niedziela, 8 grudnia 2019

Przebudowa transportowca wodnosamolotów typu Nisshin na lekki lotniskowiec 1944 (1 szt.)


Przebudowa transportowca wodnosamolotów typu Nisshin na lekki lotniskowiec 1944 (1 szt.)

Pomysłodawcą tematu jest kolega Rafał. Muszę jednak przyznać, że do projektu mi się nie wtrącał, stąd cała odpowiedzialność ciąży na mojej biednej, łyso-siwej głowie.
Przebudowa polegała głównie na:
- zwiększeniu zanurzenia o 0,2 m, a co za tym idzie, wyporności o 481 tn;
- zmianie profilu pionowego górnej części kadłuba, celem zabudowy hangaru;
- montażu pokładu lotniczego, w głównej jego części stanowiącego integralną część kadłuba;
- montażu opancerzenia pokładu lotniczego;
- zmianie trasy przewodów spalinowych, z wyprowadzeniem ich na burty, poniżej pokładu lotniczego;
-  całkowitym przezbrojeniu;
- montażu nowoczesnego (jak na warunki japońskie) wyposażenia radionawigacyjnego i kierowania ogniem.
Koszt przebudowy wyniósł ok. 30,2% wartości identycznego okrętu nowego.
Siłownie dieslowskie pozostawiono (co chyba całkowicie zrozumiałe) bez zmian. Składają się one z dwu silników dla prędkości marszowej o łącznej mocy 11000 KM oraz dwu silników prędkości szczytowej o łącznej mocy 36000 KM. Silniki te znajdują się w czterech odrębnych przedziałach maszynowych. Zwiększono zasięg do 11500 Mm; właściwości morskie na skutek przebudowy kadłuba istotnie się poprawiły.
Uzbrojenie plot jest raczej skromne, zakłada się, że najskuteczniejszą obroną plot będzie własna grupa lotnicza (myśliwce). Niemniej, nie wyklucza się późniejszego dozbrojenia plot (np. + 8x25 mm); stąd widoczna rezerwa wyporności.
W kwestii opancerzenia, możliwości były ograniczone; uznano, że najsensowniejsze będzie przeznaczenie całości rezerwy ciężarowej na ochronę hangaru.
Grupa lotnicza składa się z 16 myśliwców Mitsubishi A6M5 Zero oraz 10 samolotów torpedowo-bombowych Nakajima B6N Jill. Przewidziano zapasy paliwa i uzbrojenia dla 40 samolotolotów każdego myśliwca oraz 30 samolotolotów dla bombowców. Te ostatnie będą pełnić również zadania rozpoznawcze. Odgrażałem się, że samolotów rysować nie będę, ale ponieważ znalazłem na portalu Shipbucket niewymagające większych ingerencji/rozszerzenia rysunki, skusiłem się. To tylko kilka godzin pracy więcej J.
Na okręcie zamontowano najnowocześniejsze, dostępne ówcześnie w Cesarskich Siłach Morskich, wyposażenie radioelektroniczne. Trzeba powiedzieć, że pod tym względem, okręt nie odstaje zbytnio od porównywalnych jednostek alianckich.
Rysując, starałem się zachować japońskie realia, chyba pierwszy raz na tym blogu pokład lotniczy charakteryzuje się taką ilością szczegółów. Również pierwszy raz nie uwzględniłem na rysunku tratw ratunkowych; prawdopodobnie Japończycy rzadko (lub w ogóle) je stosowali. W końcu, czyż może być coś piękniejszego, niż śmierć za Mikado i boski kraj Yamato?

