Okręt-muzeum Kazimierz Wielki 1869/1893/1905/1947
W
formie postu przejściowego, przedstawiam okręt-muzeum Kazimierz Wielki. Post nazwałem przejściowym, ponieważ z jednej
strony odwołuje się on do historii Państwa polskiego z poprzedniej odsłony
bloga, a z drugiej wpisuje w nową blogową formułę.
Pomysłodawcą
i pierwotnym autorem tematu jest kolega ŁK, ponieważ jednak pozwoliłem sobie na
dokonanie pewnych zmian w Jego projekcie, zgadza się On jedynie na miano
„inspiratora” Tyle wstępnych wyjaśnień, teraz ad rem.
W
roku 1865 Turcja zamówiła w brytyjskiej stoczni Thames Iron Works w Blackwall
pancernik bateryjny, o projektowanej nazwie Fatikh.
W tym samym roku odbyło się położenie stępki. Problemy z wypłacalnością
zamawiającego spowodowały opóźnienia w budowie; ostatecznie na początku roku
1867 prawa do okrętu (bez uzbrojenia i części wyposażenia) wykupiło nasze
Państwo. Okręt został wodowany w kwietniu 1868 roku; po wykonaniu prób
odbiorczych maszyn, przeszedł do francuskiej stoczni Arsenal de Lorient, gdzie
nastąpił montaż uzbrojenia i pozostałej części wyposażenia. W maju 1869 roku
okręt został przejęty przez polską MW pod nazwą Kazimierz Wielki.
Opisywana
jednostka była pierwszym dużym okrętem pancernym w polskiej flocie i do roku
1878 jej okrętem flagowym. Prócz napędu parowego nosiła takielunek fregaty o
powierzchni ożaglowania ok. 2480 m2.
Napęd
mechaniczny pozwalał na uzyskanie prędkości 14,7 w, a przy wspomaganiu żaglami
do 15,7 w. Na samych żaglach okręt osiągał prędkość średnią 6-7 w (największa
zmierzona 14,5 w).
Na
uzbrojenie składało się z 18 umieszczonych na pokładzie bateryjnym odprzodowych
dział 240/18 M1869 oraz 4 umieszczone w kasztelach odprzodowe działa 165/18
M1860.
Opancerzenie
żelazne obejmowało główny pas burtowy o grubości 305 mm, pas bateryjny o
grubości 203 mm, dziobowy i rufowy pasy burtowe o grubości 152 mm, kasztele o grubości
152 mm oraz stropy pokładu bateryjnego i kaszteli o grubości 51 mm. Dziobowe
stanowisko dowodzenia miało pancerz 102, a rufowe 51 mm.
Okręt
charakteryzował się bardzo dobrymi właściwościami morskimi, a także stosunkowo
dużą przestronnością wnętrz.
W
roku 1882 jednostka przeszła remont główny, w czasie którego m.in. wymieniono
kotły, wyremontowano maszynę parową oraz zamontowano dodatkowe 4 działka
rewolwerowe Vx37 M1872.
Kazimierz Wielki, Poland
Central battery ironclad 1869
Displacement:
9 561 t light; 10 040 t standard; 10 591 t
normal; 11 031 t full load
Dimensions: Length
(overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
(377,69 ft / 356,30 ft) x 60,04 ft x (28,08 / 29,07 ft)
(115,12 m / 108,60 m) x 18,30 m x (8,56 / 8,86 m)
Armament:
18 - 9,45" / 240 mm 18,0 cal guns -
311,43lbs / 141,26kg shells, 80 per gun
Muzzle loading
guns in broadside mounts, 1868 Model
18 x Single
mounts on sides, evenly spread
18 hull mounts on upper deck - limited use in
heavy seas
4 -
6,48" / 165 mm 18,0 cal guns - 90,17lbs / 40,90kg shells, 90 per gun
Muzzle loading
guns in casemate mounts, 1860 Model
4 x Single mounts
on sides, evenly spread
Weight of broadside 2 983 lbs / 1 353 kg
Armour:
- Belts: Width
(max) Length (avg) Height (avg)
Main: 12,0" /
305 mm 219,82 ft / 67,00 m 13,78 ft / 4,20 m
Ends: 5,98" /
152 mm 134,51 ft / 41,00 m 13,78 ft / 4,20 m
1,97 ft / 0,60 m
Unarmoured ends
Upper: 7,99" /
203 mm 219,82 ft / 67,00 m 7,87 ft / 2,40 m
Main Belt covers
95% of normal length
- Gun armour: Face (max) Other
gunhouse (avg) Barbette/hoist
(max)
2nd: 5,98"
/ 152 mm - -
- Armoured deck - single deck:
For and Aft decks: 2,01" / 51 mm
- Conning towers: Forward 4,02" / 102
mm, Aft 2,01" / 51 mm
Machinery:
Coal fired boilers, simple reciprocating steam engines,
Direct drive, 1 shaft, 8 440 ihp / 6 296 Kw = 14,7
kts
Range 1 500nm at 10,00 kts
Bunker at max displacement = 991 tons (100% coal)
Complement:
521 - 678
Cost:
£0,741 million / $2,964 million
Distribution of weights
at normal displacement:
Armament: 297 tons, 2,8%
- Guns: 297
tons, 2,8%
Armour: 3 218 tons, 30,4%
- Belts:
2 659 tons, 25,1%
- Armament: 47
tons, 0,4%
- Armour Deck:
449 tons, 4,2%
- Conning
Towers: 63 tons, 0,6%
Machinery: 2 114 tons, 20,0%
Hull, fittings & equipment: 3 873 tons, 36,6%
Fuel, ammunition & stores: 1 029 tons, 9,7%
Miscellaneous weights: 60 tons, 0,6%
- Above deck: 60
tons
Overall survivability
and seakeeping ability:
Survivability (Non-critical penetrating hits needed to
sink ship):
10 939 lbs /
4 962 Kg = 37,2 x 9,4 " / 240 mm shells
Stability (Unstable if below 1.00): 1,22
Metacentric height 3,4 ft / 1,0 m
Roll period: 13,8 seconds
Steadiness - As
gun platform (Average = 50 %): 100 %
- Recoil effect (Restricted arc if
above 1.00): 0,85
Seaboat quality
(Average = 1.00): 2,00
Hull form
characteristics:
Hull has low forecastle,
a ram bow and a
cruiser stern
Block coefficient (normal/deep): 0,617 / 0,621
Length to Beam Ratio: 5,93 : 1
'Natural speed' for length: 18,88 kts
Power going to wave formation at top speed: 43 %
Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
Bow angle (Positive = bow angles forward): -18,00 degrees
Stern overhang: 4,00 ft / 1,22 m
Freeboard (% = length of deck as a percentage of
waterline length):
Fore end, Aft end
- Forecastle: 14,00%, 18,37 ft / 5,60 m, 18,37 ft / 5,60 m
- Forward deck: 31,00%,
23,62 ft / 7,20 m, 23,62 ft /
7,20 m
- Aft deck: 31,00%,
23,62 ft / 7,20 m, 23,62 ft /
7,20 m
- Quarter deck: 24,00%,
23,62 ft / 7,20 m, 23,62 ft /
7,20 m
- Average
freeboard: 22,89 ft /
6,98 m
Ship tends to be wet forward
Ship space, strength and
comments:
Space - Hull below
water (magazines/engines, low = better): 77,0%
- Above water (accommodation/working, high =
better): 134,7%
Waterplane Area: 15 592 Square feet or 1 449
Square metres
Displacement factor (Displacement / loading): 124%
Structure weight / hull surface area: 140 lbs/sq ft or
685 Kg/sq metre
Hull strength (Relative):
- Cross-sectional: 0,87
- Longitudinal: 4,67
- Overall: 1,02
Excellent machinery, storage, compartmentation space
Excellent accommodation and workspace room
Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
Excellent seaboat, comfortable, can fire her guns in the
heaviest weather
Na
początku roku 1892 okręt został skierowany do stoczni w Gdańsku, celem
przebudowy na krążownik pancerny. Nowa artyleria została zakupiona we Francji,
a większość pozostałych dostaw zrealizował przemysł krajowy.
W
ramach przebudowy wykonano:
- całkowitą
wymianę napędu, zamontowano kotły systemu Belleville’a oraz trzy maszyny parowe
trójstopniowego rozprężania;
- całkowitą
wymianę artylerii;
- montaż
czterech podwodnych wt kalibru 450 mm;
- wymianę
burtowego opancerzenia żelaznego na stalowy z zakładów Creusot, ze
zmniejszeniem jego grubości;
- wymianę
pokładowego opancerzenia żelaznego na stalowy z zakładów Creusot, ze
zwiększeniem jego grubości (25 mm na pokładzie górnym i 75 mm na głównym);
- przebudowę
dziobowej części kadłuba, nadbudówek, masztów, kominów itp. oraz częściową
rearanżerację pomieszczeń wewnętrznych kadłuba.
Prędkość
maksymalna okrętu wzrosła do 19,0 w, zasięg do 4500 Mm.
Sporą
trudnością był montaż artylerii kazamatowej, z uwagi na odbiegające od pionu
burty okrętu; umieszczono tam elementy standardowych wież Ix138,6 mm o
sektorach ostrzału ± 40-140o. Na rysunku wszystkie działa kazamatowe
ukazane są w pozycji ± 90o, tylko ze względu na ograniczenia Painta
oraz wygodę rysującego :). Warto
zauważyć, że aż do roku 1907 prezentowany okręt miał największy kaliber dział
artylerii głównej, spośród wszystkich krążowników pancernych świata.
Przebudowę
zakończono jesienią roku 1893; okręt powrócił do służby, pełniąc rolę okrętu
flagowego naszej floty kolonialnej i stacjonując w Tanjung Pandan na Belitung.
