Modernizacja jugosłowiańskiego krążownika szkolnego typu Dalmacija 1938 (1 szt.)
Jak słusznie niektórzy koledzy
przewidywali, jugosłowiańska Admiralicja zdecydowała o modernizacji –
zbudowanego i wyposażonego jeszcze wg standardów IWS – krążownika szkolnego Dalmacija. Modernizację samodzielnie
przeprowadziła w latach 1937-38 stocznia Jadranska Brodogradilista w Splicie.
Poniżej opis modernizacji wg elementów
okrętu.
Kadłub
Ogólnie bez
istotnych zmian. Zwiększono zanurzenie o 0,3 m i niewielkim stopniu zmieniono układ
wewnętrznych pomieszczeń kadłuba.
Napęd
Przeprowadzono
generalny remont istniejących urządzeń napędowych.
Opancerzenie
Pozostawiono
bez zmian.
Uzbrojenie
Istniejące
uzbrojenie wymieniono w całości. W jego miejsce zamontowano:
-
4xIx140/56 Škoda M.1932, przy elewacji maksymalnej 45o donośność
pociskiem HE 39,8 kg wynosi 23400 m, a szybkostrzelność 6-7/min;
-
2xIIx83,5/55 Škoda M.1924, przy elewacji maksymalnej 85o donośność
pionowa pociskiem HE 10,0 kg wynosi 11300 m, a szybkostrzelność 12/min;
- 4xIIx40/60
Bofors M.1936;
- 4xIx15/93
Škoda M.1935;
- 2xIIx533
wt.
Wymieniono
system kierowania ogniem, zastępując dalmierze optyczne dalocelownikami.
Inne
Przebudowano
nadbudówki i maszty, kominy pozostały bez zmian. Wymieniono wyposażenie
radiowe, dodatkowo montując radionamiernik.
Na skutek
prac modernizacyjnych:
- wyporność
zwiększyła się z 2643 do 2867 tn;
- prędkość
maksymalna obniżyła się z 30,64 do 30,21 w;
- zasięg
zwiększył się z 4700 do 6300 Mm;
- ciężar
salwy burtowej zwiększył się ze 108 do 203 kg.
Koszt
modernizacji wyniósł 18,9% wartości identycznego okrętu nowego.
Utrzymano
funkcję reprezentacyjną okrętu, chociaż rodzina królewska częściej używa
cywilnego jachtu Karadziordzie.
Poprawiono warunki bytowe i wyposażenie pomieszczeń dydaktycznych dla
podchorążych/kadetów.
Dalmacija, Kingdom of Yugoslavia training cruiser laid down 1898, launched 1899, completed 1900, rebuilt 1927, modernized 1938 (engine 1926)
Displacement:
2 499 t light;
2 620 t standard; 2 867 t normal; 3 064 t full load
Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
(349,83 ft / 342,52 ft)
x 40,03 ft x (19,13 / 19,96 ft)
(106,63 m / 104,40 m) x
12,20 m x (5,83 / 6,08 m)
Armament:
4 - 5,51" / 140 mm 56,0
cal guns - 87,74lbs / 39,80kg shells, 150 per gun
Quick firing guns in deck and hoist mounts,
1932 Model
4 x Single mounts on centreline ends, evenly
spread
2 raised
mounts - superfiring
4 - 3,29" / 83,5 mm
55,0 cal guns - 22,05lbs / 10,00kg shells, 450 per gun
Dual purpose guns in deck mounts, 1924 Model
2 x Twin mounts on centreline, evenly spread
2 raised
mounts
8 - 1,57" / 40,0 mm
60,0 cal guns - 2,05lbs / 0,93kg shells, 1 200 per gun
Anti-air guns in deck mounts, 1936 Model
4 x Twin mounts on sides, evenly spread
4 raised
mounts
4 - 0,59" / 15,0 mm
93,0 cal guns - 0,11lbs / 0,05kg shells, 2 500 per gun
Machine guns in deck mounts, 1935 Model
2 x Single mounts on sides, aft deck aft
2 raised
mounts
2 x Single mounts on sides, forward deck
forward
2 double
raised mounts
Weight of broadside 448 lbs
/ 203 kg
Main Torpedoes
4 - 21,0" / 533 mm,
27,33 ft / 8,33 m torpedoes - 1,219 t each, 4,875 t total
In 2 sets of deck
mounted side rotating tubes
Armour:
- Gun armour: Face (max) Other gunhouse (avg) Barbette/hoist
(max)
Main: 1,97" / 50 mm - 0,98" / 25 mm
3rd: 0,59" / 15 mm -