Link do obrazka: https://megawrzuta.pl/download/70e83735c7291f8c40ca8f800ccea11b.html

Nisshin, Japan aircraft carrier laid down 1938, launched 1939, completed 1942, rebuilt 1944 (engine 1940)

Displacement:
            9 003 t light; 9 375 t standard; 11 798 t normal; 13 737 t full load

Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
            (627,93 ft / 616,80 ft) x 64,63 ft x (23,62 / 26,22 ft)
            (191,39 m / 188,00 m) x 19,70 m  x (7,20 / 7,99 m)

Armament:
      8 - 5,00" / 127 mm 40,0 cal guns - 75,66lbs / 34,32kg shells, 350 per gun
              Dual purpose guns in deck mounts, 1933 Model
              4 x Twin mounts on sides, evenly spread
                        4 hull mounts in casemates- Limited use in heavy seas
      12 - 0,98" / 25,0 mm 60,0 cal guns - 0,52lbs / 0,24kg shells, 3 500 per gun
              Anti-air guns in deck mounts, 1933 Model
              2 x Twin mounts on sides, forward deck centre
              8 x Single mounts on sides, evenly spread
                        8 hull mounts in casemates- Limited use in heavy seas
      6 - 0,98" / 25,0 mm 60,0 cal guns - 0,52lbs / 0,24kg shells, 3 500 per gun
              Anti-air guns in deck mounts, 1933 Model
              2 x Triple mounts on centreline, aft deck aft
                        2 raised mounts
      Weight of broadside 308 lbs / 140 kg

Armour:
   - Armoured deck - multiple decks:
            For and Aft decks: 2,99" / 76 mm

Machinery:
            Diesel Internal combustion motors,
            Geared drive, 2 shafts, 47 000 shp / 35 062 Kw = 27,98 kts
            Range 11 500nm at 18,00 kts
            Bunker at max displacement = 4 362 tons

Complement:
            565 - 735

Cost:
            £0,750 million / $3,000 million

Distribution of weights at normal displacement:
            Armament: 68 tons, 0,6%
               - Guns: 68 tons, 0,6%
            Armour: 1 329 tons, 11,3%
               - Armour Deck: 1 329 tons, 11,3%
            Machinery: 1 352 tons, 11,5%
            Hull, fittings & equipment: 4 865 tons, 41,2%
            Fuel, ammunition & stores: 2 795 tons, 23,7%
            Miscellaneous weights: 1 389 tons, 11,8%
               - Hull below water: 1 276 tons
               - Hull above water: 4 tons
               - On freeboard deck: 109 tons

Overall survivability and seakeeping ability:
            Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
              38 160 lbs / 17 309 Kg = 610,6 x 5,0 " / 127 mm shells or 1,5 torpedoes
            Stability (Unstable if below 1.00): 1,27
            Metacentric height 4,0 ft / 1,2 m
            Roll period: 13,6 seconds
            Steadiness      - As gun platform (Average = 50 %): 80 %
                                   - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,08
            Seaboat quality  (Average = 1.00): 2,00

Hull form characteristics:
            Hull has low forecastle, low quarterdeck ,
              a normal bow and large transom stern
            Block coefficient (normal/deep): 0,439 / 0,460
            Length to Beam Ratio: 9,54 : 1
            'Natural speed' for length: 28,67 kts
            Power going to wave formation at top speed: 46 %
            Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 40
            Bow angle (Positive = bow angles forward): 23,95 degrees
            Stern overhang: 0,49 ft / 0,15 m
            Freeboard (% = length of deck as a percentage of waterline length):
                                               Fore end,        Aft end
               - Forecastle:            11,00%,  23,95 ft / 7,30 m,  22,97 ft / 7,00 m
               - Forward deck:       39,50%,  32,15 ft / 9,80 m,  32,15 ft / 9,80 m
               - Aft deck:    39,50%,  32,15 ft / 9,80 m,  32,15 ft / 9,80 m
               - Quarter deck:        10,00%,  14,44 ft / 4,40 m,  14,44 ft / 4,40 m
               - Average freeboard:                      29,41 ft / 8,97 m
            Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
            Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 52,9%
                        - Above water (accommodation/working, high = better): 283,6%
            Waterplane Area: 26 167 Square feet or 2 431 Square metres
            Displacement factor (Displacement / loading): 210%
            Structure weight / hull surface area: 93 lbs/sq ft or 455 Kg/sq metre
            Hull strength (Relative):
                        - Cross-sectional: 0,88
                        - Longitudinal: 3,78
                        - Overall: 1,02
            Excellent machinery, storage, compartmentation space
            Excellent accommodation and workspace room
            Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
            Excellent seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather

16 x Mitsubishi A6M5

10 x Nakajima B6N

40 komentarzy:

  1. Czegoś tu nie rozumiem. Oryginalny "Nisshin" miał położoną stępkę 02.11.1938 r. i wszedł do służby 27.02.1942 r. Skąd więc wzięła się u Ciebie ta kilkuletnia różnica?
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sam teraz nie wiem, jak mogłem się dopuścić tak poważnych błędów. Dziękuję za czujność i natychmiast koryguję.

      JKS

      Usuń
  2. Teraz więc mogę odpowiedzieć merytorycznie! :) Zadbałeś o zachowanie japońskich realiów w zakresie architektury okrętowej i typowego zestawu uzbrojenia lotniskowców lekkich (jest więc zestaw 4 podwójnych armat 127 mm). Wyłamujesz się natomiast ze standardów, instalując dość pokaźny pokład pancerny. Myślę, że można było go sobie darować, gdyż wiele lekkich lotniskowców, także alianckich, nie posiadało opancerzenia. Osobiście uzbroiłbym ten okręt trochę w stylu nieukończonego "Ibuki", czyli z podwójnymi, lekkimi armatami 76 mm L/60 98-shiki (efektywność ognia przeciwlotniczego przewyższała praktycznie armaty 127 mm L/40).
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałem tu rezerwy ciężarowe; co innego miałem z nimi zrobić? Opancerzenie poziome hangaru było w tym przypadku chyba najlepszym "zagospodarowaniem" tych rezerw.
      Ty byś tak uzbroił, ja uzbroiłem inaczej... proponuję zamknąć ten temat.

      JKS

      Usuń
    2. Ciekawe, że okręt ten współgra charakterystykami z realowymi, japońskimi lotniskowcami lekkimi (np. choćby i "Chiyoda"/"Chitose") za wyjątkiem owego opancerzenia. Nie uważasz, że to cokolwiek dziwne?
      ŁK

      Usuń
    3. PS. Odnośnie zestawu uzbrojenia trzymamy się realnych systemów, co nie oznacza powielanie realnych konfiguracji uzbrojenia. Ten okręt stał się "do bólu" przewidywalny, by nie powiedzieć dosadniej. Swój pierwowzór znalazł, doć niewolniczo, w innych (przebudowanych z okrętów pomocniczych) lekkich lotniskowcach japońskich ("Zuiho", "Ryuho", "Chitose" i "Chiyoda").
      ŁK

      Usuń
    4. Trudno jednak oczekiwać eksperymentów skoro inne okręty były tak przebudowywane.
      Tak jakby stały wzorzec.

      Usuń
    5. Jeśli tak, to przebudowa, niejako z definicji, nie jest odkrywcza. A to wyjaśniałoby umiarkowane zainteresowanie tematem.
      ŁK

      Usuń
    6. Powiedziałbym, Bingo!.

      Usuń
    7. Podejrzany jest ten entuzjazm w "przyklepaniu" mojej sugestii. Przypominam, że to Kolega był inicjatorem tej realizacji...
      ŁK

      Usuń
    8. Inicjatorem i owszem lecz do realizacji się nie wracałem.
      Może mam lekką awersję po tym jak się wtrąciłem do realizacji swojego krążownika.Musiałem się potem gęsto tłumaczyć...
      Choć z drugiej strony był spory ruch na blogu...

      Usuń
    9. Co do zmiany artylerii.
      76-ki mają świetne parametry podobnie jak 100-tki ale to straszliwe zużycie luf to dramat.
      Ja bym został przy 127-kach.

      Usuń
    10. PS. Powyższy wpis jest do kol.ŁK.
      Jak mogłem pominąć adresata sam nie rozumiem.