Kazimierz Wielki, Poland Armored cruiser 1893
Displacement:
9 488
t light; 9 863 t standard; 10 591 t normal; 11 173 t full load
Dimensions: Length (overall / waterline) x
beam x draught (normal/deep)
(377,69
ft / 356,30 ft) x 60,04 ft x (28,08 / 29,37 ft)
(115,12
m / 108,60 m) x 18,30 m x (8,56 / 8,95
m)
Armament:
2
- 10,79" / 274 mm 45,0 cal guns - 633,01lbs / 287,13kg shells, 90 per gun
Breech loading guns in turret on barbette
mounts, 1893 Model
2 x Single mounts on centreline ends, evenly
spread
16 - 5,46" / 139 mm 45,0 cal guns - 81,92lbs / 37,16kg shells, 120
per gun
Breech loading guns in casemate mounts, 1891
Model
16 x Single mounts on sides, evenly spread
12
hull mounts in casemates - limited use in heavy seas
12 - 2,56" / 65,0 mm 50,0 cal guns - 8,86lbs / 4,02kg shells, 180
per gun
Quick firing guns in deck mounts, 1891 Model
12 x
Single mounts on sides, evenly spread
9
- 1,46" / 37,0 mm 35,0 cal guns - 1,41lbs / 0,64kg shells, 300 per gun
Quick firing guns in deck mounts, 1886 Model
6 x Single mounts on sides, evenly spread
6
raised mounts
3 x Single mounts on centreline ends,
majority forward
3
double raised mounts
Weight of broadside 1 982 lbs / 899 kg
Main Torpedoes
4
- 17,7" / 450 mm, 20,77 ft / 6,33 m torpedoes - 0,572 t each, 2,290 t
total
below
water reloads + 4 reload
Armour:
-
Belts: Width (max) Length (avg) Height
(avg)
Main: 9,84" / 250 mm 245,41 ft / 74,80 m 13,78
ft / 4,20 m
Ends: 3,94" / 100 mm 110,92 ft / 33,80 m 13,78
ft / 4,20 m
0,66 ft / 0,20 m
Upper: 5,91" / 150 mm 245,73 ft / 74,90 m 7,87
ft / 2,40 m
Main Belt covers 106% of normal length
-
Gun armour: Face (max) Other gunhouse (avg) Barbette/hoist (max)
Main: 7,87" / 200 mm 5,91" / 150 mm 7,87"
/ 200 mm
2nd: 5,91" / 150 mm - -
-
Armoured deck - multiple decks:
For
and Aft decks: 3,94" / 100 mm
-
Conning towers: Forward 9,84" / 250 mm, Aft 5,91" / 150 mm
Machinery:
Coal
fired boilers, complex reciprocating steam engines,
Direct
drive, 3 shafts, 14 779 ihp / 11 025 Kw = 19,00 kts
Range
4 500nm at 10,00 kts
Bunker
at max displacement = 1 310 tons (100% coal)
Complement:
521
- 678
Cost:
£0,882
million / $3,529 million
Distribution of weights at normal
displacement:
Armament:
511 tons, 4,8%
- Guns: 508 tons, 4,8%
- Weapons: 3 tons, 0,0%
Armour:
3 815 tons, 36,0%
- Belts: 2 170 tons, 20,5%
- Armament: 510 tons, 4,8%
- Armour Deck: 972 tons, 9,2%
- Conning Towers: 164 tons, 1,5%
Machinery:
2 593 tons, 24,5%
Hull,
fittings & equipment: 2 566 tons, 24,2%
Fuel,
ammunition & stores: 1 103 tons, 10,4%
Miscellaneous
weights: 2 tons, 0,0%
- Hull below water: 2 tons
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability
(Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
10 876 lbs / 4 933 Kg = 17,1 x 10,8
" / 274 mm shells or 1,6 torpedoes 450 mm
Stability
(Unstable if below 1.00): 1,23
Metacentric
height 3,4 ft / 1,0 m
Roll
period: 13,7 seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 84 %
-
Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,52
Seaboat
quality (Average = 1.00): 1,67
Hull form characteristics:
Hull
has raised forecastle,
a ram bow and a cruiser stern
Block
coefficient (normal/deep): 0,617 / 0,623
Length
to Beam Ratio: 5,93 : 1
'Natural
speed' for length: 18,88 kts
Power
going to wave formation at top speed: 54 %
Trim
(Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
Bow
angle (Positive = bow angles forward): -18,00 degrees
Stern
overhang: 4,00 ft / 1,22 m
Freeboard
(% = length of deck as a percentage of waterline length):
Fore
end, Aft end
- Forecastle: 14,00%, 23,62 ft /
7,20 m, 23,62 ft / 7,20 m
- Forward deck: 34,50%, 18,37 ft / 5,60
m, 18,37 ft / 5,60 m
- Aft deck: 34,50%, 18,37 ft / 5,60 m, 18,37 ft / 5,60 m
- Quarter deck: 17,00%, 18,37 ft /
5,60 m, 18,37 ft / 5,60 m
- Average freeboard: 19,11 ft / 5,82 m
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low =
better): 96,4%
-
Above water (accommodation/working, high = better): 106,8%
Waterplane
Area: 15 896 Square feet or 1 477 Square metres
Displacement
factor (Displacement / loading): 98%
Structure
weight / hull surface area: 107 lbs/sq ft or 522 Kg/sq metre
Hull
strength (Relative):
-
Cross-sectional: 0,88
-
Longitudinal: 3,30
-
Overall: 1,01
Adequate
machinery, storage, compartmentation space
Adequate
accommodation and workspace room
Ship
has slow, easy roll, a good, steady gun platform
Excellent
seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather
Postępujące
zużycie kadłuba i mechanizmów, skłoniło Admiralicję w roku 1905 do wycofania Kazimierza Wielkiego z pierwszej linii.
Z okrętu zdemontowano m.in.: rufową kotłownię, dwie maszyny parowe, osiem
kazamatowych dział 138,6 mm, osiem dział 65 mm, dwa działka 37 mm oraz
wyrzutnie torpedowe. Tak przekształcony okręt, stacjonował nadal w Tanjung
Pandan na wyspie Belitung, pełniąc tam potrójną rolę; hulku mieszkalnego,
bunkierki węglowej i okrętu obrony wybrzeża. Jako hulk, okręt posiadał
pomieszczenia dla ok. 420 osób, nie licząc załogi stałej (ok. 130 osób). Jako
bunkierka, posiadał w miejscu zdemontowanych urządzeń napędowych magazyny węgla
(1350 t) oraz amunicji i części zamiennych (75 t). Redukcja napędu i uzbrojenia
spowodowała zmniejszenie zanurzenia do 7,66 m, wydłużenie linii wodnej do 110,1
m i obniżenie wyporności normalnej do 9 577 t.
Kazimierz Wielki, Poland Hulk/coastal defence
ship 1905
Displacement:
8 872
t light; 9 213 t standard; 9 577 t normal; 9 868 t full load
Dimensions: Length (overall / waterline) x
beam x draught (normal/deep)
(382,61
ft / 361,22 ft) x 60,04 ft x (25,13 / 25,78 ft)
(116,62
m / 110,10 m) x 18,30 m x (7,66 / 7,86
m)
Armament:
2
- 10,79" / 274 mm 45,0 cal guns - 633,01lbs / 287,13kg shells, 120 per gun
Breech loading guns in turret on barbette
mounts, 1893 Model
2 x Single mounts on centreline ends, evenly
spread
8
- 5,46" / 139 mm 45,0 cal guns - 81,93lbs / 37,16kg shells, 160 per gun
Breech loading guns in casemate mounts, 1891
Model
8 x Single mounts on sides, evenly spread
4
hull mounts in casemates -limited use in heavy seas
4
- 2,56" / 65,0 mm 50,0 cal guns - 8,87lbs / 4,02kg shells, 240 per gun
Quick firing guns in deck mounts, 1891 Model
4 x Single mounts on sides, evenly spread
7
- 1,46" / 37,0 mm 35,0 cal guns - 1,41lbs / 0,64kg shells, 400 per gun
Quick firing guns in deck mounts, 1886 Model
4 x Single mounts on sides, evenly spread
4
raised mounts
3 x Single mounts on centreline ends,
majority forward
3
double raised mounts
Weight of broadside 1 617 lbs / 734 kg
Armour:
-
Belts: Width (max) Length (avg) Height
(avg)
Main: 9,84" / 250 mm 245,41 ft / 74,80 m 13,78
ft / 4,20 m
Ends: 3,94" / 100 mm 110,24 ft / 33,80 m 13,78
ft / 4,20 m
5,58 ft / 1,70 m Unarmoured ends
Upper: 5,91" / 150 mm 245,73 ft / 74,90 m 7,87
ft / 2,40 m
Main Belt covers 105% of normal length
-
Hull void:
0,00"
/ 0 mm
0,00 ft / 0,00 m 0,00 ft /
0,00 m
-
Gun armour: Face (max) Other gunhouse (avg) Barbette/hoist (max)
Main: 7,87" / 200 mm 5,91" / 150 mm 7,87"
/ 200 mm
2nd: 5,91" / 150 mm - -
-
Armoured deck - multiple decks:
For
and Aft decks: 3,94" / 100 mm
-
Conning towers: Forward 9,84" / 250 mm, Aft 5,91" / 150 mm
Machinery:
Coal
fired boilers, complex reciprocating steam engines,
Direct
drive, 1 shaft, 4 624 ihp / 3 449 Kw = 14,30 kts
Range
4 500nm at 8,00 kts
Bunker
at max displacement = 656 tons (100% coal)
Complement:
483
- 629
Cost:
£0,556
million / $2,225 million
Distribution of weights at normal
displacement:
Armament:
393 tons, 4,1%
- Guns: 393 tons, 4,1%
Armour:
3 745 tons, 39,1%
- Belts: 2 172 tons, 22,7%
- Armament: 455 tons, 4,8%
- Armour Deck: 965 tons, 10,1%
- Conning Towers: 153 tons, 1,6%
Machinery:
670 tons, 7,0%
Hull,
fittings & equipment: 2 483 tons, 25,9%
Fuel,
ammunition & stores: 705 tons, 7,4%
Miscellaneous
weights: 1 580 tons, 16,5%
- Hull below water: 160 tons
- Hull void weights: 1 350 tons
- Hull above water: 65 tons
- On freeboard deck: 5 tons
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability
(Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
24 923 lbs / 11 305 Kg = 19,7 x
10,8 " / 274 mm shells or 2,0 torpedoes 450 mm
Stability
(Unstable if below 1.00): 1,16
Metacentric
height 3,1 ft / 0,9 m
Roll
period: 14,4 seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 100 %
-
Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,64
Seaboat
quality (Average = 1.00): 2,00
Hull form characteristics:
Hull
has raised forecastle,
a ram bow and a cruiser stern
Block
coefficient (normal/deep): 0,615 / 0,618
Length
to Beam Ratio: 6,02 : 1
'Natural
speed' for length: 19,01 kts
Power
going to wave formation at top speed: 38 %
Trim
(Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
Bow
angle (Positive = bow angles forward): -18,00 degrees
Stern
overhang: 4,00 ft / 1,22 m
Freeboard
(% = length of deck as a percentage of waterline length):
Fore
end, Aft end
- Forecastle: 14,00%, 26,57 ft /
8,10 m, 26,57 ft / 8,10 m
- Forward deck: 34,50%, 21,33 ft / 6,50
m, 21,33 ft / 6,50 m
- Aft deck: 34,50%, 21,33 ft / 6,50 m, 21,33 ft / 6,50 m
- Quarter deck: 17,00%, 21,33 ft /
6,50 m, 21,33 ft / 6,50 m
- Average freeboard: 22,06 ft / 6,72 m
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low =
better): 41,5%
-
Above water (accommodation/working, high = better): 132,6%
Waterplane
Area: 15 773 Square feet or 1 465 Square metres
Displacement
factor (Displacement / loading): 118%
Structure
weight / hull surface area: 97 lbs/sq ft or 475 Kg/sq metre
Hull
strength (Relative):
-
Cross-sectional: 0,87
-
Longitudinal: 4,04
-
Overall: 1,01
Excellent
machinery, storage, compartmentation space
Excellent
accommodation and workspace room
Ship
has slow, easy roll, a good, steady gun platform
Excellent
seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather
W
Tanjung Pandan Kazimierz Wielki
stacjonował do roku 1923, kiedy to został przebazowany na nowo pozyskaną
posiadłość Pembę. Trasę tę (ok. 4200 Mm) okręt pokonał o własnych siłach (na
wszelki wypadek z eskortą holownika), co świadczyło o dobrym jeszcze stanie
urządzeń napędowych.