-
- Protected deck - single deck:
For and Aft decks:
1,34" / 34 mm
- Conning towers: Forward
1,97" / 50 mm, Aft 0,00" / 0 mm
Machinery:
Oil fired boilers,
steam turbines,
Geared drive, 2 shafts,
30 000 shp / 22 380 Kw = 30,21 kts
Range 6 300nm at
12,00 kts
Bunker at max
displacement = 444 tons
Complement:
195 - 254
Cost:
£0,051 million / $0,205 million
Distribution of weights at normal displacement:
Armament: 151 tons, 5,3%
- Guns: 142 tons, 4,9%
- Weapons: 10 tons, 0,3%
Armour: 211 tons, 7,4%
- Armament: 24 tons, 0,8%
- Armour Deck: 179 tons, 6,2%
- Conning Tower: 9 tons, 0,3%
Machinery: 960 tons, 33,5%
Hull, fittings & equipment: 1 171 tons, 40,9%
Fuel, ammunition & stores: 368 tons, 12,8%
Miscellaneous weights: 5 tons, 0,2%
- On freeboard deck: 5 tons
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
2 262 lbs / 1 026 Kg = 27,0 x 5,5 " / 140 mm shells or 0,7 torpedoes
Stability (Unstable if below 1.00): 1,11
Metacentric height 1,5 ft / 0,5 m
Roll period: 13,6 seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 71 %
- Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,63
Seaboat quality (Average = 1.00): 1,36
Hull form characteristics:
Hull has a flush deck,
a normal bow and a cruiser stern
Block coefficient (normal/deep): 0,383 / 0,392
Length to Beam Ratio: 8,56 : 1
'Natural speed' for length: 18,51 kts
Power going to wave formation at top speed: 61 %
Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 52
Bow angle (Positive = bow angles forward): 12,70 degrees
Stern overhang: 3,02 ft / 0,92 m
Freeboard (% = length of deck as a percentage of waterline length):
Fore end, Aft end
- Forecastle: 17,00%, 19,03 ft / 5,80 m, 17,06 ft / 5,20 m
- Forward deck: 35,50%, 17,06 ft / 5,20 m, 16,08 ft / 4,90 m
- Aft deck: 35,50%, 16,08 ft / 4,90 m, 16,08 ft / 4,90 m
- Quarter deck: 12,00%, 16,08 ft / 4,90 m, 18,04 ft / 5,50 m
- Average freeboard: 16,67 ft / 5,08 m
Ship tends to be wet forward
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 125,3%
- Above water (accommodation/working, high = better): 122,6%
Waterplane Area: 8 341 Square feet or 775 Square metres
Displacement factor (Displacement / loading): 110%
Structure weight / hull surface area: 72 lbs/sq ft or 352 Kg/sq metre
Hull strength (Relative):
- Cross-sectional: 0,85
- Longitudinal: 4,53
- Overall: 1,01
Cramped machinery, storage, compartmentation space
Excellent accommodation and workspace room
Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
Good seaboat, rides out heavy weather easily
No cóż, mogę Ci tylko pogratulować. A jednak można zrobić z g...a cukierek! :)
OdpowiedzUsuńŁK
Ładną legendę wymyśliłeś na rzecz zastosowania działek 40 mm Skoda. Tylko nie wszystko tu pasuje. Nie może to być model z 1935 r., skoro używany był już na liderze "Dubrovnik", który wszedł do służby w maju 1932 r. Chyba, że jest to jakiś faktycznie nowy model, którego jednak realnie nie było na uzbrojeniu marynarki jugosłowiańskiej. Na Twoim rysunku działka wyglądają zresztą na automatyczne, z wodnym chłodzeniem luf. Byłbym wdzięczny za wyjaśnienie...
OdpowiedzUsuńŁK
Dziękuję za pochwałę.
UsuńCo do czeskich działek 40 mm, to niczego w sieci o nich nie znalazłem. Użyłem ich tylko dlatego, że "Dubrovnik" je posiadał. Jeśli wiesz o nich coś więcej, proszę o informacje.
JKS
PS. Sprawdź swoją pocztę mailową.
To dość zagadkowy typ uzbrojenia. Kiedyś (?) znalazłem na jakiejś (?) stronie (czeskiej?) jego uproszczony opis. Zapamiętałem dwa fakty: były w użyciu już od 1932 r. i były sprzętem półautomatycznym (takim, jak niemieckie 37 mm działka pochodzące z tej samej epoki). Myślę, że biorąc pod uwagę fakt, iż już w kwietniu 1939 r. wszedł do służby niszczyciel "Zagreb" z 40 mm Boforsami, można przyjąć, że "Dalmacija" może przenosić te działka o kilka miesięcy wcześniej! :)
UsuńŁK
Tak sobie myślę, że jeżeli w roku 1932 była to broń półautomatyczna, czyli o stosunkowo niskiej szybkostrzelności, to chłodzenie wodne byłoby zbędne. Przyjmijmy, że na "Dalmaciji" mamy model 1935, już w pełni automatyczny.
UsuńTrzeba założyć pewną "bezwładność" Skoro Boforsy pojawiły się na "Beogradach" 04-09.1939, to na "Dalmaciji" mogły znaleźć się kilka miesięcy później. Testy, obieg dokumentów, wysiłek umysłowy decydentów, prace de- i montażowe itd. Pierwszeństwo miały nowo budowane jednostki; w końcu na "Dalmaciji" już coś podobnego istniało.
JKS
W takiej sytuacji przyjmujesz istnienie jakiegoś czeskiego modelu alternatywnego. Bo realnie takiego działka nie było. Niszczyciele "Beograd" budowano od 1936 r. i chyba ich charakterystyki nie były, w trakcie budowy, modyfikowane. Tak więc obecność na pokładach "Boforsów" mogła zaistnieć znacząco wcześniej, niż wcielenie do służby niszczyciela "Zagreb". Zwróć uwagę, że automatyczne działko 40 mm L/64 (a raczej L/67 - przy całkowitej długości lufy, a nie tylko jej części gwintowanej!) i z wodnym chłodzeniem to byłaby rewelacja w skali światowej w 1935 r. Przy tym nawet Bofors "wymięka"! :)
UsuńŁK
To może ja wtrącę trzy grosze. Po przekopaniu się przez parę forów (paluba.info i axishistory).
UsuńNajpewniej chodzi o rzadką armatę Skoda Z1, oryginalnie zaprojektowaną jako ppanc, a więc jednostrzałową. Broń porównywalna z niemiecką czy francuską 37mm, więc Włosi szybko je wymienili na działka 20mm.
Tu duże zdjęcie Dubrovnika
https://frm-wows-eu.wgcdn.co/wows_forum_eu/monthly_2019_10/1358883488__Kr.brodDubrovnik.jpg.d55956381bc944f23f429bd67212fbdb.jpg
Między kominami widać wspomniane armatki, z oporopowrotnikiem nad lufą.
A tu zdjęcie wspomnianej armaty na ciężarówce.
https://imgur.com/gxLOae1
Stanowisko na stawiaczu min Zmaj
https://imgur.com/8u4rEb6
I kolejne zdjęcie z wyretuszowanym tłem
https://imgur.com/pXiFhm4
Fajne fotografie. Dzięki! Szczególnie zdjęcie ze stawiacza min/okrętu lotniczego "Zmaj" pokazuje fantastycznie długie lufy tych dział. Balistyka zapewne całkowicie porównywalna z niemieckimi 37 mm L/80 SK C/30. Ewidentnie są to działka półautomatyczne. Na "Zmaju" zapewne zainstalowane dopiero w Jugosławii w 1932 r. (lub nawet nieco później!), bo był on nominalnie budowany (i jako taki dostarczony odbiorcy) jako jednostka cywilna.
UsuńŁK
Porównywalna, znalazłem v0 950m/s pociskiem 950g.
UsuńDziękuję za linki, a wydawało mi się, że to ja potrafię znaleźć w sieci wszystko :(.
UsuńKtóryś już raz, niepotrzebnie zasugerowałem się rysunkiem "Dubrovnika" z Shipbucketa, chociaż moja, nieżyjąca już matka mawiała: cudze ręce są lekkie, ale niepożyteczne. Wychodzi na to, że były to działka półautomatyczne, chłodzone powietrzem.
Teraz nie wiem co zrobić; przyjąć że to były właśnie te Z1 i zmienić rysunek, czy od razu dać Boforsy. Co o tym myślisz Ty i inni Koledzy?
