Holownik typu Niedźwiedź (1945) (2 szt.)
Ponieważ,
mocno wyeksploatowane holowniki typu Żubr
(TUG-5 1921) są już „na wylocie”, podjęto decyzję o budowie ich następców. Są
to nominalnie holowniki redowe, lecz o zdolnościach pełnomorskich, przynajmniej
na Bałtyku i akwenach przyległych.
Nowe
okręty charakteryzują się silną konstrukcją, stosunkowo dużą mocą maszyn i
bardzo dobrymi właściwościami morskimi. Są w stanie samodzielnie holować na
pełnym morzu jednostki o wyporności do ok. 35 tys. t, a w portach i na redach
praktycznie bez ograniczeń wyporności.
Dodatkowo
wyposażone są w armatkę wodną do celów p.poż., a w razie potrzeby mogą przewieźć do 15 t
ładunku.
Uzbrojenie
holowników jest symboliczne i służy wyłącznie do samoobrony plot.
Obszarem
operacyjnym Niedźwiedzi ma być z
założenia Bałtyk, lecz niewykluczone jest ich użycie na akwenach przyległych
(Morza Północne i Norweskie, Kanał La Manche, Biskaje).
Skorygowano
niektóre parametry z raportu (moc maszyn, odporność na trafienia, liczbę załogi,
podział ciężarów), dla uzyskania rozsądnych wartości.
Niedźwiedź, Poland Tugboat laid down 1945
Displacement:
666
t light; 683 t standard; 728 t normal; 763 t full load
Dimensions: Length (overall / waterline) x
beam x draught (normal/deep)
(136,39
ft / 131,23 ft) x 37,73 ft x (10,83 / 11,21 ft)
(41,57
m / 40,00 m) x 11,50 m x (3,30 / 3,42 m)
Armament:
4
- 0,98" / 25,0 mm 65,0 cal guns - 0,55lbs / 0,25kg shells, 2 500 per
gun
Anti-air guns in deck mounts, 1944 Model
2 x Twin mounts on centreline ends, evenly
spread
1
raised mount - superfiring
Weight of broadside 2 lbs / 1 kg
Machinery:
Oil
fired boilers, complex reciprocating steam engines,
Direct
drive, 2 shafts, 2 700 ihp / 2 016 Kw = 12,00 kts
Range
6 000nm at 8,00 kts
Bunker
at max displacement = 80 tons
Complement:
46
Cost:
£0,198
million / $0,794 million
Distribution of weights at normal
displacement:
Armament:
1 tons, 0,1%
-
Guns: 1 tons, 0,1%
Machinery:
74 tons, 10,0%
Hull,
fittings & equipment: 439 tons, 55,0%
Fuel,
ammunition & stores: 102 tons, 14,0%
Miscellaneous
weights: 152 tons, 20,9%
- Hull below water: 123 tons
- Hull above water: 17 tons
- On freeboard deck: 10 tons
- Above deck: 2 tons
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability
(Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
2 517 lbs / 1 142 Kg = 1 955,1
x 1,0 " / 25 mm shells or 0,6 torpedoes
Stability
(Unstable if below 1.00): 1,74
Metacentric
height 2,9 ft / 0,9 m
Roll
period: 9,4 seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 84 %
-
Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,00
Seaboat
quality (Average = 1.00): 1,68
Hull form characteristics:
Hull
has a flush deck,
a normal bow and a round stern
Block
coefficient (normal/deep): 0,475 / 0,481
Length
to Beam Ratio: 3,48 : 1
'Natural
speed' for length: 11,46 kts
Power
going to wave formation at top speed: 57 %
Trim
(Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
Bow
angle (Positive = bow angles forward): 17,50 degrees
Stern
overhang: 1,64 ft / 0,50 m
Freeboard
(% = length of deck as a percentage of waterline length):
Fore
end, Aft end
- Forecastle: 20,00%, 11,15 ft /
3,40 m, 9,51 ft / 2,90 m
- Forward deck: 29,00%, 9,51 ft / 2,90
m, 7,87 ft / 2,40 m
- Aft deck: 29,00%, 7,87 ft / 2,40 m, 8,53 ft / 2,60 m
- Quarter deck: 22,00%, 8,53 ft / 2,60
m, 8,86 ft / 2,70 m
- Average freeboard: 8,85 ft / 2,70 m
Ship
tends to be wet forward
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low =
better): 39,4%
-
Above water (accommodation/working, high = better): 75,2%
Waterplane
Area: 3 226 Square feet or 300 Square metres
Displacement
factor (Displacement / loading): 319%
Structure
weight / hull surface area: 104 lbs/sq ft or 505 Kg/sq metre
Hull
strength (Relative):
-
Cross-sectional: 2,28
-
Longitudinal: 12,51
-
Overall: 2,70
Excellent
machinery, storage, compartmentation space
Cramped
accommodation and workspace room
Ship
has slow, easy roll, a good, steady gun platform
Excellent
seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather
Sensors:
1 x RN-1
1 x RWN-M-1
Niedźwiedź (1945)
Rosomak (1945)
Muszę przyznać, że zaskoczyłeś mnie rodzajem napędu. Sądziłem, że pęd do nowoczesności każe Ci zastosować diesle z przekładnia elektryczną. Choć przyznaję, ze dla holowników ten rodzaj napędu jest akceptowalny jeszcze przez najbliższą dekadę. Wbrew temu, co piszesz ("holowniki redowe"), są to "rasowe" holowniki pełnomorskie, zdolne nawet, w ograniczonym zakresie, do służby oceanicznej.