      Usuń
    11. @ Rafał: Długa lufa i mocna amunicja zawsze powoduje przedwczesne zużywanie przewodów luf. W tym aspekcie 5" L/40 (podobnie, jak amerykańskie 5" L/38) mają swoje niezaprzeczalne zalety.
      ŁK

      Usuń
    12. @ ŁK i reszta kolegów.
      76-ki i 100-tki mają lepszą balistykę, zasięg i całą resztę.
      Jedyny problem jaki widzę to jak po wygranej bitwie z samolotami wroga, w obronie własnego zespołu, wymienić na morzu lufy dział na nowe.
      A okręt nie jest do bólu przewidywalny i standardowy dla przebudowy okrętów w Japonii.
      Jeśli jest tak jak napisał kol. H_Babbock że lotniskowce japońskie nie posiadały dzwigów pokładowych to ten jest pierwszy i być może stanowi wzór dla następnych. Więc być może kol. JKS okazał się tu być prekursorem/ojcem nowego podejścia do budowy okrętów lotniczych w Japonii.

      Usuń
  3. Piękny okręt. Dziękuję.
    Przepraszam, po co jest dźwig?.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolego! Nie uwierzę, że w odniesieniu do realizacji tego okrętu, która była wszak Twoją inicjatywą, masz jedynie tak zdawkowe uwagi! :)
      ŁK

      Usuń
    2. Żuraw służy do podnoszenia z wody tych samolotów, których piloci uznali, że proste lądowanie na pokładzie lotniczym jest zbyt mainstreamowe :).

      JKS

      Usuń
    3. Wyjaśnienie wydaje się poprawne jednak o ile uda się uratować pilotów to i tak 100% sukces.
      Jeśli jednak samoloty nie są ultra lekkie (zbudowane z bambusa, sklejki i płótna, napęd zaś na gumkę) to znikną pod wodą i podnosić nie będzie czego.
      Szczególnie jeśli piloci uznają że druga burta jest dużo bardziej atrakcyjna do tego typu lądowań bo po tej można walnąć o nadbudówkę.
      Nadal więc nie widzę dla dźwigu zastosowania.

      Usuń
  4. Trudno oceniać symulację lotniskowca, ponieważ springsharp oryginalnie nie służył do tego. Dlatego nie jestem entuzjastą modelowania lotniskowców.

    Oczywiście przy tak małej (jak na lotniskowiec) wyporności okręt musiałby być bardzo uciążliwy dla załóg i lotników.
    1. Kadłub okrętu w części dziobowej jest wysoki (7,0m, 7,3m stewa dziobowa). Rysunek oryginalnego Nisshin jaki posiadam wskazuje jednak na znacznie niższy kadłub w sekcji dziobowej.
    2. Tutaj są 4 kominy, po 2 na burtę. To wyjątkowe rozwiązanie, bo poza Kaga (2 kominy, po jednym na burtę) wszystkie pozostałe japońskie lotniskowce miały kominy wyłącznie na jednej burcie.
    3. Zresztą takie burtowe kominy były niemal zawsze pochylone lekko w dół (tu są poziome).
    4. Także pokład startowy będący integralną częścią kadłuba był rzadkością w Japonii.
    5. W symulacji należy uwzględnić masę samolotów, wyposażenia i zapasów „lotniczych”. Tutaj jest 1389t. Trochę mnie jednak dziwi rozmieszczenie tej masy. Na pokładzie 109t, w hangarze (tak rozumiem tutaj Hull above water) tylko 4t i aż 1276 pod linią wody. Dla mnie naturalniejsze byłoby uwzględnienie znacznie większych mas w hangarze.
    6. Na rysunkach burt japońskich lotniskowców zazwyczaj sporo się dzieje – jakieś poziome galeryjki, słupowe podstawy sponsorów. Tutaj „straszy” pusta szarość burt.
    7. Sama nadbudówka wydaje się mi też „za prosta” jak ja japońskie standardy.
    8. Taki mały błąd springsharp. Działa 127mm i 25mm umieszczone poniżej pokładu, pomimo, że zdefiniowane są, jako „deck Mount”, to program twierdzi, że są w kazamatach.
    9. Pytanie raczej filozoficzne. Zestawy 2xIIx25 są na prawej burcie przed i za nadbudówka. I nie ma dobrego sposobu ich opisania w programie. Tutaj zastosowany „on sides” sugeruje, że są po jednym zestawie na każdej burcie. Alternatywa to opis „centraline” co dobrze oddaje ich układ przed i za nadbudówką. Oba opisy są ułomne, ale ja chyba preferuje ten drugi.
    10. Za to zestawy 2xIII zdecydowanie powinny być „on sides”.