JKS
Skoro 1938 to logika podpowiada Boforsy od razu. Z drugiej jednak strony, jakoś zabrakło woli/pieniędzy/Boforsów na zainstalowanie ich na Dubrovniku i Zmaju.
UsuńBTW Rysunek Kolegi najbardziej sugerował Vickersy.
Miałem na myśli 40-tki Boforsa M.1936. Na "Dubrovniku" (1932) i "Zmaju" (1930) mogły pojawić się dopiero w ramach późniejszej modernizacji.
UsuńRacja, Brytyjczycy preferowali chłodzenie wodą.
JKS
Ja również preferowałbym Boforsy już bezpośrednio po zakończeniu tego drugiego etapu modernizacji. Jeśli ich podmiana nie nastręczy kłopotów, to tak będzie najlepiej.
UsuńŁK
Podmiana nastręczyła kłopotów, ale czego się nie robi dla umiłowanej prawdy :).
UsuńRysunek skorygowany, raportu nie ruszam, i tak ewentualne zmiany w nim będą niezauważalne.
JKS
Dzięki!
UsuńŁK
PS dla chętnych dyskusja tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://www.paluba.info/smf/index.php/topic,6266.0.html
Linki są nieaktywne dla niezalogowanych, trzeba kopiować ręcznie.
PS2: No! I to jest zacny mały krążownik! Przy 30w prędkości może współdziałać z Dubrovnikiem i pod każdym względem przewyższa porównywalny Elli. No i Quarto, ale tego specjalnie nie modernizowano.
PS3: Skoro portfel zamówień się kończy, to może modernizacja wspomnianego Quarto? W opcji zakupienia tegoż przez jedną z małych marynarek na przełomie 1920/30-tych?
"Quarto" to bardzo ciekawy pomysł. Miał rewelacyjną siłownię i do końca służby utrzymywał bardzo wysoką prędkość maksymalną. Jedynie dziwaczne usytuowanie artylerii i jej "mikry" kaliber wymagałby rearanżacji w początku lat 30-tych.
UsuńŁK
Wpisuję "Quarto" do kolejki projektów.
UsuńJKS
Może rzeczywiście sprzedać go np. Kolumbii i potem, na jej rachunek, przebudować. Konflikt z Peru (1932 - 1934) sprzyjałby takiemu scenariuszowi.
UsuńŁK
Dajmy spokój tym 40 mm skodowskim armatkom, które i tak do wybuchu wojny zostaną zamienione na Boforsy. Na uwagę zasługuje bardzo silne i racjonalnie rozmieszczone uzbrojenie przeciwlotnicze. Standard jest taki, że po wymianie 15 mm nkm-ów na zdwojone 20 mm Oerlikony będzie tego sprzętu wystarczająco nawet na 1945 r. Zwrócę jeszcze uwagę na armaty 83,5 mm. To bardzo dobry sprzęt, chętnie używany przez lądową armię niemiecką w latach DWS. Parametrami absolutnie porównywalne z niemieckimi 88 mm.
OdpowiedzUsuńŁK
Tak, 83,5 mm to bardzo dobre działa, wg posiadanych przeze mnie informacji, 107 dział tego typu było używanych przez Wehrmacht do końca 1944 roku. W wersji lądowej miały wadę, polegającą na przestarzałym podwoziu, mocno ograniczającym prędkość holowania.
UsuńJKS
Zgadza się. Podwozie nie było resorowane i nie posiadało ogumienia pneumatycznego. To było działo przystosowane do ciągu konnego lub wolnobieżnym ciągnikiem kołowym/gąsienicowym. Widocznie Niemcy mieli deficyt takich łóż, aby je wymienić, więc to działo było de facto półstacjonarne.