Po
przybyciu na miejsce, jednostka została zakotwiczona na redzie portu Chake
Chake (później Portus Regius), w takim samym charakterze jak na Belitung. W
związku z oddaniem do służby w roku 1924 pancernika Kazimierz Wielki (BB-4 1924), okręt został przemianowany na Kazimierz III. W roku 1928 cyklon o
niespotykanej sile doprowadził do zerwania się okrętu z kotwic i wyrzucenia go
na rafy w rejonie wysepki Funzi. Specjaliści dokonujący oględzin wraku,
zalecili zdjęcie z niego artylerii i innych wartościowych elementów, a
ściągnięcie z raf uznali – z uwagi na wiek okrętu, rozmiar uszkodzeń i
niewielką wartość bojową – za całkowicie nieopłacalne. W tym stanie Kazimierz III znajdował się do roku
1944.
W
marcu 1945 roku na Pembę przybył służbowo zastępca Szefa Biura Historycznego MW
kmdr Trzasko-Durski. W czasie jednego z rejsów przybrzeżnych zauważył i
rozpoznał wrak Kazimierza III. Względy
emocjonalne (w latach 1921-23 służył na tym okręcie jako zastępca dowódcy)
sprawiły, że postawił sobie za zadanie doprowadzić do rewitalizacji jednostki w
charakterze okrętu muzeum. Przekonując do swojej idei licznych prominentnych
kolegów z MW oraz niektóre inne osobistości, w końcu dopiął swego. W
listopadzie 1945 roku rozpoczęto prace zmierzające do podniesienia okrętu, a
już w lutym Kazimierz III był gotowy
do przeholowania go do Gdańska.
Prace
związane z remontem, konserwacją, rekonstrukcją oraz przystosowaniem jednostki
do celów muzealnych trwały do marca 1947 roku. Po ich zakończeniu, przywrócono
okrętowi pierwotną nazwę Kazimierz Wielki.
Na
okręcie-muzeum zachowano:
- ogólny
wygląd jednostki z lat 1893-1905;
- kotłownię
i maszynownię z roku 1893 (z dodaniem atrapy rufowego komina);
- obydwie
wieże artylerii głównej (zdemontowane ze stanowisk nadbrzeżnych na Pembie);
- całość
artylerii 138,6 mm (bez dwu dział w dziobowym kasztelu) i 65 mm wg stanu z roku
1893;
- 4
działka 37 mm;
- w
miarę możliwości, układ i wystrój pomieszczeń wewnętrznych wg stanu z roku 1893
(dwa osobne pomieszczenia wg stanu z roku 1869).
Dodatkowo,
w dziobowym kasztelu zamontowano (zakupione we Francji) działo 240/18 M1869
oraz (zachowane w Polsce i odrestaurowane) działo 165/18 M1860. Dla zachowania
sylwetki okrętu z roku 1893, dociążono go balastem (beton) tak, aby uzyskać
oryginalne zanurzenie z tegoż roku.
Kazimierz Wielki
jest jedną z kilku najstarszych na świecie oryginalnych jednostek wojennych,
pełniących rolę muzealną. Starszymi, zachowanymi mniej, więcej w całości, są
jedynie (wg stanu na rok 1947):
-
brytyjski okręt liniowy HMS Victory
1778, jako okręt muzeum od roku 1922;
-
amerykańska fregata USS Constitution
1798, jako okręt muzeum od roku 1907;
-
niemiecki okręt podwodny Brandtaucher
1850, jako okręt muzeum od roku 1906;
-
amerykański slup USS Constellation
1855, jako okręt muzeum od 1946;
-
konfederacki okręt podwodny o nieznanej nazwie (nazywany roboczo Bayou
St. John Confederate Submarine) 1862(?), jako okręt muzeum od roku 1908/1942.
Kazimierz Wielki, Poland Museum ship 1947
Displacement:
10 322
t light; 10 538 t standard; 10 591 t normal; 10 633 t full load
Dimensions: Length (overall / waterline) x
beam x draught (normal/deep)
(377,69
ft / 356,30 ft) x 60,04 ft x (28,08 / 28,18 ft)
(115,12
m / 108,60 m) x 18,30 m x (8,56 / 8,59
m)
Armament:
2
- 10,79" / 274 mm 45,0 cal guns - 633,01lbs / 287,13kg shells, 5 per gun
Breech loading guns in turret on barbette
mounts, 1893 Model
2 x Single mounts on centreline ends, evenly
spread
14 - 5,46" / 139 mm 45,0 cal guns - 81,93lbs / 37,16kg shells, 5
per gun
Breech loading guns in casemate mounts, 1891
Model
14 x Single mounts on sides, evenly spread
12
hull mounts in casemates -limited use in heavy seas
12 - 2,56" / 65,0 mm 50,0 cal guns - 8,87lbs / 4,02kg shells, 5 per
gun
Quick firing guns in deck mounts, 1891 Model
12 x Single mounts on sides, evenly spread
4
- 1,46" / 37,0 mm 35,0 cal guns - 1,41lbs / 0,64kg shells, 10 per gun
Quick firing guns in deck mounts, 1886 Model
4 x Single mounts on sides, evenly spread
4
raised Mount
1 - 9,45" / 240 mm 18,0 cal guns -
311,43lbs / 141,26kg shells, 5 per gun
Muzzle loading
guns in casemate mounts, 1868 Model
1 x Single mounts
on sides, fore deck
1 - 6,48" / 165 mm 18,0 cal guns -
90,17lbs / 40,90kg shells, 5 per gun
Muzzle loading
guns in casemate mounts, 1860 Model
1 x Single mounts
on sides, fore deck
Weight of broadside 2 297 lbs / 1 042 kg
Armour:
-
Belts: Width (max) Length (avg) Height
(avg)
Main: 9,84" / 250 mm 245,41 ft / 74,80 m 13,78
ft / 4,20 m
Ends: 3,94" / 100 mm 110,24 ft / 33,80 m 13,78
ft / 4,20 m
0,66 ft / 0,20 m Unarmoured ends
Upper: 5,91" / 150 mm 245,73 ft / 74,90 m 7,87
ft / 2,40 m
Main Belt covers 106% of normal length
-
Hull void:
0,00"
/ 0 mm
0,00 ft / 0,00 m 0,00 ft /
0,00 m
-
Gun armour: Face (max) Other gunhouse (avg) Barbette/hoist (max)
Main: 7,87" / 200 mm 5,91" / 150 mm 7,87"
/ 200 mm
2nd: 5,91" / 150 mm - -
-
Armoured deck - multiple decks:
For
and Aft decks: 3,94" / 100 mm
-
Conning towers: Forward 9,84" / 250 mm, Aft 5,91" / 150 mm
Machinery:
Coal
fired boilers, complex reciprocating steam engines,
Direct
drive, 1 shaft, 4 624 ihp / 3 450 Kw = 14,02 kts
Range
0nm at 8,00 kts
Bunker
at max displacement = 95 tons (100% coal)
Complement:
521
- 678
Cost:
£4,756
million / $19,024 million
Distribution of weights at normal
displacement:
Armament:
504 tons, 4,8%
- Guns: 504 tons, 4,8%
Armour:
3 776 tons, 35,7%
- Belts: 2 170 tons, 20,5%
- Armament: 489 tons, 4,6%
- Armour Deck: 954 tons, 9,0%
- Conning Towers: 164 tons, 1,5%
Machinery:
811 tons, 7,7%
Hull,
fittings & equipment: 2 331 tons, 22,0%
Fuel,
ammunition & stores: 268 tons, 2,4%
Miscellaneous
weights: 2 922 tons, 27,4%
- Hull void weights: 2 900 tons
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability
(Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
25 950 lbs / 11 771 Kg = 19,5 x
10,8 " / 274 mm shells or 2,0 torpedoes
Stability
(Unstable if below 1.00): 1,24
Metacentric
height 3,5 ft / 1,1 m
Roll
period: 13,6 seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 100 %
-
Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,57
Seaboat
quality (Average = 1.00): 2,00
Hull form characteristics:
Hull
has raised forecastle,
a ram bow and a cruiser stern
Block
coefficient (normal/deep): 0,617 / 0,617
Length
to Beam Ratio: 5,93 : 1
'Natural
speed' for length: 18,88 kts
Power
going to wave formation at top speed: 38 %
Trim
(Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
Bow
angle (Positive = bow angles forward): -18,00 degrees
Stern
overhang: 4,00 ft / 1,22 m
Freeboard
(% = length of deck as a percentage of waterline length):
Fore
end, Aft end
- Forecastle: 14,00%, 23,62 ft /
7,20 m, 23,62 ft / 7,20 m
- Forward deck: 34,50%, 18,37 ft / 5,60
m, 18,37 ft / 5,60 m
- Aft deck: 34,50%, 18,37 ft / 5,60 m, 18,37 ft / 5,60 m
- Quarter deck: 17,00%, 18,37 ft /
5,60 m, 18,37 ft / 5,60 m
- Average freeboard: 19,11 ft / 5,82 m
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low =
better): 40,3%
-
Above water (accommodation/working, high = better): 104,7%
Waterplane
Area: 15 592 Square feet or 1 449 Square metres
Displacement
factor (Displacement / loading): 106%
Structure
weight / hull surface area: 98 lbs/sq ft or 479 Kg/sq metre
Hull
strength (Relative):
-
Cross-sectional: 0,88
-
Longitudinal: 3,36
-
Overall: 1,01
Excellent
machinery, storage, compartmentation space
Adequate
accommodation and workspace room
Ship
has slow, easy roll, a good, steady gun platform
Excellent seaboat, comfortable, can
fire her guns in the heaviest weather
Składam Autorowi specjalne podziękowanie za realizację tego projektu. W kwestii przebudowy głównej z 1893 r. chciałbym dodać, że planowana przeze mnie modernizacja miała odbyć się o kilka lat wcześniej i z użyciem pancerza kompozytowego oraz dział czarnoprochowych o mniejszej długości luf (L/30). Tym niemniej wersja przyjęta tutaj - bardziej mi się podoba! :) Wydaje mi się, że rysunek okrętu z 1905 r. powiela idealnie stan z 1893 r., mimo zaznaczonych w raporcie redukcji artylerii i siłowni. Chyba więc zaszła tu jakaś pomyłka. Nie jestem zapewne w pełni obiektywny w ocenie tego projektu, bo jest on również (po trosze!) moim "dziecięciem". Jest to, według mnie, jeden z najlepszych postów, opublikowanych przez Autora, w całej historii bloga. Obszerne potraktowanie tematu czyni zeń niemal "mini-monografię". Jeszcze raz gratuluję i liczę na rozwinięcie się dyskusji, w której jeszcze niechybnie zabiorę głos!
