Przebudowa kanadyjskiego krążownika typu Niobe na argentyński lotniskowiec typu Orgullo del Pais 1926 (1 szt.)
Przedstawiam projekt kolegi Rafała, bez żadnych moich ingerencji w jego treść (pozwoliłem sobie tylko na częściową adiustację tekstu wstępnego).
W dniu 30.10.2019 o godz. 17:49, przy okazji przebudowy krążownika Duquesne na lotniskowiec, kolega ŁK rzucił pomysł:
"Proponuję pochylić się nad następującym zagadnieniem: który z okrętów zbudowanych do 1914 r. nadawałby się do dużej konwersji na lotniskowiec "I pokolenia", a sama przebudowa zakończyłaby się do roku 1928? Chodzi mi nie tylko o wytypowanie kandydatów, ale i przedstawienie w miarę szczegółowej wizji ich przebudowy. I żeby nie było zbyt łatwo, to z listy kandydatów wykluczymy drednoty i duże, wyspecjalizowane okręty pomocnicze o "rodowodach" quasi-handlowych. Pozostaną więc de facto predrednoty, semidrednoty i krążowniki pancerne."
Ponieważ dopiero uczę się programu, było to dla mnie potężne wyzwanie. Jednak dzięki pomocy kolegi H_Babbocka okręt powstał. Symulacja też. Przyznam bez bicia, że bez jego konsultacji nigdy by się to nie stało lub powstałby jakiś potworek. Ponadto, dużo mnie o programie nauczył.
Rysunku nie będzie, nie podejmuje się.
Argentyna, jako kraj o zapędach mocarstwowych (tu się teraz też nic nie zmieniło), wobec państw ościennych zawsze starała się być od nich silniejsza. Po zakończeniu rywalizacji z Chile (bo się GB wtrąciło) na początku XX w. wydawało się, że wszystko wraca do normy w stosunkach międzynarodowych. Kraj się rozwijał i miał duży potencjał wzrostu. Jednak wtedy, do gry włączyła się Brazylia. Ze względu na zapotrzebowanie na kawę i gumę, miała nadwyżkę budżetu. Uznała że chce się włączyć do gry w krajach ABC. Na jej budowę pancerników, Argentyna natychmiast odpowiedziała budową swoich pancerników. Uznając jednak, iż to za mało dla osiągnięcia przewagi nad lokalnym rywalem stwierdzono, że Kraj i Flota potrzebują lotniskowca. Szczególnie, że wywiad doniósł, że Brazylia też ma taki plan. Ponieważ jednak były budowane dwa pancerniki w USA uznano, że warto trochę obniżyć koszty i poprawić stosunki z Anglią.
W 1920 r. kupiono po cenie złomu uszkodzony w 1917 r. okręt HMCS Niobe.
W celu choć częściowej niwelacji krytyki przetargów na Pancerniki i poprawy stosunków międzynarodowych, jego przebudowę bez przetargu zlecono stoczni Vickers w Barrow, gdzie okręt powstał.
Okręt stanął w stoczni i zaczęła się jego przebudowa. Zdjęto stare uzbrojenie, otworzono kadłub i dodano do niego nowe sekcje, wymieniono kotły i planowano wymianę maszyn. Kupiono nowe uzbrojenie oraz poszukiwano maszyn lotniczych.
Ponieważ jednak, w kraju w tym czasie doszło do „depresji ekonomicznej”, zakres prac ciut się zmienił. Przy okazji okazało się, że Brazylia z tych samych przyczyn finansowych oraz buntów w marynarce, na razie rezygnuje ze swoich planów.
Jednak w Argentynie uznano że warto okręt dokończyć, ponieważ daje przewagę nad resztą krajów.
Stocznie brytyjskie w tym czasie również nie na narzekały na nadmiar zamówień ze strony RN i okazało się, że są co najmniej „elastyczne”. Zdjęte uzbrojenie stocznia (której nieoficjalne obiecano dalsze okręty do budowy) zgodziła się we własnym zakresie przechować.
Walka o Klienta dotyczyła również branży lotniczej. Udało się uzyskać dobre samoloty po kosztach.
I tak powstał mój okręt.
Orgullo del Pais, Argentina Portaaviones laid down 1895, launched 1897, completed 1898, modernised 1910, rebuilt 1926 (engine 1925)
Displacement:
12 487 t light; 12 935 t standard; 14 632 t normal; 15 990 t full load
Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
(579,05 ft / 531,53 ft) x 68,90 ft (Bulges 78,74 ft) x (25,49 / 27,43 ft)
(176,49 m / 162,01 m) x 21,00 m (Bulges 24,00 m) x (7,77 / 8,36 m)
Armament:
7 - 5,98" / 152 mm 45,0 cal guns - 108,07lbs / 49,02kg shells, 250 per gun
Quick firing guns in deck mounts, 1914 Model
6 x Single mounts on sides, evenly spread
6 hull mounts in casemates- Limited use in heavy seas
1 x Single mount on centreline, forward deck aft
5 - 3,00" / 76,2 mm 45,0 cal guns - 13,62lbs / 6,18kg shells, 450 per gun
Anti-air guns in deck mounts, 1913 Model
1 x Single mount on centreline, aft deck forward
4 x Single mounts on sides, evenly spread
4 hull mounts in casemates- Limited use in heavy seas
9 - 1,57" / 40,0 mm 39,0 cal guns - 1,85lbs / 0,84kg shells, 2 500 per gun
Anti-air guns in deck mounts, 1915 Model
8 x Single mounts on sides, evenly spread
8 hull mounts in casemates- Limited use in heavy seas
1 x Single mount on centreline, forward deck aft
1 raised mount
1 - 1,57" / 40,0 mm 39,0 cal gun - 1,86lbs / 0,84kg shells, 2 500 per gun
Anti-air gun in deck mount, 1915 Model
1 x Single mount on centreline, aft deck forward
1 raised mount
16 - 0,50" / 12,7 mm 62,0 cal guns - 0,07lbs / 0,03kg shells, 3 500 per gun
Machine guns in deck mounts, 1926 Model
8 x 2-gun mounts on sides, evenly spread
8 hull mounts in casemates- Limited use in heavy seas
Weight of broadside 848 lbs / 385 kg
Armour:
- Belts: Width (max) Length (avg) Height (avg)
Main: 3,74" / 95 mm 439,63 ft / 134,00 m 14,76 ft / 4,50 m
Ends: Unarmoured
Main Belt covers 127% of normal length
- Torpedo Bulkhead - Additional damage containing bulkheads:
0,98" / 25 mm 439,63 ft / 134,00 m 26,25 ft / 8,00 m
Beam between torpedo bulkheads 55,77 ft / 17,00 m
- Gun armour: Face (max) Other gunhouse (avg) Barbette/hoist (max)
Main: 1,97" / 50 mm - -
2nd: 0,98" / 25 mm - -
3rd: 0,20" / 5 mm - -
- Armoured deck - single deck:
For and Aft decks: 1,97" / 50 mm
- Conning towers: Forward 2,95" / 75 mm, Aft 0,00" / 0 mm
Machinery:
Oil fired boilers, complex reciprocating steam engines,
Direct drive, 2 shafts, 39 538 ihp / 29 495 Kw = 26,00 kts
Range 5 500nm at 17,00 kts
Bunker at max displacement = 3 055 tons
Complement:
664 - 864
Cost:
?0,797 million / $3,189 million
Distribution of weights at normal displacement:
Armament: 148 tons, 1,0%
- Guns: 148 tons, 1,0%
Armour: 2 222 tons, 15,2%
- Belts: 977 tons, 6,7%
- Torpedo bulkhead: 420 tons, 2,9%
- Armament: 44 tons, 0,3%
- Armour Deck: 743 tons, 5,1%
- Conning Tower: 38 tons, 0,3%
Machinery: 2 282 tons, 15,6%
Hull, fittings & equipment: 5 095 tons, 34,8%
Fuel, ammunition & stores: 2 145 tons, 14,7%
Miscellaneous weights: 2 740 tons, 18,7%
- Hull below water: 820 tons
- Hull above water: 1 920 tons
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
25 481 lbs / 11 558 Kg = 237,8 x 6,0 " / 152 mm shells or 3,0 torpedoes
Stability (Unstable if below 1.00): 1,11
Metacentric height 3,5 ft / 1,1 m
Roll period: 17,7 seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 100 %
- Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,07
Seaboat quality (Average = 1.00): 2,00
Hull form characteristics:
Hull has a flush deck,
a normal bow and small transom stern
Block coefficient (normal/deep): 0,480 / 0,487
Length to Beam Ratio: 6,75 : 1
'Natural speed' for length: 25,26 kts
