środa, 1 stycznia 2020

Nordycki lekki krążownik typu Bergen 1937 (4 szt.)


Nordycki lekki krążownik typu Bergen 1937 (4 szt.)

Ponieważ lekkie krążowniki typu Helsingfors (post z 06.03.2019) mocno się już zestarzały, nordycka admiralicja zamówiła cztery nowe jednostki, mające co najmniej dorównywać odpowiednim okrętom potencjalnego przeciwnika. Konkretnie, nordyccy projektanci za punkt odniesienia przyjęli niemieckie krążowniki typów Königsberg, Leipzig i Nürnberg.
Poniżej, omówię poszczególne elementy projektu.
Kadłub.
W rzucie poziomym profil wrzeciona z wąską pawężą rufową. Przy sporym wydłużeniu (prawie 11:1), dość ”puszysta” część podwodna (współczynnik pełnotliwości 0,4986). Uskok pokładu dziobowego przesunięty aż do połowy długości kadłuba.
Napęd.
Cztery wały śrubowe. Cztery kotłownie po dwa kotły o mocy jednostkowej 8000 KM. Cztery maszynownie, w każdej wielostopniowy zestaw turbin parowych z przekładniami o mocy 16000 KM. Pomiędzy kotłowniami, a maszynowniami mieszczą się (na dwu poziomach) generatory energii elektrycznej (główne parowe, rezerwowe spalinowe).
Na podstawie analizy danych krążownika Nürnberg, zastosowano do prędkości raportowej mnożnik zwiększający 1,008.
Zasięg 6400 Mm wydaje się być zbyt duży, jak dla okrętu operującego głównie na Bałtyku, ale daje on (przy dobrych warunkach bytowych załogi, o czym niżej) wysoki poziom autonomiczności. Poza tym, ze względów statecznościowych, czymś trzeba było okręt dociążyć; lepiej to zrobić paliwem, niż bezużytecznym balastem.
Uzbrojenie.
Artyleria główna to cztery dwulufowe wieże (typ zastosowany na Gotlandzie) z działami 152/55 Model 1930. Przy maksymalnej elewacji 45o donośność pociskiem AP 46,0 kg wynosi 24400 m.
W roli artylerii uniwersalnej zastosowano cztery dwulufowe stanowiska dział 105/50 Model 1932 (prawie identyczne, jak na fińskich pancernikach obrony wybrzeża Väinämöinen). Przy elewacji 45o donośność pociskiem HE 16,0 kg wynosi 18200 m, a przy maksymalnym podniesieniu 85o donośność pionowa dochodzi do 12000 m.
Artyleria plot składa się z trzech podwójnych zestawów 40/60 Model 1936 (jak na polskich Gromach) i ośmiu pojedynczych działek 25/64 Model 1932.
Na śródokręciu zamontowano dwie potrójne, obrotowe, burtowe wyrzutnie torped kalibru 533 mm.
Okręt jest przystosowany do zabrania i postawienia 60 min kontaktowych o masie 488 kg. Jest to uzbrojenie opcjonalne (nieuwzględnione w raporcie); zaokrętowanie min wymaga odpowiedniego ograniczenia ilości zabieranego paliwa i/lub zapasów amunicji.
Opancerzenie.
Ponieważ układ opancerzenia tego okrętu jest bardzo prosty („pudełko” o ściankach czołowych i bocznych 51-57 mm oraz ściance górnej 25 mm), uznałem rysowanie jego schematu za niekonieczne.
Sylwetka.
Zastosowano mocno pochylone maszty i kominy, co z jednej strony, dodaje sylwetce dynamiki, a z drugiej, trochę upodabnia ją do sylwetki niszczyciela (oczywiście tylko z dużej odległości lub przy złej widoczności). To ostatnie – jak każda „zmyłka” – może przynieść pewne korzyści.
Uwagi ogólne.
Okręt w stosunku do swojej wielkości jest mocno uzbrojony i przyzwoicie opancerzony. Na uwagę zasługują mocno rozbudowane i nowoczesne systemy kierowania ogniem. Zdecydowanie powyżej standardu postawiono warunki bytowe załogi oraz jej bezpieczeństwo (nadmiarowy zestaw środków ratunkowych). Niestety, nie da się oszukać reguły „coś za coś” Przy wszystkich swoich zaletach, okręt charakteryzuje się bardzo skromnymi właściwościami morskimi, ograniczającymi jego obszar operacyjny praktycznie do Bałtyku i akwenów przybrzeżnych mórz Północnego i Norweskiego.


