piątek, 7 grudnia 2018

Holownik typu Niedźwiedź (1945) (2 szt.)



Holownik typu Niedźwiedź (1945) (2 szt.)

Ponieważ, mocno wyeksploatowane holowniki typu Żubr (TUG-5 1921) są już „na wylocie”, podjęto decyzję o budowie ich następców. Są to nominalnie holowniki redowe, lecz o zdolnościach pełnomorskich, przynajmniej na Bałtyku i akwenach przyległych.
Nowe okręty charakteryzują się silną konstrukcją, stosunkowo dużą mocą maszyn i bardzo dobrymi właściwościami morskimi. Są w stanie samodzielnie holować na pełnym morzu jednostki o wyporności do ok. 35 tys. t, a w portach i na redach praktycznie bez ograniczeń wyporności.
Dodatkowo wyposażone są w armatkę wodną do celów p.poż., a w razie potrzeby mogą przewieźć do 15 t ładunku.
Uzbrojenie holowników jest symboliczne i służy wyłącznie do samoobrony plot.
Obszarem operacyjnym Niedźwiedzi ma być z założenia Bałtyk, lecz niewykluczone jest ich użycie na akwenach przyległych (Morza Północne i Norweskie, Kanał La Manche, Biskaje).
Skorygowano niektóre parametry z raportu (moc maszyn, odporność na trafienia, liczbę załogi, podział ciężarów), dla uzyskania rozsądnych wartości.

 Niedźwiedź, Poland Tugboat laid down 1945


Displacement:
            666 t light; 683 t standard; 728 t normal; 763 t full load

Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
            (136,39 ft / 131,23 ft) x 37,73 ft x (10,83 / 11,21 ft)
            (41,57 m / 40,00 m) x 11,50 m  x (3,30 / 3,42 m)

Armament:
      4 - 0,98" / 25,0 mm 65,0 cal guns - 0,55lbs / 0,25kg shells, 2 500 per gun
              Anti-air guns in deck mounts, 1944 Model
              2 x Twin mounts on centreline ends, evenly spread
                        1 raised mount - superfiring
      Weight of broadside 2 lbs / 1 kg

Machinery:
            Oil fired boilers, complex reciprocating steam engines,
            Direct drive, 2 shafts, 2 700 ihp / 2 016 Kw = 12,00 kts
            Range 6 000nm at 8,00 kts
            Bunker at max displacement = 80 tons

Complement:
            46

Cost:
            £0,198 million / $0,794 million

Distribution of weights at normal displacement:
            Armament: 1 tons, 0,1%
               - Guns: 1 tons, 0,1%
            Machinery: 74 tons, 10,0%
            Hull, fittings & equipment: 439 tons, 55,0%
            Fuel, ammunition & stores: 102 tons, 14,0%
            Miscellaneous weights: 152 tons, 20,9%
               - Hull below water: 123 tons
               - Hull above water: 17 tons
               - On freeboard deck: 10 tons
               - Above deck: 2 tons

Overall survivability and seakeeping ability:
            Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
              2 517 lbs / 1 142 Kg = 1 955,1 x 1,0 " / 25 mm shells or 0,6 torpedoes
            Stability (Unstable if below 1.00): 1,74
            Metacentric height 2,9 ft / 0,9 m
            Roll period: 9,4 seconds
            Steadiness      - As gun platform (Average = 50 %): 84 %
                                   - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,00
            Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,68

Hull form characteristics:
            Hull has a flush deck,
              a normal bow and a round stern
            Block coefficient (normal/deep): 0,475 / 0,481
            Length to Beam Ratio: 3,48 : 1
            'Natural speed' for length: 11,46 kts
            Power going to wave formation at top speed: 57 %
            Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
            Bow angle (Positive = bow angles forward): 17,50 degrees
            Stern overhang: 1,64 ft / 0,50 m
            Freeboard (% = length of deck as a percentage of waterline length):
                                               Fore end,        Aft end
               - Forecastle:            20,00%,  11,15 ft / 3,40 m,  9,51 ft / 2,90 m
               - Forward deck:       29,00%,  9,51 ft / 2,90 m,  7,87 ft / 2,40 m
               - Aft deck:    29,00%,  7,87 ft / 2,40 m,  8,53 ft / 2,60 m
               - Quarter deck:        22,00%,  8,53 ft / 2,60 m,  8,86 ft / 2,70 m
               - Average freeboard:                      8,85 ft / 2,70 m
            Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
            Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 39,4%
                        - Above water (accommodation/working, high = better): 75,2%
            Waterplane Area: 3 226 Square feet or 300 Square metres
            Displacement factor (Displacement / loading): 319%
            Structure weight / hull surface area: 104 lbs/sq ft or 505 Kg/sq metre
            Hull strength (Relative):
                        - Cross-sectional: 2,28
                        - Longitudinal: 12,51
                        - Overall: 2,70
            Excellent machinery, storage, compartmentation space
            Cramped accommodation and workspace room
            Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
            Excellent seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather

Sensors:
1 x RN-1
1 x RWN-M-1

Niedźwiedź (1945)
Rosomak (1945)



10 komentarzy:

  1. Muszę przyznać, że zaskoczyłeś mnie rodzajem napędu. Sądziłem, że pęd do nowoczesności każe Ci zastosować diesle z przekładnia elektryczną. Choć przyznaję, ze dla holowników ten rodzaj napędu jest akceptowalny jeszcze przez najbliższą dekadę. Wbrew temu, co piszesz ("holowniki redowe"), są to "rasowe" holowniki pełnomorskie, zdolne nawet, w ograniczonym zakresie, do służby oceanicznej.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyszłość napędu holowników to kombinowane układy diesli i elektromotorów, pracujących na różnorakiego rodzaju pędniki (śruby klasyczne, pędniki cykloidalne, strugowodne itp.). Te okręty - jako chyba już ostatnie - wykorzystują odporną na przeciążenia i łatwo skalowalną w zakresie mocy i obrotów klasyczną maszynę parową.
      Napisałem, że są to tylko nominalnie holowniki redowe; jak słusznie zauważyłeś, ich możliwości wykraczają znacznie poza redy portowe.

      JKS

      Usuń
    2. Masz rację, że klasyczna, tłokowa maszyna parowa ma jednak wiele zalet. Ja dodałbym i tę, że jest to urządzenie bardzo wdzięczne dla "rewitalizacji". Taką maszynę, jeśli jest na bieżąco konserwowana i starannie eksploatowana, można "wskrzesić do życia" praktycznie nieograniczoną ilość razy.
      ŁK

      PS. Czy będzie jeszcze jakiś "gruby" temat, czy to już definitywne wygaszanie tej odsłony bloga?

      Usuń
    3. To już (niestety?) ostatni post okrętowy tej odsłony bloga. Wszystko ma swój koniec...

      JKS

      Usuń
  2. No cóż, z pewnością trochę żal, ale ten temat "monograficzny" uległ już naturalnemu wypaleniu. Czy podjąłeś zatem decyzję na temat nowej formuły bloga? Zawsze, przynajmniej przez pewien czas, można kontynuować tematy z gatunku miscellaneów...
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej już wiem, jak będzie wyglądał blog "drugiej generacji" Opowiem o tym niebawem.

      JKS

      Usuń
  3. Wydawało mi się, że holowniki mają układ napędowy (i w konsekwencji także sterówkę) znacznie bardziej przesunięte do przodu niż tutaj. Na Niedźwiedziu kominy są już za połową okrętu, a sama maszyna musi być blisko rufy.
    Zaskakujący układ dwukominowy. Na tak małej jednostce spodziewałbym się jednego paleniska (nie wiem czy tak to się nazywa) i jednego komina.
    Wysokość kominów też jest tutaj „nikczemna”. Na holownikach umieszczano wręcz monstrualnie wysokie kominy. Sądzę, że z powodu charakteru pracy, tylko bardzo wysoki komin, zapewniał nie zadymianie samej jednostki, a także zmniejszał ryzyko zadymienia jednostki holowanej.

    PS Jeśli to ostatni post okrętowy to szkoda, że na finał poszło takie „nic”. Ja bym wolał, żeby ostatnia jednostkę stanowił okręt na wpół w nowych czasach. Może eksperymentalny okręt podwodny z nowoczesnym „wielorybim” kadłubem?

    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro są dwie maszyny parowe, to i zapewne dwa kotły, a każdy z własnym palnikiem wentylatorowym (paliwem jest tu olej opałowy!), więc zastosowanie dwóch kominów jest również dość naturalnym rozwiązaniem. Myślę, że tak niskie kominy są wyposażone urządzenia mechaniczne do wymuszania odpowiedniego ciągu, ułatwiającego prawidłowy wyrzut spalin. Jeśli założymy, że palniki olejowe mają nowoczesną konstrukcję (a, czemu nie, skoro to okręt JKS? :)), a kominy posiadają dodatkowo system filtracyjny spalin (a, czemu nie, skoro to okręt JKS? :)), to i problemów z zadymianiem być nie powinno.
      ŁK

      Usuń
    2. Do kolegi H_Babbocka.
      Na małych holownikach, rzeczywiście sterówka jest blisko dziobu, aby zapewnić miejsce dla napędu. Ten holownik nie zalicza się do małych, stąd miałem większą swobodę w zaprojektowaniu jego architektury.
      Para kominów zapewnia lepszą widoczność ze sterówki na rufę; ponadto, przy dwu kotłach nie jest to układ nienaturalny.
      Wysokie kominy występują przy kotłach opalanych węglem, gdzie w grę wchodzi tylko naturalny ciąg spalin. Przy kotłach zasilanych olejem opałowym, a tym bardziej z wymuszonym ciągiem spalin, wysokość komina determinowana jest głównie, a czasem jedynie, względami ogólnej architektury okrętu.
      Ad PS. Staram(łem) się kierować potrzebami Floty, a nie względami "pod publiczkę"
      Publikacja okrętu "przejściowego" mogłaby pobudzić żądania opracowania konstrukcji "jeszcze bardziej modern" i końca by temu nie było.
      Do Kolegi ŁK.
      Dziękuję za obronę mojej koncepcji. Nawet (w końcu!) mi się spodobał zwrot "czemu nie, skoro to okręt JKS?" ;).

      JKS

      Usuń
    3. Zajrzyj na pocztę (tę gmail)! :)
      ŁK

      Usuń