OdpowiedzUsuńŁK
Na razie bez komentarzy.
OdpowiedzUsuńJKS
Na wstępie podziękowania za podziękowania :).
UsuńRysunki z lat 1893 i 1905 mocno się różnią; proszę jeszcze raz porównać.
"Jest to, według mnie, jeden z najlepszych postów, opublikowanych przez Autora, w całej historii bloga." Oceny nie komentuję; pragnę tylko powiedzieć: "nigdy więcej..."
Następny, zgodnie z rankingiem jest nordycki mały drednot.
To już bezczelność! :) Pierwotnie rysunek z 1905 r. był powtórzeniem tego z 1893 r. Sylwestra miałem całkiem trzeźwego, więc wiem, co piszę!
UsuńŁK
"Wsad" do posta był gotowy już 29.12.2018 i do momentu publikacji nic się w nim nie zmieniło.
UsuńJeśli Sylwestra miałeś trzeźwego, to pozostaje mi tylko współczuć :).
W poście jest kilka rysunków; ja sam podczas przewijania tekstu chwilami się gubiłem.
JKS
Jeśli napisałeś to poważnie, to trochę mi przykro, bo "kręcisz"! :) Szkoda, że nie zrobiłem zrzutu z ekranu. A Twój pierwszy "komentarz" najlepiej dowodzi, że nie było wszystko O.K.
UsuńŁK
Jeżeli Tobie jest przykro, to co mam powiedzieć ja, niesłusznie oskarżany o "krętactwa"
UsuńOstatni raz, z pełną odpowiedzialnością oświadczam, że post jest zgodny z dokumentem źródłowym i od momentu publikacji nie był przeze mnie edytowany.
Proponuję zakończyć już ten niepotrzebny spór; następne oskarżenia w tym temacie pozostawię bez odpowiedzi.
JKS
Oj, nieładnie! Więcej jednak sprawy komentować nie będę...
UsuńŁK
Teraz jeszcze merytorycznie. Okręt po modernizacji jest w stylu francuskim, dobrze oddając realia budownictwa okrętowego tego państwa w końcu XIX wieku. Ahistoryczne wydają mi się jedynie dziobowe i rufowe stanowiska dowodzenia. Zdecydowanie są nazbyt "modern". Zauważmy, że podobnie obszerne zakresy przebudów zdarzały się ówcześnie. Można tu przywołać kardynalne modernizacje tureckiego "Mesudiye", portugalskiego "Vasco da Gama" i włoskiego "Dandolo". Dziwi mnie jedynie tak długie, tj. aż do początku lat 90-tych, zachowanie archaicznych dział odprzodowych. Powodowało to, że już w latach 80-tych XIX w., okręt miał przejściowo znikomą wartość bojową.
OdpowiedzUsuńŁK
Widocznie w latach osiemdziesiątych flota była na tyle rozwinięta, że Kazimierz nie był potrzebny w pierwszej linii.
UsuńW pierwotnej konfiguracji nie miał dział dziobowych ani rufowych, mimo że wczesne pancerniki toczyły raczej walki manewrowe.
W latach 1871-1878 polską Flotę zasiliło kilka okrętów silniejszych i nowocześniejszych; stąd modernizacja tej jednostki nie była ówczesnym priorytetem.
Usuń"Ahistoryczne wydają mi się jedynie dziobowe i rufowe stanowiska dowodzenia. Zdecydowanie są nazbyt "modern"." Przecież nie byłbym sobą, gdybym nie... itd.
JKS
Nie zmienia to stanu rzeczy, że okręt mający w 1892 r. działa odprzodowe to całkowity przeżytek. Nie wiem, czy poza flotą chińską takie "cudactwa" jeszcze się wtedy zdarzały.
UsuńŁK
Duilio służył do 1902 roku. W tym czasie dostał kilka odtylcowych dział lekkich i średnich, ale uzbrojeniem głównym pozostały czarnoprochowe odprzodowce.
Usuń"Duilio" przesłużył nawet do 1909 r., w konfiguracji bliskiej pierwotnej, i faktycznie o nim tutaj zapomniałem. Są jednak dwie zasadnicze różnice:
Usuń1) był to okręt wieżowy,
2) jego działa to potężne 450 mm L/20 Armstrong tzw. 100-tonowe.
ŁK
Doceniam wielki wysiłek Autora w stworzenie serii rysunków. Niestety mnie kompletnie nie uwodzi taka historia prób przebudowy okrętu w coś (prawie) odpowiadającego standardom nowych czasów. Stąd pewnie mój krytycyzm.
OdpowiedzUsuń1. Program springsharp wymaga podania daty położenia stępki (tak rozumiem „laid down”) i ta data pojawia się w pierwszej linijce raportu, tutaj „Kazimierz Wielki, Poland Central battery ironclad 1869”. W opisie jest jednak „W roku 1865 Turcja zamówiła… ”. Akurat w tym okresie kilka lat czyni istotną różnicę. Wiem, że w całym dotychczasowym blogu była tak robione, że data położenia stępki była mylona z datą wejścia do służby. Ale moim zdaniem najwyższy czas naprostować ten błąd.
2. Jestem poza domem, więc nie mogę sprawdzić w źródłach, ale kształt rufy (patrząc z góry) wydaje mi się kompletnie niepasujący do okrętów z lat 60-siątych XIX wieku. Wydaje mi się, że rufa powinna być „okrągła”. Zresztą rysunek okienek w kadłubie sugeruje okrągłą rufę.
3. Nie pasuje mi też schemat opancerzenia. W okrętach bateryjnych był jednolity pancerz ciągnący się przez niemal całą długość okrętu. Tutaj zastosowany schemat, w tym nieopancerzony pokład na rufie (ten z okienkami) to już epoka pancerników kazamatowych.
4. Pancerna stanowiska dowodzenia. Niestety nie wiem, kiedy wynaleziono rury głosowe do wydawania komend ze stanowiska dowodzenia. Bo bez nich taki „bunkier” nie ma absolutnie sensu (abstrahując od doświadczeń późniejszych, że pancerne stanowiska dowodzenia okazały się niepraktyczne, i dowódcy woleli pozostawać poza nimi w czasie bitwy. Ostatecznie RN w ogóle zrezygnowała z takich „bunkrów”).
5. Jest jeszcze jeden aspekt. Widać tu „mostek dowodzenia” (między kominami), ale jego znaczna odległość od opancerzonego stanowiska dowodzenia dodatkowo stawia pod znakiem zapytania sens tej konstrukcji pancernej.
6. Przebudowa 1893. Kształt i rozmiar nadbudówki dla mnie kompletnie nie pasują do epoki.
7. Czy dobrze widzę, że na okręcie są dalomierze? Czy wówczas były już stosowane?
8. Co to są za poprzeczne konstrukcje na wieżach? Czyżby dalomierze o bazie tak około 8m? Też mam wątpliwość, czy jest to możliwe w 1893r.
9. Sytuacja, gdy dowódca na mostku musi się przeciskać między dwoma działkami i tłumem kanonierów jest dla mnie nie akceptowalna.
10. Dziwi mnie, że taka potęga ekonomiczna (jak Twoja Polska) kupuje działa okrętowe zagranicą (tutaj we Francji). Wśród mocarstw chyba zdarzało się to tylko Austrii (zakupy w Niemczech), ale był to kraj ekonomicznie schyłkowy.
H_Babbock
Zastosowanie, po przebudowie, armat francuskich jest tu całkowicie uzasadnione. Pod koniec XIX wieku Francja była światowym liderem w zakresie budowy długolufowych armat na amunicję elaborowaną prochem bezdymnym. W tym czasie polski przemysł zbrojeniowy mógł jeszcze odstawać od poziomu francuskiego. O ile sobie dobrze przypominam realia tego blogu, to burzliwy rozwój własnych konstrukcji nastąpił dopiero po nawiązaniu współpracy ze szwedzkim Boforsem.
UsuńŁK
Do kolegi H_Babbocka.
UsuńAd 1. Program umożliwia wprowadzenie jedynie dwu dat; położenia stępki (laid down) i montażu napędu (engine built). Wcześniej, jako "laid down" wprowadzałem rok wprowadzenia okrętu do służby, co rzeczywiście było błędem. Teraz usuwam z raportu określenie "laid down", a podany w raporcie rok oznacza datę wprowadzenia okrętu do służby.
Ad 2. Kształt kadłuba - w tym rufy - odwzorowałem z dostępnych w sieci wizerunków.
Ad 3. J.w.
Ad 4. Być może masz rację, nie jestem ekspertem od okrętów z XIX w.
Ad 5. Ten "mostek" służy do nawigacji, a nie do dowodzenia w czasie bitwy.
Ad 6. Patrz Ad 4.
Ad 7. Patrz Ad 4.
Ad 8. Rysunek wież jest wzorowany na realnych z tego okresu, w razie wątpliwości patrz Ad 4.
Ad 9. Bez komentarza.
Ad 10. Tu wyręczył mnie kolego ŁK w powyższym komentarzu.
JKS
Nie jestem pewien, kiedy wynaleziono rury głosowe. Ale kojarzy mi się, że już w połowie XIX w. były w nie wyposażone parowce na Mississippi (śmieszy mnie zapis tej nazwy). Wikipedia podaje: "Copper voice pipes were being fitted to British two and three-deck warships as early as 1803. A notable use was on board HMS Victory at the Battle of Trafalgar in 1805."
UsuńJa w dwóch kwestiach. Co do kalibru dział to większy (11 cali - 28 cm) miały hiszpańskie okręty typu Infanta Maria Teresa. Co do nabdudówki zaś - zdecydowanie jest nie w duchu epoki. W zasadzie jest identyczna z tymi jakie rysowałeś dla okrętów o dobre 50 lat późniejszych, a i one wydawały się nazbyt awangardowe.
OdpowiedzUsuńDziała niemal identyczne i ze sobą "spokrewnione" (Hontoria na licencji Caneta), ale bezwzględnie masz rację! :)
UsuńŁK
W kwestii krążowników z największym kalibrem dział – dorzucę jeszcze japońskie typu Matsushima z działami 320mm.
UsuńDo ŁK. Nie przeczą, że Francja miała w okolicach roku 1890 miała nowoczesne działa dla artylerii morskiej. Tym nie mniej, o ile wiem, Wielka Brytania i Niemcy nie kupowały dział we Francji. Także Włochy i (powstająca) marynarka USA bazowały na lokalnym przemyśle. Austro-Węgry także próbowały radzić sobie same. Tylko kompletnie archaiczna gospodarka Rosji opierała się na konstrukcjach zagranicznych.
Dlatego Polskie zakupy w Francji budzą moje zdziwienie.
H_Babbock
@ H_Babbock: Światowy prymat Francji w tym okresie jest bezdyskusyjny. I nie może być inaczej, gdyż to właśnie w tym kraju wynaleziono proch bezdymny. Brytyjczycy i Niemcy są "na ostatniej prostej", by wypracować własne, równie dojrzałe konstrukcje, a względy prestiżowe wykluczają tu współpracę z Francją. Włochy i Austro-Węgry bazują na licencjach i zakupach zagranicznych. Włosi do końca PWS opierali się o licencje francuskie i brytyjskie w swojej artylerii okrętowej. Ich konstrukcje całkowicie własne, to dopiero 2 połowa lat 20-tych. Austro-Węgry najpierw korzystały z armat niemieckich i dopiero w oparciu o zakłady Skody, dopracowały się, jeszcze przed PWS, własnych, bardzo dojrzałych konstrukcji. Nawet Stany Zjednoczone w okresie PWS oparły swoją artylerię polową o licencje francuskie, które twórczo rozwinęli już w latach 20-tych. Zachowali wtedy nawet oryginalne kalibry francuskie 75 mm i 155 mm. Nb. haubice 155 mm (a nie 6"!), stanowią do dziś standard w całym NATO! Odnośnie krążowników "Matsushima" masz rację, ale tu dyskutowaliśmy o krążownikach pancernych, a nie pancernopokładowych.
UsuńŁK
Skoro u JKS Polska ma być drugim mocarstwem ekonomicznym świata, to spodziewam się, że już pod koniec XIX wieku jest w „I lidze” mocarstw – razem z Anglią i Francją (tutaj akurat Niemcy nie są potęgą). W konsekwencji będzie miała między innymi własne konstrukcje dział.
UsuńPrzypadek USA jest ciekawy. Rzeczywiście armia USA bazowała na kalibrach „francuskich” (75mm, 155mm, chyba też 105mm), ale nie wynikało to z nowoczesności rozwiązań francuskich w roku 1890, ale z pośpiesznego improwizowania (niemal z niczego) sił lądowych w czasie PWS. Wiele wtedy zapożyczono od sojuszników, nie tylko działa, ale także np. hełmy brytyjskie. Za to USNavy od początku bazowała na działach krajowych (czyli min 76mm i 152mm, a nie 75 i 155).
Uważam, że korzystanie z licencji zagranicznych, lokowałoby nas w „II lidze”, razem z np. Włochami i Austrią i zupełnie nie pasuje do scenariusza JKS.
Dygresja o kalibrach. Czy każde mocarstwo miało „własne” kalibry, odmienne od innych krajów? Pierwsze wrażenie jest, że „obowiązywały” wspólne kalibry, np. 305mm czy 356mm występujące w wielu krajach. Ale jak się przyjrzeć dokładnie, to w okresie 1890-1920 (konferencja waszyngtońska mocno unifikująca kalibry), to Anglia, Francja i Niemcy miały zupełnie odrębne linijki kalibrów (poza jedynym wyjątkiem, którego przyczyn nie rozumiem, czyli 305mm).
Dla mnie wniosek jest taki, że gdyby Polska była wówczas „I ligowym” mocarstwem, miałaby też własną, oryginalną linijkę kalibrów.
I tu, żeby sprowokować dyskusję, propozycja. Zakładając, że system jest metryczny i obowiązuje doktryna „kula mała czy duża tak samo zabija”, wprowadzono „oszczędne” kalibry: 7cm, 9cm,11cm, 14cm, 22cm, 28cm i 35cm.
H_Babbock
Zgadza się, że artyleria morska Stanów Zjednoczonych nie wzorowała się na rozwiązaniach francuskich. I nigdy czegoś takiego nie sugerowałem. Natomiast nie zgodzę się, że przyjęcie "francuskiej" linijki kalibrów w artylerii polowej, to tylko "pospieszna improwizacja". Amerykanie produkowali już przed PWS własne działa polowe, a mogli skorzystać także z osiągnięć brytyjskich. Ale wybrali francuskie, bo bezsprzecznie najlepszą lekką armatą polową tego czasu jest 75 mm Deporta (i jej pochodne) tak, jak najlepszymi ciężkimi działami polowymi są 105 mm armata i 155 mm haubica Schneidera (i ich pochodne). Nie zgadzam się również z tezą, że korzystanie z zakupów licencyjnych lokuje nas w "II lidze". Jest to całkowicie racjonalne rozwiązanie w momencie, gdy w danej dziedzinie nie jesteśmy w światowej czołówce, a mamy perspektywicznie takie aspiracje. Amerykanie uczynili tak ze swoją artylerią polową po PWS. W oparciu o francuskie licencje rozwinęli produkcję własnych, jeszcze bardziej dojrzałych konstrukcji. Zaproponowana linijka kalibrów również wywołuje mój sprzeciw. Jeśli jest całościowa, to zaczyna się zbyt dużym kalibrem i pomiędzy pierwszymi trzema kalibrami są zbyt "wąskie" odstępy, a między kalibrem trzecim i czwartym odstęp jest zbyt duży. Kalibrów ~ 140 mm nie lubię. Kaliber dobry dla cherlawych Japończyków i tylko tyle. :) Na okręty duże są zbyt lekkie (masa pocisku, w pewnym stopniu donośność, przebijalność pancerza) ustępując wyraźnie armatom 6". Na okrętach lżejszych (poniżej krążownika) są z kolei zbyt ciężkie (duża masa stanowisk). Kaliber 11 cm jest z kolei zbyt lekki dla dużych niszczycieli, stawiaczy min itp. Tu potrzeba 12 - 12,5 cm (te centymetry traktuję jednak nie do końca dosłownie!).
UsuńŁK
Czyli Wielka Brytania, Niemcy, Francja i USA w dziedzinie artylerii morskiej bazowały na konstrukcjach rodzimych.
UsuńPodtrzymuje więc, że Polska w świecie JKS także należałaby do tej „I ligi” i używała konstrukcji krajowych.
Obawiam się, że dotarliśmy do punktu, gdzie w tej kwestii należy przyjąć, że każdy pozostaje przy swoim poglądzie.
Sprawa kalibrów.
Nie napisałem, ale świadomie analizowałem artylerię od 70mm., pozostawiając do oddzielnych rozważań działa „małokalibrowe”.
Jeśli chodzi o odstęp kalibrów to przyjąłem zasadę brytyjską – następny kaliber powinien mieć pociski 2 razy cięższe. Czyli następny kaliber powinin być w proporcji około 1,26:1 do poprzedzającego. Proporcja 90mm/70mm=1,29 jest wręcz nieco za duża, 110/90=1,22 i tylko tu jest troszkę za mała. Idealnie byłoby 70-88-110, ale niechciałem „niemieckiego” kalibru 88. 140/110=1,27 jest więc idealnie. Następny kaliber (17,5cm) świadomi pominąłem, jako kaliber „bezsensu”.