Bergen, Nordic Union light cruiser laid down 1935, launched 1936, completed 1937 (engine 1936)


Displacement:
            5 690 t light; 6 000 t standard; 6 738 t normal; 7 328 t full load

Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
            (579,00 ft / 567,59 ft) x 51,84 ft x (16,08 / 17,11 ft)
            (176,48 m / 173,00 m) x 15,80 m  x (4,90 / 5,21 m)

Armament:
      8 - 5,98" / 152 mm 55,0 cal guns - 101,41lbs / 46,00kg shells, 200 per gun
              Quick firing guns in turret on barbette mounts, 1934 Model
              4 x 2-gun mounts on centreline ends, evenly spread
                        2 raised mounts - superfiring
      8 - 4,13" / 105 mm 50,0 cal guns - 35,27lbs / 16,00kg shells, 400 per gun
              Dual purpose guns in deck and hoist mounts, 1932 Model
              4 x Twin mounts on sides, evenly spread
      6 - 1,57" / 40,0 mm 60,0 cal guns - 2,05lbs / 0,93kg shells, 2 000 per gun
              Anti-air guns in deck mounts, 1936 Model
              2 x Twin mounts on sides, aft deck
                        2 raised mounts
              1 x Twin mount on centreline, forward deck forward
                        1 double raised mount
      8 - 0,98" / 25,0 mm 64,0 cal guns - 0,53lbs / 0,24kg shells, 4 000 per gun
              Anti-air guns in deck mounts, 1932 Model
              4 x Single mounts on sides, evenly spread
                        4 raised mounts
              4 x Single mounts on sides, evenly spread
                        4 double raised mounts
      Weight of broadside 963 lbs / 437 kg
      Main Torpedoes
      6 - 21,0" / 533 mm, 27,33 ft / 8,33 m torpedoes - 1,802 t each, 10,812 t total
            In 2 sets of deck mounted side rotating tubes

Armour:
   - Belts:                     Width (max)    Length (avg)               Height (avg)
            Main:   2,24" / 57 mm 396,98 ft / 121,00 m   8,86 ft / 2,70 m
            Ends:   Unarmoured
              Main Belt covers 108% of normal length

   - Gun armour:         Face (max)     Other gunhouse (avg)            Barbette/hoist (max)
            Main:   1,97" / 50 mm 0,98" / 25 mm             1,97" / 50 mm
            2nd:           -                      -                            0,98" / 25 mm

   - Armoured deck - single deck:
            For and Aft decks: 0,98" / 25 mm

   - Conning towers: Forward 1,97" / 50 mm, Aft 0,00" / 0 mm

Machinery:
            Oil fired boilers, steam turbines,
            Geared drive, 4 shafts, 64 000 shp / 47 744 Kw = 32,52 kts
            Range 6 400nm at 16,00 kts
            Bunker at max displacement = 1 328 tons

Complement:
            371 - 483

Cost:
            £3,224 million / $12,897 million

Distribution of weights at normal displacement:
            Armament: 419 tons, 6,2%
               - Guns: 405 tons, 6,0%
               - Weapons: 14 tons, 0,2%
            Armour: 777 tons, 11,5%
               - Belts: 318 tons, 4,7%
               - Armament: 130 tons, 1,9%
               - Armour Deck: 314 tons, 4,7%
               - Conning Tower: 15 tons, 0,2%
            Machinery: 1 796 tons, 26,7%
            Hull, fittings & equipment: 2 687 tons, 39,9%
            Fuel, ammunition & stores: 1 048 tons, 15,6%
            Miscellaneous weights: 11 tons, 0,2%
               - On freeboard deck: 11 tons

Overall survivability and seakeeping ability:
            Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
              7 277 lbs / 3 301 Kg = 67,9 x 6,0 " / 152 mm shells or 0,9 torpedoes
            Stability (Unstable if below 1.00): 1,00
            Metacentric height 1,9 ft / 0,6 m
            Roll period: 15,9 seconds
            Steadiness      - As gun platform (Average = 50 %): 70 %
                                   - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,62
            Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,04

Hull form characteristics:
            Hull has rise forward of midbreak,
              a normal bow and small transom stern
            Block coefficient (normal/deep): 0,499 / 0,510
            Length to Beam Ratio: 10,95 : 1
            'Natural speed' for length: 25,46 kts
            Power going to wave formation at top speed: 56 %
            Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 67
            Bow angle (Positive = bow angles forward): 17,35 degrees
            Stern overhang: 3,94 ft / 1,20 m
            Freeboard (% = length of deck as a percentage of waterline length):
                                               Fore end,        Aft end
               - Forecastle:            18,00%,  23,95 ft / 7,30 m,  21,65 ft / 6,60 m
               - Forward deck:       32,00%,  21,65 ft / 6,60 m,  21,65 ft / 6,60 m
               - Aft deck:    38,00%,  13,45 ft / 4,10 m,  13,45 ft / 4,10 m
               - Quarter deck:        12,00%,  13,45 ft / 4,10 m,  13,45 ft / 4,10 m
               - Average freeboard:                      17,72 ft / 5,40 m
            Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
            Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 106,9%
                        - Above water (accommodation/working, high = better): 174,5%
            Waterplane Area: 20 047 Square feet or 1 862 Square metres
            Displacement factor (Displacement / loading): 118%
            Structure weight / hull surface area: 92 lbs/sq ft or 452 Kg/sq metre
            Hull strength (Relative):
                        - Cross-sectional: 0,99
                        - Longitudinal: 1,19
                        - Overall: 1,01
            Adequate machinery, storage, compartmentation space
            Excellent accommodation and workspace room
            Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform

Bergen (1937)
Göteborg (1937)
Århus (1938)
Malmö (1938)



44 komentarze:

  1. Wszystkiego najlepszego w nowym roku życzę wszystkim.
    Trochę się nie zgadza opis 40mm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za życzenia.
      Niezwłocznie poprawiam raport.

      JKS

      Usuń
  2. 105-tki mają opancerzone barbety?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chodzi tu o barbety, ale o maski. W ten sposób symuluję opancerzenie przeciwodłamkowe stanowisk bezwieżowych.

      JKS

      Usuń
    2. Aha.Przydatna informacja przy nauce programu.
      Niestety nie zapisałem pierwszej wersji raportu lecz mam wrażenie że poprawiły się ciut właściwości morskie.
      Coś wydaje mi się nie grać w porównaniu rysunku dzwigów pokładowych a głównie ich podstaw ale nie mam pewności(rzut z góry sugeruje ich cofnięcie, boczny wysunięcie).
      Ogólnie.
      Świetny okręt. Drapieżna sylwetka. Do zadań które kolega mu wyznaczył nadaje się całkiem,całkiem.
      Ponieważ reszta Kolegów spi :) na razie wystarczyłoby jednak jedno pytanie.
      UN to pomysł kol. Stonka.
      Pracowali koledzy razem czy tak jakby teraz to już kolegi scenariusz?.


      Usuń
    3. Początkowo uzgadnialiśmy większość kwestii, lecz od kilku miesięcy działam samodzielnie.
      Ponieważ w najbliższym czasie planuję spotkanie z kolegą Stonkiem, mam nadzieję na powrót do współpracy.

