicznym, urządzeniach i zapasach części. Jednak w czasie wojny zmieniają się priorytety i lotniskowiec warsztatowy służy, jako zwykły lekki.
H_Babbock
Nie pierwszy raz mój pomysł Cię nie przekonuje i pewnie nie ostatni, ale wg mnie, na tym polega sens tego bloga, że ja przedstawiam swoje mniej lub bardziej autorskie propozycje, a Czytelnicy mają święte prawo do ich subiektywnej i krytycznej oceny. Naprawdę nie chciałbym, aby mój blog stał się kółkiem wzajemnej adoracji, a komentarze litanią pochwał dla autora.
UsuńOstatni akapit Twojego komentarza potwierdza to, co pisałem 10 czerwca 2018 20:15 - "Okręt był budowany jako jednostka pomocnicza dla lotniskowców floty i tylko sytuacja wojenna skłoniła Brytyjczyków do użycia go w charakterze klasycznego lekkiego lotniskowca."
JKS
Cenne, jak zwykle, powyższe uwagi Kolegi H_Babbock. Zastanawia, dlaczego tylko Brytyjczycy zdecydowali się na budowę takich okrętów. Może inne kraje, po prostu, używały do tego celu starszych/wolniejszych/mniejszych lotniskowców bojowych?
UsuńŁK