środa, 14 listopada 2018

Wiadomości z floty nr 60/2/1945



Wiadomości z floty nr 60/2/1945

Okręty.
Skreślono z listy floty i oddano do złomowania następujące okręty:
- 4 torpedowce typu Lew (TB-11 1925),
- 3 ścigacze artyleryjskie typu SA-5 (MGB-5 1928),
- 12 ścigaczy torpedowych typu ST-13 (MTB-13 1928),
- 48 małych okrętów desantowych piechoty typu OD-3 (LSS-3 1934),
- 24 kutry desantowe typu KD-7 (LC-7 1934),
- okręt-bazę OP Rysy (SDS-2 1921).
Sprzedano:
- do Argentyny krążownik lekki Łeba (typ Kołobrzeg CL-18 1924) za kwotę 1 238 tys. zł.
- do Wenezueli 2 trałowce typu Nysa (MSC-24 1926) za łączną kwotę 911 tys. zł.
- do Meksyku 2 trałowce typu Nysa (MSC-24 1926) za łączną kwotę 911 tys. zł.
- do Chin 4 trałowce typu Nysa (MSC-24 1926) za łączną kwotę 1 614 tys. zł.
- krajowemu armatorowi 2 szybkie transportowce wojska typu Howerla (TS-10 1943) za łączną kwotę 120 590 tys. zł.
Uzbrojenie.
Eksperymentalnie zamontowano na okręcie rozpoznania radiowego Rubin wieże 152 mm o kącie podniesienia 80o.
Na tejże jednostce zamontowano najnowszy typ radaru kontroli przestrzeni powietrznej  RWN-P-2.
Inne.
W II kwartale br. zdemobilizowano kolejne 4 532 osób (łącznie od zakończenia wojny 10 864) personelu pływającego, nie licząc członków Ochotniczej Rezerwy Marynarki Wojennej (prawie 30 000 osób) i zmobilizowanych uprzednio załóg statków handlowych (RMW).
Większość tubylczych jednostek kolonialnych powróciła do miejsc swego pokojowego stacjonowania.

2 komentarze:

  1. Czy tych jednostek desantowych nie dało się wykorzystać w charakterze np. małych, lokalnych promów pasażersko-towarowych? Były aż tak wyeksploatowane? Okręt-baza "Rysy" też mógłby chyba znaleźć nabywcę wśród flot "II ligi". Po przebudowie mógłby posłużyć nowemu właścicielowi jeszcze dobre 15 lat. Natomiast nie mogę się nadziwić, że dopiero teraz poszły na złom te ścigacze z 1928 r. Dla takiego "drobiazgu" 15 lat służby, to aż nadto! :)
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  2. "Czy tych jednostek desantowych nie dało się wykorzystać w charakterze np. małych, lokalnych promów pasażersko-towarowych?" Teoretycznie dałoby się, lecz po pierwsze, wymagałoby to znacznych i kosztownych ingerencji w konstrukcję (szczególnie w przypadku LSS), a po drugie, mniejsze okręty desantowe są budowane do celów doraźnych, z założeniem krótkotrwałej eksploatacji, a więc ich żywotność jest niewielka. Tak, czy inaczej, nikt nie zdecydował się na zainwestowanie w tak niepewny biznes.
    Podobnie jest w przypadku "Rysów", ten bardzo wyspecjalizowany (i mocno już wysłużony) okręt wymagałby bardzo kosztownej adaptacji do zadań cywilnych; prywatni armatorzy potrafią liczyć!
    Rzeczywiście, skasowane ścigacze były już mocno zużyte, ale w sytuacji naszego zaangażowania głównych sił na Wschodzie, mogły jeszcze pełnić rolę instrumentu "odstraszania" na Bałtyku.

    JKS

    OdpowiedzUsuń