      JKS

      Usuń
  3. @ JKS.
    Głupia podświadomość. Zła. Wyczuła sprzeczność. Wstydź się.
    Kol H_Babbock w swojej przeróbce krążownika D użył tego samego opisu "deck and hoist mounts" dla swojej artylerii głównej.
    Jednak układ opancerzenia jest inny.
    Kolega opancerzył barbety (co przenosi masę POD pokład) a on osłony dział (co podnosi ją NAD pokład).
    Sądząc z opisów dział 152mm i 120mm opancerzone przeciwodłamkowo były osłony dział( patrz bateria cyplowa, brak barbet).
    Jak to wpływa na stateczność okrętu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Auto korekta.
      "kolega opancerzył barbety[(których nie ma), co przenosi masę POD pokład]

      Usuń
    2. U kolegi H_Babbocka na okręcie typu "D" działa artylerii głównej były zamontowane w lekko opancerzonych osłonach z urządzeniami podnośnymi "deck and hoist mounts", a działa 152 mm na "Bergen" są w pancernych wieżach na barbetach "in turret on barbette" Natomiast moje stanowiska 105 mm są podobne do tych z "D"
      Dla stateczności zawsze korzystne jest obniżenie środka ciężkości okrętu, czyli lokowanie dużych mas jak najniżej.

      JKS

      Usuń
  4. Bardzo urodziwy okręt o silnym uzbrojeniu i trochę zbyt lekkim opancerzeniu. W zakresie tego ostatniego nie można jednak praktycznie nic zmienić, jeśli nie mamy manewru w zakresie zwiększenia wyporności. Inspiracji doszukiwałbym się w brytyjskim typie "Arethusa" (identyczna siłownia, prędkość i opancerzenie pry nieco większej wyporności i uzbrojeniu okrętu nordyckiego). Artyleria przeciwlotnicza tak na poziomie końca 1941 r., ale "można wytrzymać".
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urodziwa to "chyba" była ta kobieta z którą wczoraj tańczyłem.
      Witam Kolegę w Nowym Roku.

      Usuń
    2. A na poważnie.
      Kolegi konik to artyleria.
      Co miało osłony przeciwodłamkowe w działach 105 i 120mm na okrętach?. Barbety czy maski dział?.

      Usuń
    3. No, bez jaj! Alko jeszcze trzyma od nocy? Osłony przeciwodłamkowe to to samo, co maski dział, bo taka jest ich funkcja - wyłapanie niewielkich odłamków pocisków artyleryjskich i ewentualnie pocisków ~ 20 mm wystrzeliwanych przez atakujące samoloty.
      ŁK

      Usuń
    4. Jak to się ma do wpisu JKS z 10.46?
      I kogo coś trzyma?.

      Usuń
    5. A tak ogólnie.
      Nie piję.

      Usuń
    6. Co jest nie tak z tym wpisem JKS z godz. 10:46?!
      ŁK

      Usuń
    7. Symulacja opancerzenia masek dział poprzez opancerzenie nieistniejących barbet.
      Patrz mój wpis 10.39 i 12.03 / 12.13

      Usuń
    8. I zapadła cisza. Wszyscy śpią:).

      Usuń
    9. Mnie żaden kac nie trzyma. Jednak niewiele tu można napisać, bo z tak niedużego krążownika trudno byłoby cokolwiek więcej wycisnąć.

      Usuń
    10. Kolega wie o czym pisałem bo sam używa programu.

      Usuń
    11. Próbowałem, ale nic poważnego w nim jeszcze nie zrobiłem.

      Usuń
    12. Odsyłam do mojego komentarza z 2 stycznia 2020 18:55.

      JKS

      Usuń
  5. Albo jestem tym złym:).