    PS Czy możesz podać namiar w „shipbucket” gdzie są samoloty. Bo ja mam trudność w ich znalezieniu.

    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ogólna specyfika japońskiej architektury okrętowej jest zachowana. Pozostawmy zatem Autorowi "margines" na własne, w tym zakresie, pomysły i upodobania. Mała wyporność? Ja powiedziałbym, że typowa dla wszystkich japońskich lotniskowców lekkich, od "Hosho" począwszy, na nieukończonym "Ibuki" skończywszy.
      ŁK

      Usuń
    2. @ŁK
      Właśnie dlatego że okręt mi się podoba nie bardzo mam się do czego przyczepić kolego.

      Usuń
    3. @ Rafał: To pochwalić, ale w bardziej rozbudowanej formie! :)
      ŁK

      Usuń
    4. Do kolegi H_Babbocka na komentarz z 8 grudnia 2019 22:53.
      Ad 1. Ty posiadasz takie dane, ja inne, bić się chyba o to nie będziemy.
      Ad 2. Kolega chyba niezbyt uważnie analizował układ wylotów spalin na oryginalnym "Nisshin" Proponuję podejść do tematu jeszcze raz.
      Ad 3. Są pochylone lekko w dół; pytanie ile to jest "lekko"
      Ad 4. Tu pokład lotniczy tylko częściowo nawiązuje bezpośrednio do konstrukcji kadłuba. W jakiej części musiałby nawiązywać, aby być uznanym za integralną część?
      Ad 5. 109 t to łączna masa samolotów bez uzbrojenia i paliwa. Mogłem to zdefiniować jako "above water", jednak przyjąłem mniej korzystne dla obliczeń statecznościowych "on deck". 4 t "above water" to żuraw. 1276 t "below water" to zapasy paliwa i uzbrojenia lotniczego. Coś jeszcze jest dla Ciebie niejasne? Zawsze służę wyjaśnieniem.
      Ad 6. Gdybym był odpowiednio uzdolniony, mógłbym tam narysować np. profil Marylin Monroe lub kaczora Donalda. Powiesz, nie o to chodzi, narysuj tam to, co jest niezbędne. Właśnie uznałem, aby coś więcej, poza tym, co narysowałem było niezbędne.
      Ad 7. Przepraszam, bez komentarza.
      Ad 8. Jeżeli w programie lokalizację stanowisk określi się jako "under deck", program zawsze interpretuje to jako "w kazamatach" Nie wiedziałeś? Przecież uczysz programu kolegę Rafała.
      Ad 9. Działka IIx25mm, są zamontowane poburtowo, ale niesymetrycznie. Na szczęście, masa stanowisk 25 mm jest dla tego okrętu pomijalna, więc problem jest wyłącznie teoretyczny.
      Ad 10. Tutaj całkowity sprzeciw! Te stanowiska są dużo bardziej "centreline", niż "side"; chociaż znaczenie tego jest podobne jw.

      Ad PS. Aktualna wersja Shipbucketa prawie w ogóle nie zawiera samolotów :(. Coś tam można znaleźć w zakładce FD scale.

      JKS

      Usuń
    5. Ad 2. miałem tylko rysunek boczny, więc nie było co analizować.
      Ad 3. Pochylenie kominów w dół dobrze widać np. na Soryu – rysunek w Navypedii.
      Ad 5. Interpretujesz jak rozumie, że cała masa 1276 ton to zapasy, i to umieszczone poniższe linii wodnej. Ja zakładam, że pewna część zapasów jest na poziomie hangaru, a ponadto w symulacji należy w tej masie uwzględnić elementy konstrukcji (np. windy) i wyposażenia do obsługi samolotów. A wszystko to znajduje się w hangarze.
      Ad 8 Raczej dzielę się doświadczeniami z Rafałem. Żeby uczyć powinno się pierw dogłębnie samemu znać zagadnienie. Konkretnie o tym błędzie programu w opisie stanowisk uświadomiłem sobie dopiero przy analizie symulacji lotniskowca argentyńskiego.
      Ad 10. Ten argument (że są blisko osi) trafia do mnie. Tak przy okazji zauważyłem, że formalnie te działka powinny być „Quartedeck aft”, ale tego program nie dopuszcza.
      H_Babbock