UsuńŁK
Pewnie że dobre. Nieśmiele przypomnę że lobbowałem za tym działem przy okazji modernizacji z 1927 :D
UsuńOkreślenie Kolegi "półstacjonarne" może wprowadzać w błąd. Ogólnie działa dzielimy na stałe, półstałe, holowane i samobieżne. Co do tych ostatnich nie ma - jak sądzę - wątpliwości. Działa stałe są zamocowane na nieruchomej (stałej) podstawie bez podwozia i nie przewiduje się zmiany ich pozycji, przynajmniej w czasie jednej kampanii. Działa holowane posiadają własne integralne podwozie, umożliwiające im przemieszczanie się na dłuższych dystansach oraz w miarę szybką zmianę pozycji. Strzelają zazwyczaj opierając się na własnym podwoziu i "ogonach" Niektóre z ciężkich dział polowych lub plot, w pozycji bojowej opierają się nie na własnym podwoziu, lecz na (zazwyczaj hydraulicznie wysuwanych) stopach, celem zapewnienia większej stabilności w czasie akcji ogniowej. Z kolei działa półstałe, są to działa pozbawione własnego integralnego podwozia, przemieszczane pomiędzy stanowiskami ogniowymi za pomocą "zewnętrznych" środków transportu. Przykładem może tu być używany w artylerii IIRP moździerz 220 mm.
UsuńReasumując, używane na lądzie działo 83,5 mm było działem holowanym i ani znikoma prędkość holowania, ani fakt, że w pozycji bojowej opierało się na stopach, nie pozwala nazwać go "półstacjonarnym" czyli półstałym.
JKS
Oj, czepiasz się terminologii. To działo, którego mobilność jest ograniczona i o to tylko mi chodziło w tym wpisie. Zakładając jego użycie, jako ciężkiego sprzętu przeciwpancernego (a w przypadku armat przeciwlotniczych o kalibrze 3" i więcej jest to norma w realiach DWS 1943 - 1945), nie chciałbym się znaleźć w sytuacji, gdy zachodzi konieczność nagłej zmiany stanowiska ogniowego. Oczywiście można temu zaradzić, używając tej armaty jedynie do celów obrony przeciwlotniczej i to najlepiej ważnych obiektów oddalonych od linii frontu.
UsuńŁK
@mb81: Nie neguję prekursorskiego stanowiska zajętego wtedy przez Kolegę. To było dość prawdopodobne rozwiązanie finalne i słusznie zostało przez Kolegę zauważone. Problem w moim odczuciu polegał również na tym, że między I a II kalibrem powinien być pewien racjonalny "dystans" i wtedy do dział 120 mm lepiej pasują 66 mm. Idealne byłyby zapewne 75 mm, ale takich flota jugosłowiańska nie używała.
UsuńŁK
Wszystko ma swój czas (Koh.3,1).
UsuńBył w roku 1927 czas na działa 66 mm i jest czas na działa 83,5 mm w roku 1938.
JKS
Odnośnie użycia dział przeciwlotniczych do zwalczania czołgów. Mała prędkość holowania dział jest pewnym problemem, jednak ważniejsza jest szybkość przejścia z pozycji transportowej do bojowej i odwrotnie, bo w tym czasie obsługa działa jest najbardziej bezbronna. Nie wiem, jak z tym było w przypadku czechosłowackiej armaty.
UsuńNależy jednak pamiętać, że ta armata była projektowana w czasach, kiedy jeszcze nie było zapotrzebowania na tego rodzaju broń przeciwpancerną (niewiele w ogóle było środków przeciwpancernych i niewielkiej mocy, bo czołgi były nieliczne i słabo opancerzone), nie było też szybkiej trakcji motorowej. Możliwe, że gdyby Czechosłowacja przetrwała jeszcze kilka lat, powstałby zmodernizowany model.
@JKS: Dokładnie też taka jest moja konkluzja. Okręt w wersji z 1927 r. nie ma może słabego uzbrojenia przeciwlotniczego, ale z pewnością dość konserwatywne, by nie powiedzieć wprost: przestarzałe. O tyle ostateczna wersja z 1938 r. jest w tym względzie awangardowo nowoczesna. I przyznaję, ze jest to zgodne z duchem ówczesnej floty jugosłowiańskiej. Przypomnę, że rozpoczęty w lipcu 1939 r. (fakt: budowa zakończona po zaszłościach wojennych dopiero po 10 latach!) superlider "Split" miał otrzymać aż 5 x II - 40 mm L/56 Bofors i 4 x II - 15 mm ZB (niezależnie od 5 x I - 140 mm L/56 Skoda!). Trzeba przyznać, że taki zestaw uzbrojenia przeciwlotniczego byłby akceptowalny jeszcze w 1945 r.
UsuńŁK
@Stonk: Całkowicie trafne uwagi. Z pewnością w momencie powstania tego działa nie przewidywano jego użycia dla potrzeb zwalczania broni pancernej. W związku z tym jego użycie w tym celu, choć możliwe z uwagi na osiągi balistyczne i możliwość prowadzenia ostrzału okrężnego, nie jest prawdopodobne. Ale nie takie "improwizacje" dopuszczała III Rzesza od połowy 1944 r. :)
UsuńŁK
Teraz dopiero zauważyłem "literówkę" w moim wpisie z godz. 18.53. "Split" został ukończony nie po 10, a po 19 latach.
UsuńŁK
Dyskusja przygasła, bo zabrakło na razie @ H_Babbock i @ Rafał!
OdpowiedzUsuńŁK
Nie bój się, obydwaj niebawem wniosą swoje cenne uwagi, a kolega Rafał dodatkowo podgrzeje dyskusję. Żeby nie było coś tam, coś tam; mówię to szczerze, bez śladu ironii.
UsuńJKS
Dyskusje (tę i poprzednią) starałem się śledzić, choć z utrudnieniami z powodu wpierw urlopu, a teraz „ogarnięcia” różnych spraw po powrocie.
OdpowiedzUsuńChoć szczerze przyznaję, że braknie mi też motywacji, bo seria prezentowanych przebudów okrętów, nie jest moją ulubioną tematyka.
1. Zawsze mnie fascynuje, dlaczego małe marynarki, jak np. jugosłowiańska, mająca na okrętach pewnie poniżej 1000 osób personelu, potrzebowała specjalnego okrętu szkolnego. Gdyby było to realnie potrzebne, to przecież Royal Navy proporcjonalnie powinna posiadać pewnie kilkaset okrętów szkolnych.
2. Efekt obecnej przebudowy jest imponujący. Czy realistyczny, czyli czy można wskazać podobny przykład w świecie realnym to inna sprawa. Ja mam np. obawy, czy kadłub pierwotnie przystosowany do maszynowni poniżej 10tys KM, można przystosować do 30tys KM.
3. Dostrzegłem i doceniłem przyjęcie realistycznego kształtu kadłuba okrętu (patrząc z góry).
4. Abstrahując od pochodzenia kadłuba, to bardzo interesujący przypadek „karłowatego krążownika”. Jest (wypornością) pomiędzy Chińskimi Ning Hai, a Trompem (ewentualnie do podklasy „karłowatych” można by dopisać jeszcze nieco większe Arthusa i Syjamskie Taksin). Przyjęty na Dalmacji balans szybkości i uzbrojenia, wydaje się kompromisem, ale ja mam wątpliwości czy trafionym, bo 30w to jednak za mało, jak na krążownik.
5. Porównując szerokości kadłuba z Trompem i Ning Hai widać, że można było się pokusić o stanowiska IIx140. To byłoby chyba efektywniejsze, choć przyznaje, że estetycznie tu zastosowane 4 „wieże” są urokliwe.
6. Działa plot 84mm są na osi okrętu. Takie rozmieszczenie stosowano w przypadku pojedynczego działa plot (lub ewentualnie działa w superpozycji na rufie). W pozostałych przypadkach, chyba zawsze montowano działa ciężkie plot na burtach. Mi by pasowały 4xI na burtach, ale wymagałoby to rearanżacji miejsc działek plot 40mm.
7. Stanowiska „deck and hoist mount” dział 140. Zaczynam dochodzić do wniosku, że skoro opancerzone ma przód oraz boki i tył, to logiczne byłoby także opancerzenie ciągów amunicji pod stanowiskiem – czyli dodanie 25mm na „barbette/ hoist”.
H_Babbock
Wstęp: Czas zatem na własną realizację "ulubionej tematyki". Osobiście oczekuję z wielkim utęsknieniem! :)
Usuń1. Właśnie dlatego, że RN ma tyle okrętów bojowych, to na kilku-kilkunastu-kilkudziesięciu z nich można zaokrętować stosowną grupę, kilkunastu-kilkudziesięciu, kursantów. W małych flotach takiej możliwości nie ma. Ponadto okręty szkolne, w tych małych flotach, to często ich największe jednostki, a więc dochodzi czynnik reprezentacyjny. I bez przesady: akurat funkcje szkolne tego okrętu są trzeciorzędnej rangi. Jak na rzekomy okręt szkolny przenosi więcej, niż poważne uzbrojenie.
2. W zakresie rozważań o siłowni: pełna zgoda! (bo i ja mam takie obawy). Progres prędkości o 50% jest zupełnie bezprecedensowy.