Power going to wave formation at top speed: 51 %
Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 71
Bow angle (Positive = bow angles forward): 30,00 degrees
Stern overhang: 29,53 ft / 9,00 m
Freeboard (% = length of deck as a percentage of waterline length):
Fore end, Aft end
- Forecastle: 18,36%, 31,17 ft / 9,50 m, 31,17 ft / 9,50 m
- Forward deck: 24,62%, 31,17 ft / 9,50 m, 31,17 ft / 9,50 m
- Aft deck: 41,93%, 31,17 ft / 9,50 m, 31,17 ft / 9,50 m
- Quarter deck: 15,09%, 31,17 ft / 9,50 m, 31,17 ft / 9,50 m
- Average freeboard: 31,17 ft / 9,50 m
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 92,9%
- Above water (accommodation/working, high = better): 219,3%
Waterplane Area: 24 533 Square feet or 2 279 Square metres
Displacement factor (Displacement / loading): 148%
Structure weight / hull surface area: 103 lbs/sq ft or 504 Kg/sq metre
Hull strength (Relative):
- Cross-sectional: 0,84
- Longitudinal: 4,67
- Overall: 1,00
Adequate machinery, storage, compartmentation space
Excellent accommodation and workspace room
Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
Excellent seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather
15x Fairey Flycatcher
15xBlacburn Dart
5xFairey IIID
Artyleria centreline tak naprawdę jest przesunięta na prawą burtę.
Wypowie się kolega?.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wstawienie. To dla mnie powód do dumy.
Przyznam, że nie mi jest łatwo wyobrazić sobie ten okręt. Wizualizacja byłaby jednak bardzo przydatna. Kojarzy mi zatem się z "czymś" na kształt brytyjskiego "Hermesa": ma zbliżoną do niego wyporność, wymiary kadłuba i moc siłowni. Jest jednak silniej opancerzony, nieco szybszy i ma silniejszą o 50% grupę lotniczą oraz potężne uzbrojenie przeciwlotnicze (tak na standard lekkiego lotniskowca z połowy lat 30-tych). Kompletnie jednak nie pojmuję, dlaczego wymieniono starą siłownię, złożoną z tłokowych maszyn parowych na zupełnie nową (engine 1925) złożoną z … tłokowych maszyn parowych (complex reciprocating steam engines)? Czyżby ARA miała problemy z obsługą siłowni turbinowych w połowie lat 20-tych? To tyle na początek, żeby za długo nie przynudzać! :0
OdpowiedzUsuńŁK
Zapewne nie miała problemów z obsługą siłowni turbinowych.
UsuńTaki był mój zamysł żeby zostawić maszyny parowe i sprawdzić jak silny okręt da się do nich dopasować. Data to mój błąd, umknęła mi.
Co do wizualizacji.
Nie kolega jeden mi jej brak zarzuca. Jednak mam nieodparte wrażenie że jeśli zacznę jeszcze okręt rysować to skończę na świętego nigdy. Choć nigdy nie mów nigdy. Program opanowuję to może rysować też zacznę.
Przynudzać kolega może jak najbardziej po to ten post jest.
Wobec braku rysunku, trudno mi się w szczegółach wypowiadać; "uczepię" się napędu. Nie znam okrętu bojowego, oddanego do użytku w drugiej połowie lat 20-tych XX wieku, napędzanego maszynami parowymi. Wymiana starej maszynowni była raczej konieczna; istniejąca na "Niobe" moc 16500 KM uniemożliwiłaby przebudowanej jednostce przekroczenie prędkości 20 w.
UsuńProszę Autora o informację, na czym polega błąd w dacie budowy maszyn. Czytam w opisie, że "planowano wymianę maszyn" Skoro moc napędu wzrosła z 16500 do 39538 KM, to maszyny musiały być wymienione; nie ma technicznej możliwości podniesienia mocy dobrze zaprojektowanych maszyn parowych o 139%. Dlaczego zostały wymienione akurat na ten sam rodzaj? Pyta o to kolega ŁK, pytam i ja. Jeżeli Autor chciał "sprawdzić jak silny okręt da się do nich dopasować" to mógł to zrobić, projektując jakąś fikcyjną i niepublikowaną jednostkę. Eksperymenty na "żywym organizmie" są raczej nie wskazane.