      Usuń
    6. Jeszcze jedna obserwacja. Patrząc z góry widać, że stanowiska 127mm są tutaj dwóch typów: nazwijmy je „prawostronne” i „lewostronne”. Czy to celowy zabieg? Bo dla mnie nie wydaje się uzasadniony.
      H_Babbock

      Usuń
    7. Takie pytanie.
      Artyleria na lotniskowcach jest umieszczana na sponsonach poniżej pokładu żeby jak rozumiem nie przeszkadzała samolotom. Ma to wadę bo może bronić tylko jednej burty.
      A gdyby była na sponsonach odsunięta od pokładu lotniczego ale jednak na jego wysokości?.
      Samolotom nadal nie będzie przeszkadzać a zaletą będzie możliwość prowadzenia ognia na obie burty. Siła ognia p-lot znacząco wzrośnie.
      Opinię kolegów?.

      Usuń
    8. @ H_Babbock
      Chciał nie chciał kolega mnie uczy. To że przy okazji siebie też jest bez znaczenia.
      Pracuję nad jedynym pancernikiem blogowego imienia( pracuje jest trochę na wyrost bo brak mi czasu) więc znowu koledze coś podeślę jeśli można.

      Usuń
    9. Patrząc na zdjęcia stanowisk na sponsorach na lotniskowcach (co najmniej brytyjskich i amerykańskich) widać, że działa na sponsonach np. na prawej burcie, mogły strzelać na lewą burtę na kątach podniesienia tak mniej więcej 20 i więcej stopni. Czyli kąty ostrzału były całkiem spore.
      Odsunięte sponsony. Skrzydło samolotu ustawionego na pokładzie może sięgać nawet 5m za burtę. Czyli odsunięcie sponsonu powinno być naprawdę dalekie. I wydaje mi się, że dla cięższych dział byłoby to prawdziwe wyzwanie, stworzyć stabilna podporę, wisząca tak daleko od burty.
      H_Babbock

      Usuń
    10. Proszę spojrzeć na rysunek.
      Na dziobie bombowce ledwo mijają skrzydłami 127-ki a najlepiej jeśli by się poderwały wcześniej. 25-tki nie mogą prowadzić ognia na drugą burtę przy kącie poniżej przynajmniej 45-50°. 127-ki nie lepiej.
      Kolega sypia czasami?.

      Usuń
  5. Temat wyłożony już trzeci dzień i ... 2,5 :) komentarza merytorycznego. Tragedia!!!
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  6. Że względu na pracę w tym tygodniu żyje w deficycie czasu. Ale postaram się poprawić.

    OdpowiedzUsuń
  7. Okręt obejrzałem, jest ok. Jedyny zgrzyt to ten dźwig nie wiadomo po co.
    Raport przeczytałem (fakt że na szybko i po łebkach) jednak tu nic mi nie zgrzytło. Zbyt mało jeszcze opanowałam program, a że zwykle opieram się na intuicji i ogólnym wrażeniu że gdzieś, coś, nie gra to tu mi tego brakło.Takie to moje opanowanie programu bo kol. H_Babbock błędy wyłapał. O części sam wiem, program wymusza błędne wpisy umieszczenia artylerii( np. działa on deck ale umieszczone poniżej pokładu trzeba opisać jako kazamatowe innej możliwości nie ma. Logiczne tłumaczenie tegoż to działa poniżej pokładu ale stojące na pokładzie czyli na sponsonie).
    Rozkład mas dość dziwny, tu ma rację kol. H_B a wypowiedzieć się musi JKS. Nadbudówka-to nie Kirischima.
    Pagoda by ten okręt mogła wywrócić. Jest ok.
    Artyleria. Sprawdzę kolegi pomysł to się wypowiem.
    Tyle pochwał.
    JKS opiera obronę p-lot na myśliwcach. Ma to sens ale trochę ich mało. Idą do ataku 5 torpedowych + 5 myśliwskich. Tyle samo się szykuje.
    Ile zostanie na patrolu p-lot?-2. 2 w alarmie, 2 w odpoczynku. W razie ataku lotniczego okręt ma małe szanse obrony.
    Przepraszam przy okazji kolegę ale chwali to się raczej piękne kobiety(najczesciej zresztą w jednym celu) a nie okręt wojenny.
    Pomysł jest mój jednak ja raczej pliszką nie jestem.