    OdpowiedzUsuń
  6. @Rafał (godz. 13:53): Ale co zrobić, jeśli ten program nie pozwala na wprowadzenie parametru opancerzenia masek dział? Bo chyba tak należy rozumieć przedmiotowy wpis JKS. Nie pierwszy to przypadek niedoskonałości tego programu. Proszę zwrócić uwagę na jeszcze jeden tego typu "element" występujący w tym poście, a mianowicie "zwiększający mnożnik" do prędkości raportowej równy 1,008.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Działa pokładowe „nie w wieży” mogą być (w programie) dwóch rodzajów: „deck mount” i „deck and hoist mount”.
      Według opisu:
      • Mount & hoist – Ring mount gun with integrated shell handling hoist below gun. This mount can, but does not have to have an armoured or partially armoured gun house and armour to protect the hoist below decks.
      • Deck mount – Pivot or ring mounted gun with no integrated shell handling hoist. This mount can, but does not have to have an armoured or partially armoured gun house.
      Wydaje mi się, że oznacza to, że “Mount & hoist” musi mieć windę amunicyjną w podstawie. Oba rodzaj mogą mieć (ale nie muszą!) całkowicie zamknięte stanowisko („gun house”?).

      Co do opancerzenia. Program pozwala wprowadzać w każdym przypadku 3 grubości opancerzenia dział:
      1. „Face / Shield”
      2. „Other above deck”
      3. „Barbette / Hoist”
      Przyznam, że sam nie mam pewności jak to łącznie interpretować. To znaczy w przypadku „wieży na barbecie” jest dla mnie jasne, że „1” to przód wieży, „2” reszta wieży, a „3” to barbeta pod wieżą. W pozostałych przypadkach ja skłaniam się do przyjęcie, że „face” to maska działa, „Other above deck” to opancerzenie boków, góry i tyłów stanowiska – w przypadku, gdy stanowisko jest zamknięte (jak amerykańskie 127mm). W tej wersji, „barbette / hoist” byłoby rozumiane, jako opancerzaniem części pod pokładowych.
      H_Babbock

      Usuń
    2. Interpretacja elementów opancerzenia w programie w zasadzie prawidłowa. Kilka uwag:
      Ad 1. "Face" to przód wieży, a "Shield" to maska/osłona. W związku z tym w zasadzie opancerzenie dział w maskach/osłonach powinno się wpisywać w tym miejscu. Próbowałem tak robić, jednak wtedy program dopisuje grubość opancerzenia do grubości samej maski (np. 16+25 mm) i zawyża przez to ciężar stanowiska. Aby tego uniknąć, "opancerzam" "hoist", czyli urządzenia podnośne.
      Ad 2. Bez uwag.
      Ad 3. "Barbette" to barbeta pancerna, a "hoist" to urządzenia podnośne, albo winda amunicyjna, jak Kolega woli.
      W konkretnym przypadku stanowisk 105 mm, wpisanie 25 mm w okienku „Face / Shield” daje dodatkowe 9 t do masy stanowiska, a to zdecydowanie za wiele. Pogrubienie osłony działa z np. 16 do 25 mm tyle nie waży. Wpisanie 25 mm w okienko „Barbette / Hoist” daje dodatkową 1 t, co jest bliższe prawdy.

      JKS

      Usuń
  7. Okręt wyszedł mniejszy od „7 działowego” krążownika szwedzkiego „Tre Kronor”. Jest też niewiele większy od „6 działowych” krążowników brytyjskich typu Arethusa, czy też „6 działowych” syjamskich typu Taksin, a znacząco mniejszy od „8 działowych” krążowników typu Amphion.
    Także oszczędnie zaprojektowany „7 działowy” De Ryter miał większa wyporność i rozwijał tylko 32w.
    Twój okręt jest też (niewiele) mniejszy od „9 działowych” okrętów niemieckich. Z tym, że trzeba pamiętać, że uchodziły one za wybitnie nieudane, ze względu na zbyt słabą konstrukcję. W efekcie w czasie wojny okazały się kompletnie bezużyteczne.
    Jeśli chodzi o prędkość, to mniejszy (i węższy) Arethusa, przy dokładnie tej samej mocy siłowni miał prędkość 32,3w. Dlatego nie przekonuje mnie modyfikowanie prędkości w Twojej symulacji do wartości 32,52w.

    Reasumując ja mam wrażenie, że program dobrze sobie radzi z ciężkimi okrętami artyleryjskimi, ale poniżej jego wyniki są nie w pełni wiarygodne. Ja mam wrażenie, że okręt z tą wypornością, powinien mieć trochę słabsze uzbrojenie.