OdpowiedzUsuńŁK
Przyszłość napędu holowników to kombinowane układy diesli i elektromotorów, pracujących na różnorakiego rodzaju pędniki (śruby klasyczne, pędniki cykloidalne, strugowodne itp.). Te okręty - jako chyba już ostatnie - wykorzystują odporną na przeciążenia i łatwo skalowalną w zakresie mocy i obrotów klasyczną maszynę parową.
UsuńNapisałem, że są to tylko nominalnie holowniki redowe; jak słusznie zauważyłeś, ich możliwości wykraczają znacznie poza redy portowe.
JKS
Masz rację, że klasyczna, tłokowa maszyna parowa ma jednak wiele zalet. Ja dodałbym i tę, że jest to urządzenie bardzo wdzięczne dla "rewitalizacji". Taką maszynę, jeśli jest na bieżąco konserwowana i starannie eksploatowana, można "wskrzesić do życia" praktycznie nieograniczoną ilość razy.
UsuńŁK
PS. Czy będzie jeszcze jakiś "gruby" temat, czy to już definitywne wygaszanie tej odsłony bloga?
To już (niestety?) ostatni post okrętowy tej odsłony bloga. Wszystko ma swój koniec...
UsuńJKS
No cóż, z pewnością trochę żal, ale ten temat "monograficzny" uległ już naturalnemu wypaleniu. Czy podjąłeś zatem decyzję na temat nowej formuły bloga? Zawsze, przynajmniej przez pewien czas, można kontynuować tematy z gatunku miscellaneów...
OdpowiedzUsuńŁK
Raczej już wiem, jak będzie wyglądał blog "drugiej generacji" Opowiem o tym niebawem.
UsuńJKS
Wydawało mi się, że holowniki mają układ napędowy (i w konsekwencji także sterówkę) znacznie bardziej przesunięte do przodu niż tutaj. Na Niedźwiedziu kominy są już za połową okrętu, a sama maszyna musi być blisko rufy.
OdpowiedzUsuńZaskakujący układ dwukominowy. Na tak małej jednostce spodziewałbym się jednego paleniska (nie wiem czy tak to się nazywa) i jednego komina.
Wysokość kominów też jest tutaj „nikczemna”. Na holownikach umieszczano wręcz monstrualnie wysokie kominy. Sądzę, że z powodu charakteru pracy, tylko bardzo wysoki komin, zapewniał nie zadymianie samej jednostki, a także zmniejszał ryzyko zadymienia jednostki holowanej.
PS Jeśli to ostatni post okrętowy to szkoda, że na finał poszło takie „nic”. Ja bym wolał, żeby ostatnia jednostkę stanowił okręt na wpół w nowych czasach. Może eksperymentalny okręt podwodny z nowoczesnym „wielorybim” kadłubem?
H_Babbock
Skoro są dwie maszyny parowe, to i zapewne dwa kotły, a każdy z własnym palnikiem wentylatorowym (paliwem jest tu olej opałowy!), więc zastosowanie dwóch kominów jest również dość naturalnym rozwiązaniem. Myślę, że tak niskie kominy są wyposażone urządzenia mechaniczne do wymuszania odpowiedniego ciągu, ułatwiającego prawidłowy wyrzut spalin. Jeśli założymy, że palniki olejowe mają nowoczesną konstrukcję (a, czemu nie, skoro to okręt JKS? :)), a kominy posiadają dodatkowo system filtracyjny spalin (a, czemu nie, skoro to okręt JKS? :)), to i problemów z zadymianiem być nie powinno.
UsuńŁK
Do kolegi H_Babbocka.
UsuńNa małych holownikach, rzeczywiście sterówka jest blisko dziobu, aby zapewnić miejsce dla napędu. Ten holownik nie zalicza się do małych, stąd miałem większą swobodę w zaprojektowaniu jego architektury.
Para kominów zapewnia lepszą widoczność ze sterówki na rufę; ponadto, przy dwu kotłach nie jest to układ nienaturalny.
Wysokie kominy występują przy kotłach opalanych węglem, gdzie w grę wchodzi tylko naturalny ciąg spalin. Przy kotłach zasilanych olejem opałowym, a tym bardziej z wymuszonym ciągiem spalin, wysokość komina determinowana jest głównie, a czasem jedynie, względami ogólnej architektury okrętu.
Ad PS. Staram(łem) się kierować potrzebami Floty, a nie względami "pod publiczkę"
Publikacja okrętu "przejściowego" mogłaby pobudzić żądania opracowania konstrukcji "jeszcze bardziej modern" i końca by temu nie było.
Do Kolegi ŁK.
Dziękuję za obronę mojej koncepcji. Nawet (w końcu!) mi się spodobał zwrot "czemu nie, skoro to okręt JKS?" ;).
JKS
Zajrzyj na pocztę (tę gmail)! :)
UsuńŁK