JKS
Kolego Rafale, nie ma sensu brnąc dalej w ten błąd. :) Okręt musi mieć napęd turboparowy i kropka, inaczej mamy tu zupełny absurd. Jeśli można przynudzać, to poruszę jeszcze jeden aspekt: ogromny wzrost długości kadłuba okrętu. Długość całkowita wzrosła od 141 m do 176,5 m (równo o 25%!) Nie przypominam sobie żadnego przypadku tak drastycznego wydłużenia okrętu w tamtej epoce, choć był to zabieg ówcześnie stosowany (rzadko!) i generalnie "lubiany" również przeze mnie.
UsuńŁK
Dobrze wróżył kol. H_Babbock że będę miał problemy z napędem.
Usuń@ JKS ŁK
"Planowano wymianę maszyn" na turbiny i taka datę wstawiłem, potem jednak "doszło do depresji ekonomicznej i zakres prac się zmienił" tzn. Ja uznałem że jednak pozostanę przy maszynach parowych. Przy okazji sprawdzając taką koncepcję okrętu. Zapomniałem przy tym zmienić datę co mi jednak wyszło na dobre. Jak się okazało taki okręt mógł powstać.
@ŁK.
Zmiana długości to efekt wstawienia nowych sekcji kadłuba o dł. 20m co kolega sugerował. Ponadto zmiana profilu (wychylenie) dziobu i rufy.
Okręt jest podobny do "Hermesa" choć akurat nie jego wymiarowałem.
Ten parowy napęd tłokowy w 1925 r. jest zupełnie nierealistyczny, niezależnie od tego, czy springsharp go "spina". Nie przekonuje mnie też tłumaczenie o kryzysie gospodarczym. Znacznie większy koszt generuje wymiana (całkowita!) systemu opancerzenia, niźli wymiana jednostek napędowych (kotły przecież i tak muszą być zmienione!). JKS słusznie zauważył, że wzrost mocy starych maszyn parowych o 139% to absurd (25% stanowi tu nieprzekraczalną barierę i to pod warunkiem zastosowania wysokoprężnych kotłów olejowych; proszę porównać pancernik "Minas Gerais" przed i po modernizacji w końcu lat 30-tych XX wieku). Co do zakresu przedłużenia okrętu podtrzymuję opinię (nawet jeśli kiedyś "chlapnąłem" coś innego!), że wzrost długości o 25 % jest na tę epokę zdecydowanie zbyt duży. Innymi słowy, na okręt tej wielkości nowa sekcja kadłuba o długości 20 m to nazbyt wiele. Jeszcze jeden przykład: nawet radykalne przedłużenie portugalskiego okrętu pancernego "Vasco da Gama" zamykało się wartością < 20%, choć był to okręt o bardzo "krępych" proporcjach.
UsuńŁK
Napęd chwilowo pominę.
UsuńCo do przedłużenia okrętu nie bardzo rozumiem zarzuty.
Na linii wodnej okręt zyskał tylko 15% czyli jest ok?.
Pozostałe 10% to zmiana profilu dziobu i rufy. Program wymusza symulację tak jakby pokład lotniczy i hangar były integralną częścią kadłuba.
Stąd wychylenie dziobu i rufy.
Niby można napisać w uwagach że pokład lotniczy wystaje poza obrys dziobu i rufy o tyle a tyle i podać jego długość ale do tego doszedłem dopiero teraz.
Mimo wszystko wzrost długości kadłuba o 20 m (uwzględniając pomiar na linii wodnej) to bardzo dużo, zwłaszcza, że dotyczy okrętu o dość wysmukłym, krążowniczym kadłubie (długość:szerokość = 7:1). Zwyczajnie mam obawy, czy wytrzymałość kadłuba, po tak radykalnym przedłużeniu, będzie wystarczająca. Najzwyczajniej trudno mi znaleźć w pamięci okręt tego typu (krążownik), który zostałby poddany tak radykalnemu wydłużeniu. Praktykowano owe wydłużenie na pękatych kadłubach pancerników obrony wybrzeża (niemieckie "świnki morskie", czy wspomniany wyżej "Vasco da Gama"). Nawet włoskie pancerniki uzyskały zwiększenie długości kadłuba jedynie dzięki wychyleniu dziobnicy, a więc na linii wodnej pozostało dokładnie tyle samo ("Conte di Cavour"). Okręty japońskie miały rzeczywiste wydłużenie, ale zaledwie o kilka metrów, przy kadłubach przekraczających wyjściowo długość 210 m ("Kongo"). Załóżmy jednak, że w epoce konstrukcji nitowanych była taka radykalna operacja możliwa, bez uszczerbku dla rzeczywistego potencjału modernizowanego okrętu. Pozostaje kwestia napędu i z tych tłokowych maszyn parowych trudno będzie się wytłumaczyć! :)
UsuńŁK
Wytrzymałość struktury jest ok.
UsuńCo do zastosowanego napędu czułem że będą problemy.
Jednak
A- Jakaś wada musi być (czasem mam wrażenie że JKS też taką zostawia specjalnie)
B- On mi się po prostu podoba.
Turbiny byłyby prostym rozwiązaniem. Zyskałbym na masie i mógł podciągnąć prędkość/zwiekszyć grupę lotniczą. Tak więc to było trudniejsze rozwiązanie.
Gdy znalazłem okręt do przeróbki od samego początku wiedziałem że je zostawię. Tak naprawdę okręt powstawał dookoła maszyn. Zmieniłbym to gdyby się okazało że program mi nie puści albo prędkość będzie żenująca. Ale przeszło w tym kadłubie. Taka fanaberia ale jak się okazuje możliwa (to że nikt tego nie zrobił nie oznacza że ja nie mogę).
Poza tym prostota obsługi, konserwacji i bardzo mała awaryjność napędu. To też swoje robi.
ARA używała napędu turbinowego od 1912 r. (niszczyciele klasy "Catamarca"), więc ten napęd nie był dla niej żadną nowością. Lata 20-te to już epoka "dojrzałego" napędu turbinowego (z przekładniami). Stanowczo odrzucam więc wszelkie rzekome racje na rzecz tłokowych maszyn parowych. Dobre dla niewielkich okrętów pomocniczych i tyle! Ciągle nie mam pełnej jasności skąd pochodzą te maszyny parowe: nowe, czy demobil? Bo nie mogą to być w żadnej mierze te oryginalne, z 1898 r.
UsuńŁK
PS. JKS nie pozostawia celowych błędów w swoich realizacjach. Jest typem perfekcjonisty, który wyciska z projektu wszystko, co jest do wyciśnięcia! :)
Po pierwsze, wrzuciłem częściową symulacje okrętu kolegi do postu o przeróbce krążownika Danae. Uwagi i sugestie?.
UsuńMaszyny parowe są nowe, teraz mi się przyda data budowy. Była błędna ale jak się okazuje do czasu.
A "dojrzały" napęd turbinowy źle się sprawdził w okrętach liniowych takiej potęgi technologicznej jak III Rzesza choćby.
Nie wiem, co mają tu do rzeczy niemieckie turbiny parowe i kotły wysokociśnieniowe (z połowy lat 30-tych) do okrętu wybudowanego i przebudowanego w Wielkiej Brytanii (całe dziesięć lat wcześniej)? Nie szarżuj Kolego, bo Twoje "argumenty" zaczynają zmierzać do absurdu. Mogę dyskutować, ale ta dyskusja musi być racjonalna. To dla mnie conditio sine qua non...
UsuńŁK
Uściślijmy. Pozostawiono stare maszyny parowe czy wstawiono nowozbudowane? Jedno i drugie nie ma sensu. Springsharp traktuje rok "engine built" jako rok powstania okrętu i względem niego przyjmuje poziom technologiczny. Więc jeśli są to stare maszyny, poddane jakiemuś remontowi albo nawet modernizacji, to nie osiągną zakładanej mocy. Jeśli są to nowe maszyny, zbudowane specjalnie dla tej modernizacji, to też bez sensu, bo byłyby horrendalnie drogie. Ówczesny przemysł brytyjski przestawił się już kompletnie w dziedzinie siłowni okrętowych dużych mocy na turbiny, zbudowanie takiej siłowni tłokowej byłoby drogie i sprzeczne z cięciami budżetu w czasie „depresji ekonomicznej".
UsuńPomyślę, zobaczymy jutro.
UsuńByć może jednak obaj pozostniemy przy swoich stanowiskach.
Wrzucę turbiny dla sprawdzenia ale tak naprawdę ten typ napędu mi się po prostu podoba jako niebanalny.
Coś dosłałem do kolegi pancernika.
@ Stonk.
UsuńNo i kol. Stonk pozbawił mnie złudzeń. I wszelkich argumentów. Choć cieszę się że się odezwał.
Przy okazji dał mi podpowiedź co do programu.