    Poza tematem.

    Być może kolega tego nie zauważył ale jako jedyny na tym blogu ma pancernik swojego imienia(nieznanego co prawda więc nick=imię). Wirtualny co prawda ale jednak.
    Nawet JKS się na to nie zdecydował.
    Ale ja tak.
    Teraz musi się chyba kolega "przyłożyć" na blogu żeby okręt był godny miana swojego Patrona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak troszkę "wkręcam" kolegę.
      Proszę się nie gniewać.

      Usuń
    2. Zaczepkę puszczam mimo uszu! :) Co do meritum powyższej wypowiedzi, to lotniskowiec lekki, zwłaszcza operujący samotnie (jedynie w asyście jednostek eskortowych) nigdy nie będzie stanowił dużego potencjału bojowego. Więc i kwestia jego samoobrony przeciwlotniczej będzie dość iluzoryczna. Osobiście uważam, że taki okręt powinien występować w dwojakiej funkcji:
      1) element dużych zespołów floty, wraz z kilkoma innymi lotniskowcami, okrętami liniowymi, krążownikami + współdziałającą, a niezbędną "drobnicą" (niszczyciele i/albo szybkie eskortowce),
      2) jako komponent małego, szybkiego zespołu uderzeniowego, którego zadaniem jest przeprowadzenie "wymiatającego" rajdu na zapleczu nieprzyjaciela (np. linie komunikacyjne i/albo niewielkie, peryferyjne bazy floty) wtedy oprócz takiego lotniskowca (z zespołem lotniczym złożonym z np. 10 samolotów myśliwskich i tyluż torpedowo-bombowych), w skład dywersyjnej eskadry wchodziłby jeszcze np. krążownik liniowy, krążownik ciężki i 8 niszczycieli.
      ŁK

      Usuń
    3. Jakoś do mnie przemawia bardziej opcja 2.
      Jako element dużych zespołów floty stałby się raczej lotniskowcem osłony myśliwskiej.
      Bez lub z drastycznie zredukowaną ilością samolotów uderzeniowych.
      Jakoś go nie widzę jako równoprawnego partnera dla Akagi, Kagi, Shokaku i Zuikaku.
      W wersji 2 ma swoje miejsce i może być bardzo groźny. A najlepiej gdyby go były 2 sztuki w zespole. Wtedy zespół stałby się niezwykle groźny. Nawet dla amerykańskich TF z początku wojny na Pacyfiku.

      Usuń
  8. @ ŁK.
    W kwestii zdawkowych uwag w kwestii okrętu(09.12 03.19).
    Ten jeden element okrętu tu nie pasuje, jest zbędny i niepotrzebny, nie ma dla niego zastosowania według mnie.
    Zechce może kolega znaleźć powód dla którego na tym okręcie, w tym miejscu, jest potrzebny dzwig.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dźwigi (i to spore) na lotniskowcach brytyjskich występowały chyba zawsze. W USA były mniejsze i tylko na starszych lotniskowcach (nie było ich na Essex). U japończyków nie było.
      Ja mam hipotezę, że przede wszystkim służyły do załadunku / rozładunku samolotów i zapasów w portach. Czyli umożliwiały obsługę lotniskowców także w mniej wyposażonych portach, gdzie nie przy każdym nabrzeżu były dźwigi (lub były, ale nie chciano im powierzać przenoszenia samolotów).
      H_Babbock

      Usuń
    2. Wyjaśnienie Kolegi ma sens i wiele wyjaśnia. Dziękuję.
      Tylko jedno pytanie.
      Ten okręt jest jakiego kraju?.

      Usuń