    1. Schemat opancerzenia lekkich krążowników to odrębna sprawa. Tu zastosowano opancerzanie podobne do ciężkich okrętów. Osłania ono relatywnie duży obszar, ale grubość nie jest imponująca. Chyba tylko Brytyjczycy konsekwentnie stosowali bardziej radykalną formę „all or nothing” – czyli opancerzenie wyłącznie „maszynowni i magazynów” (tak podaje navypedia).
    2. Stanowiska IIx40 wydają i się zdecydowanie inne niż te zastosowane na Gromie. „Polskie” stanowiska miały wyraźnie większą średnice (niż u Ciebie), gdyż składały się z obrotowej platformy (z lekkimi osłonami na około), na której mieściła się większość obsługi działek.
    3. Estetyka okrętu to rzecz gustu. Tutaj układ kominów, gdzie linia poprowadzona przez wierzchy kominów, zamiast na rufę, trafia mniej więcej w podstawę tylniego masztu, mi nie odpowiada. A w ogóle tylnia nadbudówka, czyli jej wysokość i masywność, to dla mnie „estetyczna zbrodnia”.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trafna jest chyba uwaga, że okręt o takiej, niezwykle umiarkowanej wyporności, powinien przenosić nieco lżejsze uzbrojenie. Zestawione przykłady (cieszę się, że i ja włączyłem do nich niemieckie krążowniki klasy "K" i brytyjskie typu "Arethusa") zdają się wskazywać na "lekką" konstrukcję "Bergenów", a takową trudno uznać za zaletę. W kwestii nadbudówki rufowej uważam, że opinia o "estetycznej zbrodni" jest zdecydowanie zbyt daleko idąca. Jeśli ma ona efektywnie wypełniać swoje role, z alternatywnym, bojowym zastąpieniem (w przypadku takiej konieczności!) nadbudówki dziobowej, to jej gabaryty nie mogą być, w żadnym wypadku, nazbyt zredukowane.
      ŁK

      Usuń
    2. O niemieckich krążowników uwag kilka.
      Primo. Niemieckie wydelikacone krążowniki lekkie przeszły operację wzmacniania kadłubów, po której już się morza nie bały, a ich nieprzydatność wynikała z alianckiej przewagi na morzu (przez całą wojnę) i w powietrzu (od 1943 roku).
      Secundo. Springsharp nie uwzględnia różnic technicznych między państwami, a tylko "ogólnoświatową" możliwość. Niemcy mieli BEZNADZIEJNE siłownie turboparowe o żałosnym stosunku mocy do masy i do objętości, a przy tym jeszcze awaryjne. Gdyby do niemieckiego krążownika wstawić francuską siłownię (dla springsharpa takie hybrydy nie są niemożliwe), pojawiłaby się rezerwa wyporności.
      Tertio. Niemieckie krążowniki były duże, miały wiele systemów skomplikowanych w obsłudze, przez co wymagały licznej załogi i w ogóle były mierne. Popatrzmy na Algérie i Admiral Hipper. Niemiec jest o 40 % większy przy takim samym uzbrojeniu i słabszym opancerzeniu.
      Nie należy więc springsharpowych symulacji porównywać do rzeczywistych krążowników (a zwłaszcza do niemieckich), tylko do "hipotetycznego składaka" łączącego najlepsze rozwiązania techniczne ze wszystkich flot w danej epoce.