Czy jest możliwe zbudowanie siłowni w innym kraju a tylko montaż w Anglii?. Co kolega na to?.
Przyznam że z żalem przyjdzie mi z niej zrezygnować. Widzi kolega jakąś furtkę?.
Problem można porównać do FIATA 126p, który 30 lat temu był tani; ale gdyby dziś zamówić nowego 126p, to jego wyprodukowanie byłoby absurdalnie drogie, zapewne droższe od Quattroporte, choć przecież dużo prostsze technicznie.
UsuńNiektóre kraje (np: USA) zachowały w służbie znaczną liczbę okrętów tłokowych, więc również możliwości remontów takich siłowni i produkcji części zamiennych, a to już jakaś podstawa do budowy nowej siłowni tłokowej. Jednak wątpię, że ktoś potrafiłby wtedy zbudować taką siłownię w rozsądnej cenie.
@ ŁK 17:25
Usuń„…Dobre dla niewielkich okrętów pomocniczych i tyle!..” Korwety brytyjskie typu Flower i część fregat miały napęd tłokowy, a nie były to raczej okręty pomocnicze.
Choć oczywiście zgadzam się, że montaż maszyn tłokowych na lotniskowcu dla mnie jest nie do przyjęcia.
H_Babbock
Oczywiście, że było to tylko, z mojej strony, uproszczenie. Jestem w pełni świadomy, że można wskazać także całkiem liczne kanonierki, stawiacze min i dozorowce z tłokowymi maszynami parowymi. A wymieniłem okręty pomocnicze jedynie dlatego, że są to potencjalnie NAJWIĘKSZE jednostki pływające z takim rodzajem napędu.
UsuńŁK
Trudno komentować symulacje lotniskowca, ponieważ program w zasadzie tego nie przewidywał. Więc taka symulacja jest mocno „przybliżona”. Dodatkowo bez rysunku trudno zwweryfkować wielkość hangaru i w konsekwencji podaną liczbę samolotów.
OdpowiedzUsuńCo do ewentualnej bojowej przydatności pojedynczego lotniskowca we flocie (tu argentyńskiej) mam pewne watpiwości.
H_Babbock
@H_Babbock.
UsuńI ty Brutusie?.
Dobrze, poddaję się, zmienię napęd.
Niby kol. Stonk zostawił mi furtkę ale też z marnymi szansami ze względu na koszty.
@ H_Babbock: Nie zgadzam się! I Argentyna i Brazylia nie eksploatowały w czynnej służbie więcej niż 1 lotniskowiec jednocześnie. Po DWS stały się te okręty symbolem mocarstwowych aspiracji państw, których flagi nosiły.
UsuńŁK
Lepsze by były dwa jeśli chodzi o przydatność bojową, tu racja.
UsuńAle w kwestii aspiracji mocarstwowych i uzyskania przewagi nad innymi jeden wystarczy.
@ŁK
OdpowiedzUsuńWrzuciłem zmiany do kolegi pancernika
Ustosunkowałem się do nowej propozycji!
UsuńŁK
Poszło proszę kolegi.
UsuńMoże to nie na temat, ale skąd wziął Kolega tak oryginalną, bezprecedensową chyba, nazwę tego okrętu?
OdpowiedzUsuńŁK
Okręt ma świadczyć o potędze państwa i jego floty. Więc jego nazwa też.
UsuńMa kolega zmiany.
OdpowiedzUsuńSugestie?
A teraz co kolega myśli o programie?
OdpowiedzUsuńI tak nie dam się namówić na zgłębienie jego tajników! :)
UsuńŁK
Nie do końca o to mi chodziło.
Usuń30000ton 6x406 26w pancerz 300/150.
Przecież to wydaje się niemożliwe a co najmniej mało realne.
Do nauki programu absolutnie nie chce kolegi namawiać:).
Do kolegi ŁK. Kolega może nadal "brzydzić się" programem, ale powinien w takim razie uznać, że ci, którzy z niego korzystają, mają argumenty lepsze niż tzw. "wyczucie"
UsuńMuszę tu jednak przyznać, że zazwyczaj "wyczucie" Kolegi jest zadziwiająco dobre.
JKS
Hmm?! :)
UsuńŁK
Co ma oznaczać "Hmm?! :)?
UsuńJKS
Zdziwienie i lekkie zniecierpliwienie brakiem awizowanej przed tygodniem nowej odsłony bloga!
UsuńŁK