Kaliber 140 uważam za być może idealny dla krążowników z PWS. Zapewnia dostateczną siłę ognia przy możliwości uzyskania większej gęstości (niż przy 152). Przy klasycznych stanowiskach cokołowych zasięg dział tych kalibrów jest limitowany długością zamka, więc wręcz 140mm może mieć większy zasięg niż 152. Choć zgoda, że w świecie „powaszyngtońskim” działo 140 nie ma sensu.
Przyznam, że ja lubię z kolei kaliber typu 120, więc druga propozycja.
Stosujemy system metryczny, ale doktryną jest że „nasze działa choć droższe (niż u innych), są potężniejsze”.
(e) działko przeciwtorpedowcowe 78mm;
(f) działo dla niszczycieli – początkowo brak, potem wprowadzono 100mm (nota bene niezgodnie z doktryną -;))
(g) początkowo dla krążowników, później wszchstronne działo „superQF” (najcięższe gdzie jeden kanonier może łądować pocisk zespolony) – 124mm
(h) początkowo drugi kaliber pancerników czyli najcięższe możliwe QF (najcieższe gdzie jeden kanonier może ładować pocisk rozdzielny) – 156mm
(i) przeskok – potrzebujmy tylko działa dla kążowników pancernych, zdolnego zwalczać okręty dobrze opancerzone. 203 jest za słabe, 240-254 za ciężkie. Nam „wychodzi” 250mm, ale to za dużo, więc niech będzie 230mm
(j) pancerniki – klasycznie, „jak wszyscy” 305mm.
(k) około 1912 wprowadzamy nowy kaliber 385mm.
H_Babbock
W kwestii I i II ligi podpisujemy zatem protokół rozbieżności. Zaproponowane przez Ciebie kalibry są dość "extraordynaryjne", gdy chodzi o ich wymiary. Może lepiej jednak skomponować taką "linijkę" w oparciu o realnie występujące kalibry, nawet, gdy pochodzą z różnych flot? Np. (dla dalszej dyskusji) 13-37-75-100-120-165-234-320-381 mm.
OdpowiedzUsuńŁK
Uwaga techniczna. Kolega przywołał kaliber 165mm (164mm?). Według springsharp takie działo, przy lufie L50 ma pocisk 65,8kg. Zważywszy, że powszechnie uważano, że granicą wytrzymałości kanoniera jest 50kg, działo 165 to stanowczo za duży kaliber.
UsuńKolega pisze „…skomponować taką "linijkę" w oparciu o realnie występujące kalibry…”.
Sprzeciw!!
Właśnie analiza flot Brytyjskiej, Francuskiej i Niemieckiej, wskazuje, że każda z nich tworzyła odrębne kalibry:
Anglia: 76 – 102 - 120 (początkowo epizodycznie) – 140 - 152 – 190 (na początku trochę przypadkowo) – 234 – 254 (zupełnie przypadkowo) - 305 – 343 - 381
Francja 75 -100 – 130 -138– 155 – 164 - 194 – 240 – 305 – 340
Niemcy: 88 -105 -149 -173 (170? epizodycznie) – 210 – 240 – 280 – 305- 350 - 380
Wniosek. Poza „świętym” kalibrem 305, jedyny wspólny kaliber to 240 (Francja i Niemcy).
Stąd teza:
Polska, jako wielkie mocarstwo, miałaby własną linijkę kalibrów, niekopiującą innych potęg.
Stąd propozycja: ?? – 78- 100 -124 (może 125? - liczba nieparzysta, ale pasuje do proporcji kalibrów) -156 (bo to 2x78, tak jak 6” to 2x3”) – 230 (tu ewentualnie zgodzę się na 234 bo to jest 78x3, ale będzie kolidować z „brytyjskim” 234mm) – 305 – 385 (ostatni kaliber do dyskusji).
H_Babbock
1) Dopuszczam zakupy licencyjne, stąd w mojej propozycji kalibry właściwe dla różnych proweniencji.
Usuń2) 165 mm to działo pochodzenia francuskiego i przeznaczone jest dla okrętów liniowych oraz krążowników pancernych, a później "jednokalibrowych krążowników uniwersalnych" - zawsze jednak z zachowaniem ładowania zmechanizowanego!
3) Podane kalibry niemieckie nie zachowują jednolitości opisu (kaliber nominalny, czy realny?): 210 mm to realnie 209,3 mm, a 240 mm to tak naprawdę 238 mm.
4) Zaproponowaną linijkę moich kalibrów koryguję: w miejsce armat 120 mm daję 127 mm.
5) W ramach danego kalibru występują u mnie działa różnych modeli, o różnym przeznaczeniu. Np. 127 mm L/25 dla okrętów podwodnych, 127 mm L/40 dla niszczycieli, dużych stawiaczy min i kanonierek, 127 mm L/50 dla krążowników rozpoznawczych. :)
ŁK
PS. A, w której lidze mieści się Japonia np. w latch PWS?
UsuńŁK
Ad 2. Temat zaczął się w związku z modernizacją krążownika w 1893r. Zakładałem więc, że mówimy o kształtowaniu się kalibrów w latach 90-tych oraz na początku XXw. W związku z tym, wydaje mi się, że ładowanie mechaniczne (wówczas) dawało radykalnie mniejszą szybkostrzelność niż ręczne. Dlatego stanowczo nie podoba mi się kaliber 165mm.
UsuńAd 3. Tak, przyznaje nie znam się na tych konwencjach, w których podawane kalibry są „oficjalne” (np. 240), różne od faktycznych. W zaproponowanej przeze mnie linijce intencją było podanie kalibrów „prawdziwych”.
Tak naprawdę okazuje się, że jest zadziwiająca zgodność liczby i (jak sądzę) przeznaczenia kalibrów dział pomiędzy naszymi propozycjami.
Wyraźne różnice to ręcznie ładowane 156mm versus 165mm „mechaniczne”.
Druga różnica to 305 versus 320. Stąd pytanie - Kolega by zakładał, że predredrednoty i pierwsze drednoty miałyby 320mm? Dla mnie to dopiero byłoby „extraordynaryjne”.
Przy okazji – propozycja Kolegi także wydaje się hołdować zasadzie „nasze działa choć droższe (niż u innych), są potężniejsze” – czyżby świadomie?
Ja sam mam wątpliwości do kalibru (który też zaproponowałem) czyli 234mm. W wielkiej Brytanii uważano, że jest to minimalny sensowny kaliber „wolnostrzelny”, bo daje szanse skutecznego ostrzeliwania wszystkiego, czyli nawet pancerników. Ale z drugiej strony krążownik pancerny z działami 234 jest albo słaby (2xIx234), albo zbyt wielki (2xIIx234). I wtedy tęsknie patrzę na „zwinne” krążowniki pancerne 2xIIx203. Czyli może zamiast 230mm (albo 234mm) wprowadzić kaliber np. 195mm, albo 200mm, albo 220mm?
Ad PS Japonia – chytre pytanie. Dla mnie po PWS to już I liga, przed PWS zdecydowanie II liga. A w trakcie PWS to tak jakby pośrodku.
H_Babbock
A więc, po kolei:
Usuń1) kaliber 165 mm wcale nie łączy się dla mnie z ową modernizacją A.D. 1893; to działo wg mnie powinno wejść w użycie dopiero około 1906 r. na ostatnich predrednotach i krążownikach pancernych - jako "drugi" kaliber,
2) pierwsze drednoty właśnie z działami 320 mm; punktem wyjścia dla konstrukcji jest sławny "wolnostrzelny" Canet czarnoprochowy L/38 - z lufą wydłużoną do L/42 i całkowicie nowym zespołem oporopowrotnym, kalibrem dla artylerii pomocniczej drednotów będą tu armaty 127 mm,
3) krążowniki pancerne około 10000 tn mogą nieść bez trudu 2 x II - 234 mm i 4 x II - 165 mm; krążowniki "zwinne" około 7000 tn i 4 x II - 165 mm,
4) działa 234 mm będą później idealne dla CA-killerów.
ŁK
Ad 1. Skoro 165mm mają się pojawić w 1906r, to co zamiast dział „około 6 cali” przed 1906r? Tylko działa 127? Dla mnie to brzmi „cienko”.
UsuńAd 3. Mam mieszane uczucia: 10tys t to np. Devonshire (4x190+6x152, 22w) ale także Pisa (4x254+8x190, 23w). Nie znam przyczyn różnic, stąd pytanie czy Anglicy nie znali się, i budowali bezsensownie słabe okręty, czy też okręt włoski to typowy „mocarz na papierze”, ze słabymi własnościami morskimi, małym zasięgiem i grubym pancerzem, ale pokrywającym tylko mikry obszar.
H_Babbock
Z tymi działami 165 mm jest trochę inaczej:
Usuń1) zakładam pojawienie się tego kalibru około 1890 r.; wbrew sugestii springsharpa masa oryginalnych pocisków oscylowała na poziomie około 50 kg, co swobodnie umożliwia ładowanie ręczne,
2) pociski ciężkie (nawet ~ 65 kg) pojawiają się dopiero przy nowym modelu z 1906 r. i te są przeznaczone do ładowania zmechanizowanego,
3) z tego co mi wiadomo, krążowniki typu "Pisa" i "San Giorgio" to raczej udana konstrukcje, o dużym potencjale bojowym, ale umiarkowanym zasięgu.
ŁK
Od początku epoki pary Włosi budowali okręty naładowane uzbrojeniem kosztem zasięgu i dzielności morskiej. Morze Śródziemne to nie Atlantyk.
UsuńDla warunków bałtyckich też nie trzeba wielkich zasięgów. Do działania na liniach komunikacyjnych nieprzyjaciela i tak użyłbym krążowników określonych powyżej (bardzo dowcipnie!) jako "zwinne".
UsuńŁK
Z tym, że krążowniki „rajery oceaniczne” nie mogłyby być w typie relatywnie małych krążowników 2xIIx203 takich jak Garibaldi, czy okręty japońskie. Sądzę, że musiałyby mieć wyższe kadłuby (kosztem uzbrojenia), czyli raczej być w typie Devonshire.
UsuńPS Widzę, że poza ŁK, żaden z pozostałych Kolegów nie zainteresował się projektem „linijka kalibrów dla Polskiej Marynarki w scenariuszu mocarstwowym”. Szkoda.
H_Babbock
Wśród oceanicznych rajderów trafiały się też konstrukcje o dość umiarkowanej wyporności 7500 - 8000 tn. Wymienić można amerykańską "Columbię" (1894 r.), czy francuskiego "Guichena" (1899 r.):. Cechy wspólne to słabe uzbrojenie i opancerzenie, wysoka prędkość i fenomenalny zasięg operacyjny.
UsuńŁK
PS. Temat lubiany przeze mnie, choć o charakterze "niszowym", stąd niewielka "nośność dyskusyjna" ! :)
Odnośnie zaproponowanej przez kolegę H_Babbocka "linijki kalibrów" dla mocarstwowej PMW.
UsuńGdybym miał zaczynać temat zamkniętej już odsłony bloga i w całkowitym oderwaniu od realiów, to "linijka" wyglądałaby tak:
25 - 50 - 75 - 100 - 125 - 150 - 225 - 300 - 375.
System jest prosty; "modułem" jest 25 mm (uproszczony cal), a reszta to tylko jego wielokrotności.
Gdybym jednak miał zaczynać temat zamkniętej już odsłony bloga, ale bardziej konsekwentnie (ściślejsza współpraca z Boforsem), to "linijka" miałaby taką postać:
25 - 40 - 57 - 75 - 105 - 152 - 210 - 254 - 283 - 343 - 420.
JKS
Do dyskusji kwalifikuje się tylko wariant II. Ale i tak dużo tych kalibrów: zbędne są 57 mm i 254 mm. 420 mm nie pasuje, jako hipotetyczny kaliber niemiecki, a 210 mm to raczej 209,3 mm.
UsuńŁK
W pierwszej wersji „linijki” może tylko troszeczkę mnie razi za mały odstęp 125 – 150 (tylko 20% wzrostu kalibry zamiast „wymaganego” przez zasadę podwojenia masy pocisku wzrostu o 26%).
UsuńCzy celowo w drugiej „linijce” pominąłeś 120mm? Bo jeśli celowo, to nie masz dział dla niszczycieli po PWS i dział uniwersalnych dla pancerników – dla mnie nie do przyjęcia. Masz też aż dwa kalibry dla krążowników pancernych. Rozrzutność, choć kto bogatemu zabroni?
H_Babbock
Do kolegi ŁK.
UsuńWiem, że kalibru 57 mm nie lubisz, ale na pewno znalazłby zastosowanie. Co do 254, to raczej artyleria nadbrzeżna. 210 i 420 to logiczne wielokrotności 105 mm.
Do kolegi H_Babbocka.
Rzeczywiście omyłkowo pominąłem 120 mm. Co do dział 254 mm - jak wyżej.
JKS
Czy mi się zdaje, czy nigdy się nie zgodzicie? Im więcej kalibrów tym lepiej, bo można dobrać działo bliższe optymalnemu dla projektowanego okrętu, ale koszty rosną. Obecność lub nie jakiegoś kalibru w innych flotach to słaby argument.
UsuńJaki przedział czasowy bierzemy pod uwagę? Kalibry dochodzą i odchodzą. Jeśli rozmawiamy o końcu dziewiętnastego wieku (dyskusja zaczęła się od przebudowy Kazimierza na krążownik), to nie ma mowy o działach uniwersalnych dla pancerników, bo nic nad nimi nie lata.
Właśnie o to chodzi, aby możliwie nieczęsto występowały zmiany w tej linijce kalibrów. To zaburza proces produkcyjny w zakładach zbrojeniowych. Stabilny zestaw kalibrów umożliwia z kolei przesuwanie starszych modeli dział do artylerii nadbrzeżnej, z możliwością korzystania z aktualnej produkowanej amunicji.
UsuńŁK
Długa "linijka kalibrów" to większa możliwość "manewru" w uzbrojeniu okrętów, ale też większe problemy logistyczne. Służby zaopatrzeniowe najchętniej dostarczałyby amunicję jednego kalibru, bo tak prościej i nie trzeba sobie łamać głowy - co i komu. Jednym zdaniem, trzeba wypośrodkować ilość kalibrów pomiędzy potrzebami, a wygodą logistyki.
Usuń"Przekalibrowanie" arsenału też jest zjawiskiem naturalnym; jeśli pamiętacie, kiedyś u mnie funkcjonowały działa 37, 47, 102, 254, 274 i 305 mm, ale z czasem zostały wycofane na korzyść nowszych.
JKS
Nigdy nie rozumiałem sensu zamiany kalibru 37 mm na 40 mm, 102 mm na 105 mm, 274 mm na 283 mm. Poza chaosem produkcyjno-logistycznym, zaistniałym na początkowym etapie, wymusiła ona konieczność sprzedaży zagranicę wielkiej ilości dział i amunicji. Zapewne po cenach "lekko-pół-śmiesznych"! :) Przypomina mi to wprowadzenie przez Sowietów kalibru 100 mm, w momencie, gdy mieli na stanie wielkie ilości nowoczesnych jeszcze armat "obuchowskich" 102 mm oraz kalibru 180 mm przy posiadaniu doskonałych i przecież niestarych 203 mm Vickersów L/50.
UsuńŁK
Powód jest prosty - przejście od (dość jednostronnej) współpracy z francuską "zbrojeniówką" (Hotchkiss, Schneider-Creusot, St.Chamond i.in.) na kooperację ze szwedzkim Boforsem, który wówczas stawał się światowym liderem w branży.
UsuńJKS
Do ŁK. Zawsze następuje moment zastępowania starszych dział nowszymi.
UsuńMoim zdaniem kluczowe jest pytanie czy nowe działo mogłoby używać amunicji od starego modelu. Jeśli tak, to bezwzględnie zgoda. Zmiana kalibru na troche inny, byłaby nonsensem.
Ale mogę sobie wyobrazić, że postęp powoduje, że powstaje całkiem nowa amunicja, nie do zastosowania w „stare” armacie (szczególnie dotyczy to pocisków zespolonych). Wówczas czy nowe działo będzie tego samego kalibru, czy nieco innego, nie ma to już znaczenia i można zmienić kaliber.
Do JKS. Ja zupełnie odrzucam pomysł, że mocarstwo mogłoby „chodzić” na sznurku obcego producenta broni. Dlatego wolę rodzime kalibry. Podoba mi się Twoja koncepcja „jednostki podstawowej”. Jednak po namyśle, uważam, że odwołano by się do realnie istniejących tradycyjnych miar, czyli tutaj cala polskiego, równego (według Wiki) 24,8mm.
Wówczas powstaje nowa linijka kalibrów w calach wyrażona jako 3 – 4 – 5 – 6 – 9 – 12 - ? albo druga wersja 3 - 4 - 5 - 6,5 – 9 – 13 - ?.
W milimetrach to 74,4 – 99,2 -124,2 -148,8 – 223,2 – 297,6 - ?
Albo 74,4 – 99,2 -124,2 -161,2 – 223,2 – 322,4 - ?
H_Babbock
Zdarzają się, w rozważaniach "mocno-alternatywnych" :) takie propozycje (swego czasu fajnie zabawiał się nimi jeden z rosyjskich blogerów), ale dla mnie to już za wysoki stopień abstrakcji z tymi polskimi calami...
UsuńŁK
@ H_Babbock: Przepraszam, ale nie ustosunkowałem się do kwestii poruszonej bezpośrednio w odniesieniu do mojej wypowiedzi. Co niniejszym teraz czynię. Amunicja zespolona dotyczy zasadniczo dział kalibru do 5", a więc tylko pewnego wycinka poruszanego zagadnienia. A i tak mając oprzyrządowanie do produkcji np. amunicji rozdzielnego ładowania kalibru 127 mm, łatwiej będzie nam produkować takąż amunicję scaloną, niźli całkiem nową, kalibru 130 mm. Dla mnie do dziś pozostaje zagadką, dlaczego Sowieci kupując we Włoszech armaty przeciwlotnicze 100 mm (nb. austro-węgierskiej proweniencji!) nie wymienili luf na 102 mm, lub, po prostu, nie rozwiercili, oryginalnych do tego kalibru.
UsuńŁK
Z kategorii takich zagadek to jeszcze pozostaje Japonia. Jeśli byłoby prawdą to co piszą (min w Navypedii) to w okresie międzywojennym jednocześnie wprowadzono działa 152 (krążowniki Agano) i 155 (Mogami) oraz przez krótki okres zastąpiono kaliber 203 kalibrem 200 (np. krążownik Furutaka), by za chwilę wrócić do 203.
UsuńChoć osobiście sądzę, że te dane to czyjeś „odkrycia” polegające na literalnym potraktowaniu uproszczonych zapisów w japońskich dokumentach, gdzie np. działo 76mm było nazywane „80mm”. I pewnie do takiej kategorii należą też „410”, „460” czy projektowane „310”.
H_Babbock
Generalnie to chyba słuszne tłumaczenie, choć ponoć ich 16" miały rzeczywisty kaliber właśnie 410 mm. Nie wykluczałbym również, że nowe 8" mogły być pierwotnie 200 mm. Z kolei armaty 152 mm dla "Agano" to stare, dość radykalnie zmodernizowane, działa Vickersa L/50 wz. 1910.
UsuńŁK
Akurat w przypadku dział na Nagato uważam, że są silne poszlaki za kalibrem 406. W czasie konferencji waszyngtońskiej ustalano limit kalibru. USA zażądały 406 – bo już były okręty z tymi działami.
UsuńZałóżmy, że Japonia miała działa 410. Wówczas mogłaby zażądać limitu 410 i wobec argumentu, że już mają takie okręty, musiałoby to być zaakceptowane. Zresztą dla USA (i Wielkiej Brytanii) te 4mm różnicy to nie byłby istotny problem.
Jednak Japończycy nie zgłosili tego. Czyli praktycznie nic nie zyskując, ryzykowaliby, że w trakcie inspekcji przestrzegania traktatu, sprawa może się wydać. Wówczas byłby to potężny skandal z trudnymi do przewidzenia skutkami, i utrata twarzy przez Japończyków.
Czyli gdyby zatajali kaliber 410, to postępowaliby kompletnie bezsensu.
Wniosek – kaliber w rzeczywistości był 406mm.
H_Babbock
Nie zgadzam się. Tak niewielką różnicę kalibru Japończycy mogli pominąć milczeniem, nie przyznając się do literalnego przekroczenia kalibru 16". Inspekcje dla pomiaru kalibru dział? O niczym takim przenigdy w tej epoce, a i później, nie słyszałem. Taki pomiar jest zresztą możliwy tylko w warunkach laboratoryjnych i to całkowicie nowej lufy. Zawsze można było się tłumaczyć, że lufa kontrolowanego działa jest już cokolwiek rozstrzelana! Znam przypadki, z czasów DWS, gdy zużytą lufę pistoletu maszynowego kalibru 9 mm zamieniono na podobnie zużytą (ale o nieporównywalnej jakości!) lufę odciętą z 8 mm karabinu Lebel. Ponoć obserwowalne było, w kulołapie, nieznaczne "wydłużenie" wystrzelonych pocisków typu Parabellum, ale nie przeszkadzało to w niczym w prawidłowym funkcjonowaniu broni. Nb. lufa pistoletowa o kalibrze 9 mm ma faktyczny kaliber 8,85 mm (piszę z pamięci, a ta może płatać figle!:)).
UsuńŁK
Nie wiem, jak było kiedyś (w czasie wojen światowych używano innych wersji nabojów 9 mm i rosyjskie 7,62 x 54 też nie były identyczne ze współczesnymi), ale od czasu natowskiej standaryzacji kalibrów lufa 9 mm PARA ma średnicę w bruzdach gwintu 9,01 mm, a lufa rewolweru .357 (też nominalnie dziewiątka i bywają rewolwery strzelające zamiennie amunicją .357 i 9 PARA) ma 9,09 mm.
UsuńTeż przypuszczam, że japońskie działa kaliber 410 mm. przeszły jako równoważne 16", to jest mniej niż 1 % różnicy.
A jeśli zakładamy, że miały kaliber rzeczywisty nie większy niż 16", to mogło być równie dobrze 405 mm. Też się zaokrągla jako 41 cm.
Skoro w traktatach zapisano limity, w tym kalibru to racjonalne jest, że jakoś je weryfikowano. W tym wypadku najprościej jest zmierzyć obwód pocisku Różnica kalibru 3,6mm (pomiędzy 406,4mm czyli 16”, a 410mm) powoduje różnice w obwodzie ponad 11,3mm, więc wykrywalną bez superprecyzyjnych narzędzi.(wystarczy do tego zwykły metr krawiecki). Wniosek – jeśli inspekcja natknęłaby się na pocisk, to oszustwo zostałoby wykryte.
UsuńI na koniec – po jakie licho Japończycy w czasie Konferencji ukrywaliby te dodatkowe 3,6mm w kalibrze?
H_Babbock
Średnica pocisku nie jest nigdy równa kalibrów. Np pocisk naboju 7,62 × 39 mm wz. 43 ma średnicę 7,85 mm
UsuńKT
Kolega KT: Bardzo słuszna uwaga! Kaliber pocisku zawsze jest większy od rzeczywistego kalibru lufy. Pocisk po wystrzeleniu musi "werżnąć" się w gwint przewodu lufy, aby uzyskać stabilizację obrotową w locie. Ponadto warto zauważyć, że japońska armata 410 mm L/45 była oznaczona jako wzór tzw. "3 roku ery Taishō", co odpowiada 1914 r., kiedy to o Konferencji Waszyngtońskiej nikt jeszcze nie myślał.
UsuńŁK
Kaliber pocisku (lub sabotu) większy niż kaliber lufy nazywa się dopasowaniem na wcisk i jest standardem również w broni gładkolufowej od czasów odprzodowców. Pocisk Minié miał kaliber w chwili ładowania mniejszy niż lufa, ale był tak ukształtowany, żeby się rozszerzać w chwili wystrzału i uszczelniać w przewodzie lufy.
UsuńKolego KT. Skoro wszyscy wiedzą, że zawsze średnica pocisku jest większa, np. przy kalibrach około 16” o 2mm (przykładowo), to wyniku pomiaru obwodu pocisku i podzielenia wyniku przez Pi, będziemy wiedzieć czy ten pocisk ma średnicę 408,4 i jest przeznaczony do lufy 406,4, czy też ma średnicę 412 i jest przeznaczony do lufy 410. Czyli prostym pomiarem (plus wiedzą ogólną) można określić rzeczywisty kaliber lufy do jakiej służy dany pocisk.
UsuńKolego ŁK. Wydaje mi się, że jest jakieś zupełne nieporozumienie. Ja wskazywałem, że:
1. Bezspornym jest, że Japończycy mieli skonstruowane, zbudowane i zamontowane działa na typie Nagato, zdecydowanie przed Konferencją Waszyngtońską;
2. Gdyby te działa były kalibru 410mm nie było żadnych przeciwwskazań, żeby ujawnili to w czasie Konferencji i limit traktatowy mówiłby wówczas o kalibrze 410mm.
3. Gdyby te działa były kalibru 410mm, i ukryli to w czasie Konferencji, to nic by nie zyskiwali, a ryzykowali bardzo duże swoje kłopoty.
Wniosek – logika wskazuje, że rzeczywisty kaliber był 406mm.
H_Babbock
Dalej nie ma zgody, choć dyskusja robi się iście "akademicka". Ja, mając opracowane i wyprodukowane działo "ciut" większego kalibru - zataiłbym to, a żadnej kontroli i tak by nie było. Bez sensu byłoby "koszulkowanie" gotowego już działa, po to tylko, by kaliber wyniósł równe 16". Ta średnica pocisków, w danym kalibrze, nigdy nie będzie constans. Im lufa solidniejszej konstrukcji (grubość ścian, jakość stali) i z głębszymi gwintami, tym ta rzeczywista średnica pocisku będzie większa. A więc mierzenie obwodu pocisku itd., nie doprowadzi do żadnych konstruktywnych konkluzji. Na wszelki wypadek podpisuję protokół rozbieżności...:)
UsuńŁK
Przypisywanie tym działom kalibru 406 mm nie jest logiczne. Czemu nie 405,5? A może brane za punkt odniesienia amerykańskie działa 16" miały kaliber rzeczywisty 16,1 bo czemu nie?
UsuńW broni ręcznej 4 mm. robią dużą różnicę, ale przy tak grubych rurach to nie ma znaczenia. Naprawdę uważam, że działa japońskie 41 cm. zostały uznane za odpowiednik 16". To jest najbardziej logiczne wyjaśnienie, może nawet w waszyngtońskich archiwach jest notatka na ten temat, chociaż wątpię, to zbyt mała, bzdurna sprawa, żeby uczestnicy światowej konferencji poświęcili jej więcej niż dwie minuty podczas obrad.
Za to z pewnością omówiono metody pomiarów. Znam się trochę na metrologii, dwie osoby mierzące ten sam element dwoma różnymi przyrządami tego samego typu mogą mieć dwa różne wyniki. Możliwe, że działa 14" amerykańskie i brytyjskie (16" Brytyjczycy jeszcze nie produkowali) miały inną średnicę, bo inaczej mierzoną a nominalnie taką samą. Dopiero konferencja waszyngtońska ustaliła sposoby określania cech okrętów.
Nie zawsze rzeczywisty kaliber pocisku jest większy od kalibru lufy. Niektóre pociski mają kaliber równy kalibrowi lufy, a do "wrzynania się" w gwint lufy służą umieszczone na skorupie pocisku pierścienie wiodące z miękkiego metalu. Metalem tym jest z reguły miedź, w takim przypadku składnikiem ładunku miotającego jest tzw. odmiedzacz, umieszczany w łusce lub w głównym worku prochowym, a wykonany z drutu lub taśmy cynowej, ołowianej lub ze stopu ołowiu z cyną, albo ołowiu z cynkiem. Z miedzią tworzy niskotopliwy stop i dlatego jest łatwy do usunięcia przez strumień gazów prochowych. Jego masa stanowi ok. 1% masy ładunku miotającego.
UsuńJKS
W ciężkiej artylerii okrętowej chyba nie stosowano pocisków z pierścieniem prowadzącym.
UsuńŁK
Sam pisałeś o zwiększaniu się kalibru lufy w miarę zużycia. Są dwa sposoby radzenia sobie z tym zjawiskiem: stosowanie pierścienia wiodącego, który dostosowuje się do kształtu lufy albo produkcja pocisków o różnych kalibrach rzeczywistych. Druga metoda podnosi koszty produkcji amunicji i wymusza większą staranność, logistyka dba o to by zawsze był w magazynie pocisk odpowiedniego kalibru, a obsługa działa musi się pilnować, żeby ich nie pomylić. Wystrzelenie pocisku zbyt małego spowoduje pudło, a zbyt dużego uszkodzenie lufy lub nawet eksplozję działa.
UsuńNiemcy do dział naddalekonośnych kal. 21 cm. stosowali pociski o coraz większych kalibrach (może funkcjonowało to też gdzie indziej), ale w artylerii okrętowej standardem były pierścienie.
Zupełnie nie jestem "z branży"... Jednak pasja podejścia do tematu udzieliła się mnie laikowi. Strasznie mnie zaciekawił ten artykuł. Jak dotąd nie spotkałem się z informacją, aby Polska w okresie zaborów miała jakąś flotę i w dodatku wojenną. Od razu po przeczytaniu tego artykułu wrzuciłem kluczowe słowa w Google i wyskoczył mi tylko i jedynie ten artykuł. Sprawdziłem więc, czy nie został on opublikowany pierwszego kwietnia.
OdpowiedzUsuńZ Google chciałem się dowiedzieć, gdzie aktualnie stoi ten okręt muzeum. W Pana artykule nie znalazłem tej informacji (no chyba że mi oko skacze).
Przy okazji... Czy może Pan podać trochę swoich linków źródłowych? Serdecznie pozdrawiam.
OK. Przepraszam za mój fatygujący komentarz. Wystarczyło trochę poszukać, pokombinować i już znalazłem odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.
UsuńZ wyrazami szacunku...
M