      Usuń
    3. To wzmocnienie kadłuba (dotyczy to tylko krążownika "Karlsruhe", który zatonął już 09.04.1940 r.) nie było takie "bezbolesne", bo przypłacone zredukowaniem prędkości o całe 2 węzły, czyli do poziomu poniżej akceptowalnego minimum dla krążowników epoki DWS. "Leipzig" praktycznie całą wojnę był tylko szkolnym okrętem artyleryjskim o prędkości 24 węzłów. Jedyne, "rzeczywiste" niemieckie krążowniki lekkie, które przesłużyły w swej roli większość, bądź zgoła całą, DWS, to "Koeln" i "Nuernberg". One pozostały jednak żałosnymi "skorupkami", dla których konfrontacja z "odpasionym" liderem stanowiła już śmiertelne zagrożenie...
      ŁK

      Usuń
    4. @ ŁK 04:44. „…Jeśli ma ona efektywnie wypełniać swoje role, z alternatywnym, bojowym zastąpieniem (w przypadku takiej konieczności!) nadbudówki dziobowej, to jej gabaryty nie mogą być, w żadnym wypadku, nazbyt zredukowane…” Uważam, że z pokorą trzeba traktować doświadczenia realnych konstrukcji okrętowych. I dla mnie zawsze takie doświadczenia mają pierwszeństwo przed teoretycznymi spekulacjami. W konkretnej sprawie (potrzeby aż tak rozbudowanego tylniego stanowiska dowodzenia) przejrzałem rysunki chyba wszystkie krążowników lekkich z okresu międzywojennego. Żaden z nich nie miał niczego podobnego (do konstrukcji z krążownika Bergen) na rufie. Dlatego stanowczo uważam, że aż takich rozmiarów „hotel z wieżyczką” na rufie nie ma tu uzasadnienia.

      @ Stonk i ŁK. O ile wiem, niemieckie krążowniki lekkie w ogóle nie były używane przeciwko konwojom arktycznym. Choć jednocześnie używano tam dużo mniejszych niszczycieli. Dla mnie to jeszcze jeden dowód, że te krążowniki po prostu nie nadawały się do działań wojennych.

      H_Babbock

      Usuń
    5. 1) Estetyka nadbudówki rufowej to sprawa trzeciorzędna. Jeśli mieści się na okręcie, to tym lepiej dla tego okrętu. W przypadku pełnienia przez krążownik funkcji okrętu dowodzenia dużym zespołem floty, ten obśmiewany przez Ciebie "hotel z wieżyczką" będzie wprost bezcenny! :)
      2) To, że 9-działowe niemieckie krążowniki lekkie były do d..y, nie ma cienia wątpliwości. Pomyślałem sobie od razu, czy można było je sensownie zmodernizować? Zapewne trzeba zacząć od wzmocnienia kadłuba (jak "Karlsruhe"), a jednocześnie zachować prędkość co najmniej na poziomie 31,5 węzła. Chyba, że siłownia dieslowska, żeby uciec od tych niewydarzonych kotłów. Wtedy godziłbym się na prędkość zredukowaną do 29 węzłów. Nagrodą byłby "kosmiczny" zasięg operacyjny...
      ŁK

      Usuń
    6. Najpierw napisałem, potem sprawdziłem. Kojarzyło mi się wzmocnienie kadłubów wszystkich krążowników lekkich, bo planowane było dla wszystkich, ale przy wariackim tempie zbrojeń zabrakło czasu i pieniędzy dla pozostałych.
      Jednak nadal uważam, że nieudaczność krążowników niemieckich nie dowodzi nierealności Bergena.

      Usuń
    7. "Bergen" nie jest bardziej wyżyłowanym projektem od większości zrealizowanych przez JKS. Daleki jestem od zarzucenia nierealności temu okrętowi, choć jego konstrukcja jest niezaprzeczalnie dość lekka.
      ŁK

      Usuń
    8. Sądziłem, że wystarczająco jasno podałem we wstępie założenia przyświecające projektowi. Ponieważ jednak, niektórzy Koledzy chyba ich nie doczytali i pewne rzeczy "odkrywają" na nowo, założenia te powtórzę i rozwinę.
      1. "Nordyccy projektanci za punkt odniesienia przyjęli niemieckie krążowniki typów Königsberg, Leipzig i Nürnberg" Jeżeli wymienione krążowniki niemieckie były nieudane, to nie można się dziwić, że "Bergen" jest niewiele lepszy.
      2. Postawiono głównie na uzbrojenie, systemy kierowania ogniem i warunki bytowe załogi, kosztem odporności (szczególnie na torpedy i miny) oraz dzielności morskiej. Takie były założenia i takie są efekty.
      3. Kolega H_Babbock wspomina o "konwojach arktycznych", przecież napisałem "ograniczającymi jego obszar operacyjny praktycznie do Bałtyku i akwenów przybrzeżnych mórz Północnego i Norweskiego" To, że okręt ma ograniczony obszar operacyjny nie świadczy o tym. że "po prostu nie nadaje się do działań wojennych" Kutry torpedowe albo trałowce redowe też do działań wojennych się nie nadawały? Błędem byłoby, gdybyśmy zaprojektowali okręt do działań np. w Arktyce, a praktyka wykazałaby jego nieprzydatność w tym zakresie. Dopóki założenia projektowe są spełnione, nie można mówić o błędach.

      JKS

      Usuń
  8. Już wiem czemu program to tylko wersja testowa.
    Ktoś kto tworzył w nim okręt ich zamordował. I tak mają kupę szczęścia że ja ich nie dorwę.
    Gdybym żył w USA mój psychoanalityk byłby bardzo zajęty i bardzo bogaty.
    Jeszcze do tego muszę się uczyć.
    Wymiary barbet. wież i kupy innych rzeczy.
    Płakać nie będę więc pocieszeń też nie oczekuję. To tylko nerwy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, bez przesady... Mordować z takiego powodu... Ja generalnie nie zauważam u siebie takich krwiożerczych skłonności, ale np. autorowi narzędzia "tabela" w Wordzie chętnie bym do rzyci nakopał :).
      Wg mnie, prace nad programem skończyły się na wersji 3 beta z prostego powodu. Niezależnie od znanych nam niedoskonałości, stworzenie takiego narzędzia wymagało wielkiej wiedzy, a przede wszystkim mnóstwa pracy. Program jest darmowy, w którymś momencie panowie Ross-Gowan doszli do wniosku, że "za darmo, to śpiewają tylko ptaki" i "śpiewać" przestali.
      Narzeka, bo musi się uczyć! Ja najchętniej całe życie bym się uczył, to przyjemniejsze niż praca!

      JKS

      Usuń
    2. Kolega się odzywa, dowcipkuje.
      Ach, ta nowa panienka.

      Usuń
    3. A Kolega to by się raczej przyłożył do nauki, a nie rezonował :).

      JKS

      Usuń
    4. Jest kolega młody duchem, gratuluję. Takie oburzenie, no no no:).
      Przeszło mi kolego.
      Uczyć się muszę to sam wiem, mam tylko obawy że zanim osiągnę odpowiedni poziom wiedzy obaj podamy sobie ręce ubrani na biało, zastanawiając się jak prysnąć z tego miejsca gdzie dają do jedzenia tylko kaszę mannę i wino a jedyna rozrywka to gra na harfie.

      Usuń
    5. Aha.
      Miał kolega rację.
      Znalazłem okręt z takim samym profilem dziobu jak tamten torpedowiec.

      Usuń
    6. Żadnego oburzenia nie było, ja tylko zaganiam Kolegę do nauki, aby mógł mnie ewentualnie zastąpić, kiedy ja już będę "na biało" Kaszy manny nie lubię, na harfie nie gram, Alleluja nie śpiewam, ale dobrym winem nie pogardzę. Jak to mówią, wina i pacierza nigdy nie odmawiam :).
      Nie wiem o co chodzi z tą dziobnica torpedowca.

      JKS

      Usuń
    7. Ja zastąpić kolegę?. Niestety mam poważne wątpliwości w tej kwestii.
      Program może ale legenda i rysunki to wątpię.
      Nordycki torpedowiec "Lejon" miał profil dziobu ala lodołamacz, kolega nie pamiętał gdzie taki widział.

      Usuń
    8. No tak, "Lejon" miał dziobnicę zbliżoną kształtem do dziobnicy lodołamacza. To nic dziwnego, sporo torpedowców i niszczycieli tego okresu miało właśnie taki kształt dziobu.

      JKS

      Usuń