4. Kompromis prędkość:uzbrojenie jest dla mnie idealny, z zastrzeżeniem obaw, czy możliwy w zakresie prędkości.
5. Wymagałoby zbudowania takich stanowisk "wieżopodobnych", których we flocie jugosłowiańskiej nie było. Te stanowiska zastosowane tutaj powtarzają układ lidera "Dubrovnik". To rozwiązanie zdecydowanie prostsze. Nadto zachodzi pożądana dywersyfikacja ryzyka utraty 50% mocy bojowej przez 1 niefortunne trafienie.
6. Zdecydowanie dobry koncept, umożliwiający prowadzenie ognia ze wszystkich dział na wybraną burtę. Ponadto proponowany przez Ciebie układ pojedynczy wymagałby więcej miejsca, którego na tym okręcie najzwyczajniej brak. "Dalmacija" jest tak kompaktowa, jak to tylko możliwe (za wyjątkiem układu artylerii głównej, w której rzeczywiście mogłyby wystąpić stanowiska zdwojone).
ŁK
No i przespałem temat dzięki kol. JKS.
OdpowiedzUsuńI dzięki sobie prawdę mówiąc.
40-stki mają opancerzone maski?
OdpowiedzUsuńJa ich nie dostrzegam. Natomiast działa 140 mm są umieszczone w wieżopodobnych, zamkniętych stanowiskach pokładowych.
UsuńŁK
Do dział nic nie mam, podobają mi się. Jednak w raporcie jest ujęte opancerzenie 40-stek a na rysunku nie mają płyt czołowych.
UsuńPoza tym dołączę do chóru. Okręt był jak sądzę modernizowany w Anglii bo ma dziobową nadbudówkę z Groma.
UsuńOczywiście JKS może rysować jak chce jednak okręty z różnych krajów (z nielicznymi wyjątkami) mają brytyjskie nadbudówki dziobowe.
Dokładnie tak: "może rysować, jak chce". To całkowicie Jego realizacja, więc nie ma co wybrzydzać. Jeśli na warsztacie będzie okręt Kolegi, to można mieć specjalne życzenia. Ja jednak nigdy, w "swoich" tematach, nie wchodzę w takie subtelności, jak kształt nadbudówek...
UsuńŁK
Pozwoli kolega że to podważę.
UsuńPrzy modernizacji "Bahii" kolega wszedł w tą subtelność..
"Bahia" była MOIM tematem! "Subtelność" mogła wic zaistnieć...
UsuńŁK
Autokorekta: "więc"! :)
UsuńŁK
Kolega sam sobie przeczy...
OdpowiedzUsuńJa jednak nigdy, w "swoich" tematach, nie wchodzę w takie subtelności, jak kształt nadbudówek...
ŁK
"Bahia" była MOIM tematem! "Subtelność" mogła więc zaistnieć...
ŁK
Czytamy ze ZROZUMIENIEM!!! To, że prywatnie zgłaszam jakieś sugestie, w SWOIM temacie, nie znaczy, że cokolwiek narzucam JKS i kontestuję Jego działania w tym zakresie. Zawsze jest on WSPÓŁAUTOREM projektu, i to tym WAŻNIEJSZYM, musi więc mieć swoją autonomię. Jeśli są wątpliwości, to można zapytać drugiej strony!
UsuńŁK
Nie rozumiem kolegi. Pomysłodawca jest tym Ważniejszym i JKS rysuje (czasami wbrew sobie) to co on chce.
Usuń"Nadbudówka jest taka, jaka jest, ponieważ Pomysłodawca zażyczył sobie, aby była podobna do istniejącej na brazylijskich niszczycielach typu "Greenhalgh"
JKS"
Zdecydowanie potwierdzam, iż chciałem uzyskać zbieżność stylistyczną z najnowszymi niszczycielami brazylijskimi, które zostały zaprojektowane w USA. Wydawało mi się to całkowicie zasadne.
ŁK
De facto.
UsuńKształt nadbudówki kolega "wymusił". Inaczej była by "brytyjska".
Niczego nie wymuszałem. Czy to tak trudno zrozumieć, że PRYWATNIE zgłoszona SUGESTIA nie jest żadnym wymuszeniem?! Kończę nieodwołalnie tę zupełnie bezsensowną, dyskusję. Mogę i lubię dyskutować o sprawach istotnych, a nie o wydumanych problemach semantycznych!
UsuńŁK