środa, 15 stycznia 2020

Coś o rysowaniu okrętów

Od kilku dni zajmuję się lekkim krążownikiem dla Polskiej Marynarki Wojennej (pomysł kolegi Piotra). Temat nie jest łatwy; pogodzenie niewielkiej wyporności z silnym uzbrojeniem, wysoką prędkością, dobrymi własnościami morskimi itd. jest w rodzaju kwadratury koła. Ale w końcu, po dwu dniach i setkach symulacji, zamknąłem raport. Teraz trzeba to narysować,
Pomyślałem sobie; to niezbyt wielka jednostka, większość artylerii mam już opracowane, to jest dobry moment, aby policzyć, ile czasu zajmują rysunki. Zacząłem rysować 13.01.20 o godz. 18:00. Rysowałem bez istotnych przerw do 15.01.20 godz. 14.05. Jak łatwo policzyć, są to circa 44 godziny ciągłej pracy. Raport i rysunek okrętu był gotowy... Nagle, z niewiadomych przyczyn, rysunek się "rozsypał" Ja go kiedyś poskładam, ale testowe 44 godziny poszły się... kochać!
Takie są uroki mojej pracy na blogu...

JKS

13 komentarzy:

  1. Coś Ci się chronologia posypała, bo dziś dopiero 15 stycznia! :)
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  2. A to jest jaki wariant?
    Tzn. gdzie budowany?

    Piotr

    OdpowiedzUsuń
  3. Współczuję!

    Kiedy pracuję nad rysunkiem to zapisuje kolejne stany postępu prac, jako wersje …v1, …v2, …. Zapisuje mniej więcej, co 1-2 godziny. Taki system pracy pozwala łatwo wrócić do poprzedniego stanu, jeśli z nowo narysowanej rzeczy jestem niezadowolony.
    Finalna wersja zazwyczaj jest w okolicach wersji o numerze v50 do v70. Czyli jeden okręt u mnie to bliżej 100 godzin pracy.

    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domagając się nowych okrętów ,wychodzimy na sadystów.

      Usuń
    2. Ja zapisuję co kilka minut, czasem nawet częściej, ale w tym samym pliku. Mam już setki (prawie 800) plików związanych z rysunkami okrętów Nie chcę ich mnożyć, bo niedługo musiałbym zatrudnić sekretarza, tylko z zadaniem ich ogarnięcia.
      To co się teraz stało jest dla mnie niepojęte; nagle program samodzielnie wykonał całą serię operacji, z mojego rozpoznania wynika, że było to: powiększenie, pochylenie i kilka razy przesuń oraz kopiuj-wklej. W rezultacie rysunek całkowicie się rozsypał. Co gorsza - nie wiadomo dlaczego - nieaktywna była funkcja "cofnij" Pracuję na Windows 10 i przyporządkowana mu wersja Painta często generuje drobne błędy, np. zmiana koloru rysowanej linii, ale z czymś takim się jeszcze nie spotkałem.
      Dobra, nieważne, nie powinienem w ogóle tego posta zamieszczać; potraktujmy to jako moją chwilę słabości. Teraz przywracam rysunek do właściwego stanu; rzut poziomy udało się naprawić w ciągu niecałych dwu godzin, ale bokorys trzeba rysować od nowa.

      JKS

      Usuń
  4. Mam wrażenie że chyba jednak zrezygnuje z rysowania...

    OdpowiedzUsuń
  5. Sprytnie i milczkiem poprawiłeś chronologię w swoim wpisie, co pozwoliło Ci nie ustosunkować się do mego wpisu, a on sam stał się idiotyczny, bo bezprzedmiotowy... Trochę to nieelegancko! :)
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, miałem zamiar potwierdzić słuszność Twojej uwagi, po poprawieniu postu, ale zapomniałem :(.
      Teraz więc potwierdzam, że miałeś rację. Czy to Cię satysfakcjonuje?

      JKS

      Usuń
    2. Tak, całkowicie! Chciałem uniknąć podejrzeń pozostałych Kolegów, że coś szwankuje z moją głową... :)
      ŁK

      Usuń
    3. Rzeczywiście coś zaszwankowało, ale z moją głową; trudno się dziwić, po 44 godzinach bez snu wszystko jest możliwe :).

      JKS

      Usuń
  6. Kolego Stonk. W prośbach o okręty ja nie upatruje żadnego okrucieństwa. Przecież (w każdym razie ja) rysuje okręty bo mi się to podoba, robię to wtedy, kiedy mam ochotę i w sposób który mi odpowiada.
    Jedynie sytuacje, gdy pojawi się okręt, a zostanie niemal zignorowany przez pozostałych Kolegów z blogu, jest dla mnie frustrująca.
    Kolego Rafale. Czas rysowania moim zdaniem bardzo zależy od wymagań rysującego. Prosty, schematyczny rysunek, byle tylko pokazać, że uzbrojenie, nadbudówki i kominy, mieszczą się na okręcie i nie przeszkadzają sobie, może powstać dość szybko. Rysunek „detaliczny”, uwzględniający szczegóły i cieniowanie (dla oddania powierzchni skośnych) to już większy wysiłek. Jeśli jeszcze dąży się, żeby sylwetka okrętu była udana, a styl architektury okrętowej odpowiadał rzeczywistości danego kraju, to już inny poziom czasochłonności.
    Więc jeśli Kolega zacznie rysować „prosto” to szybko się wciągnie i zobaczy jak sam woli pracować.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń